Skocz do zawartości

1st rnd: Suns (3) vs Blazers (6)


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

http://espn.go.com/blog/truehoop/post/_ ... suns-lopez

 

Z Lopezem wciąż nie jest aż tak kolorowo i na dobre nie wiemy czy w ogóle wróci:

 

The Suns emphasized again that there is still no timeline for his return, and an appearance in the second round seems extremely unlikely

 

Cieszy że dzięki Mavs mamy przewagę własnego parkietu w ewentualnej 2 rundzie, martwi że w najważniejszym meczu sezonu w pierwszej kwarcie Nash bije rekordy popełnionych strat (6 sic!), a Amare wrócił do fatalnej praktyki łapania głupich fauli po obu stronach parkietu. Póki co ławka i J-Rich trzymają wynik ale bez Nasha i Amare nie wygramy tego meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nash strasznie cancerowal przez znaczna wiekszosc meczu, ale jednak confidence gwiazdy robi swoje i mial dwa kluczowe playe pod koniec meczu - pull up trojka sprzed nosa Baylessa i asysta do Amare po wrap aroundzie (przypomina ta zza plecow Duncana sprzed paru lat).

 

nie sadzilem ze kiedys tego dozyje, ale Nash gral tak ze czekalo sie na Dragica, a Suns mimo tego w miare pewnie wygrali... wow. to dobrze w kontekscie serii ze Spurs, bo tam caly zespol bedzie musial grac dobrze zebysmy mieli w ogole szanse na zwyciestwo.

 

tak sie juz zastanawiam...

jak Suns odpowiedza na lineup Duncan-Jefferson-Manu-Hill-Parker ? przy Frye'u na boisku mogloby to byc dla nas tragiczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyne co jest najlepsze ze wszystkich składów Suns z ery Nasha to ławka, tego nie było za D'Antoniego.

 

Anyway, jesteśmy w drugiej rundzie. Jak głupio muszą się teraz czuć ci wszyscy, którzy typowali, że Suns nie awansują do P-O, a juz na pewno nie przejdą pierwszej rundy :D

 

Moje marzenie serii się spełniło - mamy Spurs. Wielokrotnie pisałem, ze chcę ich spotkać w P-O, bo serie Suns-Spurs są dla mnie najciekawsze w ostatnich latach. Czy to wygramy, czy przegramy - nieważne. Ważne, żeby były emocje.

 

If you don't like that you don't like NBA basketball, baby !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co Nash zagrał dramat, zwłaszcza w pierwszej kwarcie, to szok. Acz później tą długą trójką a potem asystą do Amare zniszczył wszelkie marzenia Blazers o powrocie.

 

Hill przekozak z tymi blokami, Frye znowu tragedia, dobrze, że Dudley i Dragic jakby ostatnio wzięli się w garść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.