Skocz do zawartości

West 2008/2009


Van

Rekomendowane odpowiedzi

Bastek, wiem ze lubisz cyfry, ale raczej lubisz nimi zonglowac w swoja strone.

 

Battier- pierwszy przyklad z brzegu- ponad 40% zza luku w PO. A i zeby bylo smieszniej to w 13 meczach PO rozegranych tylko pod banderą Rox Shane ma prawie 45 %. To jak to jest ponizej 35%?

 

Ale przeciez:

wszyscy traktuja battiera tak jakby rockets grali w 6 w jednym momencie. battier w PO moze co najwyzej zebrac jakies ochlapy minut na SG i SF, czyli pewnie z 20 razem.

No biorac poduwage ze ostatnie dwie serie z Jazz gral po 40 minut to teraz dostanie ochlapy, na pewno...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj Bastillon nie wiem czy jest sens cokolwiek pisać bo jak zwykle jak nie będziesz wiedział co odpowiedzieć to uciekniesz od dalszej dyskusji :) na temat T-Maca w końcówkach meczów pisałem jak chcesz go oceniać na podstawie serii z Jazz gdzie był jedynym ofensywnym zagrożeniem i zwyczajnie mogło mu już brakować siły w ostatnich minutach to twój problem, jeżeli będzie miał obok siebie cały mecz Yao i Artesta i jemu będzie w końcówkach zdecydowanie łatwiej i rywalom trudniej go kryć kiedy o kimś jeszcze trzeba myśleć.

 

Twój ulubiony argument o spacingu w przypadku Rockets jest o tyle zabawny, że nawet jak Alston, McGrady czy Artest nie są świetnymi shooterami to żaden z nich na obwodzie nie będzie przez defensywę lekceważony już tu Twój argument traci sens, a jak doda się do niego na ławce Barry'ego, Heada i Battiera to uśmiać się można.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie karps, ja nie jestem nawet przekonany czy rockets pokonaja kogokolwiek, a jesli chodzi o lakers, to jestem pewien, ze dostana z nimi baty.

 

a wejscie battiera oznacza zejscie tmaca(czyli juz w ogole tragiczna ofensywe) albo zejscie artesta(czyli takich samych rockets jak rok temu, tych, ktorzy mieli bilans 0.500 przez wiekszosc sezonu :? ). wiec watpie czy te wejscie battiera tak wzmacnia rockets. tmaca, battiera i artesta razem na boisko nie wrzucisz

 

twoje porownanie ich do celtics jest kompletnie nietrafione. boston zebral bardzo typowych graczy - niedosc, ze w idealnych momentach kariery, to jeszcze kazdy z nich bardzo unselfish i cala trojka(obytroje :mrgreen: ) swietnie podaje(ponad 4 apg). zeby tego bylo malo, to zasieg rzutu high-percentage trio bostonu jest mniej wiecej dwa razy wiekszy niz trojki rockets. to daje niesamowita ilosc miejsca, czyli duzo lepszy spacing, a wiec i ulatwione podania, wjazdy itd. z celtics nie watpilem, ze nie bedzie problemu, bo przy tak inteligentnej trojce zawodnikow, tak dobrze podajacej ciezko byloby miec takie problemy. w przypadku trojki z houston juz nie ma tak rozowo, zaden nie jest nawet w przyblizeniu takim shooterem jak gracze c's, duzo gorzej podaja jako trio.

 

zreszta ciekawy watek poruszyles. moze to dlatego ludzie tak wysoko oceniaja houston, widza nastepny boston :D no, ale to byloby smieszne porownywac TOP 2 shootera all-time(ray), TOP 20 all-around all-time(pierce) oraz TOP 10 all-around, TOP 10 defensive all-time(KG) do tria yao-tmac-artest, ktore ma lacznie 1 wyjscie z pierwszej rundy PO :mrgreen:

 

jesli chodzi o to, ze moga wygrywac sama defensywa to jedyna druzyna, ktora tak zdobyla tytul byli pistons 04, ale tamta druzyna pod tym wzgledem byla k**** idealna, houston nawet w przyblizeniu takie nie jest.

billups - all defensive

hamilton - bardzo niedoceniany obronca, spokojnie polka mc gradiego

prince - artest to moze nie jest, ale tak wiele mu do niego nie brakuje

sheed - scisly TOP obroncow w lidze, szczegolnie w tamtym czasie

ben - wiadomo

do tego najlepszy defensywny coach prawdopodobnie w historii tej ligi - larry brown

 

po drugiej stronie masz

alston - slaby obronca

mcgrady - w takiej druzynie powinien sie duzo bardziej angazowac w D, wiec mozna go spokojnie uznac za bardzo dobrego obronce

artest - TOP niskich obroncow

scola - dobry, ale nic wiecej

yao - dobry, ale nic wiecej

i rick adelman - niezly coach od D, ale przy brownie wysiada

 

wiem, ze troche glupie takie porownywanie poszczegolnych graczy, bo broni sie w 5, ale zespolowa defensywe pistons mieli jeszcze lepsza i jesli juz jakikolwiek zespol w historii moze sie z nimi rownac, to sadze, ze byliby to tylko knicks rileya i celtics 08. rockets maja szanse zostac swietnym defensywnym teamem, ale nie maja na tyle dobrych zawodnikow, by zostac dominujacym. przede wszystkim interior defense u nich "mocno kuleje" w porownaniu do tych najlepszych all-time. takze watpie, ze houston moze wygrac defensywa.

 

szczegolnie trudnym matchupem dla rockets moze byc w PO NOH, gdzie jest zawsze mozliwosc grania up-tempo(CP), a przy takiej ofensywie jaka prezentuja rockets, to moze byc kompletna miazga.

 

mysle, ze dallas tez spokojnie poradziliby sobie z houston - transition przy kidzie zawsze jest swietne(jeden pozytek z niego :mrgreen: ) a dallas broni bardzo dobrze.

 

o spurs i lakers nie bede wspominal, bo tutaj nie byloby moim zdaniem nawet zacietych serii :wink:

 

konczac dodam jeszcze, ze ludzie chyba przeceniaja ten postep houston wlasnie ze wzgledu na tego battiera na lawie. ja w ogole nie jestem przekonany czy artest jest od niego lepszy w tym konkretnym teamie(dla mnie battier broni lepiej no i trojka zdecydowanie bardziej pewna), a tu od razu jest o dominacji czy pokonaniu cholernie mocnych lakers.

 

oczywiscie dla rockets widze iskierke nadziei - small ball, to moze funkcjonowac bardzo dobrze, ale tez bedzie ciezko grac small ball z yao na boisku, bo moga zostac na szybko wyr'n'g'nowani.

 

zatem powtarzam moje pytanie, skad bierze sie ta wiara w rockets ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van, mcgrady rzucajacy w zeszlym sezonie ponizej 30% i notorycznie inconsistent artest z alstonem maja karac obrone za podwajanie ? przeciez ja nie mowie, ze moze stac cos jak w przypadku bostonu w finalach, gdzie rondo nie byl w ogole broniony, ale po prostu latwo bedzie sie rotowalo, a wymuszajac na rockets duza liczbe 3ptA(i zakladajac oczywiscie, ze nagle nie zaczna rzucac wszyscy ponad 50%) to przyniesie efekty.

 

dodajac heada czy barrego to druzyna jest jeszcze gorsza, wiec usmiac to sie mozna, ale nie z tego, o czym mowisz

 

a jak ktos wierzy w battiera na 4 na stale(antek) to moge tylko zalamac rece :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak ktos wierzy w battiera na 4 na stale(antek) to moge tylko zalamac rece :roll:

 

 

Gdzie ja to napisalem? A co do piatki mojej podanej w pierwszym poscie chodzilo moze mi nie o S5, ale o 5 najbardziej znanych gosci. A wogole chyba glupi by zauwazyl ze battier duzo min na pf nie dostanie gdyz jest tam trio scola/landry/hayes.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nikt nie raczyl zauwazyc, ze w rockets nie ma w pierwszej piatce gracza, ktory rzucalby powyzej 35% na przestrzeni kariery(najgorszy wynik w NBA z zespolow z PO). myslicie, ze w serii playoffs takiego wielkiego atutu druzyny nie beda wykorzystywac ?

battiera i jego % przywolales w kontekscie tego fragmentu :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozyjemy, zobaczymy...

 

Ciezko jest rywalizowac na argumenty, kiedy jednym z Twoich glownych jest seria z Jazz, kiedy TMac gral sam (Rafer - kontuzja i Yao - zlamana stopa). Nie mam watpliwosci, ze w obecnej ekipie TMac bedzie o wiele lepszym shooterem, bo bedzie mial o niebo latwiej...a chyba nie watpisz, ze TMac jest zdolny do pociagniecia ekipy? Najwiekszy brak u TMaca to cojones...do dzis pamietam jak Alston walczacy z kontuzja musial napedzac TMaca, zeby ten pogral cos w meczu w Utah...no i McGrady tamten mecz wygral, trafiajac w nieprawdopodobnych sytuacjach (o ile mnie pamiec nie myli)...Grali na 50% majac problemy z kontuzjami, teraz zaden uraz (poza Yao) nie bedzie zbyt bolesny, bo jest wsparcie w postaci Artesta.

 

Bez 2 zdan Rockets na papierze to obecnie najtrudniejszy matchup dla Lakers...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najwiekszy brak u TMaca to cojones...do dzis pamietam jak Alston walczacy z kontuzja musial napedzac TMaca, zeby ten pogral cos w meczu w Utah...no i McGrady tamten mecz wygral, trafiajac w nieprawdopodobnych sytuacjach (o ile mnie pamiec nie myli)...Grali na 50% majac problemy z kontuzjami, teraz zaden uraz (poza Yao) nie bedzie zbyt bolesny, bo jest wsparcie w postaci Artesta.

Ogladalem cala serie i nie przypominam sobie takiej sytuacji. O ile prawda jest, ze Tmac sam pilki nie bral, o tyle nie pamietam, zeby wygral jakis mecz w koncowce.

 

Ja nie mam pretensji to McGradyego, ze przegral serie, ale za to, ze mial wrecz kompromitujace 4 kwarty. Bawi mnie usprawiedliwianie Tmaca zmeczeniem :mrgreen:

 

I cytat podsumowujacy Rockets

Bez 2 zdan Rockets na papierze to obecnie najtrudniejszy matchup dla Lakers...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie wiem Bastillon chyba jeszcze nigdy nie dyskutowałem z kimś kogo podejścia do koszykówki bym tak kompletnie nie rozumiał jak twojego :? komplikujesz niesamowicie wszystko, wyszukujesz na siłę problemów, uczepiasz się jednej małej, nie istotnej kwestii i przesłania Ci to całą resztę. Dobrym przykładem na to jest to co napisałeś o Hornets widzisz tylko to, że ich bieganina mogłaby sprawić Rockets problemy, ale już tego, że bieganiną się w PO nie wygrywa nie widzisz jak również tego, że nie mieliby kim bronić przeciwko Yao zwłaszcza jak Chandler siedziałby z foul trouble na ławce, Peja miałby już w ogóle przesrane bo brak zagrożenia ofensywnego w jego drużynie na SG oznaczałby Artesta i Battiera na jego głowie.

 

Podawał Ci kiedyś Jendras Bulls z drugiego 3-peat jako drużynę, która nie miała w S5 strzelca, a zdobywała tytułu, ja wspominałem Lakers w 2004, którzy też nie mieli shooterów a kiedy wszyscy byli zdrowi ich atak funkcjonował świetnie, nawet to moje ulubione Heat z 2006 roku Williams/Wade/Walker :? gdzieś tam miał chłopie ten swój ukochany spacing ? odpowiesz na te przykłady czy jak zwykle olejesz ?

 

Przewidujesz jakieś wielkie ofensywne problemy drużynie, która ma trzech graczy, którzy mieli w zeszłym sezonie powyżej 20PPG do tego każdy gra na innej pozycji, mają dobry support, Scola czy Landry powinni być jeszcze lepsi jako drugoroczniacy, mają nawet świetnych shooterów na ławce na co odpalasz tym, że wtedy drużyna jest jeszcze gorsza :? no tak bo w innych zespołach rezerwy są z reguły lepsze od starterów.

 

Nie wiem może to różnica wieku, ja dzisiejszej młodzieży nie rozumiem czy coś, z wieloma poglądami różnych osób dotyczącymi graczy czy drużyn się nie zgadzałem, ale w Twoim przypadku jest jakieś dziwne pojmowanie koszykówki ogólnie, robisz z tej gry jakieś szachy, widzisz jeden potencjalny problem ten brak shootera nie istnieją już dla Ciebie inne możliwości poradzenia sobie z tym "problemem" mimo, że masz przykłady drużyn, które sobie świetnie w ten sposób grając radziły.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie głównym problemem Houston będzie 'pozbawienie' T-Maca dużej ilości rzutów. Czasami jest on fire i trafa ale w większości przypadków, które widziałem to te głupie fade-away'e z 6-7m nie wychodzą mu za dobrze. I mimo ze ma np 1-10 z gry to dalej będzie ciskał przez łapy z dystansu. Wiadomo, że szybkość już nie ta i trzeba nadrabiać troszkę rzutem ale w jego przypadku nie wychodzi to za dobrze. Jeśli dogadają się z Artestem i T-Mac 'zgodzi się' mieć średnia PPG w okolicach 18 to może wyjść to na dobre całej drużynie. I może w końcu Tracy zacznie rzucać na jakimś sensownym procencie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podawał Ci kiedyś Jendras Bulls z drugiego 3-peat jako drużynę, która nie miała w S5 strzelca, a zdobywała tytułu, ja wspominałem Lakers w 2004, którzy też nie mieli shooterów a kiedy wszyscy byli zdrowi ich atak funkcjonował świetnie, nawet to moje ulubione Heat z 2006 roku Williams/Wade/Walker :? gdzieś tam miał chłopie ten swój ukochany spacing ? odpowiesz na te przykłady czy jak zwykle olejesz ?

96 rok to inne czasy, wtedy niejedna druzyna mogla sie obejsc bez spacingu. poza tym, tam byl jordan ...

 

lakers w 2004 roku ciezko ocenic, bo kontuzje mieli. poki nie mieli to grali dobrze, ale tez nie zagrali jeszcze przeciwko detroit. w serii z pistons nie wiem czy mieli z 80 ppg :?

 

heat tez nie mieli spacingu masz racje.

 

ale te 3 druzyny laczy cecha, ktorej nie maja rockets - dominacja. jordan, shaq, wade. a tu co, tmac rzucajacy ~40% ? artest z podobna skutecznoscia ? jordan na przestrzeni kariery rzucal z FG~50%, wade to samo, shaq jakies 55-60%, do tego kazdy rzucal kosmiczne ilosci FT. kto ma wymuszac FT w rockets ?

 

wiesz van, ja juz nie mam nic do dodania co do ofensywy rockets. mozesz to odebrac jakbym sie wycofywal, ale po prostu wole juz poczekac te dwa tygodnie i niech sezon zweryfikuje nasze racje.

 

a co do tych hornets to mzoemy jeszcze pospekulowac :wink: z tym chandlerem to mnie dojebales :mrgreen: czy to nie ty mowiles to samo podczas PO przed seria spurs-hornets ? lepiej mi powiedz kto mialby bronic paula ? alston ? moim zdaniem rockets przegraliby przez slaby atak, nawet spurs bardzo czesto meczyli sie, zeby zdobyc jakies pkty przeciwko hornets, a tutaj nie tylko trzeba zdobyc pkty, zeby je miec, ale tez zatrzymac transition hornets. przy tak slabej ofensywie nie widze zbyt wielkich szans dla rockets :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wejscie battiera oznacza zejscie tmaca(czyli juz w ogole tragiczna ofensywe) albo zejscie artesta(czyli takich samych rockets jak rok temu, tych, ktorzy mieli bilans 0.500 przez wiekszosc sezonu :? ). wiec watpie czy te wejscie battiera tak wzmacnia rockets. tmaca, battiera i artesta razem na boisko nie wrzucisz

po pierwsze to zacznijmy od tego. liczac do tego ze we 3 mają do obsadzenia 2 pozycje-sg i sf- to łącznie wychodzi 96 minut do podziału, wychodzi więc po 32 dla każdego. Mało? myślę, że wystarczająca tak żęby każdy był szcześliwy. przecież nie musi być tak ze T-mac gra cały czas, a Battier i Artest się zmieniają

weź pod uwagę też ze kilka minut dla obu panów i łaćznie jakieś 100 kilka będzie można jeszcze wziąć czasami z PG czy PF, jeśli sytuacja będzie tego wymagała lub - co b. prawdopodobne- tego będize wymagała, np jakichś rywal z niskim PF czy kompletnie dający dupy Alston.. powiedzmy po 35 dla każdego, no i zależnie od dnia i dyspozycji. źle kurde?

no i co masz do tamtych Rockets? zła ekipa byłą czy jak?? aż tka zła żeby nie mogłą grać bez tego zajebistego wzmocnienia kilka minut w meczu i przetrwać?

a kwestia Bostonu to byla luźno, w kwestii działania pewnych trio, budowy zespołu po wielkich trade'ach w OS itd nie żdywagacja ze są to podobne ekipy. :)

swoją drogą Allen szybko u Ciebie awansował z nie all stara na top 2 shootera :mrgreen:

wiem, ze troche glupie takie porownywanie poszczegolnych graczy, bo broni sie w 5, ale zespolowa defensywe pistons mieli jeszcze lepsza i jesli juz jakikolwiek zespol w historii moze sie z nimi rownac, to sadze, ze byliby to tylko knicks rileya i celtics 08. rockets maja szanse zostac swietnym defensywnym teamem, ale nie maja na tyle dobrych zawodnikow, by zostac dominujacym. przede wszystkim interior defense u nich "mocno kuleje" w porownaniu do tych najlepszych all-time. takze watpie, ze houston moze wygrac defensywa.

 

porównania zawodnik do zawonika nie rozpatruje bo jest skrajnie bzdurne w tymw ypadku, sam o tym piszesz więć nie wiem po co w ogóle tamto wklejałeś..

w każdym razie tu nie chodiz o to czy houston bedą lepsi od Pistons, czy będa najlepsza defensywą ever tylko o to jak wygląda to w porównaniu do obecnej ligi, co mnie obchodzi czy Warriors z 47 bronili lepiej od nich czy gorzej? a prawda jest taka ze już bez Artesta byla to scisłą czołówka, porównywalana nawet przez niektórych do Celtics i uważana być może za najlepszą. po dojściu takiej postaci jak Ron musi być w tym względzie lepiej i tylko lepiej, co sprawia żę pewnie jeszcze wzmocnią ten element. no i wychopwany na parkietach europy Scola pewnie także wzmocni ten element bo to w końcu podstwawa w jego światopoglądzie koszykówki- btw. i dobrze. ;)

poza tym najwazniejsza sprawa- możesz pisać o Alstonie jak sobie chcesz jako o obrońcy, ale po pierwsze zespołowo da sie maskopwać pewne niedociągniecia i widać to praktycznie w każdych świetnei broniących teamach, Rox wychodzi to bdb. a dwa to jest PG, z racji tego ze jest cienki w D będzie na 100% w bezpośredniej serii krył Fishera, czyli jak dobrze wiesz w trójkątach Jaxa najmniej ważnej postaci bo rozgrywających no i tak samo znaczacej w obecnych Lakers, najsłabsze ogniwo z pierwszej piątki więc tak strasznie bym się nie spinał, resztę oceniłes w miarę wysoko. ;-]

 

no i straszne nie doceniasz ich ataku, możesz mówić co chcesz ale Yao to czołowka centrów, świetna skuteczność, a takich zawodników jak T-Mac czy Artest zdobywająćych tyle pkt i mających taki arsenał zagrań, taki repsket zwyczajnie się nie lekceważy, nigdy nwaet jak mają 1-10. zresztą o tym pisali już poprzedincy, własciwie to w tym temacie nie mam nic do dodania. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...

Niech mi ktos powie czemu spaślak nie dostal zadnej kary za faul na bynumie (tym detroitowym oczywiscie)? :?

 

W ogole jakos mu siada na banie, w meczu z jazz tez wykazywal tendencje do chamskich fauli. przydaloby sie go troche utemperowac. swoja droga blok millsapa... :twisted: no i 2 czapy kirilenki. heh. to sie grubas zdziwil. ownd!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazda z ekip rozegrale pierwszych 10 meczy i uklad sil jak na razie w tabeli jest calkiem inny niż zakladalismy ale jest ale......

 

Tabele mozna sobie wsadzic że wzgledu na kontuzje wielu ekip...

 

Pewna stala sprawa jest pozycja Lakers (seed 1) oraz pozycja slabeuszy Kings Thunder Wolves z tylu stawki

 

Pozycje powinny poprawic ekipy grajace w polowie skladu s5 spurs niekompletne Jazz a posypac się moga jeszcze bardziej Rakiety

 

Zastanawia Dallas dodatkowo zabarwione checia już wymian z Clips i Bobs

 

Ciekawostka w sas (5:5) jest że w 7 z 10 meczy decydowala o wyniku koncowka i ostatnie 3 zwyciestwa odnoszono conajwyzej w ostatnich 16 sekundach bez Manu i TP z rozgrywajaca się para Roger plus Finley. Moze nie grali oni z potegami ale w takim skladzie wygrane odnotowac warto.

 

Co do zawieszen Szaka i KG także to jest bezsens ligi podobnie jak zamordyzm lawki rezerwowych i tu jedynie bujka w detroit wymagala interwencji ale także tam kary byly zbyt surowe z perspektywy czasu...

Choc Rona moze czegos nauczyly

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.