Skocz do zawartości

Nelson vs Hinrich czyli pozycja PG w Magic


konsul

Rekomendowane odpowiedzi

dzieki spabloo i ignaz za poparcie.

 

nie mowiac juz o tym kto lepiej pasuje - Orlando nie potrzebuje kolejnego scorera w s5 przy Dwighcie Lewisie i Vincie, wiec impact Nelsona nie bedzie w pelni wykorzystany. rzeczy, ktore daje Hinrich pasuja w sam raz do takiego ofensywnie naladowanego zespolu.

To ty chyba mało meczy widziałeś Magików. Howarda Boston zawsze niszczy (chociaż to nie jest trudne mając takich defensorów jakie ma Boston) i tu żaden rozgrywajek mu nie pomoże, za Lewisem puszcza jakiegoś psa i też chłopak nie pogra, a nawet 30 pkt Vinca nic nie da. Gra z takimi zespołami jak LAL czy Boston wymaga potencjału strzeleckiego na każdej pozycji. Często właśnie te pkt Nelsona decydowały o zwycięstwie Magic. Dwie wygrane w RS z LAL to była jego zasługa. Zresztą było widać to po finałach że brakuje jego pkt.

 

Może i faktycznie Hinrich spisałby się lepiej w Magic ale tak jak już pisali inni nie teraz. Gdyby to on od początku grał w magic to może i robiłby te 15/8 ale czy Magic grali by lepiej tego się nie dowiemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hinrich akurat byłby idealny do Lakers, którym rozwiązałby resztę problemów jakie im pozostały, ale Bryant już dostał Wstrętnego, a teraz Artesta więc mam nadzieję, że ostatecznie utknie z Derekiem Fisherem, bo wzmocnienie jeszcze na PG byłoby niesprawiedliwe.

 

Nelson ma poważne wady, ale zapewnia penetracje i minięcia, które przy systemie Magic i masie jumpshooterów bez pierwszego kroku są bardzo potrzebne. Przydałby im się ktoś w stylu Marburego z przeszczepionym mózgiem, ale nikogo takiego raczej nie ma na rynku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ty chyba mało meczy widziałeś Magików. Howarda Boston zawsze niszczy (chociaż to nie jest trudne mając takich defensorów jakie ma Boston) i tu żaden rozgrywajek mu nie pomoże, za Lewisem puszcza jakiegoś psa i też chłopak nie pogra, a nawet 30 pkt Vinca nic nie da. Gra z takimi zespołami jak LAL czy Boston wymaga potencjału strzeleckiego na każdej pozycji. Często właśnie te pkt Nelsona decydowały o zwycięstwie Magic. Dwie wygrane w RS z LAL to była jego zasługa. Zresztą było widać to po finałach że brakuje jego pkt.

 

W jaki sposób niby Nelson przeciwko Bostonowi mialby Magic pomóc ? Nie ma chyba w lidze zawodnika, ktory lepiej machupuje się z Nelsonem niż Rondo - szybki, długie ręce i nie pozwalajacy na łatwe rzuty, za to po drugiej stronie , w ataku, RR bedzie robil co dusza zapragnie, b kto mu w tym przeszkodzi ? Nelson ?

 

O ile uwazam Orlando za absolutny top 4 ligi, to patrząc co do tej pory gra Boston będą oni biedni. Prędzej chyba by z Lakers dal rade, jak juz wspomniales, Landryny nie maja kogo rzucic na Jameera, no chyba ze Shannon Brown, ale takiego pojedynku jeszcze dotychczas nie bylo. Zeby dojsc do Lakers trzeba bedzie najpierw pokonac Celtics.

 

Jak zauważyles z taka obroną, jaką gra obecnie Boston są w stanie wyłączyc Howarda, a jako ze caly atak jest na jego barkach to nie rokuje to dobrze ani Jameerowi, ani całemu Orlando. Kiedy odpada opcja grania Dwightem, kiedy nie ma Turkoglu, ktory jednak mial ta przewagę wzrostu nad obroncami - wtedy Magic wlasciwie nie maja alternatyw, bo mimo ze sklad w rolesow maja bardzo bogaty, to wyglada na to, ze ciezko bedzie im atakowac w inny sposob niz przez DH.

 

Hinrich wyrównuje szanse dobra obroną, daje wiecej mozliwosci ofensywnych i jak dla mnie jest lepszym uzupelnieniem spot-up shooterow, jako ze dysponuje lepszym podaniem i wieksza chcecia do podawania niż Jameer, takze tutaj argument raczej chybiony.

 

ps;moglby jakis mod wydzielic tą dyskusję o magic z tego tematu,

thx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nelson nie jest na pewno Parkerem, ale wchodzić pod kosz jak na PG zdarza mu się w miarę systematycznie, 23% inside points wobec 11% Hinricha, którym chcesz go zastąpić.

 

od kiedy Carter nie ma pierwszego kroku ? jesli juz to na odwrot - Nelson jest jumpshooterem bez pierwszego kroku, a Carter moze pelnic role penetrujacego, bo przy jego warunkach jest to o wiele latwiejsze.

Carter jest stary i zramolały, bywa pod koszem prawie tak samo często jak Nelson (25% vs 23% inside points) i z w miarę poważnych nazwisk na SG/SF mniej spod kosza punktują chyba tylko Joe Johnson i Rip.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Carter gral w Nets a nie w Magic. w Orlando nawet pizdoglu zdobywal pkty spod kosza. przy ich spacingu jest to po prostu duzo latwiejsze.

wez tez pod uwage FTA, gdzie Carter w ciagu 3 ostatnich sezonow mial srednio 6.73, a Nelson 2.46.

 

+ Carter jest szybszy, skoczniejszy, silniejszy i generalnie jego pierwszy krok to niebo a ziemia w proownaniu do Nelsona, ktory niedosc, ze nie jest specjalnie szybki, to strasznie c***owy finisher - niedosc ze undersized ostro to jeszcze atletyzmem nie nadrabia ani troche.

 

za c***a w zadnym wypadku nie wychodzi, ze Nelson zapewnia penetracje i minięcia, a Carter jest jednym z jumpshooterów bez pierwszego kroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób niby Nelson przeciwko Bostonowi mialby Magic pomóc ? Nie ma chyba w lidze zawodnika, ktory lepiej machupuje się z Nelsonem niż Rondo - szybki, długie ręce i nie pozwalajacy na łatwe rzuty, za to po drugiej stronie , w ataku, RR bedzie robil co dusza zapragnie, b kto mu w tym przeszkodzi ? Nelson ?

 

A z czego to wnioskujesz?? z tego jednego meczu w poprzednim sezonie?? bo chyba nie z sezonu 2007/08 bo jak sam pewnie wiesz Nelson miał problemy osobiste (tragiczna śmierć ojca) i cały sezon miał taki niemrawy.

 

aha wiec skoro Boston niszczy Dwighta to nadzieje pokladasz w Nelsonie, ktory bedzie kryty przez Rondo - koszmar jumperkujacych PG. powodzenia. Hinricha przynajmniej mozna puscic na Bryanta/Allena, bo bylby najlepszym obwodowym obronca Magic. Nelson w serii z Celtics bedzie raczej bezuzyteczny.

Co do Howarda to ktoś liczy na to że na Howardzie można opierać atak w starciu z Bostonem? Bo ja nie mam złudzeń on jest zbyt upośledzony w ataku. Co było widać niedawno w meczu z Detroit. Więc lepiej porzucić nadzieje i wymyśleć coś innego. Mamy przecież Lewisa, VC, Nelsona.

 

Myśle że to lepszy pomysł niż podawanie non stop do Howarda i liczyć na cud. Przypomne że Magic wygrali kilka ważnych meczów z Gortatem w s5 bez Howarda i grali bardzo dobrze. Wygrane z tego co kojarze gładkie.

 

A poza tym pozdrawiam Nelsona bo chyba czyta te forum bo dzisiaj 10 asyst zaliczył :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytajac o Nelsonie I jak go Rondo zniszczy to sie zastanawiam gdzie sa granice dobrego smaku...

 

Najwazniejsza odpowiedzia w kontekscie Nelsona jest kwestia powrotu do formy sprzed kontuzji I mimo ze undersized grania znow takim nabitym pokladajacym sie stylem....czyli z pilka wbijanie sie ramieniem pod przeciwnika na pelnym biegu I wtedy albo jumperek (ktory krytykujecie) albo prosta penetracja (ktora Nelson stosowal przed kontuzja bardzo czesto w odroznieniu od tego co niektorzy pisza)

 

Zdrowy Nelson Rondo spokojnie moze w serii zrobic 33/4/7 I jakos nie widzialbym w tym zaskoczenia....

 

Zdrowy...

 

Mimo ze zaleczyl kontuzje Nelson zaczal grac w troche innym stylu (latwiejszym dla Rondo rzeczywiscie do obrony)

 

Wydaje mi sie ze postrzegacie Nelsona z perspektywy pokontuzjowej podczas gdy niewykluczone ze wroci do dyspozycji zeszlorocznej z poziomu all stars

 

A co do Kirka ( magic maja przeciez stopera Pietrusa I silniejszego I szybszego ) to byly z nim rumorsy do Magic czy to taki forumowy wymysl?

 

Jezeli szukac dla Kirka nowego klubu to dobrym miejscem mogloby byc Dallas jak Kidd sie jeszcze bardziej stoczy

 

Tam trio Kirk Howard Matrix fajnie by pasowalo bo Kidd gra czasem wyjatkowo slabo

Powtorze!

 

Nie wiem czy Nelson wroci do max formy, ale widze w ogole taka tendencje aby magic oceniac duzo ponizej mozliwosci

 

Howard spokojnie zniszcza w obronie, Rasheed slaby, Nelson slaby bez penetracji, Carter bez pierwszego kroku itp

 

Podczas gdy Boston ma Rondo koszmar Jumperkujacych G, mega obrone w pomalowanym I graja kosmos....

 

Hmm mamy listopad wiec zobaczymy ile tak pociagna a I te warunki ktore niby sie spelnia automatycznie uwazam ze w serii w komplecie nie wystapia a na pewno najwieksze problemy moze miec wlasnie Rondo....

 

Edit: wyjasnie z tym Rondo do konca!

Magic na razie oczywiscie nie moga (zawieszenie) sprobowac systemu z Ryskiem na 3 (dlatego sprawdzaja Bussa, Andersona a I Gortata rownoczesnie z Howardem bo ustawiajac sie na Boston rozwazaja wyzsza S5 (bez Pietrusa na SG)

 

Wtedy na Allena masz Cartera a co za tym idzie maja 1 piekielnie trudna do obrony zagrywke wlasnie na Boston...

 

Zaslone Nelsonowi z pilka nie robo Gortat/Howard lub inny wysoki ale Carter gdyz Allen mimo poprawnej w sumie obrony wtedy moze nie zdarzyc z przekazaniem I przejeciem wlasnie Nelsona...

Przy mocnej zaslonie umiejetnosci Rondo nic tu nie maja a kontynuacja akcji to albo punkty Nelsona albo sciecie Cartera do mini gry pod kosz ze slabszym fizycznie Rondo.

Prosta powtarzalna do bolu akcja z wariacjami po bokach strzelcow I jedyny szkopol to gdzie upchnac wtedy Howarda aby jego obronca nie zabieral z pomocy tej gry...

Szkoda ze tego middrange jumperka Howard nie posiada ;-(

Tylko czy Van Srandi to bedzie stosowal?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nelson mial sezon życia rok temu, natomiast Hinrich mial przeciętny seozn, bo gra z ławki za Rose'm. Ma jednak swietne predyspozycje do gry w systemie Magic... w ogole do gry w systemie, ma lepsze court vision, wyzsze IQ

Hinrich grał średnio 5 minut krócej niż Nelson. Fakt, że ciężko porównywać, bo grał często jako SG (chociaż PER jest liczony na pozycję), ale to nie był pierwszy rok kiedy Kirk obniżył loty. Nie wiem czemu uważasz, że Hinrich nadaje się lepiej do gry w systemie Magic, który polega na rozciąganiu obrony, co już na wstępie daje handicap zawodnikom z lepszym rzutem. Podać do wolnego zawodnika to umie każdy i nie możesz zarzucić Nelsonowi, że jest ball hogiem w takich sytuacjach, bo Van Gundy kładzie duży nacisk na ball movement i jeśli Jameer by mu to zawalał, to siedziałby na ławce. Do wejść pod kosz i odrzucania piłki na obwód również się nadaje.

 

Rysiek Lewis swietnie nadaje sie na grę pickow z dobrze podajacym rozgruwajkiem, maja mase graczy, ktorzy moga wychodzic po zasłonach - z karmiącym piłkami, a nie tylko rzucajacym PG mogliby zacząc grac duzo lepszego kosza w ataku, natomiast obrona po wywaleniu z niej najsłabszego ogniwa też zyskała by znacznie.

Uważasz, że tych picków nie grają? Tyle, że pick z Ryśkiem oznacza kolejny rzut za 3, do czego równie dobrze można dojść inaczej. Dlatego to żaden upgrade. A kto może wychodzić po zasłonach? Jedynym takim sensownym zawodnikiem (połączenie szybkiego biegania, szybkiego złożenia się do rzutu i w ogóle rzutu) jest JJ Redick. Nie wiem kogo tam widzisz więcej kto mógłby być efektywny grając w ten sposób bardziej niż teraz. A co do obrony to nie doceniasz na pewno Nelsona na pickach, gdzie jego siła bardzo się przydaje. Nie doceniasz również jego roli w team defense. Jak go zamienisz na Hinricha to obrona z pewnością zyska, ale czy tyle aby zrekompensować straty w ataku?

 

Spabloo trzeba pamietac, ze PER przecenia scorerow i niedocenia graczy od brudnej roboty, wiec w takim przypadku szczegolnie przecenia Nelsona, ktory jest przede wszystkim scorerem, a brudna robota jest mu zupelnie obca. Hinrich jest wlasciwie jego przeciwienstwem... predzej uzylbym tutaj adj. +/-, poniewaz to bierze pod uwage defensywe, ktora jest najwieksza zaleta Kirka i tutaj bije go na glowe(Hinrich jest tu w ogole jednym z lepszych graczy calej ligi - TOP50).

Rozumiem, że przecenia zawodników z wysoką skutecznością, bo powinniśmy sobie jasno powiedzieć, że Nelson nie zdobywa wcale dużo punktów i nie oddaje wielkiej ilości rzutów. Gość odpala średnio 12,6 rzutu na mecz. Dla porównania inni PG (większość pewnie uznana za bardziej pure)

- Parker 17,5

- Paul 16,1

- Harris 15,1

- Rose 14,9

- Davis 14,8

- D.Williams 14,5

- M.Williams 13,9

- Westbrook 13,4

- Felton 13,2

- Bibby 12,7

- Miller 12,7

--------------------------

- Billups 12,4

- Ford 12,3

- Nash 11,5

- Alston 10,6

 

Jakby nie było ma drugą w drużynie różnicę między swoim PER a PER przeciwnika. Poza tym PER przeciwnika nie jest wcale dużo wyższy niż w przypadku Hinricha, a tu już nie można powiedzieć, że ktoś jest przeceniony. Pisałem jednak żeby wziąć pod uwagę inne wskaźniki. Hinrich w clutch to po prostu tragedia (i nie biorę tu tylko ostatniego sezonu). Nawet bez porównywania do Nelsona. W przypadku +/- Hinrich wygrywa o 2,7 punktu, ale tutaj dodatkowo na niekorzyść Nelsona działa to, że jego backup był jednym z najgorszych w lidze. Poza tym przegrywa w Hands Rating, w Passing Rating (nawet biorąc pod uwagę jego bodaj najlepszy sezon 2006-2007). Zastanawia mnie też wysoki wskaźnik Ast'd na poziomie około 50%. Czy nie świadczy to o kreatywności zawodnika i problemach w graniu wjazd i odrzucenie?

 

to tak jak w Celtics jest ten Rondo i oczywiscie sporo mu brakuje do najlepszych PG ligi, ale jesli mialbym wstawiac zamiast niego ktoregos z tych lepszych od niego, to zastanowilbym sie powaznie, bo jednak elementy, ktore wnosi bardzo pasuja do tej druzyny, a jego c***owosc w roli scorera jest bardzo zatuszowana.

Gdyby był lepszym strzelcem to Celtics byliby prawdopodobnie tegorocznym finalistą, nawet bez Garnetta. Tak samo można się zastanowić co będzie jeśli produktywność trójcy zacznie spadać.

 

 

Nie ma chyba w lidze zawodnika, ktory lepiej machupuje się z Nelsonem niż Rondo - szybki, długie ręce i nie pozwalajacy na łatwe rzuty, za to po drugiej stronie , w ataku, RR bedzie robil co dusza zapragnie, b kto mu w tym przeszkodzi ? Nelson ?

Rondo to taki mega wymiatacz, że będzie przeskakiwał pick'n'rolle i nie da Nelsonowi nawet centymetra luzu. Nawet jak pójdzie do podwojenia to jego duch zostanie przy Nelsonie i nie pozwoli mu na łatwy rzut. A w ataku będzie to już w ogóle będzie Nelsona mijał raz za razem, bo ten idiota stanie przy nim blisko i będzie próbował bronić jego zabójcze jumpshoty. Albo piszemy poważnie, albo w takim tonie...

 

powiedz chytruz jakim cudem Nelson stal sie dla ciebie penetrujacym

A mogę ja powiedzieć :)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurde wymiatajacy post!

 

Rozmawiamy o Nelsonie I Kirku a dowiedzialem sie ze najwiecej z PG w lidze ciepie Parker...

 

Hmmm umknelo mi to jakos.

 

Moze porozmawiamy o porownaniu Nelson Parker bo poziom merytoryczny bez zarzutu!

 

Mnie martwi jak na razie to ze sezon pelen kontuzji I ani Lakers ani Magic nie widzimy w pelnej krasie a sa to poza Celtics Spurs moze Cavs ekipy warte ogladania w kolko!

 

Zeszly sezon w wykonaniu Nelsona byl dla mnie jedna z wiekszych niespodzianek (in plus) jaka ostatnio mnie zaskoczyla w lidze I az sie prosi o jeszcze

 

Kontuzja rozregulowala Orlando ale nie do tego stopnia aby ci nie przebili sie do finalu ( trzeba jednak pamietac o kontuzjach innych)

 

I tu niestety lezy problem...szkoda ze druzyny budowane z taka dbaloscia o kazdy szczegol musza walczyc ze zmora tych czasow...zbyt czesta IMO urazowoscia!

 

Jakosc gry niestety spada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spabloo trzeba pamietac, ze PER przecenia scorerow i niedocenia graczy od brudnej roboty, wiec w takim przypadku szczegolnie przecenia Nelsona, ktory jest przede wszystkim scorerem, a brudna robota jest mu zupelnie obca. Hinrich jest wlasciwie jego przeciwienstwem... predzej uzylbym tutaj adj. +/-, poniewaz to bierze pod uwage defensywe, ktora jest najwieksza zaleta Kirka i tutaj bije go na glowe(Hinrich jest tu w ogole jednym z lepszych graczy calej ligi - TOP50).

Rozumiem, że przecenia zawodników z wysoką skutecznością,

nie, PER przecenia zawodników, którzy dużo rzucają i nawet jeśli są nieskuteczni, to PER im rośnie. wystarczy rzucać z 30.5%FG i PER idzie w górę. ale Bastillonowi chodziło o to, że PER niemal w ogóle nie uwzględnia defensywy.

 

+/- Hinrich wygrywa o 2,7 punktu, ale tutaj dodatkowo na niekorzyść Nelsona działa to, że jego backup był jednym z najgorszych w lidze

to działa na korzyść Nelsona. im gorszego masz zmiennika, tym łatwiej o wysoki +/-. Kirk z kolei był zmiennikiem bardzo dobrych graczy, więc jego +/- w porównaniu z Nelsonem jest jeszcze bardziej imponujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, PER przecenia zawodników, którzy dużo rzucają i nawet jeśli są nieskuteczni, to PER im rośnie. wystarczy rzucać z 30.5%FG i PER idzie w górę.

To jak się to ma do Nelsona?

 

to działa na korzyść Nelsona. im gorszego masz zmiennika, tym łatwiej o wysoki +/-. Kirk z kolei był zmiennikiem bardzo dobrych graczy, więc jego +/- w porównaniu z Nelsonem jest jeszcze bardziej imponujący.

O to mi chodziło. Nie będę już wnikał czy powinienem wstawić tam słowo "korzyść" czy "niekorzyść" ;). W końcu niektórzy mówiąc "nigdy" myślą podobno o zeszłym sezonie :D.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PER przecenia nie tylko graczy duzo rzucajacych nieskutecznie, ale w ogole scorerow, bo po prostu zbyt duza wartosc przypisuja pktom(i dlatego nieskuteczni scorerzy maja tak latwo rowniez). wiesz Spabloo na tej zasadzie to Rodman jest gorszy od powiedzmy Aldridga... jesli juz masz zamiar porownywac za pomoca PER to wez podobnych graczy.

 

poza tym juz pisalem, ze porownywanie za pomoca w ogole boxscore stats jest bezuzyteczne, bo system Magic bardzo ulatwia graczom dobre statsy. musisz wziac wiec pod uwage, ze Hinrich tez zanotowal by skok.

 

wg mnie znacznie przeceniasz defensywe Nelsona i niedoceniasz ofensywy Kirka. Nelson to jeden z najgorszych PG w obronie i nic dziwnego biorac pod uwage jego fatalne warunki, a Hinrich to od wielu lat jeden z najlepszych obwodowych defensorow(nie tylko PG), ktory potrafi w ofensywie niezle porozgrywac i trojke rowniez ma dobra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bastillon, po co ty mi tu w ogóle porównujesz Cartera z Nelsonem. Carter przyszedł za minimalnie więcej rzucającego spod kosza Turkoglu więc tu się prawie nic nie zmienia. Chcesz za to zastąpić Nelsona Hinrichem, który co dziesiąty rzut oddaje z pomalowanego. Uczepiłeś się, że Carter nie jest w aż takim stopniu jumpshooterem jak Pietrus, Redick i Lewis. No nie aż tak, ale co z tego.

 

+ Carter jest szybszy, skoczniejszy, silniejszy i generalnie jego pierwszy krok to niebo a ziemia w proownaniu do Nelsona, ktory niedosc, ze nie jest specjalnie szybki, to strasznie c***owy finisher - niedosc ze undersized ostro to jeszcze atletyzmem nie nadrabia ani troche.

 

Jak już wspomniałem Carter to jeden z rzadziej odwiedzających okolice pomalowanego w miarę poważnych graczy z pozycji G/F. Pojechałeś tu Nelsonowi i się cieszysz, a cyferki mówią coś zupełnie innego - o ile obaj bywają tak samo często pod koszem, to ten c***owy finisher Nelson rzuca tam z 57% eFG, wobec 50% "szybszego, silniejszego i skoczniejszego" Cartera, który jest w tym gorszy nawet od twojego ulubieńca "Pizdoglu".

 

Wracając jednak do mojej myśli z początku posta - bilans Carter/Turkoglu wychodzi mniej więcej na zero. Chcesz zamienić Nelsona na Hinricha i mieć na boisku czwórkę Hinrich-Carter-Pietrus-Rashard, "czołówkę" na swoich pozycjach pod względem % rzutów oddawanych poza pomalowanym. Z jakiegoś powodu SVG rzucił Nelsona na głeboką wodę w finałach zaraz po kontuzji. Z takiego powodu, że Magic poza Turkoglu nie mieli nikogo, kto mógłby wziąć piłkę do ręki i "make something happen", nie chodzi mi tu tylko o staranowanie barkiem obrońcy i rzut spod obręczy, ale jakąś grę z piłką, minięcie, kickout, złamanie obrony. Na ten moment Magic mają 2 takich zawodników - Nelsona i Cartera, a ty chcesz się pozbyć jednego z nich za kolejnego jumshootera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poza tym juz pisalem, ze porownywanie za pomoca w ogole boxscore stats jest bezuzyteczne, bo system Magic bardzo ulatwia graczom dobre statsy. musisz wziac wiec pod uwage, ze Hinrich tez zanotowal by skok.

Nie wiem dlaczego uważasz, że system Van Gundy'ego ułatwia dobre statsy. Może dzięki niemu notowanych jest mniej strat, ale np. asysty przy takim ball movement nie są skumulowane u jednego zawodnika więc dużo trudniej jest zabłysnąć. I to co pisałem wcześniej o często faulowanym Howardzie, który również nie potrafi rzucić w pierwsze tempo po dostaniu piłki na 3-4 metrze, a sorry - nie ma możliwości grania co chwila pod samą dziurę.

 

Nelson to jeden z najgorszych PG w obronie i nic dziwnego biorac pod uwage jego fatalne warunki

To byłby problem gdyby rozgrywający drużyn przeciwnych zaliczali przeciwko niemu życiówki, a jakoś tego nie widać. Spodziewałem się postępu w tym względzie po przyjściu Alstona, ale wielkiej różnicy nie zauważyłem (a nawet denerwowało mnie jak nie radził sobie z Millerem).

 

Nelson 16/10 :!: :wink:

Ciekawa sytuacja miała miejsce w tym meczu (jest na highlightsach na nba.com) kiedy Nelson podał do Howarda od tablicy, a statystycy zaliczyli mu niecelny rzut zamiast asysty. Ale jak widać stać go i na takie zagrania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś Nelson zagrał lepiej od Steve'a Nasha. BTW: Nash najgorsze +/- w zespole :P Cóż, shit happens. Poza tym Gortat więcej zbiórek w meczu niż Howard, drugi raz z rzędu zresztą.

 

Nelson nie trafił ani jednej trójki, a mimo to zdobył 16 punktów. 16/10 może nie powala na pierwszy rzut oka, ale moim zdaniem to on był player of the game. Pamiętam jak grał przed kontuzja i moim zdaniem gra teraz nawet lepiej niz wtedy. Rzuca bardziej finezyjnie, nie pamiętam, żeby w tamtym sezonie stosował takie pullupy z odchylenia, teraz widze to czesto, na dodatek jest bardzo szybki. 10 asyst w połowe meczu to niezły wynik, patrząc na nasz system, który nie koncentruje gry na jednym rozgrywającym, jak już ktoś zauważył. Może nie jest to jakiś first-pass, ale jest podejmuje mało złych rzutów, jak ktoś jest otwarty, to go zauważa i podaje. O obronie sie nie wypowiem, ale Jameer odwala dobra robote w ofensywie.

 

Zaczyna mnie nieco martwić kwestia Rasharda. Czy jest on nam potrzebny w tej chwili i czy bedziemy z nim grać lepiej? W tej chwili zespół sie świetnie ogrywa bez niego i wygląda na strasznie mocny. Ciekawi mnie też to, czy SVG wystawi go w s5 obok Barnesa/Pietrusa czy Andersona/Bassa? Cóż, start każdego z tej czwórki wydaje sie równie prawdopodobny, w sumie Bassa chyba najmniej, o dziwo, bo przed sezonem wielu na niego stawiało. Martwi też to, że jednemu z tych graczy trzeba bedzie ostro obciąć minuty. O ile np. wejście Cartera za Redicka może nas tylko wzmocnić, bo Carter w niczym nie jest od niego gorszy, to już Lewis jest wyjątkowym typem gracza. Ale myśle, że nie powinno to działać negatywnie, bo Rysiek ma przewage wzrostu nad wiekszościa SFów w lidze, co powinien wykorzystywać w post upie, jak i przewage szybkości nad wieloma PFami. Osobiście mam nadzieje na jego gre na trójce wraz z Andersonem w s5, bo pasuje to taktyki 4 obwodowców + maszyna pod koszem, a Ryan jest wyraźnie lepszy na zbiórce i w grze fizycznej pod koszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chytruz,

 

dlaczego w ogole nie wspomniales o moim argumencie z FTA ?

 

przede wszystkim powinienem tu zakwestionowac wiarygodnosc tych statsow z 82games.com w takim przypadku, bo wiesz wg nich to Shaqa rzuty w zeszlym roku byly w 27% 2pt jumpshots i trafial je z .379 skutecznoscia, a wiec raczej ciezko powiedziec co u nich znaczy 2pt jumpshot a co in the paint.

 

ciezko mi tutaj przytoczyc jakies dane, bo nawet nie wiem czym moglbym sie w takiej sytuacji posluzyc, ale po prostu wiem jak Nelson gra i jest to przede wszystkim jumpshooting PG, ktory ma bardzo malo wspolnego z penetracjami. przy wolnej drodze do kosza pewnie wejdzie i rzuci jakiegos lay-upa, ale przy jego warunkach niemozliwym jest powtarzanie tego czesciej. jak ktos nie ma ani wzrostu ani wingspanu ani atletyzmu to jest c***owym finisherem, tyle. dodaj do tego fakt, ze Nelson bardzo dobrze rzuca i zwyczajnie nie ma potrzeby wchodzic czesto pod kosz.

 

poza tym jak juz patrzysz na Cartera i porownujesz go do Nelsona to wez pod uwage gdzie oni grali. Vince byl przez cala kariere pierwsza opcja w slabych klubach, a wiec cala defensywa byla na nim skupiona. Nelson jest tam x opcja ofensywna, ktora korzysta z systemu Magic, z obecnosci Dwighta i 3 shooterow na boisku(poza nim sammy). zobacz co sie stalo w tym kontekscie ze wspomnianym pizdoglu, ktory zanotowal w 08 i 09 swoje dwa najlepsze sezony. po prostu ten system ulatwia gre i ogolnie penetracje, bo jest duzo wiecej miejsca i obrona nie moze sie skupic na jednym graczu przy tylu opcjach w ataku.

 

poza tym wcale to nie jest prawad, ze SvG nie mial nikogo do 'make something happen'. Alston byl zdejmowany, bo po prostu mu nie ufal i to bylo wrecz oczywiste w tamtym czasie. przeciez nawet mial konflikt z SvG w trakcie finalow i pisano o tym wszedzie. nic dziwnego, ze tak szybko sie go pozbyli...

 

nie zgadzma sie rowniez, ze pozbywam sie kreatorow gry za jumpshooterow, bo Hinrich potrafi wykreowac rownie wiele co Nelson o ile nie wiecej, a poza tym obaj sa jumpshooterami, wiec nie rob tu z Nelsona Tonego Parkera, bo on przede wszystkim jest jumpshooterem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lorak,

 

mowie o wszystkich boxscore stats, bo zadne nie podejmuja sie oceny obrony poza stealami i blockami, ktore ogolnie niewiele nam mowia, a tutaj porownujemy graczy skrajnie roznych, gdzie jeden wnosi tylko atak, a drugi przede wszystkim obrone(chociaz w ataku tez cos potrafi). nie mozemy w takiej sytuacji korzystac z narzedzie, ktore bierze pod uwage zalety jednego gracza(atak Nelsona), a calkowicie olewa zalety drugiego(obrone Hinricha). dlatego mysle, ze w takim porownaniu ofensywnego gracza z defensywnym powinnismy skorzystac z on/off court impact czyli po prostu +/- i tu Hinrich wyraznie jest lepszym graczem, bez wzgledu na ktore dane sie powolamy.

 

spabloo,

 

wyjasnij dlaczego pizdoglu zanotowal swoje najlepsze lata pod wzgledem ast per 36 mins wlasnie w Orlando i jak to sie ma do twojego argumentu z ballmovement. w Suns Nasha tez zawsze byl zajebisty ballmovement. w Lakers. w Bostonie. w Sacramento z poczatku dekady. jakos nie ograniczalo to indywidualnych statystyk poszczegolnym graczom, bo czesto wlasnie notowano w takich klubach swoje najlepsze lata.

 

co do obrony Nelsona to za duzo widzialem go partaczacego na kazdej mozliwej okazji i nie potrafiacego obronic KOGOKOLWIEK na switchu. jestem pewien, ze gdyby Amare gral tam zamiast Dwighta/Gortata to Nelson wygladalby gorzej niz Nash... ale to inny temat.

 

a co do twojej 'asysty' to na zywo wygladalo na spudlowany lay-up przez presje obrony, a Howard po prostu walnal putbacka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.