Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers (4) - Washington Wizards (5)


Jmy

Cavs - Wizards  

31 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Cavs - Wizards



Rekomendowane odpowiedzi

W zupełności zgadzam się z Grabosiem.

 

Widzę, że co poniektórzy za bardzo to wszystko biorą na serio. Ktoś tam coś powiedział o Lebronie, nawet go specjalnie przy tym nie obrażając a Wy od razu wielki rwetes, że jak ktokolwiek wogóle śmie spojrzeć w kierunku Króla bez uprzedniego bicia mu pokłonów ;) . Zamiast się cieszyć, że Lebron odpowiada na te zaczepki tylko i wyłącznie dobrą grą to od razu lecą wyzwiska i pogarda jaki to Arenas nie jest słaby, Stevenson to wogóle się do niczego nie nadaje itp itd. Sam nie wiem, ja to zawsze lubiłem jak poszczególni gracze dodawali swoimi wypowiedziami trochę pikanterii konkretnym pojedynkom, a nie takie za przeproszeniem "lizanie dupy", że ooo jacy to nasi przeciwnicy nie są wspaniali oh jaki to zaszczyt się z nimi spotkać... Spójrzcie na to z tej strony, o ile więcej macie satysfakcji z tych punktów zdobytych przez Lebrona.

 

Ma do tego prawo i z niego skorzystał, tylko sam fakt, że taki pionek ma tyle ciekawych rzeczy do powiedzenia (nie tylko nazwał LeBrona przereklamowany, ale i odgrażał się później Soulja Boyem czy też kozaczył jakim to słabym rywalem nie są Cavs i jak bardzo chce z nimi zagrać) jest dla mnie żałosny

To nie chcę wiedzieć, co sądzisz ot choćby o szanownych członkach tegoż forum, którzy śmiem twierdzić umiejętnościami raczej nie dorównują Deshawnowi, a bardzo często formułują daleko bardziej krzywdzące poszczególnych zawodników opinie ;) .

 

Przede wszystkim to Arenas powiedzial, ze jest najlepszy w czwartych Q i ze Cavs maja nr 2 w 4th Q, wiec jak widac koeljny raz sie osmieszyl

W jaki sposób się ośmieszył? Co, że opinia którą wydał nie była w tym wypadku prawdziwa? Mówi to co chce, nikogo przy tym nie obraża, a że małe ma to pokrycie z rzeczywistością to już inna para kaloszy... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób się ośmieszył? Co, że opinia którą wydał nie była w tym wypadku prawdziwa? Mówi to co chce, nikogo przy tym nie obraża, a że małe ma to pokrycie z rzeczywistością to już inna para kaloszy... :wink:

no tak sie osmieszyl, jak chocby marbury mowiac, ze jest najlepszym PG in the game...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no tak sie osmieszyl, jak chocby marbury mowiac, ze jest najlepszym PG in the game...

Nie wiem czy można porównywać obie te rzeczy bo jednak między tym co mówił Stephon a tym co mówi Arenas jest chyba jednak trochę większa dysproporcja.

 

Zresztą inaczej chyba widzimy sprawę "ośmieszania się". Dla mnie ośmieszył by się, jakiś kompletnie anonimowy ogórek głoszący jak to nie zatrzyma James'a ale nie zawodnik na bardzo podobnym poziomie który miał realną szansę na wcielenie swoich słów w życie (nadal ma bo nei jest powiedziane, że Wizards nie wygrają tej serii powiedzmy po 20 pkt w ostatniej kwarcie ostatniego meczu rzuconych przez Arenasa ;) ) jednak jak to mówią nie zawsze można wygrywać i w tym wypadku akurat mu nie wyszło.

 

Generalnie nie chodzi mi o to co powiedział tylko o sam fakt takiego obruszenia bądź co bądź wcale nie jakimiś wybitnie uszczypliwymi komentarzami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą inaczej chyba widzimy sprawę "ośmieszania się". Dla mnie ośmieszył by się, jakiś kompletnie anonimowy ogórek głoszący jak to nie zatrzyma James'a ale nie zawodnik na bardzo podobnym poziomie który miał realną szansę na wcielenie swoich słów w życie (nadal ma bo nei jest powiedziane, że Wizards nie wygrają tej serii powiedzmy po 20 pkt w ostatniej kwarcie ostatniego meczu rzuconych przez Arenasa ;) ) jednak jak to mówią nie zawsze można wygrywać i w tym wypadku akurat mu nie wyszło.

no ja ciebie rozumiem, ale on wlasnie tak zrobil. powiedzial, ze jest najlepszym graczem w 4 kwarcie, a tu dwie zalosne 4 kwarty w porownaniu do masakry Lebrona(w tej drugiej lebron mial lod na kolanach, ale masakrowal wczesniej)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie chcę wiedzieć, co sądzisz ot choćby o szanownych członkach tegoż forum, którzy śmiem twierdzić umiejętnościami raczej nie dorównują Deshawnowi, a bardzo często formułują daleko bardziej krzywdzące poszczególnych zawodników opinie ;) .

 

Dobre Kfadrat, dobre... Naprawdę jeden z lepszych tekstów ostatnio na forum 8) I nie chodzi tu o TĘ konkretną dyskusję, tak dla wyjaśnienia i uściślenia :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uznania konkursu na najbrutalniejszy faul na LeBronie za żenadę też nie rozumiesz?

Nie bardzo wiem o co chodzi, po prostu o niczym takim nie słyszałem.

 

Natomiast co do tych dyskusji, to Kfadrat napisał jedną rzecz, która mi się bardzo spodobała, mianowicie to, że takie gadki, dyskusje czynią chociażby tę serię dużo ciekawszą, jest jakieś iskrzenie pomiędzy tymi drużynami, nikt nikomu nie odpuści i miedzy innymi dzięki tym dyskusjom naprawdę może być ciekawie.

 

Ja nie widzę zupełnie nic irytującego w gadkach Arenasa, zawsze miał taki, już się zapewne nie zmieni, a nie mówi znowu nic takiego co obrażało by rywala. Czekam na mecz numer 3.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym sie smial jakby Souldjaboy zaproszony na g3 przez Stevensona rzeczywiscie sie pojawil. A jeszcze lepiej, jakby James, Jay-z'ego zaprosil.

Nie śmiej się Jmy bo to naprawdę bardzo możliwe. Czekam już na Game3 :twisted:

 

A jeśli chodzi o te gadki to mam je w nosie, ale sami Wizz się narażają. Po co tyle gadac, jak na razie im to na zdrowie nie wychodzi. Skopac im dup*, wkurza mnie, ze nie maja szacunku do teamu, ktory juz dwa razy ich wyeliminowal, a blisko trzeciej wygranej serii jest.

 

Antawn Jamison, hehe: "“Let’s be honest. Some guys talked. It’s over with. We know this team is capable of not only going past the first round but going past that.”"

 

LJ o kryciu Arenasa w Game2: Jest jednym z najlepszych rzucających przeciwko najlepszym rozgrywających. Chciałem sprawdzić, jak będzie wychodzić mu to przeciwko mnie. Nieźle mi poszło, otrzymałem wsparcie kolegów i ograniczyliśmy go, a to przecież świetny zawodnik.

 

LeBron sam powiedzial po 1 konferencji m.in:

 

LeBron James: (O fizycznej naturze spotkania): Zwracam na to uwagę. Podejście do serii będzie miało zdecydowanie duże znaczenie.

 

Na pewno liczyć się będzie gra fizyczna. Wiemy o tym. I to nie tylko w 1 starciu, tak będzie w każdym meczu. Musisz twardo podchodzić do takich potyczek, bo wszystkie będą podobne.

 

(O emocjach): Nie możesz się nimi kierować, ale wiadomo, że zawsze się trochę udzielają. Uważam, że moi koledzy wiedzą, że jestem z nimi niezależnie od tego, co się dzieje. Musimy robić to, co do nas należy. Zdaliśmy sobie sprawę, że mamy przewagę parkietu, a ją trzeba wykorzystywać.

 

(O ‘raz na wozie raz pod wozem’ w czasie spotkania): PO są jak roller coaster. (-mared: podoba mi się te okreslenie ;p)

 

(O małym incydencie z Brendanem Haywoodem przed zakończeniem pierwszej połowy): Stał na mnie i po prostu zachował się nieelegancko, lekceważąco.

 

(O swojej odpowiedzi na komentarze Wizards) Widocznie moja gra mówi znacznie więcej niż słowa, które wypowiadam. Moja gra przemawia za tym, o co zamierza grać mój team (o zwycięstwa). To wszystko. Nie jesteśmy typem zespołu, który dużo gada. Nasza gra wczoraj mówiła sama za siebie, i to tak zawsze powinno być.

 

(O obronie Westa w końcówce): Jest bardzo niedoceniany w obronie, jeszcze przed tym zanim go ściągnęliśmy, nigdy nie pomyślałbym, że jest tak dobrym obrońcą.

 

Gilbert (Arenas) miał dobre zmiany z ławki, ale w najważniejszych momentach West wymusił na nim ciężkie rzuty, które nie wpadały, a to było kluczem.

 

(O DeShawnie Stevensonie): 93:86 to jedyne słowa, jakie chciałem powiedzieć. Rywalizacja ta nie będzie rozstrzygnięta tylko pomiędzy LeBronem i DeShawnem Stevensonem. W bardzo dużym stopniu liczyć się będzie gra naszych partnerów. Nigdy nie będę przekładał indywidualnego pojedynku kosztem drużyny, bo to przecież ona bez żadnych wątpliwości jest najważniejsza. Wszystko zależy ode mnie i partnerów z ekipy."

Jak na razie cieszę się, że mogę posmiac się z Czarodziejów ktorzy nie czarują walecznych Muszkieterów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uznania konkursu na najbrutalniejszy faul na LeBronie za żenadę też nie rozumiesz?

Nie bardzo wiem o co chodzi, po prostu o niczym takim nie słyszałem.
Miałem na myśli stosowanie na LeBronie częstych tego typu fauli (tu akurat zwycięzca "konkursu"): http://youtube.com/watch?v=m827UUOsN7Y

 

Zamiast się cieszyć, że Lebron odpowiada na te zaczepki tylko i wyłącznie dobrą grą to od razu lecą wyzwiska i pogarda jaki to Arenas nie jest słaby, Stevenson to wogóle się do niczego nie nadaje itp itd. Sam nie wiem, ja to zawsze lubiłem jak poszczególni gracze dodawali swoimi wypowiedziami trochę pikanterii konkretnym pojedynkom, a nie takie za przeproszeniem "lizanie dupy", że ooo jacy to nasi przeciwnicy nie są wspaniali oh jaki to zaszczyt się z nimi spotkać... Spójrzcie na to z tej strony, o ile więcej macie satysfakcji z tych punktów zdobytych przez Lebrona.

Ja się z tego naprawdę cieszę, zresztą trudno by było inaczej. I wcale nie twierdzę, że Stevenson czy Arenas są totalnie do dupy itp. Po prostu stwierdzam, że się ośmieszają. Takie zaostrzanie rywalizacji trash talkingiem jest fajne, jeśli mamy do czynienia z graczami, którzy za sobą nie przepadają i następnie w meczach widzimy między nimi pasjonującą rywalizację. A tutaj mamy gadanie ile wlezie, zapowiadanie cudów na kiju przed meczem i 1/9 czy 2/10 w samej grze. To jak dla mnie wygląda żałośnie, zwłaszcza, że powodem tych liczb był "overrated".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem na myśli stosowanie na LeBronie częstych tego typu fauli (tu akurat zwycięzca "konkursu"): http://youtube.com/watch?v=m827UUOsN7Y

To, że ten faul był naprawdę bardzo chamski i niebezpieczny dla samego Lebrona nie ulega wątpliwości.

Tyle, ze Haywood został wyrzucony z boiska, co już zupełnie rozbiło Wizards i pozbawiło ich jakichkolwiek szans na wygranie tego meczu, więc karę poniósł i sam zawodnik, a pośrednio także zespół.

 

Według mnie żadnego polowania na Lebrona nie ma, po prostu jedno nieodpowiedzialne zachowanie i tyle. Dopóki takie coś nie zdarzy się kolejny raz, nie ma co wyciągać z tego daleko idących wniosków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka innych przykładów, chociażby z pierwszego meczu masz tutaj (ok. 45 sekundy):

http://youtube.com/watch?v=jwgmRBE0uIc

 

Zatem polowanie na LeBrona ewidentnie ma miejsce, tylko póki co zamiast spowolnić jakoś tymi faulami lidera Cavs, sami Wizards na tym tracą otrzymując czy to faule techniczne czy jak ostatnio nawet utratę gracza w trakcie meczu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Kily juz nie przesadzaj robiac z LeBrona takiego meczennika. Mowisz jakby caly swiat sie na nim uwzial i kazdy chcial go skontuzjowac. Coz Ty sobie wymysliles z jakimis konkursami ? Brzmi to komicznie.

 

A co do tematu faulu Haywooda, to powinien dostac jakies zawieszenie. Ja rozumiem ze to PO ale troche przesadzil. Jak zawodnik jest w gorze to takiego kurestwa sie nie robi. :? Tu nie tylko mogl go skontuzjowac ale spowodowac naprawde permanentny uszczerbek na zdrowiu (tak to sie chyba mowi ;-) ).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zdecyduj się. Albo Wizards przesadzają, albo takie postępowanie to norma w twardej grze i robię z Jamesa męczennika. Nic sobie z żadnymi konkursami nie wymyśliłem, po prostu obrazowo chciałem opisać założenia chłopaków ze stolicy . Wizards sami nie ukrywali agresywnego atakowania LeBrona a i podział fauli na zwykły, twardy i faul na LeBronie też nie powstał przez przypadek. A co do "męczennictwa", to akurat w tym temacie mówiłem tylko o Wizards, ale takie podejście do gry przeciw LeBronowi widziałem już wcześniej, chociażby stosowane przez Mavs. To jest śmieszne, że ci goście myślą, iż takimi faulami zniechęcą takiego 120-kilogramowego twardziela jak LeBron do kontaktowej gry pod kosz. Jedynie co mogą zrobić, to jak wspomniałeś, w takiej sytuacji poważnie go skontuzjować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

240 lbs (ok. 109 kg) to on ważył pięć lat temu na drafcie. Od tego czasu ewidentnie zwiększył swoją masę i w minionym offseason sam przyznał, że waży 260 funtów, czyli jakieś 118 kg. W poprzednim poście pozwoliłem sobie to zaokrąglić do 120. ;) Zresztą jego wzrost to też obecnie więcej niż 203 cm, które się nadal oficjalnie podaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Game3, mam nadzieje, ze Cavs obudzą się na wyjeździe, i znow dokopią Wizards. Chociaz jedna wygrana w Waszyngtonie i bedzie pieknie. A tu kolejna komedia...

 

Kręciło się wiele rozmów w sprawie wykluczenia Brendana Haywooda za brutalny faul na LeBronie, którego w 3 kwarcie wygranego przez Cavs meczu 116:86 perfidnie popchnął w trakcie lay’upa. Seria obu teamów - nie ma co ukrywać - obfituje w mocne przewinienia. Haywood mówił, że nadal będzie faulował Brona, by nie pozwolić mu na monster dunka, dodając, że przeprosił go za flagrant faul w 2-giej potyczce.

 

LJ powiedział jednak, że Haywood tego nie zrobił. Możliwe było zawieszenie Brendana, gdyż faul był rozpatrzony, ale zarząd ligi nie narzucił na środkowego Wizz żadnych kar. "Myślałem, że zostanie ukarany. Nie jest, więc musimy być przygotowani na to, że będzie w składzie. Musimy robić to, co wcześniej. Twarde przewinienia się zdarzają, ale tamten od takiego sporo się różnił."

 

Tymczasem Haywood ponownie w dziwny sposób zawraca uwagę trenerowi Mike’owi Brownowi o to, że ten wbiega na parkiet i protestuje ‘jakby James został uderzony lub coś takiego’, za każdym razem, gdy gwiazdor Cavs łapie kontakt. "C’mon Mike, to LeBron James, nie LeBron Brown, to nie jest twój syn." Brown śmiał się ze słów Haywooda. "On może sobie o mnie mówić co chce." LJ dodaje zaś, że jest szczęśliwy, iż trener wstawia się za nim. "On zawsze mnie broni, dlatego go szanuję."

W trakcie serii z Wizards, powstało nawet powiedzenie Hack-a-Bron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mecz, sie wlasnie zaczyna Gilbert w wyjsciowej piatce, MUST WIN dla Wizards, nie da sie powrocic z 3-0.

 

edit Smialo moge powiedziec, ze mamy 2-1 i jak narazie Wizards wykonali polowe zadania, ktore przed nimi stoi.

 

Kompletnie inny zespol, Arenas zagral kilka minut i kulejac udal sie do szatni... Nadgarstek okey, kolano nie.

 

Washington jak mowie, inny nie do poznania zespol. Mobilizacja na najwyzszym poziomie i razem a nie w pojedynke.

 

edit2 Najwieksza porazka w historii klubu z Cleveland w playoffs najwieksze zwyciestwo w historii klubu z Washingtonu (punktowe)

 

Kazdy dotyk pilki Lebrona, byl wygwizdany przez publicznosc, malo tego jak rzucal wolne to ryczeli OVERRATED

 

Seria nabrala rumiencow jak to sie mowi, czekam na g4 z niecierpiwoscia bedza emocje do ostatniego SIODMEGO MECZU.

 

Kompletne zero jesli chodzi o pomoc dla LeBrona. Jesli drugim punktujacym po LJ'u jest D. Brown z 10, to cos jest nie tak.

 

Mike Brown mial racje, ze taka duza wygrana w meczu 2 moze miec negatywny wplyw na Cavs. Rozluznienie i oczywiscie brak wlasnego parkietu zrobily swoje.

 

Lebron, Gibson, West wspolnie uzbierali 12 strat, 4 na glowe. Ilgauskas z Brownem dodal po 3, a loczkowaty Varejao 2. Wizz strat 11, Cavs 23.

 

Pierwsza trojka dla Cavaliers padla w czwartej kwarcie bodaj, gdy losy meczu byly rozstrzygniete. W sumie trafili 2, przy 5 samego Stevensona.

 

Jednym slowem BLOWOUT, Stevenson nad Lebronem trojki trafial, i w sumie jak prowadzisz tyloma, to machac reka przed oczami mozesz.

 

Szukasz przyczn porazki, to walsnie Ci je jasno i wyraznie przedstawilem. Na spotkanie przybyl oczywiscie Souldja Boy, takze running back Washington Redskins, Clinton Portis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Clinton Portis byl przebrany za kobiete jak to ma w zwyczaju czy wygladal "normalnie"?

Calkowita dominacja Wizards nad Cavs, nie mieli goscie zupelnie nic do powiedzenia, mnostwo strat, slabiutka gra w ataku (czy oni uzbierali 50pkt w III kwarty, bo na minute przed koncem tej kwarty przelaczylem ta zenade na hokej, wrocilem po 5 minutach). Cos ktos gdzies niedawno powiedzial ze Wizards bez Arenasa to zupelnie inna/lepsza DRUZYNA, Gilbert przetrzymuje pilke zbyt dlugo, czesto odpala rzuty i jak mu wpada to jest git, ale ostatni raz git bylo bardzo dawno temu, poki co ta teoria sie sprawdza, wygladali gospodarze naprawde zupelnie inaczej bez niego w tym spotkani, bo nie licze tego krotkiego epizodu w I kwarcie. Oby ta seria byla dluga i jak najbardziej emocjonujaca, mecz nr 4 zapowiada sie bardzo atrakcyjnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wooooooooooooot :D Ale nas zlali, nie mam pytań poprostu :D Zjedli nas już w pierwszej połowie, a później to już sami się im podaliśmy na tacy, nie grając nic praktycznie, a Czarodziejom pozwalając na wszystko (co im zresztą wychodziło :P ). Szkoda tylko, że porażka AŻ tak znaczna ... Z samego L nie ma co robić tragedii (choć tragicznie zagraliśmy), zobaczymy jak to będzie w g4 ;) Może jednak sprawa zwycięzcy tej serii nie jest jeszcze zamknięta ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.