Skocz do zawartości

LeBron vs Jordan - tak na poważnie


BMF

Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był  

172 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ignorując pierścienie i zespołowe osiągnięcia, lepszy był



Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, mistrzBeatka napisał(a):

jordan , malone , wilkins , chambers i inni , nie stworzyli swojej malej ligii w ktorej grali sobie 1na 1 , zaden z nich nie mial bezposrednioniego wplywu na ilosc punktow zdobywana na ilosc punktow zdobywana przez swojego punktowego oponenta , to byl pojedynek korespondencyjny ,  gdyby zamiast malonea , wilkinsa byl curry czy durant , jordan i tak bylby krolem szczelcow . twoj argument mialby racje bytu gdyby jordan wygrywal kategorie punktowa zdobywajac 25ppg , ale on wielokrotnie przekraczal 30ppg , co curremu czy durantowi udalo sie dwa razy w przeciagu calej kariery . moglbys probowac udowodnic ze kiedys byla slabsza obrona i dlatego kiep jordan mial takie srednie . w po mial srednie punktowe absurdalne . nikt sie chyba nigdy nie zblizyl i pewnie sie nie zblizy do nich. 

Jordan 9 razy liderował w lidze w oddanych rzutach i raz był drugi.

Durant dwa razy, z tego i tak oddał ponad 100 rzutów mniej od najgorszego sezonu Jordana. W obu tych sezonach przekroczył 30 ppg.

Curry raz był drugi w rzutach i oddał tych rzutów 200 mniej od najgorszego sezonu Jordana. Przekroczył w tym sezonie 30 pp.g

Przez ostatnie lata jeden Harden miał wynik w rzutach na poziomie ~średniego Jordana. Przekroczył w tamtym sezonie 36 ppg.

 

Jordan miał niesamowite warunki do oddawania rzutów w tamtych Bulls, gdzie miał idealnie skrojony team pod swoje usage.

Według mnie Jordan w drużynie z Currym i Durantem nie oddawałby 2000 FGA co sezon

Wymień mi najlepszych graczy obwodowych jakich znasz którzy nie przekraczali 16 FGA na grę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie rekord Jamesa robi większe wrażenie.

Gdybym miał porównywać, nie wiem czy słusznie,  rekord Jordana do rekordu Jamesa to tak jak porównywać sprint do maratonu.

Może to trochę nadużycie ale według mnie na podobnym poziomie scoringu lub nawet minimalnie lepszy jest KD od Jordana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dobie rzucania za trzy i jeszcze dodatkowo sporej ilosci gwizdków przy oddawanych rzutach dystansowych ( reforma przepisów ) oczywiste ze FGA mogły być niższe niż za Jordana a wyniki wyższe.  Matematyka. 

I każdy docenia talent Currego czy Duranta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, MA23 napisał(a):

Może to trochę nadużycie ale według mnie na podobnym poziomie scoringu lub nawet minimalnie lepszy jest KD od Jordana.

Jordan pod względem kombinacji longevity, volume, efektywności, absurdalnie niskiego TOV%, offball skillsów, efektywności w playoffach, podnoszenia poziomu ofensyw dzięki swojemu scoringowi (Bulls w czasie przerwy Jordana byli na poziomie ~średniej ligowej, a z nim w czasie drugiego 3-peatu generowali ofensywę na poziomie Nasha, pomimo tego, że indywidualnie był już po swoim peaku) - jest GOAT-scorerem. 

Nie uważam, żeby uwaga mistrzBeatka ,,ej, nie wiedziałem, że Jordan wygrał 10 razy scoring title" wnosiła wiele do tematu (tak, pojawiało się to ;]), ale zarazem tak, dobrze obrazuje to jakim ofensywnym geniuszem był MJ. Pisanie o słabej erze nie ma większego sensu (aczkolwiek koszykówka siłą rzeczy mocno poszła do przodu), bo to tylko obrazuje jak bardzo wyprzedzał on swoje pokolenie, no i on już w '88 był indywidualnie najlepszym zawodnikiem na świecie, a wtedy ostatni prime'owy sezon grał Bird, a w peaku był Magic. 

Jordan ma najbardziej kompletny case do statusu GOAT-a i reszta to już dzielenie włosa na czworo w tego typu dyskusjach at this point, co w sumie te wymiany zdań odzwierciedlają.

Scoring record LeBrona bardzo fajna sprawa, pewnie jakoś egzemplifikuje wiele rzeczy związanych z LBJ, ale też ostatnie 7k punktów ma bieda-value, te dziesięć scoring titles dało z 9 lat od contenderowania do historycznej dynastii. 

Oczywiście dalej uważam ich za ten sam tier zawodników w jakiejś symulacyjnopodobnej ewaluacji graczy, ale z tym antyjordanyzmem to bym jednak nie przesadzał. ;]

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ignazz napisał(a):

W dobie rzucania za trzy i jeszcze dodatkowo sporej ilosci gwizdków przy oddawanych rzutach dystansowych ( reforma przepisów ) oczywiste ze FGA mogły być niższe niż za Jordana a wyniki wyższe.  Matematyka. 

I każdy docenia talent Currego czy Duranta. 

W erze Jordana gwizdano wiecej fauli i rzucano wiecej osobistych 🙃

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, BMF napisał(a):

Jordan pod względem kombinacji longevity, volume, efektywności, absurdalnie niskiego TOV%, offball skillsów, efektywności w playoffach, podnoszenia poziomu ofensyw dzięki swojemu scoringowi (Bulls w czasie przerwy Jordana byli na poziomie ~średniej ligowej, a z nim w czasie drugiego 3-peatu generowali ofensywę na poziomie Nasha, pomimo tego, że indywidualnie był już po swoim peaku) - jest GOAT-scorerem. 

Nie uważam, żeby uwaga mistrzBeatka ,,ej, nie wiedziałem, że Jordan wygrał 10 razy scoring title" wnosiła wiele do tematu (tak, pojawiało się to ;]), ale zarazem tak, dobrze obrazuje to jakim ofensywnym geniuszem był MJ. Pisanie o słabej erze nie ma większego sensu (aczkolwiek koszykówka siłą rzeczy mocno poszła do przodu), bo to tylko obrazuje jak bardzo wyprzedzał on swoje pokolenie, no i on już w '88 był indywidualnie najlepszym zawodnikiem na świecie, a wtedy ostatni prime'owy sezon grał Bird, a w peaku był Magic. 

Jordan ma najbardziej kompletny case do statusu GOAT-a i reszta to już dzielenie włosa na czworo w tego typu dyskusjach at this point, co w sumie te wymiany zdań odzwierciedlają.

Scoring record LeBrona bardzo fajna sprawa, pewnie jakoś egzemplifikuje wiele rzeczy związanych z LBJ, ale też ostatnie 7k punktów ma bieda-value, te dziesięć scoring titles dało z 9 lat od contenderowania do historycznej dynastii. 

Oczywiście dalej uważam ich za ten sam tier zawodników w jakiejś symulacyjnopodobnej ewaluacji graczy, ale z tym antyjordanyzmem to bym jednak nie przesadzał. ;]

Jeśli już miałbym kogoś stawiać za lepszego scorera, to Curry.

Imho dla mnie właśnie top3 graczy nie kłócąc się o kolejność to Lebron, Jordan i Curry. Chociaż Curry zdecydowanie z nich ma najsłabszy status do GOAT.

Ale antyjordanizm tutaj to nie jest z mojej strony deprecjacja Jordana, tylko jego boskości. Był przejebany we wszystkim, dlatego stał się światową ikoną. Ale twierdzenia, że teraz by robił 50 ppg, a Lebron by się popłakał po pierwszy twardym faulu od Stocktona to są właśnie tezy z którymi się walczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, LAF napisał(a):

KD is confused why he’s not in the GOAT conversation: “Because I went to the Warriors. Why shouldn’t I be in that? That’s the question you should ask. Why not? What haven’t I done”

Bo poszedles do 73:9 druzyny z ktora prowadziles 3:1, ktora wygrywala przed Twoim przyjsciem I po Twoim odejsciu, a Twoja role przy mistrzostwach mogl pelnic Andrew Wiggins, bo majac najlepszy support ever w kilku zespolach skleiles z tego jeden final jako lider, bo najpierw musialbys byc lepszy od Currego a nie jestes.

I kilka innych.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, rw30 napisał(a):

KD i jego wypowiedzi w(/o) NBA to trochę jak LAF na forum

KD nie ma dystansu do siebie i tu często wali babole, ale na koszu zna się jak mało który zawodnik, sporo oglądał starych meczów, dużo analizuje.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, lorak napisał(a):

 

 

bold statement about relatively fresh business gdzie w zasadzie od ok 35 lat zaczely się jakies większe pieniądze a od ok 10? 12? data-based decision making (a nie stare dziady twierdzące 'róbmy to i to bo to jest najlepsze')- dziwne, żeby nie był w peaku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lorak napisał(a):

KD nie ma dystansu do siebie i tu często wali babole, ale na koszu zna się jak mało który zawodnik, sporo oglądał starych meczów, dużo analizuje.

 

Gwiazda NBA wywyższa czasy jej gry.

Takie mocne 2/10 w skali oryginalności wypowiedzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.