Skocz do zawartości

Podsumowanie dekady


Kaczor94

Rekomendowane odpowiedzi

Maxec, z szacunku dla dyskutanta nie chcę Cię zostawiac z 2-zdaniową odpowiedzią sprowadzajacą się do argumentacji "nie, bo nie". Jeśli znajdę 2 godzinki wolnego, podbiję temat. Obawiam sie tylko, że skoro do założenia topicu o Minnesocie zbierałem sieponad miesiąc, nie nastąpi to zbyt szybko...

OK, muszę śmigać do domu... Szerzej i więcej w późniejszym czasie...

Nie ma sprawy, poczekam i chętnie przeczytam 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jakies cyferki na potwierdzenie? Tej defensywy?

nie, żadnych nie będzie. zawsze mówiłem, że defensywa indywidualna jest słabo opisywana przez statsy. jeszcze gdybyśmy mieli def APM za dawne lata, to można by coś powiedzieć, ale tak ubodzy jesteśmy pod tym względem, a więc nie ma żadnego zegarka Xamel. zostaje niestety tylko obserwacja okiem, a ja się zbyt dużo przez ostatnie lata naoglądałem MJ sprzed pierwszego odejścia by mieć jeszcze jakiekolwiek złudzenia, że był wtedy lepszym defensorem niż wersja z drugiego okresu. różnica jest mniej więcej taka, że wtedy pilnował – z powodzeniem –prime Isiaha Thomasa, a później – z różnym skutkiem - starego Chrisa Mullina.

 

ale boiskowe wyrachwanie i inteligencja Gasola imo czyni go finalnie znacznie lepszym zawodnikiem i takim który nie przypadkowo wygra więcej w NBA, nie mówię oczywiście że ich losy są równe sobie ale ja pamiętam czasy T'Wolves i jestem pewny że Pau by ta druzynę zaprowadził dalej od Garnetta.

to się w sumie nadaje do łapu capu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to się w sumie nadaje do łapu capu.

To nie wahaj się ani chwili dłużej i tam to wstaw :) powtarzam imo wolałbym miec ekipę w której liderem jest Pau niż KG i wydaje mi się że ten drugi potrafił by lepiej poprowadzić ją do sukcesów, takie jest moje zdanie może nieprawdziwe, gwarancji bym za nie nie dał bo Garnett wykręcał przez kilka lat cholernie dobre nr zarówno w rs i play off.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

to się w sumie nadaje do łapu capu.

To nie wahaj się ani chwili dłużej i tam to wstaw :) powtarzam imo wolałbym miec ekipę w której liderem jest Pau niż KG i wydaje mi się że ten drugi potrafił by lepiej poprowadzić ją do sukcesów, takie jest moje zdanie może nieprawdziwe, gwarancji bym za nie nie dał bo Garnett wykręcał przez kilka lat cholernie dobre nr zarówno w rs i play off.

wiesz, zawsze bardzo lubiłem Gasola, a za KG nigdy nie przepadałem, ale gdy tylko Garnett został w końcu otoczony supportem lepszym niż Wally Szczerbiak, to mogliśmy na własne oczy zobaczyć, jak to było w latach '60 mieć w składzie Billa Russella. wpływ KG na celtics był podobny do wpływu GOAT te cztery dekady temu. Pau Gasol to jednak nie ta półka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, żadnych nie będzie. zawsze mówiłem, że defensywa indywidualna jest słabo opisywana przez statsy. jeszcze gdybyśmy mieli def APM za dawne lata, to można by coś powiedzieć, ale tak ubodzy jesteśmy pod tym względem, a więc nie ma żadnego zegarka Xamel. zostaje niestety tylko obserwacja okiem, a ja się zbyt dużo przez ostatnie lata naoglądałem MJ sprzed pierwszego odejścia by mieć jeszcze jakiekolwiek złudzenia, że był wtedy lepszym defensorem niż wersja z drugiego okresu. różnica jest mniej więcej taka, że wtedy pilnował – z powodzeniem –prime Isiaha Thomasa, a później – z różnym skutkiem - starego Chrisa Mullina.

ze tak wtracę

Lorak na oko? czyżby dało sie "na oko" dojrzeć różnice bez uzycia tych wszystkich magicznych statów, których nigdy nie rozumiałem ;)

Patrz, a juz zaczynałem myslec ze wszystkie moje spostrzeżenia z ostatnich 19 lat ogladania NBA mozna o kant dupy rozbic... :cool:

 

Od tej chwili nic juz nie będzie takie same :)

 

 

MałyEl zmien dilera :P

Garnett to jakieś dwa levele nad Pau...zdrowy Garnett w prime Vs. Gasol w prime ofkors

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, żadnych nie będzie. zawsze mówiłem, że defensywa indywidualna jest słabo opisywana przez statsy. jeszcze gdybyśmy mieli def APM za dawne lata, to można by coś powiedzieć, ale tak ubodzy jesteśmy pod tym względem, a więc nie ma żadnego zegarka Xamel. zostaje niestety tylko obserwacja okiem, a ja się zbyt dużo przez ostatnie lata naoglądałem MJ sprzed pierwszego odejścia by mieć jeszcze jakiekolwiek złudzenia, że był wtedy lepszym defensorem niż wersja z drugiego okresu. różnica jest mniej więcej taka, że wtedy pilnował – z powodzeniem –prime Isiaha Thomasa, a później – z różnym skutkiem - starego Chrisa Mullina.

ze tak wtracę

Lorak na oko? czyżby dało sie "na oko" dojrzeć różnice bez uzycia tych wszystkich magicznych statów, których nigdy nie rozumiałem ;)

przecież napisałem: skoro nie mamy zaawansowanych statsów (w tym przypadku def APM) to zostaje oko - jako najbardziej podstawowa (i jednocześnie najbardziej wadliwa) forma, ale oko nie dostrzeże różnicy tak dokładnie jak adv stats.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przyznasz- wystarczy zeby ocenic czy w danym okresie zawodnik jest lepszy czy też nie

więc po co psuć sobie przyjemnośc z ogladania NBA, psuc prawie każdą dyskusję, męczyc forumowiczów statami jak można mecz obejrzeć, potem kolejny i jeszcze X innych i na tej podstawie ocenic wartośc gracza/druzyny?

po co ulepszac coś co od lat zdawało egzamin?

czy potrzebował tego ktoś zeby uznać ze Cousey jest wybitnym PG, czy potrzebował tego ktoś zeby stwierdzić ze Wilt zdominował grę w swoim okresie, albo zeby uznać ze lata 80te były pojedynkiem tylko dwóch zawodników

 

tak teraz nikt mi nie musi cyferkami udowadniac ze KB nie nalezy do ścisłej czołówki tej dekady, ze nie jest jednym z dwóch najlepszych jej graczy

cyferki nie grają, zawodnicy i owszem

 

i nie, nie znajdę Ci lepszego sposobu na wykazanie swoich tez (pamietam ze lubisz sie posiłkowac tym stwierdzeniem na temat wyższości sts nad okiem), niz Twoje staty, albo inaczej jestem przekonany ze juz takie coś jest

 

 

 

po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przyznasz- wystarczy zeby ocenic czy w danym okresie zawodnik jest lepszy czy też nie

więc po co psuć sobie przyjemnośc z ogladania NBA, psuc prawie każdą dyskusję, męczyc forumowiczów statami jak można mecz obejrzeć, potem kolejny i jeszcze X innych i na tej podstawie ocenic wartośc gracza/druzyny?

po co ulepszac coś co od lat zdawało egzamin?

A co jeśli po obejrzeniu tychże meczów jeden powie, że zawodnik x jest lepszy od y, a drugi, że y > x? Będziecie się kłócić na zasadzie "moja racja jest najmojsza" czy może jednak sięgniecie po coś bardziej obiektywnego?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

to się w sumie nadaje do łapu capu.

To nie wahaj się ani chwili dłużej i tam to wstaw :) powtarzam imo wolałbym miec ekipę w której liderem jest Pau niż KG i wydaje mi się że ten drugi potrafił by lepiej poprowadzić ją do sukcesów, takie jest moje zdanie może nieprawdziwe, gwarancji bym za nie nie dał bo Garnett wykręcał przez kilka lat cholernie dobre nr zarówno w rs i play off.

wiesz, zawsze bardzo lubiłem Gasola, a za KG nigdy nie przepadałem, ale gdy tylko Garnett został w końcu otoczony supportem lepszym niż Wally Szczerbiak, to mogliśmy na własne oczy zobaczyć, jak to było w latach '60 mieć w składzie Billa Russella. wpływ KG na celtics był podobny do wpływu GOAT te cztery dekady temu. Pau Gasol to jednak nie ta półka.

jak to nie ta polka, przeciez mamy dane dotyczacego tego jak Gasol radzil sobie jako lider. 3 sweepy w PO i 3 sezony gdzie jego zespol byl posmiewiskiem ligi smigajacym w loterii to znacznie wiecej niz osiagnal Garnett.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co jeśli po obejrzeniu tychże meczów jeden powie, że zawodnik x jest lepszy od y, a drugi, że y > x? Będziecie się kłócić na zasadzie "moja racja jest najmojsza" czy może jednak sięgniecie po coś bardziej obiektywnego?

mamy, a raczej mieliśmy takich przypadków mase w ostatnich latach na forum, gdzie toczyliśmy interesujące dyskusje własnie na podstawie tego co ogladamy i uwierz mi był to świetny czas, teraz przychodzi jedna czy dwie osoby wciskaja cyferki i kończa stwierdzeniem- liczby nie kłamia

przyznaje- mi to odbiera jakakolwiek chęc polemiki

statami mozna sie posiłkować, bo do tego służą, ale argumentować wszystko nimi olewając inne, ważniejsze kryteria... mowy nie ma

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale przyznasz- wystarczy zeby ocenic czy w danym okresie zawodnik jest lepszy czy też nie

więc po co psuć sobie przyjemnośc z ogladania NBA, psuc prawie każdą dyskusję, męczyc forumowiczów statami jak można mecz obejrzeć, potem kolejny i jeszcze X innych i na tej podstawie ocenic wartośc gracza/druzyny?

po co ulepszac coś co od lat zdawało egzamin?

ale nie wygląda na to, by to zdawało egzamin. opieranie się na opiniach (zwykle nieuzasadnionych), czy zwyczajnym points per game, albo na zasadzie "X ma więcej tytułów, więc jest lepszy"... to wszystko do niczego dobrego nie doprowadziło i powstała masa przekłamań w stylu Isiah najlepszym bad boyem (bo rzucał najwięcej pts), Billups lepszy niż Karl Malone (bo przecież CB ma tytuł jako lider), albo Kobe na poziomie Jordana, a nawet lepszy (no bo przecież rzucił 81 pts...).

 

Joseph, jak najbardziej się z tobą zgadzam, że statsy powinny być pomocnymi argumentami w dyskusji. ale też tak się składa, że są one zwykle lepszymi argumentami niż cokolwiek innego. na przykład gdybyśmy rozmawiali o tym, kto lepiej rzuca wolne, to nie ważne jest jak wygląda mechanika rzutu, jakie wywołuje w nas wrażenie estetyczne i tym podobne rzeczy. ważne za to jest kto rzuca na wyższym %. i to nam odpowiednia statystyka pokaże. to jest rozstrzygający argument. podobnie jest z innymi aspektami gry, oczywiście zwykle na bardziej złożonym poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie wygląda na to, by to zdawało egzamin. opieranie się na opiniach (zwykle nieuzasadnionych), czy zwyczajnym points per game, albo na zasadzie "X ma więcej tytułów, więc jest lepszy"... to wszystko do niczego dobrego nie doprowadziło i powstała masa przekłamań w stylu Isiah najlepszym bad boyem (bo rzucał najwięcej pts), Billups lepszy niż Karl Malone (bo przecież CB ma tytuł jako lider), albo Kobe na poziomie Jordana, a nawet lepszy (no bo przecież rzucił 81 pts...).

 

Joseph, jak najbardziej się z tobą zgadzam, że statsy powinny być pomocnymi argumentami w dyskusji. ale też tak się składa, że są one zwykle lepszymi argumentami niż cokolwiek innego. na przykład gdybyśmy rozmawiali o tym, kto lepiej rzuca wolne, to nie ważne jest jak wygląda mechanika rzutu, jakie wywołuje w nas wrażenie estetyczne i tym podobne rzeczy. ważne za to jest kto rzuca na wyższym %. i to nam odpowiednia statystyka pokaże. to jest rozstrzygający argument. podobnie jest z innymi aspektami gry, oczywiście zwykle na bardziej złożonym poziomie.

No tak ale sa też rzeczy których dzięki statom nie da się opisać, bądź nie jest to do końca efektywne, bądź są statystyki które mogą być sprzeczne w ostatecznej ocenie gracza itd itp.

jak to nie ta polka, przeciez mamy dane dotyczacego tego jak Gasol radzil sobie jako lider. 3 sweepy w PO i 3 sezony gdzie jego zespol byl posmiewiskiem ligi smigajacym w loterii to znacznie wiecej niz osiagnal Garnett.

No ale finalnie z dołów ta druzyna podskoczyła do poziomu play off i to głównie dzięki Gasolowi, i teraz dalej mozna sobie pogadać o suporcie jednego i drugiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.