Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

W czym? :smile:

W tym ze ma lepsza druzyne I nie musi grac z kretynem jako uzupelnienie? Czy w tym ze rzuca 2 trojki na mecz wiecej?

Zdajesz sobie sprawę, że Kevin Durant rzuca o dwie trójki więcej od takich zawodników, jak Leandro Barbosa, Markel Brown, czy Andre Roberson?

 

Curry ma tez o 1 przechwyt więcej od Duranta. O jeden przechwyt mniej od Duranta ma Andrea Bargnani

 

A jak już jesteśmy przy statystykach, to Thunder mają 3 gości w TOP 10 PER, a Warriors jednego w TOP 45, Curry'ego :nevreness:

 

I kto jest tym kretynem, jako uzupełnienie?

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co było konstruktywne w tym bełkotliwym pie*doleniu kilku userów anty-Curry/GSW to odpowiedź Zaphoda o tym, że rekord Bulls nie powstał przez niepokalane poczęcie.

 

Więc jeśli chodzi o otwarcie oczu na to, że bonusgwizdki były zawsze dla najlepszych teamów w NBA to tak, może się Wam otwarły gały, ale wątpię.

Akurat Zephod to stary fanatyk Pistons, wiec na niego bym sie nie powoływał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O kolejny wybudzony z hibernacji, tylko krócej spał

To ja się jeszcze dopisze ☺

Pomiędzy 2k a 2k12 byłem powierzchownych obserwatorem, odhibernowalem się po 12 latach.

 

Pamiętam 72-10 Bulls i zarzucanie GSW pomocy sędziów jest zabawne. Stefan Kura to fenomen, gracz jedyny w swoim rodzaju.

 

Zabawne są tez opowieści o mitycznych atletach i twardzielach z lat 90 tych. Obecna NBA w niczym nie jest gorsza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liga jest zdecydowanie lepsza.

Moze obecny rs troche dal ciala, prawie-contenderzy poza gsw i sas sie rozmyli i mniej jest spotkan 'na szczycie', ale patrzac na ostatnie kilka lat obecna nba jest o poziom lepsza niz lata 90-te.

Za granice pomiedzy dawna i obecna uwazam osobiscie comeback lakersow czyli trade gasola w 2007 (i dozbrojenie sie bos w tym samym okienku).

Wezmy serie finalowe bulls.

Nuda jak na dramacie z polskiej szkoly filmowej. Nawet moi sonics to byla seria bez historii pomimo dojscia na 2-3. Gdzie tam byly jakies emocje? Moze przez chwile vs blazers i w pierwszej serii z utah. Ale to popluczyny przy obecnych finalach.

Z tej obecnej nba byly przynajmniej 3 lepsze serie finalowe niz ktorakolwiek z lat 90-tych.

7 meczowki bos-lal i mia-sas to juz w ogole malina, czolowka ever, a blitzkrieg dirka niegorszy od mistrzostw hakeema (wszczycy wazni aktorzy na scenie w przeciwienstwie do tamtych finalow).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akurat finały z 97 i 98 to była naprawde klasyczna klasyka, w 97 było, przypomnę Ci, 22, i flu game na 3-2 i buzzer-beater na 4-2, a w 98 emocji trohcę mniej [ale nie jakoś dużo mniej]  ale byki się już sypały jak michael jackson i prawie dostały wpierdol w ECF, i nprawde się wtedy wszyscy zastanawiali czy nie dostaną wpierdolu [tzn ja się zastanawiałem, a miałem 14 lat wtedy czyli wąs mi się już pod nosem ścielił i miałem za sobe pierwszy kieliszek wódki, czyli  byłem już całkiem legitnym kawalerem]

 

ogólnie pewnie że jest lepiej, ale give the credit where the credit's due

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liga jest zdecydowanie lepsza.

Moze obecny rs troche dal ciala, prawie-contenderzy poza gsw i sas sie rozmyli i mniej jest spotkan 'na szczycie', ale patrzac na ostatnie kilka lat obecna nba jest o poziom lepsza niz lata 90-te.

 

ostatnie 10 lat top5:

 

Spurs Mavs 2006 (!!)

jakiś Dirk 2011 - Mavs Heat ?

Celtics Heat 2012

Spurs Heat 2013

Spurs Clippers 2015

 

 

hm

Suns Spurs 2007 

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze wedlug Ciebie mistrzostwo 98 blls zdobylo tylko dzieki blednej decyzji jordan vs russel?

 

Dzięki że się odzywasz niepytany ale nie wiem co to ma do rzeczy

Widziałem wszystkie przegrane mecze Warriors w tym sezonie. Tak nie patrząc do żadnych ściąg, to żaden z nich nie wydaje mi się w znaczący (taki który wrył się w pamięć) wypaczony przez ekipy sędziowskie. Może ktoś ma tutaj jakieś inne wrażenia, chętnie bym sobie odświeżył pamięć.

Miałem jednak na myśli bardziej to, że nie mam poczucia żeby w tych 72 starciach wygranych sędziowie grali pierwsze skrzypce. Owszem były jakieś kontrowersje, bo i zawsze są, tu zasłona, (Draymond) tam faul, (Iggy i Durant) ale w tych meczach na styku gdzie Warriors wygrywali były też błędy w drugim kierunku. Subiektywnie nie mam poczucia że Liga "ciągnęła" ten rekord używając arbitrów.

Czyli w porażkach liga nie pomagała przeciwnikom ani nie zdarzały się pomyłki sędziów, tak?

Więc nie ma żadnej średniej ligowej pomyłek jak to napisałeś.

Zresztą to nie jest zastanawiające że dzieje się to akurat w tym sezonie tylko w jedną stronę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.