Skocz do zawartości

Kobe vs Lebron


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, MarcusCamby napisał:

Kobe ma dużo lepszy jumpshot, więc pewnie stricte rzut oddałbym jemu, ale ogólnie posiadanie w ostatniej akcji to zdecydowanie LeBron.

Nom, ale dwa z tych trzech gamewinnerów LeBrona (spełniających kryteria ~3 sekundy, -1 w playoffach) to wjazdy pod kosz. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, n_i_m_h napisał:

To może z tej strony...a kto miał więcej game winnerów w karierze?

3 sekundy do końca, wasza drużyna ma 1 pkt. straty - komu powierzacie oddanie ostatniego decydującego rzutu? Kobe czy LeBron?

Jakby co to ja Lillardowi ;)

Przy czym chodzi mi o game winnery w naprawdę ostatnich sekundach a nie, że tam na 50 sekund do końca ktoś trafia i wychodzą na prowadzenie a potem są jeszcze ze trzy akcje do końca :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, n_i_m_h napisał:

To może z tej strony...a kto miał więcej game winnerów w karierze?

3 sekundy do końca, wasza drużyna ma 1 pkt. straty - komu powierzacie oddanie ostatniego decydującego rzutu? Kobe czy LeBron?

Jakby co to ja Lillardowi ;)

Przy czym chodzi mi o game winnery w naprawdę ostatnich sekundach a nie, że tam na 50 sekund do końca ktoś trafia i wychodzą na prowadzenie a potem są jeszcze ze trzy akcje do końca :)

jak już BMF zauważył, takich rzutów jest zbyt mało, aby coś nam mówiły. od 2001 w playoffs tylko 101. i Kobe miał 1/5 a LB 3/5 (Westbrook 0/4, Melo 1/3, Dirk 0/3, Horry 2/3, Wade 0/3 i KD 1/3 - nikt więcej nie zanotował co najmniej 3 FGA).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, ai3 napisał:

Znacie mnie Iverson , Wade , Dwyane Wade, Dwyane Wade Dwyane Wade 

ulubione runy druzyn Sixers 2001 Heat 2005 i 2006 Celtics 2008

nigdy nie znosilem Kobego za kopiowanie Jordana , bo byl Wade bo byl Iverson , nie znosilem go za to ze mogl miec wiecej mogl miec lepiej mogl podac i mogl byc zespolowy w 2011-12 mogl dalej dominowac nie dokonca na swoich zasadach ale ogl. Nie robil tego pewnie bo bylo to nie na jego zasadach. Hate it or Love.

byl z innej ery z innej epoki z innych czasow

z czasow gdzie srali gwozdziami , kazdy mial 100 kg miesni na bicku i grali pod koszem , nie bylo przyjaciol byly rywalizacje , byly mecze gwiazd, bylo lanie sie po mordach, byla arogancja i bylo to zawsze na najwyzszym poziomie 

nie potrzebowal kolegow nie prosil o kolegow i zawsze dominowal (win or lose ) 

Kobe sprawia ze kariera Raya Allena wyglada jak kariera jakiegos Eddie Jonesa 

mysle ze jest zawodnikiem ostatnich 20 lat i nikt jak Kobe nie byl NBA , mial osobowosc  i tego nie ukrywal 

mysle ze Kobe byl sportowcem ostatnich 20 lat nie Tom Brady nie Ronaldo nie Messi nie Lebron a Kobe 

3 vs 5 

to ostateczny argument 

cala kariera Lebrona byla podporzadkowana temu by zarobic 1 bil 

zalozyc agencje i zrobic swoich kolegow swoimi niewolnikami, uglaskac ich na ASG by przypadkiem jak beda potrzebni to sie z nimi zlaczyc i grac o mistrzostwo 

pieniadze najpierw potem mistrzostwa , cala liga pod Lebrona a on tylko z 3 tytulami , duzo i nieduzo 

kto byl jego przeciwnikiem Dirk, Wade, Dwight, PierceKG, CurryDraymond , Durant - nie widze tu nikogo z top10 ( Shaq/Duncan )

swoja droga nigdy Kobe vs Lebron Kobe vs Wade 

Kobe miazdzyl Spurs 00-04 ; 07.... miazdyl Duncana 

zrewolucjonizowal NBA , modern era MLuther , power 2tha ppl 

nie watpie nikt nie watpi , kazdy jego rowiesnik mowi ze jest the best ever 

mysle ze ma optymalne warunki - wschod, Heat, wschod z Kyrie, teraz kupil najlepszy suplement podkoszowy do gry z ligi po prostu sila 

nie dziadka Pippena, nie Paua Gasola  czy innego na skraju emeryctwa HOFa 

wzial sobie Davisa 

title or not 

game 7 rank 

1. Kobe 2. Duncan/Shaq 3. Lebron - oczywiscie post Jordan 

RS 2rd run gwarantowany rank 

1. Lebron 2.Duncan/Shaq ... Kobe

Lebron w obrazie wyglada pieknie jest nieskazitelny na swoj sposob mimo iz jest stylistyczna kaleka NBA 

Kobe jest lekcja stylu ale nie koniecznie w grze 5 on 5 

Kobe 4 EVA 

 

 

Bryant był ledwie słabszą kalką Jordana. Ani nie dominował tak jak Jordan w playoff, ani nie miał takiego wpływu na globalizację NBA. Fajnie się oglądało go, bo potrafił grać ładnie dla oka, bo był świetny technicznie i miał duży arsenał ofensywny. Do tego był odważny i waleczny. Przedłużył moją miłość do NBA, ale nie mogę powiedzieć, że to było to samo co Jordan i jego Bulls.
Jordan > James > Shaq prime/T.Duncan > Bryant
Nawet T.Duncan moim zdaniem bardziej potrafił dominować w playoff niż Bryant. Nigdy po regular seaon nie oceniam graczy. Bryant jest poza Top 10 alltime i wstawienie go przed Jamesem, a tym bardziej Jordanem jest zabawne.
Co z tego, że grał piękniej od Jamesa i wzorował się na MJ. Efektywność miał gorszą przez słabszy shoot selection od nich. Ale fakt faktem KB na pozycji rzucającego obrońcy jest drugi w historii i jest za Jordanem, a przed J.Westem.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wyżej od Kobasa powinni być na pewno

Jordan LeBron Jabbar Duncan Olajuwon (chociaż opierdalanie się w  RS jest meh) Magic SHAQ Larry Russell i Wilt (kolejność względnie ok, ale pewnie byłyby zmiany) i każdy jeden z osobna był lepszy niż Kobe, lepsi też byli Oscar, West myślę też mógłby być wyżej, spokojnie można już Curry'ego i KD wrzucać w ten sam tier

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, polishllama69 napisał:

wyżej od Kobasa powinni być na pewno

Jordan LeBron Jabbar Duncan Olajuwon (chociaż opierdalanie się w  RS jest meh) Magic SHAQ Larry Russell i Wilt (kolejność względnie ok, ale pewnie byłyby zmiany) i każdy jeden z osobna był lepszy niż Kobe, lepsi też byli Oscar, West myślę też mógłby być wyżej, spokojnie można już Curry'ego i KD wrzucać w ten sam tier

Kobe to generalnie półka Dirka / Garnetta - z dużo większym fartem jeśli chodzi o drużyny

Co do Russella - jak już uwzględniasz prehistorię to on jest luźno top-5.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, julekstep napisał:

Tak było - przed finałami w NBA:

https://www.si.com/nba/point-forward/2014/06/02/nba-finals-odds-spurs-heat-favorite-2014

Tutaj jest ładna rozpiska:

https://www.oddsshark.com/nba/nba-finals-historical-series-odds-list

więc generalnie LeBron raz przegrał jako faworyt i 2 razy wygrał jako underdog - to tyle jeśli chodzi o bujdę o rzekomym obsrywaniu się w finałach (gdzie Kobe nigdy nie wygrał jako underdog a miał wpadkę w 2008 porównywalną do LeBrona z Mavs + wielką kupę w 2004)

James przegrywał też jako faworyt w 2009 z Magic i 2010 z Celtics. To jego drużyna CC miała zdecydowanie najlepszy bilans. Bardzo cwaniaczyli się. Zwłaszcza pod koniec sezonu regularnego 09/10, kiedy rozjechali Celtics, a w playoff dostali lekcję pokory. To co się stało w 2011 z Maverics bardziej zapadło w pamięć, bo to było już w finale. O finał 2014 jedynie można się czepiać, że słabo wypadł jako lider pod tym względem, że nie potrafił zmotywować kolegów do zaangażowania większego. W 2015, gdy grał w finale już w innej drużynie nie mając Irvinga i Love jego koledzy byli dużo bardziej zaangażowani i gryźli parkiet, a w finale 2014 nie było widać, by drużynie Heat zależało. SAS strasznie ich objeżdżało i wyprzedzało, w teorii zespół Heat 2014 to raczej mocniejsza drużyna niż Cavaliers 2015 bez Irvinga i Love, która potrafiła bez nich prowadzić 2-1 z GSW.
Bryant przegrał 2 finały jako 1 opcja w 2004 i 2008. Jednak w 2004 stracił K.Malone, a w 2008 Bynuma. Nie można o tym zapominać. Bo to tak jakby Jordan stracił D.Rodmana na finał 1998.
Wiem, że Kobe zagrał też dość przeciętne dwa inne finały jako 2 opcja  w 2000 i 2002, ale nikt nie sądzi wygranych i był wtedy młody. Nawet MJ w finale 1996 zagrał słabiej choć był to finał z mocną obroną z dwóch stron.
Payton był dość niewygodnym obrońcą. Ale on sam też był ograniczony przez Bulls i marnie grał w ofensywie.

Czy Bryant wyciągnął 120% ze swojej kariery jak napisał BMF ? Może i tak, ale zawsze mogło być lepiej w finale 2004 i 2008, gdyby tylko Lakers wtedy nie stracili Malone, a później Bynuma. Z 7 tytułami, gdzie miałby 4 jako 1 opcja oraz 4 MVP finałów zamiast 2 pewnie spokojnie miałby teraz zaklepane mocne miejsce w Top 10. A tak jest jak jest. Nie widzę Kobego w Top 10.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, julekstep napisał:

Co do Russella - jak już uwzględniasz prehistorię to on jest luźno top-5.

skoro grali w tę grę i dominowali to należy ich uwzględnić, mimo że to była budżetowo laliga połączona z przepisami piłka parzy, ale trzeba też wziąć na to poprawkę

Hakeema za sam run w 95 (94 też ciekawy, ale mniej) powinno się do top 6 wciągnąć, szkoda braku ROY, bo śmiało mógłby dostać 

Duncana też biorę wyżej od Russella jednak, ale to bazuje na anchorowaniu (może drugiej, nvmd) najlepszej defensywnej dynastii wszechczasów no i potężne longevity też mu plusuje

no i top 7 zamyka dwóch centrów - Shaq i Russell, 

ogólnie to mam to potierowane bardziej 1-2, 3, 4-7, 8-11 i tak to raczej czytam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, polishllama69 napisał:

skoro grali w tę grę i dominowali to należy ich uwzględnić, mimo że to była budżetowo laliga połączona z przepisami piłka parzy, ale trzeba też wziąć na to poprawkę

Hakeema za sam run w 95 (94 też ciekawy, ale mniej) powinno się do top 6 wciągnąć, szkoda braku ROY, bo śmiało mógłby dostać 

Duncana też biorę wyżej od Russella jednak, ale to bazuje na anchorowaniu (może drugiej, nvmd) najlepszej defensywnej dynastii wszechczasów no i potężne longevity też mu plusuje

no i top 7 zamyka dwóch centrów - Shaq i Russell, 

ogólnie to mam to potierowane bardziej 1-2, 3, 4-7, 8-11 i tak to raczej czytam

1 - MJ

2 - LBJ

3 - Russell

4 - KAJ

5 - Timmy

6 - Bird

7 - Magic

8 - Hakeem

9 - Shaq

10 - Wilt

ostateczna wersja zaaprobowana przez najważniejsze autorytety świata

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rodman91 napisał:

że słabo wypadł jako lider pod tym względem, że nie potrafił zmotywować kolegów do zaangażowania większego.

XD

2 minuty temu, Rodman91 napisał:

Bo to tak jakby Jordan stracił D.Rodmana na finał 1998.

Rodman to już wtedy był roles o fajnym nazwisku

3 minuty temu, Rodman91 napisał:

Wiem, że Kobe zagrał też dość przeciętne dwa inne finały jako 2 opcja  w 2000 i 2002, ale nikt nie sądzi wygranych i był wtedy młody.

 

3 minuty temu, Rodman91 napisał:

James przegrywał też jako faworyt w 2009 z Magic i 2010 z Celtics.

Kobe 24 vs LeBron 25 różnica pokoleń normalnie, pomijając fakt, że jeden był bezdyskusyjnie najlepszym graczem ligi po historycznie top 3 sezonie a drugi był giermkiem najbarzdiej dominującego kloca, który biegał po parkietach

no i plusem też jest, że LeBron w prime nie oglądał PO w TV ani razu ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Rodman91 napisał:

James przegrywał też jako faworyt w 2009 z Magic i 2010 z Celtics. To jego drużyna CC miała zdecydowanie najlepszy bilans. Bardzo cwaniaczyli się. Zwłaszcza pod koniec sezonu...blabblablablablabla

Rozumiesz, że to się odnosiło do popularnej tezy 'LBJ obsrywa się w finałach' (aka 3-8)?

Oezu oezu MJ i Kobe odpadali jak nooby w 1szych rundach a LBJ nie. LBJ goat!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, julekstep napisał:

ostateczna wersja zaaprobowana przez najważniejsze autorytety świata

czyli kogo ? :D 

Teraz, julekstep napisał:

Oezu oezu MJ i Kobe odpadali jak nooby w 1szych rundach a LBJ nie. LBJ goat!!!

ah shit here we go again

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, julekstep napisał:

Rozumiesz, że to się odnosiło do popularnej tezy 'LBJ obsrywa się w finałach' (aka 3-8)?

Oezu oezu MJ i Kobe odpadali jak nooby w 1szych rundach a LBJ nie. LBJ goat!!!


Przytaczanie tych 1R MJ i KB w jakiekolwiek dyskusji ma taki sens jak minusowanie Lebrona, że dwa razy wcale nie wszedł do
playoff 2004 i 2019.  Poza tym już widzę jak Lebron z 2 i 3 sezonu swej kariery wstawiony do Bulls 1986 i 1987 eliminuje tamtych Celtcs dla których Bulls nie było żadnym rywalem i bali się co najwyżej tylko Lakersów. Koszykówka to gra zespołowa i z gówna bata nie ukręcisz przeciw najlepszym zespołom.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe koszykarsko przegrywa każde rozsądne porównanie z Jamesem. Ba, że swoich czasów przegrywa też z Duncanem i chyba też z Shaqiem. Za to daleko w tyle zostawia ich pod względem popularności. Jeżeli o to chodzi to facet naprawdę dorównał Jordanowi. I tutaj nie wiem, czy nawet nie wypada bardziej okazale niż LeBron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.