Skocz do zawartości

kungfubestia

Rekomendowane odpowiedzi

 

"Już bym k**** nie miał ręki" ?

 

To co Przem, jak Cię poprzednia kobieta skrzywdziła to już żadnej nie zaufasz i nie obronisz ?

 

Uderzasz personalnie czy ogólnie?

Bo personalnie to nie wiesz jak jest i było u mnie. A ogólnie to podyskutowałbym pod kątem psychologicznym zachowań ludzkich, ale spłycajac zależy przed czym bronisz mejt :) Co jednych obraza innych nie. Zmiennych też jest wiele jak już było tu wspomniane 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie widzę najmniejszej różnicy. Tak, każda sytuacja jest zupełnie inna ale z tego co piszesz wynika, że każdy może obrazić Twoją kobietę albo ją uderzyć/popchnąć chyba, że jest sam, o głowę niższy, lżejszy i najlepiej pijany. O to pytam, bo ciekaw jestem gdzie jest wg Ciebie ta granica, za którą trzeba porzucić (nie)zdrowy rozsądek i po prostu komuś przypi*****ić. Trzeba przy tym wszystkim znaleźć jakiś balans, bo jeśli kobieta nie będzie się przy Tobie czuła bezpiecznie to bajkowo między Wami nie będzie.

 

 

 

 

A mo że przy Tobie nie czuje się bezpiecznie jak kazdego chcesz lać jak obrazi Ciebie czy Ją i oj może własnie straci szacunek :wink 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uderzasz personalnie czy ogólnie?

Bo personalnie to nie wiesz jak jest i było u mnie. A ogólnie to podyskutowałbym pod kątem psychologicznym zachowań ludzkich, ale spłycajac zależy przed czym bronisz mejt :smile: Co jednych obraza innych nie. Zmiennych też jest wiele jak już było tu wspomniane 

Dziwna reakcja z Twojej strony biorąc pod uwagę Twój pierwszy post do mnie w tym temacie. Myślałem, że tak sobie hipotetycznie rozmawiamy ?

 

 

A może przy Tobie nie czuje się bezpiecznie jak kazdego chcesz lać jak obrazi Ciebie czy Ją i oj może własnie straci szacunek :wink

Może, dlatego piszę o balansie. Ciężko się rozmawia jeśli ktoś widzi w odpowiedzi tylko to co chce zobaczyć. Ale rozmawiając w Twoim aktualnym stylu, to może obrazi się na Ciebie jeśli kilkukrotnie ktoś obrazi ją w Twojej obecności, a Ty podwiniesz ogon ?

 

 

Wszczynanie bójki jest bezpieczniejsze, niż odpuszczenie i olanie obelg?

k**** następny.

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie widzę najmniejszej różnicy. Tak, każda sytuacja jest zupełnie inna ale z tego co piszesz wynika, że każdy może obrazić Twoją kobietę albo ją uderzyć/popchnąć chyba, że jest sam, o głowę niższy, lżejszy i najlepiej pijany. O to pytam, bo ciekaw jestem gdzie jest wg Ciebie ta granica, za którą trzeba porzucić (nie)zdrowy rozsądek i po prostu komuś przypi*****ić. Trzeba przy tym wszystkim znaleźć jakiś balans, bo jeśli kobieta nie będzie się przy Tobie czuła bezpiecznie to bajkowo między Wami nie będzie.

 

Dla mnie "uderzyć" to nie ta sama półka "obrazić", bo żeby ktoś mnie/ją obraził, to przede wszystkim musi reprezentować na tyle wysoki poziom, aby jego zdanie w ogóle się liczyło. W przeciwnym razie jego bluzgi to dla mnie zwykłe marnotrawstwo tlenu. Niestety, w przypadku krzywdy fizycznej to już nie ma znaczenia, czy gość jest śmieciem.

 

Granicy Ci nie podam, sam piszesz o balansie, który zależy od wielu czynników, okoliczności, w jakich doszło do zajścia. Bez tego nie ma w ogóle o czym mówić, bo przykład, że ktoś sobie przychodzi  i nagle bije z plaskacza jest abstrakcyjny. Ja po prostu nie mam zamiaru bić piany z założenia, jak Marty McFly po nazwaniu go tchórzem, kiedy potencjalne konsekwencje są poważniejsze aniżeli urażona męska duma bądź zawód niuni, że nici ze spektaklu. 

 

Trzeba przy tym wszystkim znaleźć jakiś balans, bo jeśli kobieta nie będzie się przy Tobie czuła bezpiecznie to bajkowo między Wami nie będzie.

 

 

Dziwne masz postrzeganie "poczucia bezpieczeństwa". Bezpiecznie kobieta poczuje się przy silnym samcu, a nie żyjemy w czasach, gdzie liczy się stricte siła fizyczna, objawiająca się tym, ile mamutów przyniesiesz do jaskini, ale siła psychiczna. A ta objawia się między innymi tym, że panujesz nad pierwotnymi instynktami i nie fundujesz sobie i jej poważniejszych tarapatów, reagując na prowokacje byle męta.

 

Z przodu honor, z tyłu goła dupa. 

Ja tam wolę stracić niunię niż zęby, ale nigdy nie byłem romantykiem.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne masz postrzeganie "poczucia bezpieczeństwa". Bezpiecznie kobieta poczuje się przy silnym samcu, a nie żyjemy w czasach, gdzie liczy się stricte siła fizyczna, objawiająca się tym, ile mamutów przyniesiesz do jaskini, ale siła psychiczna. A ta objawia się między innymi tym, że panujesz nad pierwotnymi instynktami i fundujesz sobie i jej poważniejszych tarapatów, reagując na prowokacje byle męta.

Czułem, że podasz ten argument ale nie chciałem wychodzić naprzód. Jednak chyba sam przyznasz, że nie możesz całkiem wyłączyć z równania bezpieczeństwa w tym najbardziej podstawowym sensie ?

 

Ja tam wolę stracić niunię niż zęby, ale nigdy nie byłem romantykiem.

Ale to brzmi tak, jakbyś wiązał się z kobietą na zasadach 12-latków, tzn. szybkie pytanie pod szatnią "Będziesz ze mną chodzić?", a potem wspólne spacery i wycieczki rowerowe po rewirze, wypady do pasażu na bagietkę z serem i porównywanie Tamagochi. Teraz mozna by to zastąpić okazjonalnym wypadem na kawę i weekendowym bolcowaniem. W takiej sytuacji, to i ja zębów nie oddam, bo i tak już jednego nie mam ;]

Edytowane przez Findek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to brzmi tak, jakbyś wiązał się z kobietą na zasadach 12-latków, tzn. szybkie pytanie pod szatnią "Będziesz ze mną chodzić?", a potem wspólne spacery i wycieczki rowerowe po rewirze, wypady do pasażu na bagietkę z serem i porównywanie Tamagochi. Teraz mozna by to zastąpić okazjonalnym wypadem na kawę i weekendowym bolcowaniem. W takiej sytuacji, to i ja zębów nie oddam, bo i tak już jednego nie mam ;]

 

No nie wiedziałem, że spacery i wycieczki rowerowe to tylko dla 12-latków są zarezerwowane.

Ok, zamień bagietkę na obiad u rodziców, spacery na wypady do banku po kredyt, a tomagochi na rozmowy o uczuciach i masz taką samą odpowiedź z mojej strony.

 

Ale rozumiem, co próbujesz mi przekazać - jak panna się gzi częściej niż weekendowo i jest w tym naprawdę dobra, a przy tym za dużo nie gada (no najlepiej to wcale) to trochę jednak szkoda. 

Albo kiedys zamiast kogos innego pobijesz ja Bo Ci "nerwy puszcza".

 

widocznie zasłużyła ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiedziałem, że spacery i wycieczki rowerowe to tylko dla 12-latków są zarezerwowane.

Nie, nie są. Nie w tym rzecz. Są ludzie, którzy mogą się spotykać z kobietą czy mężczyzną nie czując silnej więzi - tak, żeby nie być samemu, nie nudzić się i trochę poruchać. Po tym co napisałeś, że  "dla niuni szkoda zębów", to tak właśnie odebrałem Twoje podejście do związku z kobietą. Nie mówię, że jest w tym coś złego ale to by trochę wyjaśniało. Dla mnie to zupełna abstrakcja.

 

Tak już abstrahując od meritum trochę ale można nie być romantykiem, a mimo wszystko traktować kobietę, z którą jest się w związku jak najważniejszą osobę w Twoim życiu ? Wybacz, jeśli potraktowałem to zdanie zbyt dosłownie ale naprawdę zęby są wtedy ważniejsze ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwna reakcja z Twojej strony biorąc pod uwagę Twój pierwszy post do mnie w tym temacie. Myślałem, że tak sobie hipotetycznie rozmawiamy ?

 

 

Może, dlatego piszę o balansie. Ciężko się rozmawia jeśli ktoś widzi w odpowiedzi tylko to co chce zobaczyć. Ale rozmawiając w Twoim aktualnym stylu, to może obrazi się na Ciebie jeśli kilkukrotnie ktoś obrazi ją w Twojej obecności, a Ty podwiniesz ogon ?

 

 

Nawet nei chcę rozkminiac co Ty mi tu imputujesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak już abstrahując od meritum trochę ale można nie być romantykiem, a mimo wszystko traktować kobietę, z którą jest się w związku jak najważniejszą osobę w Twoim życiu ? Wybacz, jeśli potraktowałem to zdanie zbyt dosłownie ale naprawdę zęby są wtedy ważniejsze ? :grin:

 

Najważniejszą osobą w Twoim życiu powinieneś być Ty sam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto stoi i dyskutuje z frajerem obrazajacym kobietę zamiast dać mu po męsku w ryj jest pizdą do kwadratu i na tę kobietę nie zasluguje!

 

Menda, która obraża kobietę to nie jest partner do rozmowy

 

Matki/ojca, żony/dziewczyny, dziecka sie bezkarnie nie tyka, kto to robi nie jest mężczyzną

 

Jędrek widać że ojcem to ty jeszcze nie jesteś, bo dla każdego ojca najważniejsze na świecie jest dziecko, ważniejsze niż "ty" sam

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.