Skocz do zawartości

Futbol europejski


kore_old

Rekomendowane odpowiedzi

Mhm, chyba nie wszyscy wiedzą, że dopiero co udało się pozbyć z Milanu ludzi odpowiedzialnych za degrengoladę tego klubu. Pieniądze to jedno, ale przede wszystkim teraz odbudowę klubu prowadzą zupełnie nowi ludzie, którzy już na starcie pokazują się z dobrej strony i nie ma chyba żadnych wątpliwości, że może być tylko lepiej niż było w ostatnich latach. Nie oznacza to oczywiście, że Milan migiem wróci do europejskiego topu, ale za 2-3 sezony powinni już być w zupełnie innym miejscu.

 

W przypadku Giggio problemem nie jest samo odejście*, ale te wszystkie farmazony opowiadane jeszcze dosłownie kilka dni temu. Wiadomo, że to małolat i Raiola mu zrobił wodę z mózgu, ale nikt mu raczej rozgrzeszenia za to nie udzieli, przynajmniej nie prędko.

 

Nie chcę mi się teraz szukać i wklejać tutaj żądań Mino/Giggio, ale beka przednia zważywszy na to kim jest obecnie młody Włoch. Absolutnie nie dziwią mnie decyzje klubu, nie mogli dać sobą pomiatać małolatowi, który w ubiegłym sezonie spektakularne interwencje przeplatał błędami a grał pod kloszem jako hiper-talent i ulubieniec kibiców. Gdyby podobny sezon rozegrał w Realu to przecież by go tam zjedli, inny świat.

 

* - fajne jest to, Milanowi nie brakuje gotówki a piłkarz z roczną umową ma zaniżoną wartość transferową. Co to oznacza? Milan może go potrzymać cały sezon na ławce rezerwowych (albo i trybunach) jeżeli cwaniak Raiola nie znajdzie frajera, który zapłaci już teraz zadowalające Włochów pieniądze.

 

Pewnie tak nie zrobią, ale może powinni? Przecież na porządku dziennym są sytuacje w których piłkarz przedłuża kontrakt tylko po to, aby niebawem odejść, ale dłuższa umowa pomaga klubowi uzyskać odpowiednie pieniądze z tytułu transferu. Bez problemu mogli się tak umówić, ale Raiola/Giggio mieli to w dupie więc rok trybun/ławki dla gościa brzmi całkiem sympatycznie. Mimo wszystko typuję jednak, że Milan po prostu się pozbędzie tego duetu żeby mieć spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaraz się dowiesz, że to frajerska akcja, ale równie jestem za tym, aby smarka przeciorać rok w Primaverze na ławce. 

sport to dla nich praca,ale zarabiają dzięki fanom i powinni ich trochę szanować. 

wszystkiemu winni są agenci. nie wiem, dlaczego kluby się nie dogadają i nie przestaną płacić im prowizji. niech robi to pracodawca agenta. spadłyby sumy transferów i kolesie siedzieliby cicho.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na porządku dziennym też jest to, że podpisał kontrakt do 2018 roku więc do tej pory ma grać. Nie ma żadnego zobowiązania, z którego wynika, że piłkarz musi przedłużyć umowę. Jak masz umowę o pracę na stanowisku grafika dajmy na to i chcesz odejść (koniec umowy za pół roku) bo masz lepszą ofertę, a szef by Ci kazał w zamian 5x w tygodniu po 8h kazał papier do drukarek z magazynu nosić albo koszulki/kubki/książki pakować to co byś zrobił? Pewnie by się skończyło w sądzie :) Wcześniej widziałem informacje, jakoby Milan nie chciał zgodzić na wpisanie 44 mln klauzuli wykupu. Przecież to bardzo dobra kwota jak na 18 latka, który jest bramkarzem. Nie są w pozycji, w której mogą sobie kogoś zesłać do rezerw. Kto wtedy do nich będzie chciał przyjść, skoro zawsze może mu zarząd taki numer wywinąć? 

 

"Zdaniem moim, zasadniczym postulatem stosunku jest zawsze umowa i lojalne tej umowy dotrzymanie. Umowa polega na warunkach, które wzajemnie umawiający się stawiają. Niczym stróż zamiatający ulice i minister rządzący krajem czy stolarz obracający heblem czy profesor wykładający w wyższej szkole."

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja się z tym wszystkim zgadzam. Dlatego skoro Giggio ma umowę do 2018 roku to do tego czasu musi być do dyspozycji klubu, choćby nawet na trybunach. Jako trzeci bramkarz nie będzie miał przecież zbyt wielu okazji do obecności choćby w kadrze meczowej. Milan ma to szczęście, że mają u siebie niejakiego

Alessandro Plizzariego, który jest raptem o rok młodszy od Donnarummy a też uchodzi za wielki talent. Do tego pewnie sprowadzą kogoś bardziej doświadczonego i nijak nie da się tego tak ułożyć żeby Giggio grał. Kwestia jest tylko taka czy ktoś zechce zapłacić odpowiednie pieniądze i wykupić go tego lata czy jednak wszyscy zechcą zaczekać rok i spróbować pozyskać go za darmo. Pewne jest tylko, że Raiola jest przygotowany na wszystko, gorzej z młodym, ale mogę się mylić.
 
Także Milan nie musi tutaj wycinać żadnego numeru. Pozycja bramkarza jest nietypowa, rotacja wygląda inaczej, podobnie konkurencja. Trzeci bramkarz w drużynie nie pogra wiele albo i wcale, no tak to wygląda. Milan może jedynie pójść na rękę Mino/Giggio albo nie pójść. Co innego jeżeli ktoś po prostu sypnie hajsem i przy okazji będzie to zespół z którym Włoch dogada się w sprawie kontraktu co też nie jest przecież takie oczywiste. Drużyn, które potrzebują bramkarza i są w stanie spełnić wymagania Donnarumy/Raioli jest raptem kilka.
 
Najlogiczniejszą opcją wydaje mi się być De Gea w Realu, Donnaruma w United. Raiola robi dużo interesów z MU, ostatnio obłowił się na Pogbie, może spróbować czegoś podobnego. Rzekomo Real jest zainteresowany Włochem, ale tam Perez nie da sobą pogrywać i jakoś nie widzę ich współpracy z Raiolą + Giggio jest jednak mocno nieopierzony na ten moment.
 
Trzecia opcja to PSG, IMO nawet bardziej logiczna niż Real.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

No i ja się z tym wszystkim zgadzam. Dlatego skoro Giggio ma umowę do 2018 roku to do tego czasu musi być do dyspozycji klubu, choćby nawet na trybunach. Jako trzeci bramkarz nie będzie miał przecież zbyt wielu okazji do obecności choćby w kadrze meczowej. Milan ma to szczęście, że mają u siebie niejakiego

Alessandro Plizzariego, który jest raptem o rok młodszy od Donnarummy a też uchodzi za wielki talent. Do tego pewnie sprowadzą kogoś bardziej doświadczonego i nijak nie da się tego tak ułożyć żeby Giggio grał. Kwestia jest tylko taka czy ktoś zechce zapłacić odpowiednie pieniądze i wykupić go tego lata czy jednak wszyscy zechcą zaczekać rok i spróbować pozyskać go za darmo. Pewne jest tylko, że Raiola jest przygotowany na wszystko, gorzej z młodym, ale mogę się mylić.
 
Także Milan nie musi tutaj wycinać żadnego numeru. Pozycja bramkarza jest nietypowa, rotacja wygląda inaczej, podobnie konkurencja. Trzeci bramkarz w drużynie nie pogra wiele albo i wcale, no tak to wygląda.

 

 

No niestety, ale jeżeli jakiś inteligent w Milanie wpadnie na taki pomysł, żeby zdegradować zawodnika na trybuny, bo nie podpisał nowego kontraktu, to ja życzę powodzenia w wydawaniu tych 400 milionów, bo żaden poważny zawodnik graniem dla zespołu prowadzonego przez bandę baranów nie będzie zainteresowany.

 

Nawet nie będę przypominał, jak skończyła Polonia Warszawa i jej klub Kokosa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może coś pośredniego i występy w Coppa Italia, najmniej istotne rozgrywki, niewiele spotkań, często oddelegowuje się tam rezerwowych bramkarzy.

 

Wtedy też będą bandą baranów? Czy może Giggio ma już taki status, że jego 'zdegradować' nie wolno?

 

Baranami byliby grając nim jako pierwszym bramkarzem do końca umowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może coś pośredniego i występy w Coppa Italia, najmniej istotne rozgrywki, niewiele spotkań, często oddelegowuje się tam rezerwowych bramkarzy.

 

Wtedy też będą bandą baranów? Czy może Giggio ma już taki status, że jego 'zdegradować' nie wolno?

 

Baranami byliby grając nim jako pierwszym bramkarzem do końca umowy.

Uważam, że poważny klub, który walczy o Ligę Mistrzów, nie sadza swojego najlepszego zawodnika na danej pozycji, bo mu się za rok kończy umowa, bo wychodzi wtedy na stado baranów.

 

A jeżeli grali cały sezon trzecim bramkarzem w pierwszej jedenastce, to stadem baranów są już teraz.

 

Nie za bardzo się orientuję, ale Milan nie ma chyba zbyt wielu aktualnych reprezentantów Włoch na bramce w swojej kadrze, więc tak, Donnarumma ma taki status i prezentuje taki poziom, że nikt nie przyjdzie do tego klubu, bo wie, co się wydarzy, jak będzie mu się kontrakt kończył, a on będzie chciał zmienić klub. Kultura zarządzania dla najlepszych piłkarzy znaczy bardzo wiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to. Kultura organizacji. To się zaczyna od początku. Zobaczcie jak taki Bayern, Real czy United za SAFa załatwia umowy. To byłoby wręcz nie do pomyślenia, żeby jakiś nie emeryt odszedł za darmo, lub urządzał taki cyrk z podpisaniem umowy. Te kluby nie podpisują umów na ostatnią chwilę. Real właśnie podpisał Marco Asensio do 2023 (!) roku. Kontrakt Isco był dopinany od roku, choć kończy się dopiero w 2018. W United wciąż na liście płac jest Carrick. Tak, Michael Carrick. Nikt go stamtąd nie wyrzucał, bo rewolucja. Evra wrócił na Old Trafford jak do domu, Ronaldo wciąż mówi do Fergusona per Boss. Załatwienie kontraktu z Lewandowskim? Nie problem. Bez szarpania. Jak Toni Kroos nie był zadowolony ze swojej roli w Bayernie to go spakowali w kilka dni i pozwolili odejść do Madrytu. W drugą stronę. Po wygraniu LM Xabi w sierpniu (!) obudził się, że chciałby sobie piwko na Oktoberfest strzelić. Tak samo, błyskawiczny deal i Alonso ląduje w Monachium. To samo okienko, Di Maria (motor drużyny wtedy) odrzuca nową umowę i chce więcej zarabiać. No to dostaje informację zwrotną, żeby sobie znalazł jakiś klub, który zapłaci mu ile będzie chciał, a oni mu tam dadzą odejść. Ty robisz coś dla nas, my dla ciebie. Kluby zachowują klasę, piłkarze je szanują i chcą grać dla tych ludzi. Powodzenia, jeśli Milan już na tym etapie chce się wykreślić z tej listy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że poważny klub, który walczy o Ligę Mistrzów, nie sadza swojego najlepszego zawodnika na danej pozycji, bo mu się za rok kończy umowa, bo wychodzi wtedy na stado baranów.

 

Na szczęście dla Milanu udało się wreszcie pozbyć oderwanych od rzeczywistości starców, którzy sprawiali wrażenie jak ich odpowiednicy z NBA z których śmiejemy się w powstałym niedawno temacie. Nowa ekipa buduje długofalowy projekt, powrót do LM to etap a nie ostateczny cel i ostatnim co powinni robić jest ogrywanie przez rok Donnarummy niczym jakiś podrzędny klubik do którego topowe zespoły wypożyczają zawodników żeby zbierali minuty i doświadczenie.

 

Rzecz w tym, że Ty najwyraźniej traktujesz przeceniasz Gigiego, można śmiało napisać, że gość jest prospektem, elitarnym prospektem, ale na obecnym etapie ma dużo więcej potencjału niż umiejętności a więc naprawdę nie ma sensu go grać nim grubych minut w S5 skoro wiadomo, że odejdzie. Co innego gdyby nie mieli alternatyw, ale Plizzari sroce spod ogona nie wypadł a pewnie jeszcze kogoś sprowadzą i zobaczymy kto to będzie. Wtedy też powinni grać dalej Giggio? Dlaczego?

 

Uważam, że poważny klub, który walczy o Ligę Mistrzów, nie sadza swojego najlepszego zawodnika na danej pozycji, bo mu się za rok kończy umowa, bo wychodzi wtedy na stado baranów.

 

A jeżeli grali cały sezon trzecim bramkarzem w pierwszej jedenastce, to stadem baranów są już teraz.

 

Grali pierwszym, ale zaraz może być trzecim z powodów zupełnie innych niż robienie komuś na złość.

 

 

Donnarumma ma taki status i prezentuje taki poziom, że nikt nie przyjdzie do tego klubu, bo wie, co się wydarzy, jak będzie mu się kontrakt kończył, a on będzie chciał zmienić klub.

 

No tutaj chętnie wejdę w jakiś zakład.

 

 

Otóż to. Kultura organizacji. To się zaczyna od początku.

 

Otóż to. Poczytaj sobie co sądzą o tym wszystkim fani Milanu, czego oczekiwali fani Milanu po długo oczekiwanych zmianach na górze. Nieprzytomne zarządzanie szaleńców i skomlenie pod butem agentów chcieli zamienić na zarządzanie rodem z największych klubów, kultura organizacji o której piszesz. W ostatnich latach tego brakowało a teraz już na starcie Raiola rzuca im wyzwanie bo ciągle myśli, że jest najważniejszy i może dyktować warunki. Niech dyktuje, ale Milan wreszcie nie musi tańczyć tak jak Mino im zagra.

 

Obawiam się jednak, że nawet gdybym napisał to WIELKIMI LITERAMI to niektórzy nie załapią. Ja nie uważam, że Milan powinien odesłać Giggio do jakiegoś klubu Kokosa na Curva Sud. Co powinien zrobić?

 

1. Szukać dobrych ofert, w porozumieniu z zawodnikiem i agentem. Najlepsze wyjście, ale trudne do zrealizowania z powodu osoby agenta i jego wymagań + specyfika pozycji bramkarza + rok do końca umowy.

2. Zostawić w klubie (w końcu ważna umowa, sami pisaliście jakie to istotne), ale nie ma mowy, aby pozostał pierwszym bramkarzem z powodów, które wymieniłem.

3. Oddać gdziekolwiek za czapkę gruszek. Najgorsze wyjście bo tak jak piętnowanie zawodnika będzie złym sygnałem w jedną stronę, tak zgoda na 'wpierdol' od agenta również utrudni im robotę w przyszłości a przecież dopiero zaczynają.

 

Są kluby, które bez problemu mogłyby z miejsca wyłożyć jakieś spoko pieniądze, ale nie jest powiedziane, że dla Mino to będzie bardziej opłacalne niż dopilnowanie, aby Giggio przybył w dane miejsce za darmo po roku i przytulenie większej kwoty za pilotowanie transakcji. Gość przecież z tego żyje.

 

Nie wiem natomiast co mają wspólnego Twoje przykłady i nazwiska z sytuacją Donnarummy. Poproszę o wskazówki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście dla Milanu udało się wreszcie pozbyć oderwanych od rzeczywistości starców, którzy sprawiali wrażenie jak ich odpowiednicy z NBA z których śmiejemy się w powstałym niedawno temacie. Nowa ekipa buduje długofalowy projekt, powrót do LM to etap a nie ostateczny cel i ostatnim co powinni robić jest ogrywanie przez rok Donnarummy niczym jakiś podrzędny klubik do którego topowe zespoły wypożyczają zawodników żeby zbierali minuty i doświadczenie.

 

Rzecz w tym, że Ty najwyraźniej traktujesz przeceniasz Gigiego, można śmiało napisać, że gość jest prospektem, elitarnym prospektem, ale na obecnym etapie ma dużo więcej potencjału niż umiejętności a więc naprawdę nie ma sensu go grać nim grubych minut w S5 skoro wiadomo, że odejdzie. Co innego gdyby nie mieli alternatyw, ale Plizzari sroce spod ogona nie wypadł a pewnie jeszcze kogoś sprowadzą i zobaczymy kto to będzie. Wtedy też powinni grać dalej Giggio? Dlaczego?

 

 

Ja przeceniam Donnarumę? podobnie, jak trener Milanu, trener reprezentacji Włoch i ci co odpowiadają za wybór drużyny sezonu w Serie A? I jeszcze Real Madryt na deser? Ederson właśnie odszedł z Benfici za 45 milionów Euro. Jest lepszy od Donnarumy?

 

Mógłbyś podać przykład zawodnika, który rok przed końcem umowy został wysłany na trybuny grając sezon wcześniej we wszystkich meczach swojej drużyny? Przykład z poważnego klubu?

 

Ja podam przykład odwrotny, Robert Lewandowski dostał rok przed końcem umowy podwyżkę z 1,8 miliona Euro do 7 milionów Euro i nikt mu tej umowy nie przedłużał i nikt go nie wysyłał na trybuny, chociaż on wprost powiedział, że za rok odchodzi. To jest kultura organizacji. Milan w zeszłym roku, bo Donnaruma nie chciał mieć 45 milionów odstępnego w kontrakcie, podniósł mu tygodniówkę do 3 tysięcy Euro, a teraz daje ultimatum, że albo podpisze umowę, albo spada na trybuny. To nie jest kultura organizacji niezależnie od tego, co Ty na ten temat myślisz.

 

Donnarumma rok przed końcem umowy uczciwie mówi, że nie przedłuży umowy, a ci wyjeżdżają z ultimatum.

 

 

 

Grali pierwszym, ale zaraz może być trzecim z powodów zupełnie innych niż robienie komuś na złość.

 

 

Będzie to wyglądało jednoznacznie.

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz jestem na komórce, ale może wieczorem jeszcze wrócę na lapka to napiszę więcej. Teraz tylko zapytam o jakim ultimatum Milanu piszesz bo to dosyć istotne i szokujące jak dla mnie.

Tuttosport podaje, że Milan postawił Donnarumie ultimatum, że jak nie podpisze z nimi kontraktu to cały najbliższy sezon przesiedzi na trybunach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Nie wiem natomiast co mają wspólnego Twoje przykłady i nazwiska z sytuacją Donnarummy. Poproszę o wskazówki.

 

Chociażby to, że Chińczycy deklarują brak chęci sprzedawania Donnarummy, bo dla nich te 40 czy 50 milionów nic nie znaczy i przebąkwane są informacje o chęci jego posadzenia. Dla Realu i Pereza, dla United i Glazerów też pewnie mało znaczy, tak w oderwaniu od wszystkiego, sama kasa.  Zamiast się p****** z małolatem powinni przyjąć taką informację, nie wypuszczać jej do mediów i nie robić z tego otwartej sytuacji, a zamiast tego znaleźć klub i pozwolić mu odejść. Teraz już za późno, Milan zaliczył gafę. 

 

Tak ogólnie o myślę, że mało się mówi o City. Przecież oni mają pieniądze, a bramkarza żadnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A, no tak. Nie tak dawno z tego miałem bekę przecież. Czy wykazałem się ignorancją, a Brazylijczyk naprawdę gra tak dobrze?

Z Borussią w pierwszym meczu wyglądał naprawdę kozacko, ale ja nie śledzę na bieżąco ligi portugalskiej, więc nie mam pojęcia. Transfermarkt wycenia go na 12,5 miliona Euro, jest młody, ma dobry refleks, ręką coś tam dalej wyrzuci, nogą dalej też potrafi dokładnie kopnąć, może coś z tego będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja go kojarzę tylko z idiotycznej dziary na szyi już prędzej mogli się Szczęsnym  zainteresować  zwłaszcza ze Pep wymaga od gk świetnej gry nogami 

Chociażby to, że Chińczycy deklarują brak chęci sprzedawania Donnarummy, bo dla nich te 40 czy 50 milionów nic nie znaczy i przebąkwane są informacje o chęci jego posadzenia. Dla Realu i Pereza, dla United i Glazerów też pewnie mało znaczy, tak w oderwaniu od wszystkiego, sama kasa.  Zamiast się p****** z małolatem powinni przyjąć taką informację, nie wypuszczać jej do mediów i nie robić z tego otwartej sytuacji, a zamiast tego znaleźć klub i pozwolić mu odejść. Teraz już za późno, Milan zaliczył gafę. 

 

Tak ogólnie o myślę, że mało się mówi o City. Przecież oni mają pieniądze, a bramkarza żadnego.

pewnie tylko taka gadka żeby podbić cenę i zapunktować u kibiców bo rozgoryczenie wśród nich jest ogromne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tuttosport podaje, że Milan postawił Donnarumie ultimatum, że jak nie podpisze z nimi kontraktu to cały najbliższy sezon przesiedzi na trybunach.
No trudno było oczekiwać, że media nie sprzedadzą takiej narracji. Ja w to nie wierzę, tzn. nie wierzę, że Mirabelli mógłby postawić sprawę w ten sposób, ale zdaję sobie sprawę z tego, że każdy może wierzyć w co chce.

 

Chociażby to, że Chińczycy deklarują brak chęci sprzedawania Donnarummy, bo dla nich te 40 czy 50 milionów nic nie znaczy i przebąkwane są informacje o chęci jego posadzenia. Dla Realu i Pereza, dla United i Glazerów też pewnie mało znaczy, tak w oderwaniu od wszystkiego, sama kasa. Zamiast się p****** z małolatem powinni przyjąć taką informację, nie wypuszczać jej do mediów i nie robić z tego otwartej sytuacji, a zamiast tego znaleźć klub i pozwolić mu odejść. Teraz już za późno, Milan zaliczył gafę. Tak ogólnie o myślę, że mało się mówi o City. Przecież oni mają pieniądze, a bramkarza żadnego.
City sprowadzili właśnie Edersona z Benfici, poza tym akurat Donnaruma przy całym swoim talencie niezupełnie pasuje do tego co chce grać Pep, rozgrywanie od tyłu i te sprawy. Uważasz, że Milan powinien trzymać w tajemnicy decyzję Gigio skoro sprawy doszły już tak daleko, że kibice domagali się decyzji? Nie za bardzo widzę sposób na utrzymaniu w tajemnicy takiej informacji, no nijak nie mogę sobie tego wyobrazić. Nowi zarządcy Milanu dostali problem na sam początek, ale tylko jeden z trzech scenariuszy będzie dla nich porażką moim zdaniem. Tak w ogóle to jaką kwotę uważacie za wystarczającą, aby można było napisać, że Milan powinien puścić chłopaka? Zważywszy na ostatnie transfery bramkarzy? Nie wierzę, że mogliby odrzucić oferty rzędu ~40 mln. Przepastne portfele Chińczyków to jedno, FFP to drugie. Osobiście uważam, że większą przeszkodą może być tutaj pazerność Raioli niż Milanu, Ci drudzy mają ostatecznie niewiele do zyskania, więcej do stracenia. Edytowane przez Mentor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozchodzi się o prawa do wizerunku. Już w tamtym roku przy jakiś spekulacjach Cristiano wrzucił na fejsa fotkę zeznania, w którym z tego tytułu poddał do rozliczenia 200 baniek więc to dość poważne kwoty :grin: Jeśli dochód jest generowany w Hiszpanii to tam zostaje podatek. Problem pojawia się w przypadku umów sponsorskich jak Nike, Boss, EA itd. Z uwagi na to, że piłkarze to światowa marka i używani są do promowania produktów na całym świecie. Więc rozlicza się to dla gracza "przyjezdnego" umowa po umowie. I tutaj właśnie, jak mówiłem, w Anglii mu fiskus wyliczył, że to kilkanaście procent. Tą samą interpretację stosował w Hiszpanii nawet dorzucając kilka % do pełnych 20. Więc to jest naprawdę kilka milionów. A Hiszpanie stwierdzili, że im za mało. Z drugiej strony różne zewnętrzne podmioty wyliczyły, że powinno to być nie więcej niż 10 %. Stąd wkurwienie zapewne

Chyba nie do konca tak jest. Rozchodzi sie o lata 2011-2014, gdzie Ronaldo zadeklarowal marketingowych 11,5 banki z hiszpanskich zrodel zamiast 43 (wg hiszpanskiego us). Zakladajac, ze us ocenil, ze 20%, to jesli w 2015 zrobil 200 baniek i nie ukrywal nic to w latach 2011-2014 zarobil ich 50 w 4 lata? ;) Cos mi sie tu nie zgadza.

 

Prawda jest taka, ze wraz z przejsciem do Realu Cristiano zalozyl spoleczke na Wyspach Dziewiczych (no tax) i w Irlandii (niski CIT), na ktore wplywaly wszystkie przychody z praw wizerunkowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.