Skocz do zawartości

clutch scorerzy


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

zatem dirk zakonczy kariere jako most klucz bez tytulu. swietnie.

choc zgadzam sie, ze jest kluczem do potegi. chocby ostatni mecz chyba z bobcats, gdzie zdobyl 6 oststnich punktow w regulaminowym czasie i 4 ostatnie punkty w dogrywce przelamujac 2-krotnie prowadzenie bobcats.

co nei zmienia faktu, ze kluczowego osobistego nie trafil i pewnei wszyscy zapamietamy go raczej z przegranych wygranych finalow niz z kluczowatosci.

 

a tak do tematu:

http://www.youtube.com/watch?v=62wXe4P-HGE

czy ze zlamanym palcem powinno liczyc sie podwojnie?

wliczajac nie trafionego GW z RT, kobe ma z GW w tym sezonie 2/3 66%. czyli poprawil sie w tym sezonie w trafianiu GW w porownaniu z kariera o 40%. jeah

 

czy de most klucz to to samo co de best kloser?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co nei zmienia faktu, ze kluczowego osobistego nie trafil i pewnei wszyscy zapamietamy go raczej z przegranych wygranych finalow niz z kluczowatosci.

Raczej zapamiętają go z przegranej serii z Warriors, gdzie miał tylko 2 minuty geniuszu w G5. Przegranie finału, to jest tragedia, ale imo nie aż taka jest odpadnięcie z 8 seedem po sezonie 67-15. Na szczęście zapamiętamy go również za G7 ze Spurs, z G5 z Suns itp.

 

Ten rok może być kluczowy - zdrowi Mavs są w stanie powalczyć o finał, choć warunek drugi prócz zdrowia to jeszcze center z prawdziwego zdarzenia, więc nieunikniony może być trejd, Mavs parę dobrych kontraktów pod trejd mają. Dirk ma career year, bo po raz pierwszy od lat nie grał w lecie, to może mu pomóc w po.

 

A Bucks coś szczęścia nie mają, najpierw Dirk, teraz Kobe - ouch.

 

ps. nadal uważam, że finały Heat wygrali niezasłużenie, z za dużą pomocą sędziów, ale to tylko ja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

poza tym chcę zwrócić uwagę, że ten temat jest ogólnie o byciu clutch, a game winnery to tylko jeden z elementów clutchowatości. i tak się składa, że Kobe przed tym swoim rzutem miał airballa i layupa, który nawet nie dotknął obręczy. LeBron z kolei w ostatniej minucie IV kwarty robił wszystko, co mógł - jak to on podawał partnerom, którzy jednak pudłowali, ale sam też trafiał, czy to dwa FTs, czy rzut na 20s do końca. ten ostatni to już było pudło, ale gdyby on wpadł, to byłby to jeszcze większy fuks niż rzut Kobe. natomiast w dogrywce to przecież James zagrał koncertowo - wszystkie 9pts cavs i też oczywiście podania do partnerów, którym ciągle daleko do clutchowatości Fishera...

A po co te statystyki? Tak myśle Turkuklu miał w 4q mecze rewelacyjne i podejrzewam że staty będzie miał niezłe w q4 tylko co z tego jak w poprzednich 3 miał 1/9 i 4 straty? Gdyby grał normalnie to nie potrzebaby było takich nerwów w końcówce.

 

Poza tym staty nie obejmują tego kto ma jaki team i np. upośledzonego trenera. Dajmy Brona lub Kobiego do NJN i założę się że staty im się znacznie pogorszą. Więc staty statami ale sugerowanie się nimi jest mocno wątpliwe a tym bardziej porównywanie zawodników pod tym względem to już kompletna porażka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co te statystyki? Tak myśle Turkuklu miał w 4q mecze rewelacyjne i podejrzewam że staty będzie miał niezłe w q4 tylko co z tego jak w poprzednich 3 miał 1/9 i 4 straty? Gdyby grał normalnie to nie potrzebaby było takich nerwów w końcówce.

Oczywiście masz rację, ale chyba nie rozumiesz do końca idei tematu.

 

Poza tym staty nie obejmują tego kto ma jaki team i np. upośledzonego trenera. Dajmy Brona lub Kobiego do NJN i założę się że staty im się znacznie pogorszą. Więc staty statami ale sugerowanie się nimi jest mocno wątpliwe a tym bardziej porównywanie zawodników pod tym względem to już kompletna porażka.

PI3TR45 fajnie niedawno napisał, że "Statystyka jest jak zepsuta latarnia - nic nie rozjaśnia, ale można się na niej oprzeć".

I to o czym mówisz jest kwestią jakości interpretacji cyferek i nie może być zarzutem dotyczącym samego posługiwania się nimi.

 

Co do Dirka. To mój osobisty MVP jak na razie. Podoba mi się jak po cichutku, bez wielkiego hajpu prowadzi Mavs do ok. 60W, w końcówkach przejmuje mecz, broni lepiej niż dotychczas. Nigdy go specjalnie nie lubiłem, ale ten sezon jest póki co jego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście masz rację, ale chyba nie rozumiesz do końca idei tematu.

 

I to o czym mówisz jest kwestią jakości interpretacji cyferek i nie może być zarzutem dotyczącym samego posługiwania się nimi.

 

Jeżeli nie zrozumiałem to sorki ale ostatnio mam mniej czasu na czytanie. Ale jak masz czas to możesz mnie oświecić co do idei tematu.

 

Po prostu nie lubie statystyk i podniecania się nimi. Wolę obejrzeć mecz niż boxscora i nie daj boże coś z niego wywnioskować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ps. nadal uważam, że finały Heat wygrali niezasłużenie, z za dużą pomocą sędziów, ale to tylko ja.

nie tylko ty. tam bylo duzo dziwnych gwizdkow i zagran zaliczonych badz niezaliczonych. ale nie chce juz tego watku rozwijac bo zaraz ktos mi wyskoczy z wczorajszym gwizdkiem jaki poszedl dla lakers w ot przy 2+1 kobego:)

 

dirk jest klucz co do tego watpliwosci miec nie mozna. zastanawia mnie jednak na ile jest to sprawa niesamowitego talentu (ulozenie reki, opanowanie nerwow) a ile przewagi nad obroncami. dirk jest jednym z niewielu, ktory goruje nad wysokimi szybkoscia a nad malymi... wzrostem. cholernie ciezko na niego znalezc obroncow i z tego co kojarze to nawet jak odomowi udawalo sie go powstrzymac na jakies 10/30 to i tak trafial rzuty na ot czy cos w tym stylu.

 

niemniej w tym otoczeniu imo mistrzostwa nie zdobeda. faktycznie potrzeba im wsparcia pod kosz. cos jak chandler...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z

wliczajac nie trafionego GW z RT, kobe ma z GW w tym sezonie 2/3 66%. czyli poprawil sie w tym sezonie w trafianiu GW w porownaniu z kariera o 40%. jeah

ma 2/4, bo jeszcze zapomniałeś o niecelnym rzucie w meczu z thunder na początku sezonu (było po 90, Kobe rzucił, spudłował i doszło do dogrywki). ale 50% to i tak bardzo dobry wynik w takich rzutach, tyle że jest to bardzo mała próbka. można by to porównać do sytuacji w meczu, gdy jakiemuś zawodnikowi wszystko siedzi przez jedną kwartę - a więc opierając się tylko na tej jednej kwarcie ktoś mógłby powiedzieć, że ten gracz jest super scorerem.

 

co do Dirka to uważam go za jednego z najbardziej clutch zawodników w historii, co właściwie wiele razy udowadniał. niestety na jego karierze kładą się cieniem te serie z warriors i w mniejszym stopniu (bo są wątpliwości co do sędziów) finały z heat. no ale Kobe też nie jest od tego wolny (3-1 z suns) i właściwie prawie u każdego zawodnika można by znaleźć taką wpadkę.

 

Poza tym staty nie obejmują tego kto ma jaki team i np. upośledzonego trenera. Dajmy Brona lub Kobiego do NJN i założę się że staty im się znacznie pogorszą. Więc staty statami ale sugerowanie się nimi jest mocno wątpliwe a tym bardziej porównywanie zawodników pod tym względem to już kompletna porażka.

oczywiście, bo przecież lepiej porównywać ich na podstawie Konsulowego boskiego wzroku, który widzi wszystko oraz boskiej pamięci, która to wszystko pamięta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oczywiście, bo przecież lepiej porównywać ich na podstawie Konsulowego boskiego wzroku, który widzi wszystko oraz boskiej pamięci, która to wszystko pamięta.

Nie no masz rację lepiej siedzieć godzinami w statach i wyciągać z nich wnioski. Potem piszesz głupoty. Można się nimi podpierać ale nie żeby uważać je za jakąś wyrocznie. Wiem że Ty poza statystykami to widzisz tylko swój czubek nosa ale nie wszyscy są tacy jak ty. I każdy ma swój osąd.

 

A wzrok mam boski :D Tylko zoomu mi troche brakuje jak patrze gdzieś dalego. Myśle że wystarczył by mi 10 krotny optyczny. A co do pamięci to mam bardzo dobrą tylko krótką.

 

A co to ma za sens dla np. dzisiejszego meczu że Kobie ma

cytując BB2 "wliczajac nie trafionego GW z RT, kobe ma z GW w tym sezonie 2/3 66%. czyli poprawil sie w tym sezonie w trafianiu GW w porownaniu z kariera o 40%. jeah"

jak trafił to na cholere mi ta statystyka. Gdyby to był 7 mecz w PO to splunołbym na tą statystyke i wsadziłbym ją sobie głęboko gdzieś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no masz rację lepiej siedzieć godzinami w statach i wyciągać z nich wnioski. Potem piszesz głupoty. Można się nimi podpierać ale nie żeby uważać je za jakąś wyrocznie. Wiem że Ty poza statystykami to widzisz tylko swój czubek nosa ale nie wszyscy są tacy jak ty. I każdy ma swój osąd.

 

widzisz, właśnie tak jest, że każdy ma swój osąd i większość uważa go za najlepszy (i wtedy rozmowy wyglądają tak, że każdy tylko wygłasza swoją prawdę objawioną, bo on przecież wie najlepiej...). na szczęście niektórzy jednak zdają sobie sprawę z poważnych ograniczeń jakie mają takie subiektywne osądy i wolą się oprzeć na obiektywnych danych niż jakimś widzimisię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie no masz rację lepiej siedzieć godzinami w statach i wyciągać z nich wnioski. Potem piszesz głupoty. Można się nimi podpierać ale nie żeby uważać je za jakąś wyrocznie. Wiem że Ty poza statystykami to widzisz tylko swój czubek nosa ale nie wszyscy są tacy jak ty. I każdy ma swój osąd.

 

widzisz, właśnie tak jest, że każdy ma swój osąd i większość uważa go za najlepszy (i wtedy dyskusje wyglądają tak, że każdy tylko wygłasza swoją prawdę objawioną, bo on przecież wie najlepiej...). niektórzy jednak, np. ja, zdają sobie sprawę z poważnych ograniczeń jakie mają takie subiektywne osądy i wolą się oprzeć na obiektywnych danych niż jakimś widzimisię - nawet jeśli jest to moje własne widzimisię.

Spoko szanuje to (choć się nie do końca z nimi zgadzam) że wspomagasz się czymś innym i mam nadzieje że ty szanujesz moje spojrzenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

patrząc na statystyki okazuje się ,że Tim Duncan rozgrywa najlepszy sezon w karierze.

per 36 minutes

pkt. 09-10 22.5 ,01-02 22.6

trb ma 4 w karierze

ma za to najlepsze a karierze FG%

teraz z takiej prostej statystyki może siąść kilka osób i zacząć dyskusję.

 

-tim ma takie statystyki bo reszta zespołu gra słabiej

-tim ma takie statystyki bo gra 13 sezon i wykorzystuje doświadczenie

-tim ma takie statystyki bo na jego pozycji teraz jest słabość w tej lidze

-tim ma takie statystyki bo ułożył im się terminarz i grał ze słabymi przeciwnikami

 

zaczynamy dyskusję na 10 stron ,lorak z bastkiem wyjmują jeszcze z 10 innych statystyk ,mnie ważnych lub bardziej i dyskusja się kończy na niczym.

bastek nadal uważa ,że amare nie był perspektywicznym pf, marion to debil i trzeba mu piłkę w ręce włożyć aby zdobył pkt,bell nie był przyzwoitym role-playerem w utaha ,diaw nie radzi sobie bez steva w bobcats a kurt thomas to inwalida.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner,

już pomijam to, że najwyraźniej nie bardzo wiesz jak należy interpretować statsy, ale najciekawsze jest to, że oczywiście lepsza byłaby dyskusja Koelnera z ai.

 

ai: przeczytałem mnóstwo książek, wiem jak myśli Phil, jak myślą zawodnicy i jeśli ktoś z was uważa, że Iverson był słaby, to nie ma pojęcia o koszykówce. nie rozumiecie sedna tej gry, nie rozumiecie o co w niej chodzi, no nic nie rozumiecie.

 

Keolner: dobrze obserwuję grę i potrafię ją czytać, a do tego sam kiedyś grałem jako rozgrywający więc wiem co mówię. i mówię wam teraz ciemna maso, że Iverson był fatalnym zawodnikiem, cancerem jakich mało, a jeśli ktoś tego nie widzi, to nie zna się na koszykówce i nic nie rozumie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner,

już pomijam to, że najwyraźniej nie bardzo wiesz jak należy interpretować statsy, ale najciekawsze jest to, że oczywiście lepsza byłaby dyskusja Koelnera z ai.

aha.

z tego wynika ,że Twoja dyskusja nie różni się niczym od mojej np. z ai 3. bo ja wiem ,że lepiej interpretuje ,bo ja wiem ,że liczba Ci prawdę powie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ilość statystyk powoduje ,że każdy może oceniać swojego zawodnika jak mu się podoba.

jeden zwróci uwagę TS%eFG%ORB%DRB%TRB%AST%STL% BLK% TOV%USG% ,jeden na coś innego i później bastek może manipulować statystykami jak mu się żywnie podoba.

napisałeś ,że dirk jest jednym z najlepszych clutch w historii. opierając się na ostatnich meczach i całej jego karierze mam inne spojrzenie. jeśli jesteś ekspertem od statystyk (a domyślam się ,że jesteś ) to warto byłoby odnotować statystykę przeciwko komu dirk był świetnym clutchem ,jakie to były ekipy (czy z dolnej czy z górnej półki) i przeciwko komu (1 vs 1).

bo dla mnie dirk może wygrywać mecz po meczu w regularze ale ja osobiście bardziej cenię zawodników ,którzy w PO ciągną zespół w ostatnich minutach i tych całym swoim sercem uznałbym za lepszych clutcherów(clutchów).mimo,że tych meczów w przeciągu całej kariery mogą mieć zdecydowanie mniej ale w bardziej istotnych momentach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba macie z Basktiem rózne definicje owych statystyk ich interpretacji bo coraz częsciej nadajecie na innych falach opierając się przecież na statystykach :wink:

Chyba że macie rózne bazy danych.

ani jedno, ani drugie. tu problemem jest tylko to, że Bastillon w swoich twierdzeniach opiera się na częściowej informacji, np. wybiera sobie najgorsze serie Stocktona i porównuje je z najlepszymi Nasha i w ten sposób wychodzi mu, że kanadyjczyk jest lepszy. ewentualnie tworzy jakieś cuda w postaci "nabitych asyst", których ani nie wiadomo jak mierzyć, ani co to dokładnie znaczy. jeśli zaś chodzi o poszczególne elementy jasno określone, to już się zgadzamy, jak np. z tym, że Nash to jednak lepszy shooter.

 

Koelner, to weź sobie przypomnij serię Dirka przeciw spurs w... w którym to było roku Roger? :D

 

co do tego, że jest wiele różnych statsów to ok, problem się pojawia, gdy chcemy całościowo ocenić zawodnika, bo rzeczywiście wtedy może być dyskusyjne to, który element jest najważniejszy (choć tu i tak można się odwołać do tego, jaką rolę pełni dany gracz i w jakim stopniu się z niej wywiązuje). ale jeśli chodzi o ocenę każdego z tych elementów oddzielnie, to już te statsy spełniają swoje zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koelner, to weź sobie przypomnij serię Dirka przeciw spurs w... w którym to było roku Roger? :D

http://www.youtube.com/watch?v=IOuo-Aa0 ... re=related

 

 

and 1 dirka mam ciągle w pamięci. ale czy na jednej jakże zajebistej serii mam opierać swoje zdanie?

nie przeczę ,że dirk nie jest clutch ale stworzyłem taki mały problem ,który tak naprawdę ciężko ocenić przez pryzmat samych cyferek.

 

http://www.youtube.com/watch?v=MFsdHrIp ... re=related

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie na podstawie cyferek byłoby to bardzo proste. na przykład bierzemy Dirka, Kobe, Wade'a, LeBrona oraz Jordana z Birdem jako punkt odniesienia i opisujemy dokładnie w ilu seriach grali dobrze, w ilu źle, przeciw jakim przeciwnikom (wynik z regular, albo diff byłoby dobrym kryterium oceny siły przeciwników), ile było game winnerów, jak się sprawowali w końcówkach na styku (+ może jeszcze kilka kategorii - im bardziej złożony model, tym raczej dokładniejszy wynik w takim porównaniu). gdyby komuś się chciało takie coś zrobić, to mielibyśmy niemal pewność który z nich jest najbardziej clutch.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.