Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

180 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, Kubbas napisał(a):

na pewno z tym Currym to sie tak zagalopowaliscie ze ja pi****le juz jak widze w tym nowym glosowaniu jak ktos go daje w top5 all time

LOL

tak samo nad Kobe czy Duncanem w tym ostatnim

trzeba być strasznym betonem żeby w 2024 dawać Kobiego na listach all-time wyżej od Curry'ego lol

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, P_M napisał(a):

W sumie to Curry o wiele bardziej zrewolucjonizował koszykówkę niż LBJ. O LBJ'u można by powiedzieć Magic 2.0, a Curry to unikat.

Niczego nie 'zrewolucjonizował' (Jordan i LeBron też nie), to zawsze jest pierdololo, co najwyżej stał się symbolem zmian, które i tak miałyby miejsce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, BMF napisał(a):

Niczego nie 'zrewolucjonizował' (Jordan i LeBron też nie), to zawsze jest pierdololo, co najwyżej stał się symbolem zmian, które i tak miałyby miejsce. 

To w jakaś dziwną semantykę chcesz wchodzić, symbol zmiany, czy rewolucja, czy tam zupełnie inne podejście do odpalanych na masową skalę trójek to Curry i na pewno jego wkład był większy w zmianę sposobu działania ofensywy niz takiego LBJ'a. Także nie umniejsza to LBJ'owi w żaden sposób. Gdyby taki ktoś jak Curry się nie pojawił to nie wiem czy zmiany by zaszły w taki sam sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, BMF napisał(a):

Niczego nie 'zrewolucjonizował' (Jordan i LeBron też nie), to zawsze jest pierdololo, co najwyżej stał się symbolem zmian, które i tak miałyby miejsce. 

Nawet jakby, tak się staje w historii świata że wlasciwa osoba we własciwym miescu i czasie staje sie symbolem.

No nic nie poradzisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, P_M napisał(a):

W sumie to Curry o wiele bardziej zrewolucjonizował koszykówkę niż LBJ. O LBJ'u można by powiedzieć Magic 2.0, a Curry to unikat.

całkowicie się zgadzam.

oglądając basket od 92 było trzech zawodników, którzy mieli to coś co zmieniało percepcje i oglądało się ich jakby wyprzedzili czasy i to bł

Jordan, Shaq oraz Curry

to byli jedynie zawodnicy przez których miałem w głowie " dobra, c*** z tym sezonem oni i tak pozamiatają" 

Jordan dominował na obwodzie w erze wielkoludów, shaq wymuszał potrojenia oraz zmianę przepisów, curry wymuszał trapy=podwojenia ( nie help and revocer jak do Tatuma pozdro @lorak ) od połowy boiska 

no i gość serią trójek a nawet rangem c*** wie skąd rozpierdalał każdą obronę i uruchamiał innych 

szkoda jego kontuzji ale gościa za kilka lat będziemy jeszcze bardziej hypować 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Koelner napisał(a):

całkowicie się zgadzam.

oglądając basket od 92 było trzech zawodników, którzy mieli to coś co zmieniało percepcje i oglądało się ich jakby wyprzedzili czasy i to bł

Jordan, Shaq oraz Curry

to byli jedynie zawodnicy przez których miałem w głowie " dobra, c*** z tym sezonem oni i tak pozamiatają" 

Jordan dominował na obwodzie w erze wielkoludów, shaq wymuszał potrojenia oraz zmianę przepisów, curry wymuszał trapy=podwojenia ( nie help and revocer jak do Tatuma pozdro @lorak ) od połowy boiska 

no i gość serią trójek a nawet rangem c*** wie skąd rozpierdalał każdą obronę i uruchamiał innych 

szkoda jego kontuzji ale gościa za kilka lat będziemy jeszcze bardziej hypować 

Plus zaczeto wiecej switchowac, zawodnicy musieli byc w stanie ustac Currego. Jak tego nie umiales, to siadasz na dupe chocbys byl Kevinem Love.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, P_M napisał(a):

To w jakaś dziwną semantykę chcesz wchodzić, symbol zmiany, czy rewolucja, czy tam zupełnie inne podejście do odpalanych na masową skalę trójek to Curry i na pewno jego wkład był większy w zmianę sposobu działania ofensywy niz takiego LBJ'a.

Zrewolucjonizował = spowodował jakąś gwałtowną zmianę

Symbol zmiany = stał się najbardziej 'znanym' przykładem ewolucji czegoś

Curry jest tym drugim. Dalej fajna sprawa oczywiście, ale te (prawie) wszystkie 'zawodnik X zrewolucjonizował kosza' to jest nieprawda. Liczba trójek/100 poss niemal wykładniczo wzrastała. 

Co najwyżej można by było argumentować, że przyspieszył proces, ale zdecydowanie najwięcej trójek w sezonie 14/15 oddawali Rockets trenowani przez znanego taktycznego rewolucjonistę Kevina McHale'a, a D'Antoni to po prostu poprawił, ale on (i to case kogoś faktycznie wyprzedzającego swoją epokę w myśleniu o koszu) w sumie tak budował atak już 10 lat wcześniej, więc to by miało miejsce bez Curry'ego. No i o tytuły dalej walczyłyby pałujące trójki ekipy (Rockets, Cavs), więc pewnie to dalej by było trendy. 

Za to prawdą jest, że Curry jest historycznym unikatem - LeBron też - Jordan i Bryant nie (bo w sumie w jednym momencie grało dwóch podobnych zawodników, a nie wiem kogo by można było porównać do Curry'ego/LeBrona). But who cares? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BMF napisał(a):

Zrewolucjonizował = spowodował jakąś gwałtowną zmianę

Symbol zmiany = stał się najbardziej 'znanym' przykładem ewolucji czegoś

Curry jest tym drugim. Dalej fajna sprawa oczywiście, ale te (prawie) wszystkie 'zawodnik X zrewolucjonizował kosza' to jest nieprawda. Liczba trójek/100 poss niemal wykładniczo wzrastała. 

Co najwyżej można by było argumentować, że przyspieszył proces, ale zdecydowanie najwięcej trójek w sezonie 14/15 oddawali Rockets trenowani przez znanego taktycznego rewolucjonistę Kevina McHale'a, a D'Antoni to po prostu poprawił, ale on (i to case kogoś faktycznie wyprzedzającego swoją epokę w myśleniu o koszu) w sumie tak budował atak już 10 lat wcześniej, więc to by miało miejsce bez Curry'ego. No i o tytuły dalej walczyłyby pałujące trójki ekipy (Rockets, Cavs), więc pewnie to dalej by było trendy. 

Za to prawdą jest, że Curry jest historycznym unikatem - LeBron też - Jordan i Bryant nie (bo w sumie w jednym momencie grało dwóch podobnych zawodników, a nie wiem kogo by można było porównać do Curry'ego/LeBrona). But who cares? 

Lebron props i Jordan diss to musialo sie pojawić xDDDDDDD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BMF napisał(a):

Zrewolucjonizował = spowodował jakąś gwałtowną zmianę

Symbol zmiany = stał się najbardziej 'znanym' przykładem ewolucji czegoś

Curry jest tym drugim. Dalej fajna sprawa oczywiście, ale te (prawie) wszystkie 'zawodnik X zrewolucjonizował kosza' to jest nieprawda. Liczba trójek/100 poss niemal wykładniczo wzrastała. 

Co najwyżej można by było argumentować, że przyspieszył proces, ale zdecydowanie najwięcej trójek w sezonie 14/15 oddawali Rockets trenowani przez znanego taktycznego rewolucjonistę Kevina McHale'a, a D'Antoni to po prostu poprawił, ale on (i to case kogoś faktycznie wyprzedzającego swoją epokę w myśleniu o koszu) w sumie tak budował atak już 10 lat wcześniej, więc to by miało miejsce bez Curry'ego. No i o tytuły dalej walczyłyby pałujące trójki ekipy (Rockets, Cavs), więc pewnie to dalej by było trendy. 

Za to prawdą jest, że Curry jest historycznym unikatem - LeBron też - Jordan i Bryant nie (bo w sumie w jednym momencie grało dwóch podobnych zawodników, a nie wiem kogo by można było porównać do Curry'ego/LeBrona). But who cares? 

fair enough, czyli tylko zabawa semantyczna, nie mam z tym większego problemu. Jedynie co do tego argumentu, że liczba trójek/100 poss niemal wykładniczo wzrastała, pytanie też na ile sam Curry miał na to wpływ. On napierdala od sezonu 14/15 średnio 11 trójek na mecz.
Patrząc tutaj https://www.basketball-reference.com/leagues/NBA_stats_per_game.html w latach 05-12 ta liczba trójek per team na mecz średnio utrzymywala sie na poziomie 16-18. Pierwszy sezon jak Curry się odpalił czyli 12/13 (7,7 trójek na mecz oddawanych) zaczynamy widzieć nagły wzrost średniej ilości trójek w całej lidze, przekraczając 20, a później jak już GSW w tym stylu osiągneli sukces to faktycznie poszło wykładniczo, bo dalej żyło przekonanie "Live by 3's die by 3's". W momencie jak Curry i spółka swoje wygrali, to owe zdanie przeszło do lamusa. Także symbol zmiany, rewolucjonizator, wyznacznik trendu czy bardziej w nowomowej stylizacji trend-setter, whatever. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, P_M napisał(a):

fair enough, czyli tylko zabawa semantyczna, nie mam z tym większego problemu. Jedynie co do tego argumentu, że liczba trójek/100 poss niemal wykładniczo wzrastała, pytanie też na ile sam Curry miał na to wpływ. On napierdala od sezonu 14/15 średnio 11 trójek na mecz.
Patrząc tutaj https://www.basketball-reference.com/leagues/NBA_stats_per_game.html w latach 05-12 ta liczba trójek per team na mecz średnio utrzymywala sie na poziomie 16-18. Pierwszy sezon jak Curry się odpalił czyli 12/13 (7,7 trójek na mecz oddawanych) zaczynamy widzieć nagły wzrost średniej ilości trójek w całej lidze, przekraczając 20, a później jak już GSW w tym stylu osiągneli sukces to faktycznie poszło wykładniczo, bo dalej żyło przekonanie "Live by 3's die by 3's". W momencie jak Curry i spółka swoje wygrali, to owe zdanie przeszło do lamusa. Także symbol zmiany, rewolucjonizator, wyznacznik trendu czy bardziej w nowomowej stylizacji trend-setter, whatever. 

Ale to widzimy już od 12/13 ten wzrost, gdzie inni gracze to robią. Lillard w rookie ma 6,8. Harden pierwszy sezon samodzielny 6,2.

Oni nie reagowali na Curry'ego, ale robili to niezależnie. Nie Curry, to Harden i Lillard byliby symbolami zmian. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał(a):

Ale to widzimy już od 12/13 ten wzrost, gdzie inni gracze to robią. Lillard w rookie ma 6,8. Harden pierwszy sezon samodzielny 6,2.

Oni nie reagowali na Curry'ego, ale robili to niezależnie. Nie Curry, to Harden i Lillard byliby symbolami zmian. 

Przeczytaj drugą część mojego posta gdzie mówię o 12/13 ;) i tam Curry zaczął z prawie 8 trójkami na mecz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, P_M napisał(a):

W sumie to Curry o wiele bardziej zrewolucjonizował koszykówkę niż LBJ. O LBJ'u można by powiedzieć Magic 2.0, a Curry to unikat.

Imho Lebron to taki Magic 2.0, że gra z piłką mając 6'9'. Mniej więcej tyle wspólnego ma. 

To równie dobrze Curry to Nash 2,0. 

Teraz, P_M napisał(a):

Przeczytaj drugą część mojego posta gdzie mówię o 12/13 ;) i tam Curry zaczął z prawie 8 trójkami na mecz.

Faktycznie. A Lillard i Harden zaczęli z ponad 6 trójkami pierwsze 10 meczów. 

Rozumiem, że gdyby nie Curry, przestali by rzucać 3 i zaczęli grać low post?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, agresywnychomik napisał(a):

Lebron props i Jordan diss to musialo sie pojawić xDDDDDDD

Możliwe, że nie powinienem na polskim forum używać angielskich zwrotów (szczerze przepraszam), przez co nie zrozumiałeś (nie krytykuję oczywiście), ale zwrot 'but who cares' oznacza ~'ale kogo to obchodzi/ale co z tego'. 

Powoduje to, że powyższy fragment posta miał na wykazaniu, że nie ma w sumie znaczenia czy ktoś jest większym 'unikatem' czy nie, więc nie był żadnym dissem/propsem. Dla przykładu, Allen Iverson był dużo większym unikatem niż Tim Duncan. BUT WHO CARES (gdy mowa o alltime rankingach, bo chyba o tym mowa). 

Teraz, P_M napisał(a):

fair enough, czyli tylko zabawa semantyczna, nie mam z tym większego problemu. Jedynie co do tego argumentu, że liczba trójek/100 poss niemal wykładniczo wzrastała, pytanie też na ile sam Curry miał na to wpływ.

image.png

3pt/100 posiadań

Dlatego max można argumentować, że Curry/Warriors przyspieszyli proces, ale 1) znowu, bigger picture, tj. top teamy mocno 'organicznie' grające trójkową koszykówkę (Cavs, Rockets), 2) nikt nie jest w stanie po 10 latach nawet aspirować do gry Warriors-koszykówki, więc średnia ta rewolucja gdy nikt Cię nie próbuje naśladować.

Oczywiście mówię o skali makro. 

O LeBronie też tam mówią niektórzy, że zrewolucjonizował kosza pod względem team defense, ale to też jest pierdololo - tj. najprostsza efektywna ofensywa to heliocentryczna ofensywa, a taką najprościej grać z top-ballhandlerami, więc w toku rozwoju kosza pojawili się w pewnym momencie elitarni ballhandlerzy do grania takiej - i LeBron był z tego grona najlepszy/najbardziej spektakularnie uderzał (metaforycznie i dosłownie) w ścianę. 

Obecny kosz to też kolejny etap rozwoju koszykówki - i tu propsy dla Stepha za bycie symbolem ostatnich ~10 lat, duża sprawa, ale tylko tyle. 

Jokic i Wembanyama też będą 'dziećmi' ~positionless koszykówki, nawet jak będą twarzami swoich czasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, BMF napisał(a):

Możliwe, że nie powinienem na polskim forum używać angielskich zwrotów (szczerze przepraszam), przez co nie zrozumiałeś (nie krytykuję oczywiście), ale zwrot 'but who cares' oznacza ~'ale kogo to obchodzi/ale co z tego'. 

Powoduje to, że powyższy fragment posta miał na wykazaniu, że nie ma w sumie znaczenia czy ktoś jest większym 'unikatem' czy nie, więc nie był żadnym dissem/propsem. Dla przykładu, Allen Iverson był dużo większym unikatem niż Tim Duncan. BUT WHO CARES (gdy mowa o alltime rankingach, bo chyba o tym mowa). 

Biatch please, piszesz fajne 4 akapity na temat i nagle z czapy pojawia się ten 5 ;)

Ja rozumiem że masz krucjate przeciwko MJowi ale nie musisz go wpychać na siłę wszędzie, bo to wygląda na obsesje (i nie pomaga Twojej sprawie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, BMF napisał(a):

Za to prawdą jest, że Curry jest historycznym unikatem - LeBron też - Jordan i Bryant nie (bo w sumie w jednym momencie grało dwóch podobnych zawodników, a nie wiem kogo by można było porównać do Curry'ego/LeBrona). But who cares? 

unikatem historycznym czy do swojej ery? pomieszałeś dwa terminy i sam użyłeś słowa "unikat" aby bronić swoich wywodów ale podoba mnie się to słowa ponieważ jak najbardziej wpasowuje się w kariery Jordana, Shaqa, Curry 

Jordan był unikatowy ponieważ po "erze Magic/Bird -> obaj 6'9 wzrostu jak LeBron btw" zawodnik z obwodu 6'6 dominował pakując w finałach 31.2 pkt 6.6 zb 11.4 asyst ; 35.8 pkt ; 41.8 pkt 8.5 zb 6.3 asyst itp itd

pamiętam te czasy, pamiętam reakcje ludzi i pisanie, że Jordan nie był unikatem to zwykła głupota lub ewentualnie hejt

ppg in finals

Zrzut-ekranu-2024-08-14-112559.png

np. Wade z 2006 też był unikalny ale ciężko jest na przestrzeni tyle lat napisać o "UNIKATOWOŚĆI" po jednym finale

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Koelner napisał(a):

pamiętam te czasy, pamiętam reakcje ludzi i pisanie, że Jordan nie był unikatem to zwykła głupota lub ewentualnie hejt

 

Jordan nie był unikatem, był outlierem.

Unikat to taki AI3 właśnie albo nie wiem - Amare. 

Zawodników grających jak Jordan tylko gorzej lub sporo gorzej było sporo. 

Wyróżniał się tym, że był wyjątkowo dobry, a nie że był wyjątkowy. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, agresywnychomik napisał(a):

Biatch please, piszesz fajne 4 akapity na temat i nagle z czapy pojawia się ten 5 ;)

Ja rozumiem że masz krucjate przeciwko MJowi ale nie musisz go wpychać na siłę wszędzie, bo to wygląda na obsesje (i nie pomaga Twojej sprawie).

Czekaj, czy Ty mnie krytykujesz za wspomnienie o Jordanie i LeBronie w temacie ... 'LeBron vs Jordan' i nazywasz to ... obsesją i ... wpychaniem go na siłę wszędzie? XD I to takie neutralne wspomnienie? XD 

Ostatni raz Ci odpowiadam, c'mon

5 minut temu, Koelner napisał(a):

unikatem historycznym czy do swojej ery?

Historycznym. 'Do swojej ery' Russell, Kareem, Magic&Bird, Shaq, LeBron, Steph, teraz Jokic - są unikatami (mniejszymi/większymi - można sobie dyskutować) - tak działa sport, że się przekracza jakieś bariery, w pływaniu po prostu se szybciej pływają, w bieganiu se szybciej biegają, tutaj jest to trochę bardziej skomplikowane, ale ten sam trend. Chyba tylko Duncan z tych alltimerów nie był żadną nowością vs swoja era, dlatego miał słaby PR (jak na skilla) i dalej ktoś tam napisze, że Kobe lepszy. 

Wembanyama ma upside na bycie DPOTY-freakiem rzucającym stepback trójki, ale czy cokolwiek zrewolucjonizuje? Naah, ot co kolejny etap rozwoju kosza. Kiedyś, możliwe, że w 2035 roku, możliwe, że 2085 roku, pojawi się ktoś z atletyzmem LeBrona i skillem Curry'ego, tak jak pojawił się Phelps czy jakiś Gretzky czy inny Bolt. Dlatego te indywidualne rewolucje całej dyscypliny to nieprawda, bo do tego się odnosiłem. 

Ale tak, Shaq, LeBron i Curry są mniej 'reprodukowalni' niż Russell, Jordan i Duncan jak ktoś szuka podobieństw, bo mają bardziej 'jednoznacznego' skilla/features. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, BMF napisał(a):

Czekaj, czy Ty mnie krytykujesz za wspomnienie o Jordanie i LeBronie w temacie ... 'LeBron vs Jordan' i nazywasz to ... obsesją i ... wpychaniem go na siłę wszędzie? XD I to takie neutralne wspomnienie? XD 

Ostatni raz Ci odpowiadam, c'mon

 

A to sorry myslalem ze ostatnie poltorej strony bylo o Currym i jak to mial wiekszy wplyw na koszykowke niz LBJ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, BMF napisał(a):

Historycznym. 'Do swojej ery' Russell, Kareem, Magic&Bird, Shaq, LeBron, Steph, teraz Jokic - są unikatami (mniejszymi/większymi - można sobie dyskutować) - tak działa sport, że się przekracza jakieś bariery, w pływaniu po prostu se szybciej pływają, w bieganiu se szybciej biegają, tutaj jest to trochę bardziej skomplikowane, ale ten sam trend. Chyba tylko Duncan z tych alltimerów nie był żadną nowością vs swoja era, dlatego miał słaby PR (jak na skilla) i dalej ktoś tam napisze, że Kobe lepszy. 

Wembanyama ma upside na bycie DPOTY-freakiem rzucającym stepback trójki, ale czy cokolwiek zrewolucjonizuje? Naah, ot co kolejny etap rozwoju kosza. Kiedyś, możliwe, że w 2035 roku, możliwe, że 2085 roku, pojawi się ktoś z atletyzmem LeBrona i skillem Curry'ego, tak jak pojawił się Phelps czy jakiś Gretzky czy inny Bolt. Dlatego te indywidualne rewolucje całej dyscypliny to nieprawda, bo do tego się odnosiłem. 

Ale tak, Shaq, LeBron i Curry są mniej 'reprodukowalni' niż Russell, Jordan i Duncan jak ktoś szuka podobieństw, bo mają bardziej 'jednoznacznego' skilla/features. 

Jordan przy 6'6 szybciej biegał od niższych , wyżej skakał, był silniejszy od wyższych, był bardziej skoordynowany, atletyczny i w dodatku miał lepszy rzut. 

pod względem fizyczności wyprzedził epokę, dodatkowo dodał technikę.

porównując nawet do atletów z jego czasów jak Wilkins, Drexler -> Ci nie mieli rzutu i byli wyżsi +5cm + 3cm 

GOAT w dyscyplinie nie dostaje określenia "unikat" więc powtarzam to jest czysta głupota albo hejt nie podlejący dyskusji

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.