Skocz do zawartości

Nuggets (2) - Wolves (3) WCSF "Payback time..." or "Don't ever underestimate the heart of a champion!"


dannygd

Kto wygra serię?  

52 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto wygra serię?

    • Wolves w 4
      4
    • Wolves w 5
      1
    • Wolves w 6
      10
    • Wolves w 7
      7
    • Nuggets w 4
      0
    • Nuggets w 5
      3
    • Nuggets w 6
      15
    • Nuggets w 7
      12


Rekomendowane odpowiedzi

Z perspektywy Soty najgorsza wiadomość jest taka, że Denver w końcu zagrali swój basket, oni już pod koniec rs wyglądali bardzo przeciętnie, a tu nagle Murray wrócił do zdrowia i mieliśmy 3/4 wyrównanej kwarty a potem totalny lincz

głupotą byłoby odbieranie szans Socie, ale poziom presji właśnie przebił u nich sufit, te 20k fanów w hali dostało mokrą szmatą po ryju i wszystkich znowu musiały złapać flashbacki z tych wieloletnich niepowodzeń

Edwards pierwszy statement game musi wyrzucić z pamięci i zanieść Sote na swoich plecach w tym G4 albo te porównania z Majkiem (za szybkie i niepotrzebne) staną się memem i zaczną mu ciążyć, Townsowi też już zaczęły puszczać nerwy i w drugiej połowie nie było człowieka 

wciąż najważniejszy jest Jamal, to, że już dochodzi do siebie nie zmienia faktu, że na przeciwko ma najc***owszy chyba meczap z możliwych, a marginesu błędu już nie ma 

kto złapie momentum powinien wygrać G4, pierwsza połowa może być kluczową 

dobrej zabawy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.05.2024 o 22:04, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a):

przeciez to jest smiech na sali

"heart of champions" lol

licze na 4-0 dla mlodzi wilcy

"I c***, po serii, teraz sie wszystko spierdoli, skoro vice tak obstawił... On jest jak laleczka chucky i voodu w 1 😀"

Taki komentarz napisałem jak Vice wrzucił swój post, ale jakoś się nie wysłało...

A tak na poważnie, to overraction na typowym poziomie naszego forum...

... a teksty na poziomie "sędziowie gwizdali dla mających inicjatywę" czy "pozwolili na za dużo i teraz to ukrócili" albo "Murray wyzdrowiał" to trochę poziom życzeniowości, który jest daleki od rzeczywistości.

Moim zdaniem:

- Sota (I Gobert) się rozprężyła tym 2-0 i porodem u kolegi

- Malone & co MUSIELI zagrać o wszystko i zagrali

- na pewno realna siły Soty to nie jest blowoutowanie mistrzów... a Denver bycie blowaoutowanym.

- liga od lat pomaga mistrzom/top graczom w ich szeregach i zapewne po tym jak udają, że nie widzą przewinień Jamala kwalifikujących go do wykluczenia, tak samo zostali "zmuszenii" do bardziej aptekarskiego gwizdania w game 3. To już widzieliśmy nie raz w ekipach chociażby LBJa i widzimy teraz, ale nie doszukiwałbym się tu czegoś odkrywczego. Po prostu liga nie lubi sytuacji, gdy mistrz dostaje sweepa.

Sota i Finch musi robić w takiej sytuacji odpowiednie adj (zgadzam się, że znGobertem czy bez, Towns musi być wykorzystywany na całym boisku ofensywnie, a nie tylko rzucając z okolic linii za 3) i zobaczymy czy je zrobi.

Pewnie większość osób wolałby, aby każdy mecz był zacięty, ale dla mnie takie trochę taktyczne szachy, gdzie raz jedna ekipa robi blowout raz druga też jest ciekawa. Myślę, że 4 mecz będzie się ważył na 2-3 posiadania przez większość czasu, a wygrany zdobędzie poza W, dużą przewagę psychologiczną.

Let"s go Wolves!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, dannygd napisał(a):

. a teksty na poziomie "sędziowie gwizdali dla mających inicjatywę" czy "pozwolili na za dużo i teraz to ukrócili" albo "Murray wyzdrowiał" to trochę poziom życzeniowości, który jest daleki od rzeczywistości.

ok, to załóżmy,  że to wszystko przez kolegę, któremu urodziło się dziecko

albo przez kupon Vice'a

to odzwierciedla rzeczywistość

żeby po G4 nie było pewnego problemu z brakiem wymówek, bo wypsztykałeś się już z tych najbardziej absurdalnych, choć może przykitraleś coś jeszcze na czarną godzinę

nie wiem czy Murray jest zdrowy, ale w końcu miał luz, dynamikę i minięcie, jak na moje tylko dlatego było 0:2, bo tego brakowało (mogłoby też wpadać trójki Jokowi)

52 minuty temu, dannygd napisał(a):

liga od lat pomaga mistrzom/top graczom w ich szeregach i zapewne po tym jak udają, że nie widzą przewinień

osiągnęli już taki poziom wtajemniczenia, że nawet potrafią sprawić, że faworyt u siebie po mega meczu wygląda jak ostatnia drużyna drabinki, przesadzają z tym już trochę, sprawę trzeba zbadać

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez uszczypliwości. 
Tak jak Wilki pokazały twardy basket i zaskoczyli Denver tak teraz w świetnym stylu odpowiedzieli Mistrzowie. Czasem tak jest że styl sędziowania jednym pomaga drugim nie a czasem może pomóc temu kto pierwszy się pokapuje o co biega. Wajcha sędziowania bywa ruchoma i mimo że tego nie lubię trzeba z tym żyć a nie machać łapami. Robi się seria. Dla nas dobrze. Okoliczności są jakie są.  Z sędziami w tle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

żeby po G4 nie było pewnego problemu z brakiem wymówek, bo wypsztykałeś się już z tych najbardziej absurdalnych, choć może przykitraleś coś jeszcze na czarną godzinę

O jakich wymówkach piszesz? Moja ocena seria została opisana wcześniej i seria 6-7 meczów, więc nie wiem do czego pijesz ;)

Jak nie skumałeś żartu z Vice to nie poradzę nic na to, ale przestańmy pi*****ić, że game 3 to było cos normalnego... to była aberracja tak jak i game 2 (chyba, że dla Ciebie blisko 50% za 3 to norma ;)) Jedyne co ja krytykuję, to fakt, że Murray powinien dostać karę, a jej nie dostaje, bo seria by sie skończyła... rok temu Towns lany po łapach przez AG & co nie rzucał niczym na boisko i nie sugerował przekupnych sędziów... 

8 godzin temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

nie wiem czy Murray jest zdrowy

Myślę, że przed PO Murray był bardziej zdrowy od Townsa. W ost 4 meczach robił w 27 MPG: 26/4,3/4,5/1,3/1,3 na TS% 67,2 ;)

Naprawdę doceńmy jak go bronili Wolves i jak chłopaki z DEN wyszli w G3 zamiast opowiadać te bajki o kontuzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba docenić Mistrzów, że nie tylko nie pozwolili się zmieść, ale niewiarygodnie wygrzebali się z bagna które w zasadzie zamykało im szansę powrotu do serii. Z całej ósemki byli zdecydowanie w najgorszej sytuacji. Sędziowie też zrobili swoje cywilizując nieco obronę. Jamal Murray wydaje się że wraca do żywych. Jego przyzwoita gra a przede wszystkim wydaje się wracająca dyspozycja fizyczna niewiarygodnie otwiera drogę dla jokicia Gordona. Porter dzisiaj mógł się trochę schować. Bez wątpienia zahartowali się już trochę po zimnym prysznicu obrony minesoty. Jak widać w tej robiącej się już teraz serii przewaga własnego parkietu nic nie znaczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak g2 był genialnym popisem obrony tak ten mecz popisem ofensywy Denver. Niesamowita skuteczność pomimo wielokrotnie dobrej obrony i rzutów pod presją. Do tego ławka Denver wygrała 27 -13 z ławka MIN.

Nie pomogl nawet kapitalny Edwards bo Kat znowu był frustrujacym Katem. 

Świetna seria i tak jak kilka dni temu Den było pogrzebane tak teraz znowu jest faworytem w best of 3. Ciekawe czy szykuje się jakiś zwrot akcji w kluczowym g5.

Tak czy inaczej dla mnie najlepsza para tej rundy i koszykówka, która się mega przyjemnie ogląda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niestety ale tytuł tego meczu to

Na c*** mnie ten Gobert?

- granie 4vs5 caly czas praktycznie, bo nawet jak na short rollu gosc jest otwarty i rozklada ten swoj 8'12 wingspan to Nuggets kryja go zostawiajac go semi-open czyli wiedza ze jak troszke go postrasza ze tam sa to raz Edwards bedzie mial syndrom Donovana Mitchella czyli bedzie bal mu sie podac (slusznie), dwa sam Gobert jesli juz komus odjebie zeby mu podac odbije sobie pilke albo od swojej nogi albo od swojego czola

- w ataku nie ma zadnego wplywu na Jokica ani jako glowny obronca ani jako help side obronca, jako help side jest jeszcze gorszy bo skacze jak malpka, nie ma zadnego timingu a Jokic sobie rzuca nad nim floatery

w ogole szacunek dla Jokica ze sie z niego nie nabija bo typek sie z nim bawi, ale pewnie wie ze jakby zaczal sie nabijac to ktos by wpadl zeby dac Reida o ktorego cala druga polowe sie prosilo az zeby na niego postawic zwlaszcza ze wyciaga Jokica z painta

- te 14 zbiorek czy ile tam mial Gobert, to by Dwight zebral takze wplyw na deske tez jest nijaki, zbiera te zbiorki co ma zebrac

- no i nie zapominajmy o jego glupich mentalnych bledach ktorych sie trafia co najmniej jeden na kwarte, jakies podanie na cut do Edwardsa ktore mu wybija wszystkie palce, albo spin pod koszem na Jokicu ktory sie odsuwa a Gobert robi kroki i wypierdala sie o swoje nogi

- spacing jest kompletnie spierdolony bo typ po prostu dalej nie potrafi grac w kosza, wiem ze sie stara, pracuje nad soba bylo widac postepy w sezonie ale sorry no to jest za malo

I jak zwykle z Gobertem trener ma najbardziej przejebane, bo przez caly RS jest twoim topowym graczem bo to jest grajek na RS gdzie nikomu sie nie chce palowac gry na niego i go obnazac, placimy mu grube siano i co teraz trzeba sie pomacac po kroku i stwierdzic czy mam jaja podjac meska decyzje i pomoc mojej druzynie wygrac serie?

tak poza tym, to maestria Jokica w tym meczu byla nie do opisania, nie mial monster boxa swojego klasycznego, ale jak w 3 kwarcie pokazali 21 punktow 6 6 i 2 to te staty w ogole nie oddawaly jak zajebisty byl w tym meczu, do tego w obronie co pokazuje ze obrona to jest effort i chcienie, jego przyklad i Kyriego, spiewac kazdy moze bronic kazdy moze

Gordon perfekcyjny, gosciu zmasterowal swoja role w dunkerze do tego trafia dalej te back breaking jumperki, a KAT'a wlozyl do kieszeni

wlasnie, Towns tra ge dia, jak mozna sie tak kopac po glowie, Gordon sie przesuwa co akcje swietnie na nogach a ten pcha sie na niego, przewraca...

z takich oczywistych rzeczy nie musze chyba pisac  jak fenomenalny byl Edwards

ale tu sobie mozna pisac co chcemy 

ta seria bedzie wygrana albo przegrana Gobertem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Kubbas napisał(a):

ta seria bedzie wygrana albo przegrana Gobertem

oraz obroną pomalowanego nuggets. dziś się to dało ukryć, bo niesamowicie im wszystko siedziało (nie tylko ta trójka Jamala na koniec połowy, ale i np. ten J Gordona nad Gobertem), ale gdy trochę zejdą na ziemię, to kolejnego takiego występu Edwardsa już nie przebiją. a on będzie grał na tym poziomie, bo ma cały czas otwartą autostradę do kosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nuggets poradziło sobie przede wszystkim z pressingiem wolves. jest więcej gry bez piłki, są mniej uzależnieni od ballhandlingu i lepiej wykorzystują switche wolves. 

odrobili lekcje po dwóch meczach no i bodylanguage 

twolves swoje koło stówki rzuca ale nuggets się nie zatrzymują na 80 pkt

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Kubbas napisał(a):

- no i nie zapominajmy o jego glupich mentalnych bledach ktorych sie trafia co najmniej jeden na kwarte, jakies podanie na cut do Edwardsa ktore mu wybija wszystkie palce, albo spin pod koszem na Jokicu ktory sie odsuwa a Gobert robi kroki i wypierdala sie o swoje nogi

9:34

w ogole sie nie otworzyl po rollu, rolluje PLECAMI do Edwardsa, gdzie Edwards mial easy split pick and rolla na wjazd 

i tu sie wlasnie zamiast dodac 2 punkty zrobil swing 7 punktowy, bo Edwards nie zdobyl 2 punktow przez niepelnosprawnosc Goberta, MPJ zajebal dunka, Murray rzut z polowy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 s do końca 1H  Denver 59-52, Sota z posiadaniem do końca czasu.

Miast trafić trójkę to robią stratę, steal i fastbreak dla Denver z dunkiem, Sota wznawia na hurra , aby zdążyć  znowu stracić i dać Jamalowi szansę na cyrkową trójkę. BTW  ten rzut w ostatniej sekundzie 1H to go pięknie odblokował (wcześniej przez 23:59 1H zdobył ledwie 4pkt) i nakręcił na 3q, w której pięknie pociągnął Nuggets bez Joka (ten chyba 0 w 3q)

Najwyraźniej pogłoski o śmierci mistrzów okazały się przesadzone, ale Nuggets wciąż w niekorzystnej sytuacji, bo teraz mecz u siebie, a w tej serii obowiązuje zasada: własny parkiet twój największy wróg.

 Mimo wszystko liczę 4:3 DEN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, dannygd napisał(a):

Naprawdę doceńmy jak go bronili Wolves i jak chłopaki z DEN wyszli w G3 zamiast opowiadać te bajki o kontuzji.

sprytny zabieg tak odpisać chwilę przed startem spotkania, czyli możemy już uznać, że od dwóch spotkań Wolves bronią go ciulowo, a pierwsze dwa spotkania były wypadkiem przy pracy?

dużo rzeczy można mi zarzucić, mogę się jebnąć w zasadzie w każdym aspekcie jeśli chodzi o ligę, ale skoro oglądam 95% spotkań Nuggets od x lat, to raczej wiem, kiedy Murray ruszą się po parkiecie w swoim normalnym trybie, Ty możesz sobie dopowiadać co chcesz pod narracje, wszak Sota wciąż ma być może najlepszy zestaw do bronienia go, natomiast tak jak pisałem po G2 - Jamal musi zacząć śmigać na normalnych obrotach by można było w ogóle o czymś marzyć i to się raczej potwierdziło

o grze pierwszej piątki nie ma co za bardzo pisać, widać jak na dłoni, że wrócili do swojego grania, nawet ten Porter, który rzucił 4 punkty gra wciąż bardzo dobre zawody, praktycznie nie oddaje głupich rzutów, tak jak ten Edwardsa za 3 po zatrzymaniu, wielki, monstrualny wręcz AG, ciężko sobie wyobrazić porażkę Nuggets gdy on i Jamal grają na takim poziomie

duże uznania dla naszej ławki, zwłaszcza Holidaya, który w momencie przyjścia do Nuggets wydawał się transferem kompletnie od czapy, a tu w PO rzuca trójki na 44%, Reggie też kilka ważnych rzutów, Braun dający dodatkową energię i tym sposobem wygrywamy minuty rezerwowych drugi raz z rzędu, nawet w minutach bez Joka nie wygląda to wcale jakoś tragicznie

gdyby ktoś mi powiedział, że wygramy ten mecz w momencie gdy Edwards rzuci 44 oka, bijąc rekord franczyzy w PO, to bym raczej nie uwierzył, ale z tak pewnie grającym Gordonem, niszczycielskim Jokiem i resztą rosteru nastawionym na walkę do końca, nie ma dla tej drużyny nieprzychylnego scenariusza, wciąz z pokorą trzeba wrócić do siebie i udowodnić wyższość w tej serii, powrót z 0-2 wydawał się mało prawdopodobny, ale to wciąż jest względenie otwarta seria, ewentualna porażka w G5 znowy postawi nas pod ścianą

na koniec chciałbym jednak kategorycznie zaprotestować przeciwko robieniu z Goberta głównego winnego wszystkich ostatnich niepowodzeń, przypominam, że urodziło mu się dziecko (to najważniejsze, dziwię się, że liga nie zrobiła tygodnia przerwy) a po drugie po nim widać przynajmniej chęć rywalizacji i aktywność, zupełnie inaczej niż u KAT, który znowu wygląda jak jakaś meta-pinda, jego mowa ciała gdy mecz nie układa się pomyśli, to jedna z najbardziej żałosnych rzeczy w tej lidze, to rezenuje na cały zespół, zwłaszcza to, że typ się nie potrafi już z tej telepajki odkręcić, a Wolves potrzebują jego punktów jak tlenu, a z takim KATem nie ma na to większych szans

paradoksalnie Wolves tym 0-2 obudzili potwora, wydawało się, że jedna wygrana u siebie będzie juź tylko formalnością, niestety dla nic sprawy potoczyły się zgoła inaczej, strasznie mi szkoda tych wszystkich fanów, którzy tak się cieszyli po pierwszych dwóch meczach, by potem dostać po ryju takim reality check'iem

prawie zapomniałem - wielkie ukłony dla Szalonego Majka, myślę, że nawet jego najwięksi hejterzy muszą dziś docenić, to jak podniósł tą drużynę, zarówno mentalnie jak i wprowadzonymi usprawnieniami

 

 

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.