Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2020/2021


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

16 godzin temu, nba2midnight napisał:
 

 

 

  •  


 

 

Wybór numeru 23 przez LBJ’a miał pobudki jordanowskie, a trykot z 6-stką został zainspirowany przez Billa Russella i Juliusa Ervinga najlepszych koszykarzy, którzy nosili ten numer. Według prasy lider Jeziorowców podjął decyzję o powrocie do nr 6 ze względu na to, że wystąpi z szóstką również w drugiej części „Kosmicznego Meczu”, którego premiera zaplanowana jest na lipiec.

 

12 godzin temu, Pozioma napisał:

Przyszły sezon będzie bardzo ciekawy, niezależnie od ruchów LAL.. Może to czas by zaatakować Damiena. Czy to w ogóle możliwe?

Lebron, już nie 36 i pól tylko 37 na początku, a rocznikowo 38 w środku sezonu, do tego 19 sezon gry, czego powinniśmy od niego oczekiwać? Od każdego innego gracza, nawet HOF w tym wieku oczekuje się 15-5-6 i to w naprawdę optymistycznych zapędach (większość kończy karierę sporo wcześniej), on bez formy, po kontuzji, bez AD zrobił więcej w ostatniej serii PO, a nie był całkiem zdrowy.

Lebron wg mnie nigdy nie będzie robił 15-5-6, prędzej się rozsypie, co może przynieść jakaś naprawdę duża kontuzja, z której już nie zdąży się wyrehabilitować.  A może zakończy karierę w sam raz za dwa-trzy lata, wciąż dając elitarną produkcję? Może właśnie wyprzedając Jabbara?

We will see :)

Jabbar w sezonie 85/86 miał średnią 23.4 pkt, gdy miał 38 lat z mocnym hakiem, a po sezonie skończone 39 lat.
Malone mając 39, 40, 41 lat lat miał średnie 23.2 pkt, 22.4 pkt i 20.6 pkt.
Jordan mając 39 lat miał średnią 22.9, a w wieku 40 lat średnia 20.0 pkt, a miał problemy z kolanami po 3 sezonach przerwy, gdy ciało odzwyczajone było od ogromnego wysiłku. Póki nie miał kłopotów z kolanami 01/02 miał średnią w okolicach 25 pkt.
Nie ma nic lepszego od regularności co pokazują kariery Jabbara, Malone, Jamesa. Wtedy ciało lepiej znosi wysiłek i obciążenia. Ich atutem oczywiście było końskie zdrowie i odporność na urazy.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Rodman91 napisał:

Wybór numeru 23 przez LBJ’a miał pobudki jordanowskie, a trykot z 6-stką został zainspirowany przez Billa Russella i Juliusa Ervinga najlepszych koszykarzy, którzy nosili ten numer. Według prasy lider Jeziorowców podjął decyzję o powrocie do nr 6 ze względu na to, że wystąpi z szóstką również w drugiej części „Kosmicznego Meczu”, którego premiera zaplanowana jest na lipiec.

 

Jabbar w sezonie 85/86 miał średnią 23.4 pkt, gdy miał 38 lat z mocnym hakiem, a po sezonie skończone 39 lat.
Malone mając 39, 40, 41 lat lat miał średnie 23.2 pkt, 22.4 pkt i 20.6 pkt.
Jordan mając 39 lat miał średnią 22.9, a w wieku 40 lat średnia 20.0 pkt, a miał problemy z kolanami po 3 sezonach przerwy, gdy ciało odzwyczajone było od ogromnego wysiłku. Póki nie miał kłopotów z kolanami 01/02 miał średnią w okolicach 25 pkt.
Nie ma nic lepszego od regularności co pokazują kariery Jabbara, Malone, Jamesa. Wtedy ciało lepiej znosi wysiłek i obciążenia. Ich atutem oczywiście było końskie zdrowie i odporność na urazy.

Wydaje mi się, ze poszedłeś trochę w zła stronę :)

Malone w swoim 19-tym sezonie wykręcał 20.6/7.8/4.7. Cyfry elitarne jak na ten wiek. Jabbar robił w analogicznym sezonie 14,6/6,0/1,7, nie wiem czy Lebron byłby w stanie przełknąć tak znaczący spadek, Michael przed powrotem w WW rozegrał raptem 930 spotkań RS, tylko 13 sezonów, Lebron już ma 1310, to jakieś 5 sezonów w nogach więcej, plus większa ilość meczy w PO, gdyby Jordan miał podobny przebieg na początku swojej przygody w Washingtonie, to nie sądzę by był w stanie rzucać więcej niż 13-15 w 20 minut gry. 

Inni długowieczni gracze to chociażby Robert Parish, Moses Malone, Kevin Willis no i nasz kochany Vincento :) Jak wyglądała ich gra w 19 sezonie? No tak sobie, marginalnie, byli maskotką, ciekawostką?

Z całą pewnością można stwierdzić, że Lebron grał w tym sezonie wybitnie, nie tylko na swój wiek. Jemu nie poszło kolano jak u Embiida czy ścięgno jak u Hardena, Davisa. Nie bolała go stopa czy palec jak Leonarda czy Georga. On został mechanicznie kontuzjowany przez innego zawodnika. Do tego czasu rozgrywał sezon na poziomie swoich najlepszych. Swoją drogą ciężko w całej historii wskazać zawodnika, który grałby tak równo przez tyle lat (tylko K. Malone), nie mając sezonów z jakimiś nieprawdopodobnymi statystykami (typu Chamberlain, Jabbar, Jordan czy nawet Harden). Porównując statystyki Jamesa do średnich z jego całej kariery to można nawet stwierdzić, że PER36 jest coraz lepszym graczem. Wszystko się kiedyś kończy i pytanie kiedy nadejdzie koniec Jamesa, wciąż nie widać go na horyzoncie, ale czy to będzie kolejny sezon? Może kolejny po nadchodzącym? I co mamy na myśli końcem? Dla mnie koniec Lebrona nastąpi, gdy nie będzie decydował o wyniku meczy, serii, gdy nie będzie rywalizował o MVP. Dla kogoś innego gdy jego średnia punktów spadnie poniżej 15, każdy ma swój wyznacznik.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Pozioma napisał:

Wydaje mi się, ze poszedłeś trochę w zła stronę :)

Malone w swoim 19-tym sezonie wykręcał 20.6/7.8/4.7. Cyfry elitarne jak na ten wiek. Jabbar robił w analogicznym sezonie 14,6/6,0/1,7, nie wiem czy Lebron byłby w stanie przełknąć tak znaczący spadek, Michael przed powrotem w WW rozegrał raptem 930 spotkań RS, tylko 13 sezonów, Lebron już ma 1310, to jakieś 5 sezonów w nogach więcej, plus większa ilość meczy w PO, gdyby Jordan miał podobny przebieg na początku swojej przygody w Washingtonie, to nie sądzę by był w stanie rzucać więcej niż 13-15 w 20 minut gry. 

Inni długowieczni gracze to chociażby Robert Parish, Moses Malone, Kevin Willis no i nasz kochany Vincento :) Jak wyglądała ich gra w 19 sezonie? No tak sobie, marginalnie, byli maskotką, ciekawostką?

Z całą pewnością można stwierdzić, że Lebron grał w tym sezonie wybitnie, nie tylko na swój wiek. Jemu nie poszło kolano jak u Embiida czy ścięgno jak u Hardena, Davisa. Nie bolała go stopa czy palec jak Leonarda czy Georga. On został mechanicznie kontuzjowany przez innego zawodnika. Do tego czasu rozgrywał sezon na poziomie swoich najlepszych. Swoją drogą ciężko w całej historii wskazać zawodnika, który grałby tak równo przez tyle lat (tylko K. Malone), nie mając sezonów z jakimiś nieprawdopodobnymi statystykami (typu Chamberlain, Jabbar, Jordan czy nawet Harden). Porównując statystyki Jamesa do średnich z jego całej kariery to można nawet stwierdzić, że PER36 jest coraz lepszym graczem. Wszystko się kiedyś kończy i pytanie kiedy nadejdzie koniec Jamesa, wciąż nie widać go na horyzoncie, ale czy to będzie kolejny sezon? Może kolejny po nadchodzącym? I co mamy na myśli końcem? Dla mnie koniec Lebrona nastąpi, gdy nie będzie decydował o wyniku meczy, serii, gdy nie będzie rywalizował o MVP. Dla kogoś innego gdy jego średnia punktów spadnie poniżej 15, każdy ma swój wyznacznik.

 

 

Też należy pamiętać, że Jabbar przez drugą połowę kariery miał Magica, a Malone przez całość pobytu w NBA znów Stocktona dwóch najwybitniejszych podających. Więc o dobre cyfry mieli dzięki nim łatwiej. Lebron od kilku sezonów odbiega od swego fizycznego prime. Drastyczny zjazd u Lebrona jak nadejdzie to on zakończy karierę. Pogra jeszcze z 3-4 sezony po drodze bijąc rekord Jabbara. Ale sądzę, że ostatni raz, gdzie powalczy jako 1 opcja drużyny o tytuł to następne play-offy. Nadal 35-letni tenisista na najwolniejszej nawierzchni mączce, gdzie najwięcej trzeba biegać jest do dziś faworytem nr 1 na French Open czyli fizycznie dominuje nad młodszymi w takim wieku. I nawet w swoim prime nie byli w stanie na tej nawierzchni z nim rywalizować tak wielcy i wszechstronni tenisiści jak Federer z lat 2004-2009 i Djokovic z lat 2011-2016. Wychodzi, że Nadal to jeszcze większy fizyczny wybryk natury, bo Lebron 35-letni fizycznie w lidze NBA niekoniecznie był nr1, a wedle opinii wielu osób nawet poza Top 5 ligi, bo samą fizycznością w ostatnich 2-3 sezonach kilka gwiazd więcej zabiegało rywali. Lebron oszczędniej i mądrzej rozkładał siły, bo nie mógł sobie już pozwalać na taką grę jak za czasów Heat.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Rodman91 napisał:

Też należy pamiętać, że Jabbar przez drugą połowę kariery miał Magica, a Malone przez całość pobytu w NBA znów Stocktona dwóch najwybitniejszych podających. Więc o dobre cyfry mieli dzięki nim łatwiej. Lebron od kilku sezonów odbiega od swego fizycznego prime. Drastyczny zjazd u Lebrona jak nadejdzie to on zakończy karierę. Pogra jeszcze z 3-4 sezony po drodze bijąc rekord Jabbara. Ale sądzę, że ostatni raz, gdzie powalczy jako 1 opcja drużyny o tytuł to następne play-offy. Nadal 35-letni tenisista na najwolniejszej nawierzchni mączce, gdzie najwięcej trzeba biegać jest do dziś faworytem nr 1 na French Open czyli fizycznie dominuje nad młodszymi w takim wieku. I nawet w swoim prime nie byli w stanie na tej nawierzchni z nim rywalizować tak wielcy i wszechstronni tenisiści jak Federer z lat 2004-2009 i Djokovic z lat 2011-2016. Wychodzi, że Nadal to jeszcze większy fizyczny wybryk natury, bo Lebron 35-letni fizycznie w lidze NBA niekoniecznie był nr1, a wedle opinii wielu osób nawet poza Top 5 ligi, bo samą fizycznością w ostatnich 2-3 sezonach kilka gwiazd więcej zabiegało rywali. Lebron oszczędniej i mądrzej rozkładał siły, bo nie mógł sobie już pozwalać na taką grę jak za czasów Heat.

Od zawsze podkoszowi mieli znacznie łatwiej, szczególnie w latach 90-tych i wcześniej, nie było wychodzenia wysoko do obrony guardów, tylko masowanie się w pomalowanym i walka o jak najlepszą pozycję. A przecież właśnie siła to coś, co ucieka najpóźniej. Co do Lebrona to mam bardzo podobne zdanie, po pierwsze przedłuża swoją karierę grając bardzo ekonomicznie, zarówno w obronie, jak i w ataku. W zeszłych PO widziałem statystykę, że miał przebiegnięte najmniej km z wszystkich graczy, którzy zameldowali się w tamtych rozgrywkach. Oczywiście PER36 albo z jakimś minimum rozegranych minut, dokładnie nie pamiętam. Dodatkowo wciąż w najważniejszych momentach potrafił być plastrem nawet na niskich, jednym z najlepszych w lidze. Oczywiście wylewa się na to trochę hate'u bo przecież powinien zasuwać w obronie cały mecz, ale prawda jest taka, że na wojnie to generałowie są najważniejsi, mimo, że nie biegają z karabinami. Skoro Lakers mieli nie obronić tytułu to bardzo dobrze się stało, że odpadli w pierwszej rundzie, bo ten offseason również będzie nieco krótszy niż nominalnie, będzie czas na prawdziwy odpoczynek, regenerację i być może ostatni run jako piersza opcja, oby zwycięski.

Co do Nadala to tennis w męskim wykonaniu to jeden z moich sportowych koników,  Jakieś dwa lata temu Rafa sam przyznał, że chciałby być tu i teraz pod względem umiejętności i doświadczenia, ale mając zdrowie i nogi z przed 15 laty, wówczas byłby praktycznie nie do pokonania. Nadal to tytan pracy, nie omijały go kontuzje, a mimo to wyraźnie na przestrzeni lat szlifował swoje umiejętności, szczególnie poprawił serwis i grę pod siatką, każdy z wielkiej trójki się rozwijał, ale u Nadala progres był najbardziej wyraźny.

To niesłychana rzecz, że trzej tenisiści praktycznie zdobyli wszystko, pobili wszelkie rekordy i to konkurując ze sobą. Ktoś powie, że rozwinęły się metody treningu, odnowy biologiczne, lepsze jest obuwie i ogólnie sprzęt tenisowy, ale skoro to byłby główny powód, to przynajmniej od 5 lat ich miejsce zajmowaliby młodzi, a tak wciąż się nie dzieje. Dodam jeszcze, że dla mnie najwybitniejszym tenisistą w historii jest właśnie Rafa. Wielu ekspertów wskazuje na Federera, ale zauważmy, że jego najlepsze sezony przypadły na czas, gdy Nadal i Djokovic byli nastolatkami i dopiero wchodzili do zawodowego tenisa, a główni rywale to np. Ferrero czy Safin, historycznie tenisiści raczej średnio wybitni. Był to też czas, że u schyłku kariery były amerykańskie legendy, Sampras i Agassi. Gdy Novak i Rafa "dorośli", a było to przecież ponad dekadę temu, Roger zaczął jednak nieco od nich odstawać, chociaż niekiedy wygrywał, ale rzadziej chociaż styl gry ma naprawdę przepiękny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

The #Lakers are expected to look into trading Kyle Kuzma this #NBA offseason. -
 
The Lakers have grown frustrated with (Kyle) Kuzma’s inconsistency and are going to look at trading him this offseason. Rob Pelinka won’t move him for cheap, but if he can be packaged to add better talent around LeBron and AD, they will do that. Kuzma will be on the trade block this offseason and quite a few teams are expected to show interest.
 
2. 
The #Lakers are expected to take a look at TJ McConnell in #NBA free agency this offseason, source tells @HoopAnalysisNet. His defensive ability, ability to create for teammates, and improved scoring off the bench would be a nice fit for LA.
 
 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Karuzela śmiechu all time.
 

Zawsze mnie to bawiło. Gość zawiódł i okazał się dysfunkcyjny przy większej roli w drużynie wiec idzie przekaz ze lakers gotowi są do oddania go. 
Jeszcze to zestawienie o zawodzie i równocześnie o wysokiej cenie sprzedażowej. Fenomenalna logika ze wymiana ma wzmocnić support lbj i Davisa. No to chyba wychodzi na to ze ktoś musi się osłabić. wiec oczekiwana raczej powinna być dopłata.  A lakers po wymianie po AD raczej nie maja za dużo assetow. A tak dodatkowo to Kuzma i tak już był pare razy przymierzany do oddania wiec to dodatkowo żaden przełom. 
 

a cytowany Evan chyba odjechał. 

W sumie to „ to look” ma jeszcze podkreślić niezdecydowanie. Mało?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Pozioma napisał:

Od zawsze podkoszowi mieli znacznie łatwiej, szczególnie w latach 90-tych i wcześniej, nie było wychodzenia wysoko do obrony guardów, tylko masowanie się w pomalowanym i walka o jak najlepszą pozycję. A przecież właśnie siła to coś, co ucieka najpóźniej. Co do Lebrona to mam bardzo podobne zdanie, po pierwsze przedłuża swoją karierę grając bardzo ekonomicznie, zarówno w obronie, jak i w ataku. W zeszłych PO widziałem statystykę, że miał przebiegnięte najmniej km z wszystkich graczy, którzy zameldowali się w tamtych rozgrywkach. Oczywiście PER36 albo z jakimś minimum rozegranych minut, dokładnie nie pamiętam. Dodatkowo wciąż w najważniejszych momentach potrafił być plastrem nawet na niskich, jednym z najlepszych w lidze. Oczywiście wylewa się na to trochę hate'u bo przecież powinien zasuwać w obronie cały mecz, ale prawda jest taka, że na wojnie to generałowie są najważniejsi, mimo, że nie biegają z karabinami. Skoro Lakers mieli nie obronić tytułu to bardzo dobrze się stało, że odpadli w pierwszej rundzie, bo ten offseason również będzie nieco krótszy niż nominalnie, będzie czas na prawdziwy odpoczynek, regenerację i być może ostatni run jako piersza opcja, oby zwycięski.

Co do Nadala to tennis w męskim wykonaniu to jeden z moich sportowych koników,  Jakieś dwa lata temu Rafa sam przyznał, że chciałby być tu i teraz pod względem umiejętności i doświadczenia, ale mając zdrowie i nogi z przed 15 laty, wówczas byłby praktycznie nie do pokonania. Nadal to tytan pracy, nie omijały go kontuzje, a mimo to wyraźnie na przestrzeni lat szlifował swoje umiejętności, szczególnie poprawił serwis i grę pod siatką, każdy z wielkiej trójki się rozwijał, ale u Nadala progres był najbardziej wyraźny.

To niesłychana rzecz, że trzej tenisiści praktycznie zdobyli wszystko, pobili wszelkie rekordy i to konkurując ze sobą. Ktoś powie, że rozwinęły się metody treningu, odnowy biologiczne, lepsze jest obuwie i ogólnie sprzęt tenisowy, ale skoro to byłby główny powód, to przynajmniej od 5 lat ich miejsce zajmowaliby młodzi, a tak wciąż się nie dzieje. Dodam jeszcze, że dla mnie najwybitniejszym tenisistą w historii jest właśnie Rafa. Wielu ekspertów wskazuje na Federera, ale zauważmy, że jego najlepsze sezony przypadły na czas, gdy Nadal i Djokovic byli nastolatkami i dopiero wchodzili do zawodowego tenisa, a główni rywale to np. Ferrero czy Safin, historycznie tenisiści raczej średnio wybitni. Był to też czas, że u schyłku kariery były amerykańskie legendy, Sampras i Agassi. Gdy Novak i Rafa "dorośli", a było to przecież ponad dekadę temu, Roger zaczął jednak nieco od nich odstawać, chociaż niekiedy wygrywał, ale rzadziej chociaż styl gry ma naprawdę przepiękny :)

To akurat racja. Szybkość spada po 30-stce. Wytrzymałość przed 40-stką. A siła powiedzmy po 40-stce, a zwłaszcza, gdy przekroczą ludzie 45 lat.

NBA kiedyś była inna. Niby hand-checking. Fizyczna gra. Równowaga między defensywą, a ofensywą. Trudniej o punkty, bo obrońcy mogli więcej.
Większość kontuzji z powodu ataku rywala.

W obecnej NBA nastawionej mocno na ofensywę i bezkontaktową grę zawodnicy więcej biegają co powoduje, że doznają częściej kontuzji z powodu przeciążeń.
Ale taki Roberto Carlos za czasów gry w Realu Madryt też biegał jak tytan za cały zespół, a nie sypał się.

Nadal skrzywdził Federera na Wimbledonie 2008 i Australian Open 2009 wygrywając z nim 3-2 mentalnie i biegając jak szalony do każdej piłki. To moim zdaniem największe sensacje w finale turniejów wielkoszlemowych ostatnich 30 lat ograć Federera w jego prime na tych nawierzchniach.
Federer pokpił sprawę w finale Wimbledonu 2008 i AO 2009 z Nadalem i US 2009 z Del Potro. Mógł śmiało mieć 23 wygrane zamiast 20.
Federer wszechstronniejszy. Lepszy technicznie. Grający ofensywnie do siatki, a już zwłaszcza na Wimbledonie.
W 2006 i 2007 Federer na Wimbledonie Nadala zmiażdżył, a w 2008 zlekceważył. Ale Nadal niszczył go znów zawsze na French Open.
Nadal imponował fizycznością, walecznością i silniejszą psychiką od Federera. Defensywa kapitalna. Na French Open tytan.
Djokovic jest prawie tak wszechstronny jak Federer choć trochę gorszy technicznie co najmocniej widać na Wimbledonie, ale ma też jak Nadal kapitalną defensywę i wytrzymałość odkąd zaczął brać leki na astmę jak biegaczki z Norwegii, bo on miał jakieś kłopoty z oddychaniem w pierwszych latach kariery, a później nie było tego już widać.
Federer, gdy przegrywał na Wimbledonie w 2014 i 2015 oraz US Open 2015 z Djokovicem przesądziła metryka.
Odwrócić ich wiek, że to Federer byłby w prime, a to Djokovic znacznie starszy i wynik poszedłby w drugą stronę.
Na tak wysokim poziomie decydujące są detale i wiek jest kluczowy. Federera prime to 2004-2009, a w 2014-2015 past prime.
Federer w prime na Wimbledonie i US Open grał lepiej niż Djokovic kiedykolwiek. Znów Djokovic lepiej grał na Australian Open.
Nadal jest dominatorem French Open, ale wczoraj pierwszy raz na tej nawierzchni przegrał z Djokovicem. Nie zagrał tak jak zawsze, bo wcześniej lał Djokovica na tym turnieju. Z tego wychodzi, że Nadal nie pzebije już Federera raczej w turniejach wielkoszlemowych i oboje zostaną na tych 20.
Djokovic jeśli wygra tegoroczny French Open i zdobędzie 19 wygraną to pewnie prześcignie ich obu, bo będzie faworytem też w tym roku Wimbledonu i Us Open, ta także Australian Open 2022. Coś pewnie wygra z wymienionych i to może starczyć. Młodzi zawodzą.

Na mączce najwybitniejszy jest Nadal i Bjorg.
Na trawie Federer i Sampras.
Na twardych nawierzchniach Us Open i Australian Open pewnie Federer i Djokovic, a za nimi Sampras, który u siebie w USA czuł się jednak pewniej niż w Australii.

Ciekawe, że od 15 lat Federer, Nadal, Djokovic wygrali ok 90% wszystkich turniejów wielkoszlemowych, a reszta to wyjątki od reguły jak Del Potro, Murray, Wawrinka, Cilic.Młodzi zawodzą na maksa.

W kobiecym tenisie są bardziej wyśrubowane rekordy.
Margaret Smith Court - 24. Serena Williams - 23. Steffi Graf - 22. Chris Evert - 18. M.Navratilova - 18.

Mi najmocniej zaimponował Federer i Graf. Potrafili najlepiej łączyć piękno z wygrywaniem. Ofensywnie grając potrafili wygrywać.

Ale lubiłem prawie na równi oglądać Agassiego, Bjorga, Samprasa, Federera, Nadala, Djokovica.

Najbardziej prestiżowy Wimbledon, a tam nie mieli sobie równych w szczycie formy Sampras i Federer.
Federer wygrał go w 2003, 2004, 2005, 2006, 2007, 2009, 2012, 2017. To co stało się w 2008 to był dla mnie szok.
Sampras mega sensacyjnie przegrał na Wimbledonie w 1996 roku, a tak wygrywał w 1993, 1994, 1995, 1997, 1998, 1999, 2000.

Powiedzmy, że Federer i Sampras mieli lepsze prime, a Djokovic lepsze longevity.
Tak jak Jordan wygrywa prime, a Lebron longevity

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, nba2midnight napisał:
he #Lakers are expected to take a look at TJ McConnell in #NBA free agency this offseason, source tells @HoopAnalysisNet. His defensive ability, ability to create for teammates, and improved scoring off the bench would be a nice fit for LA.

Biorąc pod uwagę, jak bogaty jest rynek, już któraś ekipa zaczyna od TJ McConnella i .... Caruso. Szacunki były ok 10 mln. Przy progresji kontraktów LBJ i AD może być problem z porównywalnym poziomem zespołu. O ile nie wpadnie nieoczekiwany deal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, starYfaN napisał:

Biorąc pod uwagę, jak bogaty jest rynek, już któraś ekipa zaczyna od TJ McConnella i .... Caruso. Szacunki były ok 10 mln. Przy progresji kontraktów LBJ i AD może być problem z porównywalnym poziomem zespołu. O ile nie wpadnie nieoczekiwany deal.

Ponoć Cavs też na THT polują. Co do Caruso, to ponoć chce zostać , jest fajny, ale tak między 5-8 baniek za rok. Powyzej dychy, to juz chyba trzeba by sie zastanawiac jak te dobre relacje z nim wykorzystać, aby skusic go na jakis s'n t.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, nba2midnight napisał:

Ponoć Cavs też na THT polują. Co do Caruso, to ponoć chce zostać , jest fajny, ale tak między 5-8 baniek za rok. Powyzej dychy, to juz chyba trzeba by sie zastanawiac jak te dobre relacje z nim wykorzystać, aby skusic go na jakis s'n t.

Cavs zaczynają podobno od TJ i Caruso (albo jeden, albo drugi) licząc przedział który podałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.