Kwiecień plecień....... powtórka z rozrywki?:D

[Van]

ach to Portland po raz kolejny utwierdzają mnie w przekonaniu, że są dla nas najtrudniejszym zachodnim rywalem, a w całej lidze tylko Celtics ze zdrowym Garnettem są nam w stanie postawić trudniejsze warunki.

 

Fajna atmosfera meczu, duża intensywność widać, że Blazers bardzo zależało, Lakers podobnie jedyne co mnie drażniło to konieczność słuchania komentatorów z Portland no i ta nieporadność Lakers w końcówce, za dużo indywidualnego grania Bryanta, za mało grania na Gasola, za dużo fauli na Blazers.

 

Dobrze widzieć, że Brown zyskuje zaufanie trenerów, agresywnie broni to, że jest ateltyczny wiedziałem, że nawet jego rzut wygląda przyzwoicie, przyda się nam silny fizycznie obrońca, który dodatkowo troche może zmobilizuje Farmara.

 

Nie wiem dlaczego mielibyśmy chcieć uniknąć Jazz w pierwszej rundzie, tu trudno przewidzieć kto może być trudniejszym rywalem czy oni czy Mavs, daliśmy im rade bez wielkich problemów rok temu bez Bynuma i Arizy więc w tym sezonie powinno pójść łatwiej.

 

Ja nie powiem, że nie chcę grać z Blazers, ale jak wspomniałem oni jako jedyni na zachodzie są w stanie zmusić Lakers do rozegrania 7 meczów.

[Ver]

...jak wspomniałem oni jako jedyni na zachodzie są w stanie zmusić Lakers do rozegrania 7 meczów.

Ja myslę, że oni są w stanie pogonic lakers w play off

[travisc]

Tak daleko bym się nie posunął. Po pierwze PO to inna bajka. Tutaj się ma inne podejście i sądzę, że Kobe i spółka chcieliby to dużo szybciej skończyć i motywacja byłaby większa. Po drugie w PO każdy może wygrać z każdym. Po trzecie w oparciu o drugie - ważne tutaj jest doświadczenie dlatego sądzę, że takie SAS mimo wszystko ma większe szanse na wygranie z LA niż PTB Niemniej lepiej losu nie kusić i PTB ominąć

[Jendras]

W ewentualnym starciu w play-off Lakers w 5, maks w 6. book it :]

[badboys2]

zgadzam sie tu z jendrasem.

mamy hca. rok temu nei przegralismy u siebie. w tym roku tylko hornets wygrali u nas jesli chodzi o ekipy zachodu. u siebie gramy z inna energia(patrz ostatninmecz z nuggs) a do tego nie ma b2b na wyjazdach. w optymalnych warunkach nie ma ekipy na zachodzie, ktora jest w stanie wygrac z nami serie.

 

w portland nie wygralismy dluugo ale pamietam, ze rok temu tez byly problemy z wygrywaniem w slc. a jednak dalo sie w koncu. a gdyby nie plecy kobego skonczyloby sie szybciej.

 

panowie mamy 42-8 z zespolami z wlasnej konferencji. chill out.

 

nie chce tu umiejszac nikogo i wiem, ze te playoffs tak latwo jak zeszloroczne moga nam sie nie ulozyc, bo wiekszosc hal na zachodzie ciezko zdobyc, ale jezeli ktos ma to robic to tylko my. tymbardziej z bynumem.

 

a blazers w po nie beda tez tak grali. nie bedzie b2b. troche sie posraja bo sa mlodzi. oczywiscie nic nam nie dadza za darmo i faktycznie oni, jazz i nuggets wydaja sie najtrudniejszymi rywalami dla nas. ale nei zmienia to faktu, ze majac hca na zachodzie nie ma ekipy mogacej ugrac z nami serie.

[Szanias1986]

Parę spraw nam się rozwiązuje - wygląda na to, że Salt Lake City będzie pierwszym przystankiem w drodze po misia. Nie przekonują mnie opinie, że to dla nas najtrudniejszy rywal. Nieprzekonanych odsyłam do dzisiejszych box scorów z GSW. Are You kiddin' me ? Spójrzcie kto grał u Nelsona,a mimo to chłopaki prowadzili 17 pkt po III kwarcie. Nie wiem co dzieje się z Jazz, ale jeżeli chcemy z sukcesami bić się do samego czerwca, to Jazz musimy zjeść jako przystawkę Bo juz słyszałem opinie, żeby kombinować z ostatnim meczem RS, jeśli walka między NOH a UTA będzie się toczyć do końca. Wolne żarty...Jesteśmy silni, a nie ma lepszego miejsca na udowodnienie tego niż w mieście naszych kochanych braci Mormonów.

 

Ciekawa para na Wschodzie - Cavs vs Pistons....

[bleytendo]

No ja też jestem zdania że lepiej z Utah niż z Mavs. Ostatnio Dallas się strasznie rozkręciło. Widać że mają smaki dojśc daleko w PO, a jeśli GSW ogrywa Utah i to na wyjeździe no to coś tu jest z nimi chyba nie do końca w porządku . NIe można się tym smucić tylko trzeba się cieszyć. Utah dużo łatwiejsze niż Dallas.

[m_o2]

co do Utah to ciężko powiedzieć jak to z nimi jest/będzie.

Jeszcze niedawno byli strasznie nakręceni i byli w stanie wygrywać z każdym. Pamiętna seria 13 wygranych pod rząd pokazała, że im bliżej do końca RS tym bardziej jazzmani będą walczyć.

A jednak dupa... od pierwszej przegranej po tej serii przegrali 10 z 15 meczów!!!!!! zostały im 2 mecze z Los Angeles jeden z Clips i jeden z Lakersami, wygrają jeden albo żadnego.

Pozornie mają jeszcze szanse przesunąć się jedno oczko wyżej... pozornie. Zresztą nigdy nie wiadomo jak to będzie w nba

 

Czy należy ich się bać w PO? Bać może nie ale trzeba podejść do nich z szacunkiem i starać się od pierwszej minuty pierwszego meczu do ostatniej minuty ostatniego meczu serii. W sumie tak jak z każdym przeciwnikiem. Oni są już raczej zmęczeni RSi na PO szałów nie przewidujmy

[badboys2]

zapraszam do lektury. sory za bledy jakies ale spieszylo mi sie:

http://lakers.pl/index.php?function=show_all&no=418

wciaz mozemy trafic zarowno na jazz, mavs jak i hornets. i ci hornets wydaja sie nawet najbardziej prawdopodobnym rywalem w tym momencie...

[Me Myself and I]

Ariza to play for Dominican Republic national basketball team

The 6-11 forward, who averages 16.3 points and 6.7 rebounds per game this season, would join Al Horford (Atlanta Hawks) and Francisco Garcia (Sacramento Kings) on the team. Still pending is the confirmation of Lakers forward Trevor Ariza, who’s trying to change his sports citizenship as well. Ariza, born in Miami, has expressed interest in playing for the Dominican Republic since 2005. Ariza’s Dominican link is via his grandfather Osvaldo Ariza, a native of Puerto Plata, a city located in the northern part of the country.

 

proszę proszę, taka ciekawostka... swoją drogą niezły team składają

[travisc]

No i z Memphis pojechaliśmy i bardzo dobrze Dziś S. Brwon rzutowo trochę gorzej, Bynum nieźle (na pewno żadnej kontuzji po tym meczu ?;p ). Cavs dziś sprali Celtó. Pierwsza kwarta 31-9 - OMG !!!Nieźle ... Oby forma im torszkę potem spadł, a nam wzrosla Kurde jednak Boston bez Garnetta jst co najwyzej dobrym zespołem. Jeszcze jak odejmiemy Powe to deski prawie nie mają ,..

[ignazz]

co do Utah przegrali 10 z 15 meczów!!!!!! zostały im 2 mecze z Los Angeles jeden z Clips i jeden z Lakersami, wygrają jeden albo żadnego.

Pozornie mają jeszcze szanse przesunąć się jedno oczko wyżej... pozornie. Zresztą nigdy nie wiadomo jak to będzie w nba

 

PO szałów nie przewidujmy

ja bym sie właśnie najbardziej obawiał Jazz z dominującym Fisha D-Willem i wyciagajacym na obwód Okurem (pewnie zmiana krycia i Bynum wezmie Booza a Okura Gasol), i jako niewiele ekip majacą na Odoma Millsupa...

 

u siebie są grozni a moze dzień konia mieć Okur z AK47 wsparte solidnościa Willa

 

nie żeby was pojechali ale to najgorszy przeciwnik na dół tabeli od SAS

 

cos czuję że aby tego UNIKNĄC Lakers specjalnie podłożą się z Jazz

[kore_old]

przede wszystkim jesli w tym meczu jackson nie da odpoczac trojce fisher-bryant-gasol to bedzie dla mnie mega wałem. mecz o pietruszke a ci goscie zostali porzadnie zajechani w regular...

[Graboś]

przede wszystkim jesli w tym meczu jackson nie da odpoczac trojce fisher-bryant-gasol to bedzie dla mnie mega wałem. mecz o pietruszke a ci goscie zostali porzadnie zajechani w regular...

Niekoniecznie o pietruszkę, wygrywając zapewniamy sobie serię z Jazz, jeśli przegramy, to wciąż mogą to być Mavs lub Hornets.

 

Poza tym pierwszy mecz PO gramy w niedzielę, więc prawie 5 dni "odpoczynku" będzie. Według mnie zagramy pełnym składem i będziemy chcieli to wygrać (czyli wygramy :wink:).

[travisc]

Sorry panowie. Ja Jazz bardzo szanujęi darzę respektem, ale my nie mamy prawa się ich obawiać ! Co więcej - sądzę, że wszystko poniżej 4-1 no dobra 4-2 będziei tak sensancją. To jakoś Lakers są 1si, a Jazz walcząo 7 seed. To my mamy głód na mistrzostwo i ogromne chęci. To inni powinni się nas bać ! Jak wspomniałem szanuję Jazz, ale no kurde jeśli chcemy misia to musimy grać z każdym i z każdym wygrywać. Dla mnie sprawa jest prosta. Pierwsza runda to maxymalnie 4-1 (4-2 jeśli to Jazz bądź SAS-choć tych drugich nie będzie) i po sprawie. Inny obrór sprawy nie wchodzi w grę.

[Born2ball]

65-17 i koniec rs. Jak to szybko zlecialo. W pelnym skladzie z Bynumem, moglibysmy powalczyc nawet o rekordzik, ale nie ma co gdybac, wyszlo jak wyszlo, kontuzje to czesc tej gry i trzeba je brac pod uwage. Pomimo braku glownego centra zanotowalismy swietny sezon, bez wielkich wyczynow KB ( no moze poza meczem w mSG) jak to bylo kiedys, ale razem, z zespolem osiagnelismy ladny bilans koncowy. Kazdy od siebie cos dolozyl, a w przyszlym roku bedziemy jeszcze mocniejsi.

 

Teraz czas na PO, czyli to, co jest naprawde wazne. A final bedzie Lakers-Cavs, tak jak mowilem na poczatku sezonu.

[travisc]

No i gramy z Jazz w PO I bardzo dobrze wg mnie Od początku chłopaki się na twardą walkę nastawią Faktycznie z Bynumem realne może nawet i 73-9 by było :twisted: I tak jest dobrze. 65-17 to ja bym w ciemno wziął przed sezonem. Szkoda kilku idiotycznych wpadek, ale pocieszyć się możemy, że praktycznie z wyjątkiem pierwszego meczu z Detroit nie było meczu, który WYRAŹNIE przegraliśmy. I to cieszy:) No i dodatkowy fakt, że chyba będziemy jedyną drużyną, która w RS pokonała Cavsów w Cleveland i to dośc pewnie w dodatku Wogóle mówcie co chcecie, ale dla mnie najlepszym znakiem, że to NASZ sezon jest to, że Kobe nie musiał robić nic nadzwyczajnego:) Nie musiał wykręcać mega cyferek i to mnie cholernie cieszy. Kiedy trzeba było to to robił - jak prawdziwy lider. Kiedy nie to odpuszczał. Teraz ruszamy do walki z Jazz. Ja obstawiam 4-1, najgorzej 4:2

[badboys2]

ua. faktycznie szybko zlecialo.

65-17 to swietny biland. gdyby mi ktos powiedzial, ze bedziemy grali tak dlugo bez bynuma i wyciagniemy tai bilans to wzialbym to w ciemno. jedyny minus to ci cavs. ale sadze, ze nawet ze smithem i bez hca jestesmy w stanie ich puknac. 2 porazki cavs z nami nie wziely sie z niczego. i to my im nie lezymy. ale o tym bedziemy mieli czas sie jeszcze przejmowac.

 

zabraklo 2w. o glowy przychodzi mi indiana i philadelphia. ktostam napisal, ze poza meczem z detroit nie bylo meczu, w ktorym nie elismy szansy wygrac. byly takie mecze. w portland. byl taki mecz z phx.cholernie zaluej tez porazek z zespolami z florydy szczegolnie wyjazdowych.

 

wietny bilans u siebie. jeszcze lepszy chyba na wyjezdzie. 4. czy 3. sezon pod wzgledem ilosci zwyciestw. to robi wrazenie.

 

cieszy mnie to, ze w po nie bedzie b2b. poczatek zaczynamy dosc wypoczeci i u siebie jestesmy 10 dni zanim gdzies wyruszymy do utah. to duzy komfort dla naszych zawodnikow. daje to tez mozliwosc od razu szybcj zakonczyc serie i czekac.

 

na plus dzisiejszego meczu to sasha, brown i bynum. tego co robi brown nam cholernie brakowalo. ariza to dal na poczatku sezonu. ale nie dawal tego farmar. ale teraz to inna bajka. sashy tez inaczej sie gra majac u boku bynuma i wicej przestrzeni na obwodzie. generalnie nie mam obaw o postawe bynuma. widac, ze solidnie podeszli do jego rehabilitacji. nie napierali i chlopak gra tak jak tego oczekwalismy. no i nei ma potrzeby zgrywania ich wsystkich od nowa. rok temu byloby to cizkie. teraz maja juz 1 czesc sezonu rozegrana razem. zatem same plusy.

 

czekamy na 1 mecz po. naprawde bardzo dobry sezon. i wiem, ze w playofs bedziemy grali coraz lepiej co pokazaly ostatnie mecze. 7-1 w kwietniu. pokonani m.in rockets, jazz i nuggets. wszyscy dosc solidnie wiec o achod jestem spokojny. pzyjdzie co do czego i wyjdzie nasza wyzszosc w wielu elementach. pytanie to postawa cavs i c's.

 

w ogole przed sezonem nie wierzylem w cavs. ale sie pomylilem. c's-lakers byloby pieknie. ale cavs-lakers to moze byc spotkanie tytanow.

[travisc]

Wiesz Badboys -czego by nie odejmować Cavs itd. to jednakz najlepszymi (poza tym ostatnim meczem z Bostonem) im nie szło, a ostatni miesiąc im forma strzeliła. Większość drużyny zaskoczyła. My to mamy jeszcze przed sobą. Po prostu w takiej formie jaką mieli Cavsi przez ostatnie kilkanaście meczy nie było szans im HCA wygrać A jeden Smith wiosny nie czyni

[m_o2]

Cavs przegrali dzisiaj z 76 więc zabrakło Nam jednej jedynej wygranej do HCA. Dwie bym przebolał ale 1 trochę wk*wia