Skocz do zawartości

NBA FINALS 2008: Boston Celtics (1) - Los Angeles Lakers (1)


Jmy

Mistrzem NBA zostanie:  

47 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Mistrzem NBA zostanie:

    • Lakers w 6
    • Lakers w 5
    • Boston w 6
    • Boston w 7
    • Lakers w 4
      0
    • Boston w 4
      0
    • Boston w 5
    • Lakers w 7


Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze co do porównań Kobe-Jordan. Dajce sobie spokój, Kobe 23 sierpnia kończy 30 lat, już ma na swoim koncie 5 Finałów, a powodów, ze w najbliższych latach będzie kolejnych kilka jest dużo. Dla mnie to, że przegrał dwa Finały, a Jordan żadnego to nie argument, bo Kobe wciąż może powiedzmy zagrać w kolejnych trzech, wygrać je i wtedy będzie miał tyle pierścieni co Michel, tyle, że przy ośmiu Finałach. I co wtedy jest gorszy, bo ma słabszą skuteczność :?: :lol:

a ile michael ma tytułow jako druga opcja? 8)

 

mnie nie chodzi o to czy ktos jebal bezpodtsawnie odoma czy kobego, tylko o atmosfere i nastawienie do nas fanow lakersow.

to jest chore. nasze wpisy niczym scegolnym nie roznia sie od wpisow innych kibicow a dostaje nam sie co chwile, plus jestesmy narazeni na wycieczki prywatne praktycznie przy kazdym poscie.

napisalem o tym na eb, nie bede przepisywal, zajrzyj sobie do tematu Boston Mistrzami NBA, autorstwa Twojego zioma HSN. W temacie obok, ai3 zrobil jeszcze "osobistą wycieczke" do Ciebie, wiec tez powiniens mu odpisac, bo nawet imo troche przegiął :mrgreen:

 

Wasze wpisy roznia sie od wpisow innych kibicow, nikt was nie jedzie za to, ze kibicujecie "najlepszym", ani dlatego, ze wasz team ma zolte koszulki. jestescie takim odpowiednikiem pilkarskiego realu madryt. Duzo gwiazdek, duzo dolarow, gwiazd, wielka szopka, a za mało w tym wszystkim duszy. Czystej rywalizacji. Kiedy Lejkers ostatnio sobie kogos wychowali? Kobe sciagneli z NOH, Shaqa z Magic. Waszymi wychowankami są Walton, Vujacic i Cook - impressive. Czasami trzeba troche pobyc na dnie i zapracowac sobie na awans, a Lakers zawze jakies super zagadkowe trejdy, kosmiczne kontakty dla trenera. zawsze musi byc wielki team, zeby gwiazdy holiłód mialy gdzie wpadac na super mecze. dumni, pewnie siebie, czesto pozbawieni szacunku dla innych fani (poczytaj chocby komenty na stronach lakers), do tego buc Kobe jako lider, ktorego charakter doskonale wspolgra ze stylem waszego kibicowania/zachowania.

 

Co do "wycieczek osobistych" w szatni, to akurat nalezy traktowac z przymruzeniem oka. Gdybys przyjrzał się lepiej to zobaczylbys ze tam sie niemal wsyzscy jadą mniej lub bardziej, w zartach, czy cos. naprawdę... reszcta wytlumaczenia na e-b :P

to nie o to chodzi KaBe ja też jestem przeciwnikiem oddawania Lamara, ale zwolennicy pozbycia się go też mają sporo racji chodzi tu o to czy da sobie radę jako SF no i kwestia jego zarobków, jeżeli wróci Bynum to Odom spada praktycznie do roli czwartej opcji zarabiającej 15mln.

Pytanie czy ktos weźmie jego 15 baniek... Kasa ta na dobra sprawe nie robi wam róznicy, bo o FA i tak sie nie bedziecie bic, a na placenie luxury raczje was stac.

Radman i Walton sa do odstrzalu, chociaz tez nie bardzo wiem, kto moglby sie połasic. o SF w lidze jest akurat najlatwiej, taniej mozna dostac takiego, ktory jest atletyczny, czy nieźle broni. najlepszy w lidze 3pt shooter kosztuje 5mln/sezon. Nie wiem w co musielibyscie tych bolków opakowac. Cooka jakims cudem łyknęli Magic, za fajnego przeciez arize, ale 2x takeigo bledu chyba nikt nie popelni..

 

edit:

mam nadzieje ze za rok bedzie rewanz z tymi samymi ekipami, bo juz zaczynaja sie jazdy po kobe'm i reszcie imo roche niesluszne...

no prosze - i zaczyna sie... :lol:

Nieslusznie ? sami krytykowaliscie go niemal po kazdym spotkaniu, zagrał slabo malo agresywnie i nie wazne jaki byl D. Najlepsiejszy gracz ligi i w ogole de-best-ewer. Powinien byc w stanie szaprnąc częsciej niż w pierwszej kwarcie i ostatniej, keidy ejst juz po meczu i w inny sposób niz fade'awayami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to jest chore i malo ma wspolnego z dyskusja o koszykowce, a wiecej o hateryzmie.

uniemozliwia fajna normalna dyskusje. i to nie jest tak ze to jest tylko i wylacznie nasza wina. co jak co, ale probowalem w tych po glownie dyskutowac o baskecie. probowalem nikogo nie zaczepiac. ale wychodzi na to, ze zawsze wszystko sprowadza sie do jednego:

albo jestes za jeziorowcami

albo przeciw. i im dalej zachodzili tym natezenie prywat i napierdalania na nas byl co raz wiekszy. i nie powiesz mi ze dotyczyly dyskusje tylko basketu. zajrzyj na szatnie.

O e-b się nie wypowiadam, bo tam nie zaglądam... ALE... uważam badboys2 że i przesadzasz i się mylisz.

 

Pamiętam jak powstało forum, rozkręcaliśmy je z chłopakami. Odkąd pojawiło sie tu więcej ludzi, miliony razy musiałem "walczyć" z haterami Iversona którzy do znudzenia pisali jaki to egoista, bez znudzenia wypominali przy każdej okazji, ze siedział i inne tego typu bzdety. To trwało tyle lat, w końcu stwierdziłem, że nie ma co tracić na to czasu i "bronieniem" AI i Sixers, na których to się przelewało, zajęli sie inni. Czemu to piszę?

 

Bo później to się kończyło i na dobrą sprawę zaczęło się w zamian dostawać Lakersom. LA tak jak NY to takie flagowe kluby, z którymi zawsze są wiązane wielkie oczekiwania i które zawsze mają łatwiej w lidze, że są też łatwym celem. A nie zaprzeczysz, że postawa niektórych zawodników Lakers, rożne afery i inne sprawy o których pisałem w tym temacie wcześniej sprawiają, że naprawdę łatwo jechać po Lakers.

 

Ale niestety prawda jest taka, że większość fanów LA sama robi wszędzie "hałas", atakuje, wywyższa się i uważa za nieomylnych. Łatwo to robić, gdy ma sie w składzie zawsze takiej klasy zawodników, trenerów, gdy jest sie w LA i w geny masz wpisane wygrywanie, a przegrywanie przychodzi raz na 20 lat. Nie wiem czy twój staż pozwala ci pamiętać te głupie wpisy i zaczepki na forum Sixers, ale większość pochodziła od fanów Lakers. Tylko była porażka albo słaby FG Iversona to zaraz kore (heh akurat teraz zbanowany za swoją "aktywność"), Van (który na szczęście się zmienił) i wielu innych przychodziło sie pastwić. Nie kojarzę sytuacji, byśmy my to robili na forum Lakers. Raz to zrobiłem dla żartu o w żartobliwy sposób to od razu zostałem zje***y. Tak więc moim zdaniem większość zaczepek to wina kibiców Lakers, którzy sami sie o to proszą lub prosili i którzy to wszystko zaczęli. Wcale nie są lepsi. To ogół kibiców, a takie osoby jak Ty niestety na tym cierpią, taka jest tego cena. Współczuje Tobie i tyle, ale nie sądzę, by szybko to się zmieniło.

 

Tak więc podsumowując - to chyba nic złego bo każdy ma swoich faworytów i odwrotnie, chyba cały sens polega na tym, żeby "pastwić się" z umiarem i przede wszystkim obiektywnie. Oraz na klubie, a nie na jego kibicach. Niestety przegina sie to trochę i przekracza ta granicę, aczkolwiek nie jest tak źle bo jak zauważył KaBe, nikt tutaj nie jechał po LAL nieobiektywnie. Uważam, że dopóki ta większość fanów, albo ujmując inaczej - ci najbardziej widoczni fani LAkers, nie zmienia się, to nie ma co liczyć na poprawę sytuacji. A nie wierzę, że to się zmieni bo na kolejne ekscesy sympatyków Waszej drużyny na pewno długo czekać nie będzie trzeba, mimo chwilowej skruchy spowodowanej tym blow-outem. Więc reszta korzysta póki może i teraz pastwi sie nad LA.

 

 

 

Ps. EDIT Dobra ja powiem jeszcze ze mnie bardziej wkurza, jak przy byle okazji ludzie wypominają sobie wzajemnie kto ile komu kibicuje i od ilu lat jest z jakąś drużyną. Kurde co za różnica? Czy my mieszkamy w tych miastach, w których gra NBA, żeby być za danym klubem od urodzenia? Jedni są fanami jakiegoś zawodnika i kibicują mu oraz jego kolejnym drużynom, jeśli je zmienia. Inni są fanami danego zespołu, jeszcze dla innych po prostu liczy się pewien styl gry i może być w każdym sezonie za kimś innym. Co to za różnica, naprawdę? Jeśli tylko ktoś nie wali tekstów "moja drużyna" "my" i tak sie z tym nie nosi, to mi to wisi.

 

Ja miałem to szczęście, że polubiłem Sixers przez AI gdy oni jeszcze cieniowali i Go juz nie ma, ale ja jestem z nimi bo sie po prostu związałem a nowa drużyna AI nie bardzo mi odpowiada. Ale co drugi fan Lakers, który wypomina fanom Celtics kibicowanie od paru miesięcy, sam na pewno zaczął kibicować LAL gdy doszli tam Shaq albo Kobe, a nawet jeśli nie to na pewno wtedy gdy Lakers dobrze grali, bo oni przecież zawsze dobrze grali. A Celtics przeszli totalną przebudowę, powstał jakby nowy zespół i co sie dziwić, ze przyszła część fanów (chociaż znam kilku takich wiernych, co im od dobrych kilkunastu lat kibicują). Co oni mieli robić, czekać z kibicowaniem z 3 sezony, żeby nie było wypominania, ze zaczęli wraz z sukcesami i dojściem gwiazd? Dajcie spokój. A może część z nich zostanie dłużej, gdy Big Trio będzie na emeryturze i Celtics znowu będą cieniować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i ja własnie liczę BB ze lal zatonie w tym naszym jeziorku :), a co do nienawisci do lal, to tak denerwuja mnie niektorzy fani ktorzy traktuja ta druzyne jak nadludzi, lepszych i wogole podchodza z pogarda do przeciwnika i do fanow druzyn przeciwnych, to jedyne co mnie wkurzało w konfrontacji z Jazz co pociągało za sobą odpowiedzi ktore przeginały rzeczywistosc w drugą strone a stąd juz jeden krok od kłotni. Ja LAL nielubie ale to jest dziwna niechec bo zycze im dobrych wynikow, juz kiedys napisałem ze slabe lal to słaba cała liga, wiec dlamnie najlepsza jest sytuacja w ktorej Lakers dochodzą do finału konferencji i przegrywają z Jazz :), co do nielubienia Kobe to z całym szcunkiem dla jego talentu jego jako osoby się lubic nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lakers zagrali mierna obrone przeciwko swietnej Celtics. I jak to mowia, atak sprzedaje bilety a obrona wygrywa mecze. Phil dobrze o tym wiedzial, kiedy ktos z dziennikarzy przed playoffs mu powiedzial, ze sa swietnym zespolem z wielkimi szansami na mistrzostwo, a w odpowiedzi uslyszal: tylko wtedy kiedy bedziemy grac dobrze w obronie. Ale mimo wszytko przyszlosc w LAL wyglada obiecujaco i tak jak w 99/00 bodaj zostali zesweepowani przez SAS w playoffs tak w nastepnym roku wygrali mistrzostwo NBA. Tyle ze musza sie na defensywie skupic. Proponuje zatrudnic speca klauna i rapera w jednej osobie Rona Artesta. Ciesze, sie ze potoczylo sie to tak jak sie potoczylo, choc nie moge powiedziec ze jestem zaskoczony. Cala ta trojka: Ticket, Truth, Jesus (SHUTTLESWORTHS) zasluzyla na te mistrzostwo przez te wszytkie lata w NBA. Co ciekawe, takie cos uslyszalem: John Havlicek, Bill Russell, Bob Cousy w pierwszym sezonie kiedy zagrali razem zdobyli mistrzostwo. Larry Bird, Kevin McHale, Robert Parish w pierwszym roku grania razem ze soba zdobyli mistrzostwo. Garnett, Pierce, Allen pierwszy sezon razem i mistrzostwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boston Celtics mistrzami NBA 2008!!! Po-BEAT-e LA!!!

Nie wiem z czego się bardziej cieszę. Czy z tego, ze wygrała drużyna, którą na żywo miałem okazję widzieć w tym sezonie (pozdro Qba i Fartman - wtedy chyba każdy z nas dałby sobie głowę uciąć, że Celtics nic nie ugrają w tym sezonie, a jednak Rivers wykonał kawał dobrej roboty

 

ehe ehe Monty

dziwny sezon bo dawno nie pamietam w sumie tak dominujacej ekipy ktora przez caly sezon i tak nie byla uznawana za kandydata nr1

 

a tu Misiu!!!

gratule....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kabe na ebasket juz nie zagladam wiec nie odpisze. niestety

zerknij kiedy ostatnio sie tam zalogowalem. zenua szkoda sensu.

ja ponizej pewnego poziomu nie zamierzam schodzic

goscie przesadzaja. sa rzeczy wazniejsze jak praca czy rodzina.

co do kobego oczywiscie ze zawiodl. nie zamierzam go bronic,

ale zaczynaja sie jazdy po nim jak po burej suce jakby nie wiadomo jaka kupe zagral. a tymczasem gral przyzwoicie.

a porownaj sobie statsy z finalow kobego i lebrona.

nie gral tak fatalnie jak to niektorzy proboja nam uzmyslowic.

 

inna sprawa, ze od niego w tych finalach oczekiwano 35ppg.

 

priorytet na lato dla jeziorowcow to oprocz kilku zmian to poprawa defensywy. ta zacznie sie od bynuma i wiekszej ilosci minut dla arizy.

 

i teraz sprawa ktora mnie ucieszyla. bynum powiedzial wczoraj ze chce byc jeziorowcem. nie zalezy mu na maxie. chce przyczynic sie do wygrania misia, chce mieszkac w la i bo kocha to miejsce. kasy chce tylko tyle by mu wystarczylo i by zespol mogl walczyc o misia. ciesza mnie te slowa strasznie. z 1 strony kazdy gosc tak mowi ale z 2 strony, mam wrazenie ze chlopak mowi to bardzo szczerze. zainwestowano w niego w mlodym wieku, otoczono opieka. teraz pora na to zeby on pokazal na co go stac. mam nadzieje, ze bedzie xfactorem w przyszlym sezonie.

 

elwariato prosze o jakies cytaty w ktorych my wywyzszamy naszych zawodnikow do roli bogow. bo to mnie zaciekawilo....

 

a 2 sprawa. znasz kobego prywatnie, ze go nie lubisz?:) znasz boozera, dwilla, ak? kirilenke? skad wiesz kto jest buc a kto nie? rownie dobrze moge napisac ze aka nie da sie lubic bo wyglada dziwnie i jest rosjanimem.

 

 

edit:

rozjebal mnie wlasnie "nasz" bastillon "kochany":)

gosci mi pisze na gg text "pierdolic lakersow:D"

i powiedzcie mi ile to ma wspolnego z basketem? i jak ja mam go traktowac powaznie?

czemu nie powie mi tego na zywo, prosto w twarz?:)

trace nadzieje w polakow:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla takich momentów naprawdę warto poświęcić swoje życie sportowi - ten kto cokolwiek w sporcie osiągnął, wie o czym mówię ... Autentycznie się wzruszyłem widząc Garnetta, który nie mógł wydusić słowa przy reporterce, parę chwil po ostatniej syrenie ... Ależ ten facet się naczekał ... Zasłużył jak mało kto w obecnej lidze - nie za to, że od wielu, wielu lat gra na tym samym (a przynajmniej zbliżonym) poziomie, nie za to że był taki cierpliwy i bez względu na okoliczności dawał z siebie wszystko ...

 

Pierce także ... Powiedzmy sobie, ilu graczy na jego miejscu wysiedziało by w Bostonie 10 lat? Naprawdę nie sądzę, aby znalazł się chociaż jeden, nie wyłączając Bryanta czy Jamesa ... Piękne ukoronowanie jego oddania barwom klubowym ... #34 za parę latek będzie z pewnością zastrzeżony w Celtics ;)

 

Brawa dla Ray'a, za to że on także potrafił się przestawić z pierwszej opcji na trzecią ... Wędrował sporo po tym NBA, w końcu trafił jednak do organizacji z którą jeszcze przez parę lat powalczy o mistrzostwo ...

 

Brawo Rondo, którego tak bardzo chciałem w Cavaliers ... Miło patrzeć na chłopaka - ma swój własny styl i tak jak się spodziewano, ewoluował w towarzystwie Big Trio ... Chłopak myśleć potrafi, robi w ataku, dokładnie to czego potrzebuje akurat zespół - jeśli trzeba rozgrywać, rozgrywa, jeśli trzeba zdobyć punkty, to je zdobywa ... Za parę lat, może być z niego kawał świetnego gracza i choć za wcześnie na takie typy to myślę że jesli wszystko dobrze pójdzie, to i w ASG go kiedyś zobaczymy ... Może po odejściu na emeryturę wielkiej trójcy, to on właśnie zostanie liderem zespołu ... Oby tylko sodówka mu do głowy nie uderzyła i nabrał trochę masy, bo jak narazie to przy każdym podkoszowym kontakcie leży połamany na parkiecie ;)

 

O Perkinsie wiele pisać nie ma co - zagrał w finałach solidnie, niczego więcej się od niego nie spodziewano ... Graczem wielkiego kalibru nie będzie, swoje jednak robi i udział w sukcesie Celtics napewno miał ;) Podobnie jak i cała ławka - niby sklejeni na szybko, niby mieli nie dawać rady itd ... A tu proszę ...

 

Wielkie brawa także dla samego Riversa ;) Można by powiedzieć, że z takimi zawodnikami to każdy byłby w stanie zdobyć mistrzostwo ... Ale Doc stworzył monstrualną defensywą, zaszczepił ją we wszystkich zawodnikach i mamy tego efekty ... W PO, najlepiej autentycznie wypadli tacy gracze jak Joe Johnson - LeBrony, Bryanty poprostu nie byli w stanie za cholere przejść tej Bostońskiej ściany ... Doc kawał dobrej roboty odwalił w obronie, a dodając do tego, że C's grają bardzo zrównoważoną koszykówkę w ataku, to już wogóle nie ma czego się czepiać ;)

 

Należało się Bostonowi bez dwóch zdań ;) A LAL ma teraz czas, żeby przeanalizować swoje błędy i słabości, które za pewne wyeliminuje w pewnym stopniu powrót Bynuma ... Za rok zapewne finał nam się powtórzy ... No chyba że NOH będzie grało jeszcze lepiej niż w tym sezonie, czego sobie i im życzę :D

 

EDIT

 

I przestańcie porównynwać Jamesa i Bryanta w finałach itd ... Totalny bezsens ... Inne okoliczności, inne zespoły, inni gracze ... Nie wiem naprawdę co to ma na celu? Dowartościowanie siebie i Bryanta? Obaj przegrali i zawiedli jako liderzy, więc o co chodzi? Liczy się chyba bardziej efekt końcowy, a nie składowe ... Podobnie bez sensu jest przyrównywanie Bryanta do Jordana ... Nigdy nie byłem zwolennikiem przyrównywanie kogokolwiek do Jordana, którego może i idealizuje, ale któremu nie da się odmówić wielkości - nie zawodził, kiedy na szali leżało mistrzostwo, to on popchnął koszykówkę do przodu i to on jest jednoznacznym symbolem koszykówki ... I MJ'a nie da się z tej pozycji obalić ... Był pierwszy i tyle ... Jak dla mnie Bryant może sobie zdobyć 6 pierścieni i być w finałach łącznie 300 razy a i tak lepszy od Jordana nie będzie. Pierścionki nie świadczą o niczym, jeśli to nie ty jesteś liderem zespołu (sytuacja w Celtics jest dosyć specyficzna, podobnie jak w Pistons), bo pan Horry ma pierścionków więcej od Kobasa i Jordana, a nie znaczy to przecież że jest od nich lepszy ... Obecność w finałach też nie wiadomo jakim wyznacznikiem nie jest - liczy się bardziej sposób w jaki do tych finałów się doszło, a nie ile razy się w nich było ... Więc skończcie z porównaniami, bo Jordan to Jordan, Bryant to Bryant a LeBron to LeBron - i niech ci dwaj ostatni zajmą się tym, żeby jak najlepiej robić to co potrafią ... I okaże się za x-lat, kto był lepszy itd ... Nawet prorocze umiejętności niektórych forumowiczów nic tutaj nie pomogą - czas najlepiej wszystko zweryfikuje, więc poprostu czekajmy ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale zaczynaja sie jazdy po nim jak po burej suce jakby nie wiadomo jaka kupe zagral. a tymczasem gral przyzwoicie.

a porownaj sobie statsy z finalow kobego i lebrona.

nie gral tak fatalnie jak to niektorzy proboja nam uzmyslowic.

Znowu to samo. Kto po nim jeździ jak po burej suce ?

 

Zagrał cienko i tyle, nawet bardzo cienko. Statsy to ja mam głęboko, bo widzialem mecze i wiem kiedy Kobe te punkty zdobywał. Albo w 1, albo w 4q, kiedy bylo juz po meczu. to akurat kijowy wyznacznik. Chcesz porównywać jego grę do Brona ? to popatrz sobie na potencjał zespołu. Lakers juz dzis są faworytem do zwycięstwa na zachodzie, Cavs nigdy nie byli nawet w gronie faworytow. Odom, Gasol, Jax - o takim supporcie James mogl w finałach tylko pomarzyć. Moze i obrona Spurs '07 była słabsza niz Boston '08, ale nie aż tak bardzo. LA mieli przynajmniej pod koszem goscia, ktory mogl sie spokojnie przeciwstawic KG, czy Duncanowi, James ? z calym szacunkiem dla Z, czy Goodena, ale to pionasy na tym poziomie. Defensywa Spurs mogla sie skupić WYŁĄCZNIE na LBJu, w Lakers strzelby z dystansu w postaci Fisha, Farmara, Sashy, czy Radmana na to nie pozwalały. jak dla mnei to dosc istotna róznica.

 

mam nadzieje, ze bedzie xfactorem w przyszlym sezonie.

 

ja slyszalem ze ma byc najpóźniej 3 opcja :roll: factorem to moze byc gracz pokroju Vujacicia, czy Radmana, ale nie ponoc jeden z 5 najlepszych centrow ligi

 

znasz kobego prywatnie, ze go nie lubisz?

ale człowieku o cyzm my w ogole mowimy. jego poza fanami Lakers praktycznie nikt nie lubi. Szanuja go ale nie lubią. I ludzie głęboko maja to, ze zgwalcil nie zgwalcil jakiejs panienki w kolorado. Jego zachowanie na boisku, 'body language' jak to lubia na eb pisac, miny, dyskusje, fochy, uśmieszki - to wszystko sprawia ze ludzie go nie trawią.

 

Brawo Rondo, którego tak bardzo chciałem w Cavaliers ... Miło patrzeć na chłopaka - ma swój własny styl i tak jak się spodziewano, ewoluował w towarzystwie Big Trio ... Chłopak myśleć potrafi, robi w ataku, dokładnie to czego potrzebuje akurat zespół - jeśli trzeba rozgrywać, rozgrywa, jeśli trzeba zdobyć punkty, to je zdobywa ...

Rondo by wam dupy nie uratowal wcale. Miewał świetne momenty w tych finałach, ale gra przy Big 3 to zupelnie inna bajka niz przy samym Jamesie. Czasami jego nieporadnosc w ataku była wręcz rażąca i uratował ich Eddie House. W obronie byly momenty ze sie gubil. Gdyby nie jego głupie błędy w G5 to może seria by juz nie wróciła do Bostonu.

 

Jasne chłopak jest młody i i tak zagrał swietnie, jak na taki staż, ale mimo wszystko jest troche overrated.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

k**** co ty odpierdalasz bb2 ?

 

zenada

 

nie wiem co chcesz przez to osiagnac, czy probowac mnie skompromitowac czy co, ale bylbym wdzieczny jakbys tak wreszcie przestal k**** do mnie nawiazywac a juz tym bardziej wymyslac jakies bajeczki :mrgreen:

 

Apeluję o tonowanie swoich wypowiedzi.

dzieciaku. klamiesz w zywe oczy.

Dołączona grafika

nie jest to zatem twoj nr gg tak? jestes taki glupi naprawde czy tylko takiego grasz??

wesolo ci?

 

utwierdziles mnie tylko w przekonaniu, ze haslo ktore tak postulowalem, czyli ignoruj bastillona bylo jak najbardziej haslem trafionym. szkoda czasu na takich jak ty. na forach internetowych nie powinno byc miejsca dla ludzi twojego pokroju o co apeluje zreszta w tym momencie do modow. sory ale wszystko ma swoje granice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rondo by wam dupy nie uratowal wcale. Miewał świetne momenty w tych finałach, ale gra przy Big 3 to zupelnie inna bajka niz przy samym Jamesie. Czasami jego nieporadnosc w ataku była wręcz rażąca i uratował ich Eddie House. W obronie byly momenty ze sie gubil. Gdyby nie jego głupie błędy w G5 to może seria by juz nie wróciła do Bostonu.

 

Jasne chłopak jest młody i i tak zagrał swietnie, jak na taki staż, ale mimo wszystko jest troche overrated.

Nie, nie ... Ja poprostu lubię tego gracza :) Pod względem sportowym Gibson bardziej pasuje do Cavaliers ... Ale Rondo wydaje się być sympatycznym człowiekiem, z tego co się nasłuchałem go w wywiadach i podoba mi się styl jego gry ;) Nie pisałem tamtego w kontekście "chciałem go w Cavs, bo chłopak jest niesamowity" ;)

 

bodboys to nie jest numer Bastillona ktoś sobie pewnie podając się za niego napisał to

:lol:

 

BB2 nie śpiesz się następnym razem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znasz kobego prywatnie, ze go nie lubisz?

 

ale człowieku o cyzm my w ogole mowimy. jego poza fanami Lakers praktycznie nikt nie lubi. Szanuja go ale nie lubią. I ludzie głęboko maja to, ze zgwalcil nie zgwalcil jakiejs panienki w kolorado. Jego zachowanie na boisku, 'body language' jak to lubia na eb pisac, miny, dyskusje, fochy, uśmieszki - to wszystko sprawia ze ludzie go nie trawią.

I taka niestety jest prawda , jestem kibicem Lakersów , cenię Kobiego jako zawodnika , nawet bardzo , bo uważam że obecnie jest najlepszym koszykarzem na świecie , a po "Magicu" i Jordanie - jest numerem 3 w historii / co prawda dla mnie historia zaczęła się

za czasów gry "Magica", więc nie klasyfikuję zawodników grających wcześniej / , ale

go nie lubię jako człowieka i to dokładnie za to samo co wyszczególnił kolega KaBe, jest z niego kawał samolubnego kuta.., za bardzo się sadzi, a to chce trejdu, a to wymiany zawodników - co do hvja ? jego klub ? , jak sobie kupi to będzie rządził.

 

Do tego w tych finałach swoją grą pokazał, że jako lider jest do dupy i samodzielnie nie poprowadzi drużyny na misia / pewnie może za rok , wtedy wszyscy jego fani zaczną krzyczeć że nie miałem racji , ale jak się wokół każdego allStara zbuduje taką drużynę, to każdy z nich pewnie by wygrał , dlatego z Bynumem, Odomem, Gasolem i może jeszcze kimś jak wygrają to nie będę tego uważał za wyczyn KB ale CAŁEGO ZESPOŁU /.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=4kYBeNQdSCc

 

Nie zebym usprawiedliwial KB ale video ciekawe

 

łahahaahahahhaha

 

 

człowieku patrz ----> http://www.youtube.com/watch?v=7DoXNrxb9Tw

 

i skończ pi*****ić łahahahaha

 

tutaj pare filmków hehe "kobehaterów" :twisted:

 

http://www.youtube.com/watch?v=cl_K47vNAo4&NR=1

http://www.youtube.com/watch?v=d5VtN30Wi1U

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=4kYBeNQdSCc

 

Nie zebym usprawiedliwial KB ale video ciekawe

 

łahahaahahahhaha

 

 

człowieku patrz ----> http://www.youtube.com/watch?v=7DoXNrxb9Tw

 

i skończ pi*****ić łahahahaha

 

tutaj pare filmków hehe "kobehaterów" :twisted:

 

/www.youtube.com/watch?v=cl_K47vNAo4&NR=1

http://www.youtube.com/watch?v=d5VtN30Wi1U

Pojawiasz sie ni stad ni z owad i wyskakujesz z tekstem "i skończ pi*****ić łahahahaha" :?:

 

Pierwsze, gdzie jest kultura w twojej wypowiedzi?

Drugie, czy ja cos gdzies napisalem? Po prostu ciekawe video, nie napisalem nigdzie ze "dlatego Kobe tak slabo gral czy co"... wiec twoja odpowiedz kompletnie nie ma sensu. :roll:

 

ech i jak pozniej ktos ma miec szacunek dla takiej osoby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To tak jak z Lepperem ktory kiedys mowil cos o jakims polityku

"Ja nie mowie ze on(nie pamietam) jest złodziejem tylko skąd ma te dwa miliony"

 

tak samo z tym filmikiem co dales , ja nie usprawiedliwam Kobiego czemu grał słabo ale filmik ciekawy ,

 

oj czlowieku

 

A mowie skończ pier. bo czytalem sobie tutaj jak to fani lakers mowili ze pojada celtics ze slabi ze lawki nie maja a teraz zal rozpacz co poszlo nie tak ble ble ble

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.youtube.com/watch?v=4kYBeNQdSCc

 

Nie zebym usprawiedliwial KB ale video ciekawe

 

łahahaahahahhaha

 

 

człowieku patrz ----> http://www.youtube.com/watch?v=7DoXNrxb9Tw

 

 

ciekawa jest strona, którą tam reklamują http://www.kb24overrated.com/

:D

 

ale w tym wideo jest trochę manipulacji, np. piszą jak to Jordana pilnowali 6-7 Dumas i 6-7 Majerle, a z drugiej Bryanta tylko 6-5 Allen, a jak wiemy w rzeczywistości było inaczej i pomijanie tu Posey'a i PP to poważne nadużycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a 2 sprawa. znasz kobego prywatnie, ze go nie lubisz?:) znasz boozera, dwilla, ak? kirilenke? skad wiesz kto jest buc a kto nie? rownie dobrze moge napisac ze aka nie da sie lubic bo wyglada dziwnie i jest rosjanimem.

 

No znam człowieku wyskakujemy od czasu do czasu na piwko, i musze przyznac straszny złamas z niego zawsze ja musze płacic a on sie tlumaczy ze niewzioł portfela :) a tak serio to takie gadanie jak twoje to totalny debilizm czy ja go musze znac osobiscie goscia zeby cos o nim wiedziec, no naprawde przeciez to nonsens.

ps. moze Bast wypisuje jakies pierdoły od czasu do czasu ( mowie to jako fan jazz może ci co utah nie lubią uwazaja te wypowiedzi za sensowne) ale ty to masz na jego punkcie jakas naprawde obsesje wez go na tego ignora i daj juz sobie spokój jak tak cie typ denerwuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.