Skocz do zawartości

Lakers 24/25


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

Głównym atutem Hurleya był long-term kontrakt, bo stojąca na niskim poziomie NCAA jest niewielkim wyznacznikiem NBA-coachingu. Lakers bardziej ponieśli wizerunkową porażkę (strasznie ich wykorzystał ten Hurley) niż 'sportową'.

A podstawowym atutem Redicka chyba będzie, że ma dobre relacje z gwiazdami (czyli LeBron zostaje) i jest mocno na czasie, więc przynajmniej w ofensywie nie będzie fuck-upów w stylu Vogela po mistrzostwie, gdzie przeciętny fan NBA z Twittera wiedział, że to się nie uda w takiej kombinacji. Dać mu dobrych defensywnych asystentów i może ma to sens. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, BMF napisał(a):

Głównym atutem Hurleya był long-term kontrakt, bo stojąca na niskim poziomie NCAA jest niewielkim wyznacznikiem NBA-coachingu. Lakers bardziej ponieśli wizerunkową porażkę (strasznie ich wykorzystał ten Hurley) niż 'sportową'.

Głównym atutem Hurley'a był jego warsztat - zaawansowane schematy ofensywne, które wydawały się mieć dobrze przełożenie na NBA i różnorodność stosowanych rozwiązań w obronie. Przeniesienie tego na poziom NBA wiąże się zawsze z jakąś niepewnością, ale mimo wszystko elitarny taktyk w NCAA > sprawdzony w NBA przeciętniak.

Cytat

A podstawowym atutem Redicka chyba będzie, że ma dobre relacje z gwiazdami (czyli LeBron zostaje) i jest mocno na czasie, więc przynajmniej w ofensywie nie będzie fuck-upów w stylu Vogela po mistrzostwie, gdzie przeciętny fan NBA z Twittera wiedział, że to się nie uda w takiej kombinacji. Dać mu dobrych defensywnych asystentów i może ma to sens.

Od podcastera wykazującego się wiedzą na temat współczesnej koszykówki do trenera wdrażającego sensowne schematy ofensywne jest bardzo daleka droga. Ja nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem Redicka, jeśli LeBron uważa go za sensownego gościa to whatever, ale to nie zmienia faktu, że trener z zerowym doświadczeniem na jakimkolwiek szczeblu to totalna loteria.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Jendras napisał(a):

Przeniesienie tego na poziom NBA wiąże się zawsze z jakąś niepewnością, ale mimo wszystko elitarny taktyk w NCAA > sprawdzony w NBA przeciętniak.

Tak, Hurley byłby ciekawszą opcją od NBA-średniaka i NBA-nowicjusza, ale czy wielką porażką Lakers jest, że nie dali trenerowi bez doświadczenia kontraktu na poziomie Spoelstry czy Kerra przy historycznym underperformance coachów z NCAA w NBA? Not so much, ot co słabo to wygląda wizerunkowo, że ktoś odmówił Lakers, a potem robi media tour na ten temat. 

21 minut temu, Jendras napisał(a):

trener z zerowym doświadczeniem na jakimkolwiek szczeblu to totalna loteria.

Top coaching w NBA to generalnie loteria, nie przez przypadek najbardziej optymalna ścieżka kariery NBA-coacha to bycie obiecującym asystentem -> szansa i sprawdzenie się jako head coach, ale tutaj możesz dalej skończyć z Hamem czy Waltonem. NCAA-, FIBA- czy Euro-koszykówka to zupełnie inne światy i pewnie mało kto pamięta jak hot 10 lat temu jako coach był np. Billy Donovan.

Redick jest tier niżej (Kerr?) i tu pewnie można mieć wątpliwości czy ten JJ przedstawił jakiś plan na rozwój Lakers etc -- tzn. zakładam, że tak wygląda job interview coacha. ;] 

Tzn. znając trochę ten lakersowy front office jestem w stanie sobie wyobrazić, że raczej biorą typa z braku laku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, BMF napisał(a):

Redick jest tier niżej (Kerr?) i tu pewnie można mieć wątpliwości czy ten JJ przedstawił jakiś plan na rozwój Lakers etc -- tzn. zakładam, że tak wygląda job interview coacha. ;] 

Tzn. znając trochę ten lakersowy front office jestem w stanie sobie wyobrazić, że raczej biorą typa z braku laku.

Jak to wyglądało odpowie ChatGpt:
 

W środku sezonu NBA, Los Angeles Lakers znajdowali się w trudnym położeniu. Drużyna przegrywała mecze, a kibice coraz głośniej domagali się zmian. Po serii nieudanych spotkań, zarząd Lakers postanowił zwolnić Darvina Hama z funkcji szkoleniowca. Decyzja ta wywołała niemałe zamieszanie w klubie.

LeBron James, gwiazda drużyny, który miał reputację nie tylko wybitnego gracza, ale też osoby z dużym wpływem na decyzje klubu, postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Pewnego wieczoru, podczas tajnej narady zarządu, LeBron wkroczył do sali konferencyjnej z charakterystycznym uśmiechem na twarzy.

  • Panowie, mam świetny pomysł - zaczął LeBron, rozsiadając się wygodnie na jednym z foteli. - Myślę, że powinniśmy zatrudnić JJ Redicka na stanowisko nowego trenera.

Członkowie zarządu spojrzeli na siebie z niedowierzaniem. JJ Redick? Znany bardziej z precyzyjnych rzutów za trzy punkty niż z prowadzenia drużyny?

  • LeBron, czy to jakiś żart? - zapytał z niedowierzaniem prezes klubu.

  • Nie, absolutnie! - LeBron odpowiedział z powagą, choć jego oczy błyszczały z figlarnością. - Wyobraźcie sobie tylko: JJ Redick, nasz nowy trener, przynosi ze sobą cały arsenał trików i tajemnic, jak zamienić zwykłe rzuty za trzy w prawdziwą sztukę. Plus, kto by nie chciał słuchać jego podcastów podczas przerw w grze?

Zarząd nie wiedział, czy traktować to poważnie. Ale LeBron miał swoją strategię. Następnego dnia, podczas konferencji prasowej, LeBron pojawił się z JJ Redickiem, obaj ubrani w identyczne garnitury w kolorach Lakers.

  • Proszę państwa, oto nasz nowy trener - ogłosił LeBron z triumfem, kładąc rękę na ramieniu JJ.

Redick, zaskoczony, ale i rozbawiony całą sytuacją, przyjął wyzwanie z uśmiechem. Przez następne tygodnie, Lakers stali się prawdziwą sensacją mediów. JJ Redick wprowadził nowe, nietypowe metody treningowe, które obejmowały konkursy rzutów za trzy punkty, medytacje na boisku i regularne słuchanie jego podcastów o koszykówce i życiu.

Choć początkowo wyniki zespołu były mieszane, z czasem drużyna zaczęła grać coraz lepiej. Atmosfera w zespole była niesamowita, a kibice pokochali nowego trenera. Nawet zarząd przyznał, że LeBron miał rację.

Ostatecznie, Lakers zakończyli sezon zaskakująco dobrze, awansując do play-offów. JJ Redick zyskał nową reputację, a LeBron... cóż, LeBron znów pokazał, że jest nie tylko mistrzem parkietu, ale też strategiem poza nim.

  • Mówiłem wam, że to zadziała - powiedział LeBron z uśmiechem, odbierając kolejne nagrody i gratulacje. - Czasem, aby wygrać, trzeba myśleć nieszablonowo.

I tak oto, dzięki niekonwencjonalnym pomysłom LeBrona, Lakers znów znaleźli się na ustach wszystkich, a JJ Redick udowodnił, że czasem najbardziej szalone pomysły są tymi, które prowadzą do sukcesu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BMF napisał(a):

Tak, Hurley byłby ciekawszą opcją od NBA-średniaka i NBA-nowicjusza, ale czy wielką porażką Lakers jest, że nie dali trenerowi bez doświadczenia kontraktu na poziomie Spoelstry czy Kerra przy historycznym underperformance coachów z NCAA w NBA? Not so much, ot co słabo to wygląda wizerunkowo, że ktoś odmówił Lakers, a potem robi media tour na ten temat. 

Z tym historycznym underperformance'm to według mnie trochę mit - po pierwsze, posada trenera w NBA generalnie cec***e się niskim odsetkiem sukcesu, niezależnie od obranej ścieżki, a po drugie, wielu z tych uniwersyteckich trenerów obejmowało zespoły w gównianych sytuacjach. Jeżeli oprzemy się na przykładach sensownych rosterów, to potrafię podać więcej przykładów pozytywnych (Stevens, Donovan, Pitino w Knicks) niż porażek (nie wiem, Tarkanian w Spurs? Pewnie ktoś mi umyka). Do tego mamy przypadki łączenia funkcji trenera i managera, które nie wypaliły (Calipari, Pitino w Celtics).

Cytat

Top coaching w NBA to generalnie loteria, nie przez przypadek najbardziej optymalna ścieżka kariery NBA-coacha to bycie obiecującym asystentem -> szansa i sprawdzenie się jako head coach, ale tutaj możesz dalej skończyć z Hamem czy Waltonem. NCAA-, FIBA- czy Euro-koszykówka to zupełnie inne światy i pewnie mało kto pamięta jak hot 10 lat temu jako coach był np. Billy Donovan.

Mało który trener utrzymuje posadę przez cztery lub więcej sezonów, Donovanowi udało się dwukrotnie, dla mnie to akurat jest przykład udanej transformacji.

Ale fakt że okienko, w którym ci trenerzy z NCAA są gorącym towarem często trwa krótko i Hurley mógł właśnie przegapić swoje.

Cytat

Redick jest tier niżej (Kerr?) i tu pewnie można mieć wątpliwości czy ten JJ przedstawił jakiś plan na rozwój Lakers etc -- tzn. zakładam, że tak wygląda job interview coacha. ;] 

Tzn. znając trochę ten lakersowy front office jestem w stanie sobie wyobrazić, że raczej biorą typa z braku laku.

IMO przede wszystkim co zamierza grać w ataku i w obronie oraz jak ułożyłby rotację. Tylko że ja niespecjalnie ufam w kompetencje FO w zakresie oceny warsztatu, dlatego wolałbym kogoś z konkretnym portfolio.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Jendras napisał(a):

Mało który trener utrzymuje posadę przez cztery lub więcej sezonów, Donovanowi udało się dwukrotnie, dla mnie to akurat jest przykład udanej transformacji.

Donovan to tylko przykład topowego-topowego NCAA-coacha, który skończył jako nie-topowy coach w NBA. Nie wiem jaką ma reputację teraz, bo nie oglądam Bulls ( @Reikai?), ale poza tym sezonem z CP3 nikt go chyba nie wrzucał do topu, a wcześniej mocno mu się dostawało (czy słusznie to inna sprawa). Ta reszta NCAA-coachów (tu jeszcze np. Beilein z ostatnich lat do turbo flopów) na pewno miała dobre okresy, ale overall efekt był mocno meh.

W próżni też bym wolał Hurleya, ale obiektywnie ratio kosztów (top3 kontraktów w NBA może by wystarczyło?), expa (zero NBA doświadczenia jako gracz/trener/asystent) i pewności (dalej niepewny coach) miał średnie/słabe. Rozumiem dlaczego Lakers mu dali taki kontrakt i rozumiem dlaczego odmówił, reszta to medialna papka. Za to faktycznie jego dużym plusem byłoby, że miałby pozycję jakiej nie będzie w LAL miał żaden młody trener. 

2 godziny temu, Jendras napisał(a):

IMO przede wszystkim co zamierza grać w ataku i w obronie oraz jak ułożyłby rotację. Tylko że ja niespecjalnie ufam w kompetencje FO w zakresie oceny warsztatu, dlatego wolałbym kogoś z konkretnym portfolio.

Nom, to miałem na myśli. Zakładam, że jak Kerr miał job interview (kim on tam był wcześniej, GM-em w Suns chyba) to przedstawił co chce rozwinąć z ofensywą Warriors - Warriors to kupili - Kerr szybko wprowadził to w życie - wypaliło.

Czy FO Lakers ma intelektualny kapitał na podobny proces: każdy może sobie odpowiedzieć, ale może im się poszczęści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli nastąpiło to co po fiasku z Hurleyem było do przewidzenia. Na tą chwilę must have to jak dla mnie nie popełnienie błędu jaki zrobił Ham i zatrudnienie przynajmniej jednego ex HC jako asystenta, a najlepiej dwóch specjalistów w różnych elementach, ewentualnie jeden ex HC i jeden doświadczony asystent, a potem jakiś były zawodnik z potencjałem na trenera jak Rondo. 

Kontrakt na 4 lata czyli Lakersowy standard ciekawe na jaka kasę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troszkę zmienie temat

 

Słyszał ktoś z takich długotrwałych fanów Lakers (może ty @Jendras) tą plotke:
 

Cytat

Apparently the big three (Linda and the Rambii) spent a lot of time swinging over the decades and Jeanie and Kurt hook up all the time with Linda's blessing.

They're literally fucking around instead of running arguably the most prestige non Yankees franchise in North america lmao

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, josephnba napisał(a):

JJ podpisany na 4 lata 

Bez niespodzianek 

żeby LA nie wyszło na tym jak Nets z Nashem :). JJ wprawdzie mądre wywody na podkascie prowadził ale trenerka to inna para kaloszy. Tu trzeba motywatora z żelaznymi nerwami plus dobrego ustawienia sobie graczy. Tu JJ jest prawdopodobnie zielony całkowicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłop jeszcze nie wziął gwizdka do ust, a media już ładnie go pudrują: tam porównania do Kerra lub Riley'a xD 

LBJ przez te wspólne podcasty przeprowadził chyba najdłuższą rozmowę kwalifikacyjną w historii NBA. Teraz pewnie zacznie się szukanie "odpowiednich asystentów" jak w przypadku Nasha, żeby mu pomogli.  

Ciekawy to będzie eksperyment i masa lolcontentu w social mediach.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie rozumiem czemu lakers mające w stosunku do zwykłego klubu NBA przewagi z racji big market finansów i tradycji łatwego pozyskiwania gwiazd obcych ( jest to komplement nie krytyka) muszą w kwestii trenera działać nieszablonowo bo takim ruchem jest branie młokosa JJ? Nie można tradycyjnie w tym zakresie? Co jeszcze? Może jakiś youtuber bo ma sporo zasięgu będzie następnym ruchem?  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tym że nie musisz w tym aspekcie mając przewagę gdzieś indziej ryzykować. Prosta logika. Jeżeli w czymś jesteś lepszy to wystarczy że w innych aspektach będziesz identyczny. Lakers nie wiedząc czemu ryzykują może się uda zatrudniając  trenera bez doświadczenia a może nie. Zbędne ryzyko. Bierzesz z półki zwykłego a tworzysz przewagi gdzieś indziej. 

Jeżeli warzysz piwo o lepszym smaku to nie ryzykujesz badając rynek dokładając %. Ten kto ma słaby smak dokłada % aby nadgonić. Lakers mają przewagi gdzieś indziej. Tu nie muszą być pionierami. 

Pistons Hornets czy Hax taki ruch bym zrozumiał. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.