Coronavirus

[starYfaN]

Godzinę temu, polskignom napisał:

Ciekawy art. Dużo ciekawych spostrzeżeń, z którymi nie sposób się nie zgodzić.

https://notesfrompoland.com/2021/04/27/why-is-polands-economy-emerging-so-strongly-from-the-pandemic-a-comparison-with-the-uk/

Przerżnęli z tego wątku, plagiat. Na poważnie, to w zasadzie najważniejsze stwierdzenie dotyczące gospodarki Polski padło pośrednio. Polska ma/produkuje/wytwarza stosunkowo mało dóbr luksusowych i segmentów premium z których rezygnuje się w pierwszej kolejności. Co do przespania drugiej i trzeciej fali, to napisano w zasadzie wszystko.

[polskignom]

5 minut temu, Deltuś napisał:

fakty są takie, że wokół Bergamo i Indii jest sporo niedomówień i manipulacji. Afryka dalej żyje, a miała być sponiewierana przez covida. W Szwecji, Irlandii lata 2020-2021 pod względem liczby zgonów niczym się nie róznią od lat poprzednich. 

Masz racje. W Szwecji poziom śmiertelności w 2020 taki jak w latach ubiegłych, wtf.
Co do Indii również, popełniają rekord świata w underreportingu. Ale przynajmniej Modi się z Tobą zgadza  

Ale well, płacz na forum, ze cenzura na Twitterze i fb, dziwnym trafem ja jej nie mam (obserwuje pro i anty lockdownowcow i szczepionkowcow).

Ps. Z pewnością cały excess powstał w regionie, który ma najlepsza służbę zdrowia w całej UE powstał w wyniku palenia płuc. 

[starYfaN]

17 minut temu, Deltuś napisał:

Co pozostało z tych obrazków, którymi nas karmiono? To covid spowodował śmierć tyłu starszych osób czy zły sposób ich leczenia? Okazało się, że tam większość zgonów to starsi l Nie dowierzam jak jeden user tego forum powtarza narrację, że czwarta fala nadejdzie, bo to wina społeczeństwa. 

To już trzeci temat w którym pijesz do mnie. Ułatwię Ci zadanie i spytam o co chodzi?  

[darkonza]

Ej no weźcie wklejajcie jakieś linki jak np. mówicie o śmiertelnosci w Szwecji a nie ze człowiek sam musi szukać

[starYfaN]

6 minut temu, Deltuś napisał:

Na pewno nie trzeci. Odp mi tylko proszę, co znowu Polacy źle  zrobili, że z ich winy nadciąga czwarta fala. 

Trzeci. 

Odpowiadam, mają ignoranckie zupełnie niepotrzebnie prowokacyjne i infantylne podejście do zagadnienia.

Tyle wystarczy, aby z dużą dozą prawdopodobieństwa określić skutki, kolejnej życiowej nieodpowiedzialności.

"Mądry Polak po szkodzie" i tak przez pokolenia.

[darkonza]

22 minuty temu, Deltuś napisał:

https://philip.greenspun.com/blog/2021/01/04/sweden-will-have-a-lower-death-rate-in-2020-than-it-had-in-2010/

Poważne sprawa jeśli te dane są prawdziwe

[polskignom]

50 minut temu, darkonza napisał:

Poważne sprawa jeśli te dane są prawdziwe

Nie są. Zmarło ~100k, do tego nie bierze pod uwagę, ze wzrost populacji wynika głównie z imigracji młodych i wzrostu life expectancy. 

Godzinę temu, Deltuś napisał:

Liczba zgonów na milion mieszkańców w Indiach i w Polsce. Porównaj proszę. 

Trzymaj, żeby Ci pokazać, co to jest underreporting. 
https://www.google.pl/amp/s/www.moneycontrol.com/news/india/1-23-lakh-deaths-in-71-days-gujarat-government-claims-only-4218-died-of-covid-19-6895611.html/amp

masz mase kalkulacji hinduskich demografow/matematykow na Twitterze ile warte są oficjalne dane. 
ale skoro Irlandia, na która najbardziej narzekałes dziś jest wzorem, to wiem, co masz na mysli  

[fluber]

2 minuty temu, Deltuś napisał:

Oficjalnie według worldofmeters, Indie mają death rate 200 na milion mieszkańców, Polska ma ponad 1800 na milion. Przyjmijmy, że władze w Dehli zaniżają pięciokrotnie. 

Wg linka który wrzucił @polskignom to pietnastokrotnie

[fluber]

4 minuty temu, Deltuś napisał:

Dwa światy sprzed kilku tygodni. Pierwszy gdzie Kilku userów z tego forum siedzi zamkniętych w domach, zlęknione z powodu czeskiej(sic!) i bretońskiej mutacji, obchodzące się z z maseczkami jak z talizmanem. 

Drugi swiat - osiedle na którym mieszkam, nowe, rzekłbym millenislsowe, wielkie podwórko, biegające dzieci. Pełno rodziców bez maseczek, bez dystansu, korzystające z pięknej pogody. I jeden user z pierwszego świata wmawia tym z drugiego, że w Polsce mamy Bergamo. 

Śmiech na sali. 

Masz dziwny obraz pierwszego świata w swojej głowie:) 

1 minutę temu, Deltuś napisał:

Narracja kilku durniów z rady celebrycko-medycznej przy Morawiecki.

Pochwalisz się wykształceniem?

[polskignom]

1 minutę temu, Deltuś napisał:

Powiedziałbym nawet pińcetkrotnie. Iwermektyną Hindusi się leczyli, wszystko ogarniali, w styczniu zaczęły się szczepienia, to im statsy spadły. 

Możesz szydzić po raz kolejny, masz dane za 6 tyg ze stanu i z kraju, w którym jedyna pewnością jest to, ze nie wszystkie zgony są uwzględnione...

[fluber]

5 minut temu, Deltuś napisał:

 

Kasą z reklamy jaką wziął Simon na pewno się nie pochwalę

 

Musisz się poważnie zastanowić kto ma większą motywację i potrzebę kłamania dla kasy, profesor i szef ogromnego szpitala czy włodek Bodnar który z wypisywania recept na amantadyne wyciągnął już jakiś milion:) 

[jack]

7 godzin temu, Deltuś napisał:

1 zgon w grupie 0 - 17 lat. 1 na kilka milionów. I kilka milionów trzeba szczepić??? 

Oczywiście wiesz o tym, że szczepi się nie tylko dlatego żeby nie umierali ale też by nie roznosili. Czy nie kumasz?

7 godzin temu, Deltuś napisał:

Pierwszy gdzie Kilku userów z tego forum siedzi zamkniętych w domach, zlęknione z powodu czeskiej(sic!) i bretońskiej mutacji, obchodzące się z z maseczkami jak z talizmanem. 

Przez całą pandemię normalnie chodzę do pracy. Sporo czasu spędzam w maseczce i nie trzęsę gaciami z tego powodu. Nie zatrułem się dwutlenkiem węgla, nie udusiłem, nie dostałem grzybicy płuc. Potrzebę buntu zaspokajam w inny sposób, tam gdzie mogę komuś pomóc. 

7 godzin temu, Deltuś napisał:

Drugi swiat - osiedle na którym mieszkam, nowe, rzekłbym millenislsowe, wielkie podwórko, biegające dzieci. Pełno rodziców bez maseczek, bez dystansu, korzystające z pięknej pogody. I jeden user z pierwszego świata wmawia tym z drugiego, że w Polsce mamy Bergamo. 

Argument na poziomie tego, że ziemia nie może być okrągła bo przecież ludzie z niej nie spadają. 

[Tecu]

30 minut temu, Deltuś napisał:

wielu Polaków przez ten nakaz żyje w ciągłym stresie. Już po 15 maja widziałem młodych którzy w słoneczny, bardzo cieply dzień maseczki nosili. Nawet widziałem jednego biedaka s, który sam jechal autem. 

Jaki to stres? Czego się boją? Covidu czy policji, czy też zwrócenia uwagi, że powinien założyć maseczkę? 

No i nosili i co Ci do tego? W Japonii nosili maseczki przed Covidem. Też będziesz się z nich śmiał. Nie muszą, ale chcą, ich sprawa. Do tego dochodzi zwykłe przyzwyczajenie, maseczka stała się tym czym czapka, okulary itp. 

W samochodzie - też przyzwyczajenie, mniej więcej takie jak jazda samochodem w czapce. 

[jack]

30 minut temu, Deltuś napisał:

Noszenie maseczek na zewnątrz było bez sensu. W większości w Europie takiego nakazu nie było. Przeżyli. Jeszcze raz napiszę : wielu Polaków przez ten nakaz żyje w ciągłym stresie. Już po 15 maja widziałem młodych którzy w słoneczny, bardzo cieply dzień maseczki nosili. Nawet widziałem jednego biedaka s, który sam jechal autem. 

Cały czas nie rozumiesz jednej podstawowej różnicy. Jak ktoś przesadza z noszeniem maseczki, jak Hołdys to nie szkodzi to nikomu, tobie nic do tego. Za to jak olewa się noszenie maseczek to można zaszkodzić innym. I pewnie, spotykając Hołdysa w sklepie możesz sobie pomyśleć "o głupi Hołdys, ha, ha" i tyle. Za to spotkanie typa bez maseczki w sklepie powinno skutkować nie uśmieszkiem a wykopaniem ze sklepu. A żeby tego było mało można jeszcze spotkać antymaseczkowców walczących. Co ciekawe, mnie nikt jeszcze nie zaczepił ale mojej mamie zdarzyło się kilkukrotnie, że jakiś antymaszeczkowiec wyklęty miał do niej pretensje, że chodzi w maseczce. Cwaniaczki atakujący starsze panie. 

[fluber]

41 minut temu, Deltuś napisał:

 Nawet widziałem jednego biedaka s, który sam jechal autem. 

 

Ja czasem jeżdżę w masce autem sam. Jak jadę po moja starsza mamę jak potrzebuje żeby ja gdzieś zawieźć. Byłoby raczej idiotyczne z mojej strony jechać po nią bez maski i włożyć ja dopiero jak wejdzie do auta. 

[jack]

41 minut temu, Deltuś napisał:

Przestań z tym irvingowaniem, to jest tak słaby argument jak ad hitlerum. 

Ja? Przecież to ty jako specjalistów epidemiologów przedstawiasz swoich głupich sąsiadów. 

[fluber]

10 godzin temu, Deltuś napisał:

 

Drugi swiat - osiedle na którym mieszkam, nowe, rzekłbym millenislsowe, wielkie podwórko, biegające dzieci. Pełno rodziców bez maseczek, bez dystansu, korzystające z pięknej pogody. I jeden user z pierwszego świata wmawia tym z drugiego, że w Polsce mamy Bergamo. 

k**** mać, po prostu pewnych rzeczy nie mogę zdzierżyć i serio zaczynam rozumieć @january i jego propozycje rozwiązań.

@Tecu i @jack bardzo słusznie zwracają uwagę na to, że nawet jeżeli ktoś bez sensu nosi maseczkę na powietrzu, to i tak nie robi nikomu krzywdy. Postawa antymaseczkowców jest zwyczajnie niebezpieczna i mam to nieszczęście, że widzę to na przykładzie ludzi z mojego najbliższego otoczenia.

Chodzę do średniej wielkości parafii, w której limity były przestrzegana raczej średnio. Proboszcz co prawda w trakcie mszy dezynfekował ręce i Komunię rozdawał w maseczce, ale poza mszami nie za bardzo uważał, limitu wiernych też nie pilnował, a w całym kościele tylko ja i moja żona przyjmowaliśmy Komunię na rękę. To był właśnie drugi świat, który przez ponad rok wyglądał jakby pandemii nie było.

Niestety proboszcz pewnego pięknego dnia postanowił wybrać się na spotkanie ze znajomymi, kolegami i koleżankami ze szkoły. Spotkali się w 12 osób. Jedna z osób miałą koronawirusa przed spotkaniem, ale jeszcze nie miałą objawów. Tydzień później koronawirusa mieli wszyscy. 3 tygodnie później 4 osoby z tego spotkania już nie żyły. Mój proboszcz przeżył, wylądował w szpitalu na 3 tygodnie, 3 seniorów chodzących regularnie na Msze zmarło w ciągu 3 tygodni od zarażenia proboszcza. Nie wiem, jak się zarazili, ale się domyślam.

Na 100% od proboszcza zaraził się mój przyjaciel i świadek na moim ślubie, szafarz w naszej parafii, antyszczepionkowiec wraz z żoną ( bo szczepionki robi się z abortowanych płodów), twierdzący, że koronawirus nie istnieje ( bo przecież dzieci się dookoła bawią i nic nikomu nie jest i tylko straszą w mediach). Niestety zmienił zdanie dopiero na podstawie tego co przeszedł i niestety nie od razu. Pojechał na test dopiero, jak saturacja spadła mu do poziomu 84 i zwyczajnie się dusił, choć i tak zabronił wzywania pogotowia. Zona zaraziła się tydzień po nim. Wtedy przestała twierdzić, że to zapalenie płuc, bo przecież koronawirusa nie ma. Szkoda, że w międzyczasie postanowiła zaprosić swojego syna z żoną na obiad. Bo przecież zapaleniem płuc się nie zarazisz. Syn z żoną pochorowali się tydzień później. I ich małe dzieci również. Syn ciągle ma koronawirusie jakąś wielką torbiel na ręce, w której zgromadziła się woda, jego żona ciągle budzie się z kaszlem w ciągu nocy. Miesiąc od pierwszych objawów. Ludzie po 30 lat. Nawet ich małe dzieci gorączkowały i kaszlały, więc trudno mi uwierzyć, że nie zarażały.

Wracając do mojego świadka, zaczał się leczyć amantadyną, jego żona również. Niestety w niczym to nie pomogło. Mó świadek jest 6 tygodni od choroby, ciągle nie wrócił do pracy, bo ma problemy z oddychaniem i prawdopodobnie już nie wróci, bo według pulmonologa zmiany sa nieodwracalne i prawdopodobnie pójdzie na rentę. Jego żona ma poważnie uszkodzoną trzustkę i ogłuchła na jedno ucho. Ludzie po 50-tce.

W mojej parafii odkąd proboszcz wrócił ze szpitala, pojawiły się linki między ławkami, które pozwalają na siedzenie tylko co drugą ławkę, kościelny przy wejściu liczy wiernych i pilnuje, aby nie przekroczyć limitów, ludzie bez maseczek nie są wpuszczani do kościoła. Świadkowie zaczęli nosić maseczki, już nie twierdzą, że koronawirus nie istnieje.

Szkoda tylko, że ci ludzie musieli dojść do tych wniosków dopiero na podstawie własnych ciężkich doświadczeń. W tej historii nie ma happy endu. Takich ludzi jak oni są w Polsce tysiące. Takich ludzi jak Ty. Ludzi, którzy uwierzą dopiero, jaki ich samych to dojebie. Wtedy kiedy już będzie za późno.

Więc kiedy pytasz @starYfaN co takiego ludzie spieprzyli, że może będzie czwarta fala, to mogę swoje osobiste doświadczenia podać jako jeden z setek przykładów, które prawopodobnie każdego dnia zdarzają się w Polsce.

I nawet jeżeli jakiś koronasceptyk jak Ty będzie się ze mnie śmiał albo zwróci mi uwagę ( czego żaden nie zrobi, bo zdarza im się zaczepić co najwyżej moją mamę, która nawet przed pandemią nosiła maseczkę antysmogową i nosi ją dalej, ale nie dużego silnego faceta, który mógłby im skopać tyłek), to nie zamierzam przestać stosować środków bezpieczeństwa, bo mam świadomość tego, jak niewiele trzeba, żeby wykończyć połowę mojej najbliższej rodziny, która w dużej mierze jest starsza i posiada choroby współistniejące. I naprawdę nie rozumiem, jak ktokolwiek może mieć z tym taki problem jak Ty.

[julekstep]

26 minut temu, fluber napisał:

Wracając do mojego świadka, zaczał się leczyć amantadyną, jego żona również. Niestety w niczym to nie pomogło. Mó świadek jest 6 tygodni od choroby, ciągle nie wrócił do pracy, bo ma problemy z oddychaniem i prawdopodobnie już nie wróci, bo według pulmonologa zmiany sa nieodwracalne i prawdopodobnie pójdzie na rentę. Jego żona ma poważnie uszkodzoną trzustkę i ogłuchła na jedno ucho. Ludzie po 50-tce.

Dobra wirus wirusem, ale ile Ty masz lat skoro Twój świadek jest po 50tce? xD

[fluber]

3 minuty temu, julekstep napisał:

Dobra wirus wirusem, ale ile Ty masz lat skoro Twój świadek jest po 50tce? xD

Mniej niż 50:)

[Koelner]

to Ty stara dupa jesteś