Skocz do zawartości

Jakie beda konsekwencje podwojnego strajku w Hollywood?


wiLQ

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, memento1984 napisał:

No to bedzie tez renesans dla Cleveland, Czestochowy i Eindhoven - po c*** placic czynsze w NY, Wwa czy Paryzu jak po 5h dniu pracy na sluchawkach mozesz walic konia w wirtualsach gdziekolwiek ci dostarcza paczke czipsow i kole bez cukru?

Bardzo ważne pytanie natury egzystencjalnej;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, fluber napisał:

Następne to pójdą aktorki porno. Ai wygeneruje taka laskę jaka chcesz, która będzie robić co chcesz i puści na goglach 3d. Koniobicie wejdzie na wyższy poziom a przyrost naturalny umrze śmiercią naturalną 

 

30 minut temu, memento1984 napisał:

No to bedzie tez renesans dla Cleveland, Czestochowy i Eindhoven - po c*** placic czynsze w NY, Wwa czy Paryzu jak po 5h dniu pracy na sluchawkach mozesz walic konia w wirtualsach gdziekolwiek ci dostarcza paczke czipsow i kole bez cukru?

Każdy ma w życiu jakieś marzenia, o czymś myśli, czegoś pragnie, coś by chciał ciągle robić .,Ja jak byłem dzieciakiem w Waszym wieku ,to miałem takie marzenie żeby być wolnymi żyć w wolnym kraju, dlatego wyjechałem do NY ., Wam wystarczy walenie konia przed monitorem .,Jeżeli bym teraz miał takie jak Wy obsesje to zamiast do Clev, Częst, czy Eind polecam Saigon tam nie musicie nawet wychodzić z hotelu , ani nadwyrężać rąk i tłukąc brysia, ruchanie przyjedzie na skuterku., A pokój w hotelu przez miesiąc, kosztuje połowę tego co teraz trzeba wybulić za kawalerkę w Hucie 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, mayor napisał:

 

Każdy ma w życiu jakieś marzenia, o czymś myśli, czegoś pragnie, coś by chciał ciągle robić .,Ja jak byłem dzieciakiem w Waszym wieku ,to miałem takie marzenie żeby być wolnymi żyć w wolnym kraju, dlatego wyjechałem do NY ., Wam wystarczy walenie konia przed monitorem .,Jeżeli bym teraz miał takie jak Wy obsesje to zamiast do Clev, Częst, czy Eind polecam Saigon tam nie musicie nawet wychodzić z hotelu , ani nadwyrężać rąk i tłukąc brysia, ruchanie przyjedzie na skuterku., A pokój w hotelu przez miesiąc, kosztuje połowę tego co teraz trzeba wybulić za kawalerkę w Hucie 

Szkoda, że nie marzyłeś o sensownym wykształceniu, może byłbyś wtedy w stanie rozumieć proste wpisy na forum:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak Was ale mnie to wszystko związane z AI przeraża.Widzę w tym mega dużo możliwości ułatwiających życie ale chyba jeszcze więcej negatywów przynajmniej z mojej perspektywy.Same tematy które poruszacie to już dla mnie fajny materiał na film (włącznie z tym skuterkiem w Saigonie)

Edytowane przez Sewer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ai zastąpi szybko większość zawodów gdzie jest wymagany wyłączenie jakiś tam wysiłek intelektualny, dłużej na rynku utrzyma się to co zależy od pracy mięśni, pracy rąk. Fryzjerzy, kosmetyczki, budowlańcy, kurierzy, hydraulicy, śmieciarze. 

Śmieciarze > programiści 

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Krzemo napisał:

Ai zastąpi szybko większość zawodów gdzie jest wymagany wyłączenie jakiś tam wysiłek intelektualny, dłużej na rynku utrzyma się to co zależy od pracy mięśni, pracy rąk. Fryzjerzy, kosmetyczki, budowlańcy, kurierzy, hydraulicy, śmieciarze. 

Śmieciarze > programiści 

Wszystko zależy od kosztów. Już teraz jesteśmy w stanie zastąpić wiele z tych zawodów, tylko rozwiązania oparte na AI byłyby zbyt drogie. Autonomiczna śmieciarka, która robotycznym ramieniem chwyta worek/kubeł i wrzuca zawartość do środka, to nie jest coś, czego technicznie nie zrobimy, tylko pytanie ile to będzie kosztować. Z AI będzie podobnie - nie wiadomo ile będzie kosztować wygenerowanie takiego indywidualnego serialu dla kogoś, więc nie wiadomo, czy to będzie powszechne z powodu opłacalności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, Sewer napisał:

Nie wiem jak Was ale mnie to wszystko związane z AI przeraża.Widzę w tym mega dużo możliwości ułatwiających życie ale chyba jeszcze więcej negatywów przynajmniej z mojej perspektywy.Same tematy które poruszacie to już dla mnie fajny materiał na film (włącznie z tym skuterkiem w Saigonie)

Za rok/dwa jakis AI przeskanuje to nasze forum extractujac za darmo pomysl na scenariusz do filmu -> jak to bylo: “nieznajomy (plot twist, albo dwoch, dwie historie) przybywa w nowe miejsce” + NY->CLE | Paryz-> sajgon | nuzaca historia i zycie 2 przecietnych szarakow -> czipsy&pornosy&cola 8h/24h!

banda pierdolonych sztuczno-inteligenckich decydentow!

*wiecie ile kosztuje roczna subskrypcja do tej “guild” rezyserow? Ide z nimi ramie-w-ramie strajkowac, rozboj w bialy dzien psiamac

2 godziny temu, Koelner napisał:

Tylko kozacy walą konia!

W sajgonie to jeszcze puszczasz baki i milosc ze skuterka trzyma ci fajeczka.

37 minut temu, Krzemo napisał:

Ai zastąpi szybko większość zawodów gdzie jest wymagany wyłączenie jakiś tam wysiłek intelektualny, dłużej na rynku utrzyma się to co zależy od pracy mięśni, pracy rąk. Fryzjerzy, kosmetyczki, budowlańcy, kurierzy, hydraulicy, śmieciarze. 

Śmieciarze > programiści 

Cos w tym jest, dlatego pierwsi wyszli na ulice ci, od ktorych jedyny wymagany wysilek to ten ~intelektualny, i jest on minimalny przy ($) <- to jest moja emotka na torbe pelna kasy (R) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, memento1984 napisał:

Za rok/dwa jakis AI przeskanuje to nasze forum extractujac za darmo pomysl na scenariusz do filmu -> jak to bylo: “nieznajomy (plot twist, albo dwoch, dwie historie) przybywa w nowe miejsce” + NY->CLE | Paryz-> sajgon | nuzaca historia i zycie 2 przecietnych szarakow -> czipsy&pornosy&cola 8h/24h! 

Byłem młodym chłopcem, gdy świat wydawał się skrępowany w sztywnych ramach autorytarnego reżimu. Mieszkałem w kraju, gdzie każdy krok był monitorowany, a wolność była tylko mglistym marzeniem. Jednak w moim sercu tliła się iskierka niezłomnej nadziei, pragnienie, które doprowadziło mnie do najbardziej nieprawdopodobnych miejsc.

Marzyłem o wolności, o odmiennej rzeczywistości, której zarysy dostrzegałem tylko wzdłuż stron zakazanych książek. Snem mojego życia był Nowy Jork - miasto, w którym można było oddychać pełnymi płucami, świadomie decydować o własnym losie. Zebrałem odwagę i opuściłem tę zniewoloną ziemię, by zrealizować swoje marzenia.

Kiedy dotarłem do Nowego Jorku, otworzyły się przede mną drzwi pełne możliwości. Miałem zaledwie kilka dolców w kieszeni i wielkie pragnienie, aby zacząć od nowa. Z czasem udało mi się zdobyć pracę w małym warsztacie krawieckim. Stworzenie czegoś pięknego z kawałka materiału stało się moją pasją i sposobem na wyrażanie siebie.

Jednak moje życie w Nowym Jorku nie było jedynie krawiecką rutyną. Miasto było tętniącym życiem labiryntem, w którym ukrywały się mroczne tajemnice. Zainteresowałem się zjawiskiem prostytucji, które zdawało się istnieć na każdym zakręcie. Otworzyłem oczy na cierpienie, jakie kryło się za pozornym blaskiem świateł neonowych.

Mój obsesyjny nastrój popchnął mnie w kierunku kolejnej niebezpiecznej przygody. Postanowiłem śledzić szarego światka prostytutek w Sajgonie. Tam, w tłumie krzyków i błysków świateł, zaczynałem poznawać historie tych kobiet, które z różnych powodów znalazły się w otchłani desperacji. Ich opowieści wdzierały się do mojego umysłu, wzbudzając w nim mieszankę litości, gniewu i bezsilności.

Po pewnym czasie poczułem, że moje serce powraca do korzeni, do ojczyzny, z której wyjechałem. Czy to była tęsknota, czy potrzeba zrozumienia, nie wiem. Wróciłem do Polski, gdzie sytuacja polityczna się zmieniała, a wraz z nią pojawiały się nowe nadzieje i wyzwania.

Moje doświadczenia z prostytucją w Sajgonie nadal mnie prześladowały, a ja postanowiłem przekazać światu te historie. Zostałem pisarzem, oddającym głos tym, którzy nie mieli go sami. Moje opowieści o mrocznych zakątkach ludzkiej egzystencji miały ujawnić prawdę, która tkwiła za kurtyną społecznej hipokryzji.

Teraz, jako stary człowiek, z przekrzywionymi plecami i zmęczonym wzrokiem, opowiadam tę historię. To był mój własny thriller psychologiczny, pełen bólu, tęsknoty i poszukiwania sensu. Ale czy znalazłem to, czego szukałem? Czy odnalazłem wolność, której pragnąłem w młodości?

Prawda jest taka, że wolność to nie tylko kwestia zewnętrznych warunków, ale także stanu umysłu. I choć w mojej drodze do Nowego Jorku i powrocie do Polski odkryłem tajemnice ludzkiej natury, wciąż szukam odpowiedzi na wieczne pytanie o sens istnienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, fluber napisał:

Byłem młodym chłopcem, gdy świat wydawał się skrępowany w sztywnych ramach autorytarnego reżimu. Mieszkałem w kraju, gdzie każdy krok był monitorowany, a wolność była tylko mglistym marzeniem. Jednak w moim sercu tliła się iskierka niezłomnej nadziei, pragnienie, które doprowadziło mnie do najbardziej nieprawdopodobnych miejsc.

Marzyłem o wolności, o odmiennej rzeczywistości, której zarysy dostrzegałem tylko wzdłuż stron zakazanych książek. Snem mojego życia był Nowy Jork - miasto, w którym można było oddychać pełnymi płucami, świadomie decydować o własnym losie. Zebrałem odwagę i opuściłem tę zniewoloną ziemię, by zrealizować swoje marzenia.

Kiedy dotarłem do Nowego Jorku, otworzyły się przede mną drzwi pełne możliwości. Miałem zaledwie kilka dolców w kieszeni i wielkie pragnienie, aby zacząć od nowa. Z czasem udało mi się zdobyć pracę w małym warsztacie krawieckim. Stworzenie czegoś pięknego z kawałka materiału stało się moją pasją i sposobem na wyrażanie siebie.

Jednak moje życie w Nowym Jorku nie było jedynie krawiecką rutyną. Miasto było tętniącym życiem labiryntem, w którym ukrywały się mroczne tajemnice. Zainteresowałem się zjawiskiem prostytucji, które zdawało się istnieć na każdym zakręcie. Otworzyłem oczy na cierpienie, jakie kryło się za pozornym blaskiem świateł neonowych.

Mój obsesyjny nastrój popchnął mnie w kierunku kolejnej niebezpiecznej przygody. Postanowiłem śledzić szarego światka prostytutek w Sajgonie. Tam, w tłumie krzyków i błysków świateł, zaczynałem poznawać historie tych kobiet, które z różnych powodów znalazły się w otchłani desperacji. Ich opowieści wdzierały się do mojego umysłu, wzbudzając w nim mieszankę litości, gniewu i bezsilności.

Po pewnym czasie poczułem, że moje serce powraca do korzeni, do ojczyzny, z której wyjechałem. Czy to była tęsknota, czy potrzeba zrozumienia, nie wiem. Wróciłem do Polski, gdzie sytuacja polityczna się zmieniała, a wraz z nią pojawiały się nowe nadzieje i wyzwania.

Moje doświadczenia z prostytucją w Sajgonie nadal mnie prześladowały, a ja postanowiłem przekazać światu te historie. Zostałem pisarzem, oddającym głos tym, którzy nie mieli go sami. Moje opowieści o mrocznych zakątkach ludzkiej egzystencji miały ujawnić prawdę, która tkwiła za kurtyną społecznej hipokryzji.

Teraz, jako stary człowiek, z przekrzywionymi plecami i zmęczonym wzrokiem, opowiadam tę historię. To był mój własny thriller psychologiczny, pełen bólu, tęsknoty i poszukiwania sensu. Ale czy znalazłem to, czego szukałem? Czy odnalazłem wolność, której pragnąłem w młodości?

Prawda jest taka, że wolność to nie tylko kwestia zewnętrznych warunków, ale także stanu umysłu. I choć w mojej drodze do Nowego Jorku i powrocie do Polski odkryłem tajemnice ludzkiej natury, wciąż szukam odpowiedzi na wieczne pytanie o sens istnienia.

Chatgpt tez juz jest po Polsku? 
dales mu 4 linijki polecen i pyk, wygenerowalo z grubsza 40lat mayora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 14.07.2023 o 15:22, P_M napisał:

Nie, bo obecnie oryginalnych scenariuszy w kinie praktycznie nie ma. Liczba motywów jest skończona. Natomiast AI może być lepsze, bo w scenariuszach może być mniej błędów logicznych i plot twisty mogą być nieco inaczej modyfikowane niż typowe tworzone przez ludzi. 

Nie, nie jest. To, że w głównym nurcie pojawiają się często oklepane tematy to pokłosie tego, że studia nie lubią ryzyka tylko pieniądze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Sebastian napisał:

Nie, nie jest. To, że w głównym nurcie pojawiają się często oklepane tematy to pokłosie tego, że studia nie lubią ryzyka tylko pieniądze. 

Dokładnie tak, dlatego jedynymi reżyserami wysokobudżetowych ,,megaprodukcji" obecnie którzy mają kreatywną wolność jest Nolan i Villeneuve ze względu na pozycję i to że widzowie przychodzą na ich filmy właśnie często ze względu na nazwisko reżysera.Reszta ma robić bezpieczne filmy które mają zarabiać, oczywiście znajdują się perełki ale to margines wszystkich innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, fluber napisał:

Byłem młodym chłopcem, gdy świat wydawał się skrępowany w sztywnych ramach autorytarnego reżimu. Mieszkałem w kraju, gdzie każdy krok był monitorowany, a wolność była tylko mglistym marzeniem. Jednak w moim sercu tliła się iskierka niezłomnej nadziei, pragnienie, które doprowadziło mnie do najbardziej nieprawdopodobnych miejsc.

Marzyłem o wolności, o odmiennej rzeczywistości, której zarysy dostrzegałem tylko wzdłuż stron zakazanych książek. Snem mojego życia był Nowy Jork - miasto, w którym można było oddychać pełnymi płucami, świadomie decydować o własnym losie. Zebrałem odwagę i opuściłem tę zniewoloną ziemię, by zrealizować swoje marzenia.

Kiedy dotarłem do Nowego Jorku, otworzyły się przede mną drzwi pełne możliwości. Miałem zaledwie kilka dolców w kieszeni i wielkie pragnienie, aby zacząć od nowa. Z czasem udało mi się zdobyć pracę w małym warsztacie krawieckim. Stworzenie czegoś pięknego z kawałka materiału stało się moją pasją i sposobem na wyrażanie siebie.

Jednak moje życie w Nowym Jorku nie było jedynie krawiecką rutyną. Miasto było tętniącym życiem labiryntem, w którym ukrywały się mroczne tajemnice. Zainteresowałem się zjawiskiem prostytucji, które zdawało się istnieć na każdym zakręcie. Otworzyłem oczy na cierpienie, jakie kryło się za pozornym blaskiem świateł neonowych.

Mój obsesyjny nastrój popchnął mnie w kierunku kolejnej niebezpiecznej przygody. Postanowiłem śledzić szarego światka prostytutek w Sajgonie. Tam, w tłumie krzyków i błysków świateł, zaczynałem poznawać historie tych kobiet, które z różnych powodów znalazły się w otchłani desperacji. Ich opowieści wdzierały się do mojego umysłu, wzbudzając w nim mieszankę litości, gniewu i bezsilności.

Po pewnym czasie poczułem, że moje serce powraca do korzeni, do ojczyzny, z której wyjechałem. Czy to była tęsknota, czy potrzeba zrozumienia, nie wiem. Wróciłem do Polski, gdzie sytuacja polityczna się zmieniała, a wraz z nią pojawiały się nowe nadzieje i wyzwania.

Moje doświadczenia z prostytucją w Sajgonie nadal mnie prześladowały, a ja postanowiłem przekazać światu te historie. Zostałem pisarzem, oddającym głos tym, którzy nie mieli go sami. Moje opowieści o mrocznych zakątkach ludzkiej egzystencji miały ujawnić prawdę, która tkwiła za kurtyną społecznej hipokryzji.

Teraz, jako stary człowiek, z przekrzywionymi plecami i zmęczonym wzrokiem, opowiadam tę historię. To był mój własny thriller psychologiczny, pełen bólu, tęsknoty i poszukiwania sensu. Ale czy znalazłem to, czego szukałem? Czy odnalazłem wolność, której pragnąłem w młodości?

Prawda jest taka, że wolność to nie tylko kwestia zewnętrznych warunków, ale także stanu umysłu. I choć w mojej drodze do Nowego Jorku i powrocie do Polski odkryłem tajemnice ludzkiej natury, wciąż szukam odpowiedzi na wieczne pytanie o sens istnienia.

Sokrates przywrocony do zycia dzieki AI nawija o 21 wieku. xD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, fluber napisał:

Wszystko zależy od kosztów. Już teraz jesteśmy w stanie zastąpić wiele z tych zawodów, tylko rozwiązania oparte na AI byłyby zbyt drogie. Autonomiczna śmieciarka, która robotycznym ramieniem chwyta worek/kubeł i wrzuca zawartość do środka, to nie jest coś, czego technicznie nie zrobimy, tylko pytanie ile to będzie kosztować.

OK, ale to jest dużo trudniejsze do zastąpienia niż klepacz kodu. I nie ma na to widoku, a na to pierwsze już jest, juz to się dzieje.

Ponadto część dla części tych ww. usług istotny jest kontakt z człowiekiem, fajna aromsefra, dla niektórych może i dotyk, to będzie trudne do zastąpięnia przez AI. 

 

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.