Skocz do zawartości

Phoenix z popiołów


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

jak dobrze jest miec racje, polecam przeczytanie tematu i posty Basta z Chytrym - zaplakac sie mozna teraz ze smiechu

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

Ty naprawde jesteś żałosny. Pierdoliłeś coś o loterii, teraz też pierdolisz o loterii, tylko że już nie w 2010 ale 2011, Suns mają slumpa, na ten moment nadal są w PO, chociaż rzeczywiście gonią ich Grizzlies, co ciekawe ci sami, którego coacha nazywałeś idiotą, Conleya jakimś D-leaguerem, kogoś tam jeszcze debilem i ogólnie zrobiłeś z nich totalne bagno, które nie zasługuje na towarzystwo Iversona, po czym nagle okazują się być niezłym teamem. Wspomniany Iverson jak sam mówiłeś wejdzie do PO i zajdzie tam dalej od Nasha, ciekawe kiedy ma zamiar nad tym popracować, bo w tej chwili zupełnym przypadkiem Sixers są przedostatni na wschodzie. O czym to jeszcze nasz szanowny Nostradamus nawijał przed sezonem... a tak, WIZARDS mieli być Team America, żołnierze Obamy i mieli skopać komuś dupę w PO - no prawie trafiłeś - mają aż jedną wygraną więcej od Sixers. No i jeszcze Jermaine O'Neal, któremu po treningach z Groverem wieszczyłeś powrót better than ever i zajebisty sezon, woohoo. Oczywiście jak Suns wygrają parę meczy znowu się schowasz.

 

I przychodzi nam taki nadworny bajkopisarz i ma odwagę cywilną oznajmić, że miał rację, chociaż "Iverson wejdzie z Sixers do PO i zajdzie w nich dalej od Nasha" to jego słowa sprzed nie dalej niż paru tygodni.

 

Tylko tam jakieś warunki o grywalności Stiwiego były

 

 

75 meczy Nash i Amare

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rozgrywajacego - nadaje sie do Knicks i tej bieganinki, przy tym kontrakcie i obronie jest prawie ze untradeable o tradzie do ocntendera nawet nie ma co marzy

Jeżeli mowa o Nashu to myśle, że jest jak najbardziej tradeable i gdyby pojawiła się taka plotka to myśle, że połowa ligi by się rzuciła. Magia cyferek w NBA robi swoje, zresztą przy dobrych systemach, zaznaczam dobrych tą c***ową obrone da się zakryć. Lakersi grają z Fishem, u Popa Parker ma 3 pierścienie, a w Orlando też szału nie ma. Nash pomimo jego overrated to i tak top pg ligi, chociaż wczoraj z Memphis w kluczowym momencie przez 2 minuty odjebał 3 straty jak junior ale to jest właśnie chyba po mału ten brak motywacji u niego w Suns.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według ai3 "żaden contender nie wystawiłby Nasha nawet na 7 minut w meczu".

tylko żaden tak zwany contender nie chciałby mieć nasha w zespole jako s5. o ile suns tak nazywano w czasie ich pięciu minut to tylko dlatego ,że wykręcali numerki w rs.

no nie wiem Koelner. ja bym na przykład wolał go w cavs jako rozgrywającego pierwszej piątki niż Mo. i nie chodzi o to, że cavs nagle staliby się jakąś potęgą ofensywną (bo by się nie stali ze względu na to, że nie olewają defensywy), ale niewątpliwie taki strzelec jak Nash byłby bezcenny w każdej drużynie, która jest w stanie zamaskować jego nieudolność w defensywie. cavs akurat mogą to zrobić, a do tego przy LeBronie Nash miałby tyle czystych pozycji, że pewnie ustanowiłby jakieś nowe kosmiczne rekordy strzeleckie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko żaden tak zwany contender nie chciałby mieć nasha w zespole jako s5. o ile suns tak nazywano w czasie ich pięciu minut to tylko dlatego ,że wykręcali numerki w rs.

Sry, ale czy to żart roku? Magic, Lakers, Cavs wszędzie w tych zespołach Nash to zajebisty upgrade i do tego niesamowite, niesamok****wite wzmocnienie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale niewątpliwie taki strzelec jak Nash byłby bezcenny w każdej drużynie, która jest w stanie zamaskować jego nieudolność w defensywie.

Tutaj się w pełni zgadzam. O ile niskiego nie broniącego jakoś da się ukryć, co widać po przykładzie Parker czy Nelsona. Nie są oni tuzami obrony, ale drużyny świetnie ich wspomagają i nie wygląda to tragicznie. Nash mimo wieku i kontraktu jest tradeable jak najbardziej. Jak by był dostępny to drużyna, która miałby wygrać tu i teraz by go wzięła z pocałowaniem ręki.

 

A taki Amare do contendera nie będzie wytradowany. Raz , że cena za niego byłaby wysoka, to jeszcze dostajesz nie broniącego wysokiego, który nie będzie wsparciem dla pierwszej linii. Żeby go pokryć obok by musiał stać Duncan, Howard lub Garnett. W PHX stoi Lopez, Frye lub Amundsen, z przodu mają Nasha i powolnego Hilla, to nawet jakby mieli system obronny Celtics i tak dawaliby se rzucić po 110pkt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko nash ma niebagatelny wpływ na ofensywę zespołu. o tym jak gra w ekipie ,która trochę "zwolni" widzieliśmy rok temu.

ok ,jest scorerem . można z nim kombinować ponieważ ma szeroki wachlarz ofensywny. tylko czy byłby tak efektywny?

czy nie jest przypadkiem z gatunku tych graczy ,którzy aby grać bardzo dobrze muszą posiadać przy sobie przez większość czasu piłkę?

przed pisaniem tamtego posta wyobrażałem go sobie w mistrzowskich celtics zamiast rondo czy mistrzowskich detroit zamiast billupsa.

 

Tutaj się w pełni zgadzam. O ile niskiego nie broniącego jakoś da się ukryć, co widać po przykładzie Parker czy Nelsona. Nie są oni tuzami obrony, ale drużyny świetnie ich wspomagają i nie wygląda to tragicznie. Nash mimo wieku i kontraktu jest tradeable jak najbardziej. Jak by był dostępny to drużyna, która miałby wygrać tu i teraz by go wzięła z pocałowaniem ręki.

ale parker technicznie dobrze broni . podejmuje trafne decyzje w obronie ,to czego mu brakuje to warunków fizycznych przy silniejszych przeciwnikach. w układance sas nie widać jego ułomności w obronie. zresztą taki brooks mają u boku battiera czy arizy także nie wygląda źle. parker na pewno do takich lakers ,magic lepiej by pasował niż nash.

 

ja bym na przykład wolał go w cavs jako rozgrywającego pierwszej piątki niż Mo

jego współprace z Shaqiem już wdzieliśmy i chyba nie chcemy już oglądać.

 

to jest zwykłe gdybanie ale jestem zdania ,że nash ma taki wpływ na atak i negatywny wpływ na obronę ,że mógłby negatywnie wpłynąć na te zespoły. statystyki jakie wykręca nash z pewnością przeczą moim gdybaniom ale czym obecne cavs by się różniło od suns z shaqiem? jest lebron i tutaj także jest konflikt leadershipu ,trzymania piłki etc.

taki nash bez piłki wydaje się bezużyteczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko nash ma niebagatelny wpływ na ofensywę zespołu. o tym jak gra w ekipie ,która trochę "zwolni" widzieliśmy rok temu.

ok ,jest scorerem . można z nim kombinować ponieważ ma szeroki wachlarz ofensywny. tylko czy byłby tak efektywny?

czy nie jest przypadkiem z gatunku tych graczy ,którzy aby grać bardzo dobrze muszą posiadać przy sobie przez większość czasu piłkę?

Rok temu Suns w ataku byli bardzo ok. W Mavs też grał nieco wolniej i również był bardzo dobry. Sezon temu Suns pogorszyła się obrona w porównaniu z erą MDA i to był główny powód słabszej gry. Na pewno nie atak. W tym roku zresztą nie jest z defensywą wcale lepiej.

Nash wcale nie ballhoguje bardziej niż inni rozgrywający. Oczywiście musi mieć piłkę w rękach, ale na pewno nie można o nim powiedzieć, że jest to "większość czasu". Po prostu średnia ligowa.

 

jego współprace z Shaqiem już wdzieliśmy i chyba nie chcemy już oglądać.

Dlaczego nie? Przypomnij sobie jak wyglądał rok temu Shaq. Jak wygląda teraz? Kiedy wyglądał ostatni raz lepiej niż w zeszłym roku?

 

taki nash bez piłki wydaje się bezużyteczny.

Zadaniem rozgrywającego jest gra z piłką. Więc masz rację, Nash bez piłki jest bezużyteczny. Ale każdy rozgrywający jest bezużyteczny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tylko nash ma niebagatelny wpływ na ofensywę zespołu. o tym jak gra w ekipie ,która trochę "zwolni" widzieliśmy rok temu.

ok ,jest scorerem . można z nim kombinować ponieważ ma szeroki wachlarz ofensywny. tylko czy byłby tak efektywny?

czy nie jest przypadkiem z gatunku tych graczy ,którzy aby grać bardzo dobrze muszą posiadać przy sobie przez większość czasu piłkę?

chcesz powiedzieć, że to ballgoh? ;-)

 

 

ja bym na przykład wolał go w cavs jako rozgrywającego pierwszej piątki niż Mo

jego współprace z Shaqiem już wdzieliśmy i chyba nie chcemy już oglądać.

 

to jest zwykłe gdybanie ale jestem zdania ,że nash ma taki wpływ na atak i negatywny wpływ na obronę ,że mógłby negatywnie wpłynąć na te zespoły. statystyki jakie wykręca nash z pewnością przeczą moim gdybaniom ale czym obecne cavs by się różniło od suns z shaqiem? jest lebron i tutaj także jest konflikt leadershipu ,trzymania piłki etc.

taki nash bez piłki wydaje się bezużyteczny.

1. Nash z Shaqiem wcale tak źle nie wyglądali - suns w tamtym sezonie byli drudzy pod względem ataku. problemem była obrona, ale przecież cavs mają całkiem inny personel na pozostałych pozycjach.

2. nie uwierzę, że Nash w roli Mo wykonywałby tą rolę gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale parker technicznie dobrze broni . podejmuje trafne decyzje w obronie ,to czego mu brakuje to warunków fizycznych przy silniejszych przeciwnikach. w układance sas nie widać jego ułomności w obronie.

właśnie w tym rzecz, że Steve też podejmuje trafne decyzje i na pewno boiskowego iq mu nie brakuje do zespołowej obrony.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle to w contenderach takich jak Cavs, Lakers i Magic ich PG to w każdym wypadku kiepscy obrońcy i kiepscy kreatorzy z rolą shootera czy scorera, w której Nash jest lepszy od każdego z nich o lata świetlne, więc za bardzo nie mam pojęcie, czemu żadna z tych drużyn miałaby go nie chcieć. A najbardziej Cavs, którzy mają problemy ze spacingiem i brakiem drugiej opcji i Magic, którzy nie mają nikogo, kto potrafi ciągnąć grę i kreować samodzielnie atak. To, że Nelson, Fisher i Mo są w swoich drużynach lepsi niż Nash byłby na ich miejscu jest dla mnie pretty much niewyobrażalne.

 

Punkty na 100 rzutów z gry:

 

Fisher 88

Nelson 96

Mo 106

Nash 120

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zgadza sie mowilem o loterii 2010 i teraz mowie o loterii 2011 bo obie stana sie wkrotce faktem , tylko ze w 2011 bedziecie mieli lepszy pick a w tym z 11-15 wybierzecie kolejne gowno - patrz Lopez, Robin ; Earl, Clark

 

Nash na dzien dzisiejszy jest mega tragiczny w defensywie na tym poziomie co on, a rzekomo jest allstarem nie przypominam sobie by ktokolwiek byl tak slaby jak on, nigdy przenigdy

 

kolejna sprawa pozycja PG to najbardziej przereklamowana pozycja w koszykowce

w ostatnich 30 latach nie wygrala zadna druzyna z dominujacym rozgrywajacym (poza Zeke ktory byl lekko niekonwencjonalnym PG)

Lakers - showtime Lakers

Celtics - system

Bulls i Lakers Jacksona - trojkaty

Spurs - nadzwyczajny spacing

Heat - Wade

Celtics - ubuntu

podsumowujac ostatnie najlepszych 30 druzyn bylo niezalezne od rozgrywajacego

druzyny uzaleznione od rozgrywajacego , grajace bez systemu, czy tez gdzie rozgrywajacy jako jedyny potrafi wygenerowac jakies punkty zazwyczaj bardzo szybko odpadaja w playoffs czy tez zwyczajnie mistrzostwa nie zdobywaja

wiele sie mowi ze to najtrudniejsza pozycja w koszykowce, ze trzeba liderowac, podawac wiedziec komu i kiedy ale jak dla mnie historia i doswiadczenie pokazuje ze jezeli 5 zawodnikow nie potrafi playmakeowac, nie potrafi podjac decyzji i nie potrafi podac pilki to ta druzyna predzej czy pozniej zostanie pokonana na jakiejs fazie drabinki playoffs - latwiej jest ograniczyc jednego zawodnika szczegolnie podajacego niz caly zespol

 

Lorak co ty gadasz ? Nash w Cleveland ? Shaq Nash i Lebron w Cleveland to by mogli wtedy rywalizowac o miano najgorszej defensywy wraz z Raptors, Lebron juz ma pilke na wylcznosc i przechodzi przez niego w kazdej sytuacji

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie statystyki Loraka odnośnie solidnego funkcjonowania pary Nash - Shaq są tak wiarygodne jak klasyfikacja obrońców i miejsce tam Fishera. Gołym okiem widać było, że mieli siebie dosyć i prawdopodobnie nie lubili ze sobą grać.

 

Natomiast Nasha za Mo Williamsa zamieniłbym tu i teraz. Jakby jeszcze MW miał jakąś sporą przewagę w defensywie, ale to porównanie w stylu - słaby i tragiczny, więc niewielka strata, a Nash mógłby robić kosmiczne cyferki, szczególnie w skuteczności i być pewną drugą opcją. I wtedy zapominamy o Jamisonie.

 

Koelner, chyba Nasha Bast Ci obrzydził do granic absurdu :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale Wy przyjmujecie ,że Nash może być drugą opcją. ja tego nie przyjmuje.

 

ai3 dobrze prawi o tych rozgrywających.

wystarczy spojrzeć na nasha. nash jest idealnym rozgrywającym w ataku ,potrafi wyciągnąć wszystko co najlepsze z zawodnika ale jest jedno ale.

wystarczy spojrzeć jak grali jego teammates. taki Q jest upośledzony . przed przyjściem do suns nie był tylko jednowymiarowym graczem rzucającym tylko za 3 ,nash wyciągnął z niego to co najlepsze i ten robił furorę w rs. amare także być może bez nasha miałby większy wachlarz zagrań a tak to skupia się na pickach a w ataku wykorzystuje przy słabych obrońcach swój pierwszy krok ,ten jumperek to naciąganie. marion ,ktoś pamięta shawna przed nashem? to nie był tylko i wyłącznie napierdalacz do kontry czy król dobitek ,to był zawodnik co potrafił zagrać back to basket (w dallas to udawadnia) ale także mijał na pierwszym kroku bo rzut ma jaki ma. dalej ,patrzymy na takiego joe ,w suns ograniczał się do jumperków lub do przeprowadzania piłki przez połowę kiedy nie było nasha. ok ,nash wpłynął na impact (bastek daruj sobie tabelkę)poszczególnych zawodników dzięki systemowi ,który grał. do czego zmierzam ,a no zmierzam ,że takie granie a nie inne negatywnie wpływa zawodników. bo nash jest przeciętnym leaderem,dlatego osiągnął tyle co osiągnął.

zastanawiające jest to ,że u nasha nie mogą się odnaleźć zawodnicy defensywni.

w phx miał kurta,mariona,bella a tak to teraz amundsena czy dudleya.tych dwóch plus lopez to solidny zawodnicy na bycie przeciętnymi lub dobrymi zawodnikami. dlaczego nie gra lopez więcej lub amundsen? bo nie są tacy jednowymiarowi jak frye'a i nie napierdalają za trzy ,nie rozciągają obrony przeciwników bo przeszkadzają koszykówce nasha ,czyli tej koszykówce co jest miła dla oka.

prowadzi system obusieczny. ma ogromny wpływ na teammates więc jak może być on produktywny jak cavs?

west ograniczy się do jumperków ,lebron do biegania w kontrze , parker do jumperków , varejao w ogóle się nie odnajdzie a shq schudnie.

nashowi są stojakovice a nie lebrony.

w cavs nash to gdybanie na które pewnie nigdy nie znajdziemy odpowiedzi.

ale to co wyżej pisałem to jest obusieczna broń bo w rs to wszystko pięknie wyglądało. ale kiedy przychodzi PO ,25 Loraków scoutuje przeciwników dla Popa lub Ricka Carlise to każdy wie jak tych jednowymiarowych zawodników ograniczyć.

w rs gdzie ekipy grają codziennie ,nie ma treningów i ekipy grają swoje nash króluje a sas dostaje.

 

właśnie w tym rzecz, że Steve też podejmuje trafne decyzje i na pewno boiskowego iq mu nie brakuje do zespołowej obrony.

listonoszowi nawet iq dody nie pomoże.

 

1. Nash z Shaqiem wcale tak źle nie wyglądali - suns w tamtym sezonie byli drudzy pod względem ataku. problemem była obrona, ale przecież cavs mają całkiem inny personel na pozostałych pozycjach.

jak Nash pierdolnie swój husarski styl w ataku to w obronie nawet Varejao ,Parker czy West nie będą mieli siły blokować rzutów.

 

2. nie uwierzę, że Nash w roli Mo wykonywałby tą rolę gorzej.

cierpliwości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z grubsza skomentuję tylko 2 rzeczy.

 

Ze niby Nash w Cavs przy Lebronie miałby być pierwszą opcją?

 

zastanawiające jest to ,że u nasha nie mogą się odnaleźć zawodnicy defensywni.

w phx miał kurta,mariona,bella

Kurt, Marion i Bell nie mogli się odnaleźć u Nasha?

 

http://blogs.citypages.com/blotter/brilliant.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego AI3 ,wiesz co powiem Ci ze na postawiana przez Ciebie teze sam odpowiedziales w kilku zdaniach.

Opisales cale 30 w jednym w miare krotkim poscie a mysle ze temat" czy w przekroju 30 ostatnich lat PG zadecydowal o zdobyciu tylulu przez jakakolwiek druzyne " mozna by niezla prace magistetsko napisac

 

Nie chce mi sie cytowac z calej Tojej wypowiedzi , ale kilka slow jest wyjatkowo "na skroty" i na nich sie skoncentroje

 

Lakers - showtime Lakers

Wychodzili mowili showtime i wygrywali :lol:

Lakers - showtime Lakers

Celtics - system

Bulls i Lakers Jacksona - trojkaty

Spurs - nadzwyczajny spacing

Heat - Wade

Celtics - ubuntu

to nie jest ostatnie 30 lat...

podsumowujac ostatnie najlepszych 30 druzyn bylo niezalezne od rozgrywajacego

Magic Jonson....

druzyny uzaleznione od rozgrywajacego , grajace bez systemu, czy tez gdzie rozgrywajacy jako jedyny

potrafi wygenerowac jakies punkty zazwyczaj bardzo szybko odpadaja w playoffs czy tez zwyczajnie mistrzostwa nie zdobywaja

wiele sie mowi ze to najtrudniejsza pozycja w koszykowce, ze trzeba liderowac, podawac wiedziec komu i kiedy ale jak dla mnie historia i doswiadczenie pokazuje ze jezeli 5 zawodnikow nie potrafi playmakeowac, nie potrafi podjac decyzji i nie potrafi podac pilki to ta druzyna predzej czy pozniej zostanie pokonana na jakiejs fazie drabinki playoffs - latwiej jest ograniczyc jednego zawodnika szczegolnie podajacego niz caly zespol

Tu sie z Toba zgodze , ale to banal nic nie wnoszacy do przekonywania nas do tezy gloszonej przez Ciebie

 

Napisz przemysl przeczytaj popraw przeczytaj wyslij...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.