Skocz do zawartości

Joe Johnson - Difference Maker?


josephnba

Rekomendowane odpowiedzi

OMG, jakie bzdury...

 

Co jest podstawą overalla zawodnika? Skill wise, więc proszę grzecznie nie wrzucać JJa na półkę Bryanta ani pod względem skill wise, ani overallem, co się nierozerwalnie łączy.

 

PS. Obecnie Ray Allen nie jest na żadnej półce, a Pierce na półce niżej niż Wade, James, Bryant - razem z Melo czy Royem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Joe Johnson nie ma miniecia, slaby finisher, beznadziejnie polegajacy na jumperkach. Jason Richardson z lepszym playmaking i gorszy finisher albo, poza tym bardzo podobny do niego. nie jest to ani polka Kobego, ani Wade'a, ani Roya, ani nawet Pierca. powiem wiecej, Josh Smith jest cenniejszy dla Hawks niz JJ. nie jestem pewien czy Joe jest na poziomie Cartera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisałeś się, kiedy przestał trafiać i jak zwykle jednoznacznie podczas oglądanego meczu 8)

Na pewno Josh Smith nie potrafię trafić z dalszej odległości niż mój wyskok pozwoli nie jest ważniejszy w Hawks ani lepszy, natomiast przecenianie JJa przez Bułę i spółkę jest powszechnie znane. To pospolity all star, nadający się jako gtg w zespołach wyglądających jak aktualne Jastrzębie. Zespołowy, ponadprzeciętny skill wise zawodnik, ale do ścisłej czołówki mu daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joe Johnson nie ma miniecia, slaby finisher, beznadziejnie polegajacy na jumperkach. Jason Richardson z lepszym playmaking i gorszy finisher albo, poza tym bardzo podobny do niego. nie jest to ani polka Kobego, ani Wade'a, ani Roya, ani nawet Pierca. powiem wiecej, Josh Smith jest cenniejszy dla Hawks niz JJ. nie jestem pewien czy Joe jest na poziomie Cartera...

nie oglądałem meczu z Magic, ale na podstawie tego co widziałem dotychczas w tym sezonie i wcześniej muszę stanowczo zaprzeczyć-Joe ma minięcie jak najbardziej i nie polega 'beznadziejnie' na swoich jumperkach, ale może złe mecze oglądam.

 

racja to co mówi koelner-zobaczcie ostatni mecz Hawks z PTB to będziecie wiedzieć ocb.

 

a co do pytania w temacie,to-YES, JOE JOHNSON IS A DIFFERENCE MAKER

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DF, to jest podoba rozmowa jak porównanie, kto jest ważniejszy dla zespołu, Nelson w Magic czy KG w C's. Tu sytuacja się rózni diametralnie, inne zespoły, schematy ale zasada ta sama. Inside presence, all-around defense >>> polegający na rzucie obwodowy. Bardzo mało jest zawodników w lidze, którzy samą swoją obecnością robią wielką różnicę w obronie ,JJ to jest jednak shooter. Ponadprzeciętny, ale shooter, troszkę playmaker, tylko że bardziej by się to jego rozgrywanie przydało gdyby rozbijał obronę wjazdami. Możesz go zastąpić Crawfordem. Kim zastąpisz Josha ? No i tak jak pisał Bast, zeszły sezon pokazał gdzie jest miejsce Magic bez J-Smoove'a.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JJ vs Josh Smith to kwestia preferencji, potrzeb zespolu. wg mnie dla wiekszosci zespolow Josh Smith bylby bardziej przydatny, bo graczy w jego typie mamy w lidze znikoma ilosc. to co daje JJ mozna znalezc w dzisiejszej NBA bardzo latwo, nawet Hawks maja drugiego takiego zawodnika - Crawforda(oczywiscie poor man's).

 

JJ w roli kreatora nie jest najlepszym rozwiazaniem. on swietnie by sie uzupelnial z jakims penetrujacym PG jak np. Harris, Parker czy chocby Nash, szczegolnie ze pod wzgledem wydajnosci to wlasnie przy Nashu zanotowal najlepszy sezon, mimo ze bylo to dlugo przed jego prime. w Hawks po prostu pelni za duza role jak na jego mozliwosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale wy tu biede piszecie

k**** to jest typowy problem co było pierwsze kura czy jajko? a może kurnik?

czy josh czy JJ?

to to samo co czy pierce czy kg?

który jest najważniejszy?

najważniejszy jest tytuł który zdobyli celtics prowadzeni przez pierca i KG, reszta jest mało ważna. KG by nie zdobył tytułu bez pierca i odwrotnie

ale śmiem twierdzić że celtics bez KG ale piercem byliby lepsi niż celtics bez pierca ale z KG, ale jak mówie to jest mało ważne.

 

to samo z hawks

Josh Smith gra 2 miesiące na wysokim poziomie, all star poziomie , a JJ ciągnie ten zespół od 2 lat przez cały rs i PO i napoleon pisze że to Josh jest bogiem.

doceniam smitha i wiem że gdyby nie jego dobra gra hawks nie byliby tam gdzie są teraz, ale k**** bez przesady z tym uwielbieniem dla niego. odróżnij FB od normlanych wyników.

 

druga sprawa jest taka, że gracze defensywni są mniej doceniani niż ci ofensywni, ale tu akurat nie ma się co dziwić bo z tego co ja wiem na temat koszykówki to mecz wygrywa ten kto zdobędzie więcej punktow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale wy tu biede piszecie

k**** to jest typowy problem co było pierwsze kura czy jajko? a może kurnik?

czy josh czy JJ?

to to samo co czy pierce czy kg?

który jest najważniejszy?

najważniejszy jest tytuł który zdobyli celtics prowadzeni przez pierca i KG, reszta jest mało ważna. KG by nie zdobył tytułu bez pierca i odwrotnie

ale śmiem twierdzić że celtics bez KG ale piercem byliby lepsi niż celtics bez pierca ale z KG, ale jak mówie to jest mało ważne.

ale teraz dojebales. Garnett byl w '08 zdecydowanie najlepszym graczem w zespole. jesli wezmiemy pod uwage same playoffs, to przewaga Garnetta jest tym wieksza. Pierce byl sobie 2nd fiddle i nic poza tym. byl najlepszym graczem w finalach, ale skoro bronili go Radmanowic i Walton to nic dziwnego ze na takiego wygladal. Celtics zdobyli tytul prowadzeni przez KG, a Pierce tylko pomagal. mowienie ze Celtics byli prowadzeni przez Pierca i KG to tak jakby powiedziec, ze Spurs 2007 byli prowadzeni przez Tonego Parkera. nie byli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie pisze ,że garnett był najlepszy tylko napisz ,że TWOIM ZDANIEM.

pierca krył walton czy radman a pierca krył skutecznie bryanta. pierca z joshem zdobyłby mistrzostwo a garnett z jj nigdy w życiu. nie widzisz fundamentalnych różnic między napierdalaczem evala a zwycięzcom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i bede bronil Garnetta jak ktos tu dalej bedzie pisal o jakims legendarnym Piercie w '08 PO.

 

Pierce byl bardzo nierowny w calych playoffs i predzej bym powiedzial, ze zawiodl niz ze gral jakas swietna koszykowke. oczywiscie Celtics swoj sukces osiagneli, ale ludzie zapamietali Pierca z pozniejszej fazy rozgrywek przeciwko Cavs(wlasciwie samo G7) i z finalow gdzie bronili go Walton z Radmanovicem. to byly faktycznie najlepsze momenty Pierca, ale biorac pod uwage wszystko wcale nie byl jakims dominatorem a zwyczajnym 2nd fiddle playerem, podczas gdy Garnett prowadzil Celtics przez najtrudniejsze momenty playoffs(seria z Cavs i seria z Pistons). nie wiem jak cenicie consistency, ale pod tym wzgledem Garnett bil Pierca na glowe. zawsze robil swoje i co prawda nie mial wyskoku na 40+ czy niecale 40, ale rowniez nie gral takiej biedy jak Pierce w G1 z Cavs.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z - werble - Bastim.

 

Pamiętacie MŚ z 2006? Nie, nie koszykarskie, piłkarskie. I to jak c***owo grała Francja w grupie? Vieira, tak ten przecinak, ciągnął ich w meczach z Togo czy Koreą. Bramka, asysty. Zidane był chyba znowu kontuzjowane albo mu się nie chciało. Za to faza pucharowa to już jego popis. I finał, jebnął Materazziego z główki, epopeja skończona. Zizou przechodzi do legendy, Francja przegrywa. Dlaczego?

 

Kto pamięta, ze koło 60 minuty Vieira coś sobie naciągnął, i zastąpił go Alou Diarra. Alou Diarra. Tylko ja?

 

To KG trzymał, spajał ten zespół. Od początku po. W finałach też. Ok, bez wielkiej formy Pierce'a by było o tytuł bardzo trudno, jak nie LeBron to Kobe by ich raczej zjadł. Ale bez KG, który w sumie nie był statystycznym moderfaką, Pierce w czasie finałów by rzucał te swoje kosze rybom. A i wtedy KG robił dobrą robotę, choćby przeciw soft - wtedy trochę jeszcze tak - Gasolowi. To nie tylko Perkins zatrzymał Pau, jak za chwilę będzie głosić anty :D legenda

 

Joe czy Josh? To trochę jak dyskusja o przewadze świąt wielkanocnych nad Bożym Narodzeniem. Nierozstrzygalna. Zależy kogo potrzebujesz. Nie w FB :)

 

Takie dyskusje (no i Melo) sprawiają, ze się zastanawiam czy ofensywa jest naprawdę "trudniejsza do nauczenia" niż defensywa. Tak jakoś się utarło, że atak to wrodzony talent, obrona to rzemiosło. I jeśli masz odpowiednie warunki fizyczne, to zawsze się tego możesz nauczyć. Chyba, ze jesteś leniem bez charakteru. Jeśli to takie proste, to dlaczego specdefensorzy są w takiej cenie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo żaden murzyn, który liczy na to że będzie gwiazdą NBA nie chce poświęcać czasu na szlifowanie umiejętności defensywnych, tylko ćwiczy rzuty. Nawet ludzie interesujący się koszykówką rzadko zapominają o tym jak ważny jest jak to nazwałeś space defense, często go nawet nie zauważając, co dopiero szary widz. Oni chcą być efektowni i zdobywać ładne punkty, zwłaszcza Ci kreowani na gwiazdy już od hs. Na nich spoczywa ciężar gry, zdobywania punktów i lubią wiwaty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.