Skocz do zawartości

Chiny, czyli nowoczesność


Wyparlo

Rekomendowane odpowiedzi

dużo wątków a jeszcze chłopaki postanowili rozwodnić dyskusją o GDP (vs) PPP

o jednym tylko powiem, o sojuszach, bo tu niektórzy (Rappar) rysują że jak ktoś z kimś ma wspólnych sojuszników i wspólne wartości to już po wsze czasy z nim będzie sojusznikiem

to nie wiem w takim razie jak np opisać relację Niemiec z Rosją, gdzie Niemcy do tego stopnia postanowiły się uzależnić (to zdanie brzmi jak farmazon a jest faktem!) od Rosyjskiego gazu, że tuż przed wybuchem wojny odłączyły elektrownie atomowe (które ponoć można było jeszcze modernizować & przez lata używać)

dzisiaj pewnie w Berlinie mocno plują sobie w brodę, bo recesja & stuff

to teraz nie wiem, Niemcy były sojusznikami z szeroko pojętym zachodem czy może bardziej z Rosją? a może grały trochę tu trochę tam ? 

 

to tak odnośnie tego co pisałem (nie ukrywam, mocno na wyczucie) o Australii  czy co (bardziej ogólnie & trafnie) Wilq dodał o sojuszch i ich dynamice

3 godziny temu, Wyparlo napisał(a):

I jeszcze czasami czytam sobie wpisy czarnych Afrykańczyków na Twitterze w ich bańkach, kiedy rozmawiają między sobą i niestety tam zieje nienawiść do USA i bardzo złe nastawienie.

to samo w LATAM, który niektórzy tu widzą jako potencjalnego sojusznika USA

to co padało w tej debacie Bartosiak vs Dwie Lewe ręce i co wielu z Was pewnie słyszało / czytało wielokrotnie: poza szerokim światem zachodu to w wielu miejscach na świecie ludzie trzymają kciuki za to, by stary ład pierdolnał (a BRICS / 'globalne południe' tryumfowało) czasem bez jakiegoś głębszego przemyślenia skutków / refleksji a tylko w ramach zemsty na starej Europie + USA za krzywdy z czasów kolonialnych czy jeszcze niedawne rozgrywki potęg na własnym podówrku (Chile etc., w LATAM czy Middle East przykładów można by mnożyć, w Afryce którą do niedawna mało kto się interesował pewnie tym bardziej)

i że elity często myślą tam inaczej to jedno (koneksje z USA w LATAM) , ale czesto te kraje (np w LATAM) są demokratyczne i elity muszą się liczyć z głosem ulicy

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, rw30 napisał(a):

dużo wątków a jeszcze chłopaki postanowili rozwodnić dyskusją o GDP (vs) PPP

o jednym tylko powiem, o sojuszach, bo tu niektórzy (Rappar) rysują że jak ktoś z kimś ma wspólnych sojuszników i wspólne wartości to już po wsze czasy z nim będzie sojusznikiem

to nie wiem w takim razie jak np opisać relację Niemiec z Rosją, gdzie Niemcy do tego stopnia postanowiły się uzależnić (to zdanie brzmi jak farmazon a jest faktem!) od Rosyjskiego gazu, że tuż przed wybuchem wojny odłączyły elektrownie atomowe (które ponoć można było jeszcze modernizować & przez lata używać)

dzisiaj pewnie w Berlinie mocno plują sobie w brodę, bo recesja & stuff

 

https://www.statista.com/statistics/1201743/russian-gas-dependence-in-europe-by-country/

W 2021r. 50% gazu w Polsce pochodziło z Rosji, 49% gazu w Niemczech pochodziło z Rosji.

Ale z atomem to źle wyszło - wygasili swój (chociaż w końcowym etapie to było tylko 6% z koszyka energetycznego), żeby kupować potem energię pochodzącą z francuskiego atomu.

Edytowane przez Pablo81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, RappaR napisał(a):

Global Smartphone Market Share: Quarterly

Może im spada, ale z drugiej strony Xiaomi + Oppo + Vivo to już jest 28% rynku za q1 2023 a w tych 29% innych kryją się pewnie pozostałe chińskie marki jak właśnie Huawei, Realme (który należy do Oppo), Poco (Xiaomi), Honor albo Motorola (należąca do Lenovo), więc Chiny całościowo mają największy procent udziałów w smartfonach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, rw30 napisał(a):

o jednym tylko powiem, o sojuszach, bo tu niektórzy (Rappar) rysują że jak ktoś z kimś ma wspólnych sojuszników i wspólne wartości to już po wsze czasy z nim będzie sojusznikiem

 

Zacytujesz gdzie tak napisałem?

2 godziny temu, Pepis21 napisał(a):

Może im spada, ale z drugiej strony Xiaomi + Oppo + Vivo to już jest 28% rynku za q1 2023 a w tych 29% innych kryją się pewnie pozostałe chińskie marki jak właśnie Huawei, Realme (który należy do Oppo), Poco (Xiaomi), Honor albo Motorola (należąca do Lenovo), więc Chiny całościowo mają największy procent udziałów w smartfonach.

 

Ja miałem smartphone z Chin już w 2011. 

To, że Chiny produkują dobre smartphony to był news może w 2012, ale nie w końcówce 2024.

Nie napisał tutaj nikt niczego, ale to absolutnie niczego, czego nie wiedziałem. Powtarzacie projekcje i propagandę sprzed 10-15 lat. Które nie sprawdziły się. 

Chiński rozwój się zatrzymał. BRICS nie powstał. Chińskie inwestycje w Afryce i nowy jedwabny szlak okazały się jedynie propagandowymi wydmuszkami.

To już się stało. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tak tylko dodam odnośnie Huaweia, że oni mają totalnie wyjebane w smartfony, skupiają się na rynku enetrprise rozwiązań sieciowych. Ostatnie lata to największa ilość patentów po ich stronie i najbardziej innowacyjny vendor. Cisco,HPE/Aruba tracą rynek na rzecz właśnie Huaweia, a szczególnie to widać w Niemczech, gdzie Państwowe molochy jak Deutsche Bahn, Post czy Bank, które infrastrukturę sieciową mają opartą o Huaweia:)

Co do reszty to bliżej mi do Rappara, i nie bardzo wierzę w supremację Chin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, rw30 napisał(a):

o jednym tylko powiem, o sojuszach, bo tu niektórzy (Rappar) rysują że jak ktoś z kimś ma wspólnych sojuszników i wspólne wartości to już po wsze czasy z nim będzie sojusznikiem

to nie wiem w takim razie jak np opisać relację Niemiec z Rosją, gdzie Niemcy do tego stopnia postanowiły się uzależnić (to zdanie brzmi jak farmazon a jest faktem!) od Rosyjskiego gazu, że tuż przed wybuchem wojny odłączyły elektrownie atomowe (które ponoć można było jeszcze modernizować & przez lata używać)

dzisiaj pewnie w Berlinie mocno plują sobie w brodę, bo recesja & stuff

 

To jest płynne, sojusze zależą od aktualnych interesów chyba że jest się państwem niepoważnym.

Tym bardziej jeśli mówimy o DE które jest narodem kupców.

Tak samo zachód nie zamierza realnie dbać o nasze bezpieczeństwo póki mają bufory w postaci Skandynawii, Polski, 3B, Rumunii i póki co Ukrainy.Nie ma tam na to zgody społecznej bo są w kryzysie finansowym.
 

Podejrzewam że DE i FR chętnie wróciliby do biznesu sprzed wojny i pewnie to w jakimś stopniu się wydarzy za jakiś czas bo Rosja nie zniknie z mapy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, P_M napisał(a):

Ja tak tylko dodam odnośnie Huaweia, że oni mają totalnie wyjebane w smartfony, skupiają się na rynku enetrprise rozwiązań sieciowych. Ostatnie lata to największa ilość patentów po ich stronie i najbardziej innowacyjny vendor. Cisco,HPE/Aruba tracą rynek na rzecz właśnie Huaweia, a szczególnie to widać w Niemczech, gdzie Państwowe molochy jak Deutsche Bahn, Post czy Bank, które infrastrukturę sieciową mają opartą o Huaweia:)

Co do reszty to bliżej mi do Rappara, i nie bardzo wierzę w supremację Chin.

Znaczy tak. Jeśli ktoś mi próbuje wmówić, że Chiny są wielką potęgą, posiadają największy przemysł na świecie i są w czołówce technologicznej świata, to spoko. Ja mu odpowiem, że stolica Polski to Warszawa.

To czego nie kupuję to supremacja Chin, sinosfera czy BRICS będącymi czymś więcej niż chwytem propagandowym. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, P_M napisał(a):

Ja tak tylko dodam odnośnie Huaweia, że oni mają totalnie wyjebane w smartfony, skupiają się na rynku enetrprise rozwiązań sieciowych.

strzelę że 'totalnie' to pewne nadużycie (na potrzeby tej dyskusji sprawdziłem sobie ich revenue i mocno spadło w okolicach '20 czy '21, ale czy to skutek CoVida / wstrzymania przetargów na 5G czy odciecia od Androida - nie wiem, nie chciało mi się szukać), ale tak, to jeden z tych azjatyckich prawie ACME, sporo rzeczy robią 

21 minut temu, Sewer napisał(a):

Podejrzewam że DE i FR chętnie wróciliby do biznesu sprzed wojny i pewnie to w jakimś stopniu się wydarzy za jakiś czas bo Rosja nie zniknie z mapy.

to mnie właśnie bardzo zastanawia, w sensie wiadomo że są tam robione jakieś pomniejsze ruchy odnośnie odbierania skroplonego gazu itp, ale dla mnie (średnio się znam) jeśli nie zaczną robić czegoś z atomem, to tak jakby czekali na ten ruski gaz

3 godziny temu, RappaR napisał(a):

Zacytujesz gdzie tak napisałem?

bardzo możliwe, że nigdzie, co nie zmienia faktu, ze nie tylko ja (ale i np Wilq) tak Twoją wypowiedź odebraliśmy

 

pisałeś jakimi to sojuszami są NATO czy G7 naśmiewając się ze znaczenia BRICS, gdy tymczasem G7 zdaje się jest podobnym sojuszem do BRICS jak chodzi o sformalizowanie tego sojuszu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, rw30 napisał(a):

jaki? 

Bodaj lenovo k800, ale to w 2012 wyszedł to chyba wtedy go miałem. 

 

19 minut temu, Sewer napisał(a):

To jest płynne, sojusze zależą od aktualnych interesów chyba że jest się państwem niepoważnym.

Tym bardziej jeśli mówimy o DE które jest narodem kupców.

Tak samo zachód nie zamierza realnie dbać o nasze bezpieczeństwo póki mają bufory w postaci Skandynawii, Polski, 3B, Rumunii i póki co Ukrainy.Nie ma tam na to zgody społecznej bo są w kryzysie finansowym.
 

Podejrzewam że DE i FR chętnie wróciliby do biznesu sprzed wojny i pewnie to w jakimś stopniu się wydarzy za jakiś czas bo Rosja nie zniknie z mapy.

Sojusze zależą do interesów. Owszem. I tak się składa w chwili obecnej, że wszystkie liberalne demokracje mają wspólne interesy. I są w sojuszu by wspólnie realizować je. I to robią. W przeciwieństwie do ich przeciwników, którzy mają interesy sprzeczne.

Ale gratuluję, udało Ci się zaskoczyć mnie czymś. Że Niemcy to naród kupców. Przyznaję uczciwie - pierwszy raz spotykam się z tym określeniem. Widziałem ich nazywany w każdy możliwy sposób, ale nigdy kupców. 

Serio, czuję się jakbym cofnął się do dyskusji na temat Chin z 200x. Albo jak @BMF  w temacie LebronvsJordan, że wchodzi tam, by się dowiedzieć nowych rzeczy, na przykład, że Jordan ma 11 scoring titles.

Najgorsze jest to, że nie dość, że Wy nie odkrywacie niczego nowego. Wy odkrywacie na nowo błędne tezy. Brakuje jeszcze tylko tekstu: Ty nie rozumiesz mentalności Chin, to absolutnie inna kultura, która jest nauczona patrzeć w przyszłość na stulecia,

To co wy piszecie było powszechne w kulturze masowej 15 lat temu. A wśród poważnych ludzi znane z 30 lat temu. 

A teksty, że narody mają interesy, a nie przyjaciół czy - patrz na geopolitykę to dla mnie bardziej farsa i kabaret, niż poważna rozmowa. 

 

 

10 minut temu, rw30 napisał(a):

pisałeś jakimi to sojuszami są NATO czy G7 naśmiewając się ze znaczenia BRICS, gdy tymczasem G7 zdaje się jest podobnym sojuszem do BRICS jak chodzi o sformalizowanie tego sojuszu

Ale G7 ma wspólne interesy, stanowiska i cele. 

Indie w ramach wielkiego sojuszu chińskiej sinosfery kupują od Rosji w kryzysie ropę za pół ceny(zajebisty przyjaciel, kiedy potrzebujesz pilnie kasy, odkupi Twoje auto za połowę jego wartości) i mają embargo na chińskie produkty po tym jak w walkach granicznych zginęło kilkadziesiąt chińczyków i Hindusów.

Brazylia ma to wszystko w dupie, RPA samo nie wie co tam robi.

Teraz dorzucili jeszcze więcej krajów do tego grona, by w efekcie powstała organizacja, która będzie mówiła, że Globalne Południe powinno być bogatsze i mieć więcej do gadania na świecie. News, który byłby przestarzały w 1924.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, RappaR napisał(a):

Ale gratuluję, udało Ci się zaskoczyć mnie czymś. Że Niemcy to naród kupców. Przyznaję uczciwie - pierwszy raz spotykam się z tym określeniem. Widziałem ich nazywany w każdy możliwy sposób, ale nigdy kupców. 

Rządzi tam wielki biznes a i średni ma dużo do powiedzenia, uważam że to adekwatne określenie ich mentalności/systemu na którym opiera się kontrakt społeczny.

 

11 minut temu, RappaR napisał(a):

Najgorsze jest to, że nie dość, że Wy nie odkrywacie niczego nowego. Wy odkrywacie na nowo błędne tezy. Brakuje jeszcze tylko tekstu: Ty nie rozumiesz mentalności Chin, to absolutnie inna kultura, która jest nauczona patrzeć w przyszłość na stulecia,

Co według Ciebie jest błędnego w tej tezie? Pytam absolutnie z dobrymi intencjami.

Jest w tych stwierdzeniach dużo prawdy, co nie znaczy że kultura zapierdalania i gdzie tak na prawdę jednostka nie ma większego znaczenia jest dobra - ja uważam że nie jest to dobry model funkcjonowania na dłuższą metę i europa mimo kryzysu i wad które posiada nadal jest najlepszym miejscem do ŻYCIA.

 

16 minut temu, RappaR napisał(a):

A teksty, że narody mają interesy, a nie przyjaciół czy - patrz na geopolitykę to dla mnie bardziej farsa i kabaret, niż poważna rozmowa. 

J.w co byłoby poważną dyskusją i na czym byś ją oparł w takim wypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Sewer napisał(a):

Rządzi tam wielki biznes a i średni ma dużo do powiedzenia, uważam że to adekwatne określenie ich mentalności/systemu na którym opiera się kontrakt społeczny.

 

Aha. Niemcy to kraj, w którym bogaci ludzie mają wpływ na władzę. Dziękuję za oświecenie. 

8 minut temu, Sewer napisał(a):

Co według Ciebie jest błędnego w tej tezie? Pytam absolutnie z dobrymi intencjami.

 

Że Chiny zdominują świat?

Że BRICS to jakaś sinosfera?

Że chiński rozwój jest nie do powstrzymania?

 

W 2014 Chiny szły jak burza i były takie grafy:

US and China share in world GDP, 1980–2015 | Download Scientific Diagram

I faktycznie można było dywagować. Głosy krytyczne wobec Chin mówiące o potencjalnych trudnościach - problem demograficzny, bańka budowlana, rosnące oczekiwania społeczne, wyczerpanie się możliwości taniego rozwoju, izolacja kulturowa - pojawiały się wówczas. I wtedy była dyskusja czy i jak Chiny sobie z tym poradzą, jak bardzo ich to dotknie.

Ale mamy 2024 i ten graf wygląda tak:

Chart showing the top 6 economies' share of global GDP

 

I widzimy, że Chiny sobie z problemami nie radzą. A one będą się tylko pogłębiać, to nie są chwilowe problemy, tylko kryzys głęboko strukturalny. Prawdopodobnie nie do rozwiązania.

A potęga Chin opiera się tylko na PKB

 

18 minut temu, Sewer napisał(a):

J.w co byłoby poważną dyskusją i na czym byś ją oparł w takim wypadku.

Nie powtarzanie mądrości przy piwie gimnazjalistów, a jakaś głębsza analiza polityczna, która nie zakłada jaki to ja jestem genialny, a politycy głupi i naiwni. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RappaR napisał(a):

Aha. Niemcy to kraj, w którym bogaci ludzie mają wpływ na władzę. Dziękuję za oświecenie. 

Że Chiny zdominują świat? imo nie

Że BRICS to jakaś sinosfera? imo w dłuższej perspektywie nie ma ten format racji bytu

Że chiński rozwój jest nie do powstrzymania? imo tak wielka szybkość rozwoju jest nie do utrzymania z wielu względów, co do Chin zgadzam się z Tobą jak najbardziej

Niemcy to kraj w którym biznes ma kluczowy wpływ na władzę, nie w każdym kraju rozwiniętym prywatny biznes ma aż tak duży wpływ imo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Sewer napisał(a):

Niemcy to kraj w którym biznes ma kluczowy wpływ na władzę, nie w każdym kraju rozwiniętym prywatny biznes ma aż tak duży wpływ imo.

 

A te inne kraje to? USA? UK? Japonia? Francja? 
Tutaj szczerze się pytam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, P_M napisał(a):

Ja tak tylko dodam odnośnie Huaweia, że oni mają totalnie wyjebane w smartfony, skupiają się na rynku enetrprise rozwiązań sieciowych. Ostatnie lata to największa ilość patentów po ich stronie i najbardziej innowacyjny vendor. Cisco,HPE/Aruba tracą rynek na rzecz właśnie Huaweia, a szczególnie to widać w Niemczech, gdzie Państwowe molochy jak Deutsche Bahn, Post czy Bank, które infrastrukturę sieciową mają opartą o Huaweia:)

Co do reszty to bliżej mi do Rappara, i nie bardzo wierzę w supremację Chin.

W zasadzie zgoda nawet z tym że w całej dyskusji bliżej mi do Rapparu niż do jego oponentów.  Tylko nie bierzesz pod uwagę że na innych rynkach Huawei może oberwać dokładnie za to samo co przy smartfonach. USA nie lubi konkurencji w szpiegowaniu.

Chiny doszły do ściany i teraz próbują zrobić przeskok z bycia montażownia świata w prekursora innowacji. W mikroprocesorach dalej sa w tyle w stosunku do najlepszych na świecie nie zapowiada się żeby byli w stanie dogonić USA i chyba Tajwan.  Do tego rozumienie BRICKS jako sojusz podobny do NATO czy UE jest grubym nieporozumieniem. Dlatego suma ich PKB nei świadczy o niczym. Te kraje głownie łączy to ze z przyjemnością widziały by zmniejszenie roli USA . Tylko dalej nie świadczy to o chęci współpracy miedzy sobą żeby to osiągnąć. Rosyjskie PKB jest wydmuszka , Indie konkurują z Chinami itd. 

Do tego polityka 1 dziecka Chiny strzeliły sobie w stopę i o ile ograniczenie dzietności można było zrobić szybko to w druga stronę potrzeba lat(dekad) na poprawę sytuacji i może już być za późno.

Militarnie na papierze Chiny są druga potęga na świecie jednak ciężko oszacować ich prawdziwy potencjał. Na pewno w marynarce maja kilkakrotnie większe możliwości budowy nowych jednostek niż USA (w tym momencie). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RappaR napisał(a):

A te inne kraje to? USA? UK? Japonia? Francja? 
Tutaj szczerze się pytam.

W każdym z krajów które wymieniłeś to zjawisko występuje natomiast w porównaniu np. do Francji ten nacisk biznesu jest większy.

Niemcy są specyficznym krajem, bardzo dużym i ludnym jak na warunki europejskie.Przez dobrze rozwinięty przemysł ich gospodarka jest bardzo energochłonna a nie są państwem morskim jak np. UK a kontynentalnym co wymusza na nich określone ruchy i to nie od XXI wieku ale dalece wcześniej.Fraza o szukaniu przestrzeni życiowej przez niemców nie jest wyssana z palca tylko ma miejsce w rzeczywistości.

Niemcy są najważniejszym krajem UE ale z drugiej strony to biznes wymusza powstawanie takich inwestycji jak np. Nord Stream 2 które przeczą ich wiarygodności dla krajów naszej częsci europy.

Edytowane przez Sewer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Gregorius napisał(a):

Na pewno w marynarce maja kilkakrotnie większe możliwości budowy nowych jednostek niż USA (w tym momencie). 

Ale tylko w tonażu. Chiny dalej nie mają możliwości budowy lotniskowców na poziomie amerykańskich. A nawet jeśli by miały, trzeba je obsadzić. Ludzie też są istotni i budowa całej tradycji marynarki to też trwa dekady. 

Plus USA ma bazy na całym świecie, w tym wszędzie dookoła Chin w Korei, Tajwanie, Japonii. Chiny są uwiązane i ich na razie dalekosiężnym i nie bardzo widocznym do osiągnięcia celem jest kontrola morza chińskiego.

11 minut temu, Gregorius napisał(a):

Do tego rozumienie BRICKS jako sojusz podobny do NATO czy UE jest grubym nieporozumieniem. Dlatego suma ich PKB nei świadczy o niczym. Te kraje głownie łączy to ze z przyjemnością widziały by zmniejszenie roli USA . Tylko dalej nie świadczy to o chęci współpracy miedzy sobą żeby to osiągnąć. Rosyjskie PKB jest wydmuszka , Indie konkurują z Chinami itd. 

 

Jeszcze bardzo istotne - nie tyle zmniejszenie roli USA, co zwiększenie swojej roli. Indie czy Brazylia są w stanie wrzucić Chiny pod przysłowiowy pociąg w każdej chwili, jeśli tylko USA zaoferuje im udział w torcie, miejsce w G7 czy w radzie bezpieczeństwa. Największy problem z BRICS, że żaden z celów Indii czy Brazylii nie wymaga współpracy z Chinami

4 minuty temu, Sewer napisał(a):

Fraza o szukaniu przestrzeni życiowej przez niemców nie jest wyssana z palca tylko ma miejsce w rzeczywistości.

I powstała w pewnej określonej przestrzeni historycznej będąc całkowicie błędną. Niemcy nie potrzebowali przestrzeni życiowej, skumulowało się wtedy sporo specyficznych zjawisk i nie warto odnosić tego jako sytuacji typowej. 

 

5 minut temu, Sewer napisał(a):

W każdym z krajów które wymieniłeś to zjawisko występuje natomiast w porównaniu np. do Francji ten nacisk biznesu jest większy.

 

A w jaki sposób odnosisz to?

6 minut temu, Sewer napisał(a):

Niemcy są specyficznym krajem, bardzo dużym i ludnym jak na warunki europejskie.Przez dobrze rozwinięty przemysł ich gospodarka jest bardzo energochłonna a nie są państwem morskim jak np. UK a kontynentalnym co wymusza na nich określone ruchy i to nie od XXI wieku ale dalece wcześniej.

 

Dużym i ludnym, ale czy tak wiele większym od Francji, Włoch czy Wielkiej Brytanii?

6 minut temu, Sewer napisał(a):

Niemcy są najważniejszym krajem UE ale z drugiej strony to biznes wymusza powstawanie takich inwestycji jak np. Nord Stream 2 które przeczą ich wiarygodności dla krajów naszej częsci europy.

Inwestycja jak najbardziej racjonalna, która po prostu nie wzięła pod uwagę głupoty drugiej strony. Jak dla mnie w żaden sposób to nie przeczy wiarygodności Niemiec.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, RappaR napisał(a):

I powstała w pewnej określonej przestrzeni historycznej będąc całkowicie błędną. Niemcy nie potrzebowali przestrzeni życiowej, skumulowało się wtedy sporo specyficznych zjawisk i nie warto odnosić tego jako sytuacji typowej. 

Nie pojmuje tego w sensie dosłownym ale właśnie w takim że będąc mocarstwem światowym a przynajmniej europejskim muszą być ekspansywni jak nie geograficznie to gospodarczo.

 

12 minut temu, RappaR napisał(a):

Dużym i ludnym, ale czy tak wiele większym od Francji, Włoch czy Wielkiej Brytanii?

Może nie wiele większym od np. Włoch czy Hiszpanii ale jednak ważącym więcej.UK to zupełnie inna perspektywa państwa zamorskiego, kolonialnego który z tego względu miał naturalnie więcej przewag w stosunku do państwa kontynentalnego jakim są Niemcy.

 

15 minut temu, RappaR napisał(a):

Inwestycja jak najbardziej racjonalna, która po prostu nie wzięła pod uwagę głupoty drugiej strony. Jak dla mnie w żaden sposób to nie przeczy wiarygodności Niemiec.

Sprecyzuj jeśli możesz.

 

Albo budujemy konsolidacje wewnątrz Unii tworząc ,,quasi superpaństwo'' albo budujemy rurociąg z Rosją która jest rywalem i zagrożeniem dla sporej części krajów tej Unii, moim zdaniem Niemcy przez takie zagrania nie budują swojej wiarygodności jako partnera ale to tylko moje zdanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, RappaR napisał(a):

Ale tylko w tonażu. Chiny dalej nie mają możliwości budowy lotniskowców na poziomie amerykańskich. A nawet jeśli by miały, trzeba je obsadzić. Ludzie też są istotni i budowa całej tradycji marynarki to też trwa dekady. 

Plus USA ma bazy na całym świecie, w tym wszędzie dookoła Chin w Korei, Tajwanie, Japonii. Chiny są uwiązane i ich na razie dalekosiężnym i nie bardzo widocznym do osiągnięcia celem jest kontrola morza chińskiego.

 

Dasz jakiś link do tych rewelacji?

Bo piszesz swoje widzimisię, jak prawdę objawioną. Może napisz do kongresu USA i podziel się swoją wiedzą, żeby tak się nie przejmowali chińskim szmelcem?

https://news.usni.org/2024/08/20/report-to-congress-on-china-naval-modernization-2

Już nawet nie linkuję firepower ranking, bo co oni tam wiedzą umieszczając kraje BRICS (Rosja z minimalną stratą do USA) na 2., 3. i 4 miejscu.

Poprzyj swoje rewelacje jakimś poważnym źródłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.