Making The Case - Goat

[Gregorius]

11 minut temu, Koelner napisał:

Do Hakeema pochodzili z pomocy ( zagęszczarki środek ) a Robinson nie był szczególnie podwajany. 

inaczej to pamiętam ale wieczorem postaram się  oglądnąć jakiś mecz z serii i napisze.

[ignazz]

37 minut temu, Koelner napisał:

Do Hakeema pochodzili z pomocy ( zagęszczarki środek ) a Robinson nie był szczególnie podwajany. 

W seriach spurs rockets odwrotnie 

[lorak]

HO często dostawał pomoc. tu przykład z jednego meczu w RS vs Robinson:

[Koelner]

13 minut temu, lorak napisał:

HO często dostawał pomoc. tu przykład z jednego meczu w RS vs Robinson:

 1:10 4 graczy spurs zagęszcza 

[Pablo81]

1 godzinę temu, Koelner napisał:

 1:10 4 graczy spurs zagęszcza 

Ale w poprzednich 4 akcjach z filmiku nie zagęszcza.

[ignazz]

Zagościli jak Robinsona nie było na parkiecie. 

[Koelner]

Godzinę temu, ignazz napisał:

Zagościli jak Robinsona nie było na parkiecie. 

Avery Johnson, Rivers i reszta zawsze schodził na podwojenie, Elliot też ale ta niemrawo, gameplan był jasny - na low post trap od obwodowego obrońcy od outside.  Robinson też wymuszał podwojenia - potwierdzam btw ale prymitywny był help defense w tamtych czasach

Edytowane 2 Sierpnia 2022 przez Koelner

[Kubbas]

@BMF w jakich seriach wg Ciebie Bird sie osrywal?

[BMF]

Early lania przy słabych seriach (Sixers x2, Bucks), w '85 chyba się pobił w barze i miał overall takie sobie playoffy, w '87 indywidualnie wklepał mu Magic, w '88 srogo pojechali go Pistons (pewnie mu coś dolegało), w '90 wtopił z HCA z przeciętnymi Knicks. Zostają dwa alltimerskie playoff runy ('84 i '86), no i '81, gdzie zagrał kozacką serię z Sixers, ale w finałach było 15-15-7 na 46 TS%, i to z jednym z najsłabszych finalistów ever. 

Wiadomo, Bird ma trzy mistrzowskie tytuły jako najlepszy gracz drużyny i kosmiczne resume w regularze (ile, 9 sezonów w top3 MVP voting?), o tyle w playoffach z różnych względów miał często problemy jako scorer, i to pomimo grania w stacked ekipach. I to dobry przykład jak te wszystkie playoffowe wtopy zacierają się w czasie, pamięta się tylko te najlepsze momenty (a peak Bird miał epicki, 3y peak lepszy miał chyba tylko Jordan)

No i miał szczęście, że szybciej przypeakował od Magica (tzn. Magica dłużej ograniczał KAJ ;]), więc ludzie zapamiętali to jako równą rywalizację, a career wise raczej tak nie było. 

I nie chcę wyjść na jakiegoś hejtera, bo któryś raz to piszę (bo kogoś zawsze to dziwi ;] ), ale przy przeciętnym longevity po prostu nie cenię Birda tak jak większość.

[Koelner]

4 godziny temu, BMF napisał:

 

I nie chcę wyjść na jakiegoś hejtera, bo któryś raz to piszę (bo kogoś zawsze to dziwi ;] ), ale przy przeciętnym longevity po prostu nie cenię Birda tak jak większość.

longevity? lepiej raz dobrze pierdolnąć czy dziubać? odwieczna dyskusja w sportach jak Tyson vs Kliczko. w sportach jest „tu i teraz” , to jest jedna z wielu rozrywek i liczy się show, że ktoś odpierdala pańszczyznę długo  to jest fajne dla cyferek ale liczy się pierdolniecie  

[BMF]

1 minutę temu, Koelner napisał:

longevity? lepiej raz dobrze pierdolnąć czy dziubać? odwieczna dyskusja w sportach jak Tyson vs Kliczko. w sportach jest „tu i teraz” , to jest jedna z wielu rozrywek i liczy się show, że ktoś odpierdala pańszczyznę długo  to jest fajne dla cyferek ale liczy się pierdolniecie  

To pewnie do jakiegoś stopnia prawda, ale Duncan/Magic/Shaq/Hakeem też mają pierdolnięcie, tylko nawet gość, który przerwał karierę w wieku 32 lat przez HIV pograł trochę dłużej na topowym poziomie. Ale - jak wyżej - większym problemem jest, że Bird miał sporo questionable serii w playoffach, i tu słabe longevity nie pomaga (wiadomo, mniej występów w postseason). Tzn. to co napisałeś to można byłoby odnieść do, nie wiem, Bird vs Durant/Bryant, średnio tak pisać przy np. Bird - Duncan, gdy Duncan przy podobnych accolades ma jeszcze ~5 sezonów legit allstarowania. 

[julekstep]

5 godzin temu, BMF napisał:

Early lania przy słabych seriach (Sixers x2, Bucks), w '85 chyba się pobił w barze i miał overall takie sobie playoffy, w '87 indywidualnie wklepał mu Magic, w '88 srogo pojechali go Pistons (pewnie mu coś dolegało), w '90 wtopił z HCA z przeciętnymi Knicks. Zostają dwa alltimerskie playoff runy ('84 i '86), no i '81, gdzie zagrał kozacką serię z Sixers, ale w finałach było 15-15-7 na 46 TS%, i to z jednym z najsłabszych finalistów ever. 

Wiadomo, Bird ma trzy mistrzowskie tytuły jako najlepszy gracz drużyny i kosmiczne resume w regularze (ile, 9 sezonów w top3 MVP voting?), o tyle w playoffach z różnych względów miał często problemy jako scorer, i to pomimo grania w stacked ekipach. I to dobry przykład jak te wszystkie playoffowe wtopy zacierają się w czasie, pamięta się tylko te najlepsze momenty (a peak Bird miał epicki, 3y peak lepszy miał chyba tylko Jordan)

No i miał szczęście, że szybciej przypeakował od Magica (tzn. Magica dłużej ograniczał KAJ ;]), więc ludzie zapamiętali to jako równą rywalizację, a career wise raczej tak nie było. 

I nie chcę wyjść na jakiegoś hejtera, bo któryś raz to piszę (bo kogoś zawsze to dziwi ;] ), ale przy przeciętnym longevity po prostu nie cenię Birda tak jak większość.

trzeba jednak pamiętać że w  80's dysproporcja między wschodzem a zachodem to była odwrotność tego co było w 2000's

tam na zachodzie przez prawie całe 80's nigdy nie było innej legitnej drużyny poza Lakers (gdzie na wschodzie byli 76ers, Bucks czy Pistons w late 80's) -> tam 50+ wins kręciły wynalazki w stylu Mavs Marka Aguirre, który po przejściu na wschód stał się super-rezerwowym  

Edytowane 2 Sierpnia 2022 przez julekstep

[BMF]

Nom, tylko jak McHale zrobił progres (i Sixers po jednym alltimerskim sezonie się popsuli), to Celtics mieli top2 teamów w lidze (dwóch allstarów + depth), a wcześniej też luźno contender. No i z tymi wtopami Birda mam ten problem, że tu złapał grypę (mocny sweep od Bucks), tu się z kimś pobił (zmarnowane okienko na tytuł z pozycji głównego faworyta), tu odezwały się plecy (kiepska seria z Pistons, gdy tamci Celtics byli dalej legit) - i przy 10 sezonach, i okazjonalnych: choke'ach za młodu/outplayingowaniu przez superstara rywali/nie dojeżdżaniu w podeszłym wieku - uzbierało się tego ponadprzeciętnie dużo.   

Ale - znowu - nie jest możliwe zrzucenie Birda niżej niż 10 (?) miejsce, więc nie jest tak, że nie uważam go za super wymiatacza, jakby poszło niekorzystne porównanie, to bym go nawet bronił. ;]

[ignazz]

https://www.basketball-reference.com/leaders/dws_career.html
 

defensive win shares rank all time 

Bill Russell
Tim Duncan
Kareem
Hakeem 
Wilt

 

 

Żadne Lebrony Panowie 

Mj 23. Jak numer na koszulce. 

[Chytruz]

15 minut temu, ignazz napisał:

https://www.basketball-reference.com/leaders/dws_career.html
 

defensive win shares rank all time 

Bill Russell
Tim Duncan
Kareem
Hakeem 
Wilt

 

 

Żadne Lebrony Panowie 

Mj 23. Jak numer na koszulce. 

Centrzy robia najwiecej zbiorek w obronie i blokow?

Nieslychane!

[ignazz]

2 minuty temu, Chytruz napisał:

Centrzy robia najwiecej zbiorek w obronie i blokow?

Nieslychane!

Niski ma więcej piłki w rękach i dziś dużo więcej rzuca? Niesłychane. Jak mamy porównywać to wszystko. 

I to raczej tylko sortuje wysokich. 

Ale Billa bym trzymał wysoko 

I to miałem na myśli. 

[Chytruz]

2 minuty temu, ignazz napisał:

Niski ma więcej piłki w rękach i dziś dużo więcej rzuca? Niesłychane. Jak mamy porównywać to wszystko. 

Ale nie wrzuciles wszystkiego, tylko ranking zbiorek w obronie i blokow + ekstra steps i odnotowales, ze LeBron i Jordan nie wypadaja tak dobrze. No nie wypadaja w robocie centrow jakos super, bo nie sa centrami 

[ignazz]

2 minuty temu, Chytruz napisał:

Ale nie wrzuciles wszystkiego, tylko ranking zbiorek w obronie i blokow + ekstra steps i odnotowales, ze LeBron i Jordan nie wypadaja tak dobrze. No nie wypadaja w robocie centrow jakos super, bo nie sa centrami 

Dałem to pod dyskusje gdzie wszędzie słychać Jordan albo LBJ. W wielu aspektach inni są lepsi i taki aspekt dosyć beztrosko wrzuciłem. Korzystając z faktu ze Bill zszedł i ma więcej atencji pokazałem jego przepaść nad wysokimi kolegami. Tylko tyle i aż tyle. Tym bardziej ze dosyć często pomijany w top 5 Duncan jest #2 

[BMF]

W ~top12 alltime co najmniej połowa graczy to wysocy (Russell, KAJ, Wilt, Duncan, Shaq, Hakeem, niekiedy KG) gdy zdecydowana większość zawodników w koszykówce to nie-wysocy, tak że raczej nikt nie jest pomijany (a jak dojdą za parę lat Giannis i Jokic, to w ~top15 będzie już sroga nadreprezentacja).

[ignazz]

No bo to przez 70 lat była gra dla wysokich chłopców. Ostatnie 5 lat to bieganie po obwodzie bez obrony. 

W 5 niskich.