Skocz do zawartości

ATF NAJ


Reikai

Rekomendowane odpowiedzi

Teraz, julekstep napisał(a):

https://dziendobry.tvn.pl/styl-zycia/najgorsze-zupy-na-swiecie-trzy-z-nich-pochodza-z-polski-st7007634

nawet k**** w dzień dobry TVN się śmieją z Twoich picków

 

Ty jesteś Culineo tego draftu! xD

 

dorzuć jeszcze ranking najlepszych sportowców z Bravo Sport dla świętego spokoju!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał(a):

Nie napisałbym lepszej definicji klasyki nawet gdybym chciał.

 

Ta piosenka to mój top 1 na Spotify w tym roku:)

Fluber, dr jekyll mr hyde - za dnia słucha Sanah, wieczorami straszy LBSa że mu wpierdoli jak go spotka na żywo xd

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Qcin_69 napisał(a):

Fluber, dr jekyll mr hyde - za dnia słucha Sanah, wieczorami straszy LBSa że mu wpierdoli jak go spotka na żywo xd

 

Myślałem że to pickniesz;) 

Teraz, julekstep napisał(a):

i to był post flubera który tutaj powinien luźno pójść

a nie jakieś prowo z psami czy inne żydzenie na kibel

Byłem przekonany że ktoś to weźmie, a poszły takie pierdy że szok

8 minut temu, Qcin_69 napisał(a):

co tu Sanah robi? xD 

Jak już jesteśmy przy sanah, najlepsze wykonanie na żywo w tym roku w tym kraju czegokolwiek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał(a):

Myślałem że to pickniesz;) 

Byłem przekonany że ktoś to weźmie, a poszły takie pierdy że szok

meh tam, straszyć że się pobije LBSa to byle January może, a przestrzegać znajomych przed robieniem zakupów w Galerii w Poznaniu bo wołają 3 ziko za kibel mimo że się jadło w tamtejszej restauracji to jest poziom cringu, który lubię najbardziej :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Braveheart22 napisał(a):

Zamiast Karpacza, zdecydowanie lepiej było wziąć Jelenią Górę, gdzie te Karpacze, Szklarskie, inne miejscowości, góry wkoło to po prostu fajne dodatki do największego miasta w Karkonoszach,

Btw. Wiele razy słyszałem że warto jechać do Jeleniej bo jest blisko do Karpacza, ale w życiu nie słyszałem że warto jechać do Karpacza bo jest blisko do Jeleniej;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, DRK napisał(a):

Z Flubera to jest jednak coach  wysokiej klasy. Potrafi zmotywować do wznowienia kariery.

PM świetny wynik jak na początek.

Pewnego dnia na forum dyskusyjnym o grach sportowych spotkali się dwaj pasjonaci skoków narciarskich: P_M i Fluber. P_M, przekonany o swoich nieosiągalnych umiejętnościach, opowiedział historię, jak kiedyś skakał po 300 metrów w DSJ 2. Fluber, mając doświadczenie w grze, zakwestionował to osiągnięcie, co doprowadziło do ożywionej dyskusji.

P_M, nieświadomy przesady, uparł się przy swoim, wplątując się w spięcie słowne z Fluberm. Emocje rosły, a P_M postanowił udowodnić swoje umiejętności. Zaniedbując czas spędzany z rodziną, zagłębił się w DSJ 2. Z każdym nieudanym skokiem narastała frustracja, a obietnice spędzania czasu z żoną i dzieckiem stawały się jedynie pustymi słowami.

Im bardziej P_M się frustrował, tym bardziej oddalał się od rzeczywistości. Jego żona, zaniepokojona zmianą zachowania męża, próbowała go przekonać do powrotu do normalności. Jednak obsesyjne próby osiągnięcia niemożliwego skoku po 300 metrów absorbowały go całkowicie. Z każdą kolejną grą tracił kontakt z rzeczywistością i zaniedbywał bliskich.

W końcu nadszedł moment, gdy żona, nie mogąc znieść dalszego zaniedbywania, postanowiła odejść. P_M obudził się ze swojej obsesyjnej marazmu, zdając sobie sprawę, że stracił najważniejsze dla niego osoby. Zrozumiał, że uparcie utrzymywał fałszywą dumę z nieosiągalnych wirtualnych sukcesów kosztem prawdziwego życia.

Morał tej historii jest jasny: czasem warto przyznać się do błędu i nie pogrążać się w obsesyjnych dążeniach. P_M mógł uniknąć uporu, wysłuchać zdania Flubera, a to mogło uratować jego związek i rodzinę. Ostatecznie, prawdziwa wartość życia nie kryje się w wirtualnych rekordach, lecz w relacjach z bliskimi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ignazz napisał(a):

Ja znam inne zakończenie tej historii bo podobno widziano na lotnisku Chopina osobnika z nartami który wsiadał do samolotu do Australii. Ludzie się dziwili bo tam lato w pełni ale co my wiemy o motywacji. 

W Austalii jest wszystko nawet @P_M z nartami, wiadomo - najlepszy kraj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, P_M napisał(a):

@fluber choć high hopes Floydów bardzo lubię to tylko z division Bell mam Marooned wyzej, ponadto ciężko wziąć high hopes przed another brick in the wall czy money;)

Pink Floyd bez Watersa brrrr.

10 godzin temu, Reikai napisał(a):

@BMF Dalbys rade zrobic plik do glosowania jak zawsze?

Może ktoś inny zrobi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, fluber napisał(a):

Pewnego dnia na forum dyskusyjnym o grach sportowych spotkali się dwaj pasjonaci skoków narciarskich: P_M i Fluber. P_M, przekonany o swoich nieosiągalnych umiejętnościach, opowiedział historię, jak kiedyś skakał po 300 metrów w DSJ 2. Fluber, mając doświadczenie w grze, zakwestionował to osiągnięcie, co doprowadziło do ożywionej dyskusji.

P_M, nieświadomy przesady, uparł się przy swoim, wplątując się w spięcie słowne z Fluberm. Emocje rosły, a P_M postanowił udowodnić swoje umiejętności. Zaniedbując czas spędzany z rodziną, zagłębił się w DSJ 2. Z każdym nieudanym skokiem narastała frustracja, a obietnice spędzania czasu z żoną i dzieckiem stawały się jedynie pustymi słowami.

Im bardziej P_M się frustrował, tym bardziej oddalał się od rzeczywistości. Jego żona, zaniepokojona zmianą zachowania męża, próbowała go przekonać do powrotu do normalności. Jednak obsesyjne próby osiągnięcia niemożliwego skoku po 300 metrów absorbowały go całkowicie. Z każdą kolejną grą tracił kontakt z rzeczywistością i zaniedbywał bliskich.

W końcu nadszedł moment, gdy żona, nie mogąc znieść dalszego zaniedbywania, postanowiła odejść. P_M obudził się ze swojej obsesyjnej marazmu, zdając sobie sprawę, że stracił najważniejsze dla niego osoby. Zrozumiał, że uparcie utrzymywał fałszywą dumę z nieosiągalnych wirtualnych sukcesów kosztem prawdziwego życia.

Morał tej historii jest jasny: czasem warto przyznać się do błędu i nie pogrążać się w obsesyjnych dążeniach. P_M mógł uniknąć uporu, wysłuchać zdania Flubera, a to mogło uratować jego związek i rodzinę. Ostatecznie, prawdziwa wartość życia nie kryje się w wirtualnych rekordach, lecz w relacjach z bliskimi.

chatgpt się postarał, całkiem zabawnie :)
 

 

5 godzin temu, fluber napisał(a):

293.86 to mój rekord jak coś, czekam na update!

Zobaczymy co da się zrobić, generalnie z ciekawości postanowiłem sprawdzić jaki wynik się uda na szybko zrobić, kieyś to łoiło się w dsj na poziomie hard no-life'a, więc nie sądzę bym powtórzył swój peak wynik, natomiast do twojego dużo nie brakuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.