Skocz do zawartości

beGM - [Playoffs 2019 West 2nd Round] (1.) Golden State Warriors - (5.) Los Angeles Lakers


Tomek9248

Rekomendowane odpowiedzi

23 minuty temu, Wooden napisał:

Mogę dodać że to samo mu się udało w pierwszej rundzie gdzie miałem wyjściowo 4-1/4-0 (Blake nawet jak wrócił w Pistons kompletnie był non-factorem, więcej oddając w obronie niż dając w ataku a Camby zrobił gigantyczny błąd opierając się tam na nim) ale śledząc uważnie dyskusję dość swobodnie przeszedłem do 4-2 a dałbym nawet 4-3 gdybym nie oglądał tak uważnie Pistons.

Czekaj, jak to Griffin był non-factorem?

Zanotował bardzo dobrą linijkę z Bucks, mimo zupełnego nie stawienia się partnerów, a w obronie krył Giannisa dość aktywnie przez co łapał sporo fauli. Ja dlatego dałem mu łatwiejsze zadanie, by eksponować jego talent ofensywny na mniejszym obciążeniu. I biorąc pod uwagę, że Butler rzucał 20% trójek na wide open strategia była całkiem sensowna.

Jeszcze ważna uwaga od mnie, ja oceniam zwykle różnicę klas typując wynik, a nie przebieg serii, dlatego skłaniam się ku 4-3 dla Warriors, mimo absencji Duranta. Na poczekaniu mogę wymyślić bajkę o wielkim G7 Curry, nawet jeśli sam w nie nie wierzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, MarcusCamby napisał:

Czekaj, jak to Griffin był non-factorem?

Zanotował bardzo dobrą linijkę z Bucks, mimo zupełnego nie stawienia się partnerów, a w obronie krył Giannisa dość aktywnie przez co łapał sporo fauli. Ja dlatego dałem mu łatwiejsze zadanie, by eksponować jego talent ofensywny na mniejszym obciążeniu. I biorąc pod uwagę, że Butler rzucał 20% trójek na wide open strategia była całkiem sensowna.

Jeszcze ważna uwaga od mnie, ja oceniam zwykle różnicę klas typując wynik, a nie przebieg serii, dlatego skłaniam się ku 4-3 dla Warriors, mimo absencji Duranta. Na poczekaniu mogę wymyślić bajkę o wielkim G7 Curry, nawet jeśli sam w nie nie wierzę.

Po prostu - Blake w tych meczach robił puste cyfry - krycie 1 na 1 gracza z piłką to jeszcze była kwestia effortu ale ścięcia bez piłki, close outy, aktywna zbiórka (nie tylko boxout) to była czarna magia.

Nie musisz go bronić bo ja gościa kocham. Serio, mój top3 gracz teraz pewnie. Po prostu jako ogromny fan wiem co widziałem :)

BTW jeśli chcemy realistycznej gry to chyba ocenianie różnicy klas nie ma najmniejszego sensu bo to w wyniku przebiegu serii jest ustalany końcowy wynik a nie tego kto lepiej wygląda na papierze. Autentycznie nie rozumiem tej metodologii bo ona bardzo mocno koliduje dla mnie i z logika i z sensem gry o przewagę parkietu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, MarcusCamby napisał:

Jeszcze ważna uwaga od mnie, ja oceniam zwykle różnicę klas typując wynik, a nie przebieg serii, dlatego skłaniam się ku 4-3 dla Warriors, mimo absencji Duranta. Na poczekaniu mogę wymyślić bajkę o wielkim G7 Curry, nawet jeśli sam w nie nie wierzę.

to słabo

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wooden

Ale ja mu dałem inne zadania niż ty tu wypisujesz na minus, więc powinieneś się skupić na jego ofensywnym arsenale i roli facilitora ofensywy Pels, atu sprawdzał doskonale i z lepszymi wykonawcami by tylko zyskał. Jak wyglądała współpraca z Reggie Jacksonem? Jak gra Pistons zyskała po dodaniu Ellingtona ( przypomnę, że miałem killera Hielda na obwodzie ). Pusta linijka z Bucks się dobrze sprzedawała, bo procenty się zgadzały ;)

A co do typowania wyniku, to trochę problematyczna sprawa, bo przecież te 4-1 z Durantem jest możliwe, ale mimo wszystko bardziej prawdopodobne wydaje mi się, że Lakers ugrali by więcej, a Warriors mimo braku Duranta któryś mecz domknęli. Rockets też już witali się z gąską i wiemy co było.

2 minuty temu, człowiek...morza napisał:

to słabo

Narracja 4-1 dla Warriors lub wygrana Lakers do mnie nie trafia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MarcusCamby napisał:

Za pojazd po moim ukochanym koszykarzu, który na PO tylko zwiększał obroty zabieram Ci jeden win.

jaki ukochany, skoro dałeś 4:2 dla kassztanow morrisa i beasley'a, ktorych wieksze role zostaly wyjasnione w 2 rundzie? 

5 minut temu, MarcusCamby napisał:

@Wooden

Narracja 4-1 dla Warriors lub wygrana Lakers do mnie nie trafia.

a kiedy ostatni raz lebron zaliczył jakąś wtopę w PO? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, fluber napisał:

Tutaj @RonnieArtestics i @BMF naprawdę dobrze Ci radzą.

Gwoli ścisłości, ja tylko odnoszę się do ekstrapolacji której osobiście nie lubię tutaj na zasadzie "rzucam przeciętnego w D guarda na Curry'ego, bo zagrał słabo z Rockets" - gdy Rockets mają idealny roster do bronienia Stepha, a jeden inny matchup jest w stanie kompletnie odmienić grę zawodnika (Curry w finalach 16 robil zajebiste statsy na Irvingu i kiepskie na reszcie). To że january zaczął powoływać się na statsy które normalnie by wysmial to inna sprawa, taki już jego urok xD

Jeszcze inna sprawa że january jest dużym faworytem tej serii. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, człowiek...morza napisał:

jaki ukochany, skoro dałeś 4:2 dla kassztanow morrisa i beasley'a, ktorych wieksze role zostaly wyjasnione w 2 rundzie? 

Jakbyś miał CP3 choćby z formą poprzedniego sezonu dałbym pewnie inaczej. No ale niestety, to nie był już TOP5-8 ligi. Nie wiem czy był TOP20.

On miał Jokica, TOP3 tych PO. Jak ty wspominasz Monte Morrisa, to ty miałeś w piątce Vonleha. No nie było podstawy do upsetu.

A w ogóle w sprawie Jrue Holidaya domagam się forumowego referendum, by sprawa operacji była podobnie jak kontuzje sprawą indywidualną i traktowaną czasami jak shut down.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, january napisał:

Curry zaczyna (do kontuzji Duranta) sprawiać mi poważne kłopoty - wchodzi na niego Bruce Brown

No to po co piszesz dziwne rzeczy? :D

nie wiem czy Lakers są na poziomie Rockets (czemu nie?), ale Warriors nie są na poziomie Warriors z RL. Co by było gdyby Steph nie miał Klaya w pierwszej połowie G6? January ma podobny star power i dobrych rolesów, a do tego ma GOATa elimination games (aczkolwiek zawsze twierdził że każdy mecz tak samo jest ważny i ta statystyka jest bezwartosciowa :D ). 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, january napisał:

Widocznie zbyt optymistycznie założyłem, że problemów z tak słabym Currym raczej nie będzie.😂

Ale od razu napisałem - będą wchodzi człowiek przez którego Harden do dziś czasem płacze czyli Bruce Brown 😉 

Jeden bardzo dobry mecz Browna ( Snell też miał swego czasu kozackie dwa mecze na LeBronie i sądziłem, że jest dobrym obrońcą ;) ) to chyba trochę mała próbka, by robić z Niego stopera na Curry na poziomie CP3, zwłaszcza że Brown ma dość kiepski ogólnie impact na grę Pistons.

Mimo wszystko doceniam Jaśka za opis i dyskusje z Nami. Ale wciąż Warriors w 7

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, january napisał:

Multiple ballhandler to zaleta nie wada (jeśli potrafią grać offball), mam wrażenie, że każdy już to wie, ale widocznie się mylę

 

Mało kto o tym wie, skoro do mainstrimu przebijają się przede wszystkim głosy, że jak to łączyć  trio rubio-irving-leonard.

fatalny fit itd.

Jednym z tych głosów byłes/jestes Ty.

 

8 minut temu, MarcusCamby napisał:

Mimo wszystko doceniam Jaśka za opis i dyskusje z Nami. Ale wciąż Warriors w 7

zły omen dla Warriors. Czyli Lakers wygrali.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, january napisał:

Bo zmuszony do gry z piłką jest Rubio, a zabieranie piłki Kawhiemu i Irvingowi to zły pomysł. Rubio offball jest chuowy, przecież inna sytuacja.

dlatego jest lepszy w jazz aniżeli w wolves?

Ograniczanie offball tylko do rzutu jest za dużym uproszczeniem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, january napisał:

Nie no Bruce Brown to jest akurat pieprzony bulterier w defensywie. W RS miał przecież zdecydowanie pozytywny impact na grę Pistons (w PO  tam -20, -30 net zależnie kto grał vs starterom Bux, wszyscy fatalnie). To jest taka ofensywna kaleka, że Casey gra nim tylko ze względu na D i ten naprawdę musi być zajebisty, by równoważyć drugą stronę parkietu :D On naprawdę jest zajebisty w D, akurat negowanie tego jest dziwne.

82games twierdzi inaczej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jazz są w top5 liczby podań na mecz. oparci są na ruchu piłki, szybkich reakcjach/penetracjach.

rubio holował piłkę (liczba sekund/na posiadanie) mniej od mitchella. Mniej od przykladowego leverta. 

A trzeba pamiętać, że sporą część zajmuje wyprowadzanie piłki.

Także można spokojnie skończyć z mitem, jak to rubio dominuję piłkę.

kto ogląda jazz ten wie

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.