Skocz do zawartości

ECSF: Cavaliers (1) vs Celtics (4)


karpik

I Ty możesz zostać neostradamusem!  

71 użytkowników zagłosowało

  1. 1. I Ty możesz zostać neostradamusem!



Rekomendowane odpowiedzi

Dobry art.

 

I faktycznie tak bylo. MeBron gral jakby mial juz ten game gleboko w dupie.

"Jak na poczatku nie idzie, to c***. Jak sie teraz wezme to i tak nie zmyje tych zlych statystyk z pierwszej polowy. W game 6 zaczne grac juz dobrze od poczatku."

Takie mozna bylo odniesc wrazenie widzac go, jak w niektorych akcjach w Q3 i Q4 zchodzil gdzies w rog przy linii, albo zostawal z tylu jakby chowajac sie przed pilka, badz po prostu jak oddawal pilke w ataku jakims ofensywnym impotentom. Nawet na konferencja tak gada o 7-game-series jakby byl kurna jakims prorokiem.

 

To nie support zawiodl w tym meczu. To MVP dal dupy na calej linii. Chyba jest sporo prawdy w tym co piszesz ai3. Koles nie potrafi sobie poradzic z presja.

 

"No bo co, jesli wcale nie jestem najlepszy?" Pamietacie slynna wypowiedz "Moglbym zdobyc scoring title, ale klade na niego c***a, bo nic dla mnie nie znaczy...."? Koles po prostu bal sie, ze nawet jak sie bedzie staral to moze przegrac z melo lub Durantem, stad takie deklaracje. No bo kto o zdrowych zmyslach gada takie rzeczy?

 

To samo tutaj. "No bo co bedzie, jak dam z siebie wszystko, a my i tak przegramy? Ludzie pomysla, ze jednak nie jestem najlepszy, wiec pi****le i sie nie staram. Wtedy nie powiedzia, ze nie jestem najlepszy, tylko ze olewam, a to juz moge strawic..."

 

Wszedzie o tym trabia. Na kazdej stronie koszykarskiej w necie, na blogach, w TV w gazetach. Po meczu nawet barkley powiedzial, ze jest w 100% zawiedziony tym co MeBron pokazal. A wlasciwie tym, czego nie pokazal, czyli wola walki, intensywnoscia, 100% poswieceniem.

 

 

 

Boston tego juz nie wypusci. Nie u siebie. Nie po takim meczu, bo widac, ze Celtics poczuli krew i za wszelka cene beda chcieli to skonczyc w Bostonie.

 

BTW:

 

http://img197.imageshack.us/img197/3632/bornhere.jpg ??

 

I dont think so...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brown gra nieefektywnymi lineupami kosztem efektywnych, a to nie jest wina Jamesa

ooooo

przepraszam ale tyle się naczytalem jak to Brown jest pionasem LBJ ze jakoś mi się w to nie chce wierzyć.

To, ze sprowadzili Jamisona to tez pewnie wina wszystkich tylko nie LBJ. Nawet pamietam jak to groził ze odejdzie jak sprowadza AJ.

 

widzisz, James chciał wzmocnień, może i nawet cieszył się z Jamisona (choć trudno odróżnić to, co powinno się powiedzieć prasie od tego, co się naprawdę myśli), ale to obowiązkiem kierownictwa klubu i później trenera jest dokonywanie właściwych ruchów. nie chcę zaczynać porównania z Jordanem, ale tu aż się samo nasuwa przywołanie analogicznych sytuacji z końca lat ’80: Jordan chciał zatrzymać Oakley’a, albo chciał by oddano Pippena za Davisa, ale kierownictwo klubu miało na tyle jaj, by do tego nie dopuścić. pod względem trenerskim Jackson też nie dawał sobie wchodzić na głowę i to jest ta różnica. tak więc jeśli nawet James mówi tak, chcę tego i tego to GM i trener nie są od spełniania jego wszelkich zachcianek, lecz od tego by drużyna dobrze funkcjonowała.

 

co do artykułu przez ciebie podlinkowanego, to IMO sugerowanie, że on specjalnie tak źle grał, bo chciał przegrać, przekracza już granice akceptowalności i tym samym dyskredytuje osobę tak twierdzącą.

 

Po drugie to zapraszanie Donaghego w bostonie (do radia??) I jego 13-1 w przepowiedniach wynikow meczow.

możesz rozwinąć to 13-1?

 

Kubbas,

co do twojego tekstu, to po pierwsze tego typu „sensacje” często pojawiają się, gdy źle się dzieje. ale ile w tym prawdy, a ile dziennikarskiego wyolbrzymiania – na dodatek pod wpływem emocji, bo przecież napisano to świeżo po meczu – to ciężko powiedzieć. ale z kolei z wpisem naszego ai w sporej części się niestety zgadzam.

 

po drugie, polecam przeczytać cały tekst źródłowy: http://www.cleveland.com/cavs/index.ssf ... ton_4.html

 

szczególnie interesująca jest część o Brownie:

 

Let's start with coach Mike Brown, since that is where many of the fans have started. There are several players who are upset with him and how he's handled his rotations during the playoffs, sticking guys in and yanking them out of the lineups.

 

This came to a bit of a head after Game 4 in Boston, where Shaquille O'Neal was upset that he didn't come back into the game after leaving early in the fourth quarter.

 

He's also been moving around playing time for Zydrunas Ilgauskas and changing roles of bench players and even starters. During the playoffs, Anthony Parker has played as little as 19 minutes and as many as 42. O'Neal as few as 15 and as many as 28. The players haven't been fully comfortable with those role adjustments,

 

Ultimately it goes back to the fact that the Cavs didn't have a complete team until the first game of the playoffs. The return of O'Neal forced one odd man out and it destabilized the rotation. The pressure of the playoffs already causes enough back-and-forth and adjustments, but coming into the playoffs blind has taken Brown out of a comfort level and it has carried over to the players.

 

After nearly a month of it, tempers have flared. There were a number of angry players Sunday in Boston. They were displacing their frustration over the loss on the coach and not on the lacking effort they clearly put forth.

 

Also, Brown seems to be searching during games without any real plan of what to do. The players can sense this and it undermines him to a certain degree. Very rarely during the playoffs have the Cavs made in-game adjustments that have provided fruit. In between games with practices and film sessions, yes. But not within the game. When the Cavs look like they are going to lose in the first quarter, usually they have lost.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie support zawiodl w tym meczu. To MVP dal dupy na calej linii.

Sprawiedliwie byłoby przyznać, że zawiódł Lebron i jak zwykle jego support, ale od Ciebie w sumie tego nie będę wymagał. Na ludzi takich jak Ty w ogóle szkoda czasu.
Nie jestem haterem Brona jesli o to Ci hcodzi. Jestem haterem Lakersow, a Cleveland od momentu przyjscia Shaqa nawet lubie. Co do mojego poprzedniego posta, to nie jestem jedyna osoba, ktora tak uwaza. Przesledz, co pisza inni. Posluchaj, co po meczu powiedzial Barkley. Poczytaj troche po necie. Wiekszosc ludzi pisze to samo, mianowicie, ze LBJ nie dal z siebie wszystkiego. I nawet nie staral sie, zeby to ukryc. Nie pamietam, zeby np. MJ w PO tak sie zachowywal...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kubbas,

co do twojego tekstu, to po pierwsze tego typu „sensacje” często pojawiają się, gdy źle się dzieje. ale ile w tym prawdy, a ile dziennikarskiego wyolbrzymiania – na dodatek pod wpływem emocji, bo przecież napisano to świeżo po meczu – to ciężko powiedzieć. ale z kolei z wpisem naszego ai w sporej części się niestety zgadzam.

 

Tak masz rację, że to się pojawia wtedy gdy idzie źle, tak samo było z artami o chemii Lakers w połowie sezonu, ale takie materiały można selekcjonować na półki fikcja i prawdopodobne, jeżeli się śledzi tą ligę, mecze, zachowania graczy regularnie. To akurat daje na półkę prawdopodobne bo zachowanie Lebrona we wczorajszym meczu to typowe zachowanie quittera, coś jak Orlando rok temu tylko na boisku. Rozumiem rzut nie siedzi, ok, jak to się zawsze mówi wielcy gracze potrafią i w takich chwilach pomóc zespołowi w inny sposób i nawiązać walkę z przeciwnikiem, zrobić z tego przynajmniej close game, patrz najbliższy pod ręką Durant i jego double double chyba w G3?

 

Sporo prawdy jest w tym, Lebron cały mecz poza grą, zero intensity, woli wygrania, nie potrafił nawet pociągnąć trochę drużyny do przodu poza momentem gdzie dostał 6 ft w minutę. Siedział na ławce i głowa w chmurach, zero motywowania partnerów, na boisku to samo pasywny cały czas.

 

Też się zgadzam z ai.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po to tu jestem by wam odpowiedziec, po to mnie wyslano na swiat by znac odpowiedzi na takie pytania

 

post to się nazywa post.

 

zwyciężać trzeba potrafić.

ai napisał sporo prawdy, i żeby Lebron zaczał wygrywać to musi dostać po dupie czego świadkami jesteśmy od początku kariery jego. A że jest nakurwiaczem to też po dupie dostaje w późnych fazach, na wiele drużyn i etapów sezonu jego bycie zajebistym wystarcza. Teraz jesteśmy świadkami tych porażek ale wielu przed nim musiało najpierw przełknąć gorycz porażki/upokorzenia żeby potem zacząć zwyciężać. I w pewnym momencie musi się to u niego skumulować. Może skumuluje się już po tym meczu i jeszcze opierdoli resztę w tych PO. Fajnie że mówił że nie robi żadnych wymówek, szkoda tylko że zawsze ktoś to robi za niego.Fajnie że mu ściągają cały czas nowy support szkoda że zawsze "za słaby", fajnie że jest uznawany królem mimo że nie ma pierścionka ale najfajniej dla niego będzie jak w końcu weźmie i wygra ten tytuł a z nas zrobi prawdziwych witness kinga i jego zajebistości a nie tylko świadków rozczarowań.

 

Ale dopóki tego nie zrobi to jest fajnie 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie pisze o zasługach celtów

AlonzoM pisal po game 2. Po game 4 zreszta tez. W sumie chyba tylko On i ja po serii z Miami przeczuwalismy prawdziwa sile Celtics, bo raszta ligi od razu rzucila sie na Miami, Wadea i jego support, Spo jacy oni wszyscy to sa c***owi.

 

Podejrzewam, ze jakby Miami gralo w I rundzie z Atlanta, Bucks albo nawet Chicago, to byloby teraz w drugiej rundzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego bo każdy kibic każdej ekipy ZAWSZE znajdzie jakieś wytłumaczenie ,zawsze.

 

fani lakers ,że pg słaby i ławka

boston ,że wiek

magic ,że nie ma gtg

denver ,że trener czy brak czegoś tam

suns ,że bastek

spurs ,że wiek i kontuzje

 

itp itd

można pisać referaty a koniec czyli pierścień jest najważniejszy i wtedy wszystkie braki schodzą na drugi plan ,i na nie nie zwraca się uwagi. od gracza takiego formatu jak james wymaga się wiele ,bo jest napompowany jak balon ,bo jest chosen ,bo ekipa jest skonstruowana dla niego. w niego widzi się kandydata nie tylko do HoF ale nawet to greatest all-time. jest bardziej napompowany niż nawet mj-ej. dlatego piszę to kolejny raz ,że zrzucanie wszystko na support ,trenera czy gm czy niedługo się zacznie ,że lata są trudniejsze niż miał ktoś tam kiedyś tam , to jest takie na siłę oczyszczanie z zarzutów. tym bardziej ,że te czynniki nie są aż takie beznadziejne jak tutaj fanboye LeBrona chcą przedstawić.

 

w typerze typował 4-2 dla celtów. mam nadzieję ,że to się spełni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak przeglądam te wszystkie arty i ogólnie to niezła panika z przegięciem w stronę "LeBron chciał przegrać".

najrozsądniejszy (i trochę z wymową zbliżoną do przesłania ai) tekst to chyba ten Wojnarowskiego: http://sports.yahoo.com/nba/news;_ylt=A ... cavs051210

 

długi, ale z tych napisanych po G5 zdecydowanie jeden z niewielu wartych przeczytania.

 

Koelner,

nie zrzuca się wszystkiego na GM, support czy trenera. o winie LeBrona wszyscy fani cavs otwarcie mówią. ale bagatelizowanie - jakie ty np. prezentujesz - wyżej wymienionych czynników jest objawem ignorancji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy ignoruje fakt ,że lebron jest samodzielnym muszkieterem i support gra poniżej oczekiwań? nie.

cavs grają w półfinale konferencji z ekipą ,która wiekowo nie różni się od houston pod koniec lat 90tych. to nie jest finał ,ba to nie jest finał konferencji!

cały czas pisałem ,że lider zespołu ma niebagatelny wpływ na zespół. nie jestem takim zboczeńcem ,ani nie mam tyle czasu aby szukać jakiś tabelek w stylu bastka pokazując impact lebrona na zespół.:)

bo chyba tego impactu nie ma.

trener idiota? najlepiej go obwiniać a jeszcze w zeszłych sezonach chwalono go za to ,że cavs świetnie bronią.

bagatelizuje? ok ,przyjmuje do wiadomości Twoje argumenty bo są niezaprzeczalne. i co z tego? LeBron pojedzie na rybki i to będzie jego wina. jako niekwestionowany lider to on przegra.

bo support nie jest beznadziejny jak go przedstawiacie tylko beznadziejnie gra z lebronem na czele.

 

 

W NYC ma na 100% drugiego all-pełną gębą-stara.

ta. tam jes mike ,support będzie budowany szybko ,lebron nic nie osiągnie zanim mu kości i stawu popękają przez intensywność gry i skończy się kariera mesjasza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez sensu jest te wasze pi****lenie. Cavs wygrywaja 2-1, James zagral znakomicie i nagle duch walki go opuszcze w g4 i ma totalnie wyjebane na to czy wygra czy przegra. Gdzie tu logika? Na jakiej podstawie LeBron miałby wcisnac przycisk "quit"? Nie wiem co mu siedzi teraz w glowie i co siedzialo w pozostalach dwoch meczach ale nie wygladal jak LeBron jakiego znamy. Jakby zupełnie przeszedl obok tych meczow, to nie w jego stylu. Jak dla mnie to on wyglada jakby gral przeciwko sobie i tu jest problem ze za bardzo nie wiemy co mu siedzi w glowie, ale udaje ze wszystko jest okej. Teraz pewnie wszystkie media w stanach i na wszelkich mozliwych forach ludzie beda dyskutowac co sie dzieje z lebronem, pojawi sie milion teorii, postow w stylu ai3, ale ja poczekam na rozwoj sytuacji, poczekam na g6, we will see.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziewczyna z nim zerwała.Na pudelku pisali.A tak na poważnie,dla mnie to wygląda tak,że jak trochę poczuł smród przegranej,przegrał ważny g4,to zaczyna znowu odwalać szopkę w stylu "mam wyjeba*e,boli mnie łokieć i opaska na głowie mnie uciska".Chyba,że na serio rzuciła go dziewczyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak przeglądam te wszystkie arty i ogólnie to niezła panika z przegięciem w stronę "LeBron chciał przegrać".

najrozsądniejszy (i trochę z wymową zbliżoną do przesłania ai) tekst to chyba ten Wojnarowskiego: http://sports.yahoo.com/nba/news;_ylt=A ... cavs051210

 

długi, ale z tych napisanych po G5 zdecydowanie jeden z niewielu wartych przeczytania.

 

Tak, najlepszy i najbardziej racjonalny art jaki się pojawił po ostatnim meczu. Tak, Lebron jest jak na razie loserem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron zagrał c***owo, ale nie rozumiem jednej rzeczy. Skoro wszyscy tutaj zgodnie twierdzą, że Lebron ma taki zajebisty support, to dlaczego nie mogą wygrać chociaz jednego meczu kiedy Lebronowi nie idzie ?! Support Kobego wygrywał bez niego tyle co z nim, Cavs bez Lebrona czy z nim w słabej formie nie wygrali nic ! c*** z wygrywaniem, nie nawiązali nawet wyrównanej walki.

 

Ile razy support Bryanta wygrał mecz przeciwko porównywalnym do Bostonu rywalom w play-off, kiedy Bryant grał fatalnie?

 

 

a jeszcze co do Browna to nie jest taki zly. jego system w ataku polega na "daj pilke do LeBrona i patrz", wiec wlasciwie to samo co D'Antoni tylko w wolniejszym tempie. moze to Brown i jego system wykreowal LeBrona ? kretynskie co ? ja musialem odpierac podobny bullshit przez kilka ostatnich lat.

 

Prawdą jest, że LeBron ma support idealny dopasowany do swoich umiejętności. Ma monopol na piłkę, całą masę strzelców, graczy o mentalności role-playerów, którzy ciężko pracują w każdym meczu i nie muszą mieć w rękach piłki, żeby dożywić swoje ego. Rzekłbym, idealna drużyna do kolekcjonowania MVP's, gorzej z wygrywaniem tytułów. Ferry spieprzył dwie sprawy:

 

1. Źle zainwestował w 2005 roku, co zablokowało mu później możliwość ściągnięcia Jamesowi też wymarzonej drugiej opcji. Wygrzebał się z tego świetnie, bądź co bądź budując contendera, ale zabrakło mu połączenia młodego talentu i cap relief, żeby ściągnąć gracze naprawdę dużego formatu.

 

2. Nie zmienił trenera w odpowiednim momencie. Brown jest ok, sprawił, że Cavs przez lata, mimo przeciętnego defensywnego talentu, byli jedną z najlepiej broniących ekip, ale trzeba wyczuć ten moment, kiedy potrzebny jest ktoś, kto poprowadzi zespół z punktu B do punktu C (tu nawiązuję do Collinsa i Jacksona). Podobna sytuacja jak z Woodsonem w Hawks, na początku sezonu to pisałem, kiedy większość tak chwaliła Atlantę, jej rozwój i trenera. No tak, piękny rozwój, który trwał cały okres czasu trwania kontraktu Johnsona, skończył się dwoma sweepami i prawdopodobnym rozpadem drużyny.

 

 

Nie zmienia to faktu, że odpowiedzialność za piąty mecz spoczywa na LeBronie. Ja rozumiem, że inni nie zachwycili, już nie mogę czytać narzekań na support, gdzie się nie obejrzysz tam żałosny Jamison i Mo, narzekają fani, narzeka mój kot, szczoteczka do zębów i maszynka do golenia. Ale takie mecze wygrywają i przegrywają gwiazdy, nie liczcie że role player weźmie sprawy w swoje ręce, kiedy lider przechodzi obok meczu. Nie na tym szczeblu. James wyglądał jakby w ogóle nie był zainteresowany, jakby się poddał, nie widać było intensywności, sense of urgency. Dziennikarze piszą o celowym zagraniu nie dlatego, żeby poszukać teorii spiskowych, po prostu chcą znaleźć odpowiednie porównanie, opisać wrażenie, jakie na nich zrobił ten popis. Jakich słabości by nie miał ten zespół, to tu najwyraźniej problem tkwi w głowach, coś jest nie tak, może w szatni, może po prostu Jamesowi brakuje tej pasji, woli zwycięstwa, nie wiem, ale taki obrót sprawy z g3 na to co mamy teraz jest niespotykany. W ogóle cała serie jest popieprzona.

 

 

Jeszcze jedno: LeBron cierpi też na tym, że od początku kariery ma zespół zbudowany całkowicie pod siebie. Nie ma trenera-autorytetu, nie ma za bardzo doświadczonych gwiazd, od których mógłby się uczyć, nie ma w składzie osobowości, sytuacja nigdy nie zmusiła go do nauczenia się gry w systemie. Albo ma piłkę i atakuje, albo jest praktycznie poza grą. A to już sporo, bo 7 lat. Najwyższy czas coś z tym zrobić.

 

 

Anyway, przed nami g6, po drugim meczu nastroje były podobne i wiemy jak to się skończyło. Ta serie jest tak nieprzewidywalna, że nie można jeszcze wykluczyć awansu Cavs.

 

 

Ps. Lorak, zastanawiam się, czy twoje spojrzenie na serię sprzed dwóch lat trochę się nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron będzie miał dylemat czy podawać rękę jak już odpadnie.

 

nikt nie pisze o zasługach celtów

Przepraszam, ja pisałem. Teraz czuję się wyobcowany, że moje życie nie kręci się wokół LeBrona :(

 

A tak poza tym, to pięknie nam zafundowali w tym roku playoffy z bez meczowymi dniami w drugiej rundzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2. Nie zmienił trenera w odpowiednim momencie. Brown jest ok, sprawił, że Cavs przez lata, mimo przeciętnego defensywnego talentu, byli jedną z najlepiej broniących ekip, ale trzeba wyczuć ten moment, kiedy potrzebny jest ktoś, kto poprowadzi zespół z punktu B do punktu C (tu nawiązuję do Collinsa i Jacksona). Podobna sytuacja jak z Woodsonem w Hawks, na początku sezonu to pisałem, kiedy większość tak chwaliła Atlantę, jej rozwój i trenera. No tak, piękny rozwój, który trwał cały okres czasu trwania kontraktu Johnsona, skończył się dwoma sweepami i prawdopodobnym rozpadem drużyny.

 

Tu masz świętą rację. Oni potrzebują trenera z Jajami nie takiej pizdy która boi się podejmować decyzje. Z tego co widać on nawet nie próbuje czegoś zmienić. Ma taki szeroki skład a nie umie go wykorzystać i odpowiednio rotować. Moge się założyć o 5 zeta że gdyby Phil trenował Cle Boston nie miałob wiele do powiedzenia i nawet z takim niby marnym supportem każdy wyniósłby się na wyżyny swoich możliwości. Każdy zawodnik ma duzy szcun dla Phila i ani Kobe ani Jordan ani Bron nie pozwoliłby się na jakieś wybryki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.