Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2020/2021


nba2midnight

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, Pozioma napisał:

Oczywiście, zgadzam się z Tobą w 100%, ale teraz okazuje się, że jego podpisanie jest całkowicie zbędne, to żadne wzmocnienie, a może tylko zrobić kwas w szatni. Wyglada na to, że lepiej byłoby podpisać Dedmona, ktory z marszu świetnie wkomponował się w Heat, a raczej nie będzie robił dramy, gdy zostanie pominięty w danym meczu.

Powiem tak - nie wiem jak bedzie z dramami Drumma (bo naprawde nie wiem, a poki co wydaje sie byc raczej on board) ;)

Niemniej, po pierwsze - ja mu daje czas, bo jak pisalem, wiele go z ekipa nie mial, zwlaszcza z SS - i tu nie mozna winic wg mnie Drumma, ze jeszcze nie chwyta nowej roli, rotacji itd (choc i tak nawet jak sie go nie lubi, to dzis 10 zbiorek i az 7 ofensywnych to cos na co za mniej banke rocznie chyba psioczyc nie mozna?)).

I nie zgodze sie, ze to podpisanie bylo zbedne. Wrecz przeciwnie, uwazam ze wyszlo Lakers bardzo na plus w bardzo zaowalowany sposob - obudzilo Gasola ;) Mozesz sie @Pozioma smiac, ale patrzac na gre Gasola, to od przyjscia Drumma jest tym Marciem na ktorego Lakers liczyli od poczatku (moze potrzebowal kopa w tlusty zad? Podraznienia ego?).

A o Dedmonie juz pisalem niemalo wczesniej i dziwilem sie, ze go nikt nie podpisuje. Nie wiem tylko (po prostu nie wiem) czy to bylby lepszy podpis od Drumma. Czas pokaze.

4 minuty temu, airmax napisał:

Wolę żeby Drummond robił dramy w Lakers (gdzie LeGM i tak go ogarnie) niż żeby robił cokolwiek w Nets/LAC 

BTW, jest jakiś przykład tej "dramy" odstawianej przez jakiegoś zawodnika w drużynie walczącej o mistrzostwo w ostatnich latach? Ale jakiejś porządnej aferki, a nie cytatu w stylu "I want to play more"

Clippers z zeszlego roku sie lapia? ;)

Edytowane przez nba2midnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, airmax napisał:

A kto tam miał duże pretensje/robił problemy, że gra za mało? 

Sorry - chyba zle przeczytalem Twoja wypowiedz (mea culpa!) - bo pytales na poczatku o przyklad dramy dlatego mi od razu caly ten kwas z szatni Clippers sie przypomnial!

A no i GOAT dzis pokazal czemu jest GOATem ;)

To juz wiadomo ze Lakers beda walczyc!

 

 

 

Warto tez wspomniec, ze ostatnio Wes wyglada lepiej i jakby pomalu sie rozkrecal.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, nba2midnight napisał:

Powiem tak - nie wiem jak bedzie z dramami Drumma (bo naprawde nie wiem, a poki co wydaje sie byc raczej on board) ;)

Niemniej, po pierwsze - ja mu daje czas, bo jak pisalem, wiele go z ekipa nie mial, zwlaszcza z SS - i tu nie mozna winic wg mnie Drumma, ze jeszcze nie chwyta nowej roli, rotacji itd (choc i tak nawet jak sie go nie lubi, to dzis 10 zbiorek i az 7 ofensywnych to cos na co za mniej banke rocznie chyba psioczyc nie mozna?)).

I nie zgodze sie, ze to podpisanie bylo zbedne. Wrecz przeciwnie, uwazam ze wyszlo Lakers bardzo na plus w bardzo zaowalowany sposob - obudzilo Gasola ;) Mozesz sie @Pozioma smiac, ale patrzac na gre Gasola, to od przyjscia Drumma jest tym Marciem na ktorego Lakers liczyli od poczatku (moze potrzebowal kopa w tlusty zad? Podraznienia ego?).

A o Dedmonie juz pisalem niemalo wczesniej i dziwilem sie, ze go nikt nie podpisuje. Nie wiem tylko (po prostu nie wiem) czy to bylby lepszy podpis od Drumma. Czas pokaze.

Clippers z zeszlego roku sie lapia? ;)

Pełna zgoda praktycznie w każdej kwestii, co do ewentualnej dramy to chodzi mi o sytuację, gdy Drumm przesiedzi większość danej rundy PO na ławie, jak będzie wówczas się zachowywał? Przecież on walczy o nowy kontrakt, podobnie jak DH uważa, że ma pewne umiejętności, których faktycznie nie ma, jednym słowem nie jest graczem z jakimś wybitnym IQ. Dwight miał szansę to zrozumieć, Lakers zaproponowali mu kontrakt w głębokiej fazie offseason, dodatkowo niegwarantowany, wiedział, że w lidze nie ma zapotrzebowania na starwgo Howarda. Nie wiem czy Andre też już o tym wie, Dwight miał na taką naukę cały offseason oraz cały sezon regularny, Dre zapewne wciąż myśli, że jest wart 20 baniek, a żeby taki kontrakt zdybyć to musi produkować.

Co do Gasola to ewidentnie się ożywił i to jest druga dobra wiadomość dla Lakers po powrocie do formy AD. I tak, zgadzam się, że dwa ostatnie mecze to jego najlepsze występy w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Pozioma napisał:

Pełna zgoda praktycznie w każdej kwestii, co do ewentualnej dramy to chodzi mi o sytuację, gdy Drumm przesiedzi większość danej rundy PO na ławie, jak będzie wówczas się zachowywał? Przecież on walczy o nowy kontrakt, podobnie jak DH uważa, że ma pewne umiejętności, których faktycznie nie ma, jednym słowem nie jest graczem z jakimś wybitnym IQ. Dwight miał szansę to zrozumieć, Lakers zaproponowali mu kontrakt w głębokiej fazie offseason, dodatkowo niegwarantowany, wiedział, że w lidze nie ma zapotrzebowania na starwgo Howarda. Nie wiem czy Andre też już o tym wie, Dwight miał na taką naukę cały offseason oraz cały sezon regularny, Dre zapewne wciąż myśli, że jest wart 20 baniek, a żeby taki kontrakt zdybyć to musi produkować.

 

Moglbym sie zgodzic, ale Drumm chyba rozumie ze wielkiego kontraktu i tak nie dostanie (co widac bylo po tym, ze ekipy wiele za niego dac w trejdzie nie chcialy). Z kolei ontrakt wiekszy niz na to co moga sobie Lakers pozwolic w nadchodzace offseason moze jak najbardziej dostac gdzie indziej. nawet na sezon (zwlaszcza w tej lidze), bo staty dalej ma nienajgorsze. Nawet na rok tylko, zeby  gdzie sie wykazac w wiekszej roli. Roznica miedzy nim, a DH jest tez ... wiek. DH to juz dzis zawodnik bez wiekszycch perspektyw niz na rok, przedluzany co rok. Drummond, w teorii, moze jeszcze jedna dluzsza umowe wylapac. Ewentualny pierscien z Lakers tez mu moze w tym pomoc.

 

Cytat

Co do Gasola to ewidentnie się ożywił i to jest druga dobra wiadomość dla Lakers po powrocie do formy AD. I tak, zgadzam się, że dwa ostatnie mecze to jego najlepsze występy w tym sezonie.

 

No wiec wlasnie to jest tez pozytyw sprowadzenia Drumma ;) Niektorzy wzdychaja do DH i McGee, ale kurde tak na chlodno ... lepiej miec te dwojke, ktora sie dubluje tka naprawde czy wachlarz Gasol/Drumm/Harrell to wyboru na C? Dla mnie nawet porownania nie ma. Z obenej trojki zaden pewnie nie jest tylko tak dobry w blokowaniu jak DH, a ilosc mozliwosci i elastycznosci taktycznej jaka daje ta trojka to niebo i ziemia w porownaniu do tego co bylo. Poza tym, tak jak w zeszlym roku, to AD tu jest najwazniejszy.

 

 

Edytowane przez nba2midnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, nba2midnight napisał:

Tak jak mowilem, Davis wyglada fizycznie dobrze i wraca do formy, ale takiego wystepu sie nie spodziewalem.. te jego dwa ostatnie mecze to wg mnie najlepsze jego wystepy nie tylko od powrotu, ale ogolnie w tym sezonie. Zwlaszcza ten z Suns. Niezle.

To nie jest wielkie osiągnięcie biorąc pod uwagę na to jak to wyglądało przed kontuzją, nie oszukujmy się, ale wygląda na to, że powrót Davisa do formy mamy odhaczony. To jeszcze niech LeBron ostatni raz oszuka czas, kolejne 50/50. 

Wprawdzie kto nie skacze, ten wspiera play-in, ale dla Lakers to być może paradoksalnie lepiej, bo jednak z Suns trzeba będzie wejść od razu dobrze w serię, to lepszy team od Blazers czy Rockets rok temu, a play-in to mocne przetarcie. Btw. lekko komiczne, że Suns zrobią pierwszy raz od 11 lat playoffy z zajebistym bilansem, a w pierwszej rundzie, możliwe, że wpadną na Lakers, coś a'la Jazz '95, którzy po 60-22 w regularze trafili na Hakeema. To powinien być bardzo dobry matchup dla Lakers, typowy modern smallball, a pamiętamy z playoffów jak się kończyło bronienie duetu LeBron-Davis undersized rosterem. Zwłaszcza, że za bardzo Monty nie ma tutaj alternatywy pod koszem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, BMF napisał:

To nie jest wielkie osiągnięcie biorąc pod uwagę na to jak to wyglądało przed kontuzją, nie oszukujmy się, ale wygląda na to, że powrót Davisa do formy mamy odhaczony. To jeszcze niech LeBron ostatni raz oszuka czas, kolejne 50/50. 

To prawda, ale patrzac na to jak wygladalo to w tym sezonie, to mozna bylo miec watpliwosci czy mozemy nawiazac do formy z zeszlych PO, albo ja poprawic. Teraz wiemy ze moze. Pozostaje pytanie na jak dlugo, czy bedzie konsekwencja i czy znowu (odpukac) jakiegos urazu nie bedzie.

4 minuty temu, BMF napisał:

Wprawdzie kto nie skacze, ten wspiera play-in, ale dla Lakers to być może paradoksalnie lepiej, bo jednak z Suns trzeba będzie wejść od razu dobrze w serię, to lepszy team od Blazers czy Rockets rok temu, a play-in to mocne przetarcie. Btw. lekko komiczne, że Suns zrobią pierwszy raz od 11 lat playoffy z zajebistym bilansem, a w pierwszej rundzie, możliwe, że wpadną na Lakers, coś a'la Jazz '95, którzy po 60-22 w regularze trafili na Hakeema. To powinien być bardzo dobry matchup dla Lakers, typowy modern smallball, a pamiętamy z playoffów jak się kończyło bronienie duetu LeBron-Davis undersized rosterem. Zwłaszcza, że za bardzo Monty nie ma tutaj alternatywy pod koszem. 

No ja osobiscie Suns cholernie wspolczuje - naprawde szczerze. Dlatego sadze ze sie beda teraz spinac na Blazers, zeby ich obsunac w tabeli i dac Lakers nadgonic.

Jestem tez ciekaw co Clippers zrobia, bo wczoraj nie wygladalo to za dobrze vs bardziej ogarnieta druzyna, a do tego jeszcze ponoc Kawhi ma cos z lewa reka, a Ibaka nie wiadomo kiedy wroci. Dla nich tez pewnie lepiej byloby jakis mecz wtopic i dac Nuggets wskoczyc tie breakerem na trzecie miejsce, zeby to oni ewentualnie z Lakers (gdyby tym sie przyfarcilo) sie meczyli w pierwszej serii. Naprawde sie sytuacja na Zachodzie skomplikowala i zamiast walki o najwyzszy seed zapowaida sie walka kto najbardziej chce uniknac Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, nba2midnight napisał:

Sorry - chyba zle przeczytalem Twoja wypowiedz (mea culpa!) - bo pytales na poczatku o przyklad dramy dlatego mi od razu caly ten kwas z szatni Clippers sie przypomnial!

A no i GOAT dzis pokazal czemu jest GOATem ;)

 

W LAL, w lidze jest chyba za M Conley'em biorąc G.

21 minut temu, BMF napisał:

To powinien być bardzo dobry matchup dla Lakers, typowy modern smallball, a pamiętamy z playoffów jak się kończyło bronienie duetu LeBron-Davis undersized rosterem. 

Bridges, Crowder to nie jest najgorszy duet. 

Edytowane przez starYfaN
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, nba2midnight napisał:

Az chce sie zobaczyc przestrzen, gdy jeszcze Krol wroci z forma

I wracaja wspomnienia ze small ball Rox vs AD

 

To co, Suns w 5 bądż 6 i już rozegrani lecimy po mistrza? To wciąż bardzo trudne, ale na pewno nie niemożliwe, chyba jeszcze nigdy generalnie faworut nie był tak nisko, Houston to w 95 wogóle nie był faworyt, zupełnie inny zespół, który rok wcześniej zdobył mistrzostwo, całkowicie przebudowany, zamiast Thorpa Clyde, brak Vernona, teraz Lakers to w sumie ten zespół co w zeszłym roku, jak to będzie, zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Pozioma napisał:

To co, Suns w 5 bądż 6 i już rozegrani lecimy po mistrza? To wciąż bardzo trudne, ale na pewno nie niemożliwe, chyba jeszcze nigdy generalnie faworut nie był tak nisko, 

Spokojnie, jeszcze dluga droga do tego ;)

Lakers w koncu musza byc wszyscy zdrowi i to ogarnac. Potencjal jest jednak przeogromny, tylko teraz to naprawde walka z czasem.

Wrzucilem te filmiki, bo poza popisami Davisa i na pierwszy rzut oka pewna gra widac tam, zwlaszcza w tej akcji z Harrellem ile jeszcze tej ekipie brakuje w kwestii wspolnego ogrania. Poki co to, dla nowych w ekipie, wyglada to bardziej jak podziwianie z bliska i na wlasne oczy tego co wyczynia taki AD na przyklad. U Harrella widac bylo ogromne zaskoczenie, ze teraz maja go obroncy w dupie i wola we dwoch wisiec na Davisem. Jakby Trez byl z tym oswojony(kwestia czasu, ale czy zdaza?), to nawet by sie nie zastanwial, ale na pewniaka rzucal jak tylko miejsce sie zrobilo. A on tam spokojnie kilka sekund stal w sumie chyba najbardziej zaskoczony tym ile miejsca ma przed soba.

Jakby mial jeszcze James wrocic w formie, to chyba tam wszyscy na poczatku zglupieja ile im sie przestrzeni wlaczy i ze nie misza juz tak walczyc jak wtedy gdy nie bylo ich superstarow. I do tego tez trzeba sie dostosowac. O Lebrona to sie nie martwie, tylko czy reszta bedzie w stanie od razu wejsc na jego obroty to inna kwestia. A jeszcze przeciez Schroeder jest w kolejce do powrotu. Na pewno bedzie to cholernie ciekawe do ogladania.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pozioma napisał:

Houston to w 95 wogóle nie był faworyt

Rockets w '95 mieli kombinację: krótsza linia (najczęściej rzucający zespół za 3 punkty po zatrudnieniu Tomjanovicha), kontuzja świetnego Manninga w Suns, przepisy idealne dla ich najlepszego gracza, młodzi Magic w finale, ekipy z wątpliwymi liderami (Spurs, Jazz) w playoffach i rolesi będący hot w playoffach. Jak o tym myślę, to kompletnie nie podobają mi się porównania Lakers do Rockets, bo takich sprzyjających okoliczności nie będzie. ;] 

Ale masz rację, Lakers są mniej skreślani niż Rockets wtedy, może Lakers '03, ale nieeee, diametralnie inne okoliczności. Trochę boję się Rockets '96 i last dance Hakeema rok później, jak juz porównujemy do tamtych Rockets, ale nie ma co uprzedzać faktów. 

Chyba nie sposób znaleźć historyczny ekwiwalent. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, january napisał:

Zobaczymy co będzie z jumperkiem AD w PO (O ILE WEJDĄ LAKERS DO PO).

W porównaniu do jego kariery to te PO 2020 i % z midrange/za 3 to był jakiś chory wybryk statystyczny. Ciekawe jak teraz będzie :) 

https://en.wikipedia.org/wiki/Regression_toward_the_mean

*fajnie bedzie zobaczyc Jamesa z plekami przypartymi do sciany, zardzewialego, po kontuzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci we mgle jak dzieci we mgle, ale bez LBJ i Schroedera (jeszcze Caruso zszedl szybko z kontuja) zrobili W z rewelacyjnymi ostatnio Knicks. To cholerny boost energii pewnosci siebie przed PO dla tej ekipy. A THT to juz w ogole. Mlodziak, bledy robi ale bardzo fajne w nim jest to, ze sie zraza i dalej jest pewny siebie i probuje.

No i dzis trzeba oddac Drummondowi, ze mial dobry mecz. Kuzma tez w pierwszej polowie zwlaszcza. No i Matthews I jego defensywa oraz walka. Just before Playoffs. Coincidence? I dont think so. Ale powaznie- tak jak ostatnio pisałem - Wes coraz lepiej wygląda.

Edytowane przez nba2midnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, nba2midnight napisał:

Dzieci we mgle jak dzieci we mgle, ale bez LBJ i Schroedera (jeszcze Caruso zszedl szybko z kontuja) zrobili W z rewelacyjnymi ostatnio Knicks. To cholerny boost energii pewnosci siebie przed PO dla tej ekipy. A THT to juz w ogole. Mlodziak, bledy robi ale bardzo fajne w nim jest to, ze sie zraza i dalej jest pewny siebie i probuje.

No i dzis trzeba oddac Drummondowi, ze mial dobry mecz. Kuzma tez w pierwszej polowie zwlaszcza.

Knicks się pogubili w końcówce 4Q a w dogrywce kuriozalne kroki randle i stąd zwycięstwo. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.