Skocz do zawartości

Offseason Suns


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

Mimo wszystko szkoda wielka Suns.

 

Nigdy nie byłem jakimś fanem tej ekipy, ale sentyment do nich mam.

 

Aktualnie są w ciemnej dupie i nie bardzo widac wyjścia.

 

Szkoda Nasha, bo jemu naprawdę zależy, a wygląda na to, że nigdy już nie dostanie tego pierścienia.

 

Dla takich ekip jak Lakers czy Magic byłby spełnieniem marzeń, a tak w Arizonie pewnie sukcesem będzie dla niego awans do PO. Strasznie mi go szkoda ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o tam nie płacz, steve nash miał bardzo fajną karierę

1 real chmpnship run [2007]

3 bardzo niespodziewane awanse do finału konferencji [05, 06, 10 - co ciekawe każdy z ekipami bardzo różniącymi się składem, 2/3 z tych serii to porażki z przyszłymi mistrzami]

2 statuetki mvp

kilka fajnych fryzur

jeszcze więcej fajnych filmów na utube

 

no i jako jedyny w historii zmasakrował ripostą phila jaxona

 

dużo masz w tym dziesięcioleciu ludzi o podobnych osiągnięciach ?

 

a że nie ma pierścienia ? luz, zdarza się, nikt mi nie wmówi że adam morrison czy mike james czują się w tej lidze bardziej spełnieni niż nash czy malone czy taki np mcdyess

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem ciekawy czy brak awansu i takiego sukcesu w playoffs cos by tu zmienil...

choc jak patrze na oferty dla takich zwyciezcow jak gooden czy jj to chyba nic. takie lato. dziekuje bogu, ze to nie mialo miejsce rok temu bo pewnie lamar dostalby spokojnie 80/5..

 

chyba nie tego spodziewali sie suns i ich kibice. mialy byc wzmocnienia i progres a wyszlo jak zwykle.

ale zeby nie bylo, pisalem caly czas, ze amare gra pod siebie, na kontrakt. nie mylilem sie.

Wręcz przeciwnie, nikt się nie spodziewał wzmocnień, bo co to miałoby znaczyć, zastąpienie Amare Gasolem? Boshem?

Ja bym się raczej spodziewał jasnej wizji budowy zespołu, ale zespołu którego celem jest walka o mistrzostwo. I droga do tego wiedzie przez dno i szukanie talentu tam gdzie inni go nie widzą, lecz co za tym idzie szanse na znalezienie są mniejsze. problem z tymi "nabytkami" jest taki że są to przepłaceni role playerzy którzy w Suns się oczywiście sprawdzą dzięki Nashowi i na PO pewnie to wystarczy, ale jak dla mnie to jest najgorszy możliwy scenariusz, stać się zespołem który na najbliższe 2-3 lata nie ma szans na przejście 1 rundy w PO i nie ma szansy na pozyskanie gracza który byłby przyszłością. Dlatego byłem wielkim zwolennikiem pozyskania Beasleya w trejdzie z Amare, w żaden inny sposób nie wyląduje w Arizonie gracz z takim talentem w najbliższym czasie.

Problem polega na tym, że Sarver wybrał przeciętność, która przy stylu gry Suns pozwoli na zapełnienie trybun i dobry wynik finansowy. Miałem nadzieję że nie podpisując Amare i unikając długich kontraktów być może rozważa sprzedaż teamu, ale chyba nic z tego. Ten przykład pokazuje jak wiele zależy od właściciela, NBA stała się bardziej produktem niż sportem czy rywalizacją i prawda jest taka że na 30 zespołów góra 10 walczy o mistrzostwo, bądź o budowę zespołu który wygra mistrzostwo w przyszłości, na tym polega trochę paranoja, podejrzewam że gdyby przeprowadzić ankietę wśród GMów gdzie odpowiedzieliby szczerze na pytanie czy wolisz żeby w następnym sezonie drużyna zarobiła 6mln $, czy straciła 3 mln, podjęła ryzyko inwestując w długoterminowe kontrakty ale grała w finale mniej więcej 20 wybrało by pierwszą opcję, choć oczywiście pod publikę nawet Minnesota walczy o najwyższe cele.

 

Czytam, że oferta Sarvera 20 mln dla Frye'a poszła w górę do 25 i 30 bo kontrpropozycje złożyły NY i Chicago. Czegoś tu nie rozumiem, przez co najmniej dwa lata oba teamy czyszczą sobie salary oddając picki dopłacając gotówkę robiąc wszystko byle mieć każdy dodatkowy milion poniżej cap'a w historyczne lato 2010, przychodzi lipiec 2010 i pierwszego dnia sezonu transferowego nagle wszyscy oferują MLE którego nie mają bo są poniżej tegoż capa dla Channinga Frye'a, zanim którakolwiek z grubych ryb na które się szykowały cokolwiek podpisała? Kpina.

Zamiast wykorzystać z jakimiś Travis Outlawami, czy innymi wynalazkami argument pod tytułem - słuchaj pograj u nas na rok za jakąś małą kasę jak Barnes w 2009 roku czy Frye w 2010, wypromuj się przy Nashu i podpisz potem kontrakt życia dajemy się wciągnąć w licytacje dotyczącą graczy 3-go sortu, przepłacamy ich, podpisujemy ich na lata, co jest w tym wszystkim największą zbrodnią, ale dowiemy się o tym dopiero gdy wejdzie w życie nowe CBA a więc za rok, blokujemy sobie szanse na rozwój i progress i co najważniejsze nie mamy wokół kogo budować zespołu po 2012 roku i nie mamy większych szans na to aby jakiś czołowy gracz tej ligi chciał przyjść do Suns rządzonych przez Sarvera, a nawet gdyby się taki desperat znalazł do 2013 roku mamy zapchane salary żeby go obudować graczami z którymi mógłby stworzyć zespół na miarę sukcesu z PO. Z kolei jedyną szansą na wygranie draftu w najbliższych 2 sezonach pozostaje kontuzja kończąca karierę Steva, bądź jego żądanie trejdu na co się raczej nie zanosi przy jego poczuciu obowiązku. I tak ten sukces tegoroczny w PO okazał się w zasadzie gwoździem do trumny

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pi****lenie... Nashowi zależy na pierścieniu? On jest podjarany tym co ma, system gry stworzony pod niego, all star, pierwsza gwiazda, ładne cyferki. Jakby tak zależało mu na pierścieniu to nie podpisywałby rok temu tego kontraktu z Suns na kolejne dwa sezony, zamiast tego wymusiłby jakiś s'n't' do contendera albo podpisałby umowę na rok, żeby w 2010 być grubą rybą FA i mieć możliwość angażu do topowego zespołu. Stivi wiedział, że nie ma zespołu na misia przed tym sezonem i wiedział, że Amare za rok popierdoli arizońską organizację. No więc jak? Tak mu zależy? Wkopał się z premedytacją w nieprzyszłościowy projekt. Bo mu się to podoba... Mógł zrobić inaczej, mniejsza kasa. Ale wolał być the best w Phoenix. Nic więcej.

 

A na koniec się czyta biadolenie pdt. "Strasznie mi go szkoda"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy ma inne podejście do sprawy. Mi Nasha szkoda, bo wydaje się serce w to wkładać.

 

A pzoa tym to gdzie miał niby pójść ?

 

Najlpeszych ekip nie było stać na niego, to miał iść do Bucks czy T-Wolves ?

 

Nie można aż tak go krytykować. A to, że nie pójdzie za czapkę gruszek to oczywiste, bo w pierwszej kolejności gra się o kasę. W tej ldize to normalne. Jednak Nash to dla mnie jeden z niwielu zawodników, którzy oprócz grania o kasę grają o coś jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taa, gdyby Nash wówczas był na rynku tu wiele drużyn zabiajałoby się o niego. Payton będąc w jego wieku, chcąc wygrać tytuł, odrzucił propozycję większej kasy w Portland i był w stanie grać za MLE w Lakers - po to żeby wywalczyć tytuł. Jak dla mnie to odróżnia zawodnika, który chce wygrać tytuł od zawodnika, który wygranie tytułu uważa za dodatek. Zawodnikiem tej drugiej kategorii jest dla mnie Nash.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pi****lenie... Nashowi zależy na pierścieniu? On jest podjarany tym co ma, system gry stworzony pod niego, all star, pierwsza gwiazda, ładne cyferki. Jakby tak zależało mu na pierścieniu to nie podpisywałby rok temu tego kontraktu z Suns na kolejne dwa sezony, zamiast tego wymusiłby jakiś s'n't' do contendera albo podpisałby umowę na rok, żeby w 2010 być grubą rybą FA i mieć możliwość angażu do topowego zespołu. Stivi wiedział, że nie ma zespołu na misia przed tym sezonem i wiedział, że Amare za rok popierdoli arizońską organizację. No więc jak? Tak mu zależy? Wkopał się z premedytacją w nieprzyszłościowy projekt. Bo mu się to podoba... Mógł zrobić inaczej, mniejsza kasa. Ale wolał być the best w Phoenix. Nic więcej.

 

A na koniec się czyta biadolenie pdt. "Strasznie mi go szkoda"

http://espn.go.com/espnradio/player?rd= ... =ESPNRADIO

 

Tutaj masz link w którym możesz posłuchać rozmowy z samym zainteresowanym nt. przyczyn podpisania z Suns w zeszłym roku. Przesłuchaj, poczytaj, bo sporo osób też ciekawie pisało na ten temat na ESPN czy SI i potem może zabierz się za objaśnianie nam jak było, bo liczba głupot jakie zmieściłeś w jednym poście jest kompromitująca nawet jak na formułę ogólnodostępnego forum

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Offseason dla Suns prawdopodobnie już się zakończył, wiec podsumowując był on równie frustrujący jak każdy poprzedni offseason Suns, gdyż tak to jest jak się ma Roberta Sarvera u sterów.

 

Warrick ma rozsądny kontrakt, 3x4 mln + opcja klubu, super. Powinien świetnie funkcjonować w tym systemie - też super. Chudy jak strach na wróble, undersized, beznadziejny w obronie i jeszcze gorszy na zbiórce PF to dokładnie to co, czego Suns najbardziej brakuje - również super, oh wait a minute....

 

Frye poza tym, że przepłacony to może popracuje trochę nad ruchami tyłem do kosza i będzie z niego jakiś pożytek. Spoko jak na wysokiego z ławki, niestety zdaje się, że on tutaj będzie k**** jego mać starterem.

 

Robert Sarver udupił 10mln na rok na dwóch kołków, Channing Frye, który 365 dni temu był dziesiątym wysokim w rotacji Blazers i Hakim Warrick. Tak się buduje championship team. Suns przez znakomitą część poprzedniego sezonu ledwo co dawali radę przeżyć dostając ustawiczne baty pod tablicą, Amare na desce słaby, bo słaby, ale przynajmniej wzrost i masa się zgadzały, Warrick nie dość, że JESZCZE GORSZY to warunki ma takie, że ja sobie nawet nie wyobrażam jak ma wyglądać zbiórka Suns w przyszłym sezonie.

 

W ogóle nie wiem jakim cudem Sarver zdołał ściągnąć zawodnika, który broni i zbiera jeszcze gorzej niż Amare, groteska jakaś. Pewnie Donnie Walsh powiedział mu kiedyś, "stary, masz kurde najgorszego na desce i w obronie wysokiego w lidze", a Robert na to: "założę się, że znajdę gorszego, a jeśli mi się uda, będziesz musiał podpisać Amare za maxa na 5 lat", Donnie: "wchodzę".

 

Dalej, jeszcze lepsze od zbiórki - Steve Nash ma już prawie 80 lat. Pozostaje on jedynym obok Dragica zawodnikiem zdolnym samemu kreować sobie pozycje i zdobywać punkty. Rok temu było narzekanie normalnie wszędzie, za-mało-zawodników-którzy-potrafią-coś-więcej-niż-czekać-aż-Steve-Nash-znajdzie-ich-na-wolnej-pozycji. Biednego Nasha zniszczą w przyszłym sezonie, każdy będzie stosował filozofię: nękać Nasha wszelkimi środkami i patrzeć jak Frye rzuca 2/12 z gry, a reszta nie wie co ze sobą zrobić na boisku.

 

Sarver zrobił to co zwykle o tej porze roku, mając Nasha, ściągnął jako "wzmocnienie" kolejnego kolesia, który skorzysta na na jego obecności, zagra career year, Suns wygrając 45-50 meczów, Robert zarobi parę baniek na meczach PO i będzie się cieszył. Fuck you Robert Sarver.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Suns ponoć próbują zrzucić Barbosę, żeby zapolować na Nowitzkiego lub coś w tym stylu, może jeszcze nie wszystko stracone.

poproszę o źródło

 

ile on ma za ten sezon do zrzucenia - z osiem baniek?

 

ja tego nie widzę - Dirk zostanie zapewne za maxa w Dallas - Cuban go nigdzie nie puści i skusi jakimś szalonym i dziwnym ruchem - O'Neill, Allen czy coś równie ekscentrycznego

 

łabędzi śpiew, ale i tak Szkop nie dla nas...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The Suns signed Channing Frye and Hakim Warrick following their decision to part ways with free agent forward Amar'e Stoudemire.

 

According to ESPN Insider, Phoenix also pondered dealing for Houston's Luis Scola, Toronto's Hedo Turkoglu and Utah's Andrei Kirilenko to fill the void.

 

They also considered trading Leandro Barbosa for cap space in order to pursue Dirk Nowitzki.

 

Teraz zauważyłem, że odnosi się to chyba do czasu przed podpisaniem naszych orłów, więc nevermind...

 

Tak w ogóle to ten fragment miażdży:

 

Toronto's Hedo Turkoglu

 

Coro pisał na twitterze, że może jakieś s'n't się pojawi, jak Amare wybiera się do Knicks, to ja Lee poproszę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coro pisał na twitterze, że może jakieś s'n't się pojawi, jak Amare wybiera się do Knicks, to ja Lee poproszę.

Raczej niemożliwe. David Lee może być bardzo ważnym argumentem, jeżeli Knicks na serio myślę o s'n't' z Denver. Amar'e podpisze kontrakt z NYK bez jakiś dodatków ze strony Knickerbockers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda słów na te "transfery". 10 baniek rocznie poszło psu w d..e. A przecież można było zapolować na Beasleya, w GSW jest Randolph którym w SUNS jarają się ponoć od dawna. Wreszcie Big AL jest do wzięcia, można było spróbować wyrwać choćby Bassa ten przynajmniej zapewniłby trochę ciała pod koszem. Nawet BUCKS zrobili lepszy interes z Goodenem. Lepiej już było Charliego V z Detroit wziąść może by jakiś pick dołożyli w promocji i ogrywać Clarka który ponoć ma jakieś umiejętności choć w tym sezonie nie dane nam było ich zobaczyć. A tak to szkoda słów!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coro pisał na twitterze, że może jakieś s'n't się pojawi, jak Amare wybiera się do Knicks, to ja Lee poproszę.

Raczej niemożliwe. David Lee może być bardzo ważnym argumentem, jeżeli Knicks na serio myślę o s'n't' z Denver. Amar'e podpisze kontrakt z NYK bez jakiś dodatków ze strony Knickerbockers.

David Lee nie jest dla Knicks żadnym argumentem ani dodatkiem z ich strony, bo to on decyduje gdzie pójdzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amare podjarał się tym NYK, a co do Nasha to powiedział ze dobrze czuje się w Pho i tyle, lał na staty na mistrzostwa, poprostu podoba mu się tam granie, nie wiem czemu tak cięzko to zrozumieć, plus jest coś takeigo jak przywiązanie do organizacji, większość z was to wykpi ale może dlatego nie jesteście sympatykami Jazz ;)

According to ESPN Insider, Phoenix also pondered dealing for Houston's Luis Scola, Toronto's Hedo Turkoglu and Utah's Andrei Kirilenko to fill the void.

Ciekawe kogo by do Utah podrzucili za ten kontrakt AK, ja bym Nasha w ciemno brał, pomimo braków logiki ale jak się kogoś lubi to tak sie ma :) Steve + Will to by fajny duet był 8)

 

Jedyny pozytyw jaki widze w nadchodzącym czasie dla Suns to Dragić, chłopak ma talent, no i nie płacą właściwie już nikomu, zrzucić J Richa i mają cholernie dużo kasy na jakieś wzmocnienia. Właściwie dlaczego nic się nie mówi o suns w ramach pozyskania jakichś FA, mają problemy finansowe ?

 

Tragiczna ta umowa Frya, ale 6 baniek da się przeżyć, ja osobiście nie życzę źle Suns, mają bardzo wporzo komentatorów, ciężko znaleźć podobnie obiektywnych, no i Hot Rod/Horny/Eaton mają tam mieszkania więc kibic Jazz ma za co lubić to miasto :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bankowo przy naszu rozwinie skrzydla i bankowo suns nie stana sie z miejsca ekipa grajaca o 1 pick w drafcie, niemniej tak jak w sezonie , w korym stracili amare przez kontuzje beda pewnie grali jeszcze szybciej z nasawieniem na jeszcze wieksza trojek, jednak predzej czy pozniej to ich zabije. pau gasol vs. hakkim warrick? i'm lovin it!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.