Skocz do zawartości

[beGM & Co. ATF POST-98]. cvbe vs. polishlama 1/4


Eld

Kto awansuje?  

21 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto awansuje

    • cvbe vs. polislama: 4:0
      0
    • cvbe vs. polislama: 4:1
    • cvbe vs. polislama: 4:2
    • cvbe vs. polislama: 4:3
    • polishlama vs cvbe: 4:3
    • polishlama vs cvbe: 4:2
    • polishlama vs cvbe: 4:1
    • polishlama vs cvbe: 4:0


Rekomendowane odpowiedzi

CVBE:

 

Siemanko, wrzucam krótki opis:

Matchup Cvbe vs Polishllama

Opis ogólny:
http://e-nba.pl/topic/7107-begm-co-atf-post-98-grupa-c-opisy/?do=findComment&comment=773080

Skład:

#6 - Kobe Bryant 07/08 - 08/09, #27 - Alonzo Mourning 98/99 - 99/00, #43 - Ron Artest 02/03 - 03/04, #59 - Kyrie Irving 15/16 - 16/17, #70 - Al Horford 16/17 - 17/18, #91 - Antawn Jamison 06/07 - 07/08, #102 - Rajon Rondo 09/10 - 10/11, #123 - Bam Adebayo 18/19 - 19/20, #134 - Michael Jordan 01/02 - 02/03

PG. Kyrie Irving
SG. Kobe Bryant
SF. Ron Artest
PF. Al Horford
C.Alonzo Mourning

Res 1. Rajon Rondo
Res 2. Michael Jordan
Res 3. Antawn Jamison
Res 4. Bam Adebayo

Minut nie będę rozpisywał, bo wiadomo że jeśli mecz/seria (? nie wiem jak tu się gra, czy mecz czy best-of-7) będą wyrównane to S5 będzie grało bardzo heavy minutes z Jordanem jako Sixth-manem, jeśli będą blowouty to ławka sobie porzeźbi w gównie.

Matchup wyjściowy:

Irving - Conley
Bryant - Ingles
Artest - Roy
Horford - Embiid
Mourning - Garnett

Moim defensywnie najsłabszym ogniwem w S5 jest Irving, który co prawda nie jest dramatyczny, ale nie jest też bardzo dobry. To, że naprzeciw ma Conleya (uwielbiam chłopa ale meczu nie pociągnie „jadąc” z Kyrie) sprawia, że nie trzeba go chować ani mu bardzo pomagać.
Kobe na Inglesie, który nie jest zbyt żywiołowy więc pozwoli Kobasowi odpocząć nieco w obronie, bo choć będzie pewnie czasami prowadził atak - nie jest szczególnie wymagającym graczem jeśli chodzi o szybkość gry. Kobe nie musi od niego pomagać jakoś szczególnie, żeby Joe nie karcił nas trójkami z catch and shoot, ale na każdej pozycji mam graczy którzy powinni sobie radzić ze swoim match-upem.
Artest zamęczy Roya i jeszcze będzie miał siłę pomagać do high-postów Garnetta, wtedy do Roya spokojnie zrotują sobie Kobe lub Kyrie ze słabej strony.
Mourninga odsyłamy na Garnetta - to co prawda wyciągnie go trochę spod kosza, ale przeciwnicy nie mają w s5 typowych slasherów, więc Zo spokojnie zdąży w razie czego do pomocy z high-posta. Będziemy też próbować Artesta na Garnett’cie przy okazji small-ballu i z Zo za plecami, ale jeśli to nie wyjdzie w pierwszym meczu serii to odrzucimy ten pomysł bo to jeszcze nieco ryzyko przy Ronie z tych lat - nie był taki zalany jak później. KG na szczęście woli fadeaway’e i jumperki niż jakiś chamski post-up, więc Ron sobie powinien poradzić.
Horforda rzucamy na Biida, więc ten drugi już od tygodnia ma koszmary. No wszyscy wiemy, że Phila dała taką kasę staruszkowi Alowi, tylko po to żeby nie grał przeciwko Embiidowi. Pięknie trafiony matchup.

Ławka Llamy jest trochę bardziej energetyczna niż pierwsza piątka i może pobiegają trochę więcej, więc Jamison pewnie nie pojawi się na parkiecie za bardzo na SF bo może nie wyrobić za Bojanem (może pograć na PF w przypadku kiedy pojawi się tam Brand bo zrobi z Eltona wiatrak z obwodu), ale Rondo i Jordan spoko sobie dadzą radę a jako rezerwowy wysoki, Bam też da radę.

Atak:

Atak oczywiście prowadzą Kobe i MJ - tu się na pewno nic nie będzie zmieniać ani w tej ani w kolejnych rundach. Kyrie z piłką ma napędzać kontry ale tylko w przypadku kiedy poleci 1v1, ewentualnie 1v2 bo reszta ekipy za nim nie nadąży.
Przez większość czasu Kyrie (Artest przez prawie cały), tak jak w RL, czeka na swoje pozycje z perspektywy extra-sidekicka. Artest będzie wykorzystywał bardzo dobry rzut z cornerów i cuty pod kosz, w momentach kiedy będzie od niego szła pomoc.
Al Horford może czasami prowadzić atak z topu lub z high-posta i wyciągać na trójkę (którą ma już bardzo pewną) kogoś z pary - KG/Biid, co da dużo więcej miejsca fenomenalnym 1v1 - Kobe, MJowi i Kyrie.
Zo ma ograniczoną rolę w ataku względem RL, ale ponownie - przy jednym wysokim wyciągniętym na obwód, w sytuacjach kiedy pomoc pójdzie od drugiego wysokiego - Zo jest elitarnym finisherem spod kosza. Będzie też grał wysokie picki z Kobe’m, bo w tych latach świetnie kończył zarówno spod kosza jak i po krótkim popie.

Podsumowanie:

Nie rozpisałem się za bardzo, ale szczerze nie mam na to czasu - uważam, że nie ma takiej rzeczywistości - ani tej, ani równoległej - w której mój skład mógłby przegrać w tym matchupie w serii best-of-7. Llama pewnie zarzuci nas niesamowitymi statami, z których połowy nawet nie zrozumiem, ale to tylko zaciemnianie obrazu, w którym to jest ewidentnie bardzo korzystny przeciwnik dla mnie.

--------------------------------------------------------------------------------------------------

POLISHLAMA:

 

 

Nie lubię rozwodzić się w słowach, więc krótki gameplan vs CVBE

Startuję ustawieniem

PG Conley

SG Roy

SF Ingles

PF Garnett

C Embiid

Mój docelowy depthchart prezentuje się w następujący sposób

PG Conley 35/Arenas 15

SG Roy 40/Penny 8

SF Ingles 22/Bojan 24

PF Garnett 42/Brand15

C Embiid 39

Jedyne założenie: Roy nie gra z Pennym

Chciałem opisać te zależności, kto, kiedy gra, ale myślę, że obrazowo jest prościej

101547916_252733529381686_36530200048083

 

Tutaj spotkało się dwóch graczy, gdzie HCO będzie orane do maksimum, więc napiszę, że oczywiście w miarę możliwości będę poszukiwał punktów z kontr, ale nie to będzie priorytetem. Początkowo rozważałem wrzucenie Bojana do S5, ale stwierdzam, że lepszą robotę zrobi mi w rezerwowych unitach. Co mi się podoba to fakt, że mam trzech graczy na obwodzie, którzy mogą grać w roli primary i secondary handler bez strat jakości a także dwóch z nich komfortowo rzuca spot-up, ma mocno ostrzelane rogi a także atakują close-outy. Mam 3 wysokich, gdzie każdy dysponuje dobrym rzutem półdystansowym a Embiid może też funkcjonować na linii rzutu za 3, więc celem jest, aby oni więcej operowali w tych rejonach. Całością zarządza Garnett i to jego widzimisię jest podporządkowana ofensywa. Oczywiście ma to wszystko na celu wyciągnąć Alonzo spod dziury, żeby stworzyć przestrzeń do cuts czy drives. Oczywiście jeżeli nadarzy się okazja i Roy albo Conley dostaną piłkę na obwodzie a ich rywalem będzie Irving to też mają zielone światło do prób grania na nim izolacji lub szukaniu drive i faulu. Podejrzewam, że czasami odpuszczany może być Ingles, zwłaszcza jak będzie w narożnikach i liczę, że przełamujący linię obrony Roy (lub Conley) będą potrafili go tam ujrzeć, zwłaszcza jeżeli zdarzy się tam chować Irvinga/Jordana i zostaną zmuszeni do udzielenia pomocy ze słabej strony. Joe rzuca z takich spotów ponad 47%, więc obrońca będzie bardzo skonfundowany, zwłaszcza jeżeli jest tak słaby w team D. No i spore z jego kreacji pochodzi też z extra passes jakie wykonuje po zbyt agresywnym closeoucie obrońcy lub też po ataku takiego zagrania obrońcy (myślę, że może też podać dobrego loba jak to miało miejsce z Gobertem). Oczywiście taka pomoc będzie wiązała się z wykorzystywaniem Brandona Roya, który w tamtych czasach bardzo łatwo kreował opportunistic chances i tutaj liczę na pomoc Embiida, który swoim ciałem będzie mu usuwał obrońcę w takich sytuacjach. W tamtych Blazers Roy nie miał takiego gracza, ale tutaj może w dość komfortowy sposób iść na kosz (driving layup w jego wypadku ma skuteczność 70%), albo odegrać Embiidowi, albo też szukać elitarnego strzelca w narożniku, więc myślę, że to jego ofensywę powinno wznieść na wyższy poziom niż to miało miejsce w Blazers. Wypada wyjaśnić jeszcze Rolę Joela, ponieważ podzieliłem mu czas na 6 części, żeby mógł odpocząć przez chwilę, tak jak to ma miejsce irl zresztą. Uważne oko zauważy, że na końcówkę Q1 chcę wymusić granie przez Embiida otoczonego potężnym spacingiem, gdzie jest dwóch świetnych kreatorów na obwodzie, więc w razie problemu z dostarczeniem mu piłki mogą pokarać go również w taki sposób. Tutaj zadaniem Joela powinno być wyłapanie jakichś fauli na wysokim rywala (oczywiście nie za wszelką cenę, punkty są ważniejsze). Ostatnim punktem zaczepienia, z którym mogą być niedopowiedzenia jest rola Bojana, który przyda mi się do używania hand-offów i off-screen plays z Embiidem, gdzie jego skillset jest bardzo przydatny, bo nie musi on oddać jumpshota, ale równie dobrze może próbować przedostać się pod kosz, gdzie powinna pojawić się wolna przestrzeń lub też zagrać do ustawionego na obwodzie strzelca. Brand pełni tutaj rolę filera minut na PF/C i oczekuję od niego agresywnej gry i stawiania screenów. ­Arenasa mam zamiar wykorzystać w roli 6th/7th mana, który będzie prowadził grę pod nieobecność Conleya a dodatkowo będzie to miało miejsce głownie w czasie, kiedy na boisku będzie Rondo. Jakby ktoś zapomniał jak dobry był no chill gil to przypominam

 

Ponadto i Embiid i Garnett raczej nie mają ograniczeń do grania swoich akcji z post-up, ALE wolę, żeby Big Ticket atakował Horforda, ponieważ ma nad nim przewagę ponad 2 cali wzrostu i trochę więcej zasięgu, więc liczę na kreatywność w poszukiwaniujego ulubionych spotów, czyli turnaround J (68% w 03/04) czy jakichś fadeaways (tutaj także % grubo ponad 60, więc można mu rzucić trudną piłkę i sobie poradzi.

 

Moja defensywa w tym match-upie ma się skupić przede wszystkim na wyeksponowaniu tego jak słabych rzucających ma cvbe, więc głównym celem jest zamurowanie pomalowanego i zabezpieczenie defensywnej zbiórki przed ponowieniami. Ja posiadam wybitnych w obronie wysokich a on przeciętnych w ataku, więc będzie musiał pchać więcej przez obwód lub iso. Niespecjalnie zależy mi na celowym podwajaniu Bryanta, wolę, aby w razie potrzeby później pomógł wysoki lub Kobas rzucał przez ręce nawet tego słabszego defensora

Główne match-upy, których poszukuję w defensywie to

Joel Embiid kryje w miarę możliwości zawsze Alonzo, który nie zrobi mu krzywdy w poście a będzie musiał się namęczyć, żeby te swoje sety wykończyć. No i najważniejsze – nie wyciągnie go daleko od kosza, więc w razie biedy będzie mogł spokojnie zrobić recover po błędzie jego albo kolegi z zespołu (nie straszny był miGasol ze swoim jumperem to i 43% Alonzo z midrange jakoś nie zabola). Jak będzie grał Jamison i będzie się ustawiał na dole to też niech on go kryje.

Mike Conley gra tyle żeby kryć Irvinga przez przynajmniej 30’, dość oczywisty match-up. Mike zajebiście pracuje na nogach i używa rąk i ciała w sposób poprawny, więc na faule nie powinien się łapać. Ponadto warto też wspomnieć, że Irving pomimo efektownych handles i fajnego rzutu słabo kończy pod obręczą, więc myślę, że to powinno Mike’owi pomóc dojechać go jeszcze bardziej. No i Irving też słabo wymusza wolne, warto o tym wspomnieć

Bojan kryje Kobasa – tutaj może zapalić się lampa, ale on jest dość duży i silny, żeby ciężko było go minąć (przypominam to już stary Kobas ale, główną robotę wykonają tutaj pomagający wysocy) a jak dla mnie Kobas może sobie jumperkować z midrange ile chce, raczej nie chcę go jakoś mocno podwajać. W S5 wychodzi JIngles i wtedy on kryje Kobasa, jest dość silny i duży, żeby nie dać się przepchnąć i wystarczająco dobrze pracuje na nogach i w przemieszczaniu się, żeby utrudnić mu rzut (podejrzewam tutaj wykorzystanie szerokiego zakresu jumperów z półdystansu, ale też fadeaway lub turnaround Js i nie będę płakał, jak zdarzy mu się takie oddać.) Przymnę też jak regularnie Bojan radził sobie z graczem większym od Kobe a także miłującym midrange

Brandon Roy kryje Rona Artesta a jak ten nie gra to Rondo albo Jordana – każdy kogoś z tej trójki, najlepiej po iso to wygrana mojej obrony. Żeby być jasnym serio mi zależy na wyeksponowaniu tego co rzucał Artest wtedy a jakoś podejrzewam, że tutaj piłki nie będzie miał tyle łapach, więc będzie można też go trochę odpuszczać.

Z7mVqxu.jpg

 

Garnett teoretycznie odpowiada za Horforda a w praktyce koncentruje się na pomaganiu innym graczom w ich match-upach, ponieważ Alfred ma bardzo wolny release a w razie potrzeby pod koszem jeszcze powinien łatać Joel. W ustawieniach z Brandem Garnett przejmuje próbującego ustawić się na dole bigmana a Brand stara się odpowiadać za pomaganie lub odpowiada za ustawionego na obwodzie wysokiego (głownie to będzie zapewne Alfred)

Arenas kryje Rondo, a jeżeli go nie ma to najmniejszego gracza rywala.

Mocne strony

Moją najmocniejszą stroną jest interior defense, które wymusi sporą liczbę trudnych jumperów z półdystansu lub niekorzystnych rzutów wysokich

X-factor

Artest XD a poważnie to wyłapałem 3 takie czynniki:

JIngles/Bojan w obronie Kobasa, na ile zmuszą go do trudnych i nieefektywnych rzutów (które uwielbiał)

Passing garnetta tworzący mnóstwo łatwych punktów (a w zasadzie ilość takich okazji)

3pt shooting Embiida, bo jeżeli trafi na początku jakąś trójkę to Alonzo może mieć problem w podejmowaniu decyzji a wysyłanie Horforda na Ticketa to imho słaby sposób

Czym zaskoczę rywala?

Zdecydowanie zwiększoną intensywnością rpacy bez piłki moich obwodowych oraz ilością screenów stawianych w tym celu przez Embiida oraz trochę zmniejszoną ilością post-up plays. Zaskoczyć też powinno ustawienie na sam koniec Q1/Q3, które powinno zrobić trochę brudu w obronie cvbe

Podsumowanie

Trochę mnie boli, że nie wziąłem jakiegoś wow i lubianego nazwiska na forum oraz to, że mogę mieć problem z granie więcej kontr, ale jednak zbudowałem zespół, który bez problemu będzie w stanie zamurować pomalowane jak zrobilo to w tym roku Bucks i nie będzie miał problemu w obronie kontr (ustawienie wyżej wysokich). Będzie duża młocka w HCO, ale uważam, że mam więcej talentu ofensywnego, który będzie trudny do wyeksploitowania i nie posiadam też jakichś czarnych dziur w ataku.

Igrzyska czas zacząć

 

Edytowane przez Eld
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld przypiął/eła ten temat

Oddalem glos to i napisze cos. Ogolnie @polishllama69ma troche bieda obwod jesli chodzi o scoring i spoko jesli chodzi o kreacje. Ma jednak 2 swietnych w obronie wysokich plus conleya ktory tez cos broni. Szczerze to nie pamietam jak roy bronil, hayward szmacic sie nie dawal wiec w obronie przy Embiid garnett jest sztos.

W ataku brakuje troche ludzi do zrobienia samemu cos z pilka ale pewnie taki byl zamysl majac Embida- szczerze to na poziomie atf bo troche malo ale na ten matchup wystarczy 

@cvbe

Trio artest irving kobe - jest szansa ze zjedza mentalnie przeciwnika ale chyba jeszcze wieksza ze zjedza siebie :)

obudowanie kb24 jest bardzo trudne wbrew pozorom (podobnie jak jordana ) i niby wszystko sie zgadza - jest niski side kick jest skrzydlowy do bronienia jest wysoki z rzutem i mobilny zo. Boje sie jednak ze względu na mur garnett joel ofensywa zamknie kobego i twoj atak oparty bedzie na iso irving ronron. Mecz moze 2 urwiesz ale to max. Dodatkowo obrona jest średnia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ogólnie Conley jest underrated jeśli mowa o jakichś iso czy coś, bo on 50% trój rzuca bez asysty, więc bardzo przyjemne ratio i naprawdę mocno kończy z floater range, on tutaj fajnie pasuje, bo nie pożera posiadań a sam coś też potrafi wymyśleć a celem oczywiście było zamurowanie pomalowanego, nie mniej dzięki :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Eld napisał:

Przymnę też jak regularnie Bojan radził sobie z graczem większym od Kobe a także miłującym midrange

Jak sobie radził? Jesteś w stanie podać jakieś statystyki, poza filmikiem, gdzie ze trzy posiadania to w ogóle obrona Bogdanovicia, za którą można go chwalić?

LeBron miłujący midrange, lol. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Embiid miałby po tej serii koszmary. Nie dość, że AL FREAKIN HORFORD to jeszcze Alonzo Mourning podduszający go swoim 54cm bicepsem.

 

zespół @polishllama69 trafił tu na zły matchup. Indywidualnie przegrywa większość pojedynków. Ma dużo mniej talentu w ataku i akurat @cvbe ma go na tyle dużo, że ciężko będzie zrobić z tego wyniki po 82-79, gdzie ten zespół najlepiej by się czuł.

 

Co nie oznacza, że po drugiej stronie jest idealnie, bo ławka nie dość, że robi runy po 8-17, to jeszcze chemia całego zespołu się psuje, bo Jordan klaszcze do Rondo po piłkę w częstotliwości 1,7 Rubika.

 

Brandon Roy to za słaby koń pociągowy, żeby przebić ten mur, KG i Embiid straszą pod koszem, ale Irving z Kobem nawet nie zamierzają się tam pojawić.

 

4:1 dla @cvbe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, BMF napisał:

LeBron miłujący midrange, lol. 

za bardzo weszły mi finały 14/15, które sobie odświeżałem XD 

7 minut temu, BMF napisał:

Jak sobie radził? Jesteś w stanie podać jakieś statystyki, poza filmikiem, gdzie ze trzy posiadania to w ogóle obrona Bogdanovicia, za którą można go chwalić?

pisałem o tym jakiś czas temu i to zlałeś, ale take był taki, że decydowały rotacje Turnera, bo z nim defensywa zajebiście stopowała CAVS. Więc w sumie rozchodziło się o to żeby Boan twardo ustawał LeBrona (co robił) i w miarę możliwości naprowadzał na Turnera, który mu potem pomagał. Sam LeBron zaprezentował się świetnie w tej serii (jak i całych PO) natomiast można mieć uwagi co do tego jak kreował zespół. Jednak spraa wygląda tak:

LeSrom, Bojan, Turner on 

284 posiadania LeBron 108pkt 65TS% 24 asysty 15 strat z czego 11 to live ball 31% usage -> CAVS ORTG 96 NET -9

LeBrom, Bojan on Turner off

105 posiadań -> CAVS ORTG 123 NET +2

LeBron on Turner, Bojan off

75 posiadań 48 pkt 69TS% 6 asyst 2 straty -> CAVS ORTG 114 NET +6.5

LeBron, Turner on Bojan off

85 posiadań CAVS ORTG 85 NET -13*

poza tym vs Bojan, Myles trafił 6/13 zza łuku a gdy ich nie było 2/7, dość naturalny wniosek żeby zostawić mu trochę miejsca i odciąć pomalowane a to było celem. Dlatego tutaj to samo chcę grać vs Kobas, który fizycznie jest słabszy od LeBrona a tutaj też już jest trochę starszy więc nie ma takiej dynamiki a poza tym Bojan (JIngles zresztą też) są na tyle silni żeby nie dać sobą pomiatać a przy pomocy wysokiego zamknąć tę strefę, jumprerkujący z Kobas z mocnym kontestem musiałby rzucać chyba 60% z midrange żeby to miało sens

*tutaj porównywanie wchodzi imho za daleko, bo wtedy CAVS dostali wpiernicz od 5 ustawień w 3 z nich zawierały parę Sabonis Turner a nie wiem czy chcesz wnikać w schematy defensywne chwalące Oladipo i Stevensona na SF i które grały po maks 5' razem XD

Bojan w match-upie defensywnym 7/14 z gry 16 punktów 2 asysty 3 straty

Co do statów to nie umiem ustawić na telefonie zależności kiedy tylko jeden jest na boisku, ale te staty jakoś znacząco się nie różnią, ciekawsze jest team presence. Ostatecznie i tak zamyka się wszystko w tym na ile dostanie pomoc od wysokiego a tutaj są gracze wybitni w tym aspekcie a po drugie to jumperkujący Kobas a nie fizyczny taran lebron jest rywalem. Starczy mi, w tym lipcu wyczerpałem już limit na rozmowy nt Lebrona, zapraszam za miesiąc

 

tutaj masz wiecej w formie opowiadanka z tekstami, ale to główny mecz, który dał taką a nie inną opinię Bojanowi

https://www.espn.com/nba/story/_/id/23270138/bojan-bogdanovic-indiana-pacers-draws-raves-defense-lebron-james

a co uwagi CVBE odnośnie Joel vs Alfred chciałbym zwrócić tylko uwagę, ze w Philly ten spacing jest rodem z lat 90tych, tutaj miał być trochę lepszy, ale coś widze to nie ma znaczenia i ten Al nie miał by tak łatwo + napisałem, że rola Joela ma być trochę inna niż gra jako clear 1st option w Philly a bardziej taka zbalansowana jak grał z Butlerem no i celem też jest wyciągnięcie Alonzo wyżej żeby to jego value zabić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytam z ciekawości. On/off jest tutaj zbyteczny, bo reszta Cavs grała żenująco. LeBron z Bogdanoviciem na parkiecie miał 67%TS, jak masz jakieś staty które pokazują, że akurat Chorwat se radził z LeBronem, to spoko, ale trochę tego nie kupuję.

A z tym Bryantem, to on był tak długo overrated, że w kosz-necie powstała subkultura krytykowania Kobego do przesady - typek to dalej alltimerski gracz, Bogdanovic to mocno średni obrońca na niego, zwłaszcza, że masz idealnych wysokich do bronienia KB nawet Royem. Bryant miał dobry pierwszy krok, czasem zagrał po zasłonie, regularnie jako ballhandler na pickach, Bogdanovic miałby duży problem, żeby nadążyć za nim.

Ale to na marginesie, bo i tak wygrywasz tę serię, w NBA gra się jednak 48 minut, a nie ~25, gdy S5 jest razem na parkiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dlatego podałem jako rpzykład Broma, chociaż tam i tak najwięcej roboty odwalił Turner swoim help D (myślę, że założenie, że Ticket/Biid są w stanie dać lepszy effort nie jest przesadne, zwłaszcza w kontekście bardzo słabego spacingu cvbe), no chyba, że chcesz powiedzieć, że 33 letni bron nie ma  kroku XD Kobas tutaj jest trochę straszy. No i w tym drugi sezonie bardzo mało już rzucał at rim (zaledwie 20% rzutów). Druga strona medalu jest taka, że Bojana czy Inglesa mniej niż Roya szkoda jakby było więcej fauli w meczu i na zapierdalanie za tym KB24 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chytruz napisał:

Niestety nie jestem fanem skladu cvbe 😪😢😢

Mega toporny atak, iso i mid range heavy, slaby shooting. Ogladanie tego teamu w real life, probujacego punktowac przeciwko obronie z Garnettem i Embiidem byloby jak ogladanie aborcji.

 

Przecież cały ten matchup to Jumper Festival 2020. Obecność pod koszem KG-Embiid niespecjalnie jest tu aż tak istotna, bo przecież tak jak napisałeś Irving i Kobe żyliby na dystansie i w izolacji, wygrywając ogromnie matchup z dwójką Conley-Roy.

 

pod koszem obie ekipy mają gości, którzy lubią sobie uciec na półdystans, ale akurat u @polishllama69 duet wysokich odpowiada za dużo większy procent całej gry ofensywnej i ma na swojej drodze Horford-Mourning - czyli koszmar dla KG i Embiida, żeby skutecznie pchać przez nich atak.

 

Embiid miewałby tu swoje mecze po 3/11 FG, robiąc robotę w obronie pod koszem, gdzie nikt nie miałby zamiaru złożyć wizyty. 

 

Też nie jestem fanem składu cvbe, ma pewnie gorszy zespół overall, ale it's all about matchups, a to prostu bad matchup dla lamy, bo już na przykład przeciwko zespołowi z Wadem albo Lebronem - @polishllama69 byłby faworytem z tym lasem rąk pod dziurą.

 

 

Edytowane przez BiałaCzekolada2.0
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

Przecież cały ten matchup to Jumper Festival 2020. Obecność pod koszem KG-Embiid niespecjalnie jest tu aż tak istotna, bo przecież tak jak napisałeś Irving i Kobe żyliby na dystansie i w izolacji, wygrywając ogromnie matchup z dwójką Conley-Roy.

 

iso i mid range Kobe i Irvinga opierają się na dobrym koźle i szybkim first stepie, dzięki czemu nie można ich blisko kryć. Kobe vs stary Garbett robił w 2008 i 2010 ceglarskie festiwali, tutaj miałby go w prime z Embiidem obok zamiast Perkinsem. Jednocześnie nie ma za bardzo niczego, co by miało Kobiemu ułatwiać grę. Do tego prime Roy to dużo lepszy obrońca od starusieńkiego Raya. 

Kobe by robił serię na poziomie DET 2004, a nie wygrywał jakiekolwiek matchupy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

Przecież cały ten matchup to Jumper Festival 2020. Obecność pod koszem KG-Embiid niespecjalnie jest tu aż tak istotna, bo przecież tak jak napisałeś Irving i Kobe żyliby na dystansie i w izolacji, wygrywając ogromnie matchup z dwójką Conley-Roy.

 

Granie meczow NBA wylacznie przez iso i midrange (nie mowiac juz o wygrywaniu) jest delikatnie mowiac nierealistyczne.

Poza tym nie wiem jak to widzisz ,ze KG z Embiidem stoja nieruchomo pod obrecza, obaj sa mega mobilni, KG bedzie siac spustoszenie na kazdej zaslonie kiedy jest komfort, ze z tylu wszystko kasuje Embiid.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, Chytruz napisał:

Granie meczow NBA wylacznie przez iso i midrange (nie mowiac juz o wygrywaniu) jest delikatnie mowiac nierealistyczne.

Poza tym nie wiem jak to widzisz ,ze KG z Embiidem stoja nieruchomo pod obrecza, obaj sa mega mobilni, KG bedzie siac spustoszenie na kazdej zaslonie kiedy jest komfort, ze z tylu wszystko kasuje Embiid.

 

 

Generalnie większość mocnych defensywnie pojedynków sprowadza się do grania prosto, czyli własnie iso i midrange. Podejrzewam, że w obu zespołach system ofensywny nie byłby specjalnie skuteczny i gra sprowadziłaby się do indywidualnych pojedynków.

2 godziny temu, RappaR napisał:

iso i mid range Kobe i Irvinga opierają się na dobrym koźle i szybkim first stepie, dzięki czemu nie można ich blisko kryć. Kobe vs stary Garbett robił w 2008 i 2010 ceglarskie festiwali, tutaj miałby go w prime z Embiidem obok zamiast Perkinsem. Jednocześnie nie ma za bardzo niczego, co by miało Kobiemu ułatwiać grę. Do tego prime Roy to dużo lepszy obrońca od starusieńkiego Raya. 

Kobe by robił serię na poziomie DET 2004, a nie wygrywał jakiekolwiek matchupy

Kobe w 2004 i w 2008 nie miał zupełnie żadnego second-punch na obwodzie, do którego mógłby posłać piłkę bez obaw. Tutaj ma jednego z lepszych w tym względzie - Kyrie Irvinga.

To robi kolosalną różnicę. W tamtych seriach defensywy zupełnie nie martwiły się o weak side, tutaj już nie możesz tak zapychać strony z piłką, bo Irving z Horfordem będą robić rzutówkę.

 

Horford-Mourning to co najmniej porównywalny duet do Gasol-Bynum, a jest jeszcze Artest w fizycznym prime.

 

best5 vs best5

Irving-Kobe-Artest-Horford-Zo vs Conley-Roy-Ingles-KG-Embiid

jak dla mnie kolosalna przewaga na obwodzie. Roy był świetny, ale zagrał tak naprawdę jedną dobrą serię w PO, którą i tak przegrał - mając przewagę parkietu i grając mocno przeciętny jedyny elmination game w karierze.  Victor Oladipo w Pacers miał niewiele gorszy sezon (o ile w ogóle) w Pacers przed kontuzją

To, że przedwcześnie skończył spowodowało, że stał się trochę overrated jak inne tego typu przypadki (Grant Hill, Penny, Bias, Petrovic, Livingston). 

Ofensywnie to fajnie ułożony zespół, ale Embiid robił już kupkę przeciwko Horfordowi, KG miał swoje za uszami i po prostu nie ufam, że Brandon Roy może być pierwszą opcją zespołu, która pokona ww. piątkę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

Irving i Kobe żyliby na dystansie i w izolacji, wygrywając ogromnie matchup z dwójką Conley-Roy.

dlatego Roy raczej nie kryje żadnego z nich, ma to sens, zwłaszcza że Mike pomimo opinii team playera mocno polegał na izolacjach i był w nich naprawdę mocny, podczas gdy taki Kyrie nawet za bardzo nie grozi Drive 

3 godziny temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

Embiid miewałby tu swoje mecze po 3/11 FG, robiąc robotę w obronie pod koszem, gdzie nikt nie miałby zamiaru złożyć wizyty. 

no jeśli nikt nie chce mu złożyć wizyty pod koszem to chyba lepiej, bo rywal będzie oddawał więcej nieefektywnych rzutów. Ale moje pytanie raczej odnosi się do tego jakie mecze miałby tutaj Alonzo ? bo widzę cherry picking bardzo przyjemnie się uprawia

 Zresztą pisałem, że chcę aby Joel pracował tutaj bardziej jak to miało miejsce z Raptors (mniej iso a więcej pracy jako typowy big - zasłony, handoffy etc)

2 godziny temu, RappaR napisał:

iso i mid range Kobe i Irvinga opierają się na dobrym koźle i szybkim first stepie, dzięki czemu nie można ich blisko kryć. Kobe vs stary Garbett robił w 2008 i 2010 ceglarskie festiwali, tutaj miałby go w prime z Embiidem obok zamiast Perkinsem. Jednocześnie nie ma za bardzo niczego, co by miało Kobiemu ułatwiać grę. Do tego prime Roy to dużo lepszy obrońca od starusieńkiego Raya. 

tak to jest ten Kobe 2008 a pisałem, że za Kobasa odpowiadają Bojan i JIngles a celem było stworzenie wabika na Pandę ;) 

widzę, ze trafiłem na fana Irvinga i nic nie poradzę, jednak przypominam, że akurat na midrange Ticket > Irving jeśli chodzi o efektywność a jeszcze potrafi wymusić faul a czy o Irvingu można to powiedzieć - wątpię

4 minuty temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

best5 vs best5

Irving-Kobe-Artest-Horford-Zo vs Conley-Roy-Ingles-KG-Embiid

nawet bym się normalnie zgodził z taką metodologią, ale tutaj różnica na ławce jest kolosalna, bo takie układy nwm czy pograją na siebie więcej niż 25' 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, BiałaCzekolada2.0 napisał:

Generalnie większość mocnych defensywnie pojedynków sprowadza się do grania prosto, czyli własnie iso i midrange

Jesli sie gra tylko midrange i iso, to znaczy ze defensywa jest na tyle dobra*, ze zabrala ci wszystkie lepsze opcje i wtedy sie zazwyczaj przegrywa.

* Bardziej prawdopodobne jednak, ze twoj atak za slaby i w tym przypadku jest double damage, tzn. Lama ma god-level wysokich w obronie + Cvbe ma atak daleki od optymalnego.

Mozna by sie zastanawiac kto dluzej utrzyma sie na powierzchni w takim konkursie iso i midrange jesli oba zespoly sie skasuja, ale atak Lamy jest duzo bardziej funkcjonalny, a obrona Cvbe niewystarczajaco dobra, zeby do tego doszlo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Panowie, że podjęliście dyskusję o naszych zespołach - pomijając nawet to, że jestem po jednej ze stron tej barykady to i tak przyjemnie się czyta argumenty w obie strony :) 

Nie rozumiem tylko kompletnie jak mój obwód Kyrie+Kobe+Ron+czasami MJ, mógłby w opinii dwóch osób nie wygrać ani jednego meczu przeciw obwodowi Conley+Roy+Ingles+Arenas :)Może jakbym pod koszem miał jakiś duet Love+KAT to by mnie KG i Embiid zjedli, ale ja mam tam Horforda i Mourninga, którzy oczywiście są troszkę mniej utalentowani niż para naprzeciw ale spokojnie mogą być tej pary kryptonitem. No nie widzę tego, jak przy takiej przewadze obwodu, Al i Zo mieliby sobie AŻ TAK nie poradzić z podkoszowymi przeciwnika. Powiecie, że ławka, ale tu Jamison/Bam kontra Brand to nie jest matchup na minus.

Jeszcze raz dzięki za komentarze i głosy! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, cvbe napisał:

Fajnie Panowie, że podjęliście dyskusję o naszych zespołach - pomijając nawet to, że jestem po jednej ze stron tej barykady to i tak przyjemnie się czyta argumenty w obie strony :) 

Nie rozumiem tylko kompletnie jak mój obwód Kyrie+Kobe+Ron+czasami MJ, mógłby w opinii dwóch osób nie wygrać ani jednego meczu przeciw obwodowi Conley+Roy+Ingles+Arenas :)Może jakbym pod koszem miał jakiś duet Love+KAT to by mnie KG i Embiid zjedli, ale ja mam tam Horforda i Mourninga, którzy oczywiście są troszkę mniej utalentowani niż para naprzeciw ale spokojnie mogą być tej pary kryptonitem. No nie widzę tego, jak przy takiej przewadze obwodu, Al i Zo mieliby sobie AŻ TAK nie poradzić z podkoszowymi przeciwnika. Powiecie, że ławka, ale tu Jamison/Bam kontra Brand to nie jest matchup na minus.

Jeszcze raz dzięki za komentarze i głosy! :)

MOże i mogą być kryptonitem, ale w filmie nigdy LEx Luthor nie wygrał z supermanem :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 odpiął/ęła ten temat
  • wiLQ zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.