WCF - (3) Minnesota Timberwolves - (5) Dallas Mavericks

[Reikai]

Wolves wygladaja tak, jakby ten G7 z Nuggets zakonczyl ich sezon. Wygrali G7 z mistrzem I uszlo z nich powietrze, wygladaja nakarmieni i nie sa glodni.

A Mavs? Klasa, o ile PJ hajpowalem juz tu rok temu jako jeden z 3 osob na swiecie ogladajacy wszystkie mecze Hornets rok temu, tak Gafford daje o wiele wiecej niz bym sie spodziewal.*

* z tym, ze Lively jest imo najlepszym centrem Mavs i mam nadzieje, ze nie wypadl na amen.

[lorak]

4 godziny temu, Mameluk napisał(a):

Lorak, 

 zgadzam się co do impactu Goberta, stąd moje pytanie do Ciebie jako speca od statystyk, jak w takim razie interpretować statystykę +/- , w której Gobert wypada dobrze? 

Kiedy takim liczbom można ufać, a kiedy nie? 

+/- mówi tylko jaki był pts diff z danym graczem na parkiecie, ale nie wyjaśnia dlaczego. nie ufałbym więc temu zupełnie jeśli chodzi o ocenę zawodników, bo na pts diff ma wpływ zbyt wiele czynników.

Godzinę temu, Chytruz napisał(a):

Gracze go nie lubia, bo z nim jest chyba pod wzgledem charakteru cos nie tego, ale jak go "postrzega" wiekszosc, to najlepiej widac jak sie ktorys zapusci w pomalowane i szybko w powrotem wyrzuca na obwod.

no nie wiem, jak Doncic machnął ręką zachęcając Hardego, to nie wyglądało, aby oni czyli jakiś respekt przed Gobertem. moim zdaniem on nie tylko jest jechany za charakter, ale też zwyczajnie postrzegają go jako przecenianego defensora i te 4 DPOTY jako krzywdę dziejową.

i jeszcze jedno, bo widzę, że bronienie Goberta sprowadza się do "Luka pojedzie z każdym" i ok, tak jest, tylko że on bardziej szkodzi w ataku, bo przez niego nie ma odpowiedniego spacingu i nawet p&r nie da się z nim zagrać (tak, chodzi o tą akcję, chyba innej nie było, bo jest w tym tak słaby, że mu zwykle nie podają nawet gdy nadarzy się okazja).

[Reikai]

Zabawne, ze kiedys to Mitchell byl tym zlym, ktory nie podawal do Goberta.Teraz to samo robi Ant.

Dziwicie sie? Gob to topka clumsy gosci, chlop ma zero koordynacji ruchowej.

[lorak]

23 minuty temu, Wyparlo napisał(a):

Często widziałem narzekania na Jasona Kidda, ale praktycznie nie zwraca się uwagi, że oprócz tej roboty taktycznej zrobił przeogromną z psychiką/graniem Kyriego,

dlaczego za dojrzenie Irvinga dawać zasługi KIddowi?

[BMF]

3 minuty temu, Reikai napisał(a):

Zabawne, ze kiedys to Mitchell byl tym zlym, ktory nie podawal do Goberta.Teraz to samo robi Ant.

Żaden z nich to nie jest premium kreator, ale to tak jakby secondary problem w tej serii. 

Wolves robią sobie 117 ORTG pomimo tego, że Edwards se robi 22ppg na 50.8TS%, a Towns 15ppg na 37.4 TS% - tak to chyba działa w obecnej NBA, że czasami trzeba coś jednak wygrać atakiem, bo nie zatrzymasz top ofensywy rywala zawsze i wszędzie, i Wolves w końcu wyglądają jak ekipa, która ma 22-latka jako lidera i pusię Townsa jako sidekicka. 

Normalnie z takim underperformensem liderów jesteś po min. dwóch blowoutach na poziomie WCF, a tutaj było -1, -3 i -9.

[Kucharius1]

Ogólnie to na forum jest mocna tendencja do deprecjonowania siły Mavs. Wytłumaczenia szuka się w dyspozycji rywali a nie twardej obronie, i bardzo dobrej ofensywie Mavs.

Prawda jest taka, że od drugiego spotkania, Wilki w obronie próbowały na Lukę I Kyriego wszystkiego. Blitz, podwojenia, drop etc. Smutna rzeczywistość jest taka, że nie mają obrońcy na Lukę. Długość I szybkość Jadena na niego nie działa jak siła Dorta. Rudy czy Cat są za wolni, ANT za mały, Mike też. A jak przełamie pierwszego obrońcę to już sobie wybiera zagranie jak ze szwedzkiego stołu. Rudy nie ma tu nic do zrobienia, plus jest taki że chociaż Luka czasem rezygnuje z oddania rzutu, jak jest za blisko, i podaje na łuk. Jak ma do wyboru dwie opcje, rzut lub lob, to 9/10 sytuacji skończy się punktami.

ANT w tej serii pokazuje że do statusu obrońcy dobrego troszkę mu jeszcze brakuje.

Podsumowując, nawet jeśli będą gadać że:

- LAC byli niezdrowi.

-OKC niedoświadczone

-Wolves nie byli sobą

- Boston nie w formie

To i tak nie będzie miało znaczenia jeśli pójdą po cała pulę.

[kndz_]

Strasznie krzywdząca jest ta narracja ,że Wolves są zmęczeni po Nuggets. Dallas najpierw ciężka seria z Clippers ,a potem ciężary z OKC gdzie Wolves mieli spacerek z Suns ,a z Denver szły blowouty w jedną albo w drugą stronę więc tam nawet walki nie było oprócz ostatniego meczu. 

[Chytruz]

11 minut temu, lorak napisał(a):

no nie wiem, jak Doncic machnął ręką zachęcając Hardego, to nie wyglądało, aby oni czyli jakiś respekt przed Gobertem.

To juz mindgames ze strony Luki + iso z guardem in space, juz nie udawajmy, ze 90% ligi nie zawraca jak sie natknie na Goberta w pomalowanym.

12 minut temu, lorak napisał(a):

moim zdaniem on nie tylko jest jechany za charakter, ale też zwyczajnie postrzegają go jako przecenianego defensora i te 4 DPOTY jako krzywdę dziejową.

No moze, ale tu pewnie tez duza rola jest w tym, ze zawodnicy tak jak to robia z ofensywa 1 na 1, tak samo przeceniaja obrone 1 na 1 i jak DPOTY nie lockdownuje najlepszego gracza rywala (bo jego silne strony sa gdzie indziej), to jest c*** nie DPOTY. Slyszelismy to juz 100 razy od Pata Beva czy Reggiego czy Shaqa czy innych dyletantow.

[rw30]

7 minut temu, Kucharius1 napisał(a):

Wilki w obronie próbowały na Lukę I Kyriego wszystkiego. Blitz, podwojenia, drop etc

no, nie zrobię tu statystycznego porównania, ale mój eye test mówi, że prawie każdy drop kończył się rzutem Mavs z dobrej / bardzo dobrej pozycji / często dunkiem, a sporo blitz'ów stratami / suboptymalnymi rozegraniami akcji, i jak rozumiem że gdy są oboje Kyrie & Luka na boisku to  ciężko z tymi blitzami i pozwalaniem grać 4on3 gdzie ballhandlerem będzie najczęściej Kyrie, to jednoczesnie dropy to samobójstwo, więc wolę próbować szczęścia w 4on3 niż popełniać samobójstwo. A gdy tylko 1 z nich jest na boisku, to bym blitzował ZA KAŻDYM KUR-WA RAZEM.

Osobny temat to pomaganie od Kyrie / Luki one-pass-away (gdy ten drugi jest akurat ballhandlerem), co parokrotnie się zdarzyło, we all living in North Korea, bez kitu, za każdym razem trója w pysk

Edytowane 27 Maja przez rw30

[mac]

13 minut temu, lorak napisał(a):

dlaczego za dojrzenie Irvinga dawać zasługi KIddowi?

dlaczego dawać komukolwiek zasługi za cokolwiek.

Z jakiegoś powodu ludzie mają silną taką potrzebę

 

Uważam, że określenie dojrzał jest nie w porządku w przypadku Kyriego. Po prostu dostosował się do jedynie słusznych zachowań.

Jak się prześlidzi Jego życie, to ja nie widzę jakiś wybryków.

Możesz wskazać jakieś złe zachowanie Irvinga?

 

Dla porównania taki Draymond co dokonuje przemocy wobec innych ludzi w nagrodę dostaje reklamy czy angaż w studiu. Za pewne jest dojrzały.

[lorak]

9 minut temu, mac napisał(a):

Możesz wskazać jakieś złe zachowanie Irvinga?

odpowiem ci na to pytanie, jeśli wyjaśnisz mi czym jest zło ; ]

a z dojrzewaniem chodzi o to, o czym sam Irving ostatnio mówił podczas pomeczowego wywiadu: rodzina, wiek, odpowiedzialność, zmiana nastawienia na boisku itp. typowe aspekty, gdy ktoś rzeczywiście się zmienia.

[Wyparlo]

30 minut temu, lorak napisał(a):

dlaczego za dojrzenie Irvinga dawać zasługi KIddowi?

Ja bardziej widzę, że Kidda mocno szanuje. Mówili podczas jednego z meczów, że wychował się w New Jersey, kiedy Kidd grał właśnie w tej drużynie i podpatrywał jego grę. Nie widziałem też w żadnym z meczów, żeby cokolwiek się kłócił z Kiddem albo w jakikolwiek atakował jego autorytet. W przypadku Nasha z Durantem weszli mu na głowę i jak napisałem wcześniej atakował jego autorytet ze statuetką MVP będąc jego graczem i często miało się wrażenie, że to oni decydują o pewnych rzeczach względem Nasha.

[rw30]

25 minut temu, mac napisał(a):

Możesz wskazać jakieś złe zachowanie Irvinga?

 

[iglo13]

https://x.com/wojespn/status/1795080906052354329?t=6oabqJ3H2QOfulqVIiUnjA&s=09

 

Chyba będzie ok

 

[Kubbas]

1 godzinę temu, Wyparlo napisał(a):

Dawniej były dyskusje jako zawodników na PG: Kidd vs Nash. Po wielu latach można napisać, że na pewno jako trener Kidd lepszy, bo przy gorszym materiale zaraz osiągnie więcej od Nasha, który nie potrafił ogarnąć szatni i miał w niej burdel.

nie prawda

mial kontuzje przede wszystkim i pewnie gdyby nie to to by zdobyli mistrza a wszystko mogloby sie potem polaczyc inaczej bo taki idiota jak wtedy Kyrie juz by go musial szanowac, mialby autorytet

a takto bylo jak bylo ale wiekszosc to nie wina Nasha, Nash w playoffach itak wyciagal duzo, robil fajne adjustments, potrafil odswiezyc kilku juz prawie skonczonych graczy i wrzucic ich do rotacji, mial fajne rozwiazania na rozwalony kontuzjami i innymi rzeczami roster, jak na przyklad Brown jako roller w po
 

ogolnie trafil do duzo gorszej organizacji gdzie nie mial takiego wsparcia jak Kidd u Cubana plus mial rozkapryszone gwiazdeczki, mase kontuzji co zjebalo mu PR i mozliwe ze juz nigdy nie dostanie roboty w NBA

ciezko ocenic kto jest lepszym trenerem, plus sam fakt ze Kidd juz byl w wielu miejscach w wielu rolach.

Godzinę temu, lorak napisał(a):

i jeszcze jedno, bo widzę, że bronienie Goberta sprowadza się do "Luka pojedzie z każdym" i ok, tak jest, tylko że on bardziej szkodzi w ataku, bo przez niego nie ma odpowiedniego spacingu

yup. dlatego o tym od poczatku pisalem, Finch wychodowal jaja na sam koniec tego meczu ale o 3 mecze za pozno

tylko ciezko go winic, trudna sytuacja dla trenera bardzo, wrzucic czolowego zawodnika do doghouse, ale jak juz pisalem wczesniej mozna zrobic to w odpowiedni sposob, w finalach z Bostonem jakby zebral sie Finch na odwage moglby sie Gobert odbudowac i wszystko by bylo tego warte.

Godzinę temu, BMF napisał(a):

Żaden z nich to nie jest premium kreator, ale to tak jakby secondary problem w tej serii. 

ale po co ci premium kreator jak tutaj piszemy o podaniu gdzie Gobert jest na short rollu albo semi open pod koszem i kazdy sie mu boi podac wiadomo dla czego

Godzinę temu, kndz_ napisał(a):

Strasznie krzywdząca jest ta narracja ,że Wolves są zmęczeni po Nuggets. Dallas najpierw ciężka seria z Clippers ,a potem ciężary z OKC gdzie Wolves mieli spacerek z Suns ,a z Denver szły blowouty w jedną albo w drugą stronę więc tam nawet walki nie było oprócz ostatniego meczu. 

no prawda, ale po Wolves widac to zmeczenie.

[Wyparlo]

12 minut temu, Kubbas napisał(a):

nie prawda

mial kontuzje przede wszystkim i pewnie gdyby nie to to by zdobyli mistrza a wszystko mogloby sie potem polaczyc inaczej bo taki idiota jak wtedy Kyrie juz by go musial szanowac, mialby autorytet

a takto bylo jak bylo ale wiekszosc to nie wina Nasha, Nash w playoffach itak wyciagal duzo, robil fajne adjustments, potrafil odswiezyc kilku juz prawie skonczonych graczy i wrzucic ich do rotacji, mial fajne rozwiazania na rozwalony kontuzjami i innymi rzeczami roster, jak na przyklad Brown jako roller w po
 

ogolnie trafil do duzo gorszej organizacji gdzie nie mial takiego wsparcia jak Kidd u Cubana plus mial rozkapryszone gwiazdeczki, mase kontuzji co zjebalo mu PR i mozliwe ze juz nigdy nie dostanie roboty w NBA

ciezko ocenic kto jest lepszym trenerem, plus sam fakt ze Kidd juz byl w wielu miejscach w wielu rolach.

Dla Ciebie może nie prawda. Dla mnie Nash jako trener Brooklynu okazał się niewypałem i teraz będziemy w dupie kilka lat, bo nie potrafił ogarnąć ich i dali we trzech z Brooklynu dzidę. Dla mnie to też jest rola trenera, żeby trzymał nad nimi ryzy i chcieli dla niego grać/organizacji. I co on wyciągnął dużo? Durant - Irving nigdy nie funkcjonowali tak dobrze jak duet Doncic - Irving i nigdy nie było takiej synergii. Kidd z nimi dwoma właśnie idzie do finałów NBA, a Nash mając Duranta i Irvinga dostał sweepa w 1 rundzie od Bostonu. Dobrze tylko było w 2020/21, kiedy mieli trio Irving-Harden-Durant i rotacyjnie Bruce'a Browna i Jeffa Greena, którzy zaraz poszli do Nuggets i wygrali mistrzostwo. Tylko tutaj to trenerem mógłby być pan Andrej Urlep, bo talentem przebijali wtedy całą ligę.

Dlatego powtarzam, że Kidd może nie jest wielkim taktykiem, ale potrafi zrobić/stworzyć dobrą atmosferę i już prawie na pewno wychodzi, że Dallas utrzymają sobie Doncica na kolejny sezon bez wymuszenia przez niego transferu, a to daje Mavericks szansę na mistrzostwo i kasę z zainteresowania drużyną. Brooklyn za to czeka sezon o nic i bycie w dupie nie mając nawet własnego picku do 2028 roku.

[Kubbas]

11 minut temu, Wyparlo napisał(a):

bo nie potrafił ogarnąć ich i dali we trzech z Brooklynu dzidę

nie potrafil ich ogarnac wlasciciel druzyny i gm

co skutkowalo tym ze Nash tak czy inaczej c***a mogl zrobic bez wsparcia tych z gory, tak to juz jest niestety w tej lidze

zobacz co kazdy z tych gagatków robil, przed Kyrie i przed i po Brooklynie - Harden, Durant

Phil Jackson i Doktor Buss by tego nie ogarneli z calym szacunkiem

nie mieli głębi, nie mieli niczego na Boston czy na kogokolwiek, jedyne czego mieli pod dostatkiem to kontuzje i dramy

Nash robil swoje, do jego X's and O's nie mozna sie przyjebac, do tego potrafil cos extra wyrzezbic

i nie zapominaj ze z Bostonem to Durant zostal zgwalcony, tu zaden trener by nie pomogl

ale wiadomo, najlepiej obwinic Nasha, najwygodniej

 

Edytowane 27 Maja przez Kubbas

[lorak]

warto popatrzeć na same rzuty Edwardsa i już po kilku (nawet tych celnych) widać jakim problem jest Gobert, bo nie stwarza zagrożenia w ataku i przez to mavs mogą go odpuszczać bardziej niż typowego wysokiego, a co z tym idzie Ant niemal cały czas gra przeciw dwóm obrońcom.

[Koelner]

indywidualny skill Doncicia i Irvinga w końcówkach przeważa. Twolves nie byli w stanie utrzymać przewag, które zbudowali  w czasie meczu bo nie ma kto wziąć piłkę pod pachą i pociągnąć mecz. jak najbardziej wychodzi walenie w c***a Edwardsa i to jest winny numero uno 

[ignazz]

Odstawiając wszystko na bok mnie osobiście szokuje jak świetne wywiady pomeczowe daje Kyrie z błyskiem w oku. Dla mnie petarda.