Skocz do zawartości

NBA Finals'09 Lakers (65-17) - Magic (59-23)


badboys2

Kto i w ilu?  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto i w ilu?



Rekomendowane odpowiedzi

17-0 w osobistych dla Orlando w czwartej kwarcie, tylko jeden faul Magic w tym czasie. Także może nie zaczynajcie tematu sędziowania :]

 

 

Dobre finały, trzeci zacięty mecz, druga dogrywka. Mistrzowska obrona Lakers w dogrywce, doświadczenie i punkty w najważniejszych momentach. Orlando płaci frycowe tak jak my rok temu.

 

 

Jeszcze tylko jeden mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michalowicz cos moiwl i, ze z Bynumem sie klocil? nie pamietam dokladnie.

Sluchaj dalej Michalowicza - daleko zajdziesz.

 

Ale podczas meczu nawet z Howardem miał sprzeczke.

Ciekawe czemu czemu tak zareagowal. Ogladales mecz? Chyba nie do konca.

 

Co do samego spotkania - cos pieknego, znow tyle emocji, tyle walki i poswiecenia. Fish nic nie gral caly czas ale poswiecal sie, walczyl o pilke dla dobra druzyny no a w koncowce odmienil calkowicie losy tego spotkania. Boze jakie to przyjemne uczucie kiedy w koncowce pilka wpada... banan na twarzy :wink:

 

Kobe oszczedzany na boisku nie byl, dobry D w sumie Pietrusa no i przy wjazdach pod kosz zawsze mial ten kontakt z przeciwnikiem, przez co mial kilka trudnych rzutow. Moglobyc lepiej z jego strony ale jest jak jest, wazne ze w koncowce 4 kwarty to ON NIE RZUCAL, bardzo dobrze zrobili z tym Fishem.

Tak jak Derek mowil w wywiadzie - Pana 24 podwajaja, potrajaja no i to stwarza okazje dla innych graczy Lakers. Dobrze ze i oni to zauwazyli.

 

Milo tez bylo patrzec na te faule graczy Lakers na Howardzie w pomalowanym, gdy ten mial na sobie takiego Fishera czy Bryanta. Bardzo madre rozwiazanie. Zmalala cos liczba tych dunkow D12 8)

 

17-0 w osobistych dla Orlando w czwartej kwarcie, tylko jeden faul Magic w tym czasie. Także może nie zaczynajcie tematu sędziowania :]

Zapomnialem o tym wspomniec :wink: To byla masakre jak pokazywali te statystyki...cos w stylu WTF? :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze to chciałby zwrócić honor Fisherowi, bo jak schodzili na czas przed pierwszą trójką Fisha to mówiłem, żeby rzucał Kobas, żeby tylko nie Fish (miał 0/5 za 3) i raczej nie Ariza (miał dobry dzień, ale to nie jest shooter na końcówkę do oddawania rzutu pod presją). Vujacica nawet nie brałem pod uwagę oczywiście.

No i Fish trafił i kompletnie zamknął mi usta.

Nie powiem, żebym się nie cieszył :wink:

 

Sedziowie popelnili mega blad 61sec przed koncem nie odgwizdujac bledu Arizy ktory zabral pilke w ataku wybijajac sie jedna noga zza linii autu co chwile pozniej zaowocowalo trojka Fishera.

Na pewno oglądałeś w dużo lepszej jakości niż ja (też oglądałem na ABC), ale była ewidentna powtórka ze zbliżeniem na stopę Trevora gdzie jedną stopą stał na parkiecie, a drugą miał w powietrzu i nawet chyba komentatorzy przyznali, że wszystko było ok.

 

I na sam koniec bardzo brzydki i niepotrzebny faul Pietrusa (ale gra difens na Kobasie to glowa mala), ktory mogl sie skonczyc powazna kontuzja Gasola, swoja droga nie wiedzialem ze hiszpana stac na takie nerwowe odruchy (nie dziwie mu sie zreszta) :)

Możliwe, że by je sobie darował gdyby żabojad od razu do niego nie wyskoczył, po tym jak sam chamsko sfaulował :?

 

ps-czy lokiec Kobasa na Nelsonie to faul?

ja bym nie zagwizdał. Nie było tam ruchu ręką w strone Nelsona. Kobe trzymał te łokcie wystawione cały czas, może trochę się tam ruszał (trochę musiał), ale nie było ruchu ręką, więc nie można było zagwizdać ofensa moim zdaniem.

Troche inaczej to wyglądało po drugiej stronie parkietu gdzie Pietrus przywalił łokciem/przedramieniem w twarz Gasolowi i zagwizdali faul hiszpana :lol:

 

Wogóle sędziowanie było dzisiaj ewidentnie na gospodarzy. Wygwizdanie naszych wysokich, gwizdki przy najmniejszym czasem kontakcie, faul Gasola który niewłaściwie przyjął łokieć na twarz od Pietrusa (nie tym policzkiem? po raz kolejny z Magic..) czy chociażby ten ewidentny Pietrusa jak walnął w łapę Bryanta. Ewidentny faul.

 

 

Pietrus bardzo nieładny faul na Gasolu pod koniec. Ale w końcu stawką jest mistrzostwo, wiec nie ma co sie dziwic.

głowa cię piecze? :?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest niesamowite, że wciąż trenerzy w najlepszej lidze świata popełniają w ostatnich sekundach ten sam błąd nie faulując przy 3 punktach przewagi :? nie raz Lakers przegrali przez to, nie raz wygrali i teraz ponownie coś takiego zdecydowało

 

sędziowanie to była jakaś masakra, Ariza i Fish uratowali nam dzisiaj zwycięstwo, Kobe słaby mecz, miał niezłe momenty, ale ogólnie lipa, chociaż przy kilku wejściach jakby usłyszał gwizdek to nie wyglądałoby to tak źle.

 

Nie sądzę by to skończyło się w niedzielę, trudno skończyć finały w takiej sytuacji na parkiecie rywala zwłaszcza kiedy nie ma jakiejś różnicy klas, Magic nie będą chcieli pozwolic Lakers świętować na swoim parkiecie, a Lakers jak to Lakers będą chcieli wygrać atakiem (no chyba, że zagrają w defensywie jak w dogrywce to było mistrzostwo )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, nareszcie troszke sie uspokoilam :D Kolejny zaciety mecz i kolejny happy end. Szacunek dla Arizy i Fishera, to oni zapewnili nam zwyciestwo. Kobe 6 kolejny mecz z 8 asystami wiec zle nie jest 8) statystyki na poziomie 33/6/8 kiepskie raczej nie sa. Odnosnie fauli i sedziowania to wszystko zostalo juz chyba powiedziane. Lokiec Kobego to zaden faul, proponuje niedowiarkom obejrzec kilka razy powtorki i zwrocic uwage kiedy Kobe zaczyna obracac sie z pilka (chroniac ja lokciami jak nakazuja podstawy basketu) a kiedy na "obrazku" wyrasta Nelson. Swoja droga w tym momencie na boisku powinien byc Skip ale to juz problem orlando i Stana. Chlopaki pisali o 17-0 ft'sna korzysc orlando. W 4q i dogrywce do czasu durnego faulu Pietrusa bylo 20-0 wiec mysle, ze kibice Magic tematu sedziowania raczej nie porusza.

P.S. podziekowania dla Turka i Dwighta za mega kozackie wykonywanie wolnych :twisted:

P.P.S. Fish w szatni po meczu przypomnial chlopakom finaly z Indiana. Wtedy tez mogli wygrac na terenie rywala ale woleli skonczyc u siebie i dostali 30 pkt co jak wspomnial "troche" ich zestresowalo. Tak wiec mysle, ze postaraja sie mimo wszystko skonczyc to w Orlando

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słuszna uwaga Van - też o tym myślałem w czasie meczu.

Ciekawe jest to, że o ile Fish szybko uciekł (Lakers łądnie wyszli ze swojej połowy podaniami) to Lakers będąc w analogicznej sytuacji pozwolili Magikom rzucać... na szczęście oni tyle szczęścia nie mieli ;)

 

a co do meczu KB, to końcówka zdecydowanie gorsza i (dla mnie) ewidentnie było widać zmęczone nogi - czy to przy minięciach/wjazdach czy jumperach. Dlatego może wydawać się, że obrona Pietrusa była taka kosmiczna. prawda jest taka, że nawet w takiej dyspozycji Kobe dawałby radę go minąć, tylko po paru takich minięciach i starciach pod koszem z Howardem (bez gwizdka) zaprzestał tego i dobrze, bo sędziowi by Dwighta nie wygwizdali jak aszych, a Bryant pewnie i tak niewiele by tam wskórał.

Nie można mu jednak odmówić, że to on na początku meczu trzymał Lakers blisko Magic. Reszta pudłowała niemiłosiernie (Fish miał 0/5 za 3 aż do końcówki meczu, Ariza w pierwszej połowie 0/6, Gasol w 1q 0 punktów, Bynum 0 punktów, i Odom też albo 0 albo jakieś 2-4, w sumie reszta rzucała poniżej 30% z gry) i gdyby nie Kobe to Lakers nie mieliby z czego wracać, bo po 1 połowie dostawaliby 20 punktami, albo i więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie no GAME 3 pokazało ze lakers raczej nie zamierzają odpuścić......tak jak pisałem przede wszystkim dla KObego ale i dla innych najlepiej jak si eskończy jak najszybciej.... Więc nie będzie żadnego odpuszczania w Game 5

KObe musi grac tak dobrze jak w Game 1 zeby rzucanie takiej ilości razy było usprawiedliwione.....ale chodiz o to że wszedzie juz to chyba zauważyli po I kwarcie KB nie ma takiej właściwej swojej energii....dlatego powinien grąc więcej jako post i odegranie.... i częściej szukac Gasola.... podobno feta w LAL jest szykowana więc niech wygrają już tam na Florydzie na zachód wracając wtedy w glorii 15 mistrzostwa....

w niedziele mecz znowu od 2?? może jakieś bardziej grupowe oglądanie w Warszawie da sie zorganizować..... wkońcu to może być ostatni mecz...a potem kibicowskie oblewanie:) jak lakers dadzą radę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic tu nie mam do dodania. Odczucia pokrywają się zdecydowanie z większością wpisujących sie tu. Tylko trzy kwestie :

1. Za każdym kolejnym replayem faulu Pietrusa w OT - coraz więcej wątpliwości czy zobaczymy go w G5, atak bez głowy, zagrożenie powazną kontuzją, premedytacja.

2. Czy Canal+ co rok pokazuje NBA Finals posługując się sygnałem NBA TV ? Bo zdecydowanie bardziej wolę oprawę ESPN/ABC.... I jakościowo IMO też lepiej to wygląda.

3. Czasami amerykańscy obrońcy głupieją i są jakby "frozen" - Nelson nie fauluje Fisha, Wright Anthony'ego, a Ariza w regular season przysnął przy Iguodali. W Europie dużo rzadziej chyba spotykana sytuacja...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trudno oczywiście powiedzieć, by to Magic podarowali Lakers tytuł, bo Lakers są drużyną lepszą i dużo lepiej egzekwująca swój atak, ale Magic niebywale pomogli Lakers w Meczach 2 i 4. równie dobrze mogłoby być teraz 1:3 i to Magic już świętowaliby tytuł. wolne to jedno, bo zawsze można nie trafić w końcówce i wielu już pudłowało, ale beznadziejnej egzekucji akcji w końcówkach nie można Magic darować. jak piłka mogła trafić pod koniec regulation do Pietrusa? taką akcję mógł tylko i wyłącznie rozegrać Turkoglu. ale z drugiej strony nawet wyrachowany Turek fatalnie rozegrał akcję pod koniec dogrywki zupełnie niepotrzebnie tak się spiesząc z tą trójką nad Gasolem z zachwianej pozycji. czyli nawet i ten mąż opatrznościowy zawiódł. jeśli tak jest to nie da się wygrywać meczów

 

sędziowanie tak jak mówicie niestety wchodzi na pierwszy plan tych finałów. z jednej strony mamy fatalne gwizdki na Howardzie, gdzie sędziowie nie pozwalają na jakąkolwiek właściwie walkę i wszystko gwiżdżą Bynumowi, Gasolowi i Odomowi. aż żal szczególnie Bynuma, bo chłopak się stara ale po prostu nie dają mu pograć. z drugiej strony tu wracamy do tematu małej liczby wysokich po stronie Lakers, za co byłem skrytykowany jakiś czas temu a teraz wychodzi szydło z worka, że przy non stop foul trouble Bynuma, szczególnie Gasol ale i Odom graja prawie bez przerwy i Hipszan w pewnych momentach był już blady z zmęczenia jak śmierć. Kobe powinien mieć do niego dożywotni respekt za to co zrobił w tych finałach, wytrzymując kondycyjnie i pewnie punktując, będąc zmuszonym przy tym bronić przeciw tak atletycznemu i młodemu centrowi jak Howard.

 

wszyscy uczepili się tego Pietrusa, a jakoś nikt nie zauważa jak Kobe "Elbow" Bryant, o ile można uznać, że nieco przypadkowo (w każdym razie nie celowo) znokautował Nelsona (niesmakiem pozostanie to, że stało się to przy kluczowej akcji meczu), to już jak najbardziej co tu nie mówić, chamsko uderzał wcześniej łokciem Howarda właściwie bez powodu za co powinien zdecydowanie dostać technika. w tegorocznych playoffs widzę już drugi takie zachowanie Bryanta - wcześniej identycznie potraktował Millsapa i również status gwiazdora uratował go przed technikiem. generalnie Bryant ma słabą psychikę w takich sytuacjach, ja wiem że walczy, ale są jakieś granice, trzeba się umieć pohamować i odróżnić walkę fair od walki nie fair i czasem zachowuje się jak dziecko. no ale poza tym to KB w tych finałach na plus, trudno powiedzieć jak sędziowie mogli nie zobaczyć "powietrznej piątki" od Pietrusa przy tym airballu, a w pozostałych sytuacjach i rzutach ze łych i nieprawdopodobnych pozycji KB na ogól trafia wiec nie można się przyczepić. shot selection nie poprawił, ale znajduje się chyba w życiowej formie strzeleckiej (weźmy też pod to poprawkę jaki obrońcom musi stawiać czoła) i wszystko trafia + fantastyczne asysty więc jest bohaterem

 

tak że pozamiatane, każdy musi zapłacić frycowe, tylko szkoda że Orlando tak boleśnie, bo gdyby nie grali tak frajersko, to jeśliby przegrali ten finał, to może 4-3, ale nie 4-1 czy 4-2 tak jak teraz. generalnie mieli głębszy skład i mogli wygrać. nie udało się, KB dostanie zasłużony championship bez Shaqa. gratulacje

 

PS: czy w zasadach coś się zmieniło? już drugi mecz z rzędu Lakers brali czas w końcówce ale nie mieli automatycznie przeniesionej piłki na połowę rywala. czy ktoś mi może powiedzieć dlaczego, bo chyba o czymś nie wiem :x

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS: czy w zasadach coś się zmieniło? już drugi mecz z rzędu Lakers brali czas w końcówce ale nie mieli automatycznie przeniesionej piłki na połowę rywala. czy ktoś mi może powiedzieć dlaczego, bo chyba o czymś nie wiem :x

To jest nowa zen sztuczka Jacksa, taka dla zmyły :)

 

A co do finałów to naprawdę szkoda że jest już raczej pozamiatane, no ale widac po statach że jednak Orlando sporo pomogło LA w odniesieniu tych zwycięstw, z Howarda żadna tam opoka, niby staty ma niezłe pod wieloma wzgledami ale nic pozatym, co nasówa mi zresztą pytanie jak właściwie on jest dobry, czasem wydaje sie że to dominator kompletny vide kontra Cavs a czasm tylko jako utalentowany center ale ze sporymi problemami w egzekucji swojej gry. No i wiadomo było że Hedo + Lewis = szanse na zwycięstwo a tutaj albo jeden albo drugi gra dobrze, tak naprawde to cięzko powiedzieć mi jak silne jest Orlando i jaka przyszłość czeka tą drużyne, oprócz meczu nr 5 :) oczywiście, widac że utalentowani i trener z głową na karku ale parę elementów jest nie na miejscu. Myśle że gdyby walnąć wymiane AK-47 za Hedo to by to i Utah i Magic wyszło na dobre.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fisher, to jest jednak Fisher, moze grac caly sezon slabo, srednio, ale jak przychodzi co do czego to ma swoje 0.4 i 2 rzuty wczorajsze. Uratował Lakers, dał im wygrana, jakze wazna, bo przy stanie 2-2 juz nie jest tak wesolo, ale mimo wszystko Lakers by sobie poradzili. Chodzi o to, ze pozbyl sie sporo klopotow, jest 3-1 sytuacja idealna do wygrania mistrzostwa.

 

Po takiej nocy, chce sie powiedziec, ze Fish musi zostac, niech wchodzi z lawki w nowym sezonie, ale niech zostatnie, bo jego pewnosci siebie nawet od 0-5 moze byc bardzo potrzebna, tak jak wczoraj.

 

Co tu duzo mowic w niedziele Lakers powinni to wygrac i zdobyc misia !!! Yeaah

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi jak na złosć musiał się internet po burzy zwalić i meczu nie widziałem ;/ Plan wykonany,1 zwycięstwo jest,można było z dużą pewnościa zakłądać nasz W po porażce z przed 2 dni. Teraz nie wiem,czy nie lepiej odpuścić i dać kibicom w Staples wielką nagrodę,w końcu lepiej swiętować u siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wszyscy uczepili się tego Pietrusa, a jakoś nikt nie zauważa jak Kobe "Elbow" Bryant, o ile można uznać, że nieco przypadkowo (w każdym razie nie celowo) znokautował Nelsona (niesmakiem pozostanie to, że stało się to przy kluczowej akcji meczu), to już jak najbardziej co tu nie mówić, chamsko uderzał wcześniej łokciem Howarda właściwie bez powodu za co powinien zdecydowanie dostać technika. w tegorocznych playoffs widzę już drugi takie zachowanie Bryanta - wcześniej identycznie potraktował Millsapa i również status gwiazdora uratował go przed technikiem. generalnie Bryant ma słabą psychikę w takich sytuacjach, ja wiem że walczy, ale są jakieś granice, trzeba się umieć pohamować i odróżnić walkę fair od walki nie fair i czasem zachowuje się jak dziecko.

uderzał Howarda ? to chyba trochę za mocne słowo, zresztą co do tych łokci Bryanta to pewnie podłapał technikę pracy łokciami od jednego swojego kolegi z drużyny z sezonu 2003/04 8)

 

PS: czy w zasadach coś się zmieniło? już drugi mecz z rzędu Lakers brali czas w końcówce ale nie mieli automatycznie przeniesionej piłki na połowę rywala. czy ktoś mi może powiedzieć dlaczego, bo chyba o czymś nie wiem :x

piłkę można mieć w takich sytuacjach przeniesioną, ale nie trzeba, w sumie rozegranie akcji przez całą długość boiska w takiej sytuacji nie jest takie złe, obrona nie może się tak łatwo ustawić, ktoś tam zawsze może się zgubić w obronie itd

 

szkoda trochę akcji Pietrusa pewnie sobie załatwił głupek zawieszenie bo za dobrze to dla niego nie wygląda jak rzuca się z dwoma zaciśniętymi pięściami na plecy Gasola

 

Dołączona grafika

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

DO GREGA odnośnie tego zaczynania akcji po czasi eto nie wiem czy to jakaś zmiana czy po prostu tak było ale komentatorzy amerykańscy wyraźnie powiedzieli że drużyna która wzięła czas ma prawo wybrac czy zaczyna na połowie przeciwnika czy z boku na swojej .... i powiedzieli że to jest decyzja Jaxa..... ja rozumiem to w ten sposób że jak jest tak mało czasu jak zaczynasz na swojej połowie masz więcej możliwości/miejsca do dogodnego podania.... co było widać kiedy lakers bez problemu rozgrali akcję i Fisz rzucił a aOrlando nie mogli przeprowadzić udanej dobrze ustawionej akcji ze względu na niezłe krycie lakers

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

diw znane przez wszystkich maksymy

PO to czas weteranów i zespół lepiej egzekwujący zagrywki w koncówkach wygrywa, nawet jeśli zespoły są na podobnym poziomie.

Tak wygrywali kiedyś Bulls, Lakers czy choćby rok temu Celtics. Ta pewnoiść siebie i perfekcyjne rozgrywanie akcji- to różni zespoły mistrzowskie od swietnych

 

Jak to sie pieknie odnosi do tegorocznych finałów. Po jednej stronie ograny juz zespół z dojrzałym liderem i grupą mniej lub bardziej doświadczonych weteranów, po drugiej młody zespół, z młodym liderem, gdzie niewielu graczy podstawowej rotacji ma duze doświadczenie w majowo-czerwcowych rozgrywkach.

I g.2 i g.4 to idealny przykład jak ktoś taki jak doswiadczony weteran, któremu ręka nie drży potrafi pociągnąc nawet lekko cieniujący chwilami zespół do wygranej. Choć tu o cieniowaniu nie ma mowy, bo poza g.1 obie ekipy grają zabójczy basket, który tylko potwierdza, ze w ostatniej serii PO znalazły sie zdecydowanie najlepsze ekipy.

Postawa Fisha w dzisiejszym meczu zdumiewająca, ten spokój, z którego tak słynie, a którego wielu z młodych kibiców juz nie pamiętała dał LAL i OT i wina. Cały RS czytałem jak to Fisher juz jest do niczego, a on pokazał, że 13 lat w lidze znaczy wiele. Brawo Derek, wciąz jedyny gracz Lakers, którego uwielbiam :)

 

Sytuacja Pietrusa z gasolem debilna. Nie wiem czego to wynik, chyba frustracji, bo przeciez francuz nigdy nie robił w przeszłości takich głupich numerów. No cóż, jeśli posiedzi za to jeden mecz to zapewne nic mu sie nie stanie, a bedzie miał czas zeby przemyślec swoje zachowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed wszystkim gratulacje dla Lakers ! Jeszcze tylko jeden mecz !

 

I naprawdę wyrazy szacunku dla Magic bo jeziorowcy mają z nimi ciężką przeprawę. Moze wynik 3-1 tego nie odzwierciedla, ale łatwo tego tytuły Lakers nie zdobędą (o ile zdobędą). Na pewno Orlando stwarza Lakers wyżej poprzeczkę niż gracze LA rok temu Bostonowi.

 

Kobe może rewelacji nie grał, ale złego meczu na pewno nie rozegrał. Reszta w miarę zrobiła swoje niemniej najbardziej wszystko mi przyćmił faul Pietrusa ... to zepsuło całą zabawę. Wybaczcie Panie i Panowie (fani Magic), ale dla mnie dla takich sk****** nie ma miejsca w lidze. To jest po prostu poniżej wszelkiej krytyki. To nie jakiś tam ostry faul, ale coś co przy złych okolicnościach mogło się skończyć nawet kalectwem dla Gasola, gdyby został trafiony źle w któryś z kręgów (wiem co mówię). Dla mnie facet przed sądem powininen odpowiadać, a dyskwalifikacja do końca finałów to dla mnie minimalny wymiar kary.

 

Poza tym co do meczu to JESZCZE nie wygraliśmy i przestrzegam przed HURRAOPTYMIZMEM. To niby tylko jeden, ale może AŻ jeden mecz. Lakers do tej pory wygrali dwa mecze na styku więc nie widzę przeciwskazań, żeby Magic teraz to zrobili.

 

Dla mnie nie ma mowy o odpuszczaniu bo obudzim się z ręką w nocniku.

Załóżmy, że przegramy game 5 i jest 3:2. Niby bezpiecznie, wszyscy happy itd., ale potem wraamy do LA na g6 i cholera wie (zły układ planet, złe mięcho w macu) i jakimś cudem przegrywamy i jest 3:3, a wtedy everything can happen i nagle wszyscy pewni wygrany Lakers mówią, że teraz już nic nie wiadomo bo to g7 i bla bla bla.

 

Dla mnie nie ma ALE. G5 jedziemy na maxa i to kończymy. Tzn. tak się trzeba nastawić. Im wcześniej skończymy tym lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PI3TR45 przyznam ci sie ze akurat ta sytuacje widzialem dwa razy na krzyz, zadnych zwolnionych ujec itd, wiec byc moze masz racje, zasugerowalem sie tym zdjeciem z jedna noga na parkiecie a druga poza parkietem, nie widziane w hd, normalne ujecie z abc, wiec moze masz racje.

Ariza w 3 kwarcie rewelka, Fish w koncu pokazal jaja i Orlando moze juz szykowac wedki (teoretycznie przynajmniej, nie wierze w wyciagniecie z 1-3).

Pietrus tak dobrze broni Kobasa ze ten mimo zdobycie bodajze 32 pkt spudlowal 20fg, szok.

Co do lokcia Kobasa w kierunku Howarda, tak wlasnie sie gra na kurwie, na granicy, Howard powinien odpowiedziec tym samym, tu lokiec pod koszem, tam paka na Gosalem, ale on jeszcze zbyt taki jakby to nazwac dzecinny jest, to jest zabawa dla niego, tam trzeba wiecej pasji, takiej kurwicy na twarzy.

Aha i wlasnie widzialem pare powtorek na espn, to nie byl faul imo z tym lokciem w brode Nelsona, Nelsona wbiegal wrecz na Kobasa, do tego z glowa do przodu, samobojca po prostu, chyba dawno nikt mu nosa nie zlamal, jacys spece od kosza na espn to podkreslali, nigdy nie podwajasz rywala z glowa wysunieta do przodu, bo wiadomo ze podwajany gracz podnosi rece do gory z pilka i wymac***e lokciami, stara koszykarska prawda (podobno).

Co nie zmienia faktu ze Orlando sie sfrajerzylo, fauluj prowadzac 3pkt, i nie wazne ze LAL swietnie wyprowadzili pile z wlasnej polowy, Nelson mial wystarczajaco czasu by doskoczyc do Fishera. Czasami Stan mnie naprawde rozwala swoimi decyzjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.