Skocz do zawartości

Playoff 2020/21 East 2nd round: Philadelphia 76ers (1) - Atlanta Hawks (5)


karpik

Kto lepsiejszy?  

25 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Sixers czy Hawks?

    • Sixers w 4
      0
    • Sixers w 5
      2
    • Sixers w 6
      13
    • Sixers w 7
      1
    • Hawks w 7
      0
    • Hawks w 6
      8
    • Hawks w 5
      1
    • Hawks w 4
      0


Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, darkonza napisał:

Jak to możliwe ze non-factor wygrywa misie? Przecież powinien osłabiać zespół skoro nic nie wnosi i takie sukcesy uniemożliwiać

Misia to zdobył Leonard a w Lakers to Green w zasługach byłby 5-6 na liście zasług...Jedyny moment kiedy Green grał dużą i ważną rolę w PO to 2013 rok a tak to nawet cięzko wymienić pozytywne momenty jego gry w mistrzowskich Raptors czy Lakers

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, dapunk20 napisał:

On miał tam w Lakers najlepsze on/offy i inne pluso-minusy w playoffach, wiec chyba jednak takim non-factorem nie byl ;)

Green rok temu był już zbyt wolny, żeby bronić ballhandlerów rywali + rzucał średnio za 3, a to wszystko za 15 milionów na sezon. To, że dalej był dobrym help D, ma doświadczenie i zna swoje miejsce w szeregu, to bardzo łatwo go wkomponować w każdy lineup. On/offy bez kontekstu są bez sensu, Green grał w contenderze i na parkiecie pełnił mniejszą rolę nawet w porównaniu do Caruso czy KCP. 

34 minuty temu, darkonza napisał:

Jak to możliwe ze non-factor wygrywa misie? Przecież powinien osłabiać zespół skoro nic nie wnosi i takie sukcesy uniemożliwiać

Większość zawodników, którzy wygrali mistrzostwa, byli mniej lub bardziej non-factorami. Ty chyba dyskutujesz z chochołem, że ktoś uważa, że Green jest słaby, a jego widełki w karierze to niezły roles - elite roles. Rok temu był niezłym rolesem za 15 milionów.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, BMF napisał:

Green był non-factorem rok temu, Rondo był słaby w regularze i dobry w playoffach. Zdecydowanie Rondo, ale obaj nic by nie zmienili w tym jak się skończył sezon dla Lakers. 

Green ma mocną głowę, wydaje mi się, że jego obecnosc na ławce/boisku robi więcej niż cyfry, ktore dostarcza. Umie przejsc obok meczu jak nie ma dnia, bywa nonfactorem, ale też potrafi w newralgicznych momentach zrobic roznice + własciwie nigdzie nie jest dziurą. Jest mocny w rogach a to zawsze pomaga ofensywom. Może powiedziec mlodszym ziomkom : jak wygrywalismy misia w Spurs to było tak. rób tak. czasami takie przekonanie do tego co sie robi na parkiecie jest kluczowe, bo skill jednak na poziomie NBA jest bardzo zblizony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, dannygd napisał:

A zwróciłeś uwagę, że za każdym niższym % idzie mniej rzutów - może po prostu on jest typem gracza, gdzie musi ich oddawać więcej, aby skuteczność była wyższa.

a może przestaje się starać / być agresywny w wychodzeniu na pozycję w non-CY? różne teorie można układać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby to nie był koniec sezonu dla Greena. O ile Furk dziś dawał radę i może nadal będzie  to mam objawy że  jeśli zagra słabiej może się zacząć odkurzanie z rotacji jakiś Maxeyów a wtedy będzie ciężko

 

 

https://streamable.com/q0kidz

przy tuch alley-oopach to zawsze mam obawy że Embiid się połamie :D

 

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Puscilem se live w nocym oiszedkem spac po drugiej Q. W koncowce mialem wrazenie że los sie odwraca na korzysc Hawks - faule Biida i Simmonsa, rozkrecajacy sie Trae mordujacy szybkoscia na pnr w/w i powoli nakręcajacy tempo. Z drugiej strony Sixers utrzymujacy dystans tylko dzieki niemal perfekcyjnej egzekucji w ataku. 

Na całe szczęscie Rivers w przeciwienstwie do Bretta  gra pick n rolle w ataku (lol). 

Tak na serio - Sixers da sie w tym roku od poczatku ogladc. Nie są tak toporni i przewidywalni, nie mają takich giga slumpow w ataku (co przechodzilo na obrone bo rywale czest z fastbreakow nas ubijali) 

Dobre słowo dla Tobiasza - nie wygląda jeszcze w PO jak gówno, a całkiem efektywny gość. Biorę poprawke na to ze przy Biidie i Simmonsie każdy jako-taki gracz w ataku to borderline allstar, ale rok temu Harris wygladal fatalnie, a w tym roku można by mu dać te 18-20 baniek za rok. 

Oby Sixers utrzymali pace i wzięli G4, zeby nie robic zbędnych dramatow i dac troche odpocząć wiecznie zbitemu Joelowi , ktory chyba za duzo Iversona sie naogladal i jak raz w meczu nie zlaiczy gleby po ktorej z racji gabarytu telepie sie pol hali to nie jest hard enough. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Julius napisał:

Dobre słowo dla Tobiasza - nie wygląda jeszcze w PO jak gówno, a całkiem efektywny gość. Biorę poprawke na to ze przy Biidie i Simmonsie każdy jako-taki gracz w ataku to borderline allstar, ale rok temu Harris wygladal fatalnie, a w tym roku można by mu dać te 18-20 baniek za rok. 

Harris w tym sezonie gra na poziomie allstara: przeszedł metamorfozę w obronie a'la jakiś David West i jest bardzo dobry w ataku. Może mu przejdzie w jakimś tam momencie, ale to generalnie świetnie o nim świadczy, że mając niezasłużonego maxa na następne cztery lata zrobił tak duży progres, że może zarabia z 7 milionów zbyt dużo względem impaktu, gdy rok temu był średniakiem za maxa. Typ dostał kontrakt z dupy, wziął się za siebie i zaczyna go w sporej mierze spłacać, rzadko spotykana sytuacja, tak że nie ma co mu umniejszać takimi uwagami.

(możliwe, że w ECF zagra źle, a ja się z tego wycofam, ale na ten moment jest legit)

Kolejny mecz, gdzie ławka Sixers robi różnicę, a to jest killer dla Hawks jeżeli 2nd unit Sixers gra tak dobrze, z grubsza jak Milton i Korkmaz cię niszczą, to możesz jechać na ryby. Ale Hawks są zbyt dobrzy, by ich lekceważyć, a jak ławka Sixers znowu poslumpuje, to jeszcze mogą być tutaj kłopoty. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, BMF napisał:

Harris w tym sezonie gra na poziomie allstara: przeszedł metamorfozę w obronie a'la jakiś David West i jest bardzo dobry w ataku. Może mu przejdzie w jakimś tam momencie, ale to generalnie świetnie o nim świadczy, że mając niezasłużonego maxa na następne cztery lata zrobił tak duży progres, że może zarabia z 7 milionów zbyt dużo względem impaktu, gdy rok temu był średniakiem za maxa. Typ dostał kontrakt z dupy, wziął się za siebie i zaczyna go w sporej mierze spłacać, rzadko spotykana sytuacja, tak że nie ma co mu umniejszać takimi uwagami.

Harris miał fatalny ubiegły sezon, gorszy niż 2 lata wstecz. Ten roster z Horforedem byl dla niego zabójczy+ Brett totalnie nie miał na niego pomysłu. Jeszcze z Jimmym jako tako wyglądał bo nie musiał tyle kozłować, ale już wtedy czasami było czuć że jest piątym kołem u wozu.  Patrząc na jego wiek i tendencję kariery wszystko wskazywało  że będzie tylko lepszy,  ale okoliczności były dla niego wyjątkowo niesprzyjające. 

Teraz gra pod coachem, który go zna i ma odpowiednią rolę - 2/3 opcja, więcej ballhandlerow obok siebie i gra raczej PFkę przy kreucjącym Simmonsie i ściągającym na siebie całą obronę Biidzie. 

Przypomnij sobie jak momentami Dario Sarić wyglądał przy tych 2 w/w (15/7/3, 40% za 3 w 2gim sezonie) , nie wspominając o Redicku robiącym na stare lata prawie 20ppg na znakomitych %. Biid i Simmons obudowani rzucającymi zawodnikami to od poczatku okolice top5 ataku w lidze - wystarczy nie rzucać im kłód pod nogi. Szkoda, że tak późno dostali innych ballhandlerów (Hill, Maxey, Milton) bo może obyło by sie bez regualrnych wylotów z Celtics, czy wjeba z Raps (tutaj jeszcze mega roznice in plus dał Jimmy) 

Trzeba cierpliwie poczekac jak się seria rozwinie. ATL są niewygodni dla Sixers - bardzo szybki ballhandler mogący rzucac wlasciwie z logo + legitni shooterzy jak Bogdan, Gallo, Lou to nie jest cos co fajnie się broni wysokim rosterem. Z drugiej strony mam wrażenie, że ubiegłoroczni Sixers byliby juz 0-3 - TAK bardzo nie było czym bronić obwodu i tak bardzo nie potrafilismy tego robic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, nba2midnight napisał:

 

Z ośmiu ćwierćfinalistów jedynie suns i chyba hawks są jeszcze w pełnym składzie. Masakra te play offy..  
 

clippers - ibaka

utah - conley, Mitchell z problemami?

denver - Murray, dozier

bkn - harden, green

Bucks - divicenzo

sixers - Green, embiid z problemami? 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Green to też kolejny spośród długo grających w bańce, który doznał kontuzji. Warto dodać, że do tej pory raczej nie był podatny na urazy.

8 minut temu, RonnieArtestics napisał:

Z ośmiu ćwierćfinalistów jedynie suns i chyba hawks są jeszcze w pełnym składzie. Masakra te play offy.. 

Atlanta bez Huntera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Watpie zeby NBA spojrzalo w lustro i sie przyznali, ze ten krotki offseason to byl strzal w kolano.

Zreszta ci co zostali, to jedno, ale popatrzmy na liste kontuzji tych co odpadli. Lakers, Heat, Celtics itd. Sami Lakers i lista kontuzji, ktora mieli, gdzie w pewnym momencie wypadalo im 8-9 graczy, to ponury zart

Pewnie tylko to do wladnych NBA dotrze po ratingach. Przy calym szacunku do wartosci koszykarskiej w tym sezonie, to ewentualny final konferencji Jazz-Suns, w porownaniu do potencjalnego Lakers-Clippers, to bedzie pewnie porazka. Zreszta wcale sie nie zdziwie jakby jakikolwiek z meczy w tej serii nie osiagnal ogladalnosci na poziomie play in Lakers-Warriors.

Dla fanow NBA na pewno to fajne i ciekawe. Dla masowej publiki w ktora chyba celuje NBA juz nie tak bardzo. Ale dobrze im tak. Szkoda ze kosztem zdrowia graczy. A jeszcze inna sprawa jest to, ze choc byla szansa na dluzszy offseason, to wielu choc sie pisalo na to, to nie chcieli mniejszej kasy za to.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nba2midnight napisał:

Watpie zeby NBA spojrzalo w lustro i sie przyznali, ze ten krotki offseason to byl strzal w kolano.

Zreszta ci co zostali, to jedno, ale popatrzmy na liste kontuzji tych co odpadli. Lakers, Heat, Celtics itd. Sami Lakers i lista kontuzji, ktora mieli, gdzie w pewnym momencie wypadalo im 8-9 graczy, to ponury zart

Pewnie tylko to do wladnych NBA dotrze po ratingach. Przy calym szacunku do wartosci koszykarskiej w tym sezonie, to ewentualny final konferencji Jazz-Suns, w porownaniu do potencjalnego Lakers-Clippers, to bedzie pewnie porazka. Zreszta wcale sie nie zdziwie jakby jakikolwiek z meczy w tej serii nie osiagnal ogladalnosci na poziomie play in Lakers-Warriors.

Dla fanow NBA na pewno to fajne i ciekawe. Dla masowej publiki w ktora chyba celuje NBA juz nie tak bardzo. Ale dobrze im tak. Szkoda ze kosztem zdrowia graczy. A jeszcze inna sprawa jest to, ze choc byla szansa na dluzszy offseason, to wielu choc sie pisalo na to, to nie chcieli mniejszej kasy za to.

 

 

 

ViCTOR DiPO-OLADiPO oraz Anthony "IronMan" Davis największymi ofiarami bańki i rekordowo krótkiego offseason!

 

No i my, postronni widzowie Janusze, którzy nie mogą z powodu kontuzji Klaya Thompsona (odniesionej, a jakże,  w trakcie rekordowo krótkiego offseason!) nabijać ratingów oglądalności NBA... smutecek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.