Skocz do zawartości

Offseason 2023


Reikai

Rekomendowane odpowiedzi

No z tym Herro to różnie może być, nie jestem do końca przekonany czy kiedyś stanie się dla Heat jakimś solidnym filarem, brakuje mu regularności w ataku i sporej poprawy w D, dlatego go nie wymieniłem. Napewno nie wymaga aż takich adjustments u rywali jak samo nazwisko Lillarda w S5 a poza sezonem w Bańce jakiegoś szału nie robi w PO ale nich mu się tam wiedzie, nawet go trochę lubię od tamtego okresu. No i fajnie, że rookie został, jestem ciekawy czy faktycznie coś z niego będzie i z czasem dołączy do grupy istotnych role playerów bo tutaj mam wrażenie, że to narazie bardziej na zasadzie myślenia życzeniowego z twojej strony ale będę się bliżej przyglądał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, vero1897 napisał(a):

No z tym Herro to różnie może być, nie jestem do końca przekonany czy kiedyś stanie się dla Heat jakimś solidnym filarem, brakuje mu regularności w ataku i sporej poprawy w D, dlatego go nie wymieniłem. Napewno nie wymaga aż takich adjustments u rywali jak samo nazwisko Lillarda w S5 a poza sezonem w Bańce jakiegoś szału nie robi w PO ale nich mu się tam wiedzie, nawet go trochę lubię od tamtego okresu. No i fajnie, że rookie został, jestem ciekawy czy faktycznie coś z niego będzie i z czasem dołączy do grupy istotnych role playerów bo tutaj mam wrażenie, że to narazie bardziej na zasadzie myślenia życzeniowego z twojej strony ale będę się bliżej przyglądał.

Herro tak został przeorany w to offseason, że Wes Craven może z nim jako schwarzcharakterem kręcić kolejną część Koszmaru Minionego Lata. Wóz albo przewóz - jak w tym sezonie nie zagra jakiegoś wybitnego sezonu, to nie będzie z niego już nic ponad elitarny ofensywny role player. 

W całym dealu związanym z Lillardem nie chciałem tylko oddawania Jaqueza, bo liczę na to, że to będzie grajek, jakiemu chciałbym kibicować długie lata w Heat. 

Teraz obaczymy jak kurz opadnie na czym właściwie Heat stoją. Celtics z oddaniem Smarta i zrezygnowaniem z Granta Williamsa poszli all in w Łotysza, a teraz Bux cholernie zaryzykowali z oddaniem Jrue, który tam był cholernie istotny. Ciekawa będzie ta walka na Wschodzie w tym sezonie, nie jestem zwolennikiem patrzenia tylko na to co jest na papierze i czuję, że u któregoś z contenderów w tej Konfie będziemy mieli piękną grecką tragedię. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, vero1897 napisał(a):

Jak nie dajesz kolejny raz rady w określonym składzie to powinieneś coś zmienić i tyle.

Abstrahując od słabszego Holidaya jaka jest jego wina, że Giannis łamie się w takim momencie, a gdy wraca nie potrafi rzucić choć 50% na linii w meczu przegranym dwoma punktami?

Blazers zrobili piękny deal, nie wiem ile wart jest Ayton, ale w połączeniu z Holidayem mogą dostać naprawdę piękny zwrot, więc nie ma co płakać, że te dwa picki są takie late

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, vero1897 napisał(a):

Mam wrażenie, że ci co najbardziej krytykują ten ruch to: osoby kibicujące mniej lub bardziej Heat  oraz fani potencjalnych rywali w walce o mistrzostwo i ten jeden co zawsze musi iść z narracją wbrew obiegowej opinii.

Yup, Jrue fajny chłopak, ale w playoffach po prostu nie jest w stanie trafiać do kosza. 

Drexler style to wymiana: powszechnie szanowana legenda Blazers po latach w ~top10 ligi po 30-tce składa trade request i zostaje przehandlowana do alltimera z jednym tytułem na koncie do pełnienia roli sidekicka. Zobaczymy czy podobnie się skończy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, BMF napisał(a):

Yup, Jrue fajny chłopak, ale w playoffach po prostu nie jest w stanie trafiać do kosza. 

Playoff Damian Lillard  

Elimination games: 28.7 3P%  4-7 record

Semifinals:  39.2 FG%  6-11 record

Conference Finals: 37.1 FG%  0-4 record

nie wiem co jest takiego w Lillardzie, że ma aż taki dupochron poza to piękną lojalnościa, która zresztą jak się skończyła to widzimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

Playoff Damian Lillard  

Elimination games: 28.7 3P%  4-7 record

Semifinals:  39.2 FG%  6-11 record

Conference Finals: 37.1 FG%  0-4 record

nie wiem co jest takiego w Lillardzie, że ma aż taki dupochron poza to piękną lojalnościa, która zresztą jak się skończyła to widzimy

yup tez prawda

co mial okazje cokolwiek wygrac to albo znikal bo "moze" byl polamany

albo byl polamany

ale no teraz ma nie byle kogo tylko Giannisa

Bucks mieli problemy w ataku ogolnie a defensywe mieli 4 chyba w zeszlym sezonie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

nie wiem co jest takiego w Lillardzie, że ma aż taki dupochron poza to piękną lojalnościa, która zresztą jak się skończyła to widzimy

Raczej ludzie wiedzą, że Lillard nie jest pierwszym tierem superstarów i nigdy nie grał w prawdziwym contenderze, ciężko nawet jakąś chwytliwą narrację klepać. 

"Cały prime z potężnym CJ McCollumem, Anthony Davis/Paul George [+- ten tier graczy] ugrałby z tego dużo więcej". 

So-so tak na oko.

Tak że jeżeli masz problem z tym, że NBA fanbase (nie wiem czy tak jest, załóżmy, wierzę na słowo, że Lillard jest lubiany) - który przeważnie ma ring biased zjebaną ewaluację zawodników - nie ma jej w przypadku Lillarda, to przykro mi, I guess. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co miały niby pokazać te wybiórcze statsy skoro teraz sytuacja, w której będzie w Bucks będzie totalnie odmienna? Przez większość kariery w Portland miał taki sobie skład i ciągnął wózek sam za wsparcie mając najczęściej CJ'a McColluma, trudno by cyferki robiły tutaj szał. Teraz za to Lillard będzie robił za Robina mając pod koszem konkretnego wymiatacza więc obaj zyskają wreszcie sporo swobody. Dame daje Bucks to czego potrzebowali czyli realne zagrożenie na obwodzie i ewentualnie możliwość rzucenia skutecznie jakiegoś game winnera w końcówce. Te przestoje w ataku nie powinny też już miec miejsca a na łatanie powstałych przez ten transfer dziur na obwodzie i poskładanie odpowiednich piątek mają Bucks jeszcze sporo czasu.

Także nikt tutaj nie robi z niego gracza z top 5 ligi, poprostu on do takiego właśnie dołącza i jak by nie być wybrednym to Lillard jako 2 opcja to na dzień dzisiejszy wciąż świetna perspektywa i całkiem przyjemna odmiana, szczególnie gdy do tej pory robił za nią okazjonalnie Middleton na jednej nodze lub z konieczności Jrue Holiday.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, BMF napisał(a):

ak że jeżeli masz problem z tym, że NBA fanbase (nie wiem czy tak jest, załóżmy, wierzę na słowo, że Lillard jest lubiany) - który przeważnie ma ring biased zjebaną ewaluację zawodników - nie ma jej w przypadku Lillarda, to przykro mi, I guess. 

bardziej mi chodziło o to dlaczego Jrue jest jechany za skuteczność w PO skoro sam Lillard sam ma dość dużą próbkę bardzo słabych serii, raczej nie da się tego wytłumaczyć supportem, przecież ten zjazd RS vs PO jest naprawdę duży, a typek ma robić w zasadzie tylko jedno i wszystko inne będzie mu wybaczane, a nie robił nawet tego - czyli nie był nawet podróbką Lillarda z regulara (nie licząc kilku spotkań dosłownie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

bardziej mi chodziło o to dlaczego Jrue jest jechany za skuteczność w PO skoro sam Lillard sam ma dość dużą próbkę bardzo słabych serii, raczej nie da się tego wytłumaczyć supportem, przecież ten zjazd RS vs PO jest naprawdę duży, a typek ma robić w zasadzie tylko jedno i wszystko inne będzie mu wybaczane, a nie robił nawet tego - czyli nie był nawet podróbką Lillarda z regulara (nie licząc kilku spotkań dosłownie)

No tak by gra RS vs PO wogóle się niczym nie różni. Jak nie masz pewnej drugiej opcji to dość logiczne, że w Playoffs polecą ci staty jak obrona będzie skupiona głównie na tobie a dodatkowo jak jesteś jumperkujacym obwodowym na dużym volume to wiadomo, że skuteczność w tym wypadku nie będzie wyglądała korzystnie. Różnica jest jednak teraz taka, że to nie na nim będzie ta uwaga w pierwszej kolejności skupiona, więc chyba dość normalne jest założenie, że te cyferki raczej pójdą w górę? No ale może Lillard okaże się mentalnym O i nie uniesie presji, chociaż patrząc na to jakie rzuty trafiał w karierze to dość odważne założenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, BMF napisał(a):

Not really, Blazers wygrali za czasów Lillarda trzy serie bez HCA (Rockets '14, Clippers '16, Nuggets '19) i przegrali jedną z HCA (Pelicans '18), tak że ciężko stawiać tezę, że Lillard jest w playoffach jakimś underachieverem (co pokazuje poziom jego teamów tbh). 

Kilka zajebistych serii (Rockets '14, Thunder '19, ta seria z Warriors '16 bez Curry'ego też spoko była), kilka przeciętnych, jakiś tam wpierdol (Pelicans '19) - ale też nikt za 10 lat nie będzie pamiętać, że Damian Lillard dostał z 49-33 teamem brzydkiego sweepa. Tak na oko on rozegrał jakieś 75% serii z lepszymi na papierze teamami, więc mało zaskakujące, że spadają mu cyferki w playoffach względem regulara.

Jego track record w regularze też jak na obecne czasy zajebisty, jakoś do sezonu '21 grał +85% meczów bez żadnych load management czy kontuzji.

Tak że nie czaję w sumie o co Ci chodzi, chyba po prostu nie lubisz tego Lillarda.

A Holidaya za bardzo nikt nie 'krytykuje', raczej każdy przyzna, że bardzo fajny gracz, po prostu nie nadaje się na sidekicka w ataku w playoffach (streaky shooter, średnio kreuje sobie rzut), a Lillard zajebiście się nadaje, dlatego ludzie uważają to za potencjalny upgrade.

Amen, nie da sie bardziej wyjasnic tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, BMF napisał(a):

Tak że nie czaję w sumie o co Ci chodzi, chyba po prostu nie lubisz tego Lillarda.

Nie lubię, ale bardziej za to co się działo ostatnio, to, że imo jest przeceniany na przestrzeni całej kariery nie znaczy, że uważam go za Melo case czy coś w ten deseń.

43 minuty temu, BMF napisał(a):

Tak na oko on rozegrał jakieś 75% serii z lepszymi na papierze teamami, więc mało zaskakujące, że spadają mu cyferki w playoffach względem regulara.

To w zasadzie dokładnie tak samo jak post Bulls Butler, który w hierarchii ligi jest od kilku lat stawiany mniej więcej w sąsiedstwie Lillarda i który miał obiektywnie nie tak o wiele lepszy support, a potrafił grać o niebo lepiej i  to nie w pojedynczych meczach, dodatkowo orając po obu stronach robiąc też za jednego głównych kreatorów. Teraz jak zapytasz randomowych fanów kogo mają wyżej w skali alltime, to śmiem twierdzić, że Butler może tu nawet być styłu i tego właśnie nie kupuje, a to, że w Bucks może w końcu wyglądać lepiej w lepszym otoczeniu obok top2 gracza ligi, to akurat żaden take, mam jednak wątpliwości czy Bucks nie stracą na pozbyciu się tego defensywnego DNA, bo realne patrząc, to pod tym względem osłabili się okrutnie, tracąc dodatkowo Allena. Nie wiemy jakby wyglądali Bucks gdyby Antek był zdrowy, a tak to Holiday został kozłem ofiarnym choć tak naprawdę, to większe pretensje można było mieć do przydatności Middeltona, głównie jeśli chodzi o zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

skuteczność w PO skoro sam Lillard sam ma dość dużą próbkę bardzo słabych serii, raczej nie da się tego wytłumaczyć supportem

Jak ciągniesz wózek przez cały sezon po 38 minut, a w play off  jesteś regularnie podwajany to tak, da się to w ten sposób wytłumaczyć.

38 minut temu, jack napisał(a):

Lillard jest o jednego misia na plecach Giannisa by mieć lepszą karierę niż wielki Anthony Davis 🙂 

O Embiidzie, Westbrooku  i kilku organizacjach (macham do Clippers) nie wspominając.

Edytowane przez Behemot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał(a):

To w zasadzie dokładnie tak samo jak post Bulls Butler

Jak stawiasz tezę, że Butler jest lepszym graczem od Lillarda, to tak jakby spoko (Heat/Sixers >> Blazers pod względem supportu, ale powiedzmy, że to teza, z którą sam się zgadzam), ale odnosiłem się do ,,dlaczego Lillard dostaje taką taryfę ulgowę?" - no i nie dostaje taryfy ulgowej, po prostu ma 33 lata i z grubsza zrobił to, co powinien zrobić typek z ~top10 ligi w nie-contenderze (ciągnął ich za uszy + kilka fajnych momentów w playoffach), najwidoczniej nie wywołuje na tyle negatywnych emocji, żeby go jebać bez powodu. ;]  

Nawet z tą ucieczką z Blazers świetny timing, bo to najlepsze, co mogło się trafić Portland tu i teraz, więc chyba fani Blazers nie mają pretensji gdy trafił się ktoś inny niż Heat, kto sporo zapłacił.

Tak że śmieszki z cnotki-Lillarda są uzasadnione, sam się śmiałem, ale tak obiektywnie świetnie wyszło, i jego kariera tam, i moment odejścia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, BMF napisał(a):

ak stawiasz tezę, że Butler jest lepszym graczem od Lillarda, to tak jakby spoko (Heat/Sixers >> Blazers pod względem supportu, ale powiedzmy, że to teza, z którą sam się zgadzam

odnosiłem się do Twojego wpisu o "75% serii bez hca lub z lepszym rywalem" więc bez sensu tu dawać z Sixers, bo co by nie mówić, to imo wtedy mieli większy sufit niż to co ma Butler w Heat

zgadzasz się też z tezą, że na tle tego co gra PO Butler pozycja Lillarda w lidze jest przeceniana i nie powinni być stawiani obok siebie, co jest nagminne od wielu lat? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.