Skocz do zawartości

Derek Fisher - najlepszy laker w historii


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

zagadka vasquez ile to jest 1 + 1 ??????? tyle razy juz miales na tacy wszystko wylozone

najpierw przyczepiles sie ze apm nie jest odpowiednie do oceniania poszczegolnych lat/karier potem sprytnie

zaczales dlubac w pojedynczych meczach

 

pojedyncze mecze - oko

wieksza ilosc , lata , kariery - statsy

 

podejrzewam ze kiedys bylbys pierwszym ktory podpalilby stos pod gloszacymi heliocentryzm, nie wiesz co to APM , smierdzi ci to i negujesz to, mysle ze skoro ta dysputa trwa nie jeden dzien probowales ogarnac te mityczne adv stats ale i nie udalo sie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mistrz

"Na tacy miałem wyłożone" ? Zaciekawiasz mnie. Jeśli tak, to proszę, udowodnij, ze to co napisałeś trzyma się kupy : weź moje pytanie, które sformułowałem kilkakrotnie, potem znajdź odpowiedź na nie, w postach moich polemistów, a później objaśnij, ze jest to właśnie odpowiedź na moje pytanie i w którym miejscu. Skoro wszystko rozumiesz, to nie będzie to problemem, a ja przeżyję wesoły szok.

 

ten drugi akapit, to nie do mnie - już ktoś o tym napisał, a ja to wyczerpująco skomentowałem, że istota moich dociekań leży w czym innym, o czym innym próbuję się dowiedzieć, uzyskać odpowiedź.

Jeśli chcesz nie odnosić się do sedna sprawy, a swoimi pseudowyjaśnieniami plus docinkami stwarzać jedynie wrażenie, ze rzucam się nie wiadomo o co i że coś ze mną nie tak - to gratuluję ambicji.

 

Daj jeden dzień luzu, i jesli nie będzie dalszej próby polemiki, to od swojej tutaj (przyznaję, z przyczyn niezamierzonych) - (nad)obecności ciebie i pozostałych uwolnię, a nawet wam ładnie podziękuję za te kilka stron dyskusji i potem będziesz mógł srać po mnie ile wlezie, kiedy mnie tu już nie będzie i twoje błyskotliwe docinki nie będą mnie wpędzać w cięzką depresję, a fachowe i celne komentarze nie powodować frustracji, może być tak ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę, ze zdanie ze słowem "srać" mechanicznie przyciągnęło twoją uwagę i wzbudziło twoje żywe zainteresowanie. Szkoda, ze jako jedyne, bo trzymałem za ciebie kciuki i liczyłem, że jednak nie dasz się ponieść naturalnym instynktom i wybierzesz do odpowiedzi ten pierwszy akapit :)

 

dzięki wszystkim, którzy zatkali nos, pohamowali obrzydzenie i przełamali się do odpisania na moje posty. kaplelusza uchylam.

 

gudbaj & gudlak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

statystyki nie ujmuja wielu rzeczy, wiec ktorzy to gracze sa przez nich skrzywdzeni ? KONKRETNIE - NAZWISKAMI

hahahahahahahahaha

i to jest qwa argument :-)

w matematyce kolego trzeba udowodnić prawdziwość teorii.

moze przypomne ci ze wasza krytyka statsow sprowadza sie poki co do wyciagania przykladow z dupy, do ktorych statsow sie nawet nie uzywa, wiec moze zanim zaczniesz cos tam burczec o udowadnianiu to przedstaw swoje zarzuty, bo poki co tylko widze wodolejstwo vasqueza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

część artykułu z ZP1 dobrze się wpisująca w dyskusję

 

Prawdopodobnie większość menadżerów w lidze postąpiłaby tak samo jak Kevin Pritchard i zdecydowałaby się na Odena. Zaważyłoby to magiczne 7 stóp. Możecie narzekać na przepłacanie wysokich zawodników, ale musicie mieć świadomość, że w koszykówce bez wysokich zawodników daleko się nie ujedzie (choć z moimi 1.8 metra chciałbym, żeby było inaczej). Dlatego Oden. Co ciekawe wtedy to wydawał się bezpieczny wybór. Na zasadzie: Nawet jeśli nie okaże się tak dobry, jak się wydaje to hej, przynajmniej mamy 7-footera!

 

Czas i kolana Grega zmieniły całkowicie percepcję tej decyzji. Nie wszyscy w Portland są jednak zdziwieni takim obrotem sprawy. Jeff Ma pracujący jako konsultant dla zespołu od początku stawiał na Duranta. Zapytacie, co was obchodzi jakiś pierwszy lepszy konsultant? Otóż nie pierwszy lepszy.

 

Jeff Ma nie jest postacią anonimową, choć jego praca dla Trail Blazers umykała do tej pory uwadze mediów. Jeśli oglądaliście film "21" z Kevinem Spacey, to powinniście wiedzieć, że postać głównego bohatera została oparta właśnie na wyczynach Jeffa Ma. Wraz z innymi studentami z MIT używając specjalnie na tę okazję systemu ogrywał on swego czasu kasyna w Vegas w oczko.

 

Dziś używa swoich talentów matematycznych, by doradzać Trail Blazers i 49ers. Swoje opinie opiera, jakżeby inaczej, na zaawansowanych statystykach. Jak dziś twierdzi jego analiza w 2007 roku bez żadnych wątpliwości wskazywała na wybór Kevina Duranta. I to właśnie doradzał szatbowi Portland:

 

"Jeśli analitycy przewidujący, jak dobry będzie gracz w NBA, na podstawie analizy jego występów w koledżu powiedzą ci, że oceniali Odena wyżej niż Duranta to pieprzą głupoty. Nie ma wielu miar statystycznych, które stawiałyby liczby Odena wyżej niż Duranta. Oden był kontuzjowany całą swoją karierę, w tym jednym sezonie w Ohio State. Musiał rzucać wolne lewą ręką, nie był efektywny, statystycznie nie miał świetnego sezonu.

 

Nasze liczby zdecydowanie mówiły, że powinni wybrać Duranta. Oden nie był nawet blisko.

 

Tego rodzaju decyzje nie są jednak nigdy rutynowe. Nigdy nie chciałbym, żeby Blazers podejmowali rutynowe decyzje. Ich tok rozumowania był taki, że świetni centrzy są czymś rzadkim, a możliwość posiadania tego chłopaka była na wyciągnięcie ręki, więc się na to zdecydowali. Smutna rzecz jest taka, że jeśli ignorujesz liczby, to one często mówią ci coś bez względu na to, co ignorujesz. Liczby w tym przypadku zostały zignorowane, bo Oden był kontuzjowany, ale co wobec tego mówiła nam jego kariera? Skłonność do odnoszenia kontuzji.

 

Czułem, że powinni wybrać Duranta i powiedziałem im to. Myślę jednak, że łatwo jest o tym mówić po fakcie. Jeśli zapytałbyś w tamtym czasie menadżerów zespołów NBA, czy nawet analityków, kogo powinni wybrać, myślę, że co najmniej 2/3 powiedziałoby, że Odena.

 

Byłem zawiedziony tą całą sprawą. Pracujesz nad czymś takim... Chciałbyś... Byliśmy tylko małym trybikiem w tym procesie, co jest dla nas odpowiednim miejscem, bo nie pracujemy tam na co dzień. Ale w przypadku Odena naprawdę chciałem, żeby podjęli niekonwencjonalną decyzję, tę trudniejszą decyzję."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

część artykułu z ZP1 dobrze się wpisująca w dyskusję

 

Prawdopodobnie większość menadżerów w lidze postąpiłaby tak samo jak Kevin Pritchard i zdecydowałaby się na Odena. Zaważyłoby to magiczne 7 stóp. Możecie narzekać na przepłacanie wysokich zawodników, ale musicie mieć świadomość, że w koszykówce bez wysokich zawodników daleko się nie ujedzie (choć z moimi 1.8 metra chciałbym, żeby było inaczej). Dlatego Oden. Co ciekawe wtedy to wydawał się bezpieczny wybór. Na zasadzie: Nawet jeśli nie okaże się tak dobry, jak się wydaje to hej, przynajmniej mamy 7-footera!

 

Czas i kolana Grega zmieniły całkowicie percepcję tej decyzji. Nie wszyscy w Portland są jednak zdziwieni takim obrotem sprawy. Jeff Ma pracujący jako konsultant dla zespołu od początku stawiał na Duranta. Zapytacie, co was obchodzi jakiś pierwszy lepszy konsultant? Otóż nie pierwszy lepszy.

 

Jeff Ma nie jest postacią anonimową, choć jego praca dla Trail Blazers umykała do tej pory uwadze mediów. Jeśli oglądaliście film "21" z Kevinem Spacey, to powinniście wiedzieć, że postać głównego bohatera została oparta właśnie na wyczynach Jeffa Ma. Wraz z innymi studentami z MIT używając specjalnie na tę okazję systemu ogrywał on swego czasu kasyna w Vegas w oczko.

 

Dziś używa swoich talentów matematycznych, by doradzać Trail Blazers i 49ers. Swoje opinie opiera, jakżeby inaczej, na zaawansowanych statystykach. Jak dziś twierdzi jego analiza w 2007 roku bez żadnych wątpliwości wskazywała na wybór Kevina Duranta. I to właśnie doradzał szatbowi Portland:

 

"Jeśli analitycy przewidujący, jak dobry będzie gracz w NBA, na podstawie analizy jego występów w koledżu powiedzą ci, że oceniali Odena wyżej niż Duranta to pieprzą głupoty. Nie ma wielu miar statystycznych, które stawiałyby liczby Odena wyżej niż Duranta. Oden był kontuzjowany całą swoją karierę, w tym jednym sezonie w Ohio State. Musiał rzucać wolne lewą ręką, nie był efektywny, statystycznie nie miał świetnego sezonu.

 

Nasze liczby zdecydowanie mówiły, że powinni wybrać Duranta. Oden nie był nawet blisko.

 

Tego rodzaju decyzje nie są jednak nigdy rutynowe. Nigdy nie chciałbym, żeby Blazers podejmowali rutynowe decyzje. Ich tok rozumowania był taki, że świetni centrzy są czymś rzadkim, a możliwość posiadania tego chłopaka była na wyciągnięcie ręki, więc się na to zdecydowali. Smutna rzecz jest taka, że jeśli ignorujesz liczby, to one często mówią ci coś bez względu na to, co ignorujesz. Liczby w tym przypadku zostały zignorowane, bo Oden był kontuzjowany, ale co wobec tego mówiła nam jego kariera? Skłonność do odnoszenia kontuzji.

 

Czułem, że powinni wybrać Duranta i powiedziałem im to. Myślę jednak, że łatwo jest o tym mówić po fakcie. Jeśli zapytałbyś w tamtym czasie menadżerów zespołów NBA, czy nawet analityków, kogo powinni wybrać, myślę, że co najmniej 2/3 powiedziałoby, że Odena.

 

Byłem zawiedziony tą całą sprawą. Pracujesz nad czymś takim... Chciałbyś... Byliśmy tylko małym trybikiem w tym procesie, co jest dla nas odpowiednim miejscem, bo nie pracujemy tam na co dzień. Ale w przypadku Odena naprawdę chciałem, żeby podjęli niekonwencjonalną decyzję, tę trudniejszą decyzję."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.