josephnba Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 nikt nie pisze ze mało, ale zróbmy analogię KG to w LAL KB, wiec przypusmy scenariusz ze to KB nie ma w składzie LAL z powodu kontuzji Dalej uwazasz, ze ten zespół byłby w stanie siagnąc po tytuł? podkreslam- to nie ja zacząłem bagatelizować skład Lakers, a travisc skład Celtów, zapominając o tym, ze Celci grali z finalistą Ligi jak równy z równym i to bez dwóch czołowych swoich podkoszowców!!! O co mi chodzi- nie doceniacie ich, a to jak by nie było zespół, którego obawialiście sie najbardziej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
travisc Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Ja się od zawsze najbardziej obawiałem Magic nie Celtów Nawet jeśli zakładamy, że KG to KB to jeśli Bryant wypada to Lakers bez fałszywej skromności (bo już trochę mnie męczy to, że trzeba pokazywać się jako mega skromny asceta jak jesteś kibicem LA, żeby Cię za bufona nie wzięli) mają więcej opcji. W Celtics masz Pierce'a i Allena i od biedy można do ich poziomu prawie Rondo dociągnąć. W La masz Gasola, Artesta, Odoma i Bynuma - jakby to nie było to masz dwóch zawodników mogących samodzielnie odmienić losy spotkania więcej. Poza tym ławki siłą mniej więcej takie same, ale ta Lakersów po prostu dłuższa jeśli idzie o ilość przydatnych zawodników i mogących coś wnieść. Jak wspomniałem ja Celtów się najbardziej nie obawiam. Głównie przez wiek, bardzo krótką ławkę i fakt, że jedna kontuzja może popsuć wszystko dużo bardziej niżu innych contenderów. Aktualnie bardziej obawiam się Magic, Spurs i Cavs. Celtów stawiam na 4 miejscu, a tuż za nimi Mavs. Każdy może myśleć sobie co innego . A co do szans wywalczenia tytułu przez Lakers bez KB. Jeśli mam być szczery to oceniam je na największe w lidze jeśli chodzi o sytuację gdyby KTÓREJKOLWIEK z drużyn miał odpaść lider zespołu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kore_old Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 nikt nie pisze ze mało, ale zróbmy analogię KG to w LAL KB, wiec przypusmy scenariusz ze to KB nie ma w składzie LAL z powodu kontuzji Dalej uwazasz, ze ten zespół byłby w stanie siagnąc po tytuł? podkreslam- to nie ja zacząłem bagatelizować skład Lakers, a travisc skład Celtów, zapominając o tym, ze Celci grali z finalistą Ligi jak równy z równym i to bez dwóch czołowych swoich podkoszowców!!! O co mi chodzi- nie doceniacie ich, a to jak by nie było zespół, którego obawialiście sie najbardziej Dla mnie caly czas, niezmiennie Celtics > Magic i Cavaliers razem wzieci. Tutaj nawet nie ma dwoch zdan. Mi chodzi tylko o przerysowanie analogii ktora nam przedstawiasz. Ona w tej formie nijak ma sie do rzeczywistoasci a mysle ze argumentacja z poprzedniego posta dowiodla tej tezy. Postawiles w tej chwili nową, porownujac KG i KB. OK, wiadomo ze bez Kobego bylby hardcore ale i tak mysle ze Lakers dysponuja w takiej sytuacji wiekszymn arsenalem niz Celtics bez Garnetta. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Van Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 nie wiem czy porównywałbym KG do Bryanta raczej pod względem roli bliżej mu do Gasola, ale mniejsza z tym. nie zgadzam się z tym co napisał travisc jako kibic Lakers nie wiem czy słowo obawiam jest odpowiednie w odniesieniu do Celtics, ale uważam ich za najgroźniejszego wschodniego (a może i w ogóle) rywala dla Lakers. Ja trzymam kciuki za final Lakers-Celtics i za to by jedna i druga druźyna mogła do takiej serii przystąpić w pełni sił i mam nadzieję, że w tym sezonie kontuzje nie odegrają dużej roli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
travisc Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Jakbyśmy się co do wszystkiego zgadzali to byłoby nudno i forum nie byłoby potrzebne Ja pozostaję przy swoim. Jeśli na koniec sezonu Celci będą w finale to przyznam Wam rację pierwszy i przyznam się do błędu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Celtics mają przeciw Lakers najwięcej atutów w całej lidze. Mam tu głównie na myśli najlepszą obronę w NBA, świetny frontourt i genialnego Thibodeau, który jak nikt potrafi ustawić strefę pod Bryanta. Moim zdaniem nie ma co się zastanawiac - zdrowy Boston to najgroźniejszy rywal LA. Nie wiem pod jakim względem mielibyśmy się bardziej obawiać Spurs i Cavs. Ławka? Przy tak silnej pierwszej piątce wystarczy 3 pewnych zmienników. W finałach nie gra się dwunastką graczy. Cleveland ma zbyt poważne braki, a San Antonio brakuje atutów w obronie i pod koszem. Zobaczymy co po zmianach pokaże Orlando. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
travisc Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Zgadzam się, co do PO, że tam się gra ok. 8 graczy. Niemniej tam trzeba też dojść. Ławka jest po to potrzebna, żeby przebrnąć przez trudy RS. Jeśli Celtom dopisze zdrowie i forma to zgoda - będą najgroźniejsi dla Lakers. Niemniej ja zwyczajnie w to nie wierzę. I jeśli nie połamie się ktoś z Big Trio to wg wypadnie ze dwóch graczy z ławki i jak dla mnie to już na tyle osłabia Boston, żeby uznać Magic czy Spurs za groźniejszego przeciwnika. Żeby nie było. Średnio wierzę też w zdrowie Bynuma, ale dla mnie to on ciągle jest dodatkiem i jego brak nie będzie tak bardzo odczuwalny dla Lakers jak brak kogoś z Big Trio co już zresztą w sporym stopniu pokazały tegoroczne PO. Bez Garnetta Boston jakoś nie wszedł do finału konferencji, a Lakers doszli do finału ligi z Bynumem grającymi praktycznie ogony. Jak mówiłem - mogę się mylić, ale ja to tak widzę . A tak z innej beczki to ponoć Vujacić odniósł jakąs kontuzję. Ciężko tu mówić o jakiejś stracie dla zespołu, niemniej tak często zaczyna się wykruszanie drużyny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Tylko wiesz, Carter, Nelson, Manu czy Duncan to też nie okazy zdrowia (no może w przypadku Vince'a trochę przesadzam). Jeśli chodzi o Boston, to ja bym się nie tyle obawiał o kolejne urazy, co o samego Garnetta i jego formę. Różnie mogą wyglądać skutki poważnego urazu kolana, zwłaszcza w przypadku gracza z 14-letnim stażem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
travisc Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Też tak uważam co już zresztą pisałem Niemniej Garnett wg mnie to znacznie więcej niż wyżej wymienieni gracze w swoich ekipach (z wyjątkiem Duncana) i jak on nie będzie w pełni sił to Boston traci tą najważniejszą część Big Tria. Ze Spurs to jednak przyznaję rację. Nie wydają jednak się groźniejsi od Bostonu. Zwłaszcza w obliczu kostek Duncana i łamiącego się Manu. Natomiast Cavs wg mnie samymi kg Shaqa się już wzmocnili, a dodać trzeba, że Illgauskas z ławki to już solidny back-up. Dodatkowo i tak mocny obwód wzmocnili najlepiej w całej lidze wg mnie. Tam nie powinno być problemu ze spadkiem jakości wraz z rotacją obejmującą tam 4/5 graczy. Magic to niby eksperyment, ale ja nigdy w Hedo nie wierzyłem. Dla mnie to gwiazda chwili i jednej akcji. Wg miewał efektowne końcówki, które wypaczały to jak zawalał często mecz. Carter to improvement w każdym aspekcie koszykarskiego rzemiosła w porównaniu do Hedo. Barnes z ławki to back-up jakiego zazdrości Magic 90 % ligi. W strefie podkoszowej pozostał solidny, szybki, ciągle rozwijający się i w dodatku młody Gortat, a doszedł Bass, który z ławki powinien robić swoje. Wg mnie drużyna ta posiada najlepszy roster w lidze w kategorii ilość/jakość zawodników wnoszących coś do gry z ławki. Lakers jak już było mówione utrzymali mistrzowski skład, w dodaktu nie stary skład będący w stanie walczyć o tytuł przez jeszcze kilka lat, poza tym wymienili bardzo solidnego Arizę na all-stara Artesta, który jest po prostu lepszy w każdym aspekcie koszykarskim z wyjątkiem szybkości, którą siłą rzeczy młodszy i drobniejszy Trevor musi Rona prześcigać. A Celtowie ? Dla mnie tak naprawdę nic się nie zmienili poza tym, że są rok starsi (wiem, że inni też, ale tutaj mówimy już o zaawansowanym wieku, gdzie rok już robi różnicę) i póki co dwójkę młodych Powe i Davis wymienili na dziadka Wallace'a i zapchajdziurę Williamsa. Zachowane status quo w sile jak na ten sezon wg mnei za rok okaże się moim zdaniem zmianą in minus. Ciężko mi ich przez to widzieć w finale NBA. Jeśli zatrzymają chociaż Davisa to może zacznę na to patrzeć nieco jaśniej. Dla mnie finał Ligi to absolutny max na co stać tą ekipę. Stawiam jednak, że polegną na poziomie ECSF/ECF. To mój typ i tyle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Quester Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Jeśli chodzi o zespoły bez swoich liderów to Magic dla mnie rządzą, przynajmniej jeśli Gortat jest na ławce. To zespół najbardziej zbilansowany i z Gortatem zamiast Howarda potrafią grać niewiele gorzej, bo, przynajmniej porównując do Howarda '09, Gortat wnosi to samo na niewiele gorszym poziomie - rebounding, inside D. Poza tym Dwight jest faktycznie liderem ze względu na swój prestiż, leadership w szatni i odosobnioną funkcję, na pewno nie ze względu na to, że wnosi najwięcej w ataku. Po Magic Boston, potem Lakers, Cavs bez LBJ zdecydowanie najniżej. Patrząc na te 4 zespoły oczywiście. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
travisc Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 7 Sierpnia 2009 Szanuję Twoje zdanie, ale dla mnie stwierdzenie, że Lakers bez Kobe są gorsi niż Boston bez Garnetta jest krzywdzące Jednak co do Cavs to w 10000 % zgoda Ten zespół bez Lebrona nie istnieje i wg mnie mieliby problemy nawet do PO się zakwalifikować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Karczuś Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 8 Sierpnia 2009 Tylko wiesz, Carter, Nelson, Manu czy Duncan to też nie okazy zdrowia (no może w przypadku Vince'a trochę przesadzam).Chyba nawet na pewno przesadzasz Przez ostatnie 5 sezonów Vince opuścił 16 spotkań, taki Kobe 23. Rozumiem że Bryant też nie jest okazem zdrowia? ;] Prawda jest taka, że od przejścia do NJ VC nie ma żadnych większych problemów ze zdrowiem. Ale łatka została i ludzie powtarzają jak mantrę jaki to Carter jest kontuzjogenny :roll: Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Tylko wiesz, Carter, Nelson, Manu czy Duncan to też nie okazy zdrowia (no może w przypadku Vince'a trochę przesadzam).Chyba nawet na pewno przesadzasz Przez ostatnie 5 sezonów Vince opuścił 16 spotkań, taki Kobe 23. Rozumiem że Bryant też nie jest okazem zdrowia? ;] Prawda jest taka, że od przejścia do NJ VC nie ma żadnych większych problemów ze zdrowiem. Ale łatka została i ludzie powtarzają jak mantrę jaki to Carter jest kontuzjogenny :roll: tylko wielokrotnie VC grał z róznorakimi urazami i czytałem ze w jego przypadku GP to mocno naciagany argument podobno w NJ dawno bez jakiś drobnych powtarzających sie urazów go nie widziano ale tylko powtarzam opinie innych komentatorów a i obciażenie bez PO ostatnio zrobiło swoje i złapał drugi oddech jak zagra w 100 meczach zobaczymy ale prawda jest że stosował najbardziej wyniszczający styl gry za młodu i teraz sa tego skutki.... pare opinii lekarskich potwierdzało opinię że w atletycznych SF grających jak VC po trzydziestce trudno inwestować bo to jest najgorsza pozycja kontuzjoodporna za wyjatkiem kolan tych wysokich....a trudniejsza do wychwycenia.... na koniec życze Mu aby był zdrowy tyle Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Tylko wiesz, Carter, Nelson, Manu czy Duncan to też nie okazy zdrowia (no może w przypadku Vince'a trochę przesadzam).Chyba nawet na pewno przesadzasz Przez ostatnie 5 sezonów Vince opuścił 16 spotkań, taki Kobe 23. Rozumiem że Bryant też nie jest okazem zdrowia? ;] Prawda jest taka, że od przejścia do NJ VC nie ma żadnych większych problemów ze zdrowiem. Ale łatka została i ludzie powtarzają jak mantrę jaki to Carter jest kontuzjogenny :roll: tylko wielokrotnie VC grał z róznorakimi urazami i czytałem ze w jego przypadku GP to mocno naciagany argument prawdopodobnie nie ma zawodnika, który by grał bez jakichś urazów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Tylko wiesz, Carter, Nelson, Manu czy Duncan to też nie okazy zdrowia (no może w przypadku Vince'a trochę przesadzam). Jeśli chodzi o Boston, to ja bym się nie tyle obawiał o kolejne urazy, co o samego Garnetta i jego formę. Różnie mogą wyglądać skutki poważnego urazu kolana, zwłaszcza w przypadku gracza z 14-letnim stażem. dla mnie najważniejszą różnicą jest fakt że Duncan skończył sezon w kwietniu więc ma o półtora miesiąca więcej czasu na regenerację, z Manu zaryzykowano powrót nie udało sie i ma jeszcze pół miesiąca więcej dodatkowo w końcu bez meczy w lato, jedynie Parker wykorzystał swoje lato klasycznie czyli zwichnął kostke i zbił udo duże znaczenie jednak przywiązuje faktowi ze zamiast nieżywego w ataku Bowena biegać z piłka bedzie Jefferson który wysiłek TD i Manu zmniejszy w ataku o 33% co zaowocuje lepszą i dokładniejszą grą ww Panów w obronie z równoczesnym oszczędzaniem ich w ataku klocek Dice i rookas Blair w porównaniu do masakrycznie wolnego Kurta i sercowatego Oberto ( kontuzja jego sprawiła masakryczny wzrost obciążenia TD) sprawiaja że inaczej widzę rozłożenie sił u Timma! poprzez fiasko PO i dłuższy odpoczynek w stosunku do Lakers Nugetts nawt celts ( 5 meczy vs 14) widzę tu argument na TAK... spurs są IMO grożniejsi niż Celts pod warunkiem że Manu wróci do i formy i zdrowia.... jednak spurs nie maja tego komfortu co Lakers i wszystkie elementy muszą zatrybić a zdrowie ich jest duzo bardziej wątłe stąd nastapi klasyczne powiekszenie minut gry graczy: Hill, Mason, Jefferson, Blair......brakuje Gortata do kompletu i masz mocna rezerwową piatke na 20 minut gry ( starterom poza Jeffersonem zostaje wtedy 28 zamiast 33 minut na mecz) co wzmocni dodatkowo ławkę w PO gdy sie chłopaki zgrają...a jest tam jeszcze Finley Bonner no i zapas zapasów Theo i wreszcie zdrowy Mahinmi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jendras Opublikowano 9 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 9 Sierpnia 2009 spurs są IMO grożniejsi niż Celts pod warunkiem że Manu wróci do i formy i zdrowia.... W bezpośrednim pojedynku można by jeszcze dyskutować, ale dla Lakers? Na pewno nie. Celtics mają znacznie więcej atutów w obronie, tymczasem ja nie bardzo wiem jak Spurs mają zamiar ograniczyć atak LA. Nie mają stoppera na obwodzie, brakuje im ciągle wsparcia dla Duncana. Kiedy Tim będzie na ławce, Ostrogi zostają bez shotblockera, co nie wróży im nic dobrego. Taki frontourt mógł załatwić sprawę parę lat temu, ale przy obecnej konkurencji będzie to znacznie trudniejsze. Lakers, Celtics, Magic - wszyscy mają ten komfort posiadania bardzo mocnego wysokiego na ławce. W LA cały czas na parkiecie przebywać będzie dwóch graczy z trójki Bynum, Gasol, Odom. Napisałeś pół żartem, że brakuje Gortata do kompletu - niestety, ale masz rację. Właśnie kogoś takiego w San Antonio brakuje. Spurs i tak są dla mnie zwycięzcami off-season, ale braki były za duże i ja nie widzę jak w takiej sytuacji mieliby sobie poradzić z Lakers. Jeśli Buford wykombinuje jakąś dobrą wymianę i w zamian za Manu pozyska stoppera na obwód i defensywnego wysokiego, który zrównoważny Sheeda, Odoma czy Gortata wśród głównych konkurentów, to wtedy będziemy mogli się zastanawiać. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Sporo się zastanawialem nad kwestia LA vs Spurs plus porownanie z Celts i tak wydumalem Od paru lat mimo oczywistych slabosci wiekowych spurs IMO byl to glowny przeciwnik Lakers w przekroju calej dekady Patrzac nawet na ostatnie mecze i wyrwane zwyciestwa sas nad lakers ( wiem nie aż tak sporo) wiedzialem dokladnie czego brakuje ostrogom I w czwerwcu Pop z wlacicielami spotkal się i w paru krotkich zolnierskich slowach zapytal quo vadis? Dostal poparcie ryzyka i zawalenia salary nawet kosztem problemu przedluzenia Manu ( co patrzac na calosc jako organizacje nie wydaje mi się zbytnio aby Manu odszedl) a ruchy kadrowe Jeff Dice ( plus fart z Blairem) byly podyktowane jednym. Dopasowac się do Lakers i moc z nimi wygrac. Z pozycji fana SAS dawno nie widzialem tak kompletnego i uzupelniajacego się skladu duzo lepszego niż ekipy 2003 i 2005 choc starszego w postaci Manu i TD to duzo elastyczniejszego (Dice Jeff) plus rozwoj Parkera Hilla i trafionego wyjatkowo Masona Patrzac okiem fana lakers nic zlego się nie dzieje...jestesmy mocni mamy mocny sklad z 3 wysokimi i KB jako liderem... Patrzac okiem fana SAS widze to tak.... Mamy najmocniejszy sklad poza rokiem 1999 gdzie nalozyly się 2 osobowosci ligi TD i Dave Robinson ktore nie znalazly odpowiedzi u innych ekip... Para Gasol Bynum ma do tamtej pary bardzo bardzo daleko stad widze swiatelko w tunelu.. Nie twierdze że sas sa mocniejsi niż lakers ( nie ma takich) ale że moga z nimi wygrac serie np. Rewelacyjna gra Jeffersona przy rownoczesnych slaboscoach PG lakers Tyle Boston fajnie poukladal swoje klocki ale ma swoje problemy na glowie ( Cavs i Magic) wiec nie ma co bic piany sas vs celts dopóki nie zobaczymy wszystkich ekip Biorac pod uwage fakt że mamy 5 ekip mega mocnych robi to nam ponad 20 mega swietnych widowisk... A wyliczanka KG Sheed Perk i Baby na prawde na tym etapie rozgrywek malo mnie interesuje........ Jako fan spurs dostalem co chcialem nawet o tym nie marzac..... Prawda brakuje stopera obwodowego wiec licze że Ime lub BB wroca do Alamo Wtedy mamy komplet ( poza dalej brakujacym centrem jako przeciwwaga lakers brakujacego PG) Ok? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PI3TR45 Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Patrzac okiem fana SAS widze to tak.... Mamy najmocniejszy sklad poza rokiem 1999 gdzie nalozyly się 2 osobowosci ligi TD i Dave Robinson ktore nie znalazly odpowiedzi u innych ekip... Para Gasol Bynum ma do tamtej pary bardzo bardzo daleko stad widze swiatelko w tunelu.. Para Gasol-Bynum (raczej trio z Odomem) ma zdecydowanie bliżej do tamtego duetu Spurs niż obecny front Spurs do trio Lakers. Nie twierdze że sas sa mocniejsi niż lakers ( nie ma takich) ale że moga z nimi wygrac serie np. Rewelacyjna gra Jeffersona przy rownoczesnych slaboscoach PG lakersRewelacyjna gra Jeffersona? hmm.. Manu i Jefferson mają trudne przeszkody na swojej drodze do dobrej gry - KB i Artest są lepszymi obwodowymi obrońcami niż cały backcourt Spurs razem wzięty że nie wspomnę o blokerach pod koszem. a Parker? no na pewno będzie robił problemy, bo nie spodziewam się, żeby Brown go bardzo spowolnił, ale sam Parker im tego nie wygra, a na pozostałych 3 gwiazdorów mamy całkiem niezłe odpowiedzi w obronie. Gorzej w drugą stronę. No chyba że wierzysz że Blair doskoczy do wysokości Gasola :roll: Prawda brakuje stopera obwodowego wiec licze że Ime lub BB wroca do Alamo Wtedy mamy komplet ( poza dalej brakujacym centrem jako przeciwwaga lakers brakujacego PG) Ok? nie ok Spurs mają mocną pierwszą piątkę (liczę Manu w S5 jako najlepszego SG w zespole), a ławka to bida. Nie wiem jak ktokolwiek mógł wymieniać ławkę Spurs nawet w top5 ławek (może top10 ale wśród contenderów to nawet chyba Celtics mają lepszą), no ale pomińmy to. Spurs nie mają frontu, nie mają zdrowia, nie mają ławki, nie mają stopera ani na KB ani na Artesta, muszą grać Duncanem na C, co raczej mu nie służy. Spurs byliby na prawdę mocni gdyby chociaż Ci najstarsi byli ze 2-3 lata młodsi, ale teraz? szczerze - nie wierzę... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ignazz Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Wlasnie Peter o tym pisze Okiem fana lakers wszystko pod kontrola sklad kompetny i to przeciwnicy musza się dopasowac IMO Na dzien dzisiejszy Mason Jr (dla mnie) dla spurs ma podobna wartosc jak Ariza dla LA rok temu a wyzej stawiam mlodego Hilla niż waszego Browna a Finleya mozesz jak dla mnie zlewac choc facet nadal moze walnac 15/20 Pkt W kluczowym meczu.(Nadal poprawiajac skutecznosc zza luku czego brak LA) Jako fan La mozesz miec inne zdanie!, dla mnie to ok Blair przed tajemniczym spadnieciem w ostatnim tygodniu z top 10-14 draftu na pozycje w 4 dziesiatce mial podobny potencjal do La Marcusa Aldridga ( pisze to z pelna odpowiedzialnoscia obseruwjac NCAA) a jego kolana po ACL sa coraz starsze ( czytaj lepsze vide Amare) choc do Odoma mu zawsze bedzie bardzo bardzo daleko ( stad Odomowi kibicowalem aby byl w Heat) Ja tych problemow aż tak nie widze glebokich u spurs jednoczesnie co przyznaje musze na sile szukac klopotow u Lakers.....wykluczajac pewnien znaczacy fakt Odom na lawce!!! Manu i Jefferson nie odbiegaja w obronie od poziomu KB ( ktorego cenie wlasnie za D)- Jefferson bedzie pelnil z reszta czemu się podporzadkowal oficjalnie role plastra u Popa--- ale TD nadal to inny wymiar D niż Odom Gasol czy nawet Bynum.( Żaden fan LA nie przyzna tego wiec nie zamierzam tematu rozwijac choc 3 na 1 mozna rzec....) A w koncu TD ma obok siebie faceta ktorego nie musi jechac o gre w obronie. (Dice) Popatrz jak meczyl sie grajac z Oberto i Bonnerem w D lub masakrycznie leniwym w D Horrym. Po prostu mimo starych slabosci przyszla nowa jakosc w postaci i Jeffersona ( najlepszego SF moze i w historii spurs bo facet gra lepiej niż niejaki Sean Elliot) i brakujacego zapychacza trumny Dice ktory lepiej uzupelnia się z TD niż Nazr Nesterovic Oberto czy swego czasu Willis. Robinsona nie mamy ale też nie licze na jakis kosmiczny sezon Bynuma bo jeżeli facet zaskoczy ( poziom przed kontuzja gdzie spokojnie robil (25/13/3) to nic tu po nas... wiec obecnosc trojki Dice Duncan i Blair plus nieopierzony Mahnimi starcza na Bynuma Gasola i Odoma (czytaj nie tracac za duzo)... Pozwalajac lapac kontakt u niskich.... Powtorze GDYBAM z co by było gdyby: Artest nie byl wzmocnieniem, Bynum nie zagral rozwojowo, PG zawiedli itp. IMO to spurs sa glownym przeciwnikiem la tym lepiej że moga spotkac się szybciej niż w finale ( czyli jeszcze dla dziadkow z SAS stosunkowo w pelni sil jakby dobrze rozlozyc sily) Dla mnie najwazniejszym elementem lata jest jeden FAKT Wzmocnienia Spurs ( nie masakryczne bo brak dobrego C) pozwalaja na podporzadkowanie sezonu jednemu...pokonac LA Sklad zeszloroczny z kontuzja Manu nie gwarantowal przewagi nad PTB Nugetts czy Mavs ( gdzie z reszta polegli) Obecnie w zdrowiu dla sas na horyzoncie licza się tylko Lakers i pod nich jest sklad ( z Bowenem lub Ime mam nadzieje) Dawno nie mielismy takiego luksusu w nastawieniu na tego jedynego przeciwnika Kiedys mozna było zgrywac przez lakers karte wykrawienia się mavs sas suns lub jazz, mieszali dodatkowo NOH oslabiajac przeciwnika i lakers korzystali z drabinki PO Dziś jestem spokojny.... Sezon zdrowy to mamy final zachodu: lakers z HCA z SAS Doceniajac rownoczesnie gre PTB Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PI3TR45 Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Udostępnij Opublikowano 10 Sierpnia 2009 Ty mi piszesz o ławce Spurs? Hill to jest wciąż młodzian, który jest niepewny, Finley znowu stary, więc niepewny:) Mason był ok, ale to średniak, taki Odom daje konkretniejsze przewagi. Pod koszem Spurs za to wieje pustką. Blair czy ratliff 3cim wysokim? Blai ile ma? 6'6"? i on ma bronić 7' Gasola? no bez jaj. Ratlifa oszczędzę jeśli chodzi o stoperów, to o ile RJ jest spoko (chociaż Tru bardziej go ograniczyć powinien niż on jego) o tyle Manu w D nie cenię. On jest dobry w ataku, we flopowaniu, ale i tak tylko jeśli jest zdrowy. Pod koszem Duncan jest lepszym obronca niz Gasol, Bynum czy odom, ale tylko jesli jest zdrowy. Także u Spurs jest sporo warunków, bo jeśli nie będzie trzon zdrowy na PO to oni wiele nie ugrają i WCF to będzie ich max. Jesli chodzi o Bynuma to licze, że tak samo jak w tamtym roku i w tym wróci do formy po kontuzji (ciekawe co dadzą treningi z Howardem). Nie musi działać cudów, wystarczy że będzie solidny, da size, shot blocking i nie będzie miał często foul trouble. Na początek wystarczy. Na pewno w trakcie sezonu będzie coraz lepiej. Licze na niego, ma chłopak duży potencjał. W końcu jestem jego fanem numero uno :mrgreen: A Tru.. dla mnie to upgrade nad Arizą. Może mnie teraz wielu zjechać, ale ja nigdy nie byłem fanem jego defensywy. Tak robił sporo steali, a na tle niektórych jeziorowców wyglądał jak specjalista od D, ale on dawał hustling (i steale to wynik hustlingu a nie D zazwyczaj), energię i szybkość. Niestety z tymi silniejszymi SFami sobie rady nie dawał, a prawda jest taka, że teraz ich jest najwięcej (Melo czy Artest dawali mu fizycznie radę, a są jeszcze Pierce czy LBJ) wiec przyjście Artesta na plus. Pozatym pewnie oglądałeś mecz Lakers @ Spurs z game winnerem Masona. Utkwił mi ten mecz w pamięci. Koszmarne błędy w defensywie Arizy. 2 albo 3 razy dał się objechać Manu w samych końcówkach kwart. Miał stratę, dał manu 3+1 (Manu trafił jakąś 3kę z 9-10 metrów tylko nie pamiętam czy to ta była z faulem czy były 2 - jedna z faulem, druga bez), te kroki w końcówce i akcja na koniec 1 połowy kiedy Manu z nim zagrał 1 na 1. Akcję analizowali nawet w studiu - Ariza ze 2 m przed Manu, ręce wzdłóż ciała, nogi razem, kostki przy sobie, no fachowa pozycja defensywna, Manu 1 zwód, Ariza w jedną, Manu w drugą, wjazd, nara. Jednogłośnie stwierdzili, że to koszmar nie defensywa Zgodzę się jednak Ignazz, że Spurs są głównym rywalem lakers w WC. Za nimi dopiero Nuggets, Blazers, Mavs i Hornets (w tej kolejności). Ale powtarzam - Spurs potrzebują zdrowia, żeby powalczyć, a pozatym jeśli obie drużyny będą zdrowe, to Lakers samym środkiem po prostu wgniotą Spurs w ziemię, siłą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się