Skocz do zawartości

Lakers (1) - Nuggets (8)


Jmy

Lakers - Nuggets  

46 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Lakers - Nuggets



Rekomendowane odpowiedzi

Chyba nikt nie spodziewał się, ze ta seria będzie dla Lakers tak łatwa.

 

Niby ktoś tam mógł stawiać, ze będzie 3-0 po pierwszych trzech spotkaniach, ale po jakiejś walce, po ciężkich spotkaniach, gdzie o zwycięstwo trzeba walczyć do ostatnich sekund.

 

Zobaczyliśmy coś zupełnie innego, wygrane różnicą 14, 15 i 24 punktów, to jakaś kpina, oczywiście jeśli chodzi o Nuggets, bo Lakers grają swoje, pewnie gdyby rywal postawił cięższe warunki to i Lakers byliby w stanie podnieść poziom swojej gry, a tak nie grają niczego wielkiego, nie przemęczają się i wygrywają nie pozostawiając cienia wątpliwości co do tego kto jest lepszy.

Wymarzona sytuacja w perspektywie kolejnych ciężkich rund w tych PO.

 

Nie zdziwię sie jeśli Nuggets wygrają mecz numer 4, nie zdziwię się też jak wygramy go my, w każdym razie, najpóźniej skończy sie to po 5 grach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie bardzo mam ochote przeszukiwac ten temat, ale gdzies byl post jakiegos bastillona czy innego apopos obrony lakers:)

prosze bardzo, wypowiedzi karla po meczu:

“I tip my hat to the Lakers in regards to their defense–they are better than I thought they were,” said Karl after the Lakers held his team to under 100 points for the first time this series. “Only a handful of teams did to us during the season what LA did to us tonight.”

 

w tym sezonie nuggets tylko raz rzucili mniej. i bylo to w meczu ze spurs. rzucili wtedy 80 i o dziwo wygrali mecz 80-79 a bylo to... w styczniu.

 

master ogladales mecz? zmieniles zdanie na temat psychiki graczy z denver czy wciaz tkwisz przy swoim? bylo tak jak mowilem. nuggets wyjda na kvrwie i rozjada lakers, albo bedzie kosz za kosz i w pewnym momencie nuggets pekna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nuggets wyjda na kvrwie i rozjada lakers, albo bedzie kosz za kosz i w pewnym momencie nuggets pekna.

Godne politowania jest takie rozumowanie. Według niego każda drużyna, która da sobie odskoczyć, jest słaba psychicznie. Skoro Lakers są lepsi i mecz wygrali, logiczne jest, że w którymś momencie musieli odskoczyć, coś w tym niesamowitego? O czymś to świadczy? Jeżeli tak, to napewno nie o psychice, bo runy i odskakiwanie to rzecz normalna w koszykówce. Wybacz człowieku, ale na upartego dałoby sie udowodnić, ze Denver są słabi psychicznie, ale nie takimi pierdołami jakie Ty tu wypisujesz. Byle gówna szukasz, zeby to potwierdzić i naginasz pod swoje teorie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcialem sie tylko upewnic ze zdania nie zmieniles:)

problem polega na tym ze na papierze nuggets wygladaja byc moze nawet lepiej od lakersow w tej chwili. wiec ich slabsza gra spowodowana jest albo nieumiejetnym ustawieniem albo problemem z psychika niektorych zawodnikow.

 

wytlumacz mi dlaczego nie bylo w nich woli walki w tym meczu? odpuscili go sobie. wyszli po jak najmniejszy wymiar kary.

 

wiec nie ukrywam ze moze byc talk ze dzieli ich b.duzo i lakers poprostu powinni z nimi wygrywac. ale nuggets maja kupe talentu, wygrali 50 spotkan w sezonie. dlatego uwazam ze ten mecz nie przegrali na boisku tylko w glowach. hawk potrafia wygrac z celtami zaangazowaniem, sixers to samo. ale nie nuggets. sa slabi psychicznie i tyle. gdyby chociaz jeden mecz przejebali jak suns po 2 dogrywkach. tyle w tym temacie. tu nawet zmian trenera nic nie pomoze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trochę nie rozumiem master tego czemu jakiś dowodów chcesz tego, że Nuggets są słabą psychicznie drużyną jeżeli oglądasz te mecze to aż wali po oczach :? Nie są zbieraniną nie mających talentu patałachów, a mimo to dostają w trzecim kolejnym meczu lanie od nie grających niczego niezwykłego Lakers, dostają 0-2 i przed meczem chłopaki oglądają sobie draft NFL, potem wychodzą na mecz, w którym porażka prawie gwarantuje im wyjazd na ryby i grają jakby nie bardzo im się chciało, w drugiej połowie kompletnie się rozsypują, ich lider, który grając beznadziejnie i tak w trakcie meczu wydaje się być w dobrym humorze po jego zakończeniu mówi, że się poddali. Te wszystkie techniczne, o których pisał badboys, faule wynikające z frustracji, pozwalania na to by jakiś Vujacic wyprowadzał ich z równowagi, narzekanie na sędziów po drugim meczu to wszystko tylko dodatek.

 

Jeżeli drużyna mająca tyle talentu nie tylko przegrywa, ale przegrywa w takim stylu to jest oczywiste, że to z ich psychiką jest coś nie tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

badboys jezeli dla ciebie zdanie karla jest jakims argumentem to gratuluje. ja juz nie ogladam tej zenady bez obrony, bo szkoda. jak to lorak nazwal 'pokaz antykoszykowki'.

 

aha i dawno nie slyszlaem wiekszej bzdury niz to, ze karl wyciaga z nuggets max. hall of shame.jak co to nawet na ten temat nie bede dyskutowal, bo nie widze potrzeby udowadniania. nie daje im motywacji, 0 set plays, ogolny chaos, brak obrony wlasciwie gorzej sie nie da i na tym skoncze...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aha i dawno nie slyszlaem wiekszej bzdury niz to, ze karl wyciaga z nuggets max. hall of shame.jak co to nawet na ten temat nie bede dyskutowal, bo nie widze potrzeby udowadniania. nie daje im motywacji, 0 set plays, ogolny chaos, brak obrony wlasciwie gorzej sie nie da i na tym skoncze...

skąd wiesz, że inny trener wyciągnąłby z tej drużyny więcej ? skąd wiesz, że jakiś gość stawiający na dyscyplinę i porządek dawno już sam by nie zrezygnował nie chcąc się dalej męczyć z prowadzeniem drużyny, której liderami są tacy goście jak Iverson z Anthonym ? skąd wiesz, że dobry trener, lepszy od Karla w ogóle chciałby się podejmować trenowania tej drużyny ? łatwo jest powiedzieć, że ten czy tamten wyciągnąłby z nich więcej, ale to nie znaczy, że tak byłoby na pewno

 

Jeżeli chodzi o dzisiejszy mecz to zobaczymy czy Lakers jako jedyni wyjdą z pierwszej rundy bez porażki, Nuggets by uniknąć sweepa muszą się na nich rzucić od pierwszych minut, zrobić to co Suns ze Spurs czyli sprawić by zaczęli myśleć, że nie muszą się wysilać bo i tak prowadzą 3-0. Jeżeli jednak od początku mecz będzie zacięty, albo w ogóle to Lakers przejmą z miejsca kontrolę to jest pozamiatane, Lakers z każdą minutą będą bardziej czuli, że mogą to już dzisiaj skończyć, a u Nuggets wiara będzie malała przy rosnącej frustracji.

 

Fajnie by było zobaczyć chociaż jeden ciekawy i do końca zacięty mecz w tej parze, ale jakoś wątpię albo Nuggets wyjdą w końcu na strasznej kur... i pojadą po Lakers, ktorzy podobnie jak Spurs w takiej sytuacji specjalnie nie chcieliby się szarpać albo zobaczymy powtórkę z poprzednich meczów i spokojną wygrana Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skąd wiesz, że inny trener wyciągnąłby z tej drużyny więcej ? skąd wiesz, że jakiś gość stawiający na dyscyplinę i porządek dawno już sam by nie zrezygnował nie chcąc się dalej męczyć z prowadzeniem drużyny, której liderami są tacy goście jak Iverson z Anthonym ? skąd wiesz, że dobry trener, lepszy od Karla w ogóle chciałby się podejmować trenowania tej drużyny ? łatwo jest powiedzieć, że ten czy tamten wyciągnąłby z nich więcej, ale to nie znaczy, że tak byłoby na pewno

nie wyciagnales zadnych wnioskow z zacytowanego tekstu?

 

oczywiscie, ze latwo powiedziec, ze byloby lepiej, bo gorzej sie juz nie da(nawet imo isiah by wiecej zrobil)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jakie to są dowody, Van? Sorry, ale każdą porażkę Nuggets moznaby tłumaczyć słabą psychiką. Gdyby grali punkt za punkt i w zaciętej końcówce przegrali, to są słabi psychicznie, bo nie potrafili wygrać, przegrali wojnę nerwów. Gdyby Lakers odjechali w pierwszej kwarcie, to sa sałbi, bo wyszli za mało zmotywowani. Gdy w drugiej, to dali się pojechać mając jeszcze sporo sił, więc są słabi psychicznie. Trzecia mieliśmy, w czwartej jakby Lakers odjechali, to są słabi, bo dali sobie odjechać w decydującej kwarcie. No k****, jakby nie patrzeć, to są słabi psychicznie, wszystko można tak zakręcic, żeby to "udowodnić".

 

"Argument" o Sixers i Hawks jest z dupy wogole wzięty. To nie ta półka, dla Philly i Atlanty sam występ w PO jest sukcesem, oni nie muszą wygrywać. Oni o nic nie grają, na nich nie ciąży żadna presja. Mogą sobie walczyć i tylko tyle, wynik generalnie ich jebie, bo osiągnęli i tak więcej niż przypuszczano. Poza tym Sixers wczoraj prowadzili w pewnym momencie chyba 15-stoma punktami, a przegrali dziewięcioma. I to niby Ci Sixers mają być jakimś przykładem? Ale i tak najwazniejsze jest, ze nie ma żadnej analogi.

 

Suns i dwie dogrywki? To własnie zacięte końcówki spotkań są największą próbą nerwów, tu psychika odgrywa niesamowitą rolę. Jak to się ma do blowoutów nie wiem. Ale spokojnie mozna przyjąc tezę, że Nuggets sa po prostu dwie klasy gorsi i stąd takie wyniki.

 

Ogladanie draftu NFL to też dla mnie porazka nie argument. Standardem jest ekran w szatni. Jedni oglądają TV, inni słuchają przed meczem mp3, a jeszcze inny wycisza sie i stosuje jogę. Nie ma w tym nic dziwnego ani nic nowego, ale na potrzeby potwierdzenia tezy rozdmuc***e sie to do niebotycznych rozmiarów.

 

Kupa talentu? Owszem. Ale pisanie że George Karl wyciaga z nich maksa to jest kompromitacja. Są trenerzy w lidze, którzy mają swoje kluczowe zagrania, z których słyną. Phil ma trójkąty, Larry "zamordysta" Brown to defens na najwyższym poziomie (Knicks są tu akurat tylko wyjątkiem od reguły, choć gdyby tam pozwolono mu działać samemu i po swojemu, to mozna spokojnie załozyć, ze by ich ułozył), Carlisle. Są wyrazisci, wiadomo czego sie spodziewać, wiadomo co będzie chciał stworzyć D'Antoni, Sloan czy Adelman, nawet JVG, każdy jest z czegoś znany. Z czego jest znany Karl? Z Seattle, z tego, ze jest w tej lidze kupe czasu i nazywa się George Karl. To wszystko. Zresztą, przyjrzyjmy się bliżej. Miał półtora roku czasu, na wymyślenie jakiejkolwiek madrej zagrywki w ataku, a ma pod kogo wymyslać i ma wykonawców. Nie stworzył absolutnie nic, Nuggets biora piłkę i sobie graja, moze coś sami wymyslą, Anthony coś trafi, Iverson coś trafi, JR będzie miał dzień itd. Gośc zbiera gruba kasę i tańczy pogo w szatni zamiast się zastanowić, jak to poukładać. Stu procentową już kompromitacją jest robienie rzeczy dla pokazu, że niby się coś dzieje, czyli "cięzki defensywny trening". śmiech na sali, takie rzeczy się robi przed sezonem i w trakcie, na Play Off już ma wszystko grać i byc wyćwiczone. Miał rok czasu i teraz sie mu wspomniało, ze coś jest jednak nie tak i Nuggets nie bronią. I że niby ten trener wyciaga z nich maksa?

 

Nuggets sa po prostu za słabi, to co mozna ukryć w RS nie przechodzi w PO. Tu nie ma miejsca na wielką improwizację. Przecież run'n'gun Suns to też jakiś sposób, dostosowany pod tych zawodników. Tytułu nie przyniósł, ale jest to bardziej poukładane niż streetball Nuggets.

 

Dzisiaj prawdopodobnie też przegrają, chyba że Lakers sobie odpuszczą, choć nie bardzo wiem po co, lepiej szybko tą żenadę zakończyć i mieć czas na przygotowanie sie do drugiej rundy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

master. trzeba sobie zadac pytanie co jest nie tak.

karl jakby nie bylo zrobil z seattle finaly nba. w dawnych czasach, ale wielokrotnie gdy mial z czego to lepil zespol. sea?mil?

nie przyszlo ci do glowy dlaczego przed g4 gm klubu mowi ze karl zostanie chocby dostali 30? nie zadasz sobie pytania dlaczego oni nie graja zadnej zagrywki? myslisz ze gosc nie probowal? bankowo probowal ale pewnie na treningu po 5 minutach chlopaki odpuszczali i grali swoje. wiec postanowil zrobic najlepsze co mogl czyli im nie przeszkadzac.

 

co larry brown aka zelazna defensywa zrobil z knicksami? gorzej mialo juz nie byc a co osiagnal thoms? bingo! osiagnal wieksze dno!! i co nie dalo sie?? dalo sie!! bylo ciezko ale sie dalo!!

 

sam sadzilem niedawno, ze zmiana trenera tu wszystko zmieni a to g. prawda. i dobrze ze wie o tym management, bo w tym momencie stawiajac na coacha daja znac zawodnikom ze tu jest szef. i ci co sie nie podporzadkuja poleca. i poleci anthony. i nie wmowisz mi ze walton i radmanovic tak swietnie go bronia ze wysiaga 37% z gry. i poleca pewnie nastepni.

 

zaden szanujacy sie trener nie przyjdzie trenowac tego skladu denver. trener zamordysta zmieni tylko tyle ze czesciej w mediach bedzie o klotniach zawodnikow z trenerem.

 

przywolales przyklad phila. ale ten poki nie mial odpowiedznich graczy o odpowiednich predyspozycjach, nie mogl skleic tej ekipy. to samo z larry'm brownem w sixers czy pistons. i tak bedzie z kazdym trenerem ktory przyjdzie trenowac denver bez zmian w rosterze.

 

tlumacz sobie dalej niepowodzenia nuggets bledami trenera. ale problem polega na tym ze dopoki niektorzy zawodnicy nie dorosna i nie zaczna serio traktowac grania to nic z tego nie bedzie.

 

nqazywaj to jak chcesz. ale sa goscie jak smush parker czy eddie curry i inni ktorych do obrony nie zmusisz, i ktorzy nic w lidze nie osiagna bo psychiki nie maja. melo ma zarabisty talent. byl liderem ekipy usa(!!!) ale poki nie da mu sie 4 gosci ktorzy nadrobia za niego bledy w obronie i wyciagna to co z niego najlepsze w ataku to bedzie z niego kupa nie zawodnik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nuggets dzisiaj wyszli chyba z największą chęcią zwycięstwa w tych wszystkich 4 meczach, wreszcie jakieś przebłyski tego co mogą zagrać się pojawiają, co nie zmienia faktu ze w obronie, szczególnie w pomalowanym to są dziurawi jak ser szwajcarski i Lakers ich jadą jak chcą :) ale kur... czy trzeba się aż tak dopasowywać do rywala? bo to co dzisiaj grają Lakers w obronie to jest więcej niż nieporozumienie jak dla mnie szczególnie teraz w tej drugiej kwarcie :? trzaskają nam punkty z pomalowanego jak chcą..z jednej strony fajnie, że jest duża szansa na 4-0 więcej odpoczynku ale z drugiej strony może lepszy byłby ktoś przy kim Lakers by się więcej wysilili i to szczególnie w D..jeśli nic się nie zmieni przez 4-5min 3 kwarty to będzie kolejny, już ostatni win w tej serii :)

i se nagrzebaliśmy w tej 3 kwarcie :? przesłabi jesteśmy dzisiaj w obronie

będziemy mieli ciepło w końcówce..ale dobrze, że mamy Kobego bo trafia wszystko co ma trafiać w tej końcówce...J.R Smith career high 26pts w PO jak on tą 3ke sieknął? :shock: Camby 3?! :shock:

niepotrzebnie sobie zrobiliśmy taką końcówke dzisiaj trzeba to było wygrać spokojnie, ale najważniejsze, że jest win :) no i czekamy na Utah i na serie w której się wreszcie coś będzie bronić..i w sumie kto by przypuszczał, że to Nuggets a nie taka Atlanta zostaną zesweepowani :wink:

 

no i mam nadzieję ze z tą noga Bryanta nic nie jest bo ta stopa mu się tak nienaturalnie wygięła przy tej 3ce, ale w sumie końcówke miał taką, że śladu po tym widać nie było

 

a tak przy okazji to witam wszystkich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteśmy w drugiej rundzie ! Jest sweep tak jak się spodziewałem. Najbardziej zacięty mecz ze wszyskich w tej serii. Z jednej strony szkoda, że nie było takich więcej, ale z drugiej cieszę się, że Lakers nie musieli się przemęczać.

 

Kobe tak jak trzeba pociągnął drużynę wtedy kiedy trzeba było :P Jak na MVP 07-08 przystało :wink:

 

Nasza obrona mi się średnio w podobała, a w 3 kwarcie momentami to i się w ogóle nie podobała :P Na razie tyle, bo szkoła wzywa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobe koncowka jak MVP... bez dwoch zdan. z fg 7-18 zrobil 12-24 trafiajac 'clutch shoots'. tego oczekujemy po nim :)

 

nuggets trzymali sie i wogole ale koncowke jak zwykle juz spieprzyli, wlasciwie po tym jak nene postawil zla zaslone :lol:

 

mamy pierwszy sweep w tych po, teraz troszke przerwy i pewnie utah :) dobrze ze lakers skonczyli to w 4 meczach, nie odpuszczajac game 4.

 

nareszcie przeslismy pierwsza runde :mrgreen:

 

p.s ta trojka Cambyiego bezcenna... :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No. I teraz odpoczywamy czekajac na Jazz :) Nuggets dzis troche powalczyli ale to dlatego ze Lakers im po prostu dali taka szanse. Slabizna w 3Q, totalne rozprezenie, na szczescie w pore nastpil powrot do w miare normalnej gry. Bardzo fajnie dzisiaj Kobe nas pociagnal w 4Q i to przeciw calkiem niezlej defensywie przeciw niemu (tu chyba dowod dla tych ktorzy cos wspominali o porownaniach do obrony Wizards).

 

Iverson znowu nerwowo nie wytrzymal (powrocil na fotel lidera w technikach w PO) ale po takim monster bloku duzo latwiej bylo o wyprowadzenie z rownowagi ;-)

 

PS.

 

Chyba nikt nie spodziewał się, ze ta seria będzie dla Lakers tak łatwa.

Nuggets maja takie szanse z Lakers jak powiedzmy ja w ringu z Adamkiem ;-) Nie ma co sie rozpisywac na temat przewag LA, bo wszystko zostalo powiedziane. Po prostu bedzie to kolejny sezon po ktorym Iverson bedzie musial sie zastanowic po co przychodzil do Denver i czy nie lepiej bylo dozyc starosci w zaciszach Philly

;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to teraz chyba wkoncu wszyscy zobaczyli ze to Kobe jest MVP tego sezonu zrobil dzis wszystko co do niego nalezalo mial dobra skutecznosc podawal zbieral i trafial wazne rzuty mecz idealny zreszta w calej serii zagral dobrze po za tymi dwiema pierwszymi kwartami w meczu nr 1 oby tak dalej i bedzie WCF a moze nawet i final NBA teraz maja czas na odpoczynek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pięknie :)

Koniec serii już po czterech meczach. Kurde, naprawdę nie spodziewałem, się, że Nuggets będą wyglądać aż tak źle w tych PO. Oczywiście trzeba tez napisać,ze my zagraliśmy dobrą serię, zrobiliśmy co do nas należało i nikt nie ma prawa wytknąć nam niczego, bo jakby nie było jako jedyni w tych PO wygraliśmy serie pierwszorundową w czterech meczach.

 

Dzisiejszy mecz był najbardziej wyrównany ze wszystkich rozegranych, Nuggets najbardziej chcieli, zależało im na uniknięciu kompromitacji, ale też nie wiele z tego wyszło. Dwa liderzy dziś zagrali raczej słabo, a w końcówce próbował walczyć głównie J.R. Smith. Naprawdę podobała mi się jego gra.

 

No, cóż, Kobe po raz kolejny pokazał, ze jest niesamowitym graczem, w końcówce zagrał świetnie, trafiał praktycznie wszystko no i dał nam czwarte zwycięstwo.

 

Czekamy teraz na kolejnego rywala, którym na 90% będą Jazz. Bardzo fajnie, zapowiada się seria o niebo ciekawsza niż ta, którą Lakers dziś zakończyli.

 

Aha, jeszcze takie małe spostrzeżenie. To na Zachodzie miały być najsilniejsze czy najbardziej wyrównane PO historii, a widzimy, że już jest jeden sweep, a pozostałych parach mamy 3-1 i już prawie pewne awansu zespoły. Natomiast na Wschodzie Celtics przegrali drugi raz z Hawks, Pistons tez meczą się z Sixers. Ciekawie to się potoczyło, a może zakończy się jeszcze ciekawiej. :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myslisz ze gosc nie probowal? bankowo probowal ale pewnie na treningu po 5 minutach chlopaki odpuszczali i grali swoje. wiec postanowil zrobic najlepsze co mogl czyli im nie przeszkadzac.

 

Hehe, widze, że byleś, widziałeś. Problem w tym, ze Ty opierasz się na swoim przekonaniu, ja na tym co widze w czasie gry. Głupiemu możesz wmawiac, ze przez tyle czasu nie da sie obojetnie jakiej drużyny nauczyć jakiejś zagrywki (z grzeczności mnie wspominam o systemie gry).

 

o larry brown aka zelazna defensywa zrobil z knicksami? gorzej mialo juz nie byc a co osiagnal thoms? bingo! osiagnal wieksze dno!! i co nie dalo sie?? dalo sie!! bylo ciezko ale sie dalo!!

Larry Brown miał za plecami Thomasa, który ściągnał mu do zespołu chociażby Francisa. Mina Browna na konferencji dobitnie pokazywała, co o tym myśli. A ja wyraźnie napisałem, ze Knicks byli wyjątkiem, bo Brown nie miał swobody działania. Isiah Thomas to taki trener jak Karl, a nawet gorszy, więc po co go przywołujesz?

 

sam sadzilem niedawno, ze zmiana trenera tu wszystko zmieni a to g. prawda. i dobrze ze wie o tym management, bo w tym momencie stawiajac na coacha daja znac zawodnikom ze tu jest szef. i ci co sie nie podporzadkuja poleca. i poleci anthony. i nie wmowisz mi ze walton i radmanovic tak swietnie go bronia ze wysiaga 37% z gry. i poleca pewnie nastepni.

 

Polecą? Polecieliby juz dawno. A tylko szalony ruch mógłby wytransferować Melo, który jest wizytówką tego klubu, jaki by nie był. że Melo jest pipa w PO, to akurat wiem, ale nie zgadzam się co do całości.

przywolales przyklad phila. ale ten poki nie mial odpowiedznich graczy o odpowiednich predyspozycjach, nie mogl skleic tej ekipy. to samo z larry'm brownem w sixers czy pistons. i tak bedzie z kazdym trenerem ktory przyjdzie trenowac denver bez zmian w rosterze.

 

Ale wyciągał z nich więcej , niż się dało. Co do zmian, to pewnie będą, ale jakiekolwiek by nie były, to dalej będzie to wesoła koszykówka.

 

A i jeszcze jeden rodzynek:

 

Ale jakie to są dowody, Van? Sorry, ale każdą porażkę Nuggets moznaby tłumaczyć słabą psychiką. Gdyby grali punkt za punkt i w zaciętej końcówce przegrali, to są słabi psychicznie, bo nie potrafili wygrać, przegrali wojnę nerwów. Gdyby Lakers odjechali w pierwszej kwarcie, to sa sałbi, bo wyszli za mało zmotywowani. Gdy w drugiej, to dali się pojechać mając jeszcze sporo sił, więc są słabi psychicznie. Trzecia mieliśmy, w czwartej jakby Lakers odjechali, to są słabi, bo dali sobie odjechać w decydującej kwarcie. No k****, jakby nie patrzeć, to są słabi psychicznie, wszystko można tak zakręcic, żeby to "udowodnić".

 

Po dzisiejszym meczu na e-baskecie

i jedno sie nei zmienilo. nuggets zagrali bez jaj. powinni byli to wygrac. ale czegos zabraklo. i nie talentu tylko zaangazowania.

Właśnie o tym pisałem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwszy raz zawitalem do tego tematu :) Fajna aknieta , oczywiscie zagosowalem Kobe MVP :D tylko troche jeszcze przed nim aby zdobyc to MVP. Lakersi sa w znakomitej formie i to nie tylko Kobe ale cala druzyna gra swietnie, co pokazali w 1 rundzie (Iverson chyba bedzie musial sie obejsc bez mistrzostwa), ale zeby wygrac final na zachodzie trzeba wspiac sie jeszcze wyzej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Larry Brown miał za plecami Thomasa, który ściągnał mu do zespołu chociażby Francisa. Mina Browna na konferencji dobitnie pokazywała, co o tym myśli. A ja wyraźnie napisałem, ze Knicks byli wyjątkiem, bo Brown nie miał swobody działania. I

 

kombinujesz strasznie tu przecież chodzi o to, że mając w drużynie pewnych typów jakiego byś trenera nie dał to polegnie, a nie to kto ich sprowadza bo tu mówimy o sytuacji kiedy oni już w drużynie są

 

Skąd wiesz, że w Nuggets trener dostałby jakąś swobodę podejmowania decyzji, że zarząd nie kazałby mu z Iversona, Anthony'ego czy J.R. Smitha zrobić dobrej drużyny :?: w Knicks główne role grali goście olewający defensywę, indywidualiści mający gdzieś grę zespołową, mający problemy z graniem ułożonego basketu po obu stronach parkietu, niskie koszykarskie iq i w Denver jest nie do tego stopnia, ale jednak podobnie.

 

Jednak mamy sweep :) trochę inaczej wyglądał ten mecz niż się spodziewałem, wyglądało to tak jakby Nuggets dopiero w drugiej połowie tego czwartego meczu uświadomili sobie, że to już PO i wypada pokazać trochę zaangażowania, wciągnąć do gry publiczność, ale w ostatnich minutach meczu Kobe wybił im z głowy marzenia o powrocie do LA. Bryant miał w sumie w trzech meczach tej serii dobre czy bardzo dobre czwarte kwarty w pierwszym po strasznie słabej grze w ostatniej ćwiartce rzucił 18 punktów w ostatnie 8 minut, w drugim meczu 19 punktów no i dzisiaj nie wiem ok 14 chyba w ostatnich 5 minutach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.