Skocz do zawartości

Detroit Pistons 2023/24 - ,,20 lat minęło..."


DRK

Rekomendowane odpowiedzi

47 minut temu, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a):

wycofalem w 2 kwarcie zaklad.

i dobrze zrobilem :D

troche w plecy, ale trudno, 

 

Screenshot_3.jpg

Szczęście w nieszczęściu. Dobrze, że udało się zminimalizować straty.

Pisałem już o władzach, które zrobiły z organizacji pośmiewisko. Przeskoczę tymczasowo jakość i kompatybilność zbudowanego w ciągu czterech lat rosteru. Słowo o kibicach. Czy oni nie znają pojecia ,,interwencja zatroskanych fanów"? Brak dopingu, ostrzegawcze transparenty (chyba, że tam nie wolno, bo poprawność), bojkot (to co, że wykupiony karnet-przecież ogladanie tej drużyny, zakrawa o masochizm i na pewno jest szkodliwe dla zdrowia), rozmowy ostrzegawczo-motywacyjne  z zawodnikami (akurat zima się zaczyna, więc na jesienną akcję spadający liść trochę za późno no i to jednak nie Polska). Choć to ostatnie mogłoby przynieść zamiast plusów dodatnich także plusy ujemne bo już pewnie nikt nie przyszedlby z free agency, więc to ostatnie pewnie zły pomysł.

Skusiłem się, na ten mecz na żywo, pierwszy raz od porażki z Waszyngtonem i wyleczylem się pewnie do końca sezonu. Powtoreczka godzinna na drugi dzień dużo lepsze rozwiązanie. A jak będzie do połowy - 25 to nawet i pół godziny wystarczy. Historyczne epickie dziadostwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Vice-rezerwa-rezerwy2 napisał(a):

w ktorym z najbliższych spotkań przewidujecie przerwanie tej serii

?

Ty już lepiej nie ryzykuj :)

Ale jak masz za gruby portfel to uważaj, aby nie skusił Cię mecz z SAS 10 stycznia. DET będzie wtedy w b2b, a SAS będzie mieć 3 day rest. Tak, że ostrożnie z hurraoptymizmem 😆

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DRK napisał(a):

Skusiłem się, na ten mecz na żywo,

tez oglądałem

1 godzinę temu, DRK napisał(a):

Historyczne epickie dziadostwo. 

Obie ekipy były dziadowskie. Sexton wyciągał do Was pomocną dłoń. Te jego wjazdy w 5 sekundzie akcji gdzie kolo nie miał pojęcia co w sumie chce zrobić. I potem albo tracił albo się przewracał albo rzucał dziwnego floater mają 3-4 graczy DEtroit przed sobą 

A i tak Detroit chyba ani razu nie prowadziło od końcówki 1 kwarty . 

To był mój pierwszy mecz Pistons w tym sezonie... I do dnia dzisiejszego byłem pewien ,że nikt nie broni gorzje obwodu w lidze niż Jazz a jednak Detroit się udało dziś... 

Cade z Iveyem zawsze tak nie ogarniają obrony na zasłonach? JAzz było w druga noc. Bez połowy rotacji , 

Słabo to jakoś wyglądało.... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i rekord porażek wyrównany. Miałem naiwną nadzieję, że z Nets się przełamią... ostatni raz poświęciłem czas na oglądanie tej żenady, zamiast się wyspać. Gores w międzyczasie dał do zrozumienia, że ktoś musi beknąć a póki co jest tylko jeden kandydat do odstrzału, Monty musiałby sam się poddać bo wypłata jego kontraktu byłaby nie do przełknięcia. Gores chyba zapomniał tym razem zadzwonić do topowego forumowego eksperta i upewnić się, że wszystko jest OK, może dlatego te frustracje? 🤔 😄

 

We have to regroup at the end of the season. We’re already doing it now. ‘What happened?’ I am expecting change. I do expect Troy to come up with change. Staying exactly the same … I don’t think anyone can say in any genuine way that change is not required. I expect Troy to find ways to change the makeup of our team and find ways to be more successful. I do expect him to find ways, and he knows that. If we do nothing to improve ourselves, I’m going to be disappointed. That’s nothing new to Troy. He knows that.

   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedna ciekawostka. Od ich czwartego meczu sezonu (kiedy mieli bilans 2-1) jest wystawiona opcja w jakimś fast foodzie na hali, że jak Pistons wygrają to każdy dostaje pięć nuggetsów za darmo. Nikt niczego jeszcze nie dostał ale czasami jacyś kibice czekają w czwartej kwarcie, żeby być pierwszymi w kolejce jakby wygrali. W trakcie 4q vs Jazz, nikogo z obsługi już tam nie było, nie ma wiary w zwycięstwo nawet wśród personelu tego przybytku.

IMG-20231222-WA0010.thumb.jpg.e10521b23fe04bfd2cb5db296414181c.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skandowanie 'Sell the team' to już dosyć grubo. Coś jak Clippers za czasów Sterlinga, chociaż tam problemy miały oczywiste przyczyny w osobie właściciela, a tutaj? W zasadzie nie wiadomo do końca, co się dzieje. Beznadzieja transferowa, do tego wypalony trener w złotej klatce (takie sprawia wrażenie...?), ale przecież zaczęli sezon normalnie. No i nawet w takim składzie jak obecny powinno się wygrać chociaż kilka meczów, choćby samym bieganiem i walką. A tu mamy jakiś dziwny upadek mentalny, ciężko będzie się z tego podnieść. Zobaczymy, czy będą jakieś ruchy w trade deadline ale czy w ogóle da się i warto coś robić jak wartość grajków w składzie jest teraz kiepska. Pewnie rozsądnie byłoby przecierpieć ten koszmarny sezon do końca, zobaczyć czy pojawi się ktoś wartościowy w drafcie (żeby umiał rzucać, a nie kolejny 'atleta' z długimi łapami...) i dopiero w lato robić jakieś ruchy. Może uda się w końcu użyć ten mityczny cap space, będzie chyba co najmniej 40 mln wolne, zaryzykować i przepłacić za kogoś sensownego, bo strategia czekania i brania kolejnych szrotów na sezon okazała się drogą donikąd. Poniekąd współczuję Troyowi, bo z jednej strony wiadome błędy, ale jednak sytuację wyjściową miał tragiczną i możliwości ograniczone, nie wiadomo, na ile pewne decyzje podejmował sam a kiedy dostawał rozkazy od Goresa otoczonego swoimi doradcami, a teraz będzie pierwszy do odstrzału... Raczej nie ma spokojnych świąt... Pożyjemy, zobaczymy, nadzieja w tym, że będąc na samym dnie może być tylko lepiej (tylko kiedy to będzie :)  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Grzechu napisał(a):

Skandowanie 'Sell the team' to już dosyć grubo. Coś jak Clippers za czasów Sterlinga, chociaż tam problemy miały oczywiste przyczyny w osobie właściciela, a tutaj? W zasadzie nie wiadomo do końca, co się dzieje. Beznadzieja transferowa, do tego wypalony trener w złotej klatce (takie sprawia wrażenie...?), ale przecież zaczęli sezon normalnie. No i nawet w takim składzie jak obecny powinno się wygrać chociaż kilka meczów, choćby samym bieganiem i walką. A tu mamy jakiś dziwny upadek mentalny, ciężko będzie się z tego podnieść. Zobaczymy, czy będą jakieś ruchy w trade deadline ale czy w ogóle da się i warto coś robić jak wartość grajków w składzie jest teraz kiepska. Pewnie rozsądnie byłoby przecierpieć ten koszmarny sezon do końca, zobaczyć czy pojawi się ktoś wartościowy w drafcie (żeby umiał rzucać, a nie kolejny 'atleta' z długimi łapami...) i dopiero w lato robić jakieś ruchy. Może uda się w końcu użyć ten mityczny cap space, będzie chyba co najmniej 40 mln wolne, zaryzykować i przepłacić za kogoś sensownego, bo strategia czekania i brania kolejnych szrotów na sezon okazała się drogą donikąd. Poniekąd współczuję Troyowi, bo z jednej strony wiadome błędy, ale jednak sytuację wyjściową miał tragiczną i możliwości ograniczone, nie wiadomo, na ile pewne decyzje podejmował sam a kiedy dostawał rozkazy od Goresa otoczonego swoimi doradcami, a teraz będzie pierwszy do odstrzału... Raczej nie ma spokojnych świąt... Pożyjemy, zobaczymy, nadzieja w tym, że będąc na samym dnie może być tylko lepiej (tylko kiedy to będzie :)  

 

Bulls lubią przerywać serie, więc trzeba poczekać chwilę  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, josephnba napisał(a):

Naprawdę wierzyłem że dziś wygrają. Nawet na chwilę przełączyłem, ale mi oczy wypaliło... 

Najbardziej to mi Bigdanovica szkoda 

Ciekawe co na to STS ;)

Warto zastawić chatę?

Zarzekalem się, że nie będę więcej live oglądał. Ale późno wróciłem, więc obejrzałem. Ponoć z ulubioną drużyną jest się na dobre i na złe. Co powiedziałbym wnukom, gdyby zapytały ,,A co robiles dziadku w tym historycnym momencie? Spaleś cy ogladałeś?" Z drugiej strony jednak gdzieś w zakamarkach duszy dopuszczałem możliwość wygranej (Duren już miał grać). Tak, że sytuacja z gatunku win-win. Cud niestety się nie zdarzył. Choć mecz wyjatkowo, jak na obecne standardy Pistons, zacięty.

Co do ostatecznego bilansu. Po porażce z Wizards miesiąc temu zaczęła do mnie docierać świadomość, że rekord porażek z rzędu all time jest poważnie zagrożony. Co dziś zmaterializowalo się. Na chwilę obecną ciężko wyobrazić sobie dwucyfrową liczbę zwyciestw na koniec sezonu, więc na horyzoncie kolejny , ponad półwiekowy, rekord 76 ers do wymazania 9-73 . Zawsze to jakieś wyzwanie. Oby choć tą poprzeczkę przeskoczyli. Ale jak?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 25.12.2023 o 13:42, LONGER01 napisał(a):

Monty powinien iść na korepetycje do trenera Campbella. Niesamowity sezon grają Lions w NFL

A co Monty ma zrobić kiedy widzisz coś takiego

Wiem ,że to była ostatnia akcja meczu ale mimo wszystko  . Zresztą

Oni mają elementarne braki. Są zaskakiwani podaniami od kolegów. W obronie są słabi. Oczywiście moze Monty cos z nich wykrzesać ale tam nazbierano jednak głównie odpadki , których nikt nie chciał Bagley ( ale on dziś chyba nie grał). Wiseman...

Nie będę się siłił na speca od Pistona bo to trzeci mecz w sezonie obejrzany w wiekszym fragmencie ale w obu meczach tam jest po prostu brak talentu . Zwłaszcza pod koszem

Thompson ma potencjał , ma kosmiczny atletyzm tylko ,że nie ma kompletnie rzutu. Ale to tak naprawdę kompletnie.. Wiseman koszykarsko nie potrafi nic . Dosłownie nic i nie wiem po co on jest w rotacji.. Teraz jeszcze doszły kontuzje ale tu żaden trener by nie ppmógł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, DRK napisał(a):

Zarzekalem się, że nie będę więcej live oglądał. Ale późno wróciłem, więc obejrzałem. Ponoć z ulubioną drużyną jest się na dobre i na złe.

Ja podobnie się zarzekałem, ale spać się nie chciało i trochę obejrzałem. Początek nawet OK, Duren wniósł energię, ale jak się zaczął tradycyjny collapse, wyłączyłem przez końcem połowy... Ausar powinien iść pograć do G-League i tam poszaleć, co mu da do rozwoju granie ogonów w takim zespole? Teraz na 99% dołożymy kolejną przegraną bo Boston, potem Toronto, Houston i Jazz więc może w końcu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, DRK napisał(a):

e rekord porażek z rzędu all time jest poważnie zagrożony. Co dziś zmaterializowalo się.

Tak czysto formalnie to dziś Pistons pobili rekord porażek pod rząd z jednego sezonu ale 76ers z czasu procesu ma rekord 28 porażek z przełomu dwóch sezonów. Więc jeszcze all time rekord nie jest pobity  choć jak Detroit nie było w stanie pokonać rezerw Jazz grających 3 mecz w 4 dni a ten jeden dzień przerwy to była podróż z Salt Lake do Cleveland to nie wiem kogo oni moga pokonać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porażki porażkami, ale Cunningham parę ostatnich meczów to inny poziom zawodnika. 37 punktów w 2 połowie w czymś na kształt "elimination game"? Nie powinno przejść niezauważone. Tym bardziej, że jakość zdobywanych punktów naprawdę wysoka. Trójka, mid-range, wejścia pod kosz.

Złote rady można dawać i się mądrzyć, ale tu po prostu trzeba zacząć od usadzenia lub zwolnienia wszystkich niebroniących wysokich i zacząć budować fundamenty czegoś co ma szansę zadziałać w przyszłości. Jak na razie Monty na czarodzieja nie wygląda i nie zrobi z Wisemana gracza. Trzeba mu zatem pomóc. Albo zwolnić. Ale to drugie byłoby na tą chwilę głupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.