San Antonio Spurs 2023/24 Star Wars: New Hope

[ely3]

32 minuty temu, josephnba napisał(a):

iedyś podobnie miał shaq 

Ale co miał Shaq podobnie jak Le Bron? Tatuaż na plecach?

[julekstep]

7 minut temu, ely3 napisał(a):

Ale co miał Shaq podobnie jak Le Bron? Tatuaż na plecach?

Shaq też molestował josepha w szatni!

[Reikai]

41 minut temu, josephnba napisał(a):

Zero w tym finezji, zero piękna,

Come on... to nie 2008

[Camelus]

 

Tylko TD miał 10 zbiórek a VW 5

Edytowane 26 Października 2023 przez Camelus

[Borys]

17 godzin temu, julekstep napisał(a):

Z tego co pamietam to taki Kawhi sam sie usadzil na lawce - na caly rok, pokazujac ze 'randomowy wujek' > 'swiety Pop' 

sredni przyklad 

Wkladanie Manu i Parkera (late picki, ktore przerosly oczekiwania) do jednego worka z Duncanem, LeBronem i Webym (generational talents, hajpowani jak zlo) tez takie so so

Ofc Wemby pewnie bedzie mial dluzsze epizody na lawce (a i pewnie opusci pare spotkan), ale nie bedzie to raczej mialo zwiazku z tym jak to 'Pop nie ugina sie gwiazdeczkom'.

My tu nie dyskutujemy o gwiazdach tylko o tym, ze etyka pracy i pokora dobrze współpracuje z trenerem pokroju Pop. A przykład Kawhiego, to właśnie idealnie oddaje to o czym mówię. Dla Popa nie ma świętych krów, a wiele gwiazd przychodzących do NBA ma trochę wybujałe ego i tacy nie nadają się pod Popa (szczególnie w erze wymuszania tradów), natomiast Vemby wydaje się być gwiazdą z pokorą i zrozumieniem... chyba nie ma co drążyć tematu. 


Natomiast odnośnie meczu, to szkoda, że przegrali, ale może i Lepiej dla Wemby, będzie jeszcze większa pokora i nastawieie na prace... 

Podobało mi się zbilansowanie składu. Wreszcie center bez drewnianych rąk, bo jakoś po Twin Toweras, zawsze był center, który jak łapał pilkę to się modliłem ,żeby nie zrobił nic głupiego, a Collins mi mega pasuje do Spurs i jest bardzo wszechstronny, przy tym pewny.

Zauważyłem, że jak Wemby dopiero ruszał do krycia rzucającego za 3pkt, to zazwyczaj nie trafiali open looków.  Choc był w połowie drogi, albo i dalej. Nie wiem, czy przypadek, czy samo to, że widzieli go kontem oka dekoncentrowało ich i wymuszało trochę nienaturalny rzut większym lobem. Pod koszem oczywiście go przestawiają jak chcą, ale też mądrze nie daje się wciągać w przepychanki i widać, że zna swoje ograniczenia na ten moment i sam się nie wpycha, gdzie nie powinien. To dobrze rokuje pod względem ewentualnej kontuzji...

A najważniejsze, że znowu miałem fun z oglądania NBA, jak chyba nigdy w ostatnich 10 latach

Do tego jak narazie nie widzę w składzie graczy, którzy mnie kiedyś wkurzali swoim stylem bycia i grą, typu Patty Mills, czy drewniany Splitrer, gdzie waśnie jak miał pikę to tylko się modliłem, żeby jej głupio nie stracił i oczywiście tracił. 

 

[josephnba]

2 godziny temu, ely3 napisał(a):

Ale co miał Shaq podobnie jak Le Bron? Tatuaż na plecach?

Nie, też środowisko źle przyjęło jego zachowanie jako rookie. Szybko obok masy fanów pojawiło się mnóstwo osób którym się jego zachowanie nie podobało

Zresztą zawodnicy też zrobili swoje w ASG, dając SO do zrozumienia gdzie jego miejsce 

Wiem ze potrzeba przyjebania się u ciebie wybija dziurę w suficie ale tak samo jebnąłeś w zbrojnie jak w przypadku farta Lakers do Magica 

Po prostu sobie daruj bo jesteś kurewsko nieskuteczny i zwyczajnie za krótki 

 

2 godziny temu, julekstep napisał(a):

Shaq też molestował josepha w szatni!

Za to wówczas miałby pasiak, ja 11 lat miałem 

2 godziny temu, Reikai napisał(a):

Come on... to nie 2008

No k**** nie podoba mi się jak gra 

Co ja na to poradzę 

KB też nie lubiłem ale oglądając go czułem przyjemność bo on pływał po parkiecie 

Był finzyjny wielowymiarowy 

KD, KG kolejny przykład kogoś kto gra ładnie. Allen, Iverson, nawet ten czosnek Booker 

LeBron gra brzydko, biega pokracznie, rzuca pokracznie, no k**** nic mi się w jego grze nie podoba poza siła, skocznością i szybkością w tym wieku 

Ale jest skuteczny i bardzo dobrze 

Edytowane 26 Października 2023 przez josephnba

[ignazz]

Sędziowie fatalni. 

[LeweBiodroSmoka]

6 godzin temu, julekstep napisał(a):

Shaq też molestował josepha w szatni!

jak połowa forum i połowa ligi, aż dziw, że takie wielkie kible robio

[mac]

10 godzin temu, Camelus napisał(a):

 

Tylko TD miał 10 zbiórek a VW 5

Niesamowite, że aż tyle cyferek podobnych

Tim był ofc lepszym zbierającym (jednym z najlepszych all time), ale Wemby tez raczej jest lepszym niż wskazują na to Jego cyferki z NBA. Jest to efekt, że SAS próbują go (co uwazam za dobre) sporo na obwodzie i jak się tam odnajduje.

W lidze francuskiej w 32min robił przyzwoite 10.5 zbiorek.

Jednak ta grafika mi sie nie podoba, bo dali stara podobizne Tima, co troche bezsensu gdy mowa o Jego pierwszym meczu.

 

Wemby czasem mi jakos z twarzy przypomina wlasnie mlodego Tima. Np na tym filmiku:

@RappaR dzięki ze odpisałeś josenphie, dzieku czemu ja juz mysle nie musze tego robic.

[josephnba]

2 godziny temu, mac napisał(a):

Niesamowite, że aż tyle cyferek podobnych

Tim był ofc lepszym zbierającym (jednym z najlepszych all time), ale Wemby tez raczej jest lepszym niż wskazują na to Jego cyferki z NBA. Jest to efekt, że SAS próbują go (co uwazam za dobre) sporo na obwodzie i jak się tam odnajduje.

W lidze francuskiej w 32min robił przyzwoite 10.5 zbiorek.

Jednak ta grafika mi sie nie podoba, bo dali stara podobizne Tima, co troche bezsensu gdy mowa o Jego pierwszym meczu.

 

Wemby czasem mi jakos z twarzy przypomina wlasnie mlodego Tima. Np na tym filmiku:

@RappaR dzięki ze odpisałeś josenphie, dzieku czemu ja juz mysle nie musze tego robic.

A jednak poproszę 

Bo o ile moja niechęć do Lebrona nie dotyczy klubu któremu kibicuję, tak w twoim przypadku jest to tym bardziej dziwnez że bez Popa Spurs prawdopodobnie nie byliby tu gdzie są i z takimi sukcesami 

Pop to nie tylko coach ale i przez wiele lat gm, wybrał Parkera, Manu, Leonarda 

Duncana wziąłby nawet Jordan gdyby był wówczas GMem, więc go nie liczę 

 

Dziwi mnie jak można przez tyle lat kibicować Spurs i nie trawić faceta, który to Spurs stworzył 

W c*** dziwna sytuacja 

 

[ely3]

22 godziny temu, josephnba napisał(a):

ie, też środowisko źle przyjęło jego zachowanie jako rookie. Szybko obok masy fanów pojawiło się mnóstwo osób którym się jego zachowanie nie podobało

Chyba Cię pamięc zawodzi albo sobie dorabiasz historię. Shaq nie był jakoś nienawidzony w środowisku. A już na pewno nie pośród fanów. Oczywiście Shaq był bardzo pewny siebie więc dostawał trochę trash talku od weteranów ale nadal nie wiem gdzie Ty masz punkt styczne pomiędzy nim a Le Brone, . Kompeltnie inne charaktery . Żaden z nich nie był szczególnie tępiony przez środowisko. 

Już nie musisz na każdym kroku pokazywać ,ze jesteś niemytym hejterem jak sam piszesz o sobie. 

To jest niesamowcie słabe

 

[agresywnychomik]

4 minuty temu, ely3 napisał(a):

Chyba Cię pamięc zawodzi albo sobie dorabiasz historię. Shaq nie był jakoś nienawidzony w środowisku. A już na pewno nie pośród fanów. Oczywiście Shaq był bardzo pewny siebie więc dostawał trochę trash talku od weteranów ale nadal nie wiem gdzie Ty masz punkt styczne pomiędzy nim a Le Brone, . Kompeltnie inne charaktery . Żaden z nich nie był szczególnie tępiony przez środowisko. 

Już nie musisz na każdym kroku pokazywać ,ze jesteś niemytym hejterem jak sam piszesz o sobie. 

To jest niesamowcie słabe

 

Nie no Shaq jak wszedl do ligi z cala otoczka - styl bycia, sila reklamowa jaka mial za soba juz pomijajac to ze byl od poczatku zajebisty troszke wkurwialy środowisko np. takiego Ewinga.

Jak na moje oko to bylo troche wiecej niz trash talk no ale lata leca i moge sie mylic.

[ely3]

22 minuty temu, agresywnychomik napisał(a):

ak na moje oko to bylo troche wiecej niz trash talk no ale lata leca i moge sie mylic

I niby to jakoś się wyróżniało? Poza tym gdzie Shaq ze swoim stylem bycia a gdzie Le Bron. To są dwa kompletnie inne charaktery. 

Tak Ewing coś tam mówił. Któryś powiedział do Shaqa ,że Kite jest mistrzem Ligi ( kto to jest Kite) a Shaq nie.

Ale bez przesady ,że Shaq był wtedy jakoś wybitnie nienawidzony . A wśród fanów po tym jak łamał tablicę to wręcz był noszony na rękach

[Gregorius]

19 minut temu, ely3 napisał(a):

I niby to jakoś się wyróżniało? Poza tym gdzie Shaq ze swoim stylem bycia a gdzie Le Bron. To są dwa kompletnie inne charaktery. 

Tak Ewing coś tam mówił. Któryś powiedział do Shaqa ,że Kite jest mistrzem Ligi ( kto to jest Kite) a Shaq nie.

Ale bez przesady ,że Shaq był wtedy jakoś wybitnie nienawidzony . A wśród fanów po tym jak łamał tablicę to wręcz był noszony na rękach

Przeciwko Shaqowi to jedynie ASG pamiętam gdzie zrobili wszystko żeby się dobrze nie pokazał. Co do LBJ może złe pamiętam ale liga i ludzie nie przyjęli go jakoś żle. Dopiero jak stał się zagrożniem dla innych gwiazd cały shit zaczął się wylewać. Dodatkowo chyba wielu osobom nie spodobało się że dostał ROY (wg nich nie zasłużenie. Moim zdaniem również różnice były minimalne)

[julekstep]

11 godzin temu, josephnba napisał(a):

Duncana wziąłby nawet Jordan gdyby był wówczas GMem, więc go nie liczę 

A powtorzysz to z reka na sercu?

11 godzin temu, josephnba napisał(a):

Dziwi mnie jak można przez tyle lat kibicować Spurs i nie trawić faceta, który to Spurs stworzył 

Duncan >>>>> Pop jesli chodzi o geneze tych Spurs

5 minut temu, Gregorius napisał(a):

Przeciwko Shaqowi to jedynie ASG pamiętam gdzie zrobili wszystko żeby się dobrze nie pokazał. Co do LBJ może złe pamiętam ale liga i ludzie nie przyjęli go jakoś żle. Dopiero jak stał się zagrożniem dla innych gwiazd cały shit zaczął się wylewać. Dodatkowo chyba wielu osobom nie spodobało się że dostał ROY (wg nich nie zasłużenie. Moim zdaniem również różnice były minimalne)

A na hejt LeBrona nie wplynelo najbardziej 'The Decision'? 

Najgorszy mozliwy PR move

[Gregorius]

6 minut temu, julekstep napisał(a):

A na hejt LeBrona nie wplynelo najbardziej 'The Decision'? 

Hejt byl od 2-3 sezonu już spory. Glownie od kibicow Bryanta. 

[Koelner]

Godzinę temu, julekstep napisał(a):

A na hejt LeBrona nie wplynelo najbardziej 'The Decision'? 

Najgorszy mozliwy PR move

i Le Quit 

[mac]

12 godzin temu, josephnba napisał(a):

A jednak poproszę

Szkoda, bo wydaje mi się, że @RappaR na prawdę wywiązał się z tego bardzo dobrze.

Skoro jednak nalegasz, to spróbuję się to zrobić.

1. Na wstępie oznajmiam, że odpowiadam na pytanie, "dlaczego nie lubię Grega Popovicha", a nie na:

W dniu 26.10.2023 o 01:46, josephnba napisał(a):

Pop cię kiedyś napastował w szatni albo kiblu że tak po nim od lat cisniesz?

2. Niechętnie to robię, gdyż nie potrafię sobie wyobrazić ani jednego pozytywnego czegoś, co może mnie spotkać po napisaniu tego posta. Z drugiej strony widzę szereg odpowiedzi obrażających mnie, moje spotrzeganie świata etc. W związku czym:

3. Do innych userów forum - najlepiej nie czytajcie tego posta, a jak już jednak to zrobicie to proszę nie wchodźcie ze mną w dyskusję dotyczącą jego treści.

4. Do Ciebie taka sama prośba. Ja nie chcę na ten temat dyskutować i jestem pewien że nikt mnie do zmiany zdania nie przekona. Więc prosze mi na niego w żaden sposób odpisywać czy próbować mnie do czegokolwiek przekonać.

12 godzin temu, josephnba napisał(a):

Bo o ile moja niechęć do Lebrona nie dotyczy klubu któremu kibicuję, tak w twoim przypadku jest to tym bardziej dziwnez że bez Popa Spurs prawdopodobnie nie byliby tu gdzie są i z takimi sukcesami

Zupełnym przypadkiem jak Ty coś robisz to jest to sensowne i wytłumaczalne.

Ja nie kibicuję klubowi SAS, ani też nie kibicuje klubom w sensie jak chyba większość kibiców.

Kibicuję klubom, w których występuje mój ulubiony zawodnik. Tak się złożyło, że przez bardzo długi okreś mój ulubiony zawodnik właśnie grał dla Spurs (David Robinson, Tim Duncan, Kawhi Leonard). Zatem nie jestem fanem SAS już od długiego czasu - od momentu ostatniego mecza Kawhiego dla ostryg.

Dodatkowo uważam, że wpływ Popa na sukcesy Spurs był marginalny, mniej więcej taki sam jak wpływ Mike Malone na tytuł Denver, Tyrona Lue na tytuł Cavs, Vogela na tytuł LAL czy Mike Budelholzera na tytuł Bux. Nie spotkałem się w żaden sposób, żeby ktokolwiek dawał tym trenerom takie same zasługi za ich tytuł, jakie dostaje Greg Popovich za swoje mistrzostwa.

12 godzin temu, josephnba napisał(a):

Pop to nie tylko coach ale i przez wiele lat gm, wybrał Parkera, Manu, Leonarda

A kto wybrał z 41pickiem Jokicia?

Kto z 15 (ten sam co Kawhi) Giannisa?

Kto z 30pickiem (zaraz po tym jak Pop "wybrał" Corego Josepha) Jimmiego

W drugiej rundziej Draymonda.

Takich przypadkowych wydarzeń ma wiele drużyn. Tylko jednak w przypadku SAS jest to tylko i wyłącznie zasługa jednego człowieka.

Wszystkie te picki były bardziej imponujące niż Parkera czy Leonarda (a do wyboru Manu załączę artykuł).

Każdy z tych graczy dokonał znacznie większego postępu pomiędzy swoim prime a 1 meczem w jakim wystąpił.

Jednakże tylko Kawhi (które też pierwsze 6 miesięcy jako rookie nie mógł się kontaktować z kimkolwiek ze sztabu SAS w tym Popem z powodu lockoutu) ma opinię, jakoby coś zawdzięcza Popowi, podczas gdy reszta zawodników może się sama rozwijać bez udziału trenera magika.

Jeśli już musiałbym dawać czemuś/komuś zasługę za wybór tych graczy, to według mnie jest to

1. szczęście, 2. scouts 3. Rc Buford.

Tutaj np masz szczegółowo rozpisany wpływ Popa na wybór Manbu Ginobliego (artykuł napisany przez Zacha Lowe):

https://www.espn.com/nba/story/_/id/17262551/manu-ginobili-built-legacy-love-team-storied-career

The Spurs drafted Ginobili almost by accident with the 57th pick in 1999. Buford first laid eyes on Ginobili during the 22-and-under world championships in Australia in 1997. He was there to scout other players. He had never heard of Ginobili. "He was like a wild colt out there," Buford said, "just doing crazy s---. Some of it made sense, and some of it didn't."

The Spurs had won the 1999 title, and they hoped to keep a pricey roster together; they didn't want to draft anyone with a chance of making their team the next season. They traded out of the first round, and took a flier on Ginobili only after failing to find a fair deal for their pick. They even nabbed another draft-and-stash guy, Gordan Giricek, 17 spots ahead of Ginobili. "We got lucky as hell," Buford said.

12 godzin temu, josephnba napisał(a):

Dziwi mnie jak można przez tyle lat kibicować Spurs i nie trawić faceta, który to Spurs stworzył

Według mnie Spurs, które ja lubiłem stworzył Tim Duncan. I go jak najbardziej lubię.

12 godzin temu, josephnba napisał(a):

W c*** dziwna sytuacja

Ale ja jestem dziwny i prowadzę dziwne życie i bardzo dobrze mi z tym.

 

W zasadzie ten Twój post jest sam w sobie odpowiedzią czemu go nie lubię. Bo towarzyszy mu absurdalnych rozmiarów kult.

Do niego jako człowieka nie mam nic. Nawet widzę bardzo pozytywną cechę (którą ma też nielubiany przez Ciebie Lebron) że rodzina wydaje się być dla niego najważniejsza i był wzorowym mężem jak wzorowym ojcem. Więc nie życze mu niczego złego w życiu osobistym, a wręcz przeciwnie. Jedyne co, to chciałbym żeby nie zdobył więcej sukcesów jako trener. Jednak i to ma już dla mnie małe znaczenie, bo jeśli na podstawie tych wszystkich failu jakie miał jako trener w ostatnich latach jak 7 miejsce na mundialu czy w nba nie robiąc nic nadzwyczajnego, wątpie by zmieniło się postrzeganie Jego osoby jako trenera, "gma", "stwórcę" SAS, prawie boga świata koszykówki.

Nie lubię jak ludzie mają różne standardy wobec różnych osób.

Tak np jak jakiś trener nie mający kultu jak Lue, Bud, Tim Thibodo, Doc Rivers osiągną sukces to jest to zasługa zawodników.

Jak osiągną porażnę to jest to ich wina.

W przypadku Grega jest zawsze na odwrót.

Sukces (mistrzostwa, draft) Jego zasługa.

Porażka (7 miejsce na mundialu czy chociażby wypady w 1 rundach) wina rosteru.

NYK rok temu dokonało według mnie mega overachievingu wchodzą do 2 rundy. Nie kojarze by dużo zasług za to dostał Thibs.

Jestem głęboko przekonanym, że w tym sezonie nie zrobią 2 rundy i cała wina spadnie właśnie na Thibsa.

Uważam, że ma mocno wygórowane ego, ale nie specjalnie go za to winię, bo nie znam za wielu osób które osiągnęło tak wysoką pozycję w swojej dziedzinie i tego ego nie miało wywalonego w kosmos. W zasadzie jedyną taką osobą, która mi przychodzi do głowy jest Tim Duncan.

Nie przepadam też za jego woke naukami i ogolnie życiowymi lekcjami jak np że voting jest important i inne tego typu puste moim zdaniem slogany.

Wydaje mi się, że powyższy tekst jest wystarczający, żeby uznać go za odpowiedź na Twoje pytanie.

 

Mam ogromną nadzieję, że więcej już w tym temacie nie będziesz mnie napastował, żebym miał jedynie słuszne zdanie jak Ty i większośc (do którego uważam że macie pełne prawo).

[Reikai]

Well, cos w tym jest na pewno 

To co wyroznia Popa moim zdaniem, to zorganizowana koszykowka. Nawet jesli ma wack rostery jak od lat, to chociaz te drużyny graja w kosza na tyle ladnego, ze da sie to ogladac. Sami Spurs Duncana mieli sporo roznych form I sposobow grania, takze potrafil dostosowac styl gry do personelu.

Ale ciezko sie z wieloma rzeczami nie zgodzic z postem powyzej.

[ignazz]

Jak Mike Malone po odejściu Joka najpierw w cień a potem na emeryturę zrobi nieparzyscie 5 tytułów w różnych erach i stylach kosza dla Denver to chyba będzie to robiło różnice niż teraz jakimi trenerem jest Mike? Pop jest dokładnie tam gdzie powinien być - dużo wyżej w hierarchii niż pojedynczy tytułowy Mike. Różnica wpływu na sukcesy większa niż myślisz. 

Co do za pomysł stawiać ich na równi. 

I to ze Popowi dano więcej swobody w klubie łącząc stołki pozwala właśnie szerzej spojrzeć na jego sukces. 

To nie był wyrobnik który grał czym miał tylko sam kształtował zespół i miał na jego oblicze największy wpływ. 

Jeżeli za takie inne w pełni poświęcenie się zespołowi nie mamy dawać bonusa to komu dawać? Kibicom bo robią większy hałas? 

Pop w sposób nietuzinkowy łączył różne funkcje od bycia trenerem po ojcem zastępczym.  Trzeba być ślepym aby tego nie zauważać i zrównywać go do trenerów na jednym etacie.  Jeden robi wszystko albo nic a drugi plan minimum. Wole tych pierwszych. 

No i oczywiste ze jak robisz więcej, dłuższa masz karierę to i łatwiej kwity na ciebie znaleźć jak to 7 miejsce. Nie czytałem popa aby zwalał winę na graczy. 

W każdym zdaniu o porażce zawsze słyszałem „we”

@mac

i nie jest to zasługa jednego człowieka jakim zarzutem tu wchodzisz w dyskusje bo wielokrotnie pisano ze na wynik pracował dobry sztab asystentów ( drzewo popa świetne na osobnych stanowiskach) sztab scoutow szczególnie w Europie, sztab lekarski ( przedłużający kariery ) czy nawet jedyny znany szerzej z nazwiska trener rzutowy Chip. 

A ze kumulacja tego zespołu przypadała zarówno na Duncana jak i Popa to nie rób proszę z Popa kogoś pokroju odpowiednika na ławce jakiegoś Bonnera na boisku. 

Mogę zrozumieć ze tych zachwytów jest dla Ciebie za dużo ale uwierz większa przesada jest prowokacyjne przez Ciebie robienie z niego trenera o minimalnym wpływie. 

Facet poświecił całe życie na trenerkę ale i układanie składu, schematów i doborze charakterów. A Ty go traktujesz jak wuefistę.