Skocz do zawartości

Celtics-Warriors czyli finał finałów, którego chyba nikt się nie spodziwał.


Pepis21

Kto wygra?  

57 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jaki wynik serii?

    • 4-0 dla Celtics
      0
    • 4-1 dla Celtics
    • 4-2 dla Celtics
    • 4-3 dla Celtics
    • 4-0 dla Warriors
      0
    • 4-1 dla Warriors
    • 4-2 dla Warriors
    • 4-3 dla Warriors

Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 03.06.2022 o 01:00

Rekomendowane odpowiedzi

30 minut temu, january napisał:

 Paytona zdążyli zwolnić przed sezonem i niech się cieszą, że im ktoś go nie świsnął z waivers
 

Mnie to właśnie szokuje, że nikt nie chciał przygarnąć takiego grajka. Jako roles jest niemal kompletny, odciąża gwiazdy może grać z piłką, do tego hard worker i competitor, zresztą tak jak jego ojciec. Pod presją finałów grał jeszcze lepiej. Pomyśleć, że tyle czasu odbijał się od NBA i tułał sie po G-league, ale widocznie cieżką pracą tak sprogresował.

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, january napisał:

No co tam?

Lakers on three, 1..2..3 Cancun! Jak już mam się zniżać do twojego poziomu. xD

5 duet Ojciec-Syn (Choć The Glove sugerował, że ojcem Drugiego może być Karl Malone 😁), który ma na koncie mistrzostwo. Fajnie, że GPII znalazł po tylu latach tułaczki swoją przystań w lidze.

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, lorak napisał:

 

@mac może jednak nie top 3 a nr 1? 

Dla mnie nie ma problemu, top1 się zawiera w top3 .

1 godzinę temu, lorak napisał:

zgoda. on nie przypadkiem na już aż 9 tytułów.

Tu już oczywiście się ogromnie różnimy.

Tzn, nie jest zły czy coś, ale jego wpływ na sukcesy GSW jest marginalny. Ale podobny jak min Budenholzera, Lue, Carlisle, Nursea.

Niestety nie ma jak tego sprawdzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Draymond zagrał jak prime Draymond. Nawet 12 punktów na 20 rzutach Klaya nie stanowiło problemu.

Wygląda na to, ze Andrew Wiggins jest oficjalnie drugim najlepszym graczem mistrzowskiego teamu. Po pierwsze grubo, bo to Andrew Wiggins, po drugie grubo, bo dopiero co była era superteamów i każdy szukał jak tu dodać "trzecią gwiazdę". Od 2015 pozmieniały się wszelkie peryferyjne części Warriors, łącznie z zamianą Harrisona Barnesa na Duranta i Duranta na Wigginsa - nie ma znaczenia, jest Steph & The Gang, można walczyć o tytuły.

Wygrał lepszy zespół, nie ma się też co pastwić nad Celtics, bo samo wejście do finału to jest spory wyczyn, a taki playoff run byłby highlightem kariery dla niejednej gwiazdy. W ataku mieli trochę za mało na zajebisty defense Warriors, w obronie zrobili praktycznie co było możliwe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

 

Tu już oczywiście się ogromnie różnimy.

Tzn, nie jest zły czy coś, ale jego wpływ na sukcesy GSW jest marginalny. Ale podobny jak min Budenholzera, Lue, Carlisle, Nursea.

Niestety nie ma jak tego sprawdzić.

Ciężko mi było zrozumieć ludzi, którzy próbowali deprecjonować sukces Kerra w GSW sugerując że to samograj etc. ale odbieranie mu zasług za tegoroczne mistrzostwo to już trolling wyższego rzędu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Stryder napisał:

Ciężko mi było zrozumieć ludzi, którzy próbowali deprecjonować sukces Kerra w GSW sugerując że to samograj etc. ale odbieranie mu zasług za tegoroczne mistrzostwo to już trolling wyższego rzędu. 

A mi ciężko zrozumieć ludzi, którzy inne zdaniena temat czegoś mocno nie mierzalnego (a tym jest wpływ trenera na sport zespołowy) nazywają trollingiem czy czymś innym negatywnym.

Masz prawo do własnej opinii.

Zzauważ, że to Ty może coś deprecjonujesz, skoro ja przyrównałem dokładnie wpływ Kerra do innych trenerów, którzy zdobyli mistrzostwo ostatnimi czasy, a nie napisałem by był mniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ciekawostek statystycznych: aktualnie Steve Kerr zajmuje pierwsze miejsce w historii trenerów NBA pod względem % odniesionych zwycięstw w play-offs: 73,2% (93-34). Drugi jest David Blatt (70%, ale przy raptem 20 meczach w karierze), trzeci Phil Jackson (68,8% 229-104). 

Czy można go już stawiać w jednej linii z all-time-greates jak Phil Jackson, Gregg Popovich, Red Aurebach, Pat Riley...? Jeśli nie, to co musiałby jeszcze osiągnąć? Tytuł z Sacto?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chytruz napisał:

Draymond zagrał jak prime Draymond. Nawet 12 punktów na 20 rzutach Klaya nie stanowiło problemu.

Wygląda na to, ze Andrew Wiggins jest oficjalnie drugim najlepszym graczem mistrzowskiego teamu. Po pierwsze grubo, bo to Andrew Wiggins, po drugie grubo, bo dopiero co była era superteamów i każdy szukał jak tu dodać "trzecią gwiazdę". Od 2015 pozmieniały się wszelkie peryferyjne części Warriors, łącznie z zamianą Harrisona Barnesa na Duranta i Duranta na Wigginsa - nie ma znaczenia, jest Steph & The Gang, można walczyć o tytuły.

Wygrał lepszy zespół, nie ma się też co pastwić nad Celtics, bo samo wejście do finału to jest spory wyczyn, a taki playoff run byłby highlightem kariery dla niejednej gwiazdy. W ataku mieli trochę za mało na zajebisty defense Warriors, w obronie zrobili praktycznie co było możliwe. 

tajnie że masz opcje copy.-wklej 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mac napisał:

A mi ciężko zrozumieć ludzi, którzy inne zdaniena temat czegoś mocno nie mierzalnego (a tym jest wpływ trenera na sport zespołowy) nazywają trollingiem czy czymś innym negatywnym.

Masz prawo do własnej opinii.

Zzauważ, że to Ty może coś deprecjonujesz, skoro ja przyrównałem dokładnie wpływ Kerra do innych trenerów, którzy zdobyli mistrzostwo ostatnimi czasy, a nie napisałem by był mniejszy.

Ja Ci nie odbieram prawa do własnej opinii po prostu podchodząc w ten sposób można zdyskredytować wszystko, wpływ treningu zawodników na ich rozwój bo przecież może jest lepszy bo jest starszy albo nie jest lepszy tylko ma więcej szczęścia w tym sezonie. 

Dla mnie nawet na głupim przykładzie amatorskiej gry w kosza zawsze widać było różnice jak ktoś miał dobrego trenera potrafiącego nawet ustawić kilka zagrywek to różnica w grze takiej drużyny była kolosalna. 

W tych finałach uważam że Boston miał lepszy skład ale dzięki trenerowi i doświadczeniu GSW było w stanie je wygrać. Zostawmy więc to w takiej formie, że moim zdaniem Kerr wykonał super robotę i ja widzę jego bardzo duży wkład w zdobycie tego mistrzostwa ale rozumiem, że ktoś może myśleć inaczej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bostonowi zabrakło po prostu ballholderów (nawet nie rozgrywającego a kogoś kto przytrzyma piłkę i rozegra coś. Za dużo piłek oddali próbując na zmianę solo grać. To w porównaniu do początku sezonu świetny zespół ale maja nad czym pracować do następnych PO. Druga potrzeba to shooter.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, airmax napisał:

 

Czyli wycięte akcje potwierdzające że Jaylen ma przeciętny kozioł to gruby żart, ale jego hajlajtsy to już zajebisty argument?

Brown jak na allstara ma mocno przeciętne handles. Zwłaszcza jak defensor zagra bardziej fizycznie

 

 

Nah

Po prostu nawet jak ktoś oglądał game 6 to widział że Jaylen nie miał problemu żeby mijać i zrobić cokolwiek z niczego gdzie Tatum stał w rogu i nie chciał piłki 

Tatum za to nie potrafił minąć nikogo

7 godzin temu, Grzechu napisał:

Jakby mecz wczoraj Boston wygrał, to by było spuszczanie się nad gwiazdą Tatumem, a że przegrał, to Tatum na szrot ;) Histeria jak u nastolatek na widok papierka po lodach ekipy 

Mnie akurat cieszy mistrzostwo dla GSW, podnieśli się po słabym okresie, ucieczce Duranta i ciężkich kontuzjach. Im się to po prostu należało ;)   

 

Nie chodzi o wynik 

Tatum zagrał po prostu bardzo słabe finały

Do tego całe playoffy zdarzają mu się występy typu 0 punktów w połowie 

Dzisiaj miał w pewnym momencie 4 kwarty 2 punkty w drugiej połowie i chyba z tyloma skończył 

To jest lider zespołu 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

Z ciekawostek statystycznych: aktualnie Steve Kerr zajmuje pierwsze miejsce w historii trenerów NBA pod względem % odniesionych zwycięstw w play-offs: 73,2% (93-34). Drugi jest David Blatt (70%, ale przy raptem 20 meczach w karierze), trzeci Phil Jackson (68,8% 229-104). 

Czy można go już stawiać w jednej linii z all-time-greates jak Phil Jackson, Gregg Popovich, Red Aurebach, Pat Riley...? Jeśli nie, to co musiałby jeszcze osiągnąć? Tytuł z Sacto?

Ciężko stwierdzić czy faktycznie Kerr jest tak zajebisty jak jego %, czy jednak wynika to z tego, że jakby nie  było do tej pory prowadził  tylko i wyłącznie GSW czyli drużynę minionej dekady, która kipiała talentem pod wieloma względami. Na pewno praca z innym zespołem pokazałaby jak faktycznie dobrym trenerem jest Kerr... a może ten sukces to przede wszytkim zasługa managementu GSW którzy przez wiele lat budowali tą drużynę wokół Currego i byli wstanie go obudować tak żeby miało to ręce i nogi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stryder napisał:

W tych finałach uważam że Boston miał lepszy skład ale dzięki trenerowi i doświadczeniu GSW było w stanie je wygrać. 

zartujesz sobie? w ataku to byla przepaść, to nie tylko doświadczenie, ale  skill przede wszystkim, Kerr jakos specjalnejj roli tu nie odegral. Boston mial niby wiecej talentu? Gdzie Curry, a gdzie Tatum w tym finale, kura na luzie żuł ochraniacz i robił swoje co akcje, a Tatum wyglądał na bezradnego w ataku jak dziecko.

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, HyHy napisał:

Ciężko stwierdzić czy faktycznie Kerr jest tak zajebisty jak jego %, czy jednak wynika to z tego, że jakby nie  było do tej pory prowadził  tylko i wyłącznie GSW czyli drużynę minionej dekady, która kipiała talentem pod wieloma względami. Na pewno praca z innym zespołem pokazałaby jak faktycznie dobrym trenerem jest Kerr... a może ten sukces to przede wszytkim zasługa managementu GSW którzy przez wiele lat budowali tą drużynę wokół Currego i byli wstanie go obudować tak żeby miało to ręce i nogi?

z drugiej strony przed Kerrem był Mark Jackson i wszyscy wiedzą co z tego wyszło, widzieli w managemencie, że się to nie klei i poleciał.

Na pewno należy mu się szacunek (Kerrowi) za całokształt, ale w tej serii to tu po prostu był głównie Curry show, jakieś wielkich adjustments nie zrobił no bo jakie, Otto Porter do rotacji? Myślę, że Curry sam w sobie rozumie grę lepiej niż Kerr i jak mu idzie to nie potrzebuje żadnych porad trenera, o czym sam Kerr mówił, że Curry jest dla Warriors jak Duncan dla Sas, który jak wiadomo był przedłużeniem Popa na boisku. Kerr sam mówi, że wiekszość zasług powinno przypadać Curremu dzieki jego rozumieniu gry i inteligencji na boisku, no i oczywiście jego kosmiczny rzut to tez podstawa do kreacji akcji.

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czekalem na taki moment że Klay po którymś timeoucie wyjdzie w koszulce Celtics i zacznie rzucać do kosza GSW, chyba tylko tego w jego próbach storpedowania tego meczu brakowało, straszne to było.

Supporting cast GSW, który, jak wielokrotnie tu pisałem podczas PO, jest świetny, znowu potwierdził moje słowa. Payton / Wiggins / Poole znowu na pełnej epie.  No i Green się stawił i zrobił różnicę, a nawet parę ważnych rzutów trafił. Te sprzeczki komentatorów, if he's feeling it or not - płakałem ze śmiechu.

A w ogóle to zdecydowanie najsłabszy mecz tych finałów, Boston, poza pierwszymi 4-5 mins bez energii, GSW też w 3 kwarcie stwierdzili, że chyba szkoda celebrować przy pustych trybunach i nie zrobio blow-outu tylko potrzymajo ten mecz do końca w okolicach 10 pkt przewagi, a Klay w ogóle chyba stwierdził, że najlepiej by było to jednak dopiero w G7 u siebie wygrać a nie w gościach robić takie przykre dla kibiców sceny. Dziwnie się to oglądało momentami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kubbas napisał:

Nie chodzi o wynik 

Tatum zagrał po prostu bardzo słabe finały

Do tego całe playoffy zdarzają mu się występy typu 0 punktów w połowie 

Dzisiaj miał w pewnym momencie 4 kwarty 2 punkty w drugiej połowie i chyba z tyloma skończył 

To jest lider zespołu 

Nie jestem fanem Tatuma, ale doceniam, że Boston do finałów doprowadził, a po drodze mieli mocne ekipy. I zagrali te playoffy dużo lepiej od oczekiwań   

Może i nie zagrał teraz dobrze na sam koniec, ale chyba sam przyznasz, że teksty, że z nim Boston nigdy nic nie wygra itd. są śmieszne. On ma dopiero 24 lata...  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.