Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Mnie się bardziej podobał pull up jumper po crossoverze.

 

Niestety głupio złapana kontuzja Karmelka sprowadza nas znów troszkę na ziemię. Szkoda, bo obie ostatnie porażki były spokojnie do uniknięcia, ale bez naszego Pączusia brakuje nam opcji w ataku. 

 

Pojutrze mecz o ludzkiej porze z będącymi w gazie Sixers! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nicki Minaj ponoć zadeklarowała się, że wypoleruje berło MVP meczu z Knicks, także siedemdziesiątki szóstki prostu z meczu z Grizzlies pojechali na salę rzucać trójki.

Kristaps jest niemożliwy. To minięcie Gasola z filmiku Przemka to jest rzecz niespotykana. Nawet Manute nie robił tego z taką gracją.

Tak Karpik, pull up też był niezły.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Knicksi jak niszczo w czwartej kwarcie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżusiu kochany na to nie dało się patrzeć. Nie nazwę tego wygraną, od crunch time w 4Q miałem nadzieję, że Sixers odjadą nam i wygrają, bo szkoda mi było czasu i oczu. Los mnie jak widać nie oszczędzał fundując 2OT.

 

Knicks i Melo wrócili do tego co kochają, czyli izolacje i pałowanie contested tough mid range jumpers. Fisher 2 mecze po tym jak Grant uratował nam dupy z Celtics znowu wystawia Sashę, Kyle O'Quinn ma per 36 pace na triple double, świeżo po dobrym meczu z Grizzlies i dostaje 7 minut w meczu z 2 dogrywkami. Czyżby pan Henio (złota rączka w MSG) naprawił Derekowi maszynę losującą? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apel do fanów 76ers, którzy pewnie zajrzeli tu by zobaczyć jak Pumpy się chełpią zwycięstwem: Wy wygraliście to spotkanie. I piszę to bez grama złośliwości czy przytyków. Oby Wasze pierworodne było płci męskiej, Saric kozakiem a JoJo wyleczył kontuzję i stał się wymiataczem.

 

Fisher to kretyn. Jest sobie +18 i zamiast podejść do Granta, objąć ramieniem i powiedzieć coś w stylu "Młody słuchaj. Dałem ciała nie dając Ci pograć tak długo, ale teraz rób co chcesz. Mamy przewagę, zarządź klika zagrywek które ćwiczymy. Poprowadź ten zespół i daj odpocząć dziadkowi Jose" to ten posadził młodego na ławkę i dał na boisko Saszę. Ktoś mi to wytłumaczy?

 

O O'Quinnie wspomniał już Karpik więc nie ma co strzępić klawiatury.

 

W środę przyjeżdżają mormoni z Jazz.

 

Ciekawe co ze stopą Łotysza?  

 

Na koniec dam najlepsze akcje "The Machine" 

 

70533052.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Apel do fanów 76ers, którzy pewnie zajrzeli tu by zobaczyć jak Pumpy się chełpią zwycięstwem: Wy wygraliście to spotkanie. I piszę to bez grama złośliwości czy przytyków. Oby Wasze pierworodne było płci męskiej, Saric kozakiem a JoJo wyleczył kontuzję i stał się wymiataczem.

 

 

Dzięki :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ach co to był za mecz :)

 

Po pierwszej kwarcie, aż nie chciało mi się tego oglądać. Po drugiej miałem kryzys wiary w życie, w picie i w Knicks. Dać się zgnoić ławce Jazz to jest chyba większa potwarz niż ten wypadek przy pracy z Nets. W pierwszej połowie nie szło nic. Ławka NY trafiła chyba 1 rzut, a takie tuzy jak Hood czy rudy, biały mormon Hayward robili co chcieli. Rzucali jak i kiedy dusza zapragnęła. Myślałem, że jak przyjadą do wielkiego miasta to będą trochę speszeni tym co się dzieje wokół, ale grali dobrze do połowy. 

 

Po zmianie stron rozkaz do natarcia wydał generał Melo, który pokazał kto jest głównym dzikiem w tym mieście. Po gwoździu jakiego dostał do Goerta w pierwszej kwarcie myślałem, że wjedzie w mod nakurwiacza/ceglarza jak w meczu z 76ers kiedy upokorzył go Noel i to dwukrotnie. Ale ten po odrobieniu kliku punktów starty szukał partnerów i Knicks odrobili straty co doprowadziło do zaciętej końcówki i w końcu dogrywki. 

 

Mecz komentowałem sobie na czacie (#małe_dziewczynki_i_ich_butelki_whisky jakby ktoś chciał dołączyć) na portalu Interia z użytkownikiem Lewe Biodro Smoka, a LBS pisze mi tak po pierwszej kwarcie: "co się martwisz co się smucisz ze wsi jesteś na wieś wrócisz. Łotysz zejdzie po 6 faulach, ale ich pykniecie w dogrywce". Pomyślałem sobie kpi, a tu proszę okazał się lepszy niż wróżbita Maciej. Kudos!

 

Głupi faul Porzingisa kosztował nas dogrywkę. Mógł faulować wcześniej a nie przy rzucie za 3. Ogólnie nie ma co pisać, tylko odpalić 2 połowę i cieszyć się widowiskiem. Sędziowie gwizdali trochę krzywo, ale pod koniec meczu pasiak z 30 na koszulce przewróci się o kamerzystę. Karma to suka! Uchroniło go to przed wywózką na wysypisko śmieci w New Jersey i kulki w potylicę. 

 

Warto wspomnieć o pojedynku dwóch centrów. ROLO zniszczył Goberta, który niczym specjalnym poza blokiem na Melo nie błysnął. Ten nazywany przez impertynentów "Gorszym" Lopezem szalał w ataku, obronie i na deskach zarówno w ofensywie jak i defensywie. Knicks mają lepszego Lopeza i dilujcie z tym. 

 

Derek Fisher chyba przeczytał mój list, bo założył pasek do spodni i nawet rozpisał fajną akcję na koniec 4 kwarty ale Melo przestrzelił.

 

W piątek pipki z Clippers.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uno- miałem Rolo u siebie kiedyś i wiem, że on tylko udaje dobrą grę. Taki ja na komisji wojskowej.

Dos- to taki system operacyjny.

Tres- Porzi jest w top 5 sprzedaży koszulek (nie napisali jakich, chyba nocnych )

Also, 2 mecze z rzędu z ekipą prowadzoną przez rudego białego mormona- brawo Wy

Edytowane przez Elwood

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uno - to taki samochód a Suns to nie drużyna tylko już teraz stan umysłu. Obacz jego grę i wróć i przeproś.

Dos - w pytkę był system

Tres - jest 4 w sprzedaży koszulek, a Knicks są najdroższym klubem w NBA. 

Quatro - Mój właściciel gra bluesa, a nie płacze w mediach, że millenialsi są winni c***owej gry zespołu.

Cinco - Melo wyprzedził Birda na liście strzelców. Następni w kolejce to Payton oraz Drexler.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Derek Fisher chyba przeczytał mój list, bo założył pasek do spodni i nawet rozpisał fajną akcję na koniec 4 kwarty ale Melo przestrzelił.

 

Jakiś czas temu mignęła mi grafika, która pokazywała, że po time-outach jesteśmy ok. W poprzednim sezonie z tego co kojarzę w tym akurat aspekcie też byliśmy powyżej średniej ligowej.

https://twitter.com/HerringWSJ/status/686949064131391490

 

A tu inna ciekawostka a propos D-Willa o której wspominałem wcześniej:

CYxXWn4WcAEEH8N.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dos jest zayebisty, bez niego DSJ nie istnieje yo

Ten Twój bluesmen zatrudnił małego czarnego geja gwałciciela molestanta, który zatrudniał grajków jak leci bo mu się okienka w NBA Live poyebały. I zatrudnił Fisha :D

Payton who? Karmel się ładniej starzeje niż Bron, 4 sho. Nie sterydom, more pierogów zrobi Boga w lidze bogów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To był poprzedni ustrój. Mały gwałciciel dalej jest w klubie jako włodarz WNBA. Tak się dostaje medale za zasługi.

 

Buesman napił się magicznego wywaru z Jaxem  i teraz udaje, że jest bogatym Jimem Morrisonem, Lizard Kingiem i ruchaczem wszech czasów w jednym. Do klubu się nie tyka więc jest git malina.

 

Rybę zatrudnił Filu więc ten tego, ale raz mógł się pomylić :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rybę zatrudnił Filu więc ten tego, ale raz mógł się pomylić :grin:

A kogo byś wolał? Pytam również w kontekście rozwoju(czyt. taki Thibs już Cie raczej niczym nie zaskoczy, zawsze będzie ograniczony) +obracamy się w opcjach, które pasują do koncepcji Phila.

 

:panda:  :panda:  :panda:  :panda:  :panda:  :panda:  :panda:

 

 

Nie pomylił się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skiles, ale z koncepcją Phila pewnie by było ciężko. Patrząc na bilans i to, z ilu graczy można być zadowolonych w tym roku, to Fish nie jest takim leszczem. Bardziej okoniem. A co wieczór jedzie na glonojada, ale o szczegóły trzeba spytać Matta Barnesa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikogo. Niech już zostanie ten Derek. 

 

Ale Jeffa bym witał ponownie jak Cleveland gościa co ich wyruchał w dupę kaktusem, nie raz, nie dwa, nie trzy... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kaktusów się odfanzol bistiboju :D

Jeffa sam bym powitał z czerwonym dywanem i białą wstęgą na biodrach nagiej modelki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kaktusów się odfanzol bistiboju :grin:

Jeffa sam bym powitał z czerwonym dywanem i białą wstęgą na biodrach nagiej modelki

A Ty skąd wiesz kim był Fat Lever i dlaczego sie nim jarasz ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skiles, ale z koncepcją Phila pewnie by było ciężko. Patrząc na bilans i to, z ilu graczy można być zadowolonych w tym roku, to Fish nie jest takim leszczem. Bardziej okoniem. A co wieczór jedzie na glonojada, ale o szczegóły trzeba spytać Matta Barnesa.

Tylko taki Skiles też już raczej pewnego poziomu nie przeskoczy. Pewnie w tym roku byłoby lepiej, w przyszłym również, a potem każdy chciałby go zabić i zaczynalibyśmy od nowa.

 

Nie było lepszego scenariusza od Fish'a. Oczywiście, można, a raczej można było mieć uzasadnione zarzuty co do rotacji(pytanie, czy minuty sashy, koncepcja "wszyscy na parkiet" nie były częścią długofalowego planu, a są ku temu przesłanki, by tak myśleć), tylko niech to nie przysłania pozostałych aspektów, które powinniśmy brać pod uwagę w ocenie całokształtu, tz:

-bilans

-rozwój Porzingisa

-Melo

-wychowani dwaj dobrzy rolesi , Thomas, Gallo

-spoko playbook, solidny def mimo najgorszego obrońcy ever

 

Nie wiem ile w tym wszystkim zasługi Fish'a, a ile reszty sztabu+Phila. Pytanie, czy do rzetelnej oceny potrzeba oceniać  tylko każdego z osobna. Moim zdaniem nie. Działamy, jak kolektyw, każdy coś wnosi. Niech Fish się uczy, popełnia błędy(to wciąż w zasadzie rookie), a może uda nam się wychować fajnego coach'a na lata. Wolę takie ryzyko, niż bawić się w Marca Jacksona, Thibs'a, czy innego Skiles'a, czyli suma summarum średnią ligową+pozbawiamy się "dyscypliny partyjnej", a owa dyscyplina to akurat wielki atut.

 

Żaden z zawodników nawet w najmniejszym stopniu nie krytykował Ryby. 

 

Krótko podsumowując, za kadencji Fish'a może nie jest picobello, ale stabilnie. Picobello może byc  :panda: 

 

Nikogo. Niech już zostanie ten Derek. 

 

Ale Jeffa bym witał ponownie jak Cleveland gościa co ich wyruchał w dupę kaktusem, nie raz, nie dwa, nie trzy... 

To już nie wywozisz go na taczkach? Gubię się.

Edytowane przez człowiek...morza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

To już nie wywozisz go na taczkach? Gubię się.

 

Skrobię z nich obornik i oliwię kółeczko, na wypadek gdybym musiał go wywieźć za dawanie minut Sasz totalnie z dupy i niepotrzebnie. Rozumiem, że do tej pory nie obejrzałeś starcia z 76ers i nie jesteś w stanie mi wytłumaczyć co miała znaczyć obecność Słoweńca na boisku kiedy Grant mógł działać i nabierać pewności i doświadczenia???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.