Skocz do zawartości

Lakers 23/24


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

55 minut temu, ignazz napisał(a):

Wam potrzeba dobrze broniącego Darka Fiszera vibes. Z Ronniem dyskutujemy sobie w temacie spurs o słabości i zaletach posiadania Tre Jonesa. W spurs za mało jest siły ognia i dlatego nie popieram tego projektu. Ale w lakers jako piąty do gry to inna para kaloszy. Tylko obawiam się ze nikt nie chce pajaca w zamian. 

Yup prawda 3 and d point co zna miejsce w szeregu i jest spacerem w ataku off the ball

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kubbas napisał(a):

Reaves nie może się odnaleźć jak na razie

Jendras albo Van już pisali jaki jest problem, Egzekucja, głupi faul Vincenta na 20pare sekund do końca naciskając na całym, AD na picku open parę razy podnoszący łapy do góry mając mismatch brak podania, w dogrywce 3 open trójki zmissowane

D Lo musi wypierdalać, nie po to Reaves dostał big bucks żeby grać jako spot up shooter, tylko teraz pytanie na ile jesteśmy sobie pozwolić budować jego wartość i grać nim żeby go za coś ciekawego oddać 

Atak dalej wygląda mocno srednio 

 

No, atak wygląda słabo. Ham chyba na razie nie bardzo radzi sobie z tym składem - Wood i Rui, którzy dziś mieli bardzo dobre momenty, powinni byli być o wiele dłużej na parkiecie (zwłaszcza wtedy, gdy byli w gazie), podczas gdy Ham kurczowo trzyma się ustalonej przed pierwszym spotkaniem rotacji. 

Wiadomo, nie ma co dramatyzować po 3 meczach sezonu, ale póki co obwód nie dojeżdża. Russell miał bardzo dobry przedsezon, a teraz znów nie dość, że nie utrzymuje formy, to jeszcze robi krok wstecz względem tego co pokazywał w regular w porzednim sezonie. Fajnie wyglądają jego mecze, gdy w pre jest najlepszym obwodowym w meczach np. z Kings, no ale jak przychodzi granie o coś, to Fox wskakuje  poziom wyżej, a DLo  pozostaje niewyraźny... 

Reaves dzisiaj był katastrofalny i z piłką, i jako strzelec - kto wie, czy to nie jest jakieś zmęczenie po sezonie reprezentacyjnym. Vincent też nie przypomina siebie sprzed kilku miesięcy.  

Szkoda tego meczu, bo udało się poprzez faule wyeliminować Foxa i Sabonisa na wiele minut. Miałem nadzieję, że tę dogrywkę przy tych problemach Kings na spokojnie dowiozą, a to porażka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to byl jeden z tych meczow, gdzie od poczatku wiesz ze nie wygrasz, a mimo to prawie sie udalo :) jak w drugiej połowie 4Q przez 4 minuty nie zdobywasz punktów,  a masz 3-4 open looki, grasz na wyjezdzie, GRASZ W SACRAMENTO(dla mnie co rok tam wpi****le odkad sledze NBA, tam i Portland), to nie wygrywasz.

Rui I Wood oczywiscie za malo, ale Ham nie dojezdza w tym sezonie w ogole poki co. Nie wiem, co on robil latem.

Teraz b2b z Magic, pewnie bez Lebrona.

Godzinę temu, Kubbas napisał(a):

Yup prawda 3 and d point co zna miejsce w szeregu i jest spacerem w ataku off the ball

To chyba mial byc Vincent, ale poki co wyglada okropnie. Nie mamy szczescia do tych spadow z Heat, pachnie Nunnem. Choc ten drugi byl chociaz glownie  kontuzjowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Jendras napisał(a):

Reaves wygląda, jakby potrzebował dwóch tygodni urlopu. Nogi nie niosą.

Ham musi zrobić porządek z rotacją, open shoty muszą zacząć w końcu wpadać. Początek deprymujący, ale pamiętajmy, że to maraton, nie sprint.

Nom, te open looki tragedia. Mam nadzieje ze chlopy przesadzily z silownia, bo to nie jest normalne tak pudlowac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ham nie dość że nie pomaga póki co, to mam wrażenie, że wręcz przeszkadza tym jak ustawia rotację. Chociaż ustawia to za duże słowo, bo „planu” w tych decyzjach nie widać. Wood kolejny mecz daje fajny impact w ataku i gra małe minuty. Rui to samo, zaczęło mu wpadać to do bazy. Co tu szkodziło zostawić wysoki lineup i dać Hachimure w miejsce Reavesa/Vincenta.

tyle, że Suns byli mocno osłabieni, bo tutaj byłoby znowu 0-3 na start. Jest jakaś nadzieja, że tak jak w zeszłym sezonie ogarnie zespół. Następne 5 meczów to Clippere, Heat, Rockets i dwa razy Magic. Będzie wstyd jak nie dobiją do 0.500 po tych 5 meczach 

Edytowane przez airmax
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie frajerska porażka, a wystarczyłoby chociaż trochę lepiej rzucac osobiste w 1st half. Vincent wnosi oczywiście Heat culture ale mógłby trafić za trzy chociaż raz na jakiś czas.

Mam nadzieję, że jak Lebron dziś rest to Max Christie dostanie szanse sie pokazać

Edytowane przez the_secret
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej dla Lakers żeby narazie LeBron grał i ten ich bilans jakoś lepiej dzięki temu wyglądał, niż mieliby wpakować się już na starcie w jakąś dziurę i później się z niej wygrzebywać cały sezon. Rozgrywki dopiero ruszyły, wszyscy są głodni gry, jeszcze będzie miał LeBron okazję sobie poodpoczywać. Narazie sobie warto zwiększyć szanse na dobry start niż trzymać się jakichś ścisłych restrykcji. 20 lat James orał to go może kilka dodatkowych minut nie zbawi, zresztą on sam zna swoje limity najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Reikai napisał(a):

Lebron probable na dzis

Nie podoba mi sie to, mialy byc restrykcje minut, a wczoraj 39 minut plus dzis b2b.

Jeżeli czuje się dobrze, to w sumie nie jest takie całkowicie bez sensu, prawdopodobnie nie ma jeszcze żadnych mikro urazów i naciągnięć, lepiej, aby odpoczywał po 30 meczach, gdzie LAL wykręcą jakieś 20-10 czy 18-12, niż teraz, gdy jedzie jeszcze na świeżości... Tylko chyba jednak czasem zapominam, że to 21 sezon... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję, że liczyłem się tu z porażką, b2b przeciekł wypoczętym i młodym Magic no i prawie się to zmatetializowało. 

Za dużo w ogóle w tym sezonie Lakers pozwalają na pomówienia i to często kończy się jakaś trójka w niewygodnym momencie i prawie tak się skończyło na sam koniec. 

W ataku raz lepiej, a raz gorzej widać też że inaczej próbują Lakers grać i to też wymaga czasu. AD poza druga połowa z Nuggets naprawdę fajnie wszedł w te sezon po jednej i drugiej stronie. Dzisiaj jednak to DLO był ojcem zwycięstwa. Jest tu ciągle jechany, nie jest to gracz jaki będzie regularnie grał jak dzisiaj, ale dlatego ma extension na 40mln za dwa lata, a nie rocznie 40mln na 5 lat. Mnie się podoba to, że zaczął poważnie do obrony podchodzić i mam wrażenie, że dojrzał jako teammate, a chyba różnie z tym bywało w przeszłości. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mniej lub bardziej żałośnie to wyglądało praktycznie przez cały mecz (poza początkiem 2 kwarty gdzie udało się zbudować przewagę ale szybko Ham zmienił lineup i przewaga zniknęła :) ) ale to co odjebali z 3 ostatnimi posiadaniami kończonymi 3 trójkami przez ręce to już wyższy poziom ułomności w ataku. Wiadomo, b2b z młodą ekipą, do tego dzień wcześniej dogrywka, dlatego już nawet % za 3 nie irytuje. Ale jak widzi się te 3 ostatnie akcje, bez żadnego pomysłu to trochę ręce opadają.

No i to co było problemem cały poprzedni sezon i w tym sezonie leży. Transition D w zasadzie nie istnieje. Jakieś bezsensowne próby ofensywnych zbiórek, z których nic nie wynika jedynie okazje do szybkich akcji w przewadze dla przeciwnika. Do tego dziś cała masa strat, które wynikały z braku koncentracji.

Dziś Dlo najlepszy, Davis też nieźle. Wood imo znowu pozytywnie. Trochę szkoda, że Lakers nie korzystają z jego gry ofensywnej 1v1 w większym stopniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.