Skocz do zawartości

KOBE


matek

Rekomendowane odpowiedzi

A720A0C6-D56D-4ABC-A31C-3FD9074AE01C.jpeg.e2e2e8a8ffa32de516c21f7cf28c3913.jpeg
 

Dear Basketball,

From the moment
I started rolling my dad’s tube socks
And shooting imaginary
Game-winning shots
In the Great Western Forum
I knew one thing was real:

I fell in love with you.

A love so deep I gave you my all —
From my mind & body
To my spirit & soul.

As a six-year-old boy
Deeply in love with you
I never saw the end of the tunnel.
I only saw myself
Running out of one. 

And so I ran.
I ran up and down every court
After every loose ball for you.
You asked for my hustle
I gave you my heart
Because it came with so much more.

I played through the sweat and hurt
Not because challenge called me
But because YOU called me.
I did everything for YOU
Because that’s what you do
When someone makes you feel as
Alive as you’ve made me feel.

You gave a six-year-old boy his Laker dream
And I’ll always love you for it.
But I can’t love you obsessively for much longer.
This season is all I have left to give.
My heart can take the pounding
My mind can handle the grind
But my body knows it’s time to say goodbye.

And that’s OK.
I’m ready to let you go.
I want you to know now
So we both can savor every moment we have left together.
The good and the bad.
We have given each other
All that we have. 

And we both know, no matter what I do next
I’ll always be that kid
With the rolled up socks
Garbage can in the corner
:05 seconds on the clock
Ball in my hands.
5 … 4 … 3 … 2 … 1

Love you always,
Kobe

——————————————

Chwyta za serce jeszcze bardziej niż po zakończeniu kariery...

Dzięki za wszystko Kobe!

Edytowane przez Raven2156
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:( na twarzy,

MJa nie zdążyłem polubic jak gral, dzieki niemu mialem wrazenie, ze w oryginalny sposob przedluzyl duch MJa w NBA i miałem wrażenie jakbym nadrobił stracony czas. Nie kibicowalem, ale bardzo go szanowałem i lubiłem oglądać.
Dopiero co zauważyłem wiadomość i pierwsze, co to odrazu tu zajrzałem, żeby "być". RIP. 

Eh, życie to dziw....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k****, jak ja nie cierpiałem Kobe przez całą jego karierę. 
Szczególnie po 2001 i generalnie podczas gdy gdzieś tam z Iversonem ścigali się o tytuły strzeleckie. 

Pod koniec kariery zacząłem mieć do niego szacun, chyba sam trochę dojrzałem.... jak odchodził to bylo mi już zajebiście szkoda, że nie ma go na parkeitach.  Taki najlepsiejszy 'wróg nr 1' w NBA jakiego mogłem sobie wymyślić... 

Ciężko w ogole coś napisać. Inteligentny facet, wspanialy sportowiec, legenda, idol wielu ludzi, totalna ikona ligi. 

Cholernie szkoda gościa. Za szybko... oczywiście żal jego bliskich.. 

Współczuję kibicom LAL, kibicom Kobego.... o najbliższych nawet nie mówię bo  to niewyobrażalne.

Kruche to życie w c***.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.