Chicago Bulls 2024/2025

[josephnba]

5 godzin temu, tankathon napisał(a):

Wydawało mi się, że wyraźnie zaznaczyłem, że był to jeden mecz, ale jak dla mnie jeden z kluczowych testów "nowych byczków". Finałowy test to play in i walka o PO zapewne z Heat na wyjeździe i następnie raczej Hawks. Jeśli Byki nie awansują do PO, uważam że nie powinni iść w duet Giddey-White, a mam na myśli grube siano w postaci powiedzmy 65-75 mln na sezon. Jeśli mam płacić Giddeyowi, który nie dowiezie PO 35mln-40mln to wolę podpisać Tre za grosze i bardziej oprzeć grę na Buzelisie. Kwestia otwarta kogo są w stanie wyrwać w drafcie i co dostać z potencjalnej wymiany Giddeya. Świeża krew typu Fears plus Fleming nie wygląda źle jako wsparcie dla Matasa.

Przeciwko Thunder niejeden lider padł bo mają kim bronić pozycję Josha i go męczyć przez całe 48 minut 

Poza tym umowny się to nie jest i prawdopodobnie nie będzie tier1 super Star i dodatkowo grał przeciwko ludziom, którzy go wychowali więc znają jego wszystkie mocne i słabe strony 

Nie traktowałbym tego meczu jakoś specjalnie. Thunder wrzucili wyższy bieg żeby zaklepac rozstawienie w PO i nie biorą jeńców 

[ignazz]

Po prostu obie strony się zmobilizowały choć przeważnie to zawodnik byłemu klubowi zawsze coś chciał pokazać więc wyszło rozczarowanie. 

[shadowy86]

Jestem ciekaw kto się wkopie w Australijczyka, to będzie podobny przypadek jak ten Quickley.

[josephnba]

8 minut temu, shadowy86 napisał(a):

Jestem ciekaw kto się wkopie w Australijczyka, to będzie podobny przypadek jak ten Quickley.

Zobaczymy ile mu konkurencja sypnie i czy do końca rs utrzyma swój poziom z ostatnich spotkań 

RFA to w tym przypadku dobre zabezpieczenie, bo jeśli jakiś desperat sypnie mu 40+ mln, Bulls będą mogli odpuścić i nie spalą im za to hali 

 

Wracając jednak na ziemię to chwilo trwaj. dawno tak przyjemnie się Bulls nie oglądało. Nie ma presji większej, nie ma hamulcowych i karawana jedzie dalej 

 

Przede wszystkim widać znów radość z gry i to się przenosi na widza 

 

[Thomas]

W dniu 1.04.2025 o 11:43, tankathon napisał(a):

Finałowy test to play in i walka o PO zapewne z Heat na wyjeździe i następnie raczej Hawks.

Czekam z niecierpliwością na ten test.

[tankathon]

Niby mecz z Hornets, ale jednak 37 pkt przy 16 rzutach, jedna szalona trójka i nowy rekord Byków. 

 

[Benon]

Siema,

Tak sobie przeglądam te wszystkie mock drafty i tak mi się jakoś Francja zamarzyła.

Spoglądając na trochę niedocenioną stronę pt. Hoopsstats.com, widać, że nasze dwie najbardziej zaniedbane pozycje to SF i PF. Tam Josha mają w kategorii PG, ale to i tak nie ważne bo tych krótkich u nas dostatek.

Życzę chłopakom, aby pokazali jaja w play-in i napsuli, jak najwięcej krwi jednemu z contenderów, ale przed oczami mam jednak kolejny sezon z niewiele zmienionym składem (dzikie tłumy under contract), z którego wszyscy chcą wywalić na siłę Vuca, co pewnie się nie uda... Swoją drogą, to Nikola pozostanie Vucem i w tym wieku się nie zmieni i nie zmieni swojej gry, ale pomimo oczywistych pretensji do defensywy, to w ataku, mam wrażenie, że chłop ma flow z tymi młodzikami. Natomiast na PF mamy Buzelisa i tego powinniśmy się trzymać.

Przez chwilę podobał mi się w konekście draftu Khaman Maluach, ale jak 7'2 koleś nie jest w stanie zebrać jednej piłki w ważnym meczu przez 21 minut, to coś tu musi być nie tak.

Wracamy więc do wspomnianej wcześniej Francji, bo ta w tegorocznym drafcie szykuje nam solidne danie, niekoniecznie złożone z samych żabich udek i ślimaków.

Jeśli wylądujemy pod koniec loterii, lub nawet poza nią, to taki koleś tam może być dostępny: Noah Esengue. Nie wiem jak inni, ale ja w nim widzę pierwiastek Duranta. Wiek jego jeden z najniższych w drafcie, zaprawdę powiadam Wam.

Jeśli chodzi o drugą rundę, to ni cholery nie wiem czy mamy ten pick, bo szczegóły trejdu były niejasne, draft jest nietransparentny, a szyny były złe.

Jeśli mamy, to jeśli z jakąkolwiek pomocą ostanie tam się Joan Beringer, to brałbym, a jeśli się nie ostanie, to brałbym Maxime Raynauda ze Stanford, bo jak dla mnie chłop daje radę i jest duży.

Pozdro

[Thomas]

Czyli z góry założyli, że meczu z Cavs nie da się wygrać, więc dostali zbiorowej "sraczki", żeby lepiej przygotować się do spotkania z Miami.

ok

Edytowane 9 Kwietnia przez Thomas

[ignazz]

Dla fanów mam dobrą wiadomość. Jeżeli nie przeszarżujecie w play in to przy teorii spiskowej że Adam pilnuje aby liga się rozwijała poprzez ustawienie draftu Cooper Flagg będzie wasz. Nie pierwszy raz czytam takie przypuszczenia że to będzie bardzo prawdopodobny scenariusz 

tylko mi nie zepsuć chłopaka

[marceli73]

2 godziny temu, ignazz napisał(a):

Dla fanów mam dobrą wiadomość. Jeżeli nie przeszarżujecie w play in to przy teorii spiskowej że Adam pilnuje aby liga się rozwijała poprzez ustawienie draftu Cooper Flagg będzie wasz. Nie pierwszy raz czytam takie przypuszczenia że to będzie bardzo prawdopodobny scenariusz 

tylko mi nie zepsuć chłopaka

Daj spokuj. Bulls sa za głupi by dostac Flagga lub innego kozaka z tego draftu. Duet Coby White and Jas Gidey for ever!!  Go Go Bulls to the 6 seed for next 10 years. 

[tankathon]

Ktoś, coś, co decyduje o miejscu na koniec sezonu jeśli bilans jest identyczny a w bezpośrednich meczach 2-2? 

[Thomas]

1 godzinę temu, tankathon napisał(a):

Ktoś, coś, co decyduje o miejscu na koniec sezonu jeśli bilans jest identyczny a w bezpośrednich meczach 2-2? 

Zastanawiasz się czy mogą przeskoczyć Atlantę, bo z nimi mają 2-2 ?

TIE-BREAKER DLA DWÓCH ZESPOŁÓW:

1. Lepszy bilans w bezpośrednich meczach. Wyżej jest zespół, który wygrał więcej meczów ze swoim rywalem w ramach sezonu regularnego. Zazwyczaj tych meczów są cztery, czasami trzy. 

2. Zespół, który jest wyżej w swojej dywizji wyprzedza zespół, który w swojej dywizji zajmuje niższe miejsce. 

3. Większy procent zwycięstw (w tabeli NBA określony jak WIN%) w ramach rywalizacji w tej samej dywizji (dla jasności – stosuje się tylko wtedy, gdy zespoły są w tej samej dywizji).

4. Większy procent zwycięstw (WIN%) tylko w meczach z zespołami z tej samej konferencji.

 

Czyli Atlanty raczej nie przeskoczymy, bo jest na drugim miejscu w swojej dywizji.

Edytowane 10 Kwietnia przez Thomas

[tankathon]

Dzięki za odpowiedź, ale pytałem bardziej z ciekawości, a nie nadziei na taki scenariusz, bo ten wydaje się nierealny patrząc nawet z perspektywy spotkań jakie zostały Hawks. 

 

[DRK]

Godzinę temu, Thomas napisał(a):

 2. Zespół, który jest wyżej w swojej dywizji wyprzedza zespół, który w swojej dywizji zajmuje niższe miejsce

A czy to przypadkiem nie tyczy się tylko i wyłącznie sytuacji gdy zespół z innej dywizji zostaje jej mistrzem. Atlanta jest bez szans na majstra dywizji, więc to się nie liczy

Może się mylę ale wydaje mnie się że Bulls i Hawks w przypadku tie - breakera rozsądza dopiero punkt 4 tego co napisałeś czyli bilans w konferencji.

[Thomas]

18 godzin temu, DRK napisał(a):

Może się mylę ale wydaje mnie się że Bulls i Hawks w przypadku tie - breakera rozsądza dopiero punkt 4 tego co napisałeś czyli bilans w konferencji.

Być może się przekonamy jak wygląda ta kwestia, bo w stu procentach nie jestem pewien. Chicago grają z Wizards i 76ers, zakładam dwa zwycięstwa, Atlanta gra z 76ers i Magic z którymi mogą przegrać.

Jak teraz patrzę tabele, to okazuje się, że w tym sezonie dywizja cntralna jest najsilniejsza.

[Thomas]

Buzelis kontra Williams, na przestrzeni całego sezonu statystyki bardzo zbliżone, ale po all star game, Matas już wyraźnie lepszy. Myślę, że dystans między nimi będzie się tylko zwiększał, na korzyść Buzelis'a oczywiście.

 

[josephnba]

2 minuty temu, Thomas napisał(a):

Buzelis kontra Williams, na przestrzeni całego sezonu statystyki bardzo zbliżone, ale po all star game, Matas już wyraźnie lepszy. Myślę, że dystans między nimi będzie się tylko zwiększał, na korzyść Buzelis'a oczywiście.

 

Jakie zbliżone jak buzelis grał średnio 6 minut krócej 

[Thomas]

38 minut temu, josephnba napisał(a):

Jakie zbliżone jak buzelis grał średnio 6 minut krócej 

Tego nie wziąłem pod uwagę, spojrzałem na punkty, zbiórki, % za trzy i tak mia się napisało.

Chicago jest chyba jedynym zespołem którego pierwsza piątka składa się wyłącznie z białych graczy. To znaczy czterech białych i jednego White,a.

[Tombou]

Czyli we współczesnej nba sa skazani na porażkę, czyli co najwyzej przeciętność 

[Thomas]

9 minut temu, Tombou napisał(a):

Czyli we współczesnej nba sa skazani na porażkę, czyli co najwyzej przeciętność

Myślisz, że piątka białych nie miałaby szans na jakikolwiek sukces?

Ja uważam, że Jokić i Doncić w jednym zespole, plus trzech innych solidnych białych mogłoby namieszać.