wojna na ukrainie

[DRK]

58 minut temu, NieMy napisał:

Wszystkim, którzy tak bardzo nie lubią Ukraińców i cieszą się, że dostają wpierdol od ruskich,  życzę aby za kilka lat, po upadku Ukrainy, spotkali się z ukraińskimi żołnierzami wcielonymi do ruskiego wojska,  na polu boju w państwach Bałtyckich. Wtedy będą mogli zemścić się za Wołyń i wszystkie inne krzywdy, które ich bolą.

 

Osobiście nie jestem fanem Ukraińców, nie lubię  mentalności  ludzi  ze wschodu ale  jest dla mnie oczywiste,  że lepiej mieć ich po swojej stronie niż po przeciwnej (po wchłonięciu przez Rosję).

Nie sądzę żeby użytkownik o TrUdNyMnIcKu był fanem Rosjan. Nic na to nie wzkazuje żeby im kibicował. Chodziło tu raczej o formę i treść przekazu, konkretnie o to, żeby tu na forum nie powtarzać medialnej bezrefleksyjnej narracji z TVN24, TVP info, Onetów i innych Interii. Biorąc informacje wyłącznie z tamtych mediów możnaby dojść do wniosku że Ukraina ma same sukcesy, na froncie giną tylko rosyjscy żołnierze, a po stronie ukraińskiej tracą życie tylko mordowani cywile. Jeśli Ukraińcy odzyskują jakieś wioski i miasta - cieszmy się, ale jeśli Rosjanie idą ( choć ślamazarnie)naprzód tak jak teraz pod Bahmutem i Awdijiwką to niech to też będzie można napisać bez posądzania o sympatie prorosyjskie. NIE OSZUKUJMY SIĘ SAMI jeśli akurat na froncie nie idzie najlepiej UKR.

I nie do końca jest prawdą to co użytkownik z Trudnym nickiem napisał. Sens tanku po VW można kwestionować i nikt  w tej sprawie na ostracyzm nie narazi się.

Edytowane 30 Listopada 2022 przez DRK

[T+?%hZ<A<5ZZB~5L]

@Szabla:

1. Nie napisałem nic co mogłoby usprawiedliwiać twoją wypowiedź względem moich słów.

2. To że ty tak a nie inaczej zinterpretowałeś moje słowa nie znaczy, że masz rację. To znaczy tylko tyle, że tak sobie to zinterpretowałeś. Różni ludzie różnie interpretują rzeczy - ty akurat postanowiłeś uczynić to w krzywdzący dla mnie sposób, pisząc że "trzymacie kciuki za przegrana Ukrainy, a co za tym idzie śmierć i cierpienia wielu cywili" itp. etc.

3. To jest tylko internetowe forum, na którym anonimowi ludzie, pod anonimowymi nickami wyrażają różne poglądy na różne tematy. Czymś innym jest prawdziwe życie. To nie jest właściwe miejsce na pisanie takich rzeczy i nie zamierzam podejmować szczegółowo tego wątku, ale mogę napisać tylko tyle: w prawdziwym życiu przeprowadziłem kilka inicjatyw na rzecz uchodźców z Ukrainy, które znacząco wykraczają poza "pustą solidarnością i trzymanie mocno zaciśniętych kciuków" na rzecz Ukrainy w internecie pod anonimowym nickiem. Zrobiłem to co zrobiłem, ponieważ uznałem, że coś musi zostać zrobione. Mogłem to zrobić, bo w prawdziwym życiu mam ku temu stosowne możliwości, zasoby i narzędzia. Zrobiłem właściwą rzecz. Nie oczekiwałem i nie oczekuję nic w zamian. Nie wysyłam linków do publikacji internetowych z dopiskiem "spójrzcie, to właśnie ja". Niemniej jednak wiem, że akurat ja stoję po właściwej stronie. W prawdziwym życiu, nie na anonimowym forum internetowym.

4. To że ktoś sprzeciwia się podejmowaniu trudnych dyskusji w trudnych tematach, nie stawia go "po lepszej stronie", tylko "po jego stronie". I w prawdziwym, i w internetowym życiu sprzeciwiam się agresji ZSRR na Ukrainę. Zrobiłem coś słusznego w tej sprawie. Ale jestem przeciwnikiem jedynej słusznej narracji, nie dyskutowaniu o trudnych sprawach, czy zero-jedynkowości opinii. Pisząc słowa jakie napisałeś w swoim poście stawiasz się po stronie Ukrainy, ale równocześnie używasz do tego narracji typowej dla kraju, który ją zaatakował. I jeżeli jest jakaś rzecz, której jestem pewien poza wszelką wątpliwość to to, że się z tym nie zgadzasz i tego nie dostrzegasz. Okopujesz się w okopach jedynej słusznej narracji, co jest typowe dla społeczności wodzowskich. Dlatego zawsze będziemy stać po przeciwnej stronie, nawet jeśli będziemy się zgadzać co do pewnych kwestii. Czego dowodem może być m.in. forma twojej i mojej wypowiedzi.

[DRK]

6 minut temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

sprzeciwiam się agresji ZSRR na Ukrainę.

O to to. Ten skrót myślowy bardzo mnie się podoba. Też uważam Putina za ostatniego bolszewika, który tęskni za ZSRR.  Władymir nieraz mazał się i łkał, jak to niedobrze że nie ma już Związku Radzieckiego. 

[Gregorius]

3 godziny temu, T+?%hZ<A<5ZZB~5L napisał:

kwestionować lub oceniać inaczej niż entuzjastycznie działania UKR w wojnie - jest tylko jedna osoba na forum, która ma moralne prawo i kompetencje, aby ewentualnie to uczynić; tą osobą nie jesteś ty.

Nie wiem kogo masz na myśli ale mnie osobiście nie irytuje krytyka Ukrainy bo i wiadomo że nie są idealni i też nie maja samych sukcesów. Np obecnie sami nie potrafiąc się przebić w rejonie Svatowe zaczęli tracić wioski na południe od Bahmutu. Natomiast irytują mnie ludzie wpadający tylko żeby napisać (albo co częściej przeklejający jakiś artykuł bez słowa komentarza) jak to Ukraińcy są zli/przgrywają/bedą w dupie itd. Druga kategoria jest osoby których niechęć do Ukrainy wylewa się w postaci złośliwości, żarcików itd zapominając że ludzie tam przerażająco cierpią z powodu szaleństwa Putina i jego popleczników. Nigdy nie powinniśmy cenzurować wymiany zdań i poglądów ale  z racji powagi sytuacji zdecydowanie powinniśmy zachować odpowiedni poziom merytoryczny,

[Szabla]

@T+?%hZ<A<5ZZB~5L Czyli krótko mówiąc pisze głupoty bo jestem anonimowy? Tak, tak, tak sobie to zinterpretowałem.

Widzisz, cokolwiek piszesz Ty, czy ktokolwiek (również ja) czesto pozostawia sie pole do interpretacji i należy się z tym liczyć, że mogą słowa być odebrane na opak.

Fajnie, że zrobiłeś coś, pomogłeś Ukrainie. Ale na forum (tak, chcąc nie chcąc można powiedzieć, że jesteśmy na forum, anonimowi <kto podaje swoje prawdziwe dane na forum?>) ostatnimi wpisami pokazujesz sie nieco z innej strony. Przynajmniej ja tak to interpretuje. Jakoś inni nie pozostawiaja wątpliwości po czyjej stoją stronie.  Może nadinterpretuje? Nie przeczę. Nie jestem nieomylny. Na forum widzęto, co ktoś pisze na forum, nie kto co zrobił w prawdziwym życiu.

Inna sprawa, to doskonałe zdaję sobie sprawę jakimi informacjami jesteśmy karmieni. Same superlatywy co do jednej lub jak najgorsze o drugiej stronie. Nie zmiania to faktu, że i tak życzę sromotnej klęski Rosji na każdym polu.

[memento1984]

4 godziny temu, Szabla napisał:

@memento1984 @T+?%hZ<A<5ZZB~5L (i inni niezalezni mysliciele nie idacy z pradem, ktorzy kwestionuja, pytaja, zastanawiaja sie i nie zyja oraz nie umra w cieniu elyt) tak z ciekawości, co Wami kieruje ze trzymacie kciuki za przegrana Ukrainy, a co za tym idzie śmierć i cierpienia wielu cywili, zniszczenia i wpadnięcia w szpony ruskiego dwugłowego orla, któremu zawsze jest mało. Dlaczego "kibicujecie" państwu agresorowi i sytuacji mocno skopiowanej z 1939 roku.

Tak po ludzku. Tak zwyczajnie. Nie szkoda Wam tych co zginęli, rannych, sierot, potraconych majatkow, tych co potracili bliskich? Czy w imię zaszłości historycznych i zbrodni popełnionych przez przodkow współczesnych Ukraincow zacieracie reca bo dzisiaj cierpią? Dobrze im tak, nich maja za dwoje?

Co Ty cpiesz? Narracja o pro banderowskiej Ukrainie to farsa bez poparcia w faktach a nastroje anty ukrainskie (z uwagi na Wolyn) posrod obecnych 20-40latkow sa idiotyczne poza pojedynczymi przypadkami gdzie ktos moze mial okazje nasluchac sie od wlasnych dziadkow i obral negatywny azymut.

Ja nie kibicuje kacapom tylko licze postepy i prognozuje ile to jeszcze potrwa, zakladajac niepochamowany entuzjazm i obecne tempo (podobno rekordowe?). Ile wiecej bedzie tych co “zginęli, rannych, sierot, potraconych majatkow, tych co potracili bliskich?” Ruski zje sucha kromke chleba i poleci nakrecony do fabryki skladac te swoje daremne rakiety na chinskich chipach zeby wieczorem zobaczyc obrazki bombardowanego Kijowa czy Lwowa. Obie strony maja sunk cost fallacy i sa zdeterminowane/uparte. Jedna strona wisi na kaprysie stanow druga na determinacji i uporze goscia bez zadnych skrupulow.

[Szabla]

22 minuty temu, memento1984 napisał:

Co Ty cpiesz?

Nic, także wyluzuj.

Skoro liczysz ukraińskie postępy tak dobrze, że aż strach, to grzecznie poprosiłem Cie o policzenie ruskich postępów od 3go dnia inwazji.

[DLT_Braddock]

4 godziny temu, Szabla napisał:

Jakoś inni nie pozostawiaja wątpliwości po czyjej stoją stronie. 

Inni unikają tego tematu jak ognia.

[Gregorius]

Godzinę temu, memento1984 napisał:

tylko licze postepy i prognozuje ile to jeszcze potrwa, zakladajac niepochamowany entuzjazm i obecne tempo (podobno rekordowe?)

Rekordowe to ono było w Charkowie i jak kacapy uciekały z Chersonia i z pod Kijowa. I chyba podczas ofensywy w Charkowie tylko dzienikarze pisali o rekordowym tempie. Wiec bym nie przesedzał z nadużywaniem terminu. Obecnie tempo jest zerowe i nic nie wskazuje żeby szybko coś miało się zmienić (chyba że na minus). Ale ... naprawdę duże oddziały UA gdzieś zniknęły. Byłem przekonany ze wojska z Chersonia zostaną rzucone pod Svatowe lub do obrony Bahmutu a nic na to nie wskazuje. Wierzę że Załuzny ma jakiś plan i na razie walki obliczone są na wykrwawienie ruskich i atak kiedy podłoże będzie twardsze. Ale już raz skończyło się to tragedią i strata Sewierodoniecka (choć tam sytuacja była dużo trudniejsza i być może nie było co przerzucić na pomoc).

[Koelner]

 

[memento1984]

3 godziny temu, Szabla napisał:

Nic, także wyluzuj.

Skoro liczysz ukraińskie postępy tak dobrze, że aż strach, to grzecznie poprosiłem Cie o policzenie ruskich postępów od 3go dnia inwazji.

a) nie mam takiej mapy dostepnej na 3-go dnia inwazji (najwczesniejsza jaka znalazlem dzien 12)

b) 12-sty vs 278dzien - ruscy stracili netto moze ~15% obszaru? vs dzien 3 to bez sensu bo by Ci wyszlo ze zdobyli wiecej netto, nie bardzo rozumiem "dzien 3" jako przelomowy?

c) ruscy zdobyli 6x terenu w <2tygodnie nizeli bardzo udana Ukrainska kontr-ofensywa odbila w 90dni

 

 

 

 

[ely3]

2 godziny temu, memento1984 napisał:

12-sty vs 278dzien - ruscy stracili netto moze ~15% obszaru?

Coś ci się obliczyło bo Rosjanie kontrolują mniej więcej tyle co Ukraińcy wyzwolili. 50% już wyzwolone.. Odbili największe utracone miasto tj Chersoń.

Rosjanie zdobyli teren bo uderzyli w 7 miejscach a Ukraina miała za mało sił by obronic każdy rejon. Dla nich priorytetem była obrona Kijowa więc w lutym przerzucali oddziały z Chersonia pod Kijów. Nie spodziewali się ,ze tam akurat generał będzie tak słaby ,że nie obrni przesmyku. Nie zaminuje mostówi ogólnie im się front rozsypie.

Patrze na to inaczej

Rosjanie nie zdobyli Kijowa choć chcieli . Nie zdobyli Charkowa choć mocno chcieli. Utracili Chersoń na którym im mocno zależało. Nie zdobyli Donbasu choć to podobno jest ich główny cel

To czego się Ukrainom nie udało . Nie obronili Mariupola choć mocno im na tym zależało. Nie obronili Siewierodoniecka choć im na tym zależalo.

Ukraina ma czas a Rosja niekoniecznie. Flota czarnomorska przestała mieć znaczenie i utraciła większośc ważnych okrętów.

[ptak]

8 minut temu, ely3 napisał:

Coś ci się obliczyło bo Rosjanie kontrolują mniej więcej tyle co Ukraińcy wyzwolili. 50% już wyzwolone.. Odbili największe utracone miasto tj Chersoń.

Rosjanie zdobyli teren bo uderzyli w 7 miejscach a Ukraina miała za mało sił by obronic każdy rejon. Dla nich priorytetem była obrona Kijowa więc w lutym przerzucali oddziały z Chersonia pod Kijów. Nie spodziewali się ,ze tam akurat generał będzie tak słaby ,że nie obrni przesmyku. Nie zaminuje mostówi ogólnie im się front rozsypie.

Patrze na to inaczej

Rosjanie nie zdobyli Kijowa choć chcieli . Nie zdobyli Charkowa choć mocno chcieli. Utracili Chersoń na którym im mocno zależało. Nie zdobyli Donbasu choć to podobno jest ich główny cel

To czego się Ukrainom nie udało . Nie obronili Mariupola choć mocno im na tym zależało. Nie obronili Siewierodoniecka choć im na tym zależalo.

Ukraina ma czas a Rosja niekoniecznie. Flota czarnomorska przestała mieć znaczenie i utraciła większośc ważnych okrętów.

Ty tak na poważnie? Ukraina jedzie na kredycie i łasce Zachodu. Orki mają zapasy amunicji (starej bo starej ale strzelać można) i sporo odłożonej kasy. A to, że ludzie będą jeść korę i zupę z trawy nikogo nie obchodzi.

[memento1984]

9 minut temu, ely3 napisał:

Coś ci się obliczyło bo Rosjanie kontrolują mniej więcej tyle co Ukraińcy wyzwolili. 50% już wyzwolone.. Odbili największe utracone miasto tj Chersoń.

Rosjanie zdobyli teren bo uderzyli w 7 miejscach a Ukraina miała za mało sił by obronic każdy rejon. Dla nich priorytetem była obrona Kijowa więc w lutym przerzucali oddziały z Chersonia pod Kijów. Nie spodziewali się ,ze tam akurat generał będzie tak słaby ,że nie obrni przesmyku. Nie zaminuje mostówi ogólnie im się front rozsypie.

Patrze na to inaczej

Rosjanie nie zdobyli Kijowa choć chcieli . Nie zdobyli Charkowa choć mocno chcieli. Utracili Chersoń na którym im mocno zależało. Nie zdobyli Donbasu choć to podobno jest ich główny cel

To czego się Ukrainom nie udało . Nie obronili Mariupola choć mocno im na tym zależało. Nie obronili Siewierodoniecka choć im na tym zależalo.

Ukraina ma czas a Rosja niekoniecznie. Flota czarnomorska przestała mieć znaczenie i utraciła większośc ważnych okrętów.

No to czyli jest kolorowo tylko zwykli ludzie maja koszmar i infrastruktura biednej Ukrainy obracana w pyl. Taka sama ilosc zolnierzy do mielarki po obu stronach, US i EU na plusie

[ptak]

Rosjanie stracili więcej żołnierzy, tylko tu może być jak Finlandią. Jeżeli Rosja straci 1000000 a Ukrainą 300000 to UA straci zdolność bojową 

[ely3]

22 minuty temu, ptak napisał:

Ukraina jedzie na kredycie i łasce Zachodu

I zachód jak na razie nie ma zamiaru idpuścić.  I coraz więcej dosyła sprzętu. Nawet Francuzi w końcu zaczęli dostarczać coś nowszego

 

23 minuty temu, memento1984 napisał:

No to czyli jest kolorowo tylko zwykli ludzie maja koszmar i infrastruktura biednej Ukrainy obracana w pyl. Taka sama ilosc zolnierzy do mielarki po obu stronach, US i EU na plusie

Nie jest kolorow ale pamiętaj ,że Ukraina ma o tyle łatwije ,że chwilowo sporo ludzie jest poza granicami kraju. Część ludzi jest pod okupacją rosyjską. A dużo jest w rejonach gdzie wojny praktycznie nie ma. Znajomi z Lwowa pracują normalnie . Częśc rodziny wróciła do Kijowa. To jest kraj w stanie wojny. To nigdy nie będzie rózowe. Ale oni dostają wsparcie bogatych krajów. Wsparcie USA, UE. I determinacja jest spora. Parlament UE uznał Rosja za kraj terrorystyczny. Dizs parlament niemiecki uznał Wielki Głód za zbrodnie przeciw ludzkości. Rosjanie są coraz bardziej osaczeni.

To nie są amerykańskie filmy gdzie umierają tylko ci źli a flaga powiewa i wszyscy sie cieszą. Tu jest śmierć , głód ale też determinacja ogromna. Rosjanie już by dawno złamali Ukraine gdyby nie wsparcie świata. Rosjanie nie mają wojny u siebie i niby jest ok . Ale z drugiej strony Miedwiediew oraz niektórzy tutaj twierdzili ,że Rosja rzuci atom jak utracą Chersoń. Się nie zdarzyło. Rosji już praktycznie nikt się nie boi. utracili wpływy nawet w Azji Środkowej.  Kazachstan, Tadzykistan jawnie się sprzeciwają Rosji. Armeni olała Rosjan i pokój z Azerbejźdzanem poidpisali jak wyprosili Rosjan z rozmów. Rosjanie tracą Kaukaz.Azję Środkową. Kto im pozostał?

Iran? Korea Płn? Białoruś? Już nawet Serbia niekoniecznie ich popiera

[ptak]

Część jednostek OT Chersoniu przerzucili pod Bahmut. Ciekawi mnie czy ziomek który tam wylądował będzie mógł coś napisać. 

[Gregorius]

2 godziny temu, ptak napisał:

Część jednostek OT Chersoniu przerzucili pod Bahmut. Ciekawi mnie czy ziomek który tam wylądował będzie mógł coś napisać. 

I to choć rozsądne jest czymś strasznym Do obrony miejsc gdzie są nawały artyleryjskie idą oddziały OT żeby nie tracić regularnego wojska. Dopiero w drugiej linii masz regularne wojsko. W każdym razie tak było np na linii łuku Dońca (Sewierodonieck)  gdzie znajomy z OT Kijowa walczył. Straty w jego jednostce były duży ,a wyposażenie mocno średnie.

[RappaR]

13 godzin temu, ptak napisał:

Ty tak na poważnie? Ukraina jedzie na kredycie i łasce Zachodu. Orki mają zapasy amunicji (starej bo starej ale strzelać można) i sporo odłożonej kasy. A to, że ludzie będą jeść korę i zupę z trawy nikogo nie obchodzi.

Rosja jest w dupie. Już nikt ich nie popiera poza Cardim i resztą konferosji

[Koelner]

Co tam się dzieje?