Skocz do zawartości

Western Conference 2020/2021


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

Lakers i Nets to tacy faworyci na papierze przy założeniu, że będą wszyscy zdrowi i się zgraja. W obecnej sytuacji na żadnego z nich na pewno bym nie postawił, bo cholera wie co z nimi będzie i jak to będzie wyglądać jak/Jeśli wszyscy będą zdrowi. Jeśli jednak zakładamy, że wszyscy beda zdrowi i w formie to dla mnie Lakers dalej nr 1 do wygrania tytułu, ale to gdybologia na te chwile. No i gadamy o samym Zachodzie.

 

Mi się podoba jak jest. Fajnie widzieć w czołówce takie ekipy jak Jazz, Suns, Nuggets zwłaszcza jeśli wielkie firmy nie domagają. Jeśli nie mam być finału gigantów to ja chce jakieś Suns/Jazz/Nuggets vs ktoś podobny z drugiej strony. 

W Clippers nie potrafię wierzyć. Co z tego, ze czasem zatrybia i nawet blowout zrobia i serie paru dobrych gier jak potem krew i piach jest. Dalej w trudnych momentach pękają, PG nic się nie zmienił, a Kawhi ciagnacy ich sam potem na sam koniec oddycha rekawami i wyglada mizernie. Może Rondo ich trochę podciagnie, ale wątpię że aż tyle co sobie niektórzy obiecują jako jedyny w sumie kreator tam. A ewentualne dojście Boogiego... c'mon.

Nuggets z Gordonem wyglądają naprawdę super i liczę na nich. Ciekawe jak to w PO bedzie wyglądać. Jokic to prawdziwy MVP I naprawdę stawianie obok niego Hardena w wyscigu trochę śmiesznie wygląda. Naprawdę Jok zasluzyl na te nagrode i oby ja dostal.

Jazz ma naprawdę fajna ekipę tylko czy to się przełoży na PO? Ale np perfidia losu by byla jakby Jazz wygrali Zachod, a tam zonk i Lakers w pierwszej rundzie z np zdrowymi I wracającymi do zdrowia Jamesem I AD.

Suns i Mavs to takie ekipy, ktore sie lubi, naprawde fajnie wygladaja, ale chyba nikt na powaznie jako contenderow nie bierze. Choc z drugiej strony w tak pojebanym sezonie jak obecny to wszystko moze przejsc. Jak patrzę na Chrisa Paula, to trochę żal, że nie jest w jakims prawdziwym faworycie ligi.

Chciałbym żeby jeszcze Kings weszli do PO choć pewnie jednak ktoś ich wyprzedzi.

Blazers są fajni, Dame robi cuda, ale przy odpowiednim rozstawieniu moga albo zajsc do finalu konferencjo, albo odpasc w pierwszej rundzie. 

 

Lakers i Nets to tacy faworyci na papierze przy założeniu, że będą wszyscy zdrowi i się zgraja. W obecnej sytuacji na żadnego z nich na pewno bym nie postawił, bo cholera wie co z nimi będzie i jak to będzie wyglądać jak/Jeśli wszyscy będą zdrowi. Jeśli jednak zakładamy, że wszyscy beda zdrowi i w formie to dla mnie Lakers dalej nr 1 do wygrania tytułu, ale to gdybologia na te chwile. No i gadamy o samym Zachodzie.

 

Mi się podoba jak jest. Fajnie widzieć w czołówce takie ekipy jak Jazz, Suns, Nuggets zwłaszcza jeśli wielkie firmy nie domagają. Jeśli nie mam być finału gigantów to ja chce jakieś Suns/Jazz/Nuggets vs ktoś podobny z drugiej strony. 

W Clippers nie potrafię wierzyć. Co z tego, ze czasem zatrybia i nawet blowout zrobia i serie paru dobrych gier jak potem krew i piach jest. Dalej w trudnych momentach pękają, PG nic się nie zmienił, a Kawhi ciagnacy ich sam potem na sam koniec oddycha rekawami i wyglada mizernie. Może Rondo ich trochę podciagnie, ale wątpię że aż tyle co sobie niektórzy obiecują jako jedyny w sumie kreator tam. A ewentualne dojście Boogiego... c'mon.

Nuggets z Gordonem wyglądają naprawdę super i liczę na nich. Ciekawe jak to w PO bedzie wyglądać. Jokic to prawdziwy MVP I naprawdę stawianie obok niego Hardena w wyscigu trochę śmiesznie wygląda. Naprawdę Jok zasluzyl na te nagrode i oby ja dostal.

Jazz ma naprawdę fajna ekipę tylko czy to się przełoży na PO? Ale np perfidia losu by byla jakby Jazz wygrali Zachod, a tam zonk i Lakers w pierwszej rundzie z np zdrowymi I wracającymi do zdrowia Jamesem I AD.

Suns i Mavs to takie ekipy, ktore sie lubi, naprawde fajnie wygladaja, ale chyba nikt na powaznie jako contenderow nie bierze. Choc z drugiej strony w tak pojebanym sezonie jak obecny to wszystko moze przejsc. Jak patrzę na Chrisa Paula, to trochę żal, że nie jest w jakims prawdziwym faworycie ligi.

Chciałbym żeby jeszcze Kings weszli do PO choć pewnie jednak ktoś ich wyprzedzi.

Blazers są fajni, Dame robi cuda, ale przy odpowiednim rozstawieniu moga albo zajsc do finalu konferencjo, albo odpasc w pierwszej rundzie. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Lucas napisał:

No ja się trochę boje ze Lakers w pierwszej i exit

Lakers nie będa niżej niż 7 miejsce. Blazers i Nuggets przeskoczą ich zaraz po Wielkanocy jak nie wczesniej. Mavs pewnie też ale potem to już nie ma kto. Najpewniej 7 miejsce 

Jazz mają jeszcze sporo ciężkich meczów ale też sporo łatwych więc chyba z tego nr 1 nie spadną . Tam najpewniej czeka ich pojedynek albo Memphis albo Kings bo ani w Spurs ani Golden nie wierzę a Pelicans jakoś nie umieją sobie tego poukładać

Ale serie np Nuggets - Mavs w pierwszej rundzie albo Clippers-Blazers mogą być niesamowite już nie mówiąc o potencjalnej Nuggets-Lakers albo Suns - Mavs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wchodzimy w taka faze sezonu, ze juz kazdy W/L beda sie liczyc i chyba sie pomalu krystalizuja pewne bloki:

1. Miejsca od 1 do 3, to bedzie (w jakiejs konfiguracji) - Jazz, Suns, Clippers,

2. Miejsca 4-5 - Nuggets, Lakers

3. Miejsca 6 - 10 - Blazers, Mavs, Grizzlies, Warriors, Spurs

 

To oczywiscie nie jest zadne ostateczne zadekretowanie sytuacji, ale mniej wiecej tak to sie poki co prezentuje. Oczywiscie trzeba zalozyc pewne dodatkowe zmienne (pomijajac juz sam terminarz):

 

1. Nuggets w krotkiej perspektywie bez Murraya moga wyjsc nawet plusowo z sytuacji, bo moze ktos z dalszego planu odpalic, ale wiadomo ze w dluzszym terminie, to jest ogromna strata Brylek.

2. Lakers - wiele tu zalezy od powrotu (tzn kiedy wroca) Lebrona i AD - tutaj bowiem moze byc nawet lekki zjazd w okolice szostego miejsca, ale i jesli bedzie w miare szybki powror AD i Jamesa (i wroca w miare dysponowani), to przy korzystnych pozostalych wynikow nie jest wykluczony atak na pozycje numer cztery (na wyzsze juz tylko szanse matematyczne sa). Naprawde trudno mi uwierzyc, ze spadna ponizej piatego, a juz zwlaszcza szostego seeda. To juz nawet nie chodzi o to, ze sobie naprawde dobrze radza bez Jamesa i Davisa, czy ze maja zajebista defensywe, ale o sam fakt, ze ekipy bedace nizej nie potrafia wykorzystac absencji superstarow Lakers. Gdzies mi smignelo info (niech ktos poprawi jesli sie myle), ze od czasu wypadniecia Brona i AD jest tak:

Lakers - 7-8

Blazers - 7-8

Mavs - 9-7

pomijajac oczywiscie problemy i kontuzje tych ekip, to juz raczej trudno im bedzie o lepsze okazje na dogonienie Lakers, gdzie ci jeszcze maja dwa mecze z Mavs - niby szansa dla ekipy z Texasu, ale tez Lakers sa jak najbardziej w stanie chociaz jeden W wygrac (chyba tez beda po jednym dniu ekstra odpoczynku wiecej przed dwumeczem z Mavs i moze AD wroci)

3. Blazers na szostce sie okopali poki co - tyle L straty to piatych Lakers, co przewagi na siodmymi Mavs.

4. Od siodmej do dziesiatej pozycji jest ciekawe, bo wszystko w rejonach 3 L roznicy. Mavs, podobnie jak Blazers, w sumie zaliczyli niespodziewane L, Warriors ma Stefana, wiec zawsze bedzie w grze, Grizzlies pra do przodu i nie zamierzaja sie poddac, a Spurs mogace sie wydawac na pozor najslabsze nigdy bym nie lekcewazyl dopoki jest tam Pop.

 

Pelicans i Kings niby tez moga powalczyc o play-in, ale coraz ciezej mi sie w to wierzy.

Edytowane przez nba2midnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, nba2midnight napisał:

Wchodzimy w taka faze sezonu, ze juz kazdy W/L beda sie liczyc i chyba sie pomalu krystalizuja pewne bloki:

1. Miejsca od 1 do 3, to bedzie (w jakiejs konfiguracji) - Jazz, Suns, Clippers,

2. Miejsca 4-5 - Nuggets, Lakers

3. Miejsca 6 - 10 - Blazers, Mavs, Grizzlies, Warriors, Spurs

 

To oczywiscie nie jest zadne ostateczne zadekretowanie sytuacji, ale mniej wiecej tak to sie poki co prezentuje. Oczywiscie trzeba zalozyc pewne dodatkowe zmienne (pomijajac juz sam terminarz):

 

1. Nuggets w krotkiej perspektywie bez Murraya moga wyjsc nawet plusowo z sytuacji, bo moze ktos z dalszego planu odpalic, ale wiadomo ze w dluzszym terminie, to jest ogromna strata Brylek.

2. Lakers - wiele tu zalezy od powrotu (tzn kiedy wroca) Lebrona i AD - tutaj bowiem moze byc nawet lekki zjazd w okolice szostego miejsca, ale i jesli bedzie w miare szybki powror AD i Jamesa (i wroca w miare dysponowani), to przy korzystnych pozostalych wynikow nie jest wykluczony atak na pozycje numer cztery (na wyzsze juz tylko szanse matematyczne sa). Naprawde trudno mi uwierzyc, ze spadna ponizej piatego, a juz zwlaszcza szostego seeda. To juz nawet nie chodzi o to, ze sobie naprawde dobrze radza bez Jamesa i Davisa, czy ze maja zajebista defensywe, ale o sam fakt, ze ekipy bedace nizej nie potrafia wykorzystac absencji superstarow Lakers. Gdzies mi smignelo info (niech ktos poprawi jesli sie myle), ze od czasu wypadniecia Brona i AD jest tak:

Lakers - 7-8

Blazers - 7-8

Mavs - 9-7

pomijajac oczywiscie problemy i kontuzje tych ekip, to juz raczej trudno im bedzie o lepsze okazje na dogonienie Lakers, gdzie ci jeszcze maja dwa mecze z Mavs - niby szansa dla ekipy z Texasu, ale tez Lakers sa jak najbardziej w stanie chociaz jeden W wygrac (chyba tez beda po jednym dniu ekstra odpoczynku wiecej przed dwumeczem z Mavs i moze AD wroci)

3. Blazers na szostce sie okopali poki co - tyle L straty to piatych Lakers, co przewagi na siodmymi Mavs.

4. Od siodmej do dziesiatej pozycji jest ciekawe, bo wszystko w rejonach 3 L roznicy. Mavs, podobnie jak Blazers, w sumie zaliczyli niespodziewane L, Warriors ma Stefana, wiec zawsze bedzie w grze, Grizzlies pra do przodu i nie zamierzaja sie poddac, a Spurs mogace sie wydawac na pozor najslabsze nigdy bym nie lekcewazyl dopoki jest tam Pop.

 

Pelicans i Kings niby tez moga powalczyc o play-in, ale coraz ciezej mi sie w to wierzy.

A szkoda, bo Kinga pokazują, że jak mają dzień to mogą rywalizować jak równy z równym.

A Pelicans żadna szkoda. Jak Zion ma być graczem na jakiego jest kreowany im szybciej nauczy się rzutów za 3, rozgrywania a nie wjazdów Ala James w pierwszych 4 latach kariery wyjdzie dla nich na plus z przyszłości. Tylko jeśli puszcza Balla będą mieć taką dziurę na rozegraniu, że ja nie wiem kto tam musiałby przyjść by obsłużyć panicza Ingrama aka sam nie umiem nic albo by Williamson nie musiał potem w D się oszczędzać, bo to co robi kosztuje go aż za dużo energii.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, KeepItDirty napisał:

A szkoda, bo Kinga pokazują, że jak mają dzień to mogą rywalizować jak równy z równym.

A Pelicans żadna szkoda. Jak Zion ma być graczem na jakiego jest kreowany im szybciej nauczy się rzutów za 3, rozgrywania a nie wjazdów Ala James w pierwszych 4 latach kariery wyjdzie dla nich na plus z przyszłości. Tylko jeśli puszcza Balla będą mieć taką dziurę na rozegraniu, że ja nie wiem kto tam musiałby przyjść by obsłużyć panicza Ingrama aka sam nie umiem nic albo by Williamson nie musiał potem w D się oszczędzać, bo to co robi kosztuje go aż za dużo energii.

 

Eee tam - za niedlugo juz Zion konferencje zmieni i bedzie u Thibodeau w defensywnie smigal az milo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, nba2midnight napisał:

Eee tam - za niedlugo juz Zion konferencje zmieni i bedzie u Thibodeau w defensywnie smigal az milo ;)

Pelicans mają kilka lat kontroli nad umową Ziona i na pewno mu dadzą maxa ... I mają jeszcze trochę czasu by go obudować sensownie. Pierwsze podejście skopali ale jeszcze nic straconego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, ely3 napisał:

Pelicans mają kilka lat kontroli nad umową Ziona i na pewno mu dadzą maxa ... I mają jeszcze trochę czasu by go obudować sensownie. Pierwsze podejście skopali ale jeszcze nic straconego

2 lata kontroli. Potem jest qualifying offer, ale to by znaczyło, że już go stracili. I salary średnio przyjazne przez umowy Bledsoe, Adamsa i Ingrama. A w poczekalni na nowe kontrakty jest Ball i Hart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ignem-feram napisał:

2 lata kontroli. Potem jest qualifying offer, ale to by znaczyło, że już go stracili. I salary średnio przyjazne przez umowy Bledsoe, Adamsa i Ingrama. A w poczekalni na nowe kontrakty jest Ball i Hart.

Bez przesady z tym salary. Bledsoe ma tylko przyszły sezon gwarantowany a za 2 lata to tylko 4 mln. Zresztą jakby co to maja trochę picków aby spuścić ewentualnie Bledsoe czy Adamsa, ale najwidoczniej wcale się do tego nie palą. Co do Balla to mówi się o wyrównaniu 20 mln, a jak dostanie więcej to go puszczą.  Zresztą bez Balla a ze zdrowym NAW-em gra wyglądała całkiem dobrze i widać, że Ball nie jest niezbędny. Zresztą ewentualne przedłużenie Ziona będzie wchodzić jak i tak Adams i Bledsoe spadną.

A co do qualifying offer to w zasadzie ja nie kojarzę nikogo poza Monreoem  kto by się na to zdecydował w ostatnich latach. Wszyscy chyba zawsze brali kasę zamiast szukania nowych wyzwań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Ignem-feram napisał:

2 lata kontroli. Potem jest qualifying offer, ale to by znaczyło, że już go stracili. I salary średnio przyjazne przez umowy Bledsoe, Adamsa i Ingrama. A w poczekalni na nowe kontrakty jest Ball i Hart.

Pokaż mi choć jednego młodego , który dostaje ofertę 5 letniego maxa i ją odrzuca  igra za QO. Już pomijam ,że Noel do dziś pewnie puka się w głową co on zrobił ale nikt maxa nie odrzuci . Więc NOP mają ok 5 lat na obudowanie . Potem zacznie marudzić 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mówię, że odrzuci nową umowę, ale nie macie żadnej gwarancji, że po roku od jej podpisania nie będzie już marudził. Takie mamy czasy. Tak, nowa umowa wejdzie jak spadnie Adams z Bledsoe. Ale umowa wypełni to co oni zwolnią w salary. Mówisz, że bez Ball`a lajtowo lecą, bo mają NAW`a? Odważna teza jak na tak mała próbkę. Zobaczymy czy odpuszczą LB. Sprawa Balla i Harta coś tam pokaże w kwestii budowy zespołu na przyszłość. Nie mają komfortu płacowego, a i picków specjalnie dużo też nie, acz dramatu oczywiście nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Ignem-feram napisał:

Nie mówię, że odrzuci nową umowę, ale nie macie żadnej gwarancji, że po roku od jej podpisania nie będzie już marudził. Takie mamy czasy. Tak, nowa umowa wejdzie jak spadnie Adams z Bledsoe. Ale umowa wypełni to co oni zwolnią w salary. Mówisz, że bez Ball`a lajtowo lecą, bo mają NAW`a? Odważna teza jak na tak mała próbkę. Zobaczymy czy odpuszczą LB. Sprawa Balla i Harta coś tam pokaże w kwestii budowy zespołu na przyszłość. Nie mają komfortu płacowego, a i picków specjalnie dużo też nie, acz dramatu oczywiście nie ma.

Przecież Pelicans to mają mniej picków chyba tylko od Thunder. Już same swoje mają wszystkie, a to nie jest jakaś norma. Plus jeszcze worek picków pozyskanych za Davisa i Holiday'a. Jeśli to jest mało to co powiedzieć o pozostałych ekipach?

A co do Balla to zarówno w poprzednim sezonie jak i w tym bilans mają porównywalny lub lepszy a próbka to ponad 20 meczów. W samym tym sezonie to jest 14 meczów (bilans 8-6) więc próbka to prawie 25%. Jeśli to dla ciebie mało to nie wiem jaka mogłaby być większa. Zresztą jeśli dobrze pamiętam to bez samego Balla  to bilans jest jeszcze lepszy bo kilka z tych meczów było w sporo większym osłabieniu. Jak już wspomniałem Pelicans planują wyrównać około 20 mln jeśli to zrobią to mają ten sam skład na przyszły sezon  (spadnie Johnson, a jego kasę weźmie Hart)i oczywiście możliwość sporą na wymiany. A jeśli nie wyrównają to będą mieć trochę wolnej gotówki na offseason. Obie decyzje mają zarówno swoje plusy jak i minusy i ja na dzień dzisiejszy raczej bym go odpuścił, bo jednak sądzę, że dostanie sporo więcej niż 20.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę ,że ostatnie dni trochę wyjaśniły

Pierwsza 10 tka Zachodu już jest znana i tu już nikt nie wskoczy

1 - Jazz - zakładając ,że nie zaliczą wpadki jak z Wizards to zostają im tylko 2 mecze w których powinni się pomęczyć . Wyjazd do Phoenix i domówka z Nuggets... No i wyjazd do Golden ale tu jednak Jazz będa faworytem. Wiadomo Sota sę obudziła i grają ostatnio lepiej ale jednak Jazz w tym dwumeczu będzie faworytem

2 - Suns najbliższe 6 meczów jest brutalne. a jeszcze mają wyjazd do Lakes,. Atlanty. Portland i San Antonio. Phoenix musiałoby kosmicznie grać by wskoczyć na 1 miejsce albo bardzo źle by spaść na 3. Tu już raczej się nic nie zmieni

3-4 Clippers - Nuggets . Lekkim faworytem do 3 miejsca są Clippersi bo Denver ma po prostu trudniejszy terminarz ale LAC może po prostu dać odpocząć swoim liderom znacznie częściej niż Nuggets więc tu nic nie jest rozstrzygnięte

Nie ma możliwości by ktoś inny się wbił w TOP4 no chyba ,że nagle sie posypie albo Clippers albo Nuggets i przegrają z 5-6 meczów z rzędu - ponieważ to mało realne to jak dla mnie HCA już jest wiadome

5 - Lakers maja taką przewagę ,że raczej powinni to utrzymać. Blazers ma cięzki terminarz a Dallas na łatwym jak na razie ciągle przegrywają więc minimalnie Lakers choć Dallas jakby wygrało oba mecze to będzie do końca walka

6-8 Blazers- Mavs-Memphis - w teorii Mavs w praktyce Blazers a serce mówi Memphis... Cięzko powiedzieć bo tu nie ma pewniaków. Memphis wypuściło 3 pewne wygrane z rąk.Blazers bez Lillarda grali słabo a Dallas to już sam nie wiem.. Chyba są za słabi ale lepiej być na 7 miejscu bo play -in vs Curry to wolałbym unikać na miejscu każdej z ekip. 

Play -in realne Blazers-Spurs , Memphis -Golden to będzie mega ciekawe

Pierwsze rundy Jazz-Warriors czy Lakers- Nuggets to mogą być mega dobre serie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, ely3 napisał:

Play -in realne Blazers-Spurs , Memphis -Golden to będzie mega ciekawe

w play-in są pary 7-8 i 9-10, a potem przegrany z 7-8 gra z wygranym 9-10 o 8 seed na zachodzie. 

Widzę, że wcześniej zakładasz 6-8 Mavs/Blazers/Grizzlies, więc według tego schematu dwie z nich zagrają w jednej parze, a gsw-spurs w drugiej. 

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

 

Pierwsze rundy Jazz-Warriors czy Lakers- Nuggets to mogą być mega dobre serie

Lakers-Nuggets to mogla byc dobra seria, dopoki nie wypadl Murray ( i zakladajac ze forme mialby zblizona do poprzedniego PO ). W obecnej sytuacji, zakladajac ze Bron i AD wracaja zdrowi i do PO zrzucaja rdze i sa na fali wznoszacej, to poza bohaterskimi momentami sadze, ze bedziemy miec powtorke z zeszlego sezonu, czyli 5 meczow max i do domu.

Chyba ze Lebron i AD sie nie wykuruja/polamia znowu, lub AD bedzie szukac formy, to wtedy moze faktycznie byc 6 meczow lub wiecej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.