Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2015/2016 - back to back ?


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

Tylko ze zakładacie ze Jordan grając te 6 min mniej nie podniósł by efektywności (a Curry grając 6min wiecej by jej nie stracił).

 

Większość ludzi ocenia najlepsze indywidualnie sezony przez suche staty z boxscore, a tu zależność jest prosta - więcej minut = więcej statów, dlatego mylę, że jeśli inne populistyczne czynniki (rekord W, punkty za styl) nie przeważą, to ten sezon Curry'ego nie będzie wśród ludu postrzegany jako top topów, bo to zawsze się kończy tak jak na poprzedniej stronie, że ktoś pamięta typa, co w Triasie robił 50-25 w sezonie, a jak wiadomo 50-25 > 30-7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie całkiem, nie zawsze. Nie ma prostej zależności.

 

Lorak tu oddał koledze jackowi niedźwiedzią przysługę, bo tamten miał na myśli że Curry gra "dla zespołu" a nie "w dobrym zespole", tzn. trzepałby więcej jakby więcej forsował i grał pod siebie. Co jest trochę prawdą, a trochę nie, bo jego usage i tak jest na bardzo wysokim poziomie - co najwyżej nie na absurdalnie wysokim, jaki zdarzał się kilku innym współczesnym zawodnikom tu i tam.

 

Still, grając minuty typowe dla gwiazd z poprzednich dekad, jego cyferki wyglądałyby lepiej, byłoby to pewnie ok. 35ppg (jednocześnie przy TS o lata świetlne wyższym od owych gwiaz ofkors)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

 

natomiast co do trójek, to nikt Jordanowi nie bronił ich rzucać oraz przede wszystkim grał przeciw znacznie gorszym defensywom.

 

.

 

No Wiltowi też nikt nie zabraniał rzucania trójek, a jednek tego nie robił. 

 

jakoś każdą pierdołę starcie się wycyfrowac i usrednić, ale argument że Jordan też mogłóby wiecej trójek rzucać temu nie podlega huh?

Inna koszykówka Wilta się liczy a inna koszykówka Jordana już nie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez Currego wystarczy bronic od polowy i juz go nie ma. Tylko zaden coach na to nie wpadl jeszcze. A. Jakby Jordan przeniósł ciezar gry bardziej na obwod to nie spadłaby mu efektywnosc?

 

tak lepos teoretycznie masz rację a praktycznie to… opowiem dowcip, który rozjaśnia te różnice między teorią a praktyką:

 

… przychodzi Moshe do Rabina i mówi:

- Raabe Ty mi powiedz co robić ?, żona z córką Mi się prostytuują

- Widzisz Moshe, "teoreticznie" to Ty jesteś "myljnoner", a "prakticznie" to ty mas dwie "kur..y" w domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez Currego wystarczy bronic od polowy i juz go nie ma. Tylko zaden coach na to nie wpadl jeszcze. A. Jakby Jordan przeniósł ciezar gry bardziej na obwod to nie spadłaby mu efektywnosc?

 

Wut? Curry jest jednym z szybszych ludzi w lidze a dodatkowo ma świetny kozioł. Co chciałbyś osiągnąć broniąc go od połowy oprócz zapewnienia sobie bronienia tej akcji w 4 zamiast 5 osób?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.nj.com/sixers/index.ssf/2016/02/stephen_curry_unstoppable_oscar_robertson_thinks_n.html

 

wydawało mi się, że treść tego już gdzieś się przwijała i była to luźna aluzja do tej wypowiedzi. Zastosowałem taktyke na Loraka i Przema można by rzecz.

 

Tak serio to uważam, że Curry gra kosmos jakeigo wczesniej nie widzialem. Wilta niestety nie mialem przyjemnosci ogladac w akcji dlatego moj pogląd o nim opiera się na tym jak przez wiele lat czytalem wywody o nim miedzy innymi tu na forum. Dlatego nie robia na mnie az takiego wrazenia suche staty m in Wilta czy Robertsona,

Te przeliczenia Loraka jak dla mnie idealnie odwzrowuja tych graczy.

W dodatku mam tendencje do bronienia lat wspołczesnych wzgledem nostalgicznego"kiedyś to było...".

 

a co do zmiany bronienia Currego to wydaje mi się, że jedyna opcja na powstrzymanie go to gdy jakiś obrońca który mu nie leży(np Carter-Williams) złozy się z jego zimna reką. Wtedy ewentualnie mógłby zostać zatrzymany.

Na chwile obecną jednak sobie tego nie wyobrażam. Jego pewnosc siebie w dodatku z łatwoscia kreowania sobie pozycji jest rewelacyjna do ogladania.

Nawet gdy w finałach można smiało powiedziec, ze nie był to Curry w najlepszej wersji,dla mnie był MVP dlatego, że to wokół niego kręciło sie wszystko w GSW, a Igoudola był beneficjentem tego(po atakowanej stronie, bo na LBJ wykonał super robote)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.nj.com/sixers/index.ssf/2016/02/stephen_curry_unstoppable_oscar_robertson_thinks_n.html

 

wydawało mi się, że treść tego już gdzieś się przwijała i była to luźna aluzja do tej wypowiedzi. Zastosowałem taktyke na Loraka i Przema można by rzecz.

 

Tak serio to uważam, że Curry gra kosmos jakeigo wczesniej nie widzialem. Wilta niestety nie mialem przyjemnosci ogladac w akcji dlatego moj pogląd o nim opiera się na tym jak przez wiele lat czytalem wywody o nim miedzy innymi tu na forum. Dlatego nie robia na mnie az takiego wrazenia suche staty m in Wilta czy Robertsona,

Te przeliczenia Loraka jak dla mnie idealnie odwzrowuja tych graczy.

W dodatku mam tendencje do bronienia lat wspołczesnych wzgledem nostalgicznego"kiedyś to było...".

 

a co do zmiany bronienia Currego to wydaje mi się, że jedyna opcja na powstrzymanie go to gdy jakiś obrońca który mu nie leży(np Carter-Williams) złozy się z jego zimna reką. Wtedy ewentualnie mógłby zostać zatrzymany.

Na chwile obecną jednak sobie tego nie wyobrażam. Jego pewnosc siebie w dodatku z łatwoscia kreowania sobie pozycji jest rewelacyjna do ogladania.

Nawet gdy w finałach można smiało powiedziec, ze nie był to Curry w najlepszej wersji,dla mnie był MVP dlatego, że to wokół niego kręciło sie wszystko w GSW, a Igoudola był beneficjentem tego(po atakowanej stronie, bo na LBJ wykonał super robote)

 

Stary jestem i mam braki w czytaniu forum. Masz mnie. :[

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba zacznę robić kolekcję cytatów byłych zawodników.

W zasadzie to odzsierciedla jaki stosunek do swojej osoby maja gracze i emeryci w nba. Brandony Jennigsy tej ligi sa najlepszymi graczami w nba a emeryci nie potrafia docenić terazniejszych gwiazd.

Ci 2 moga paplac bez opamietania bo sa juz nie do sprawdzenia.

Szkoda bo doswiadczenie z parkietow daje możliwości do jakichs fajnych analiz.

A tak to Gsw z 2007 pojechaloby to z 2016 bo mieli wieksze serca

 

A do wypowiedzi Robertsona fajnie ustosunkowal sie Kerr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No bardziej to chyba nie mógł się mylić w tych wypowiedziach.

 

Klasyczny przykład "za moich czasów" czyli kolejny zawodnik który grał w czasach lepszej koszykówki itd itp. Ale to zrozumiało jakoze każdy swojej legacy musi jakoś bronić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Curry gra prawdopodobnie najlepszy sezon ofensywny jaki kiedykolwiek widziano, ale jednak w defenywie nie może się równać z Jordanem, Lebronem, Olajuwonem czy Shaqiem. Top1 to może lekka przesada, ale myślę, że obsewujemy własnie peak na poziomie top5 ever.

 

 

W ogóle niezła beka, jaka liga teraz jest przejebana. Chris Paul gra sezon w tempie na 60W ciągnąc grę na swoich plecach z Luc Mbah a Moute w s5, a w tym wszystkim jest dopiero trzecim najlepszym rozgrywającym w lidze. James Harden i Anthony Davis nie łapią się do top7 ligii, bo ich zespoły grają rozczarowujący sezon. Mamy tyle talentu, że LaMarus Aldridge i DeMarcus Cousins są poza top10 i najlepiej o tym jak konkurencja jest mocna świadczy to, że gdyby obok Paula George'a napisać "13. najlepszy zawodnik w lidze" to nikt specjalnie by się nie oburzył.

 

 

No a w kolejce czeka jeszcze świetna klasa ubiegłego draftu, Joel Embiid, Wiggins powinien wreszcie wypalić na grubo a najśmieszniejsze jest to, że w top15 ligii najstarszymi zawodnikami są 31-letni Lebron James i Chris Paul.

 

 

 

Źle?

Edytowane przez BiałaCzekolada
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No bardziej to chyba nie mógł się mylić w tych wypowiedziach.

 

Klasyczny przykład "za moich czasów" czyli kolejny zawodnik który grał w czasach lepszej koszykówki itd itp. Ale to zrozumiało jakoze każdy swojej legacy musi jakoś bronić.

z jednej strony tak, takie typowe gadanie. ale tego typu D, od inboundu gral czlowiek znikad, Delly i wygladalo to ciezko dla Currego. nikt pozniej w tym RS z nim tak nei gral, ciagle comfort zone. Dobrze ze Westbrook dzisiaj gniecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za gnojek z Curry'ego! 12 trójek z 16 rzutów, rekord trójek w sezonie, te rzuty za 3 w końcówce czwartej kwarty, by dogonić OKC, potem dodał trochę w dogrywce (12 punktów) i ostatnia trójka na wygraną prawie z połowy! Ja takiej magii na parkiecie nie widziałem nigdy od nikogo, a dla niego to codzienność.

 

 

z jednej strony tak, takie typowe gadanie. ale tego typu D, od inboundu gral czlowiek znikad, Delly i wygladalo to ciezko dla Currego. nikt pozniej w tym RS z nim tak nei gral, ciagle comfort zone. Dobrze ze Westbrook dzisiaj gniecie.

 

Dobrze 'gniótł' dzisiaj... Oprócz jednego meczu w finałach (drugiego bodajże) Curry wcale nie grał słabo. Grał trochę poniżej swoich średnich i zasługa wielka w tym Dellavedovy, który lekko mu utrudnił, ale Robertson palnął same głupstwa. Comfort zone dla Curry'ego to cały parkiet, zwłaszcza z Greenem, który już od własnej połowy stawia mu zasłony, co przy szybkości Stepha już ma olbrzymie znaczenie. Wtedy potrafi wbiec na połowę rywala z minimalną przewagą nad swoim obrońcą i to wykorzystać już wtedy. To nie jest Kyle Korver, któremu 'wystarczy' nie dać się zgubić na 3 zasłonach. Ten koleś nawet z ręką na twarzy, dwoma obrońcami przed sobą i z dziwnych odchyleń potrafi chwycić piłkę i rzucić trójkę jak Korver open looka. To jego comfort zone jak dla LBJ wbicie się pod kosz i trafienie lay upu z trójką obrońców mimo wszystko. Zadziwia wszystkich to, że dla każdego gracza z piłką comfort zone, o którym napisałeś to było spod kosza. Taki Dirk czy Durant wynieśli to na pół- i dystans, ale nadal grali na ogół te kilka metrów od kosza. A Curry wyniósł to nawet na 10 metrów i trafia to z olbrzymią pewnością i lekkością.

 

Całe GSW zagrało słabo. Thompson trójki trafił dopiero w końcówce meczu. Iggy ładnie wymusił na Durancie faul i trafił te 2 wolne, ale oprócz jeszcze Greena to krucho to wyglądało. Przecież w dogrywce to jak piłki nie miał Curry to wiadomo było, że będzie źle. Nawet Wojownicy się zorientowali i grali TYLKO przez niego. Reszta z piłką w rękach to niecelny rzut po prostu albo słabe wykreowanie pozycji.

 

I dzisiaj dostaliśmy odpowiedź na niemalże mityczny już small ball GSW - na deskach Oklahoma zrobiła rzeź. Gdyby Durant nie poleciał za faule, a na parkiecie nie musiał biegać Waiters to ktoś by w końcu mógł wykorzystał słabości tego systemu. A sposobów jest co najmniej jeszcze kilka. To nadal zabójcza broń w rękach Kerra, ale też rywale będą coraz bliżej zneutralizowania tego zagrożenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.