Skocz do zawartości

Coronavirus


RonnieArtestics

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, ely3 napisał:

Ty w ogóle czytasz te linki? Gdzie nie ma mowy o naukowcach tylko o wynikach testowania uczniów oraz tego kto był źródłem zakażenia

Więc powiedz mi z łaski swojej czemu ciągle piszesz naukowcy to naukowcy tamto kiedy ja ci linkuje analize istniejacych zakażeń  wśród dzieci oraz tego kogo one dalej zaraziły i od kogo się zaraziły

 

@darkonza skoro nie lubisz naukowców to odwołajmy się do logiki. Nauczyciele w Holandii są statystycznie 2 razy rzadziej zarażeni koronawirusem niż przeciętny dorosły, bo?...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, fluber napisał:

@darkonza skoro nie lubisz naukowców to odwołajmy się do logiki. Nauczyciele w Holandii są statystycznie 2 razy rzadziej zarażeni koronawirusem niż przeciętny dorosły, bo?...

czy taki sam % populacji nauczycieli był przebadany, jak populacji dorosłych oraz czy w obydwu przypadkach badano losowo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, ely3 napisał:

I by było jasne nie twierdzę ,ze jesteś ztym człowiekiem ale pewnie nie chciałbyś by ktoś jechał przy szkole Twojego dziecka 100 na godzine bo uważa ograniczenia prędkości za kaganiec bo ktoś go zmusza by zwolnił

Ely,

Ty cały czas mówisz o nakazach, a ja o zdrowym rozsądku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według RMF, uczelnie przechodzą na zdalne, za chwilę szkoły dla uczniów na których nie przysługuje zasiłek, zostaną w szkołach tylko najmłodsze dzieci. 

Tak w ogóle, to się chyba gdzieś pierdzielnęli w ministerstwie, bo trudno uwierzyć, że dziś zrobili tylko 21 tysięcy testów:

 

Edytowane przez fluber
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, darkonza napisał:

Wiem ze uczono wszystkich inaczej, ale czasy sie zmieniają i nie wazne czy mówi oszołom z youtube, czy profesor z noblem. Ważne co mówią.

Tytuł profesorski w teorii daje większe prawdopodobieństwo ze to co słuchamy ma sens. Jednak wraz z gwałtownie rosnącą ilością profesorów oraz z rosnącą świadomością społeczeństwa mającego dostęp do wszelkiej wiedzy dzięki internetowi ta róznica między profesorami i youtuberami wciąż maleje.

W omawianym przypadku jednak mówimy o amerykańskich profesorach więc w zasadzie powinieneś im uwierzyć od razu i zakończyć temat.

Do czasu aż przeczytasz innych amerykańskich profesorów którzy powiedza coś dokładnie przeciwnego - z Twoim podjeściem oczywiście i jedni i drudzy będą mieli rację :P

Trochę się zgadzam.

W klasie maturalnej zerwałem wiązadło krzyżowe , byłem u trzech ówczesnych najlepszych specjalistów w Polsce od kolan , na podstawie tych samych badaniach miałem trzy inne teorie, wtedy tak naprawdę zwątpiłem w ten fach.

Przy obecnym dostępie do wiedzy często profesorowie oraz doktorzy są overrated ponieważ przykładowy profesor historii będzie mógł się mniej znać na rękojeści miecza wikinga z IX w niż jakiś przypadkowy student czy fanatyk dla którego jest to zajawka życiowa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, ale wiecie, że tytuł naukowy to nie jest certyfikat mądrości ogólnej? Wręcz przeciwnie. Często łączy się z koncentracją na jakiś zagadnieniu w ramach jakiejś dziedziny i w tym taka osoba często naprawdę ma dużo do powiedzenia. Poza tym już mniej. Wiem po sobie ;)

Podobnie jest z youtuberami. Na poziomie ogólnym może nie być widać różnicy, ale im bardziej youtuber zbliży się do tematu kogoś z tytułem (czyli kogoś, kto poświęcił temu lata pracy naukowej, napisał coś, co inni zrecenzowali - czyli dostał jakiś feedback itd.) to już różnica będzie większa.

Godzinę temu, fluber napisał:

Tak w ogóle, to się chyba gdzieś pierdzielnęli w ministerstwie, bo trudno uwierzyć, że dziś zrobili tylko 21 tysięcy testów

Jest opóźnienie nawet do 5 dni pomiędzy testem a wynikiem i informacją do ludu, więc wczorajsze były kumulacją z weekendu. Rzecznik naszego wojewody o tym dzisiaj mówił w TV. On już wie, że w jutro w regionie znów będzie rekord na podstawie danych, które od rana spływają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, DeltaCenter napisał:

Jaki ty jesteś cieni jak i ta cała konfa. Pewnie kilka kontrargumentów można przytoczyć,a ty wyciągasz oklepany już cytat z marca wałkowany setki razy, odmieniay przez tysiące przypadków. "Stop żydowskim roszczeniom" i już mamy 9%, idziemy po władzę. Nosz panie.

Proszę, oklepany cytat z lipca:

"Cieszę się, że coraz mniej obawiamy się tego wirusa, tej epidemii. To jest dobre podejście, bo on jest w odwrocie. Już teraz nie trzeba się go bać. Trzeba pójść na wybory tłumnie 12 lipca. Wszyscy, zwłaszcza seniorzy, nie obawiajmy się, idźmy na wybory"

Mentzen Xd GIF - Mentzen Xd Writing GIFs

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, lorak napisał:

to nie rozumiem dlaczego Fluber zadał tamto pytanie Darknozie.

Bo pośród wszystkich zbadanych nauczcyieli tylko 0,7% miało coronavirusa. A pośród wszystkich doroslych ponad 2%. Różnica jest taka ,ze jedni mieli kontakt głównie z zakażonymi dziećmi a drudzy z innymi dorosłymi lub dziećmi. Więc gdyby to szkoły były głównym źródłem zakażeń jak twierdzi Darkonza to wyniki powinny być odwrócone . I procent nauczycieli mających virusa powinien być znacząco większy od pozostałej populacji.

Wytłumaczenie takiego stanu rzeczy mogą byc tylko 2

1 - Nauczyciele to najodporniejsza grupa zawodowa i ich wirus się nie ima

2 - Dzieci zarażają dorosłych znacznie rzadziej niż dorośli dorosłych lub na odwrót. Bo znacznie częściej wirus występuje u badanych dzieci niż badanych nuaczycieli

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, fluber napisał:

Statystyki zgonów na covid i na grype są opracowywane przez te sama instytucje. Jeżeli całe Twoje rozumowanie opiera się na kwestionowaniu części danych bo nie pasują do Twojej tezy to równie dobrze możemy pogadać o smokach. 

Statystyki zgonów są przedmiotem badań na całym świecie od Marca i zostało już tyle badań i analiz opublikowanych na ten temat, że aż głowa mała. Wszystkie kraje publikują także swoje raporty nt. śmiertelności koronawirusa na podstawie danych zakażeń i zgonów ze swoich regionów, i własnych badań. Z której strony nie patrząc śmiertelność jest zawsze na zbliżonym i zasadniczo niskim poziomie. A kwestionowanie danych to nie moje widzimisie tylko odwołuje się do dokumentu zmiany sposobu klasyfikowania zgonów wydanego przez CDC na początku pandemii, który zmienił całkowicie sposób w jaki lekarze w całej Ameryce mają wypełniać papierek zwany Death Certificate. Efektem zmiany jest to, że w większości zgonów na choroby przewlekłe wpisuje się teraz jako przyczynę Covid, a nie chorobę na którą pacjent rzeczywiście umarł i która była podawana jako przyczyna zgonu zgodnie z obowiązującą od 17 lat procedurą. Ta zmiana zawyża ilość zgonów na korone o około 90%, więc te oficjalne 200+ tysięcy trzeba podzielić przez 10, i bez niespodzianki to się akurat pokrywa z wszędzie podawanym % śmiertelności wirusa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, TheMatrix napisał:

Statystyki zgonów są przedmiotem badań na całym świecie od Marca i zostało już tyle badań i analiz opublikowanych na ten temat, że aż głowa mała. Wszystkie kraje publikują także swoje raporty nt. śmiertelności koronawirusa na podstawie danych zakażeń i zgonów ze swoich regionów, i własnych badań. Z której strony nie patrząc śmiertelność jest zawsze na zbliżonym i zasadniczo niskim poziomie. 

No jest ale nie na niższym poziomie niż grypa o czym wcześniej pisałeś. Śmiertelność koronawirusa przy działającej służbie zdrowia jest niższa niż 1 procent i przecież nikt tego nie kwestionuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fluber napisał:

No jest ale nie na niższym poziomie niż grypa o czym wcześniej pisałeś. Śmiertelność koronawirusa przy działającej służbie zdrowia jest niższa niż 1 procent i przecież nikt tego nie kwestionuje

W pewnych regionach jest na niższym od grypy, np. w Afryce śmiertelność podaje się na poziomie 0.01%, to samo w Japonii czyli dużo mniejsza. W Indiach także jest na równi z grypą, tam gdzie masz młode społeczeństwa śmiertelność jest bardzo niska. Wcześniej pisałem, że w zależności od regionu, zdolności i przygotowania służby zdrowia, wieku społeczeństwa itp. jest od kilku razy mniejsza do kilku razy większa od grypy. W USA jest akurat około 3-4 razy większa, ale tak jak powtarzam jest sporo regionów z taką samą albo mniejszą, jak sobie to uśrednisz na cały świat to wychodzi Ci ~grypa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, TheMatrix napisał:

W pewnych regionach jest na niższym od grypy, np. w Afryce śmiertelność podaje się na poziomie 0.01%, to samo w Japonii czyli dużo mniejsza. W Indiach także jest na równi z grypą, tam gdzie masz młode społeczeństwa śmiertelność jest bardzo niska. Wcześniej pisałem, że w zależności od regionu, zdolności i przygotowania służby zdrowia, wieku społeczeństwa itp. jest od kilku razy mniejsza do kilku razy większa od grypy. W USA jest akurat około 3-4 razy większa, ale tak jak powtarzam jest sporo regionów z taką samą albo mniejszą, jak sobie to uśrednisz na cały świat to wychodzi Ci ~grypa.

No nie wychodzi bo wg WHO na grypę w tym roku zmarło 370tys a na Coronavirusa ponad 1 mln. Za każdym razem te same instytucje wykazują 3 więcej śmierci corona przy znacznie mniejszej liczbie zakażonych

Więc pytam się kolejny raz o źródło Twoich danych gdzie śmiertelność corona  na całym świecie jest porównywalna lub niższa od grypy. 

Poza tym poczekajmy na wyniki aż corona dotrze do Afryki bo jak dotarł do Ameryki Łacińskiej to zrobił rzeźnie w 3 miesiące i już 1/3 śmierci pochodzi z tego rejonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ely3 napisał:

No nie wychodzi bo wg WHO na grypę w tym roku zmarło 370tys a na Coronavirusa ponad 1 mln. Za każdym razem te same instytucje wykazują 3 więcej śmierci corona przy znacznie mniejszej liczbie zakażonych

Więc pytam się kolejny raz o źródło Twoich danych gdzie śmiertelność corona  na całym świecie jest porównywalna lub niższa od grypy. 

Poza tym poczekajmy na wyniki aż corona dotrze do Afryki bo jak dotarł do Ameryki Łacińskiej to zrobił rzeźnie w 3 miesiące i już 1/3 śmierci pochodzi z tego rejonu

Wyjaśniłem Ci już na to w poprzednim poście, musisz przeczytać go jeszcze raz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, TheMatrix napisał:

Wyjaśniłem Ci już na to w poprzednim poście, musisz przeczytać go jeszcze raz.

Nie wyjąsniaj - po prostu podaj link

Bo ja w 5 minut znalazłem info ,że w Indiach corona zabił tylu ludzi co grypa przez ostatnie 6 lat. W USA więcej zmarło na Covid niż na grypę przez ostatnie 5 lat. Więc podaj źródło swoich rewelacji jakoby na całym świecie jest to dokładnie ten sam poziom. 

Na razie tylko piszesz bez podania choć jednego dowodu

Ostatni moment kiedy Covid 10 był na poziomie normalnej grypy to był kwiecień 2020 ( pisze o Indiach ) ale nawet wtedy mial o 6% wyższą śmiertelność. Potem się to rozjechało

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ely3 napisał:

Człowieku problem w rozmowie z Tobą jest taki ,że ja ci pokazuje nie badania naukowców

 

No to problem z Tobą jest taki ze nie uznajesz wyników badań amerykańskich naukowców, pewnie wolałbyś rosyjskich :P

4 godziny temu, ely3 napisał:

ale realne fakty gdzie Holendrzy badali przez miesiąców pracowników oświaty oraz dzieci za każdym razem jak występował coronavirus oraz badania z Badenii gdzie rok szkolny zaczął sie w maju a w lipcu zaczęły się miesięczne wakacje.

 

A co z realnymi faktami w Polsce?

"Tracimy w tej chwili trochę kontrolę nad rozwojem epidemii. W dwóch przypadkach na trzy nie znamy źródła zakażenia chorego. Wiemy jednak, że w dużej mierze są nimi dzieci w szkołach - powiedział PAP dr Jakub Zieliński z Zespołu Modelu Epidemiologicznego ICM Uniwersytetu Warszawskiego.

....

Nasz model pokazuje, że szkoły są tak naprawdę 'złośliwymi' ogniskami

.....

Dzieci zakażają rodziców i dziadków. I nagle gdzieś indziej ten wirus wybucha i nie jest to wiązane zupełnie z zakażeniem w placówce"

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,173952,26375136,ekspert-tracimy-troche-kontrole-nad-rozwojem-epidemii-zarazaja.html#do_w=57&do_v=67&do_a=330&s=BoxOpLink

 

4 godziny temu, ely3 napisał:

W kazdym przypadku wniosek jest taki ,ze to dorośli zarażają dzieci a w druga stronę już niekoniecznie.

 

To przeczy badaniom amerykańskich naukopwców i faktów obserwowanych w Polsce

4 godziny temu, ely3 napisał:

JA rozumiem ,że jesteś odporny na argumenty ale jak można zaprzeczać faktom , które pokazują że jak dziecko się zaraża to praktycznie nie zaraża innych dzieci w szkole ani nauczycieli.

Powtarzam, polskie fakty i amerykańskie badania mówia co innego.

4 godziny temu, ely3 napisał:

Uwazasz ,ze Holendrzy i Niemcy kłamią w swoich badaniach na rzeczywistych zakażeniach.

Uważasz ze amerykańscy naukowcy i Ci Polacy co obserwują zakażenia kłamią w swoich badaniach?

To teraz jak juz znamy fakty i każdy ma swoje, to użyjmy logiki. Zasugeruj hipotezę tłumaczącą dlaczego wirus wydostający się z płuc dziecka ma mieć mniejsza zakażalność niż wirus wydostajacy się z płuc 4-latka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Alonzo napisał:

Brak możliwości wyboru i traktowanie mnie jak owcę :) Poza tym maseczka/kaganiec nic mi nie daje i w niczym nie pomaga. Jak sam uznam kiedyś, że jest mi to do czegoś potrzebne, to założę - ale nie dostrzegam takiej potrzeby. Odnośnie rządu, że niby na złość babci odmrożę sobie uszy - tak może nastolatek rozumować :) Rząd mamy taki jako naród na jaki zasługujemy :) 

Dokładnie to samo masz w przypadku ograniczenia prędkości w mieście. JEst to narzucone bo ktoś uznał ,że 60 km zabija i należy zmiejszyć do 50 . Też możesz uznać ,że to ci w niczym nie pomaga i jeździć 100 na godzinę bo czemu nie. Nawet jak ci się wydaje coś bez sensu a wielu polskich kierowców uważa ograniczenia prędkości za bezsensowne to nie oznacza ,że takowe jest. 

Tak samo jak łamiąc ograniczenie prędkosci ryzykujesz życie innych tak samo jest z noszeniem maseczki

3 godziny temu, Alonzo napisał:

Jako że sam w pewnej wąskiej dziedzinie jestem - nie lubię tego zwrotu - expertem i zdarzało mi sie poprawiać tzw. uznanych expertów - przypomniała mi się anegdota idealnie oddając autorytet współczesnych nam expertów: 

Ale o czym Ty piszesz? Ja nie linkuje badań naukowców z laboratorium ale analizy rzeczywistych zakażeń młodych ludzi z całej Holandii z września tego roku oraz z Badenia w okresie maj lipiec. To nie są naukowcy tylko realne zakażenie z analizą kto kogo zaraził

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.