Kobe vs Lebron

[Gość eF.]

26 minut temu, BMF napisał:

No, ale Bird jest faktycznie overrated. :] 

Nie, nie jest.

[lorak]

46 minut temu, BMF napisał:

No, ale Bird jest faktycznie overrated. :] 

zależy. pod względem kariery pewnie tak, ale prime to miał kozacki. kilka sezonów to nawet większy impact w D niż peak Kobe.

[BMF]

Bird miał takie sobie longevity, obecnie ludzie ze dwa tytuły dawaliby mu z gwiazdką (raz zagrał bardzo słabo w finałach jak na historycznie słabego rywala, innym razem miał absurdalną przewagę talentu nad rywalami), grał tak sobie w eliminations games i lubił sobie dać dupy/złapać kontuzję w playoffach, więc uzbierało mu się dużo 17ppg-na-48%ts-istotnych-serii, zwłaszcza w pierwszym etapie kariery, a do tego nawet w latach, gdzie był faktycznie najlepszy i tak zdarzyło mu się, że w playoffach McHale go mocno 'outplayed', czy Magic w finałach.

Więc nie, że nie był alltimerskim graczem (dużo bliżej #10 niż #5), ale to dobry przykład, że za 30 lat ludzie nie będą pamiętać tych wszystkich 6/24 Bryantów czy innych choke'ów LeBronów. 

[Reikai]

Czyli podsumowując :

Mit z Kobe > Lebron w G7 obalony, gdyż to Lebron był lepszy w elimination games i to znacząco, tabelka Loraka wygląda druzgocąco dla Bryanta w porównaniu do reszty, coś mu to mamba mentality nie pomogło
Rzut w ostatnich sekundach obalony
Wszystkie statystyki mówią że Lebron > Kobe, bo wszystko robi lepiej, a statystyki nie biorą sie z kosmosu  bo ktoś sobie tak wymyślił, tylko oddają stan faktyczny
A jedynym argumentem za Bryantem jest to, że niektórym podoba się bardziej sposób, w jaki zdobywa punkty(na gorszej efektywności)  i że Lebron robi wszystko dla pieniędzy?

Coś pominąłem?

O czym tu dyskutować w ogóle, jak nikt nie przedstawił żadnych argumentów za Bryantem poza ''skillem'', czyli kreceniem się na midrangu , piwotowaniu i odpalaniu ładnie wyglądającego fadeawaya przez ręce trzech obrońców? W takim razie Carmelo > Lebron, Derozan > Lebron bo też ma fajne ruchy które czasami wychodzą? Kobe jest legendą i od dzieciaka rzucam papierkiem do kosza krzyczac Kobe, bo jego fadeawaye były cudowne, rzuty które trafiał były kosmosem, te jego pompki nad 3 obrońcami na highlightach wyglądają zajebiście, jak był w zone to był nie do rozjebania, ale to są tylko chwilowe momenty które fajnie wyglądają na youtubie w kompilacjach. Impact to zupełnie co innego. Czy na prawdę ktoś myśli że Lebron przez 16? Sezonów nie nauczył sie fadawaya, czy pullup J? Czy może stosuje to na tylko rzadko, bo wie że nie jest to tak efektywne jak inne zagrania?

Dziwne, że nie było słynnego argumentu 4 kwart że Kobe tam wymiatał, ale patrząc na to jak panowie wyżej zgasili te argumenty o clutch i elimination games to nikt się nie odważył już wspomnieć o tym, bo pewnie i w tym Lebron wypada lepiej.

Nie przedstawiono absolutnie żadnego argumentu za tym że Kobe był lepszy od Lebrona, a jak się rzuca tak kontrowersyjną tezę to należy poprzeć ją czymś więcej niż ''miał lepszego skilla'', bo wszystkie dowody przedstawione wyżej mówią inaczej. Tak więc w czym Kobe był lepszy od Lebrona? Dowiemy się w końcu? Bo na razie pachnie to płaskoziemcami którzy negują fakty, naukę, dowody w imię przekonań niepopartych niczym.
 

Edytowane 30 Stycznia 2020 przez Reikai

[ignazz]

Lubię Kobasa a lbj mimo ze szanuje lubić nie lubię.

argumenty sportowe w odrzuceniu tych sympatii czy antypatii są po stronie lbj. 
jednakze nba to nie tylko wynik, sport, biznes ale i coś więcej. Wspomnienia i emocje. Te uczucia które są wokół tego są potężne i to sprawia ze Kobiego się ceni wyżej niż czyni to pure statystyczny wynik bo wyzwalał chyba więcej tej dodatkowej emocji czy wzruszenia. Lbj to solidny ponadprzeciętny czołg i walec nie schodzący często gęsto  poniżej pewnego mocnego poziomu. Sinusoida kobiego jest większa. Punkty skrajne ma chyba i wyżej i niżej posadowione i tu ma i 4/24 i 81. Romantyczny wojownik vs wytrenowany atletyczny gladiator. Gość przeplatający genialne zagrania z egoistycznym szkodzącym drużynie zawłaszczeniu gry vs maszyna na wszystkiego choć tez mająca oczywiście epizody antyzespolowe ( na pewno do 2007). Gdy wsłuchać się w rytm serii czy całego sezonu góra lbj gdy pobawić się w montażystę aby sklecić highlajty to KB. Obaj wykorzystali swoje szanse wielokrotnie ale i się potykali czy to o wątłe ciało Smuszow Gibsonow czy o własne egoistyczne zapędy. 
wiecej emocji poprzez fakt chyba ogólnie ludzkiej sympatii wyzwalał złote dziecko Lakers wiecznie uśmiechnięty i towarzysko ogarnięty. I przez to jest chyba jego ocena bardziej zawyżana. Podobnie jak Duncan który byłby postrzegany jeszcze wyżej jakby miał medialność obu. Nuda się nudzi szybko i zostaje mniej „smile bonusów” a tych generował więcej KB. 

@Reikai dobry wpis 

[Rodman91]

2 godziny temu, Reikai napisał:

Czyli podsumowując :

Mit z Kobe > Lebron w G7 obalony, gdyż to Lebron był lepszy w elimination games i to znacząco, tabelka Loraka wygląda druzgocąco dla Bryanta w porównaniu do reszty, coś mu to mamba mentality nie pomogło
Rzut w ostatnich sekundach obalony
Wszystkie statystyki mówią że Lebron > Kobe, bo wszystko robi lepiej, a statystyki nie biorą sie z kosmosu  bo ktoś sobie tak wymyślił, tylko oddają stan faktyczny
A jedynym argumentem za Bryantem jest to, że niektórym podoba się bardziej sposób, w jaki zdobywa punkty(na gorszej efektywności)  i że Lebron robi wszystko dla pieniędzy?

Coś pominąłem?

O czym tu dyskutować w ogóle, jak nikt nie przedstawił żadnych argumentów za Bryantem poza ''skillem'', czyli kreceniem się na midrangu , piwotowaniu i odpalaniu ładnie wyglądającego fadeawaya przez ręce trzech obrońców? W takim razie Carmelo > Lebron, Derozan > Lebron bo też ma fajne ruchy które czasami wychodzą? Kobe jest legendą i od dzieciaka rzucam papierkiem do kosza krzyczac Kobe, bo jego fadeawaye były cudowne, rzuty które trafiał były kosmosem, te jego pompki nad 3 obrońcami na highlightach wyglądają zajebiście, jak był w zone to był nie do rozjebania, ale to są tylko chwilowe momenty które fajnie wyglądają na youtubie w kompilacjach. Impact to zupełnie co innego. Czy na prawdę ktoś myśli że Lebron przez 16? Sezonów nie nauczył sie fadawaya, czy pullup J? Czy może stosuje to na tylko rzadko, bo wie że nie jest to tak efektywne jak inne zagrania?

Dziwne, że nie było słynnego argumentu 4 kwart że Kobe tam wymiatał, ale patrząc na to jak panowie wyżej zgasili te argumenty o clutch i elimination games to nikt się nie odważył już wspomnieć o tym, bo pewnie i w tym Lebron wypada lepiej.

Nie przedstawiono absolutnie żadnego argumentu za tym że Kobe był lepszy od Lebrona, a jak się rzuca tak kontrowersyjną tezę to należy poprzeć ją czymś więcej niż ''miał lepszego skilla'', bo wszystkie dowody przedstawione wyżej mówią inaczej. Tak więc w czym Kobe był lepszy od Lebrona? Dowiemy się w końcu? Bo na razie pachnie to płaskoziemcami którzy negują fakty, naukę, dowody w imię przekonań niepopartych niczym.
 

Pełna zgoda. Statystyki mówią bardzo wiele, a zwłaszcza przy optymalnych wzorach, bo w końcu matematyka królową nauk.
Ale też nie mówią wszystkiego i nie można ślepo im wierzyć, że 2+2 jest zawsze 4.
Przykładowo po statystykach Harden wypadnie na znacznie lepszego niż jest, a Pippen na słabszego niż był.



 

[lorak]

2 minuty temu, Rodman91 napisał:

w końcu matematyka królową nauk.

logika.

[Gość StaryFan]

16 minut temu, lorak napisał:

logika.

Jest działem matematyki (metamatematyka)

[julekstep]

7 minut temu, StaryFan napisał:

Jest działem matematyki (metamatematyka)

nie jest

[Gość StaryFan]

7 minut temu, julekstep napisał:

nie jest

Rozwiniesz.

[julekstep]

2 minuty temu, StaryFan napisał:

Rozwiniesz.

logika częściowo pokrywa się z matematyką (i faktycznie wtedy jest nauczana w ramach nauczania matematyki) - ale to większa dziedzina

 

[Gość StaryFan]

8 minut temu, julekstep napisał:

logika częściowo pokrywa się z matematyką (i faktycznie wtedy jest nauczana w ramach nauczania matematyki) - ale to większa dziedzina

 

Oczywiście. Ale metamatematyka (logika matematyczna) jest jedynie działem matematyki. W logice zawsze wyodrębnia się dział: matematyczna, klasyczna, filozoficzna, informatyczna itd. Metamatematyka zajmuje znaczące miejsce w praktycznie każdym dziale logiki.

[julekstep]

3 minuty temu, StaryFan napisał:

Oczywiście. Ale metamatematyka (logika matematyczna) jest jedynie działem matematyki. W logice zawsze wyodrębnia się dział: matematyczna, klasyczna, filozoficzna, informatyczna itd. Metamatematyka zajmuje znaczące miejsce w praktycznie każdym dziale logiki.

Pokaż mi zastosowanie matematyki w pragmatyce ('pod-dział' działu logiki)  

Edytowane 30 Stycznia 2020 przez julekstep

[lorak]

6 minut temu, StaryFan napisał:

Metamatematyka zajmuje znaczące miejsce w praktycznie każdym dziale logiki.

"w dziale logiki".

nad logiką jest tylko metalogika ; )

 

[julekstep]

3 minuty temu, lorak napisał:

nad logiką jest tylko metalogika ; )

i wf

 

[mac]

To co nowy topic,

Matematyka vs logika ?

[Kubbas]

18 godzin temu, julekstep napisał:

Serio takie coś Cię śmieszy w temacie zatytułowanym Kobe vs LeBron?

lol (chociaż w sumie to deprecjonowanie Dirka przez fanów Kobego ma sens w kontekście porównań z LeBronem*)

* gdzie w sumie w tym samym roku gdzie tą "wielką wpadkę" zaliczył LBJ to Dirk Kobego zesweepował  (to o dziwo ich jedyna seria w PO)

Nowitzki mial malo sukcesow w PO z dobrym supportem, w tych samych latach mial w sumie prime co Kobe i jakby KB z 05 06 07 wrzucic do jego druzyn z tych lat to robilby WCF lekko zamiast 2 first round wpierdoli i przegranych finalow ktore juz byly w sumie nie do przejebania, za wpadke z gsw ciezko go winic bo tam trener zawiodl

[rw30]

12 minut temu, Kubbas napisał:

Nowitzki mial malo sukcesow w PO z dobrym supportem, w tych samych latach mial w sumie prime co Kobe i jakby KB z 05 06 07 wrzucic do jego druzyn z tych lat to robilby WCF lekko zamiast 2 first round wpierdoli i przegranych finalow ktore juz byly w sumie nie do przejebania, za wpadke z gsw ciezko go winic bo tam trener zawiodl

 

Novitzki (uogólniając, bez rozbijania tego na drobne) miał bardzo average support który w dodatku bardzo kiepsko fitował z jego brakami, więc no surprise że mimo zayebistej w większości serii PO postawy Nowitzkiego wygrali dopiero w 2011, gdzie właśnie miał bardzo fitujący support (który swoją drogą w tym 2011 roku zayebiście się spisał, iluś kolesi naraz zagrało swoje maxy lub coś w ich okolicach - vide seria z Lakers właśnie).

Dla mnie opinia że 'Nowitzki miał super support' to raczej jak spojrzenie na avg ppg tych gości w poprzednich latach & poprzednich zespołach i napisanie że 'tak, razem z Nowitzkim jak to dodać to powinni mieć tytuł' - to trochę nie tak działa.

Aha, i żeby była jasność - w 2007  roku Nowitzki akurat srogo dał ciała, przy czym (choć to żadne wytłumaczenie) jak pamiętają baczni obserwatorzy,, GSW już w RS wygrało wszystkie mecze z Mavs i po prostu byli mega niewygodnym matchupem wtedy 

Edytowane 31 Stycznia 2020 przez rw30

[Kubbas]

Macie statystyki Lebron jest w nich lepszy, cieszcie się, statystyki od 2 czy sezonów mówią, że 3 to więcej niż dwa a najlepsza drużyna na świecie ostatnie 2 lata wygrywa finały i decydujące serie w PO rzutami z półdystansu, to samo robi top3 na świecie ich zawodnik Durant, a wasz główny ambasador statystyki James Harden robi taki stretch z pola z serii 3 to lepiej niż 2, staty, że pudłuje 16 trójek, staty to nie wszystko macie swoje zdanie ja swoje

 

 

[mistrzBeatka]

10 minut temu, Kubbas napisał:

Macie statystyki Lebron jest w nich lepszy, cieszcie się, statystyki od 2 czy sezonów mówią, że 3 to więcej niż dwa a najlepsza drużyna na świecie ostatnie 2 lata wygrywa finały i decydujące serie w PO rzutami z półdystansu, to samo robi top3 na świecie ich zawodnik Durant, a wasz główny ambasador statystyki James Harden robi taki stretch z pola z serii 3 to lepiej niż 2, staty, że pudłuje 16 trójek, staty to nie wszystko macie swoje zdanie ja swoje

oczywiscie ze mozesz miec swoje niczym nieuzasadnione  zdanie ,  kobe i lebron rozegrali tysiace minut/akcji a ty dajesz jakies pojedyncze akcje/rzuty na dowod lepszosci kobego, ulamek promila czego ma byc dowodem?  pozatym  temat jest o lepszosci overall ktoregos koszykarz lebron kontra koszykarz kobe ,  koszykarz lebron jest lepszy niz koszykarz kobe. bryant to alltimer wiec oczywistym jest ze w czyms jest lepszy niz lebron ale overall powtorze koszykarz lebron jest lepsiejszy.  pewnie w ostaniej akcji gdybym nie mial innego wyjscia/zostalbym zmuszony pistoletem przy skroni do zagrania iso 1on1 z 5 metra to pewnie wolalbym aby to zrobil kobe. na szczescie koszykowka jest zdecydowanie bardziej skomplikowana i lebron daje mi zdecydowanie wiecej mozliwosci.