Skocz do zawartości

NBA Finals 2019 Toronto Raptors - Golden State Warriors


Chytruz

Raptors vs GSW  

67 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak zakończy się seria o mistrzostwo NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

34 minuty temu, darkonza napisał:

Powiedz ze zartujesz? Przeciez ta obrona nie była w stanie stłamsić Stocktona Czy Raufa :)

To ty sobie żartujesz. Popatrz na skuteczność K.Malone w finałach 1997 przeciw Bulls i porównaj sobie to z
jego skutecznością z sezonu i poprzednich 3 rund w playoff. Wcale nie ma różnicy. Nie był w stanie grać swojej
najlepszej koszykówki, a był MVP sezonu. Z drugiej strony Jazz miało szansę nawet wygrać te finały mimo jego gry.
Nie mieli tyle zimnej krwi w 4 kwartach game 5 i 6 co Bulls. I te przestrzelone rzuty wolne K.Malone pod koniec game 1 :)

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, BMF napisał:

Jak wyżej, to, że w ogóle rozważamy, że team po czterech finałach mając niesamowicie dużo w nogach bez superstara i ~top20 alltime gracza ma walczyć o mistrzostwo, czy nie, pokazuje jak Warriors są zajebiści bez Duranta. To, że mając cztery finały w nogach (Lakers i Heat po takiej dawce byli skończeni jako mistrzowski team) nie są w stanie wygrać tytułu mając inne problemy z kontuzjami i nie mając jakiejkolwiek głębi w rosterze nic tutaj nie zmienia.

Heat 2014 dostali 1-4 w pełnym składzie, Lakers 2004 dostali 1-4 w pełnym składzie (tak, wiem, Malone), Warriors bez Duranta zrobili finały i może dostaną 1-4 bez Duranta, no taka jest różnica między tymi Warriors, a nawet teamem aspirującym do 'normalnej dynastii'. Lakers 2011 dostali sweepa w drugiej rundzie w pełnym składzie... 

 

mimo wszystko po 2 finalach przyszedl durant "swieza krew, czloweik z misja" wiec  czynnik wypalenia/zmeczenia zostal dosyc mocno zdedukowanhy, zaden z teamow wyzej wspomnanych nie wzmocnil sie tak mocno po 2 tripach do fianlow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Damiansport1 napisał:

Jeszcze co do Stevena: Legacy Curry'ego będzie takie że przegrał finały z 1-3, potem ściągnał Duranta by mu wygrał dwa tytuły i przegrał kolejny finał gdy KD dostał kontuzję.

Dodałbym, że 1 tytuł wygrał mu Andre Fuckin MVP Igoudala

5 godzin temu, fluber napisał:

Na miejscu duranta bym nie wracal do gry nawet gdybym mogl

W punkt!

6 godzin temu, dapunk20 napisał:

jesli tak to prosze o usuniecie postu sugerujacego ze leonard jest overrated. Z GÓRY DZIĘKUJE

szacun!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Rodman91 napisał:

To ty sobie żartujesz. Popatrz na skuteczność K.Malone w finałach 1997 przeciw Bulls i porównaj sobie to z
jego skutecznością z sezonu i poprzednich 3 rund w playoff. Wcale nie ma różnicy.

Malone tak jakby nie był graczem obwodowym

Bulls to był świetny atak z półdychy i pomalowanego, oraz swietna obrona z półdychy i pomalowanego, ale jak na dzisiejsze standardy to oni zupełnie nie umieli bronic na dystansie, fakt ze nie musieli za bardzo sie na tym skupiać bo zagrożenie w lidze było niewielkie.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Rodman91 napisał:

To ty sobie żartujesz. Popatrz na skuteczność K.Malone w finałach 1997 przeciw Bulls i porównaj sobie to z
jego skutecznością z sezonu i poprzednich 3 rund w playoff. Wcale nie ma różnicy.

No bo powszechnie wiadomo, ze Malone to byl typ gracza, ktory co rok podnosil procenty w PO i jest swietnym papierkiem lakmusowym do takiego porownywania :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Damiansport1 napisał:

Steven Curry znowu came up small. Mistrz małych, nieistotnych meczów. drugi Steve Nash. Gra świetnie jak nie trzeba. W Game 3 nie było żadnej presji na nim bo wiedział że nie maja szans wygrac bez Klaya to rzucił 50 pkt. Dzisiaj gdy gra toczyla sie o wszystko zesrał się w gacie jak LeBron w 2011 z Dallas. Co za choker.

bzdury.

5 godzin temu, fluber napisał:

Na miejscu duranta bym nie wracal do gry nawet gdybym mogl

wręcz przeciwnie - skoro chce gonić LeBrona, to wygranie z pozycji 1-3 jest na liście do zrobienia. 

 

4 godziny temu, KeepItDirty napisał:

Dobitnie pokazuje to jak dużym jest chokerem, wtedy, gdy potrzeba jego geniuszu. A ten przyzwyczajony ze inni zrobią robotę nagle w takim momencie przy szpitalu w składzie nie zjawia się na najważniejszy mecz sezonu. 

nie jego wina, że w 3Q obrona siadła. jak już, to trzeba krytykować Draymonda z AI, a sam Curry w dwóch ostatnich kwartach rzucił 9 oraz 10 puntów - co jak na tak defensywne spotkanie na pewno nie jest chokowaniem.

 

9 minut temu, Rodman91 napisał:

To ty sobie żartujesz. Popatrz na skuteczność K.Malone w finałach 1997 przeciw Bulls i porównaj sobie to z
jego skutecznością z sezonu i poprzednich 3 rund w playoff

w takim razie popatrz na TS% Stocktona, Kempa, Blaylocka, Shaqa, czy Zo (w '97).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mistrzBeatka napisał:

mimo wszystko po 2 finalach przyszedl durant "swieza krew, czloweik z misja" wiec  czynnik wypalenia/zmeczenia zostal dosyc mocno zdedukowanhy, zaden z teamow wyzej wspomnanych nie wzmocnil sie tak mocno po 2 tripach do fianlow.

Dlatego pewnie by zrobili 3peat i czwarty tytuł, gdyby się nie połamał. Ale że KD się połamał, to jest ten sam team co w 2015, bo Cousins ma śmieciowy impakt, a jak wyżej, na każdym odbija się taka dawka grania i sukcesów.

Curry gra lepszą serię niż myślałem, że zagra, mocny występ, nothing to see here.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lorak napisał:

 

wręcz przeciwnie - skoro chce gonić LeBrona, to wygranie z pozycji 1-3 jest na liście do zrobienia. 

Przecież on nie grał ponad miesiąc w koszykówkę, dziś w nocy nie był w stanie zagrać nawet z ławki, a ma się zabierać za wychodzenie z 1-3? Nic na tym nie zyska, bo prawdopodobieństwo sukcesu jest niemal zerowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, fluber napisał:

Przecież on nie grał ponad miesiąc w koszykówkę, dziś w nocy nie był w stanie zagrać nawet z ławki, a ma się zabierać za wychodzenie z 1-3? Nic na tym nie zyska, bo prawdopodobieństwo sukcesu jest niemal zerowe.

w 2016 w CF też już warriors spisywano na straty. swoją drogą wtedy to dopiero Curry miał słaby G4.

13 minut temu, Rodman91 napisał:

Na bwin przy game 5 kurs na Raptors 1,16, na Warriors , aż 5,50

ja tam coś na GSW postawię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te Playoffy są tak niesamowite, że przez ich pryzmat często jesteśmy zamydlani i nie potrafimy obiektywnie oceniać. Niektórzy zostali oszukani przez Warriors. Ich niesamowita gra w finałach konferencji ze słabiutkimi PTB przyćmiła ich rzeczywisty poziom. GSW oczywiście zasługiwało na finały, ale to najgorsza wersja monstars z minionych 5 lat. Naiwnie myśleliśmy, że bez Duranta są jeszcze lepszą drużyną i odzyskają swój stary styl grania, tak bardzo trudny do zastopowania. I rzeczywiście. Przeciwko każdej innej ekipie,  GSW prawdopodobnie nie miałoby większych problemów. Ale Toronto jest jak samotny dzieciak w szkole. Tyle lat wyśmiewany, ale gdy nadchodzi czas, by powiedzieć STOP, pokazuje pazura. Toronto po latach niepowodzeń w końcu z liderem i idealnie skomponowanym składem pokazało, że są mocni. Wykorzystali wszystkie słabości GSW. Bezwzględni zabójcy.

 

Brak Duranta bardzo ułatwia sprawę w defensywie. Toronto z takim bakcourtem w obronie zastopowało Stepha. Z Kevinem, Curry ma więcej miejsca i obrona nie skupia się całkiem na nim (i na odwrót). Danny Green, Kyle Lowry i FVV zasługują na premię. TO co ini robią na Currym, to all time elite defense. Ikrytyka na Stepha jest kompletnie nieuzasadniona. Przy takiej obronie, trudno jest cokolwiek zrobić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

36 minut temu, darkonza napisał:

Facet rzucił 27 punktów i miał 6 asyst. Był drugim strzelcem zespołu i trzecim strzelcem na parkiecie.

Pozostaje zapytać od jakiej ilosci punktów przestaje sie być chookerem?

Niepotrzebnie się spinasz (bo nikt tu od chookerów go nie wyzywa), a po wypowiedzi (jej sposobie) dajesz do zrozumienia, że raczej nie obejrzałeś ost. meczu (a może nawet większości meczów) z tych finałów.

Tu trzeba obserwować mowę ciała Currego jako "lidera" - to typ zawodnika, który jak odpala to jest niesamowity, ale to się głównie dzieje w "sprzyjających" warunkach, w transition. Pod presją w tych (ale nie tylko) finałach, wygląda źle. 

Przede wszystkim nie bierze na siebie odpowiedzialności, źle wyglądało rozegranie, praktycznie odpuszczał ISO (zresztą brak gracza do grania ISO w GSW bez Duranta to ich największa bolączka na tym etapie PO poza scoringiem z ławki) lub po prostu w takich sytuacjach źle zagrywał. Widać było zmęczenie psychiczne i fizyczne, za co brawa się należą FVV i Dannyemu Greenowi oraz Nurseowi.

Zresztą Panowie w tych PO: Curry vs FVV ma FG 30,8% i 3p 21,4%... Zresztą vs Rivers miał 36/15,4 , vs CP3 38,1/18,2 , vs d.Green 38,9/25. To wygląda bardzo źle w kontekście jego radzenia sobie pod presją dobrego obrońcy. On wygląda trochę jak trapowany rok temu Lilliard - bezsilny, a jedyna broń to nawalanie tych 3 z 8-9 metrów... no c'mon - to są finały. Tak się nie da wygrać mistrza.

Obecność Klaya w ataku tyko trochę poprawia sytuację GSW, bo sposób obrony jest bardzo podobny, a wręcz nawet bardziej przewidywalny w kontekście splash brothers których po prostu mają kim i jak bronić Raps. Jeśli Kerr nie poprawi matchupów w defensywie i nie znajdzie sposobów na "uwolnienie" ławki poprzez Currego, to niech te finały skończą się w kolejnym meczu. Raptors po  prostu na to zasługują.

Co do powrotu Durexa, to też w to nie wierzę już, niemniej gdyby wrócił to całą gra Raptors staje pod znakiem zapytania - czy będą potrafili zrobić odpowiednie adj...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, dannygd napisał:

(bo nikt tu od chookerów go nie wyzywa)

6 godzin temu, Damiansport1 napisał:

Steven Curry znowu came up small. Mistrz małych, nieistotnych meczów. drugi Steve Nash. Gra świetnie jak nie trzeba. W Game 3 nie było żadnej presji na nim bo wiedział że nie maja szans wygrac bez Klaya to rzucił 50 pkt. Dzisiaj gdy gra toczyla sie o wszystko zesrał się w gacie jak LeBron w 2011 z Dallas. Co za choker.

 

5 godzin temu, KeepItDirty napisał:

Dobitnie pokazuje to jak dużym jest chokerem, 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, BMF napisał:

Durant nigdy nie zbliżył się do tego, co zrobił (uwzględniając okoliczności) Kawhi w tym roku

A co ona takiego zrobił? Trafił do 59-23 teamu, który zaliczył sweepa z Cavs rok temu w ECSF, w którym zamieniono DDR na MVP/DPOY Kawhiego, Jonasa na M.Gasola (all-Star/DPOY), CJ Milesa na All-D D.Greena..., do tego All-Star Lowry, All-D Ibaka, FVV, a Siakam zrobił postęp na MIP. Trudno sobie wyobrazić lepsze "warunki" do gry o tytuł. Nie przesadzajmy więc z tym "pozycjonowaniem" teammates Durexa jako nie wiadomo jak lepszego supportu. Zresztą rok temu MDA, a 3 lata temu LBJ pokazał, że możliwe jest wygrywanie z tą ekipą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, Rodman91 napisał:

Na bwin przy game 5 kurs na Raptors 1,16, na Warriors , aż 5,50 :)
Ja, aż tak nie skreślałbym szans GSW. Łatwo skóry raczej nie sprzedają i będzie to mecz wyrównany do końca. Raczej.

 

To jest kurs na wygranie serii z 1:3. Na wygrana GSW w g5 jest tylko 2.25. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.