Skocz do zawartości

Lakers '20


matek

Rekomendowane odpowiedzi

20 godzin temu, BMF napisał:

 Caruso to dziwny grajek, bo z jednej strony jest bardzo przeceniany przez randomowych fanów ze Staples (wiadomo dlaczego), a z drugiej jest niedoceniany przez samych Lakers, bo on powinien grać więcej minut obok LeBrona, skoro tak dobrze to do tej pory działa. 

W jakim sensie Caruso jest przeceniany?

Mam wątpliwości co do tej plotki, bo wcześniejsze informacje wskazywały raczej, że to Pistons chcieli Caruso, ale pewnie zależy kto jest źródłem.

13 godzin temu, lorak napisał:

tym razem nie było fluke w postaci career night Giannisa za trzy i wszystko poszło zgodnie z planem.

LJ po meczu: "I am going to get some rest tonight. Get a good dinner and a glass of wine, maybe two."

LeBron vs Giannis 3/5 FG

w drugą stronę 2/8

Po dzisiejszym meczu wygląda na to, że to James, a nie Davis, może być najlepszym obrońcą na Giannisa w ewentualnej serii. Tylko pytanie, jak wtedy ustawić AD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Jendras napisał:

Po dzisiejszym meczu wygląda na to, że to James, a nie Davis, może być najlepszym obrońcą na Giannisa w ewentualnej serii. Tylko pytanie, jak wtedy ustawić AD.

W tych lineupach, gdzie AD będzie centrem nie będzie problemu. Kolejna kwestia to lineupy Bucks. Jeśli na boisku będzie akurat trzech "dużych" to również nie będzie problemu. W lineupach Lakers z AD na PF (przy Bucks z frontcourt: Khris-Giannis-Brook/Robin)... może jakaś kombinacja obrony mieszanej? Chociaż uważam, że jednak Vogel całkowicie nie zrezygnuje z ustawiania AD na Giannisa. 

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona Giannisa to jest zawsze pełny team effort poprzez stawianie ściany + liczenie, że Bucks będą słabo rzucać za 3, LeBron to lepszy obrońca na perimeter, więc bardziej nadaje się do roli Siakama/Kawhiego (tzn. żeby nie otworzyć driving lane/nie dać się przepchnąć/dać szansę na help D), ale czy w ew. finałach grający 40mpg LeBron będzie sobie radzić tak dobrze jak wczoraj, to mam poważne wątpliwości. AD powinien pełnić bardziej rolę a'la Marc z ubiegłorocznych playoffów. Możliwe, że McGee w takiej serii wypadnie z rotacji. Green/LeBron/Davis/Kuzma/Howard to nie jest Green/Kawhi/Siakam/Ibaka/Gasol, ale (taka rotacja) to wciąż dobry zestaw na bronienie Giannisa. 

Ale jak wyżej - LeBron znowu musi robić wszystko w ataku i potem będzie płacz w stylu finałów '17, że jeszcze nie ma sił w obronie biegać po zasłonach za Durantem. A tutaj w sumie będzie musiał w ataku robić jeszcze więcej.

Bucks w kontekście playoffów mają też ten problem, że Giannis broniący Kawhiego/LeBrona/George'a psuje im defensywne schematy, a Matthews czy Williams to są na tym poziomie szprotki. 

Kto w drugiej rundzie? Myślę, że jednak dobrze byłoby ominąć Rockets. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, BMF napisał:

 

Kto w drugiej rundzie? Myślę, że jednak dobrze byłoby ominąć Rockets. 

dokładnie, Rockets chętnie zagrali by z Lakers, a z drugiej strony, tak osobiście (mniej czasu zmarnowanego na oglądanie meczy w PO) jak i z punktu widzenia budowy drużyny w kolejnych latach (mam wrażenie że managementowi trudno zdecydować o jakichś większych zmianach gdy osiągnie się jakiś pseudo sukces, typu miszcza znowu nie ma, ale zaszliśmy daleko w PO to spróbujmy jeszcze raz w tym samym składzie), im szybciej sie odpadnie w PO tym w sumie lepiej (bo koniec końców Rockets, by awansować do finałów,  i tak muszą najprawdopodobniej będą musieli pokonać  wszystkich najlepszych... tzn Lakers  i Clipps), więc może lepiej szybciej z Clipps.... tam wyścig po seedy będzie pewnie się do ostatnich dni decydował

 

a wracając do meczu z Bucks który właśnie obejrzałem, to chyba był pierwszy świetny statement game w tym roku ( z tych które widziałem, ale chyba widziałem większość)w wykonaniu LeBrona. No i w ogóle całe LAL zagrało bardzo fajnie, zwłaszcza po mizernym początku (a może on w sumie nie był taki mizerny, tylko nie wpadały im rzuty, z czasem zaczęły wpadać a Bucksom przestały). Caruso, Davis rewelka. W ogóle Caruso kończący mecz przeciw najlepszej drużynie NBA - kto by o tym pomyślał rok temu. Inni też mieli momenty - Bradley w obronie / łapaniu na offensa, Kuzma w ataku, McGee pod deskami, Morris kilka niezłych rzutów. Niby trzeciej opcji nie ma, ale z drugiej storny wielu tych zawodników coś tam potrafi dołożyć jak LeBron siedzi.

 

 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne zwycięstwo - mecz kosmiczny Bradley-a, ale ta "'3" mu siedzi od dłuższego czasu i świetnie gra w obronie. Dobry pomysłem było granie bez nominalnych centrów, bo Zubac nie radził sobie z AD, a ten drugi śpiący w obronie nie jest najlepszy - tylko na ofensywne faule. Totalnie nie kumam challengu gdzie był faul ofensywny, a sędziowie dali wolne Morrisowi, na szczęście nie zaważyło to nad wynikiem. Było widać jak King był naładowany. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A więc wielka szansa na MVP sezonu dla Lebrona. Tym razem wygrał starcie z Bucks i Clippers. Przewodzi w średniej asyst w lidze.
LAK zanotowali niesamowity postęp względem poprzedniego sezonu z 9 na 1 miejsce w konferencji. Mają drugi najlepszy bilans w lidze z 13 porażkami i do Bucks tracą tylko 2 mecze. Szanse dla Giannisa/Lebrona oceniam 50/50. Giannis ma lepsze statsy, a na korzyść Lebrona tu działa to, że Giannis dostał rok temu MVP, a Lebron ostatni raz w 2013 i pewnie to może być ostatnia szansa dla niego na MVP sezonu.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

MVP

jak ktos zaglosuje inaczej to nie ma sumienia

zamknal Kawhia, w obronie pare razy, w ataku go mijal

to samo z Giannisem

nawet w koncowce nie mozna sie przyjebac, wjazd na kosz po 2 osobiste gdzie mial greena wolnego w rogu, ale wzial to na siebie

klasa panie Lebron, w koncu sie doczekalem gry na poscie, nie ma na goscia obroncy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie fajnie się oglądało to spotkanie, pachniało już PO i trzeba oddać Bradleyowi że był X factorem.Coś co wczoraj mi się rzuciło w oczy to że tam często nie ma kto podać i nie ma tak na prawdę prawdziwego kreatora, to jak wyglądała gra Beverleya wczoraj każdy widział.Lou z piłką w pojedynkę robi robotę a bez piłki bywa zagubiony.Clippers są na 19 miejscu w total assists, Lakers na 7.Dodatkowo w Lakers kreatorem jest LBJ gdzie Leonard nawet z jego elite IQ nigdy tak dobry w tym aspekcie nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość StaryFan
33 minuty temu, Sewer napisał:

Generalnie fajnie się oglądało to spotkanie, pachniało już PO i trzeba oddać Bradleyowi że był X factorem.

Bradley (pomijając grę po kontuzji) gra bardzo przyzwoity sezon. Poza znośną/w miarę dobrą 3, ma dość pewny półdystans (ten niechciany/nielubiany), a to cenna rzecz w PO, zwłaszcza od rolsa który broni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Sewer napisał:

Generalnie fajnie się oglądało to spotkanie, pachniało już PO i trzeba oddać Bradleyowi że był X factorem.Coś co wczoraj mi się rzuciło w oczy to że tam często nie ma kto podać i nie ma tak na prawdę prawdziwego kreatora, to jak wyglądała gra Beverleya wczoraj każdy widział.Lou z piłką w pojedynkę robi robotę a bez piłki bywa zagubiony.Clippers są na 19 miejscu w total assists, Lakers na 7.Dodatkowo w Lakers kreatorem jest LBJ gdzie Leonard nawet z jego elite IQ nigdy tak dobry w tym aspekcie nie będzie.

Już nie chodzi o to, że nie ma kto podać, tylko o sam ruch piłki - a właściwie jego brak. Mają wszystkie argumenty, żeby to robić, a 50% akcji to rzucenie loba do AD na iso albo wjazd LBJ. Ciężko się to czasami ogląda i szczerze nie rozumiem skąd zamiłowanie Vogela do takiej gry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, drax86 napisał:

Już nie chodzi o to, że nie ma kto podać, tylko o sam ruch piłki - a właściwie jego brak. Mają wszystkie argumenty, żeby to robić, a 50% akcji to rzucenie loba do AD na iso albo wjazd LBJ. Ciężko się to czasami ogląda i szczerze nie rozumiem skąd zamiłowanie Vogela do takiej gry.

Jakie maja argumenty zeby to robic? Zeby puscic pilke w ruch trzeba najpierw stworzyc przewage i zmusic obrone do rotowania, poza LeBronem tam nie ma komu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chytruz napisał:

Jakie maja argumenty zeby to robic? Zeby puscic pilke w ruch trzeba najpierw stworzyc przewage i zmusic obrone do rotowania, poza LeBronem tam nie ma komu.

Takie że Lebron i AD ściągają na siebie uwagę obrony i generują podwojenia. Chyba niewiele trzeba, żeby w takiej sytuacji rozsądnie rozrzucić piłkę po obwodzie? Naprawdę trudno mi uwierzyć, że KCP, Caruso czy Bradley nie potrafiliby wykorzystać takich otwartych pozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, drax86 napisał:

Takie że Lebron i AD ściągają na siebie uwagę obrony i generują podwojenia. Chyba niewiele trzeba, żeby w takiej sytuacji rozsądnie rozrzucić piłkę po obwodzie? Naprawdę trudno mi uwierzyć, że KCP, Caruso czy Bradley nie potrafiliby wykorzystać takich otwartych pozycji.

LeBron generuje i z tego korzystają. AD jako kreator/inicjator ofensywy jest słaby, do tego większość wingów jako balhandlerzy też są słabi, więc na jakiś wykwintny ball movement Lakers nie mogą sobie pozwolić, bo po rozrzuceniu gość, który nie grozi wejściem musi rzucać w pierwsze tempo, albo się obrona na nim zresetuje. Nie ma tam personelu do grania czegoś więcej niż typowy LeBron ball + żyłowanie wrzutek do AD.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba zaznaczyć, że to był taki sobie rzutowo mecz Lebrona, 2-3 dodatkowo celne jumpery z wolnych pozycji i mielibyśmy znowu ok 35 punktów. Nie wiem, czy to aż taka zwyżka formy i pewności siebie Jamesa, czy celowo obrona trochę go odpuszczała, ale to przecież Kawhi i Paul są topowymi obrońcami, a generalnie niewiele byli w stanie przeszkodzić, taki Marcus Morris to wyglądał jak zwykła tyczka do minięcia. Największe wrażenie wywarła na mnie obrona Lebrona, przynajmniej 2 razy zamknął Leonarda jak przedszkolaka, ten piękny blok o tablicę, on tam operował obiema rękoma, w zależności co atakujący obręcz zawodnik będzie chciał zapodać. To wyłuskanie piłki z parkietu w obronie, przecież tam było wiele rąk, a tylko jedna para wiedziała co w ułamku sekundy zrobić.

Lebron kończył się już według wielu opinii wiele razy, od około 6 lat jest już wg wielu poza prime i zawsze odpowiada, a to już przeszło 35 lat na karku i końcówka 17 sezonu gry w kosza na najwyższym poziomie. Vince Carter, Paul Pierce i wielu, wielu innych zawodników w analogicznym wieku (ale znacznie mniejszym przebiegu) stawało się tylko rolesami, on w zasadzie wciąż jest tak samo dobry...

Kiedy to się skończy? Przecież kiedyś chyba musi? Na razie oglądamy rocznikowo 36 latka, który właśnie przechyla tytuł MVP na swoją stronę, Amerykanie to bardzo sentymentalni ludzie, nie wierzę, że pójdzie to do Giannisa, Lebron to generał, który jest w stanie robić na boisku wszystko, od obrony na Giannisie i Leonardzie, po dostarczaniu niesamowitych ofensywnych statystyk, kończąc na poprowadzeniu swojego zespołu do 65 zwycięstw. 

To jest po prostu piękny sezon, który zakończy się być może najlepszymi PO od czasu mistrzostwa Cavs,  To na pewno jest sezon, który gruntuje dla Lebrona pozycję nr 2 all-time, a być może właśnie dla Michaela?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.